INFO KOLEJ - forum kolejowe

woj. podkarpackie - Llikwidacja połączeń przygranicznych do Chyrowa

Wojtek - 03-11-2010, 17:17
Temat postu: Llikwidacja połączeń przygranicznych do Chyrowa
10 listopada likwidacja połączeń przygranicznych do Chyrowa

Jak poinformowały Przewozy Regionalne, od 10 listopada odwołane zostanie na stałe kursowanie pociągów przygranicznych międzynarodowych z Jasła i Ustrzyków Dolnych do Chyrowa i z powrotem.

Do ukraińskiego Chyrowa kursują dwie pary pociągów dziennie, po jednej z Jasła i Ustrzyk Dolnych. Pociągi przestaną jeździć 10 listopada z powodu zaczynającego się remontu torów na linii Jasło - Rzeszów, którą przesyłane są lokomotywy do obsługi tych połączeń. Ponieważ w przyszłym roku zarządca infrastruktury kolejowej planuje wielokrotne zamknięcia fragmentu tej trasy, już teraz z dofinansowywania wymienionych połączeń międzynarodowych zrezygnowało Ministerstwo Infrastruktury.

Po zakończeniu remontu pociągi nie wrócą na tę trasę także z innego powodu. - Pociągi były nieustannie dewastowane przy próbach przemytu. Po 2-3 tygodniach użytkowania na tej trasie nie nadawały się do dalszej jazdy - powiedziała "Rynkowi Kolejowemu" Marta Bereś z podkarpackich Przewozów Regionalnych. – Biorąc pod uwagę skalę zniszczeń, nie możemy wziąć odpowiedzialności za bezpieczeństwo pasażerów korzystających z tych wagonów. Uzgodniliśmy z Ministerstwem Infrastruktury, że odwołujemy te pociągi na stałe - potwierdził "RK" rzecznik przewoźnika Piotr Olszewski.

źródło: Rynek Kolejowy/Przewozy Regionalne


Pabianiczanin - 03-11-2010, 17:30
Temat postu:
No ciekawe kto je tak zdewastował Twisted Evil Exclamation prawdziwe bydło Exclamation
kris123 - 03-11-2010, 18:37
Temat postu:
Faktycznie, aż żal, czyli Krościenko bez pociągów szkoda, bo nie jeździły długo. Być może trzeba było wzmocnić kontrolę a nie odwoływać składy. A tak kolejn biała plama powstanie.
A pociągi niszczyli ludzie nikt inny

[ Dodano: 03-11-2010, 18:38 ]
Albo tak jak nap[isał Pabiczanin nie ludzie a bydło

[ Dodano: 03-11-2010, 19:14 ]
Wiecie co tak prześledziłem sobie filmy odnośnie Chyrowa i tych poiciągów i problemem nie jest tylko przemyt, ale kontrola celników, która skutecznie niszczy pociąg. Skład po kontroli nadaje się tylko do gruntownej naprawy. I śmiem twierdzić, że kolej pokrywa nie tylko szkody po przemycie, ale także często po prostu chamskie niszczenie składu przez kontrolę, a oni nie azne czy coś znajdą czy nie, ale pociąg zniszczą bardziej niż kibole po meczu.
A na marginesie dzięki takiej pracy ucierpią mieszczkańcy Sanoka, czy Jasła, czy Zagórza, którzy kolejny raz zostaną pozbawieni pociągów. Może trzeba było zostawić skład w granicy Polski
Pabianiczanin - 03-11-2010, 19:53
Temat postu:
Czyli krótko mówiąc wstyd i jeszcze raz wstyd Embarassed Crying or Very sad
fiaa - 03-11-2010, 21:03
Temat postu:
Cytat:
No ciekawe kto je tak zdewastował

Najprawdopodobniej kontrola graniczna.
Cytat:
Może trzeba było zostawić skład w granicy Polski

Frekwencję robili przede wzystkim Ukraińcy.
kris123 - 03-11-2010, 21:05
Temat postu:
Czyli reaktywacja przetrwała niecałe pół roku wstyd, to ja się zastanawiam po co remont skoro pociągów nie bedzie. a celnicy wiadomo jak rpobia po trupach w końcu to nie ich pociąg... Ot mentalnośc ...
jubikej - 03-11-2010, 21:48
Temat postu:
a nie mozna odprawy celnej robic na peronie w chyrowie?? pociag od granicy zatrzymuje sie gdzies do Chyrowa??
Pirat - 03-11-2010, 21:58
Temat postu:
Cytat:
Wiecie co tak prześledziłem sobie filmy odnośnie Chyrowa i tych poiciągów i problemem nie jest tylko przemyt, ale kontrola celników, która skutecznie niszczy pociąg.

Pociągu nie niszczą celnicy tylko przemytnicy. Jakieś 10 lat temu miałem okazję jechać pociągiem relacji Brześć - Warszawa i byłem przerażony tym co tam widziałem. 99% pasażerów to tzw. "mrówki". Po odprawie celno-paszportowej na dworcu w Brześciu i po otwarciu bramy na peron, przy którym stał podstawiony pociąg do Warszawy, zaczął się dosłownie atak na wagony. Każdy usiłował zająć jak najlepsze miejsce, w ruch poszły śrubokręty, klucze i noże, w pośpiechu każdy ukrywał we wszystkich zakamarkach papierosy i alkohol. Zanim dojechaliśmy do Terespola, wszyscy wszystko zdążyli pochować. Pierwszy i ostatni raz jechałem takim pociągiem i uważam, że jeśli pociąg służy niemal wyłącznie przemytnikom to powinien być zlikwidowany. Chyrowa nie ma co żałować. Szkoda wagonów, które są dewastowane! Lepiej niech służą normalnym pasażerom na innych trasach.
Radek - 03-11-2010, 22:58
Temat postu:
A może można było zostawić te pociągi tylko do Krościenka? Tylko wtedy podkarpackie musiałoby za nie płacić. Ciekawe, co z dotacją, czy MI przerzuci ją na inną linię przygraniczną, np. Zielona Góra - Guben?
Anonymous - 04-11-2010, 08:56
Temat postu:
Puścić skład na plastikach to nie będzie takiej demolki Śmiech A poważnie to szkoda, że połączenia nie będzie, powinno zostać chociaż do Krościenka.
jubikej - 04-11-2010, 09:06
Temat postu:
w sumie to nich najpierw zrobia tam remont zeby pociagi nie jezdzily 20kmh a dopiero pozniej reaktywacja Jasło - Krościenko (Chyrów)
sheva17 - 04-11-2010, 09:14
Temat postu:
Niestety, typowa polska mentalność. Nie potrafisz uszanować, nic z tego nie będziesz miał.
jubikej - 04-11-2010, 09:33
Temat postu:
odprawa w Chyrowie i jazda polskich i ukrainskich celnikow w pociagu do granicy powinna uchronic przed takimi dzialaniami - jednka tutaj bylaby potrzebna wspolpraca Polakow i Ukraincow zeby cos takiego w Chyrowie powstalo
pp - 04-11-2010, 10:22
Temat postu:
jubikej napisał/a:
a nie mozna odprawy celnej robic na peronie w chyrowie?? pociag od granicy zatrzymuje sie gdzies do Chyrowa??

Ja kupowałem bilet w Krościenku (tam i powrót) i przy powrocie potwierdzałem go w kasie w Chyrowie. Przechodziło się potem przez strzeżone wyjście na peron gdzie stał podstawiony pociąg, na peronie barierki (żeby nie uciec ze składu?). Pociąg jechał bez zatrzymania w relacji granica- Chyrów - granica. Przy jeździe do Chyrowa kontrola ukraińska była w pociagu po jego zatrzymaniu na peronie. Przy powrocie na granicy wsiadali polscy pogranicznicy i się zaczynał cyrk z przeszukiwaniem. Dlatego też uważam że te relacje dobiły mrówki. Wspólna kontrola na dworcu w Chyrowie i ukraińsko-polska obstawa od Chyrowa do granicy i z powrotem załatwiłyby sprawę demolki. Czy nei jest to do zrobienia? Przed Shengen przecież było wiele przejść granicznych np. na granicy słowackiej, kiedy to albo Słowacy pracowali już po stronie polskiej, albo odwrotnie. W pociągach była cywilizacja, ale Słowacja to inny świat.
Ale i tak przy fatalnym stanie torów nie dałoby się wiele wskórać. Ta linia aż prosi o remont, a potem można uruchamiać pociągi. Do tego jeszcze skomunikowania w Chyrowie na Sambor.
jubikej - 04-11-2010, 11:03
Temat postu:
dałoby się tak zrobic gdyby byly checi :] poza tym torowisko to katastrofa
Arthur - 04-11-2010, 11:52
Temat postu:
Cytat:
Każdy usiłował zająć jak najlepsze miejsce, w ruch poszły śrubokręty, klucze i noże, w pośpiechu każdy ukrywał we wszystkich zakamarkach papierosy i alkohol. Zanim dojechaliśmy do Terespola, wszyscy wszystko zdążyli pochować.


No tak tylko jak przemytnicy coś chowają to muszą później poskręcać tak żeby dane miejsce nie wzbudzało podejrzeń wśród pograniczników.

I już teraz wiecie dlaczego pociągi nie jeżdżą do Jagodzina, Kowla, Rawy Ruskiej, itp. jak to ktoś kiedyś na tym forum postulował.
kris123 - 04-11-2010, 14:48
Temat postu:
Pewnie masz rację Pirat, ze głównie to zasługa przemytników, ale nie da się ukryć, że zniszczenia powodują także celnicy, którzy poszukują towaru. A ja bym się zastanowił nad inną kwestią w porównaniu co gorsze przemycone papierosy czy zniszczony skład. Bo może się okazać, że remont składu po czymś takim przewyższa te "skarby" które znajdą.
A co do mentalności masz rację Shewa. Taka to ludzka mentalność . Tam widać jak ludzie szanują własność wspólną. tam jest to widoczne bardzo, ale i na innych trasach obserwować można niszczenie wszystkiego co nie nasze./ Stąd pourywane kosze, podarte siedzenia. Niestety płacimy za to wszyscy. A co do procedury skoro było wiadomo powszechnie co dzieje się ze składami powinny być stałe kontrole składu, może jakieś bramki, może cywile itp. A tam to strach wsiąść. Mimo wszystko szkoda, że tak potraktowano reaktywowane połączenie.
fiaa - 04-11-2010, 19:03
Temat postu:
Cytat:
Pociągu nie niszczą celnicy tylko przemytnicy. Jakieś 10 lat temu miałem okazję jechać pociągiem relacji Brześć - Warszawa i byłem przerażony tym co tam widziałem. 99% pasażerów to tzw. "mrówki". Po odprawie celno-paszportowej na dworcu w Brześciu i po otwarciu bramy na peron, przy którym stał podstawiony pociąg do Warszawy, zaczął się dosłownie atak na wagony. Każdy usiłował zająć jak najlepsze miejsce, w ruch poszły śrubokręty, klucze i noże, w pośpiechu każdy ukrywał we wszystkich zakamarkach papierosy i alkohol.

Tylko, że mrówkom nie zależy na dewastacji pociągu, ponieważ właśnie w jego zakamarkach upychają towar. Zniszczenia w miejscu jego ukrycie powodowałyby jego niechybne odkrycie. Zniszczenia są zasługą celników, którzy po totalnej demolce nie doprowadzają wagonu do stanu poprzedniego.
Pirat - 04-11-2010, 20:36
Temat postu:
fiaa, gdyby nie przemytnicy to celnicy nie mieliby co robić w pociągu, prócz standardowej kontroli paszportowej. W naszym kraju doszło do takiego absurdu, że rząd finansuje pociągi przygranicze służące niemal wyłącznie przemytowi oraz utrzymuje celników, którzy z tym przemytem walczą. Służby celnej zlikwidować nie możemy, trzeba więc zlikwidować przemytnicze pociągi, żeby skończyć z tym cyrkiem.
patryk92 - 05-11-2010, 14:41
Temat postu:
No to odcinek Zagórz - Krościenko zarośnie krzakami i koniec. Mi osobiście trochę szkoda bo odcinek ten słynął właśnie ze znanego pociągu "przemytnika", który jeździł przez wiele lat do Chyrowa i problemów do tej pory nikomu nie robił. Zawsze wracał zdewastowany i zawsze wracał spóźniony. A tu nagle po 15 latach komuś się oczy otworzyły i pociąg likwidują. Z jednej strony to źle bo coraz mniej pociągów będzie jeździć w kierunku Zagórza. A z drugiej strony to może i dobrze bo przemyt w jakimś stopniu będzie przyhamowany.
kris123 - 06-11-2010, 18:53
Temat postu:
Taka teraz moda na likwidowanie czego się da. inna rzecz, że gdyby tym służbom przyszła naprawa składu przez nich zniszczonego problem by się rozwiązał. Bo wszystko można zrobić bez gruntownej demolki. Nie trzeba w poszukiwaniu kilku paczek pruć i demolować wszystkiego co popadnie.
yusek - 06-11-2010, 19:06
Temat postu:
A może zbudować takie składy, w których nie dało by się nic ukryć.
kris123 - 06-11-2010, 19:15
Temat postu:
to chyba samo drewno czy plastik. Wiadomo, że w skaj łatwo coś włożyc...
AlexJ - 06-11-2010, 21:45
Temat postu:
Jeżeli by puścić wagony z plastikowymi siedzeniami, powiedzmy z dodatkami miękkimi, ale takimi, pod którymi nic nie da się ukryć, bez wszelkich innych przestrzeni między ścianami a wnętrzem etc,. to czy przypadkiem połączenie nie spotkałoby się z brakiem zainteresowania Smile?

Innym problemem jest to, że oprócz tych pociągów do Chyrowa nic nie jeździło po tym historycznym szlaku, więc brak takiego połączenia jest bardzo przykry i może mieć bardzo istotne konsekwencje dla torowiska.
Niech ktoś odważny przeprowadzi remont i puści szynobusy do Krościenka - niekoniecznie za granicę. Czemu nie można podejść do tego biznesowo? Czy takie połączenie nie mogłoby być dochodowe, pomimo, że jest przecież wielu przewoźników, którzy na tej i podobnych trasach prowadzą dochodowe, regularne i częste przewozy (i z którymi wygodne szynobusy o częstym rozkładzie jazdy i niezależnym od ruchu drogowego czasie przejazdu mogłyby z powodzeniem konkurować)?

Ile kosztuje jeden szynobus i dlaczego aż tyle? Może Autosan byłby w stanie wyprodukować większą część konstrukcji szynobusów po konkurencyjnych cenach (chyba nie cierpi na nadmiar zamówień), a UM czy konsorcjum samorządów zainteresowanych miast i powiatów postarałoby się o dotacje na zakup tychże i przeprowadzenie remontu torowiska.
Później wyłożyłoby trochę pieniędzy na rozkręcenie połączeń, które docelowo miałyby się stać rentowne (bo czemu nie?).

Kto jest po stronie kolei i uważa, że ten środek transportu ma duży potencjał, nawet w takich sytuacjach - niech nam pomoże!
Zróbmy witrynę, która omawiałaby tę ideę, aktywizujmy na Facebooku - działajmy, przecież tuż-tuż wybory!
yusek - 06-11-2010, 22:27
Temat postu:
Ja ostatnio jestem zły na pewną spółkę kolejową, więc mogę wam pomóc.

Trzeba by przeanalizować co jest potrzebne by był zysk i ruszyć się.

Co do ludzi to jakby zamiast przemytników byli turyści to chyba pociąg by też zarobił.

W sumie jakby to zrobić tak do jakiegoś powiatowego miasta w Polsce docierałby normalny skład następnie przesiadka na szynobus ale tak drzwi w drzwi przejazd do miasta po drugiej stronie i kontynuacja z tamtej strony.
Adams - 07-11-2010, 00:08
Temat postu:
W tym przypaku Lok+Bonanza rel. Chyrów-Ustrzyki Dolne, a z Ustrzyk bezpośredni szynobus do Rzeszowa.
W bonanzie wynienić siedzenia. Skaj zastąpić plastikiem.
yusek - 07-11-2010, 00:11
Temat postu:
Aczemu lok+Bonaza Chirów- Ustrzyki nie można tam dać szynobusu?
Adams - 07-11-2010, 00:17
Temat postu:
Podkarpackie dysponuje raczej nowymi szynobusami więc szkoda by było je wysyłać na demolkę przemytników i celników. Dlatego zaproponowałem tą "plastikową" Bonanze jako tako typową przejazdówkę przez granicę, a dalej już wygodnym szynobusem do Rzeszowa.
yusek - 07-11-2010, 00:21
Temat postu:
A jakby PR wziął coś z pomorskiego np. SA104-SA122?
Adams - 07-11-2010, 00:32
Temat postu:
Ale po co? Wydaje mi się że by to było zbędne, z resztą na Pomorzu też jest sporo lini bez druta i tam szynobusy się przydadzą więc wątpię czy by się zgodzili oddać Język
yusek - 07-11-2010, 10:55
Temat postu:
Akurat o Pomorze się nie martw u nas po zakupie 6 Newagów, pojazdów będzie tyle, że nawet jak otworzą do Kartuz i Bytowa to będzie czym jeździć.
Adams - 07-11-2010, 11:53
Temat postu:
Nie znam realiów Pomorza więc trudno jest mi się w tym temacie wypowiadać, ale co do Chyrowa, to te szynobusy musiałyby być naprawdę w opłakanym stanie żeby je na tą linie dać. Laughing
yusek - 07-11-2010, 12:35
Temat postu:
Stare szynobusy to my mamy ale w opłakanym stanie to raczej nie
Anonymous - 07-11-2010, 14:39
Temat postu:
Cztery oferty na modernizację linii kolejowej Stróże – Krościenko

4 listopada 2010 r., w PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Centrum Realizacji Inwestycji Oddział w Krakowie, odbyło się otwarcie ofert na zaprojektowanie i wykonanie robót budowlanych, obejmujących wybrane odcinki linii Nr 108 Stróże - Krościenko, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego.


Zamawiający zamierza przeznaczyć na realizację zadania kwotę 66.913.109,42 PLN brutto. Wpłynęły cztery oferty, złożone przez:

1. Przedsiębiorstwo Napraw i Utrzymania Infrastruktury Kolejowej w Krakowie Sp. zo.o.
- oferta na kwotę 61.515.528,32 PLN brutto.

2. Konsorcjum firm:

* STRABAG Sp. z o.o. Pruszków
* TRAKCE a.s. Moravska Ostrava a Privoz, Republika Czeska
* TRAKCE-TOR Sp. z o.o. Cieszyn
* PBS „TRANSKOL” Sp. z o.o.

- oferta na kwotę 73.174.684,15 PLN brutto

3. Konsorcjum firm:

* FEROCO S.A. Poznań
* TORPOL Sp. z o.o. Poznań

- oferta na kwotę 61.896.149,82 PLN brutto

4. Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury Sp. z o.o. Warszawa
- oferta na kwotę 65.840.174,36 PLN brutto.

Zadanie jest realizowane w ramach projektu o nazwie: ”Poprawa dostępności linii kolejowej poprzez przebudowę niektórych elementów infrastruktury kolejowej na odcinkach linii kolejowej nr 108 Stróże - Krościenko w ramach RPOWP na lata 2007-2013”.
Źródło:Rynek Kolejowy
AlexJ - 07-11-2010, 15:00
Temat postu:
Czyli jakieś naprawy (pewnie na nie tak dużą skalę, jak potrzeba, ale jakieś owszem) będą na linii już niebawem dokonywane. Ciekawe, czy później będzie można myśleć o puszczeniu aż do Krościenka jakiegoś szynobusu, konkurencyjnego czasowo z transportem samochodowym... (czyli czy remont tyczy się w ogóle odcinka Nowy Zagórz-Krościenko-w przetargu jest?).

Korzystając z okazji zainteresowania, poruszę temat szynobusu relacji Jasło-Zagórz.
Analizowałem właśnie przyjazdy i odjazdy i stwierdziłem, że zgodnie z obecnym rozkładem przyjeżdża on do Zagórza o godzinie 08:43 jako 7025, a odjeżdża dopiero o godzinie 13:04 jako 7022. W międzyczasie z Zagórza nic nie wyjeżdża czy też przejeżdża.
Więc pojawia się pytanie: po co szynobus ten stoi tyle czasu (4h 21) w Zagórzu?
Marnuje się? Co z załogą przez ten czas?

Dwa kursy: Jasło-Zagórz 7027 i Zagórz-Jasło 7022 nakładają się czasowo, więc linia wykorzystuje aż dwa szynobusy na dwie pary pociągów, mimo, iż połączenie trwa te owe (oczywiście za długie o jakieś ponad 0,5h) ok. 2h07.
Czy mi się źle wydaje, czy też rzeczywiście tutaj jest coś nie tak? Jeszcze dodatkowo te dziwne przestoje w kursowaniu.

Jakim cudem ktoś ma czymś takim jeździć, jak to jest bez sensu? Wiele ludzi dojeżdża do szkoły do Sanoka od strony Krosna (Besko, Zarszyn, Nowosielce etc.), a te pociągi jeżdżą tak, że nawet jakby ktoś chciał, to i tak by ich nie wykorzystał w takim celu. Tak samo z drugiej strony - Tarnawy, czy z pewnością także okolic przed Ustrzykami.
Niech nowy rozkład jazdy dowozi ludzi chociaż ten raz na przed ósmą do szkoły! I najlepiej wcześniej też na siódmą, też się dość często zdarza taka potrzeba, trochę szkół ma jeszcze zajęcia na tę godzinę w Sanoku. A później odwiezie z powrotem do domu co najmniej o dwóch czy trzech porach - wtedy może jakieś szanse na zainteresowanie by były.
Maykin - 07-11-2010, 15:16
Temat postu:
kiedyś pisałem że szukam takich szaleńców jak ja....chodziło o uruchomienie przewozów turystycznych na tej trasie.Zostałem pojechany,że torowisko do remontu,że mała prędkość szlakowa itp.Przecież można jezdzić odcinkami tam gdzie to możliwe,prowadzić remonty,zarabiać i nie odcinac się od świata.A tak na marginesie,jak PKP mogło doprowadzić do takich zaniedbań!?może już czas na zmianę właściciela.....!
yusek - 07-11-2010, 19:20
Temat postu:
Najwyższy czas założyć partię polityczną i przejąć władzę.
AlexJ - 07-11-2010, 21:16
Temat postu:
Daj nam odpowiednie plecy finansowe, to robimy partie. W sumie chyba teraz jest do tego odpowiednia chwila Very Happy Mi brakuje odważnych, ale nie fanatycznych liberałów na polskiej sceny.
A co do linii: Jak szerokie mają być te remonty i jakie są nadzieje na przyszłość? Czy remonty jakoś polepszą parametry torów, czy też mają raczej tak na prawde zapewnić zdatność do eksploatacji w niedalekiej przyszłości (chociaż ta linia chyba nie jest w aż tak złym stanie?). 60mln to jednak troche mało, jak na taką trasę.
pp - 08-11-2010, 10:16
Temat postu:
Maykin napisał/a:
kiedyś pisałem że szukam takich szaleńców jak ja....chodziło o uruchomienie przewozów turystycznych na tej trasie.Zostałem pojechany,że torowisko do remontu,że mała prędkość szlakowa itp.

Maykin, kto Cię tu zjechał? Ja? Raczej starałem sprowadzić Cię na ziemię.


Maykin napisał/a:
Przecież można jezdzić odcinkami tam gdzie to możliwe,prowadzić remonty,zarabiać i nie odcinac się od świata.A tak na marginesie,jak PKP mogło doprowadzić do takich zaniedbań!?może już czas na zmianę właściciela.....!


Drogi kolego, to mi poszukaj takich odcinków na całej trasie Stróże-Krościenko, ok? Są oficjalne dokumenty zarządcy infrastruktury, PLK-i, gdzie jest jak byk napisane dla każdej zarządzanej przez nich linii, jakie są prędkości. Weź to sobie ściągnij i poczytaj jak sytuacja ma się do linii Stróże-Krościenko na rozkład 2010/2011:

PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Regulamin przydzielania tras pociągów i korzystania z przydzielonych tras pociagów przez licencjonowanych przewozników kolejowych w ramach rj 2010/2011 (w. 0)
Załącznik 2.1, Wykaz maksymalnych predkosci - autobusy szynowe

http://www.plk-sa.pl/fileadmin/Oferta/Regulamin_2010_2011/Zalaczniki_1-9/P_10-11_Z_2.1A_w.0.pdf

A tutaj masz mapę linii:
http://www.plk-sa.pl/linie-kolejowe/siec-linii-kolejowych-w-polsce/mapy/

I popatrz sobie jakie to szałowe prędkości są na odcinku od Zagórza do Krościenka. A potem weź swoje wszystkie oszczędności, zamów pociąg i puść go po tej linii. Atrakcja jak cholera. Zarobisz na pewno na willę z basenem po pierwszym miesiącu.
Ludzie! Zejdźcie na ziemię! Zacznijcie od tego o czym już pisałem 100 razy, ale zrobię to i 101 raz. Idźcie, napiszcie do lokalnych władz, wójtów, burmistrzów, starostów, posłów, itp., niech ruszą swoje cztery litery na najbliższy dworzec kolejowy, niech popatrzą w jakim stanie są tory i niech pomyślą co z tym zrobić zeby było lepiej. Niech się dogadają ze sobą jako gospodarze tej ziemi i zaczną szukać pieniędzy. To jest zadanie dla was. A takie pisanie na forum niczego nie zmieni. Od mieszania łyżeczką herbata nie robi się słodsza.

[ Dodano: 08-11-2010, 10:22 ]
AlexJ napisał/a:

Czyli jakieś naprawy (pewnie na nie tak dużą skalę, jak potrzeba, ale jakieś owszem) będą na linii już niebawem dokonywane. Ciekawe, czy później będzie można myśleć o puszczeniu aż do Krościenka jakiegoś szynobusu, konkurencyjnego czasowo z transportem samochodowym... (czyli czy remont tyczy się w ogóle odcinka Nowy Zagórz-Krościenko-w przetargu jest?).

Należy zapytać o to w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie. Te pieniądze pochodzą z RPO, więc oni wiedzą wszystko na ten temat.

AlexJ napisał/a:
Korzystając z okazji zainteresowania, poruszę temat szynobusu relacji Jasło-Zagórz.
Analizowałem właśnie przyjazdy i odjazdy i stwierdziłem,(...)
Jakim cudem ktoś ma czymś takim jeździć, jak to jest bez sensu?

Wszelkie uwagi należy kierować na adres Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie. Oni płacą za pociągi, oni zamawiają rozkład. Oni mają uwzględniać uwagi mieszkańców. Od tego są i biorą za to pieniądze.
Zresztą zachęcam dio korespondencji, także mailowej, z urzędami wszelakimi. To nie kosztuje wiele, a pozostaje ślad że ludzie się koleją interesują i pytają.
kris123 - 08-11-2010, 10:36
Temat postu:
Tylko prawda jest taka, że lokalne władze często mają daleko gdzieś komunikację kolejową w regionie. Zresztą prosty przykład się nasuwa gdzie były lokalne władze kiedy wycinano pociągi Sącz-Jasło skomunikowane na Zagórz. Nie było. Gdzie były interwencje jak zamykano kolejne poczekalnie i kasy. Nie było. Prawda jest taka, że względem kolei niewiele się robi. Kolejne wybory i te same plany. Ile już razy mówiono o Piekiełku w Małopolsce, ile razy tłuczono sprawę zawieeszania ruchu. Totalna samowolka panuje. Teraz pod pretekstemn niszczenia składów wycina się kolejną linię, która ma być modernizowana. Tylko pytanie dla kogo, skoro pociągi przestają jeździć...
A tłumaczenie decyzji o zawieszeniu linii, którą reaktywowano niecałe 0.5 roku temu jest dosyć mętne. Może zamiast likwidować trzeba było wzmocnić kontrolę celną przed pociągami. Może trzeba było wyciągnąć konsekwencje wobec służb odpowiedzialnych za niszczenie składu? Bo to ostatecznie własność PR a nie celników, więc jakby ich obciążyć kosztami remontów mogłoby się okazać, że zniszczenia byłyby miejsze...
MK_Rabka - 08-11-2010, 22:17
Temat postu:
Z ciekawości: jak ruch kolejowy towarowy (nie przemytniczy) przez to przejście? Oraz w ogóle jak z towarami na odc. Nw. Zagórz - Krościenko.
Noema - 08-11-2010, 22:26
Temat postu:
Na niemieckim forum kolejowym znalazłam zdjęcia wagonu, który jeździł do Chyrowa:
pp - 09-11-2010, 09:48
Temat postu:
MK_Rabka napisał/a:
Z ciekawości: jak ruch kolejowy towarowy (nie przemytniczy) przez to przejście? Oraz w ogóle jak z towarami na odc. Nw. Zagórz - Krościenko.

Jeszcze dobrych kilka lat temu, około 2000-2002 widywałem jakieś zdawki w Krościenku, ale nie wiem czy jeździły na Ukrainę. Natomiast ruch był na odcinku Zagórz - Uherce. W Uhercach do dziś jest czynna stacja z kształtami, spotyka się tam węglarki - obok stacji jest jakiś spory skład węgla. Jednak dawno już tam nie byłem, więc nie znam stanu aktualnego.

Linia ma potencjał, bo biegnie przez kilka większych miejscowości. W Ustrzykach przy dworcu kolejowym (zresztą wyremontowanym jakoś w okolicach 1998 roku) jest poczekalnia, przystanek autobusów, więc możliwa jest bardzo wygodna przesiadka z pociągu w Bieszczady w kierunku Lutowisk - Ustrzyk Górnych, a także Pogórza Przemyskiego (Arłamów!). Ale to trzeba umieć i chcieć wykorzystać.
Maykin - 09-11-2010, 19:31
Temat postu:
Jadę w sobotę do Zagórza a dalej drezyną na Uherce...zobaczymy co z tymi torami,może na wiosnę SM-30 z jakimś oldem tam pojedziemy.W zeszłym roku byłem na Słowacji i wagonem motorowym jechaliśmy,20 a w porywach 30km na godzinę i nikomu!!!to nie przeszkadzało.U nas same problemy....oj pesymiści-realiści.Mam makietę w skali HO zapraszam,możemy się pobawić..za darmo,bez ryzyka.....
pp - 09-11-2010, 19:47
Temat postu:
Maykin, czekam na relację.
Maykin - 09-11-2010, 19:52
Temat postu:
PP,a komu mam ją zdać ???? Smile
pavlo - 09-11-2010, 20:37
Temat postu:
Cytat:
Uruchomienie pociągu z Zamościa ma być możliwe dzięki zmniejszeniu kwoty dofinansowania przewozów międzynarodowych w ruchu przygranicznym.


Dziękujemy Zamość zamiast Jasło - Chyrów....
pp - 09-11-2010, 21:17
Temat postu:
Maykin, a nam Smile Na przykład ja już tam bardzo dawno nie byłem i chętnie poczytam świeże wieści z terenu.
Maykin - 11-11-2010, 14:48
Temat postu:
pp,ok...jutro wyruszam!!
AlexJ - 11-11-2010, 16:52
Temat postu:
Maykin: Na jakiej zasadzie wyruszasz? Tj. czym wybierasz się do Zagórza? Autobusem/samochodem?
Jakim cudem masz możliwość przejechania się taką drezyną?
I weź mnie ze sobą Very Happy Też bym się przejechał Very Happy
kris123 - 11-11-2010, 17:06
Temat postu:
He he. ładnie,zamiast normalnego ruchu zostały drezyny. Patrzec jak większośc linii regionalnych taka bedzie Very Happy Ale pomysł ciekawy:)
pospieszny - 15-11-2010, 13:25
Temat postu:
Ten pociąg musi kursować, trzeba tylko spowodować, by nie służył przemytnikom, a turystom – twierdzą władze samorządowe Ustrzyk Dolnych. I w obronie utrzymania linii do Chyrowa apelują do ministra infrastruktury.

- Likwidacja przewozów pasażerskich na tym odcinku doprowadzi do zniszczenia transportu kolejowego we wschodniej części województwa podkarpackiego, a zarazem do zamknięcia kolejowego przejścia granicznego z Ukrainą – mówi Henryk Sułuja, burmistrz Ustrzyk Dolnych. – Torowiska zostaną zdewastowane i rozkradzione, tak że po latach nie będzie szans na odtworzenie linii.

W piśmie do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka oraz parlamentarzystów burmistrz i starosta bieszczadzki piszą m.in.: "Funkcjonujące od 1994 r. kolejowe przejście Krościenko-Chyrów stanowi trwały element systemu połączeń międzynarodowych Słowacja-Polska-Ukraina. Jednocześnie jest jedynym tego typu przejściem polsko-ukraińskim na południe od przejścia Medyka-Mościska, otwierającym najkrótszą drogę kolejową z Polski do Rumunii, Bułgarii i krajów bałkańskich”.

Samorządowcy dodają, że od lat trwają starania o to, by na przejściu w Krościenku mogły być odprawiane pociągi towarowe.
– Celem tych zabiegów jest zniesienie barier formalnych dla rozwoju współpracy gospodarczej, a tym samym zwiększenie rentowności linii – tłumaczy Krzysztof Gąsior, starosta bieszczadzki.
Zdaniem ustrzyckich władz, zaprzestanie przewozów pasażerskich w ruchu przygranicznym jest zaprzeczeniem treści międzypaństwowych umów i traktatów. - Stanowi też dowód krótkowzroczności firmy przewozowej, dla której wątpliwe argumenty ekonomiczne są wystarczającą przesłanką do zamknięcia linii – podkreślają.
Ten pociąg musi kursować, trzeba tylko spowodować, by nie służył przemytnikom, a turystom – twierdzą władze samorządowe Ustrzyk Dolnych. I w obronie utrzymania linii do Chyrowa apelują do ministra infrastruktury.
Henryk Sułuja, burmistrz Ustrzyk Dolnych, nad plikiem dokumentów dotyczących zlikwidowanego pociągu.

- Likwidacja przewozów pasażerskich na tym odcinku doprowadzi do zniszczenia transportu kolejowego we wschodniej części województwa podkarpackiego, a zarazem do zamknięcia kolejowego przejścia granicznego z Ukrainą – mówi Henryk Sułuja, burmistrz Ustrzyk Dolnych. – Torowiska zostaną zdewastowane i rozkradzione, tak że po latach nie będzie szans na odtworzenie linii.
W piśmie do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka oraz parlamentarzystów burmistrz i starosta bieszczadzki piszą m.in.: "Funkcjonujące od 1994 r. kolejowe przejście Krościenko-Chyrów stanowi trwały element systemu połączeń międzynarodowych Słowacja-Polska-Ukraina. Jednocześnie jest jedynym tego typu przejściem polsko-ukraińskim na południe od przejścia Medyka-Mościska, otwierającym najkrótszą drogę kolejową z Polski do Rumunii, Bułgarii i krajów bałkańskich”.
Samorządowcy dodają, że od lat trwają starania o to, by na przejściu w Krościenku mogły być odprawiane pociągi towarowe.
– Celem tych zabiegów jest zniesienie barier formalnych dla rozwoju współpracy gospodarczej, a tym samym zwiększenie rentowności linii – tłumaczy Krzysztof Gąsior, starosta bieszczadzki.
Zdaniem ustrzyckich władz, zaprzestanie przewozów pasażerskich w ruchu przygranicznym jest zaprzeczeniem treści międzypaństwowych umów i traktatów. - Stanowi też dowód krótkowzroczności firmy przewozowej, dla której wątpliwe argumenty ekonomiczne są wystarczającą przesłanką do zamknięcia linii – podkreślają.
Jednakże, jak wynika z informacji Jerzego Churawskiego, dyrektora Podkarpackiego Zakładu Przewozów Regionalnych, minister infrastruktury zgodził się na likwidację z dniem 10 listopada pociągów Jasło – Chyrów - Jasło i Ustrzyki – Chyrów - Ustrzyki przede wszystkim z uwagi na ciągłą dewastację wagonów, w których przemytnicy ukrywali papierosy. Stan techniczny wagonów zagrażał bezpieczeństwu pasażerów, co potwierdził Urząd Transportu Kolejowego.
- Są sposoby, aby dewastacjom zapobiec, to jednak wymaga nakładów finansowych – mówią zgodnie Sułuja i Gąsior. – Będziemy o tym rozmawiać ze stroną ukraińską, przekażemy też nasze sugestie polskim decydentom.

źródło: Nowiny
kris123 - 15-11-2010, 13:54
Temat postu:
I oby się udało przywrócić. Brawa dla Burmistrza Ustrzyk, miejmy nadzieję na wsparcie innych lokalnych władz.
pp - 15-11-2010, 14:17
Temat postu:
Link do powyższej informacji:
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101115/BIESZCZADY/373886866
MK_Rabka - 15-11-2010, 16:15
Temat postu:
Cytat:
- Likwidacja przewozów pasażerskich na tym odcinku doprowadzi do zniszczenia transportu kolejowego we wschodniej części województwa podkarpackiego,

Cytat:
Torowiska zostaną zdewastowane i rozkradzione,

Tak jakby teraz było wszystko w porządku.
Maykin - 15-11-2010, 18:56
Temat postu:
...rozbawiliście mnie!drezyną nie jechałem,nawet z nią był problem.Ale wycieczka była przednia!Zaczęliśmy od Zarszyna,czynna stacyjka z bardzo miłą panią dyżurną,akurat SM-42 luzem do Sanoka odprawiła.W Sanoku dwa składy towarowe bez lokomotyw,osobówek ani śladu.Zagórz...oko ucieszył;ST-43 z 4ma wagonami towarowymi,na 2gim torze SM-42 z 4ma węglarkami,stacja zamknięta...i powiewająca kartka z inf.o zawieszeniu ruchu osobowego!Uherce;tu mi się najbardziej podobało semafory kształtowe w pozycji stój,cisza spokój,na stacji czysto,tylko wróble na torach.......Przewozy osobowe są faktycznie zawieszone,ma byc prowadzona modernizacja linii,na niektórych odcinkach prędkosć szlakowa 40-60 km/h.Na wymienionych odcinkach kursuje kilka par pociągów towarowych.Miejscowi sugerują że,komuś wyraźnie zależało na degradacji tej trasy.Podkreślają że rozkład jazdy wzięty
był z kosmosu!Pozostaje mieć nadzieję że kiedyś,po remoncie wrócą pociągi na tą urokliwą trasę jak również na tą do Łupkowa Very Happy
ET05 - 15-11-2010, 20:23
Temat postu:
Kiedyś ówczesny burmistrz Ustrzyk mówił o przywróceniu pociągu do Warszawy. To raczej mało realne, ale myślę, że sensowny by był powrót "Bieszczad" z Gliwic p. Stróże przedłużonych do Ustrzyk. Nawet z marnym czasem przejazdu ten pociąg ma szansę w sezonie, najlepiej żeby się od Sanoka do Ustrzyk zatrzymywał na wszystkich stacjach. Dojazd na godzinę 8-9 do Ustrzyk i powrót ok. 14-15 by miał sens, a w Sanoku, Uhercach i Ustrzykach skomunikowania z autobusami.
kris123 - 16-11-2010, 15:42
Temat postu:
I Chyrów i Zagórz można uratować potrzeba tylko chęci i nacisku na PKP
Adams - 16-11-2010, 17:10
Temat postu:
Pociągi do Chirowa są umieszczone w rozkładzie jazdy 2010/2011 ujawnionym na stronie PKP. Tylko niewiadomo, czy to jest tylko błąd, czy połączenie jednak zostało uratowane.
Szkoda tylko że w dalszym ciągu są to relacje z Jasła i Ustrzyk, a nie z Rzeszowa
Maykin - 16-11-2010, 18:36
Temat postu:
Jeden z rozmówców,z okolic Krościenka chciał jechać do Częstochowy...żadnych szans,jest inwalidą na wózku busem nie pojedzie.Opowiadał jak w zeszłym roku pociągiem,długo jechał ale,ale dojechał...Miejmy nadzieję że ten remont ruszy.Liczymy na Was!!!! Smile
AlexJ - 16-11-2010, 18:53
Temat postu:
Zmieścił się wózkiem w wąskim przejściu między przedziałami? Te zwykłe wagony co to jeżdżą na takich trasach mają dostosowane toalety etc. do potrzeb osób niepełnosprawnych? Przecież i tak go musiał ktoś wnieść/wynieść z pociągu etc.

Pewnie dobre kilka przesiadek miał, nie? Ale rzeczywiście, pociąg z pewnością mógłby być b. dobrą alternatywą dla osób niepełnosprawnych.
jubikej - 16-11-2010, 19:35
Temat postu:
po remoncie do Ustrzyk powinny docierać pociągi dalekobieżne, w sezonie letnim i zimowym dla narciarzy, jest tam w okolicach sporo tras narciarskich a i dojazd w Bieszczady lepszy niż z Zagórza

poza tym normalne regio powinny wtedy kursować na trasie Jasło-Krościenko (z wjazdem do Zagórza pod warunkiem puszczenia szynobusu) przez cały rok najlepiej 4 pary lub więcej
Adams - 16-11-2010, 19:51
Temat postu:
Moim zdzniem te całoroczne pociągi powinny kursować w rel. Rzeszów-Krościenko/Łupków na szynobusach. W Zagórzu rozłączanie szynobusów, a w Rzeszowie dogodne skomunikowania z pociągami dalekobieżnymi.
Wtedy można by było dostać się niemal w całe Bieszczady pociągiem z wielu zakątków Polski z jedną tylko przesiadką w Rzeszowie.
yusek - 16-11-2010, 19:52
Temat postu:
AlexJ napisał/a:
Zmieścił się wózkiem w wąskim przejściu między przedziałami? Te zwykłe wagony co to jeżdżą na takich trasach mają dostosowane toalety etc. do potrzeb osób niepełnosprawnych? Przecież i tak go musiał ktoś wnieść/wynieść z pociągu etc.


Inwalida się zmieści a wózek jak się postarasz to wniesiesz wózek wystarczy zdjąć (podkreślam zdjąć a nie specjalnie rozmontowywać) jedno koło i już można wózkiem śmigać po korytarzu (oczywiście wówczas potrzebny jest opiekun). Dodatkowo przy balastowaniu (balas dokręca się obok niedemontowanego koła to wózek się lekko prowadzi). Co do wniesienia i zniesienia to owszem potrzebne są ze dwie osoby ale z doświadczenia wiem, że zawsze się ktoś znajdzie kto pomoże z wózkiem.

Problem jest z toaletami ale i tu już widać szczególnie w szynobusach, że ktoś pomyślał.

A i przy okazji pociąg oczywiście zapełniony wg. norm zachodnich a nie wschodnich.
pp - 16-11-2010, 21:27
Temat postu:
Adams napisał/a:
Moim zdzniem te całoroczne pociągi powinny kursować w rel. Rzeszów-Krościenko/Łupków na szynobusach. W Zagórzu rozłączanie szynobusów, a w Rzeszowie dogodne skomunikowania z pociągami dalekobieżnymi.
Wtedy można by było dostać się niemal w całe Bieszczady pociągiem z wielu zakątków Polski z jedną tylko przesiadką w Rzeszowie.


Najpierw to trzeba by było zbudować łącznicę Wojaszówka-Krosno Turaszówka
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080604/KROSNO/552533741

a całą linię doprowadzić do stanu używalności. Wtedy mozna się bawić w takie rzeczy i konkurować koleją z busami czasem przejazdu. Z Rzeszowa do Sanoka masz przez Jasło 133km. Spróbuj zajechać osobówką szybciej jak autobus (1h55'). Nawet łącznicą Jasła (3km krócej + oszczędność na obracanie składu 5min) to nie wyjdzie.
jubikej - 16-11-2010, 21:32
Temat postu:
toć remonty maja się jakieś dziać Smile
Adams - 16-11-2010, 22:58
Temat postu:
@pp
Ja te swoje propozycje pisałem bardziej z myślą o turystach, niż miejscową ludnością.
Szynobusy z Rzeszowa do Krościenka i Łupkowa miałyby racje bytu jedynie przy dobrym skomunikowaniu w Rzeszowie z pociągami dalekobieżnymi. Jak ktoś jedzie na wakacje to bardziej mu zależy na dogodnym skomunikowaniu (żeby nie musiał biegać z bagażami między dworcem kolejowym, a autobusowym), niż na samym czasie podróży.
Do Krynicy, Zakopanego, czy Szklarskiej Poręby też pociągiem jedzie się dłużej niż autobusem, a mimo to pociągi tam kursują i ludzie nimi jeżdżą.
pp - 17-11-2010, 08:19
Temat postu:
Adams napisał/a:
@pp
Ja te swoje propozycje pisałem bardziej z myślą o turystach, niż miejscową ludnością.

Kolej ma służyć wszystkim, wtedy jest szansa że dotacja do przewozów będzie mniejsza, i tak na to trzeba patrzeć. Do tego samego wniosku doszedł też samorząd i stąd remont Rzeszów-Jasło i Jasło-Zagórz w ramach RPO. Przywrócą normalne prędkości na liniach to wrócą pociągi, także dalekobieżne, i nikt się nie będzie pieprzył z przesiadkami. Nie mówmy o przesiadaniu się w przypadku ludzi z bagażami, rowerami, małymi dziećmi, itp. jadącymi z drugiego końca Polski. Podróż ma być jak najmniej problemowa. To jest dobre dla studentów którzy mają siły na bieganie po peronach z plecakami.
I jeszcze jedno. Przestańmy traktować kolejowe dziadostwo jako normę. To że na linii jest 30km/h to oznacza że nadaje się ona jedynie do remontu. Taka prędkość to jest porażka cywilizacyjna, bo za CK Monarchii było szybciej. Więc nie mówmy jakie tu pociagi dać, bo pociąg z Rzeszowa do Jasła jadący 71km przez dwie godziny to jest porażka i antyreklama kolei, jeśli pks robi to w 1,5 godziny. Trzeba naciskać na remonty, remonty i jeszcze raz remonty. Co ja też robię. I wy też to róbcie drodzy koledzy z forum. Można jechać Rolls Roycem po polnej drodze 10km/h. Tylko po co?
jubikej - 17-11-2010, 13:29
Temat postu:
kiedy jakieś prace mają ruszyć skoro przetarg się rozstrzygnał??
AlexJ - 17-11-2010, 22:25
Temat postu:
Rzekomo ruch (pasażerski-występujące w obecnym okresie dwie pary sznobusów Jasło-Zagórz i także Jasło-Rzeszów) został wstrzymany od 10 do 30. listopada. Pociągi towarowe jednak dalej kursują przez Sanok, więc pewnie tak naprawdę remont był, przynajmniej częściowo, kolejną okazją, aby sobie UM czy ktoś-tam trochę 'zaoszczędził' na przewozach. Nie zauważyłem dnia, żebym jakiegoś pociągu nie słyszał. Poza tym, jeździ chyba więcej niż zazwyczaj lekkich pojazdów trakcyjnych, pewnie drezyn (na słuch oceniam).

Ktoś ma jakieś info? Te roboty są na małą skalę, szczególnie na trasie Jasło-Krościenko, ale zawsze coś. Poza tym, wyszczególnione są jakieś fazy, to jest faza I, więc może można liczyć na coś więcej?
Wie ktoś, co jest planowane obecnie i bardziej długoterminowo? Przecież nie będą inwestować w te linie "dla picu".
kris123 - 18-11-2010, 15:16
Temat postu:
Mi się także wydaje, choć z koleją jest różnie. Ja się zastanawiam jaki jest sens zamykania linii, na której ruch mógłby się odbywać. Ciekawem czy te pociagi do Chyrowa przywrócą. A co do linii Strżóe-jasło dopóki nie będzie porozumienia dotąd będą cyrki. najpierw wycofało się Podkarpacie z odc jasło-Biecz teraz Małopolska z Biecz-Stróze, paranoja...
Maykin - 18-11-2010, 18:22
Temat postu:
PP,Ty jesteś Wielkim Optymistą! łącznica,duże prędkości...za 100lat,a ja chciałbym dzisiaj!!!!!
walther - 24-11-2010, 15:23
Temat postu:
Za czasów zaboru austriackiego miała być budowana linia kolejowa na "na skróty" z Rzeszowa do Sanoka, w Brzozowie nawet do dziś stoi niedoszły budynek stacyjny, oczywiście pełniący inną rolę. Zabory się skończyły i....jeździmy na około przez Jasło Wink

A co do likwidacji połączeń do Chyrowa - tłumaczenie się, że pociągi będą odwołane bo są dewastowane, to nic innego jak robienie z ludzi wariatów i wmawianie że białe jest czarne. Gdzie jest policja? gdzie jest SOK? gdzie w końcu Straż Graniczna??? Ludzie!!! Czy Polska to Somalia gdzie panuje anarchia, czy prawie środek cywilizowanej Europy??? Po prostu niemoc totalna...
MK_Rabka - 24-11-2010, 17:51
Temat postu:
Cytat:
gdzie w końcu Straż Graniczna???

Ekhem, oni też je dewastują Wink
Cytat:
Brzozowie nawet do dziś stoi niedoszły budynek stacyjny, oczywiście pełniący inną rolę.

To miał by tor szeroki czy przedłużenie Przeworsk - Dynów do Jasła. Też było planowane.
BTW.
Nie mogę znaleźc zdjęcia tego budynku :/
Maykin - 27-11-2010, 17:40
Temat postu:
kris123...od 10.12..do Chyrowa mają ruszyć.A tak na marginesie,dlaczego od postronnych osob sie o tym dowiaduję!?pkp,plka,informujcie nas,waszych potencjalnych klientów...o tym co zamierzacie!Ja nikogo nie informuję jak sobie sam makietę odpalam,ale to jest moje...a wy nie jesteście dziećmi moimi....
psim - 27-11-2010, 18:41
Temat postu:
Arthur napisał/a:
[No tak tylko jak przemytnicy coś chowają to muszą później poskręcać

Ale oni to później tam zostawiają towary na zawsze, czy może jednak wyciągają z tych skrytek będąc już po polskiej stronie, hm?

AlexJ napisał/a:
Niech ktoś odważny przeprowadzi remont i puści szynobusy do Krościenka - niekoniecznie za granicę. Czemu nie można podejść do tego biznesowo?

No własnie wszyscy pochodzą biznesowo i dobrze wiedzą, że do samego Krościenka po prostu nie ma po co jeździć. No chyba że masz jakiś pomysł, to pogadajmy...

Adams napisał/a:
z Ustrzyk bezpośredni szynobus do Rzeszowa.

Policz, ile godzin by jechał. A następnie umieść w szeregu: busik: 2, PKS: 3, średnio zaprawiony rowerzysta: 7 (ja w tej relacji jeżdżę przez Dynów).

Pirat napisał/a:
gdyby nie przemytnicy to celnicy nie mieliby co robić w pociągu, prócz standardowej kontroli paszportowej.


Gdyby celnicy rzetelnie pracowali, to przemytnicy też nie mieliby czego szukać w pociągu. Ale celnikom wcale nie zależy na całkowitym stłumieniu tego procederu - oni z tego żyją, że trochę przemytników pomęczą, coś skonfiskują, ale dobrze wiedzą że nie powinni w tym przesadzać. Wszak złotej kury się nie zabija.

Z tego samego powodu pociąg nie może być "przemytnikoodporny" - bo rychlo będzie woził wyłącznie muchy. Ani Ustrzyki, ani Chyrów nie są w stanie obecnie wygenerować transgranicznego ruchu turystycznego ktory uzasadniłby istnienie połączeniai kolejowego.

W ogóle pociągi przemytnicze i cała ich otoczka to jest dość złożone (fascynujące!) zjawisko biznesowo-psychologiczne, przy badaniu którego proste wyjaśnienia i radykalne rozwiązania nie mają racji bytu. Uwielbiam takie przejazdy, i obserwowanie in vivo tej tętniącej, zuchwałej, w jakiś sposób zarazem bohaterskiej i ciułaczej przedsiebiorczości - wyjętej spod prawa. Bezwzględnej i pierwotnej.
pp - 29-11-2010, 08:59
Temat postu:
Z Ustrzyk do Sanoka kursuje na dobę 21 autobusów (wg e-podroznik.pl).
psim - 29-11-2010, 14:44
Temat postu:
pp, oto odpowiedzi na Twoje pytanie:

1. sprawdź czas przejazdu (podpowiem, koleją: 1h 54m)
2. sprawdź stacje początkowe - nie wszyscy wsiadają do autobusów w Ustrzykach (i bynajmniej nie w Krościenku)
3. sprawdź stacje docelowe - nie wszyscy kończą podróż w Sanoku

Dawno przestałem myśleć o przywróceniu rozsądnych, dalekobieżnych połączeń kolejowych do Ustrzyk - kolej nie ma tam nic do zaoferowania nikomu, oprócz przemytników. I dlatego proponuję zapalić "diabłu kaganek" i znaleźć im jakieś miejsce w naszych wyobrażeniach o klientach kolei.

W strefie moich marzeń krąży sezonowy, okolicznościowy, może nocny interREGIO z Warszawy, Gdyni czy Szczecina, przez Przemyśl i terytorium Ukrainy - jeszcze na początku lat 90 tak jeździłem, tory chyba jeszcze istnieją (u Ukraińców - na pewno)... No ale to marzenia...
pp - 29-11-2010, 17:42
Temat postu:
psim napisał/a:
pp, oto odpowiedzi na Twoje pytanie:
1. sprawdź czas przejazdu (podpowiem, koleją: 1h 54m)

Pisałem o tym. Jak masz czas, to przeczytaj cały wątek.
psim - 29-11-2010, 18:44
Temat postu:
pp, czytałem wątek już wcześniej. I w sumie zacząłem się teraz zastanawiać - z Ustrzyk autobusem do Sanoka 0:50 (pospiesznym), ~1:05 aronbus, ~1:15 PKS, pociągiem 1:54...

A warto nadmienić, że w Sanoku autobusy z kierunku Ustrzyk zajeżdżają na swój dworzec wyjatkowo idiotycznie i naokoło...

Szczerze mówiąc to wydawało mi się że różnica będzie większa! Pytanie, czy długi czas przejazdu pociągiem bardziej wynika z degradacji linii, czy np. z jej geometrii. Chyba aż wezmę i bardziej to przestudiuję (tj. jakie tam są ograniczenia i gdzie; ile jest przystanków kolejowych - a ile w PKSie, gdzie one są rozłożone - np. od razu wiem, że kolej omija spory ośrodek na tej trasie, jakim jest Lesko, i znowu spora część pasażerów nam odpada na rzecz PKSu...)
pp - 29-11-2010, 19:25
Temat postu:
Z degradacji, jak wielu innych linii w Polsce. Tam geometria pozwala spokojnie na 80km/h. Może na tunelu w Uhercach będzie jakieś ograniczenie, może pod wiaduktem w Olszanicy (tam jest łuk), i tyle.
Przykładowo, w 1999 roku pociąg na odcinku z Załuża do Ustrzyk jechał 1h 05', (wetdy składy rozpoczynały bieg w Zagórzu), a roku 2007: 1h 34'. A to tylko 32km(!!!).
kns - 29-11-2010, 19:30
Temat postu:
Adams napisał/a:

Do Krynicy, [..] też pociągiem jedzie się dłużej niż autobusem, a mimo to pociągi tam kursują i ludzie nimi jeżdżą.
Nie wiem skąd. Tak samo nie wiem skąd by ludzie mieli teraz jeździć do Ustrzyk
Adams - 29-11-2010, 19:54
Temat postu:
Też nie wiem skąd, ale wiem że jeżdżą.
Co do Ustrzyk to wiadomo że pociągi z Zagórza czy Sanoka nie skomunikowane z niczym będą wozić powietrze, ale gdyby jeździły co najmniej z Rzeszowa, a tam skomunikowane ze światem napewno jakiś potok by przyniosły.
Ja nie jestem zwolennikiem pchania do Ustrzyk pociągów co godzinę. Tam wystarczą dwie pary dziennie, ale w bezpośredniej relacji Rzeszów-Krościenko.
W sezonie słowackie szynobusy powinny docierać do Zagórza lub Sanoka i tam skomunikowane z pociągami Rzeszów-Krościenko. Takim sposobem ilość przesiadek ograniczyłoby się do minimum co mogłoby zachęcić ludzi do korzystania z pociągów w tym regionie.
psim - 29-11-2010, 20:03
Temat postu:
pp napisał/a:
Najpierw to trzeba by było zbudować łącznicę Wojaszówka-Krosno Turaszówka
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080604/KROSNO/552533741


Strasznie tendencyjnie jest przycięta mapa w tym artykule. Czy taki skrót faktycznie dałby ponad trzykrotne (z 2:30 do 0:45) skrócenie czasu przejazdu? Chyba gdyby był połączony z b. poważną modernizacją reszty trasy...

[ Dodano: 29-11-2010, 20:12 ]
Adams napisał/a:
Ja nie jestem zwolennikiem pchania do Ustrzyk pociągów co godzinę. Tam wystarczą dwie pary dziennie, ale w bezpośredniej relacji Rzeszów-Krościenko.


6 godzin jazdy przy obecnej rzeczywistości (do Ustrzyk liczę, bo dalej - naprawdę nie widzę sensu, jeśli to nie ma przejeżdżać przez granicę).

A żeby w ogóle mówić o jej poprawie (rzeczywistości, nie granicy), chyba musisz zaproponować wizję szerszą, niż dwie pary dziennie. Albo przynajmniej zagwarantować, że te dwie pary będą wypchane po sufit (przynajmniej w sezonie) dzianymi turystami jadącymi wydać pieniądz w Bieszczadach.

Tylko że oni w Rzeszowie wsiadają w PKS i jadą prosto do Ustrzyk Górnych. Generalnie Ustrzyki Dolne musiałyby się jakoś mocno rozkręcić, żeby kolej miała tam sens. Inwestujcie w Ustrzykach Smile
jubikej - 29-11-2010, 20:35
Temat postu:
Chyrów to taka troche w sumie wioska Smile wiec jako stacja docelowa to faktycznie lipa, szkoda ze normalnego toru nie ma chociaz do Sambira czy jak to tam się zwie. Ale moze rozwiazaniem byloby jakby pociagi jechaly z Jasła przez Chyrów do Przemyśla?? Smile popuscilem wodze fantazji Smile
yusek - 29-11-2010, 20:38
Temat postu:
Jakby władze powiatu bieszczadzkiego postawiły na marketing to by i się turyści znaleźli. Można by np. wykorzystać Wolną Republikę Bieszczad i KSU.
psim - 29-11-2010, 20:47
Temat postu:
yusek, no jak WRB to pociąg-przemytnik musi wrócić. Ale kto dziś pamięta o WRB?...
ET05 - 29-11-2010, 21:07
Temat postu:
Niech nam żyje WRB !
yusek - 29-11-2010, 21:13
Temat postu:
Są tacy co pamiętają. Ale i tak warto by zrobić akcję.

A przy okazji czy pamięta ktoś projekt Autonomii Kaszubskiej?
pp - 30-11-2010, 10:02
Temat postu:
Adams napisał/a:
Co do Ustrzyk to wiadomo że pociągi z Zagórza czy Sanoka nie skomunikowane z niczym będą wozić powietrze, .

Zgadzam się. Tak było już od kilku lat.

Adams napisał/a:
ale gdyby jeździły co najmniej z Rzeszowa, a tam skomunikowane ze światem napewno jakiś potok by przyniosły.

Tak, ale nie przy tych prędkościach. W relacji bezpośredniej Rzeszów-Ustrzyki p. Jasło masz przy obecnych prędkościach czas przejazdu ponad 6 godzin. To ma być oferta? Za ten czas turysta objedzie pks-em z Rzeszowa całe Bieszczady w kółko przez Lutowiska-Wetlinę - Cisną i wróci do Sanoka na piwo.

Adams napisał/a:
Ja nie jestem zwolennikiem pchania do Ustrzyk pociągów co godzinę. Tam wystarczą dwie pary dziennie, ale w bezpośredniej relacji Rzeszów-Krościenko.

Jak będzie prędkość cywilizowana na tej linii, czyli powyżej 60km/h, to można swobodnie puścić i 10 par pociągów, bo pojadą szybciej od autobusów. A do tego zabiorą turystów z rowerami.
Poza tym, nie rób z Rzeszowa stacji przesaidkowej w Bieszczady. Pociągi dalekobieżne powinny wrócić do Zagórza, i tam można się przesiadać na Łupków-Medzilaborce czy Chyrów.

[ Dodano: 30-11-2010, 10:07 ]
jubikej napisał/a:
Chyrów to taka troche w sumie wioska Smile wiec jako stacja docelowa to faktycznie lipa, szkoda ze normalnego toru nie ma chociaz do Sambira czy jak to tam się zwie.

Wioska, ale ma tych 4,5 tys. mieszkańców. Chociaż faktycznie wygląda jak tydzień po wojnie.

jubikej napisał/a:
wiec jako stacja docelowa to faktycznie lipa, szkoda ze normalnego toru nie ma chociaz do Sambira czy jak to tam się zwie.

Szkoda to jest jak krowa do studni narobi. Denerwuje mnie takie gadanie. A jaki inny pociąg tam wpuścisz? Do Sambora jest szeroki tor, i pociągi z Polski powinny być skomunikowane w Chyrowie ze składami do/z Sambora. Tam można przesiąść się np. do Lwowa i Użhorodu. I to jest już jakaś oferta dla turysty, a nie to dziadostwo jak teraz. I oczywiście po ucywilizowaniu kontroli granicznej żeby nie było cyrków ze spóźnieniami polskich składów rzędu dwóch godzin. Zresztą było już na ten temat w tym wątku, to nie bedę się powtarzał.

jubikej napisał/a:
Ale moze rozwiazaniem byloby jakby pociagi jechaly z Jasła przez Chyrów do Przemyśla?? Smile popuscilem wodze fantazji Smile

Tak już było. I to ma sens, ale już po raz setny powtarzam: nie przy tych prędkościach. Pociąg ma być dla ludzi, a nie dla kilku fantastów za cudze pieniądze.
Z Przemyśla do Chyrowa jest 37km (do granicy 13km), z Chyrowa do Sanoka: 71km, razem: 108km. Autobus z Przemyśla do Sanoka (75km przez Birczę) jedzie 2 godziny. Więc pociąg nie powinien jechać dłużej, co zersztą jest technicznie możliwe. Na linii prędkosć jest rzędu 20-30km/h. Kto miałby ją remontować (i za co?) po stronie ukraińskiej?

Konkrety proszę, a nie baju baju, bo to się robi nudne.

[ Dodano: 30-11-2010, 10:16 ]
psim napisał/a:
A warto nadmienić, że w Sanoku autobusy z kierunku Ustrzyk zajeżdżają na swój dworzec wyjatkowo idiotycznie i naokoło...

Taka jest tam organziacja ruchu (jednokierunkowe ulice).
conen - 30-11-2010, 17:14
Temat postu:
Ciekawe też ile kasy wzięłaby Ukraina za taki tranzyt Przemyśl-Zagórz. Wie ktoś jak to było rozliczane za czasów komuny?
kris123 - 08-12-2010, 11:32
Temat postu:
I co wiadomo coś czy jest szansa na reaktywację poąłczeń o które lokalne władze walczą?
Czy kolejny region będzie pomału wymierał kolejowo....
psim - 08-12-2010, 11:44
Temat postu:
Dziwne to wymieranie, skoro linię się remontuje (choć to jedynie remont utrzymaniowy, a nie modernizacja).

Co do Przemyśl-Zagórz... Na Ukrainie tory z Chyrowa do granicy (w stronę Przemyśla) wyglądają na utrzymane - tam jeżdżą ukraińskie pociągi do Niżankowic (tak!). Chyba jest tam hybryda z torem o dwóch szerokościach (proszę mnie poprawić jeśli się mylę).

Gorzej po stronie polskiej - na zdjęciach satelitarnych tor wydaje się całkowicie zakrzaczony. A teraz powoli będą zarastały tory Zagórz-Krościenko-Chyrów ... m.in. dzięki staraniom lokalnych aktywistów, przekonanych o swojej racji:


Kontrabanda chowana jest nawet w schowkach pod wagonami a na kolejnych stacjach obsługa czeka, aż przemytnicy spokojnie zabiorą swój towar. Dlaczego załoga pociągu jest całkowicie bezkarna? Doświadczenia ostatnich tygodni dobitnie pokazuję, że pociąg do Chyrowa obsługuje wyłącznie miejscowych przemytników. Skąd więc tak wielka determinacja kolejarzy w kierunku utrzymywania tego połączenia? Jeżeli chcą koniecznie utrzymać linię kolejową z Jasła do Chyrowa, to dlaczego nie wystąpią do pasażerów z nową ofertą. Może należałoby organizować wspólnie z ukraińskimi kolejami "UZ" interesujące przejazdy turystyczne do Lwowa, Truskawca czy też atrakcyjną górską trasą do Użgorodu. Może organizować wycieczki sentymentalne po dawnych polskich kresach wschodnich, może wreszcie rozważyć sens ponownego uruchomienia połączenia kolejowego do Przemyśla. Nie wiem, ale na pewno nie można siedzieć z założonymi rękami. Dlaczego więc tak się dzieje? Dlaczego nikt nie podejmuje żadnych działań? Ano dlatego, że "Przewozy Regionalne" otrzymują ciepłą rączką od Skarbu Państwa wielomilionowe dotacje, więc po co przejmować się jakimiś śmiesznymi stratami, czy jeszcze śmieszniejszym wynikiem finansowym. Podobno Służba Celna RP zamierza wystąpić do PKP o czasowe zawieszenie kursowania pociągu do czasu opracowania szczegółowych procedur jego kontroli.

źródło: Nasze Połoniny (warto przeczytać całość)

I podobne ciekawostki z linii, nieco nieprzychylnym okiem:
Jak więc widać kosztujący rocznie ponad pięć milionów pociąg staje się własnością nielicznej grupy "handlowców" , którzy mogą go zatrzymać kiedy chcą i gdziekolwiek chcą, na koszt polskiego podatnika.

więcej: http://www.naszepoloniny.pl/articles.php?id=1093


O problemach związanych z kursowaniem pociągu relacji Jasło - Chyrów pisaliśmy na łamach "Naszych Połonin" wielokrotnie. Udowodniliśmy, że brak jest ekonomicznego uzasadnienia funkcjonowania tej linii a utrzymywanie jej w imię "obowiązku służby publicznej" jest dziecięcą wymówką. Pociąg do Chyrowa ma tyle wspólnego ze "służbą publiczną", co wilk z pilnowaniem owiec. W dniu 6 sierpnia bieżącego roku miałem wątpliwą przyjemność skorzystania z usług PKP "Przewozy Regionalne" na tej trasie.

Ciąg dalszy: http://www.naszepoloniny.pl/articles.php?id=1069
podtytuł PKP "Przewozy Regionalne" - cichy sponsor przygranicznych przemytników


Dawno nie ucieszyła mnie taka informacja jak ta, że zostanie ograniczony ruch pociągu na trasie Zagórz – Chyrów.

Uzasadnienie: http://www.naszepoloniny.pl/articles.php?id=810

Są jednak głosy przychylne wewnątrz redakcji:
http://www.naszepoloniny.pl/articles.php?id=653

Jest i kontra od czytelnika, szkoda że opublikowana całkowicie bez komentarza i kontekstu
http://www.naszepoloniny.pl/articles.php?id=1137
MK_Rabka - 08-12-2010, 14:51
Temat postu:
Cytat:
Chyba jest tam hybryda z torem o dwóch szerokościach (proszę mnie poprawić jeśli się mylę).

Od Niżankowic do Chyrowa są tory na (struno?)betonowych (sic!) podkładach, ale ułożony jest na nich tylko tor szeroki, ale jest przygotowane miejsce pod splot (wystarczy tylko szyny położyć)
http://lh4.ggpht.com/_d85-GHf3VoU/TP-NO6BNVJI/AAAAAAAAD7M/dhL_evvB-qw/s640/img_4784.jpg
psim - 08-12-2010, 15:02
Temat postu:
Czyli nie ma możliwości przejazdu z Przemyśla - trzebaby najpierw zainwestowac konkretnie... a po polskiej stronie, wiesz MK_Rabka, jak tam jest?

Ach, sam już wiem...
http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=31224244&postcount=90
Maykin - 11-12-2010, 16:51
Temat postu:
Witam....cieszę się bardzo że tak wile osób interesuje się tą linią!Może założymy jakieś stowarzyszenie,fundację????!!!! Smile
MK_Rabka - 11-12-2010, 17:00
Temat postu:
Cytat:
. a po polskiej stronie, wiesz MK_Rabka, jak tam jest?

Jest tak jak w linku; 12 km torów do oczyszczenia + naprawa urządzeń stacji (Przemyśl) Pikulice
psim - 11-12-2010, 17:35
Temat postu:
Maykin napisał/a:
Może założymy jakieś stowarzyszenie,fundację????!!!! Smile


To może najpierw jasno sprecyzujmy cele (hasło "przywrócić pociągi!" nie wystarczy) i zarysujmy ewentualne metody. Najłatwiej jest się szarpnąć i kupić domenę i serwer, założyć fundację lub stowarzyszenie nieco trudniej, ale najtrudniej jest mieć jakąś wizję, co robić po załatwieniu formalności, jak się rozwijać, jak działać, gdzie i u kogo lobbować, jak to wszystko finansować, co robić w razie gdy cele okażą się trudne do osiągnięcia.

Dlatego moim zdaniem, kolejność powinna być zawsze odwrotna. Martwych, kanapowych stowarzyszeń i organizacji (oraz domen) jest już wystarczająco wiele.


Ja bym zaczął od pozbierania w jednym miejscu jak największego zbioru wiedzy - artykułów prasowych, linków do dyskusji na forum, dokumentacji (również np. amatorskie zdjęcia są ok), powiązanych z tematem aktów prawnych, interpelacji, odpowiedzi, wypowiedzi polityków, istniejących planów rozwojowych, analogicznych przypadków w kraju i za granicą, etc. Taki przegląd buduje świadomość osób które go tworzą.
Maykin - 11-12-2010, 18:15
Temat postu:
psim..kiedy,ostatnio byłeś "tam"?
psim - 11-12-2010, 18:30
Temat postu:
Tj. gdzie? W Chyrowie dość już dawno temu (ub.r.), w Ustrzykach przed dwoma miesiącami. Dlaczego to istotne?
yusek - 11-12-2010, 18:57
Temat postu:
Stowarzyszenie bardzo łatwo założyć wystarczy iść do sądu rejonowego i tam zarejestrować.

Ja mam jednak pytanie po co wam ta linia. Po co tym, do których chcecie trafić. Kto miałby jechać tą linią. Co miałoby jechać tą linią.
ET05 - 11-12-2010, 19:05
Temat postu:
Maykin napisał/a:
Może założymy jakieś stowarzyszenie,fundację????!!!! Smile


A może wzorem miłośników wąskich torów skrzyknąć się i oczyścić szlak? Jazda drezyną do granicy może być ciekawa.
Maykin - 11-12-2010, 19:30
Temat postu:
....po co wam ta linia...dobre!!!podkarpacie będzie białą plamą,ekstra!drezyną pojedziemy w lecie a w zimie saniami!Kiedyś pisałem,skoro PKP ni daje sobie rady,to jest opcja uruchomienia ruchu turystycznego.pod warunkiem że PLK udostępni tory

[ Dodano: 11-12-2010, 19:48 ]
psim,pytam bo rzeczowo do "tematu"podchodzisz,nie wiem kiedy ostatnio jechałes tą trasą jakie masz o niej wyobrażenie?
yusek - 11-12-2010, 19:59
Temat postu:
Trochę komunistyczny argument bo nie ma. A może podczas przedstawiania swojej argumentacji uwzględnić ruch turystyczny.
psim - 11-12-2010, 20:32
Temat postu:
Maykin, nie musiałem jechać tą trasą żeby mieć o niej wyobrażenie. W zupelności wystarczy że wiem, dlaczego nią nie jechałem...

Ja kombinuję i kombinuję, i wychodzi mi że albo Ustrzyki Dolne + okolice zaczną rozgrywać i wygrywać zaangażowanie turystów w te tereny - a to byłoby uzasadnione przez trzy z czterech pór roku, oprócz wiosny (tu konieczne pełne i świadome zaangażowanie władz, które nie wiadomo czy oprócz słów mają coś do zaoferowania), albo nie ma o czym gadać.

Chyba że chcemy mówić jedynie o przywróceniu ruchu Przemyśl-Chyrów, w kierunku Bieszczad ukraińskich, których oferta turystyczna czeka na masowe odkrycie. Nie ma tam np. Parku Narodowego, którego istnienie po naszej stronie granicy już teraz mocno hamuje rozwój turystyczny miejscowości w wyższych partiach gór (a wiadomo, że to one będą się cieszyły największym zainteresowaniem - choć ja nie do końca rozumiem ten mechanizm).

Mądrzy Ukraińcy modernizując szlak zostawili taką możliwość montując hybrydowe podkłady. Należy im się niewątpliwy szacun (ciekawe, co im przyświecało?). Może dobrze byłoby od granicy do Przemyśla również położyć uniwersalny tor (nie wiem, jaki to wzrost kosztów w porównaniu z pojedynczym - zgaduję że niewielki w skali inwestycji). Trzeba zbadać, jak to się robi w podobnych miejscach.

Po naszej stronie granicy - póki co to Przemyśl gwałtownie staje się kolejowym zaściankiem, i może już za parę lat będziemy rozmawiać o odkrzaczeniu torów do niego, w ramach drezynady Sad

To tylko moje gdybanie. Przecież w ogóle sie na tym nie znam - to nie moja dziedzina. Czujję duży niedosyt wiedzy. Dopiero przy okazji tego wątku dowiedziałem się o koncepcji ominięcia Jasła torami Wojaszówka-Turaszówka (ew. Szebnie-Jedlicze). Dopiero teraz przeliczyłem, że kolej wcale nie stoi na tak bardzo przegranej pozycji w kwestii czasu przejazdu, jak mi się wydawało (mowa głównie o relacji Ustrzyki-Zagórz-Sanok, a Krosno-Rzeszów po ew. dobudowaniu łącznika). Nie wiem jak ma się rozłożenie źródeł popytu do fizycznego przebiegu linii kolejowej (nieszczęsne Lesko!), jakie są widoki na odbicie klienteli transportowi samochodowemu obu rodzajów. Jakie są widoki na ruch towarowy. Jak szerokie są widoki na współpracę transgraniczną. To wszystko (oraz inne niezbędne rzeczy, o których jako laik nie mam pewnie pojęcia) trzeba przemyśleć, zbadać, i wtedy próbować poskładać w jedną całość. Którą następnie trzeba będzie próbować "sprzedać" decydentom.

Podstawowe pytanie na początek: czy dopuszczamy, że wyjdzie nam, że kolej na tych terenach nie ma sensu. Jeśli nie dopuszczamy takiej możliwości, to znaczy że jesteśmy fanatykami a nie ludźmi z wizją, i lepiej od razu zajmijmy się budową modeli i makiet kolejowych.

[ Dodano: 11-12-2010, 20:44 ]
ET05 napisał/a:
A może wzorem miłośników wąskich torów skrzyknąć się i oczyścić szlak? Jazda drezyną do granicy może być ciekawa.


To ciekawy pomysł na początek, ale raczej jako forma letniej integracji i rozrywki, niż konkretnych działań na rzecz faktycznego przywrócenia regularnego ruchu kolejowego. No, może zainteresowanie mediów byłoby jakąś korzyścią.
Maykin - 11-12-2010, 20:57
Temat postu:
..mam znajomego ze skandynawi,kiedys tam razem kolejkami róznej masci poznawałem ciekawe zakatki kolejowego świata.Byłem pozytywnie zaskoczony,jak ze Sztokholmu doNesby Park wąskotorówką elektryczna jechałem;kolejka ma ze 100lat a jedzie 80 moze i więcej km na godz.Dla tego człowieka to standart,ale jak mu pokazałem film z Cisnej ,jak jechałem,filmy z "naszej"trasy,to..on sie zakochał....no i na początek drezynami będziemy jezdzić Rolling Eyes
psim - 11-12-2010, 21:03
Temat postu:
Na samych emocjach kolej daleko nie zajedzie.

Podziel się filmem lepej, zamiast tylko o nim pisać Smile
ET05 - 11-12-2010, 21:16
Temat postu:
W sumie pociąg Przemyśl - Chyrów - Ustrzyki nie byłby najgłupszy. Na pewno szybciej z Rzeszowa do Ustrzyk będzie p. Przemyśl i Chyrów niż przez Jasło. Gdyby w tym naszym kraju zaczęto w końcu myśleć, to w związku z euro 2012 można naprawić Przemyśl - Hermanowice Gr, Ukraina położy tor normalny w splocie i będzie dodatkowe przejście graniczne, zawsze to dodatkowa opcja. Po normalnym torze by mogły smigać pociągi Przemyśl - Ustrzyki - Zagórz, a wtedy spokojnie zarządzić remont Rzeszów - Jasło i dalej do Zagórza.
Damian Łódź - 11-12-2010, 23:16
Temat postu:
ET05, pomysł popieram, jest naprawde dobry. Smile
psim - 11-12-2010, 23:20
Temat postu:
ET05 napisał/a:
W sumie pociąg Przemyśl - Chyrów - Ustrzyki nie byłby najgłupszy


Sezonowy wagonowy TLK lub iR jadący gdzieś z Polski, prawdopodobnie pękałby w szwach.
yusek - 11-12-2010, 23:22
Temat postu:
Dobra ale ja się tak zapytam, jak to wszystko ma się utrzymywać by chociaż wyjść na zero.
Trzeba pomyśleć o rachunku ekonomicznym bo samo jechania dla jechania nie ma sensu.
psim - 11-12-2010, 23:25
Temat postu:
yusek, tego jeszcze nie wiemy, i odpowiedź na pewno będzie baardzo złożona, bo niezbędne byłyby poważne remonty i inwestycje, w tym wykraczające poza granice kraju. To musi być element większej układanki, element planu na rozwój regionu.
yusek - 11-12-2010, 23:31
Temat postu:
Właśnie. W sumie trzeba by wpisać to strategii województwa.
psim - 12-12-2010, 00:00
Temat postu:
co wpisać?
yusek - 12-12-2010, 00:18
Temat postu:
Turystykę opartą na kolei. To nie jest takie proste.

Aby to zrobić najpierw trzeba udowodnić, że kolej spowoduje zwiększenie ilości turystów w regionie.

A tak przy okazji mógłby ktoś zrobić zestawienie miejscowości, które były by obsługiwane tym połączeniem.
psim - 12-12-2010, 01:40
Temat postu:
A spowoduje? Pod jakimi warunkami? Czy nie można tego samego efektu uzyskać puszczając 3 autosany więcej? Co jest takiego magicznego w kolei, że lepiej od autosanu wpłynie na turystykę?

(pewnie nas zaraz pogonią za robienie brainstormu na łamach forum Neutral )

[ Dodano: 12-12-2010, 01:54 ]
Czy da się wstawić autosana na tory? Węgrzy stawiali Ikarusy...
Pod jakimi względami autosan na torach byłby lepszy od autosana na asfalcie?
(pytanie należy traktować jako przenośnię, nie dosłownie)
yusek - 12-12-2010, 01:57
Temat postu:
W sumie mógłbym się pokusić o analizę SWOT dla tego przedsięwzięcia. A co do stawiania Autosana na tory Węgrzy postawili i z pomysłu zrezygnowali, autobusy są za mało sztywne by jeździć po torach.
Damian Łódź - 12-12-2010, 02:00
Temat postu:
Na likwidacji tych połączeń straciły mnostwo pieniędzy mróweczki. Smile Szkoda,aczkolwiek celnicy+mróweczki rozwalali tabor na potęgę, byłem=widziałem. Język
psim - 12-12-2010, 02:11
Temat postu:
However, there are several other things you will need to make a new transport scheme happen:

support from the local community
support from the local political authorities
funding - at least enough for the initial studies
the necessary legal authority
a viable business plan


http://www.parrypeoplemovers.com/make_it_happen.htm

[ Dodano: 12-12-2010, 02:13 ]
Damian Łódź napisał/a:
aczkolwiek celnicy+mróweczki rozwalali tabor na potęgę, byłem=widziałem. Język


Tabor, który teraz pewnie nie niepokojony spokojnie sobie zgnije w krzakach, albo pójdzie na żyletki. To może niech już rozwalają.
Maykin - 17-12-2010, 18:19
Temat postu:
Witam,sami widzicie co dzieje się w "cywilizowanych" okkręgach kolejowych,he he.PKP nie radzi sobie z tą całą...nie wiem jak to nazwać..inffffffffrakskruktórą???Raz jeszcze zapytam...robimy tą kolej...?retoryczne pytanie.. Sad
yusek - 17-12-2010, 20:06
Temat postu:
Masz rację na Pomorzu jest całkiem dobrze od czasu przekazania kolei Urzędom Marszałkowskim niezlikwidowano ani kilometra trasy.
Maykin - 21-12-2010, 21:16
Temat postu:
W miesięczniku Swiat Kolei 3/2010 czytam...od 01.01.2010 przestały kursować pociągi na trasie Jasło-Zagórz,gdyż Podkarpacki Urząd Marszałkowski nie miał pieniędzy na ten cel w kwocie żądanej przez PR........dlatego władze regionu podjeły starania i od 01.02 pociągi powróciły na trasę itp itd.Uruchomienie tych pociągów było możliwe dzięki objęciu ich umową na...wykonywanie i dotowanie międzynarodowych przewozów pasażerskich w ramach usług publicznych.A na marginesie,znalazłem pociąg który przez Częstochowę,Tarnów..dociera do Stróży.Jak było by miło przesiąść się z niego na taki do Krościenka!Jak myślicie,uda się to kiedyś?? Very Happy
Damian Łódź - 22-12-2010, 19:03
Temat postu:
Maykin, z IC się nie da, z PR może... ale też bym to miał w "rezerwie".
MK_Rabka - 22-12-2010, 19:51
Temat postu:
Może UŻ? Very Happy
Damian Łódź - 22-12-2010, 21:05
Temat postu:
MK_Rabka, nasze UTK nie da pozwolenia... bo... nie da się... Smile
Maykin - 25-12-2010, 18:12
Temat postu:
a może wiecie jak działa Arriwa,może oni by się podpieli?
Damian Łódź - 25-12-2010, 18:19
Temat postu:
Maykin, nie mają czym. Sad
Maykin - 09-01-2011, 14:15
Temat postu:
Może macie info czy coś już jezdzi do Krościenka?
patryk92 - 10-01-2011, 21:28
Temat postu:
Maykin, z osobówek na pewno nic nie jeździ. Chyba, że towarowy do Ustrzyk Dolnych raz na tydzień, albo i rzadziej. Bo do Krościenka towarowe dawno temu jeździły. Wydaje mi się, że ostatni pociąg w Krościenku był 9 listopada 2010r. i nic poza tym.
Maykin - 11-01-2011, 20:05
Temat postu:
W info pkp znalazłem pociągi do Zagórza od strony Jasła przyj;8.48,16.20.Odj 6.25,12.28...jaki jest obieg tych składów?stoją kilka godz w Zagórzu/wracają?
patryk92 - 11-01-2011, 22:14
Temat postu:
Tak, jeden szynobus, który przyjeżdża o 8.48 stoi do godziny 12.28, a drugi szynobus, który przyjeżdża o 16.20 nocuje w Zagórzu i odjeżdża o 6.25.
kraina_solvati - 12-01-2011, 10:29
Temat postu:
A jak wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o kolejowy terminal graniczny? To był całkiem ładny budyneczek... Teraz pewnie wietrzyk hula, przynajmniej nikt tego nie rozszabruje...
mateusz123 - 12-01-2011, 21:45
Temat postu:
A które drużyny obsługują"zagórz"? Jak tam obiegi im się zamykają?
Maykin - 15-01-2011, 13:56
Temat postu:
Czyli wykożystanie tego taboru jest znikome!

[ Dodano: 28-01-2011, 13:35 ]
Ostatnio byłem w Zagórzu,oprucz ST 43 i SU 42 stał też SA 135 do Rzeszowa, niestety dzisięć min. przed odjazdem... jeszcze był pusty. Przed Olszanicą natknąłem się na remont widuktu. Rozmawiałem z ludzmi z Ustrzyk i Krościenka, niektórym bardzo brakuje połączenia do Chyrowa i Jasła. Ludzie nie będą mieć dochodów, tory i infrastrukturę zaraz rozkradną. Już dziś stacja w Krościenku nie ma telefonicznego łącza ze stacją w Zagórzu, gdyż tzw. ''złomiarze'' ukradli miedziane okablowanie. Bolączką też jest likwidacja lokomotywowni w Zagórzu, która obsługiwała również kursy do Łubkowa. Słóżba celna uważa, że pociąg do Chyrowa służył do przewozu kontrabandy, nie zauważając położonego obok samochodowego przejścia granicznego, gdzie odprawia się codziennie setki samochodów. Moim zdaniem można by uruchomić ''normalny pociąg'' Ustrzyk do Jasła zkomunikowany z relacją Ustrzyki - Chyrów. Wystarczyłaby jedna lokomotywa. Po zakończeniu biegu w Ustrzykach, prowadziłaby jeden wagon do Chyrowa, zostawiając skład z Jasła w Ustrzykach.
Victoria - 20-01-2012, 00:40
Temat postu:
Na razie bez pociągów do Krościenka i Chyrowa

- Zadanie prowadzenia międzynarodowego przewozu pasażerskiego na trasie Krościenko - Chyrów należy do ministra właściwego do spraw transportu – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Krzysztof Gąsior, starosta powiatu bieszczadzkiego.

W ubiegłym tygodniu opublikowaliśmy komentarz Wiesława Beka, rzecznika prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego. Pytaliśmy m.in. o możliwość reaktywacji połączeń pasażerskich do Krościenka i Chyrowa. W odpowiedzi usłyszeliśmy, iż „przywrócenie kursowania pociągów do Krościenka uzależnione jest od uruchomienia transgranicznego połączenia Krościenko – Chyrów.” Jak wyjaśnił nam dalej Bek, „zgodnie z art. 7 ust. 1 pkt 3 lit. a, w związku z art. 4 ust. 1 pkt 10 ustawy z 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym (Dz. U. z 2011, nr 5, poz. 13) połączenie transgraniczne Krościenko – Chyrów jest zadaniem powiatu bieszczadzkiego. Wobec powyższego działania tut. Urzędu uzależnione są od działań podjętych w tym zakresie przez starostwo powiatu bieszczadzkiego.”

Co na to władze powiatu? - W przedmiocie starań powiatu bieszczadzkiego w kierunku reaktywacji ruchu na linii Krościenko – Chyrów informuję, że podana przez Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego podstawa prawna w postaci art. 67 ust.1. Pkt. 3 litera a w związku z art. 4 ust. 1 pkt. 10 Ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym bezsprzecznie i jasno wskazuje, że nie mamy na linii Krościenko - Chyrów do czynienia z zadaniem naszego powiatu – wyjaśnia Gąsior.

- Aby linia powyższa mogła być uznana za zadanie powiatu bieszczadzkiego w postaci powiatowych przewozów pasażerskich, linia ta musiałaby, zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt. 10 Ustawy, być wykonywana w granicach administracyjnych co najmniej dwóch gmin i niewykraczającym poza granice jednego powiatu – podkreśla starosta bieszczadzki.

- Warunek ten nie zachodzi przy linii Krościenko - Chyrów, albowiem trasa z miejscowości Krościenko do Granicy Państwa Polskiego przebiega przez teren jedynie gminy Ustrzyki Dolne – zaznacza Gąsior.

- Zgodnie z przepisem art. 4 ust.1. Pkt. 6 w związku z art. 7 ust.1. Pkt. 6 Ustawy o publicznym transporcie zbiorowym zadanie prowadzenia międzynarodowego przewozu pasażerskiego na trasie Krościenko - Chyrów należy do ministra właściwego do spraw transportu – stwierdza Krzysztof Gąsior.

źródło: Rynek Kolejowy
Bardi78 - 20-01-2012, 13:15
Temat postu:
Uważam ,że póki Ukraina nie wejdzie do UE pociągi powinny kończyć relacje w Krościenku-nie będzie wtedy obaw o dewastacje taboru i spekulacji nt.przemytu.
Reszta pomysłów typu Jasło-Łupków z paroma przedłużeniami na Słowację i relacja Krościenko powiedzmy Sanok skomunikowana w Zagórzu byłaby cód miód ale niestety pozostaje to w sferze marzeń...
sebek - 29-01-2012, 09:21
Temat postu:
Może za jakiś czas doczekamy powrotu dawnej relacji "Soliny" Zagórz - Chyrów - Przemyśl - Warszawa?
Gdyby Ukraina weszła do UE, napewno łatwiej o takie połączenia, nie tylko regionalne, ale i dalekobieżne. Może pociąg z Zagórza mógłby jechać do Lwowa?
maciej30 - 29-01-2012, 11:04
Temat postu:
sebek Ukraina raczej nigdy nie wejdzie do UE. Po co przywracac soline z przemysla do zagorza przez teren ukrainy? Chyba tylko po to ze MK mieli co focic, taki pociag w obecnych czasach nie ma racji bytu. Podobnie jak pociag Zagorz - Lwow, gdyz wagony z miejscami do siedzenia sa nieprzystosowane do wymiany wózków na granicy na szeroki tor. A sypialek przeciez nie puscisz na Zagorz - Lwow bo tylko takie wagony moga miec zmieniane wózki. Śmiech
Maykin - 15-02-2012, 14:37
Temat postu:
Jezdzi obecnie coś z Zagórza do łupkowa albo kroscienka?
gar - 15-02-2012, 19:17
Temat postu:
Krótko i treściwie: Nie, nic nie jeździ na obecną chwilę.
pp - 21-03-2013, 11:14
Temat postu:
Tory gotowe, pociąg nie
Dodano: Sobota, 16 lutego 2013

Pojawienie się towarowego pociągu w Ustrzykach wzbudziło nadzieje na ponowne uruchomienie linii pasażerskiej z Zagórza w kierunku granicy. Nadzieje te umocniły roboty remontowe kolejowych przepustów w Krościenku, torowiska w Uhercach. Przecież nikt nie ładował by pieniędzy, gdyby pociąg na tym odcinku nie miał już nigdy kursować. Prawda jak zwykle jest nieco inna.

Pieczę nad torowiskiem sprawują Polskie Linie Kolejowe. Jak powiedział mi dyrektor podkarpackiego Zakładu Linii Kolejowych w Rzeszowie Pan Borowiec, jego firma ma za zadanie utrzymywać odpowiednie parametry torowiska na odcinku z Zagórza do Krościenka. Mówiąc prościej odcinek ten ma być cały czas gotowy do tego by mógł nim przejechać pociąg. Dlatego też cały czas trwają prace związane z bieżącymi remontami torowiska. Mimo iż nie ma regularnego ruchu pociągów, skład towarowy będzie się co jakiś czas pojawiał bo nawet w sytuacji gdy brak dróżników, może on jechać z prędkością do 40 km/godz. Problemem jest po prostu brak chętnych do transportowania towarów na trasie Zagórz -Ustrzyki. Odcinek Zagórz - Ustrzyki będzie utrzymywany w gotowości, natomiast całkowitej przebudowie poddany zostanie odcinek z Jasła do Zagórza.

Trasę z Jasła do Zagórza obsługuje firma kolejowa Przewozy Regionalne oddział podkarpacki. Jak się dowiedziałem w nowym rozkładzie jazdy pociągów, który będzie obowiązywał od 9 grudnia 2012 roku przewidziane są dwa kursy pociągów osobowych na trasie Jasło- Zagórz. Niestety nie ma w nim pociągu z Zagórza do Ustrzyk. Nowy rozkład jazdy obowiązywał będzie do 2014 roku. Jak powiedziano mi w Przewozach Regionalnych istnieje szansa na wznowienie ruchu na odcinku z Zagórza do Ustrzyk. Jednak tylko na tym odcinku. Przewozy Regionalne nie są zainteresowane kursami do Chyrowa na Ukrainie. Straty jakie firma ponosiła w wyniku zniszczeń przez przemycających towary, ale i też przez przeszukujących wagony celników były zbyt duże by myśleć o wznowieniu ruchu za granicę. Warunkiem uruchomienia ruchu pociągów osobowych do Ustrzyk jest utrzymanie odpowiednich parametrów torów i dotowanie tej linii przez Województwo Podkarpackie.

Urząd Województwa Podkarpackiego nie wyklucza takiej możliwości, ale w tej chwili priorytetem jest ponowne uruchomienie kursów na trasie Jasło- Zagórz. Później, jeśli zajdzie taka potrzeba, może wznowi się kursy do Ustrzyk. Nie jest też wykluczone, że trasy te może obsługiwać inny przewoźnik. Tak dzieje się już bowiem na kilku liniach w województwach np. Kujawsko- Pomorskim i Dolnośląskim.

Tak więc przynajmniej do 2014 roku nie zobaczymy pociągu osobowego w Ustrzykach. Trzeba jednak zrobić wszystko by pociąg z Zagórza do Ustrzyk pojawił się w rozkładzie jazdy na 2014 rok. Bowiem gdyby to się nie udało o kursach pociągów do Ustrzyk trzeba będzie chyba zapomnieć raz na zawsze.

Istnieje też jeszcze inny sposób na uruchomienie kursów pociągów na tym odcinku. Otóż samorządy gmin Zagórza, Sanoka, Leska, Olszanicy, Ustrzyk Dolnych oraz powiatów Sanockiego, Leskiego i Bieszczadzkiego mogą stworzyć stowarzyszenie, fundację, która miała by na celu uruchomienie i utrzymanie ruchu kolejowego na tej trasie. Prócz tego, ze z pociągów mogli by korzystać mieszkańcy z tego terenu, to też kolej ta była by ogromna atrakcją turystyczną regionu. Kto nie wierzy nich wybierze się na trasę bieszczadzkiej ciuchci. Tam też ruch zawieszono całkowicie. Jednak garstka zapaleńców z całych Bieszczad, w tym Piotra Korczaka i Stanisława Stąpora z Ustrzyk doprowadziła do utworzenia Fundacji, która w końcu poprzez swoje działania przywróciła ruch kolejowy wąskotorówki. Dziś korzystają z niej dziesiątki tysięcy turystów. Kolejka daje pracę sporej jak na Bieszczady grupie ludzi i co najważniejsze przynosi zyski. Jak więc widać jest skąd czerpać pomysły, ba nawet statut gotowy do przepisania. Może więc tędy wiedzie najlepsza droga do trwałego uruchomienia ruchu kolejowego na trasie z Zagórza do Krościenka. O przekraczaniu granicy na razie faktycznie trzeba chyba zapomnieć.

Wiesław Stebnicki

http://www.naszepołoniny.pl/archiwum/308-1-139-tory-gotowe-pociag-nie

Pod linkowanym artykułem także sporo fotografii. Widzę że "moją" stację w Uhercach ładnie poprawili. Kształty nadal mają się dobrze. Miło. Ciekawe, czy pani mieszkająca w budynku p.o. Uherce Tunel nadal rozwiesza pranie przed domem? Fajne klimaty tam są Wink
Maykin - 22-03-2013, 10:56
Temat postu:
Nie ukrywam,że mam nadzieję na ponowne uruchimienie relacji do Krościenka.Chętnie wezmę udział w reaktywacji tego zadania.Jestem gorącym entuzjastą komunikacji kolejowej,szczególnie tu w bieszczadach.Ratujmy to co jeszcze można uratować.Jestem ZA utworzeniem fundacji,stowarzyszenia,klubu milośników czy innej instytucji.........może ktoś się przyłączy?? Smile
rumburak - 24-03-2013, 16:53
Temat postu:
Ale wiecie, że odcinek Zagórz - Ustrzyki - Krościenko jest na słynnej PLK-owej liście oznaczony kolorem "czerwony - do zaorania", prawda?
Maykin - 30-04-2013, 09:46
Temat postu:
I ten do łupkowa też!!!!!!!! Sad

[ Dodano: 30-04-2013, 10:52 ]
Ale w maju drezyny pojadą do Ustrzyk,PLK się zgodziły Rolling Eyes
sebek - 30-11-2013, 10:52
Temat postu:
Ciekawe czy wejście Ukrainy do UE, zmieniło by sytuację na przygranicznych szlakach kolejowych z Polską.
Więcej połączeń Przemyśl - Lwów, regionalne Zagórz - Chyrów lub nawet powrót "Soliny" na trasę Zagórz - Chyrów - Przemyśl. Może to wszystko uległo by poprawie, min. połączenia przygraniczne.
sinobrody79 - 30-11-2013, 11:51
Temat postu:
A jak jest na granicy polsko-słowackiej? Czy wejście Słowacji do UE coś zmieniło-na dłuższą metodą okazało się że jest jeszcze gorzej niż przed UE.
ET05 - 30-11-2013, 12:17
Temat postu:
Wpuścić Słowaków na N. Łupków - Zagórz - Krościenko i im nie przeszkadzać.
Anonymous - 30-11-2013, 23:41
Temat postu:
Na KAŻDEJ naszej granicy jest beznadziejnie. To po czyjej stronie jest wina? Chlubnym wyjątkiem jest współpraca dolnośląskiego z Czechami i niektóre odcinki granicy niemieckiej. Reszta to dramat.
sebek - 03-12-2013, 12:36
Temat postu:
Na stronie RK jest artykuł o planach uruchomienia/przywrócenia niektórych relacji, w tym Przemyśl - Zagórz, w perspektywie do 2025 roku. Ciekawa informacja, może faktycznie reaktywują połączenia na tej trasie?
pp - 05-12-2013, 09:59
Temat postu:
Kolej w Bieszczadach

O stanie technicznym linii kolejowych w południowo- wschodnim zakątku Polski, prowadzonych tam przewozach, a także perspektywach na przyszłość tras położonych z dala od głównych ciągów komunikacyjnych „Rynek Kolejowy” rozmawia z Grzegorzem Nowakiem, jednym ze współredaktorów portalu „PodkarpackaKolej.net”.

- Na wstępie proszę pokrótce przedstawić normalnotorowe linie kolejowe, które można chyba nazwać „Koleją Bieszczadzką”. Jaki jest ich stan techniczny?

- „Kolej Bieszczadzka” to rzecz jasna termin umowny i każdy może go definiować inaczej. Dla mnie pod tym pojęciem, gdyby go zawęzić tylko do linii normalnotorowych, kryją się dwie trasy, dla których punktem wspólnym jest węzeł zagórski. Odcinek Nowy Zagórz – Krościenko - Granica Państwa linii kolejowej nr 108 łączy południe Podkarpacia z Chyrowem na Ukrainie, a kiedyś możliwy był także dojazd do Przemyśla. Na trasie od Nowego Zagórza do przystanku osobowego Uherce Tunel tor jest w akceptowalnym, jak na tutejsze warunki, stanie technicznym. Bodajże na początku lat 90. była przeprowadzona ostatnia jak dotąd poważniejsza naprawa tej trasy, ostatnio sytuację ratowano materiałem staroużytecznym. Dzięki temu do niedawna obowiązywała tam prędkość szlakowa 50 km/h dla pociągów pasażerskich. Od stacji Uherce do przystanku Uherce Tunel pociągi jechały wolniej - 20-40 km/h. Natomiast zdecydowanie gorzej sytuacja przedstawia się na dalszym odcinku, aż do granicy państwa. Od 2003 r. na 13 kilometrach wprowadzono maksymalną dozwoloną prędkość 20 km/h, a od poprzedniego roku ”dwudziestka” obowiązywała już na całej trasie na wschód od stacji Uherce. Incydentalnie zdarzały się nawet takie przypadki, że na poszczególnych obiektach wprowadzano doraźne ograniczenia do 5 km/h. A jeszcze w latach 80. pociągi pasażerskie kursowały ze wspomnianą prędkością 50 km/h, a czas przejazdu pociągu pospiesznego z Nowego Zagórza do Ustrzyk wynosił niewiele ponad godzinę.

Na tym odcinku żadna ze stacji nie jest obsadzona. W Uhercach urządzenia są czynne, wykorzystywane przy obsłudze z rzadka kursujących pociągów towarowych. W Ustrzykach Dolnych urządzenia srk zostały wyłączone z eksploatacji, a w Krościenku zdemontowano je, a budynek dworca popadł w ruinę.

W przypadku linii kolejowej nr 107 Nowy Zagórz – Łupków – Granica Państwa sprawa przedstawia się odrobinę lepiej. Jest wprawdzie dużo ograniczeń punktowych, ale obowiązuje szlakowa 40 km/h dla pociągów towarowych, a dla szynobusów (wg PLK) zostanie, od przyszłego rozkładu, wprowadzona prędkość - 60 km/h. Ograniczenia prędkości wynikają ze stanu technicznego toru, obiektów oraz ograniczonej widoczności na przejazdach.

Przed kilku laty przeprowadzono remont na odcinku od stacji Łupków do tunelu granicznego z wykorzystaniem materiału staroużytecznego (np. szyny S60). Stacje Łupków, Komańcza i Szczawne Kulaszne są wyposażone w urządzenia czynne, można je obsadzić i prowadzić ruch kolejowy. Stan techniczny tunelu jest dobry, dodatkowo niedawno wyremontowano wiadukt w Komańczy i mostek w rejonie Nowego Łupkowa.

- Jaki ruch jest prowadzony na „Kolei Bieszczadzkiej” w Polsce?

- Na linii nr 108 ruch jest okazjonalny. Na początku tego roku pociąg z tłuczniem dotarł do stacji Ustrzyki Dolne, raz na jakiś czas do stacji Uherce kursują pociągi, głównie z węglem i tłuczniem.

Natomiast na linii nr 107 przewozy odbywają się również okazjonalnie, przeważnie w związku z zamknięciami na linii Tarnów – Muszyna. Do stacji Komańcza, ze Słowacji dotarł w tym roku próbny ładunek drewna dla zakładów drzewnych w Rzepedzi. Być może pojawią się kolejne pociągi na tej trasie.

Warto podkreślić, że ruch towarowy na tej trasie natrafia na dwa główne rodzaje ograniczeń: stan techniczny i dość duże pochylenia. Stan infrastruktury po polskiej stronie pozwala na prowadzenie pociągów o masie 800-900 t lokomotywami ST43. Natomiast na Słowacji ograniczenie wynika z bardzo stromego (ok. 20 promili) i długiego na ponad 10 km podjazdu od stacji Medzilaborce. U nas spadki są mniejsze, ale stan techniczny trasy nie pozwala na prowadzenie pociągów w trakcji podwójnej i stosowania popychu.

- A jaki jest potencjał opisanych linii? Zacznijmy może od kolei pasażerskiej. Co powinni zrobić przewoźnicy, aby pociągi pasażerskie (regionalne, dalekobieżne) wróciły na te odcinki i woziły rzesze pasażerów, także na Słowację i na Ukrainę?

– Należy zacząć od tego, że ruchu pasażerskiego nie ma tylko w Bieszczadach, ale także na całym obszarze na południe od linii Kraków - Medyka i na wschód od „Kryniczanki”. W obecnym rozkładzie założono wprawdzie trzy pary pociągów dla obsługi trasy Rzeszów – Jasło i dwie Jasło - Zagórz, ale ogólnej sytuacji pasażerskiego transportu kolejowego to nie zmienia. Tym bardziej, że ze względu na prowadzone prace remontowe kursuje komunikacja zastępcza, skutecznie odstraszająca od korzystania z usług kolei.

Odbudowę ruchu pasażerskiego należałoby rozpocząć od wznowienia połączeń dalekobieżnych do stacji Zagórz lub Sanok – bez nich niewiele da się „wykombinować”. Co ważne, pociągi te powinny kursować przez Stróże. Na początek wystarczy, aby był to jeden skład, choćby kursujący w sezonie, a, który przypomniałby ludziom, że w Bieszczady da się dotrzeć koleją. Jego uzupełnieniem mógłby być szynobus do Łupkowa i na Słowację – na chwilę obecną jedyne rozwiązanie na przywrócenie transportu pasażerskiego. Szansy na obsługę ruchu lokalnego nie widać, choćby ze względu na małą, a przez to niekonkurencyjną w stosunku do transportu samochodowego prędkość. Wydaje się, że w ciągu ostatnich kilku lat skutecznie wygaszono popyt. Może byłoby inaczej, gdyby pociągi z Krościenka i Łupkowa kończyły jazdę w Sanoku czy Jaśle, a nie w Zagórzu.

- A dlaczego pociągi w Bieszczady nie powinny kursować przez Rzeszów?

- Jest dużo zwolenników uruchomienia połączeń przez Rzeszów, ale ja jestem temu przeciwny. Pamiętam, gdy pociąg „Bieszczady” z Katowic jechał przez Rzeszów, a czas przejazdu był taki, że można było wysiąść w Jaśle i rowerem szybciej zajechać do Tarnowa niż kontynuować podróż tym składem. Właśnie ze względów czasowych połączenie przez Rzeszów nie zda egzaminu. Nawet budowa łącznicy Krosno – Przybówka (lub Szebnie – Jedlicze) w niewielkim stopniu poprawi sytuację. Ponadto rezygnując z jazdy przez Stróże odcinamy od połączeń dalekobieżnych Gorlice, stanowiące jedną z baz wypadowych w Beskid Niski. Trasą przez Rzeszów ewentualnie mogłyby kursować składy nocne z odległych rejonów kraju (Warszawa, Gdynia), w przypadku których czas przejazdu ma mniejsze znaczenie. Natomiast z samego Rzeszowa i tak raczej nikt w Bieszczady nie jedzie pociągiem – powodem jest układ linii, jaki odziedziczyliśmy po zaborach, a co za tym idzie dużą odległość i czas przejazdu.

Należy jeszcze pamiętać o jednym – zagadnienie sensowności połączenia należy rozpatrywać w szerokim kontekście. Transport jest organizmem połączonym – zaniechania w jednym miejscu sieci kolejowej będą oddziaływały na inne. Dlatego wpływ na liczbę pasażerów w pociągach w Bieszczady ma także sytuacja np. na linii Warszawa – Radom, modernizacja linii Kraków – Przemyśl czy wreszcie linii Jasło – Zagórz, która obecnie także jest remontowana. Jednak zasadnicze znaczenie ma odcinek Stróże – Jasło. Granica województw przecina go w połowie. O ile województwo podkarpackie jest zainteresowane jej modernizacją, to Małopolska nie zamierza w nią inwestować. Stan techniczny linii widać na samym jej początku – odcinek Stróże – Gorlice Zagórzany, gdzie V szlakowa 40/50 km/h z licznymi ograniczeniami, chociażby na niestrzeżonych przejazdach, także na dużych podjazdach. Bez poprawy stanu technicznego tej linii dużego ruchu pasażerskiego nie będzie.

Wpływ na liczbę pasażerów zapewne będzie mieć także otoczenie linii kolejowych. Mam tu na myśli przede wszystkim sukcesywne oddawanie do użytku kolejnych odcinków autostrady A4 położonych na wschód od Krakowa.

Znacznie gorzej jest z perspektywami dla wschodniego odcinka linii nr 108. Bez inwestycji w infrastrukturę nie widać dla niej przyszłości. Tym bardziej, że nie zanosi się na wznowienie ruchu tranzytowego do Przemyśla przez terytorium Ukrainy czy w ogóle jakiegokolwiek ruchu kolejowego na przejściu granicznym w Krościenku

- A czy ma szanse na rozwój kolej towarowa? Czy w warunkach południowo-wschodnich krańców Polski pociągi mogą być realną alternatywą dla transportu samochodowego?

- Szansy na rozwój ruchu towarowego należy upatrywać w rozwoju wydobycia kamienia. Przy linii nr 107 położone są dwa kamieniołomy, z których urobek można by wywozić pociągami. Póki co trafia on jednak na samochody. Poza tym pojawia się szansa, aby do zakładów drzewnych w Rzepedzi było transportowane drewno ze Słowacji – odbył się już nawet próbny transport.

Należy jednak pamiętać, że linia nr 107 to jedyna alternatywa w międzynarodowym ruchu kolejowym dla „Kryniczanki” która zdana jest na kaprysy płynących wzdłuż niej Białej i Popradu. Gdyby oprzeć całość przewozów ze Słowacją na niej, to w kryzysowych sytuacjach odcinamy się od świata na bardzo długi czas. A do wstrzymania ruchu na „Kryniczance” dochodziło chociażby w 2004 r. i 2010 r. Wtedy ta linia była zablokowana i jedyną możliwością jazdy z towarami na Słowację była przez Łupków. Dlatego choćby z tego powodu nie należy zapominać o tej drodze żelaznej.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmówca „Rynku Kolejowego” dziękuje p. Tomaszowi Machowskiemu i Krzysztofowi Dobrzańskiemu z portalu „PodkarpackaKolej.net” za pomoc w przygotowaniu materiału.

Rynek Kolejowy
sympatyk - 15-04-2014, 11:53
Temat postu:
PR nie wznowią połączeń z Ukrainą.

Ze względów finansowych i techniczno-organizacyjnych Przewozy Regionalne nie przywrócą kolejowych połączeń transgranicznych z Podkarpacia na Ukrainę i Słowację – informuje Radio Rzeszów. Chociaż samorządowcy z Ustrzyk od kilku lat zabiegają o przywrócenie pociągów do ukraińskiego Chyrowa to PR nie mają takich planów. Przeszkodą są kwestie techniczno-organizacyjne, w tym fatalny stan infrastruktury. Poza tym, pociągi na tej trasie były wykorzystywane przez przemytników co skutkowało dewastacją taboru.

Więcej:

http://www.kurierkolejowy.eu/aktualnosci/19113/PR-nie-wznowia-polaczen-z-Ukraina-i-Slowacja.html
jubikej - 15-04-2014, 12:13
Temat postu:
gdyby PLKa myślała to na takich liniach gdzie nie ma prkatycznie ruchu możnaby wykonywać mniejsze lub większe remonty z materiałów staroużytecznych np. z E30
a do utrzymiania linii na której predkosc nie przekracza 60kmh cudow chyba nie wymaga
Maykin - 06-09-2014, 20:33
Temat postu:
Tak...gdyby PLKa myslała?!o czym mysli dzisiaj plka????
sympatyk - 02-01-2015, 20:07
Temat postu:
Linia do Krościenka pod zarządem gminy Olszanica.

Od dziś do końca 2017 roku ponad 40-kilometrowy odcinek linii kolejowej nr 108 pomiędzy Załużem a granicą państwa w Krościenku pozostaje pod zarządem gminy Olszanica. To efekt umowy samorządu i PKP Polskich Linii Kolejowych o bezpłatnym przejęciu infrastruktury kolejowej na nieużywanej od dłuższego czasu trasie. – Zawarliśmy taką umowę 12 grudnia 2014 r. Linia została przejęta w celu jej dalszej eksploatacji – podkreśla Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP PLK.

Więcej:
http://www.rynek-kolejowy.pl/55247/linia_do_kroscienka_pod_zarzadem_gminy_olszanica.html
Maykin - 03-01-2015, 18:35
Temat postu:
Brawo,dobra inicjatywa..trasa jest malownicza,super,że nie zostanie zdewastowana tylko będzie dla społeczeństwa Very Happy
pp - 22-04-2015, 15:56
Temat postu:
25-02-2015
Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe w Uhercach Mineralnych ruszają w maju

Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe to innowacyjny, proekologiczny i prośrodowiskowy projekt turystyczny, który stanowi rozszerzenie oferty turystycznej firmy DEBIES Janusza Demkowicza w Orelcu.
Projekt został zrealizowany min. dzięki otrzymanemu wsparciu z Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy w ramach projektu „Alpy Karpatom – projekt na rzecz uwolnienia potencjału ekonomicznego górskich południowych obszarów województwa podkarpackiego” realizowanego przez Fundację Karpacką –Polska. Inicjatywa zajęła bardzo wysokie miejsce na liście rankingowej złożonych wniosków.
Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe spełniły wszelkie wymogi i standardy i uzyskały certyfikat marki „Made in Karpaty”.
Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe to prekursorskie przedsięwzięcie łączące turystykę i zamiłowanie do tradycji kolejarskiej. W Polsce jest to jeszcze mało popularny sposób spędzania czasu . Do dyspozycji turystów są drezyny rowerowe typu ryksza z typowym napędem rowerowym dla dwóch osób oraz z dwoma miejscami na ławce pasażerskiej. Jest to rewelacyjna forma aktywnego wypoczynku pozwalająca na bezpośrednie obcowanie i podziwianie przyrody.
Nowatorska inicjatywa Pana Janusza Demkowicza dotyczy linii kolejowej nr 108 z bazą w Uhercach Mineralnych. Wycieczki będą odbywać się na dwóch trasach tj. Uherce – Zagórz oraz Uherce – Krościenko. Trasa w kierunku Zagórza jest krótsza ale za to pełna atrakcji widokowych. Biegnie ona przez Glinne, Jankowce, Łukawicę, Manastarzec i Załuż do Zagórza. Wycieczka obejmuje obiad w Zagórzu oraz możliwości zwiedzania po drodze poszczególnych atrakcji np. ruin zamku Sobień, cerkwi prawosławnej w Zagórzu , ruin klasztoru w Zagórzu czy pracowni ceramiki w Jankowcach. Wycieczka trwa około 5 godzin i zapewnia niepowtarzalne i nietuzinkowe wspomnienia.
Druga z oferowanych tras jest dłuższa ale mniej intensywna i biegnie przez Olszanicę, Stefkową, Ustjanową, Ustrzyki Dolne i Brzegi Dolne aż do Krościenka. Przy okazji tej trasy istnieje możliwość zwiedzenia pięknych cerkwi w Ustjanowej, Stefkowej, Brzegach czy Krościenku. Zwieńczeniem trasy jest obiad w Ustrzykach Dolnych oraz zwiedzanie muzeum BPN. Wycieczka trwa około 6 godzin.

Wycieczki Bieszczadzkimi Drezynami Rowerowymi organizowane są dwa razy dziennie i prowadzone pod opieką przewodnika – pilota, który równocześnie posiada uprawnienia kierowania ruchem drogowym, niezbędne przy przekraczaniu skrzyżowań z drogami publicznymi.
Wycieczki drezynami ruszają wraz z otwarciem sezonu w maju 2015 roku.
Zapraszamy do odwiedzenia strony:

https://www.facebook.com/bieszczadzkiedrezynyrowerowewww.zagrodamagija.pl


Źródło

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group