INFO KOLEJ - forum kolejowe

Skargi i wnioski - Na polskiej kolei pasażer płaci dwa razy za błędy kasjerek

wafel - 02-12-2010, 18:08
Temat postu: Na polskiej kolei pasażer płaci dwa razy za błędy kasjerek
Maria Surlas jechała pociągiem interREGIO relacji Rzeszów - Poznań. Mimo że na dworcu w Krakowie wyraźnie wytłumaczyła kasjerce, jakim połączeniem chce jechać - gdy wsiadła do pociągu okazało się, że ma zły bilet. Konduktor kazał jej dopłacić.

24 listopada pani Maria poprosiła o bilet z ulgą dla emeryta na pociąg interREGIO, który miał odjechać o godzinie 13.05. Kasjerka na Dworcu Głownym w Krakowie wydała bilet, a pasażerka zapłaciła za niego niewiele ponad 25 zł. Po kilkunastu minutach podróży do przedziału pani Marii wsiadł konduktor. - Okazało się, że mam nieważny bilet - wspomina pani Maria.

Bilet pasażerki był na pociąg Regio, o czym informowała malutka literka R, wydrukowana na bilecie. Tymczasem pani Maria jechała interREGIO i na bilecie powinno być IR. - Skąd miałam o tym wiedzieć? - pyta oburzona mieszkanka okolic Myślenic i dodaje, że bez okularów nie była w stanie dostrzec małych literek na bilecie. - Powiedziałam, jaki bilet chcę i uznałam, że sprzedano mi właściwy - tłumaczy.

Konduktor wyjaśnił pasażerce, że bilet na interREGIO jest droższy i kobieta musi dopłacić jeszcze 6 zł. Za uiszczenie dopłaty konduktor dolicza sobie dodatkowo 5 zł. Pani Maria musiała więc zapłacić 11 zł. Zmuszona była tłumaczyć, iż nie wiedziała o tym, że ma zły bilet i nie zrobiła tego celowo.

- Kilka stacji dalej okazało się, że inni pasażerowie mają ten sam problem - opowiada Maria Surlas.
Tylko w jednym przedziale osób z biletem na pociąg Regio zamiast interREGIO było pięć. Każda musiała uiścić dopłatę plus dodatkowe 5 zł dla konduktora. - Skoro nie tylko mnie to spotkało, to znaczy, że kasjerki nie mają pojęcia, jaki bilet sprzedają. Albo ktoś celowo oszukuje pasażerów i chce na tym zarobić - zastanawia się pani Maria.

Michał Stilger z Przewozów Regionalnych, które obsługują pociągi interREGIO wyjaśnia, że to pasażer ma obowiązek zadbać, aby sprzedano mu właściwy bilet. - Klient, kupując bilet w kasie, powinien zorientować się, czy dostał taki, jaki jest mu potrzebny - wyjaśnia Stilger.

Zapytaliśmy Stilgera, czy nie wystarczy, gdy podróżny dokładnie wyjaśni w kasach, jakim pociągiem chce jechać? - Być może kasjerka nie usłyszała "inter" i dlatego sprzedała bilet na Regio - próbuje bronić kasjerki Stilger.

Miejski rzecznik konsumenta w Krakowie, Tomasz Popiołek, wyjaśnia, że z punktu widzenia prawa to na pasażerach spoczywa obowiązek zadbania o zakup właściwego biletu. - Jednak jeśli często dochodzi do podobnych błędów, kasjerki powinny zwracać większą uwagę na to, co sprzedają - uważa Tomasz Popiołek.

źródło:Gazeta Krakowska
mikolo - 03-12-2010, 09:25
Temat postu:
Oczywiście PRY zawsze oszukują a konduktorzy nieźle na tym zarabiają Mr. Green

w sumie 6 osób miało zły bilet więc za wpisanie biletu 5x6=30 zł. kondi ma w kieszeni Mr. Green

pewnie jakieś tam kondi mają porozumienie z kasjerkami żeby wpisały docelowo a później zarabia się na tym lol tak tylko w PR Laughing
Iktorn - 03-12-2010, 09:36
Temat postu:
Trochę bezsensowny ten tytuł:
Cytat:
Na polskiej kolei pasażer płaci dwa razy za błędy kasjerek

Płaci tylko raz, opłatę za wydanie biletu w pociągu. Różnicę w cenie biletu i tak zapłacił by w kasie, więc jest stratny 5 zł w tym przypadku.
egon - 03-12-2010, 10:13
Temat postu:
Dyskutujecie szanowni koledzy,a nie macie zielonego pojęcia jak jest z tymi 5 zł. opłaty za wydanie biletu.Konduktor nie ma ani jednego grosika z tych 5 zeta.Wszystko wpłacane jest do kasy,a kondi otrzymuje niecałą złotówkę za wydany bilet,bez względu czy pobrał te 5 zł. czy nie!
Tak więc nie wypisujcie proszę głupot jak nie wiecie.
Niemniej jednak często zdarzają sie przypadki że kasa wydaje bilet na inną kategorię pociągu.
Niestety regulamin przewozów jasno mówi że to pasażer jest odpowiedzialny za zakup poprawnego biletu.Moim zdaniem w takim przypadku najlepiej byłoby nie pobieranie opłaty za wydanie biletu w pociągu.
Szymek - 03-12-2010, 11:29
Temat postu:
Cytat:
Moim zdaniem w takim przypadku najlepiej byłoby nie pobieranie opłaty za wydanie biletu w pociągu.


Dokładnie tak, też uważam że w takich przypadkach nadzwyczajnie powinno się zwalniać z pobierania opłaty za wydanie biletu w pociągu.

Ale i tak dobrze że konduktor zrobił dopłatę z of. 101. Widziałem już przypadki poświadczenia o całkowitym niewykorzystaniu i wystawieniu nowego biletu; ba! zdarza się że konduktorzy w pociągach interREGIO odpisują bilety międzynarodowe! Neutral
Damian Łódź - 03-12-2010, 12:14
Temat postu:
He. Jakbyśmy to 5 zł mieli dla siebie, to oświadczam,że jezdziłbym najnowszym mercedesem.

Tak,ale jakby nie brac opłaty dodatkowej to by obcięli nam grosze z biletów.
Fanwach - 05-02-2011, 15:44
Temat postu:
Szymek napisał/a:

Widziałem już przypadki poświadczenia o całkowitym niewykorzystaniu i wystawieniu nowego biletu; ba!

Jeżeli posiada ktoś bilet jednej spółki a podróżuje pociągiem drugiej spółki to tak właśnie należy zrobić. Idzie się później do kasy z odpisanym biletem i otrzymujesz pełny zwrot pieniędzy. Niestety pobrana opłata za wydanie biletu w pociągu to już dodatkowy koszt dla podróżnego.
Szymek - 05-02-2011, 16:02
Temat postu:
@FanieWacha, ale ja właśnie pisze o sytuacji kwestionowania biletów na pociąg osobowy "regio" i wystawienie nowego biletu w "interREGIO" a więc w obrębię jednego przewoźnika!
Tak samo wiele pracowników PR bilety CIV i OSŻD wydane przez kasy PKP IC, uważa za bilety "przewoźnika PKP IC"
Fanwach - 05-02-2011, 16:12
Temat postu:
Jeżeli to w obrębie jednego przewoźnika, to na pewno nie było O.K.

....ale po kilkunastu latach pracy na kolei już mnie nie jest wstanie nic zadziwić. Już się przyzwyczaiłem, że tam gdzie zaczyna się kolej lub wojsko tam się kończy zdrowy rozsądek.
H3rlitZ - 05-02-2011, 18:25
Temat postu:
Przecież PRy i ICki mają podpisane porozumienie między sobą, że jak się zgodzi dyżurny to można brać pasażerów na takich biletach jakich mają. Później spółki między sobą się rozliczają.
Byłem przy takiej sytuacji raz ( zamrożone rozjazdy na Wschodniej i wszystkie pociągi +60/90 minut ).
Renee - 05-02-2011, 18:35
Temat postu:
To nie pierwsza taka sytuacja i nie ostatnia. Mnie też kiedyś kasjerka wystawiła bilet na Express a wyraźnie mówiłam że chcę na TLK. Problem jest w tym, że większość zarówno pasażerów jak i pracowników kolei nie wie jak ma wyglądać dany bilet. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest wydruk plakatów ze wzorami konkretnych biletów i umieszczenie ich przy kasach. Każdy przewoźnik powinien mieć tez takie wzory na swojej stronie internetowej. Ja przy każdej podróży oglądam bilet i zastanawiam się czy mam właściwy. Jeśli będzie dalej takie spychanie odpowiedzialności na pasażera, to niedługo będzie musiał podać kasjerce kody stacji przez które jedzie pociąg i kod oferty z której skorzysta.
Fanwach - 05-02-2011, 19:01
Temat postu:
H3rlitZ napisał/a:
Przecież PRy i ICki mają podpisane porozumienie między sobą, że jak się zgodzi dyżurny to można brać pasażerów na takich biletach jakich mają. Później spółki między sobą się rozliczają.
Byłem przy takiej sytuacji raz ( zamrożone rozjazdy na Wschodniej i wszystkie pociągi +60/90 minut ).

Masz rację, ale ta umowa obowiązuje tylko w przypadku opóźnień powyżej 60 min.

[ Dodano: 05-02-2011, 19:20 ]
Renee napisał/a:
To nie pierwsza taka sytuacja i nie ostatnia. Mnie też kiedyś kasjerka wystawiła bilet na Express a wyraźnie mówiłam że chcę na TLK. Problem jest w tym, że większość zarówno pasażerów jak i pracowników kolei nie wie jak ma wyglądać dany bilet. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest wydruk plakatów ze wzorami konkretnych biletów i umieszczenie ich przy kasach. Każdy przewoźnik powinien mieć tez takie wzory na swojej stronie internetowej. Ja przy każdej podróży oglądam bilet i zastanawiam się czy mam właściwy. Jeśli będzie dalej takie spychanie odpowiedzialności na pasażera, to niedługo będzie musiał podać kasjerce kody stacji przez które jedzie pociąg i kod oferty z której skorzysta.

Takie rozwiązanie też by nie było najlepsze, gdyż bilety na różnych przewoźników są wystawiane bardzo często na tych samych blankietach, więc różnica w bilecie byłaby to jakaś literka, której statystyczny podróżny i tak nie zauważy.
Wedle mnie można by uznawać bilety wszystkich przewoźników i w przypadku tańszego biletu dokonać dopłaty, a w przypadku droższego biletu obsługa pociągu wystawiłaby do niego legalizację-bilet zerowy. Tak więc dopłata jak i legalizacja byłyby dowodem w jakim pociągu był wykorzystany bilet i przewoźnicy rozliczaliby się miedzy sobą. Niestety potrzebne tu jest trochę inteligencji i dobrej woli władz spółek.
holdman - 05-02-2011, 22:29
Temat postu:
@Fanwach. To byłoby dobre rozwiązanie, gdyby wprowadzić inne blankiety dla każdego przewoźnika. Kasjerka jak sprzedaje na TLK/EIC to wkłada blankiet IC, analogiczna sytuacja z R/IR/RE. Trudne to nie jest tylko trzeba pomyśleć a z tym na kolei jak sam napisałeś wcześniej jest ciężko.
Fanwach - 06-02-2011, 10:03
Temat postu:
Połączyć nasze pomysły i będzie prawie ideał Very Happy

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group