INFO KOLEJ - forum kolejowe

Administracja - Jacek Prześluga prezesem PKP IC?

kleksograf - 11-01-2011, 09:41
Temat postu: Jacek Prześluga prezesem PKP IC?
Jacek Prześluga w PKP Intercity?

Jak nieoficjalnie dowiedział się "Rynek Kolejowy", członek zarządu PKP SA Jacek Prześluga zastąpi na stanowisku szefa PKP Intercity Grzegorza Mędzę. Ten pierwszy sprawował już funkcję prezesa przewoźnika w latach 2005-2006.

Jacek Prześluga od 18 grudnia 2009 r. sprawuje funkcję członka zarządu PKP SA ds. rewitalizacji dworców kolejowych.

Okres sprawowania funkcji prezesa PKP Intercity przez Prześlugę jest pozytywnie oceniany. Spółka do 2004 roku przynosiła straty. W 2002 r. było to -32,3 mln zł, w 2003 r. było to - 31,6 mln zł, w 2004 r. - 49,3 mln zł. Później jednak udało się wyjść na spory plus. Prześludze udało się wprowadzić atrakcyjne promocje i poprawić wizerunek spółki. Czy teraz będzie podobnie? Po wydarzeniach końcówki 2010 r. wydaje się, że obraz kolei w oczach pasażerów jest tragiczny, zwłaszcza PKP Intercity.

źródło: Rynek Kolejowy

__________________________________________________________
10:08
Cytat:
Informację potwierdza Kolejowa Oficyna Wydawnicza.
Jacek Prześluga będzie p.o. prezesa

W związku z powyższym usuwam pytajnik z tematu.
Anonymous - 11-01-2011, 09:46
Temat postu:
Robi się ciekawie... Very Happy
KolejRegionalna - 11-01-2011, 10:01
Temat postu:
Informację potwierdza Kolejowa Oficyna Wydawnicza.
Jacek Prześluga będzie p.o. prezesa
kleksograf - 11-01-2011, 10:11
Temat postu: Grzegorz Mędza, prezes PKP Intercity odwołany?
Jak nieoficjalnie dowiedział się portal KOW odwołano Grzegorza Mędzę. Pełniacym obowiązki prezesa może być Jacek Prześluga.

Takie zmiany sugeruje kilka niezależnych od siebie źródeł. Jacek Prześluga dotąd był członkiem zarządu PKP SA odpowiedzialnym za dworce kolejowe. Ma być "pełniącym obowiązki", co nie oznacza, że zostanie prezesem - dowiedział się portal KOW. Informacje nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone.

Jacek Prześluga był już prezesem PKP intercity w latach 2005-06.

Źródło: KOW
psim - 11-01-2011, 10:17
Temat postu:
"Jak trwoga to do Boga" (nie żebym go przeceniał, mam bardzo ambiwalentne nastawienie)

Jeden taki Prześluga na całe PKP, do kogo oni pójdą jak jemu coś się stanie?... Czy Prześluga na pewno umie dobrać sobie ludzi do współpracy i stworzyć wydolną hierarchię? Ostatnio na forum Rynku Kolejowego osobiście przyjmował zgłoszenia o gołębiach sr...cych na wyremontowanym dworcu w Tarnowie...
Anonymous - 11-01-2011, 10:20
Temat postu:
Jest jeszcze Moraczewski i Majewski...
muzyk50 - 11-01-2011, 10:42
Temat postu:
W radiu TOK. FM zdementowali ta wiadomosc ze Medza odchodzi?
maszynista_50 - 11-01-2011, 10:57
Temat postu:
Obawiam sie ,że p. Prześluga ani pozostali wymienieni panowie nie są w stanie opanować tego bajzlu organizacyjnego. Wydaje mi się że w IC "rządzi" niekompetencja. Ludzie znający sie na ekonomii i marketingu to stanowczo za mało.
sasho33 - 11-01-2011, 10:59
Temat postu:
To chyba byłby jedyny człowiek pracujący w zarządzie grupy PKP, który nadaje się do odratowania żałosnej wręcz sytuacji PKP Intercity. Nędza się skończyła, panie Mędza.
muzyk50 - 11-01-2011, 11:07
Temat postu:
Sasho33 maszracje to jest jedyny czlowiek godny tego stanowiska juz raz zrobil porzadek w dalszej czesci jego pracy przeszkodzil mu Warsewicz.Prezes Przesluga chcial tez pozbyc sie pasozyta WARSU,nie udalo sie nie zdazyl.
Modliszka - 11-01-2011, 11:07
Temat postu:
Prześluga ma już dwa stołki: jest prezesem spółki Dworzec Polski oraz wiceprezesem PKP S.A. Mało mu jeszcze?
KolejRegionalna - 11-01-2011, 11:11
Temat postu:
...a teraz TVN24 podaje że KOW i Rynek-Kolejowy rozpuszcza plotki... :/

[ Dodano: 11-01-2011, 11:14 ]
"O dymisji szefa Intercity napisały portale kow.com.pl i rynek-kolejowy.pl.

Rzecznik Grupy PKP SA Łukasz Kurpiewski w rozmowie z tvn24.pl zaprzeczył: - Prezes nie został odwołany. Nie ma takiej decyzji. To jest plotka, która krąży.

Informacji nie potwierdził także rzecznik ministerstwa infrastruktury Mikołaj Karpiński."

[ Dodano: 11-01-2011, 11:26 ]
A tymczasem KOW zmienia tytuł "Prześluga za Mędzę - fakt czy plotka?" i dodaje do wiadomości zdanie:
"Prezes Grzegorz Mędza nie został jeszcze zdymisjonowany" - powiedziano nam w PKP S.A."
Noema - 11-01-2011, 11:49
Temat postu:
Spokojnie ludziska. Nie nakręcajcie się, że jak przyjdzie Prześluga to nagle uzdrowi sytuację w PKP IC jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Tak nie będzie!

PKP IC sprzed 4-5 lat, gdy Prześluga był prezesem tej spółki, a sytuacja obecna to dwa różne światy. Wtedy PKP IC uruchamiało wyłącznie najdroższe komercyjne pociągi na najbardziej dochodowych liniach. Spółka miała zapewniony monopol, nie było żadnej konkurencji (pociągi pospieszne nie jeździły na trasach gdzie dominowały Ex/IC). W tak komfortowych warunkach nie trudno było odnieść finansowy sukces, zwłaszcza, że wszystko było okraszone medialnym pijarem, w czym Prześluga jest mistrzem.

Dziś powtórzenie tego "sukcesu" jest niemożliwe.
sasho33 - 11-01-2011, 11:53
Temat postu:
Ale jest możliwe odbudowanie wizerunku, skoro Prześluga jest mistrzem P-R.
W tej chwili kontakt z mediami i zwłaszcza pasażerami (!) w IC to paranoja, albo go nie ma, albo wypowiada się tysiąc różnych rzeczników bo ta główna to gorzej niż blondynka, albo Nędza opowiada pierdoły. Był Ney - było lepiej, to raz. Rok temu sytuacja nie była o wiele lepsza zimą, ale ktoś to trzymał jakoś mniej więcej w ryzach najmniejszej choćby odpowiedzialności.
Noema - 11-01-2011, 12:05
Temat postu:
sasho33, pijarem nie wydłużysz pociągów TLK, pijarem nie uruchomisz większej liczby połączeń, pijarem nie zmienisz mentalności szeregowych pracowników PKP IC traktujących pasażera jak wroga, pijarem nie sprawisz, że pociągi nie będą się spóźniały. Tu żaden pijar (czytaj: propaganda sukcesu) w niczym nie pomoże i nie poprawi wizerunku spółki. Pasażer ma w dupie to co rzecznicy mówią do kamery i w dupie ma prasowe urojone przechwałki prezesów. Pijar to ściema, na którą klienci PKP IC nie dadzą się nabrać.
wiwix - 11-01-2011, 12:13
Temat postu:
Noema napisał/a:
PKP IC sprzed 4-5 lat, gdy Prześluga był prezesem tej spółki, a sytuacja obecna to dwa różne światy. Wtedy PKP IC uruchamiało wyłącznie najdroższe komercyjne pociągi na najbardziej dochodowych liniach. Spółka miała zapewniony monopol, nie było żadnej konkurencji (pociągi pospieszne nie jeździły na trasach gdzie dominowały Ex/IC). W tak komfortowych warunkach nie trudno było odnieść finansowy sukces, zwłaszcza, że wszystko było okraszone medialnym pijarem, w czym Prześluga jest mistrzem.

Dziś powtórzenie tego "sukcesu" jest niemożliwe.


Witaj.
To dlaczego w takim razie za rządów Andrzeja Żurkowskiego prezesa PKP IC w latach 2001-2005 sie nie udało zrobić zysków, a jak przyszedł Prześluga to się udało? W latach 2001-2005 IC też miało monopol i nie było konkurencji. A jednak były straty.

Mi się wydaję że nie ma się co ekscytować, dopóki nie ma oficjalnej decyzji.

POZDRO
Noema - 11-01-2011, 12:18
Temat postu:
wiwix, wstrzymanie inwestycji, przerzucenie kosztów na PKP PR (np. usługi rewidenckie) i inne spółki Grupy PKP, zagrabienie najlepszych pociągów pospiesznych wraz z najlepszym taborem i zamiana ich na TLK, co jeszcze bardziej wzmocniło monopol PKP IC oraz likwidacja pociągów międzynarodowych do Moskwy i Wilna. Oto niektóre osiągnięcia Prześlugi, które poprawiły wyniki finansowe PKP IC za jego prezesury. Czysty pijar, nic więcej. O tym wszystkim dyskutowaliśmy na forum w latach 2005-2006, można poszukać w starych tematach.

Prześluga wykorzystując pijarowskie sztuczki wykreował się na kolejowego zbawcę i wizjonera. Dziwię się, że tak wielu uległo tej iluzji. To świadczy o tym, jak łatwo można manipulować ludzkim umysłem.
innocenty3 - 11-01-2011, 12:22
Temat postu:
Wspaniała wiadomość! Znam osobiście Pana Jacka P. Jest nie tylko fachowcem ale też wspaniałym człowiekiem, ludzkim,potrafi rozmawiać po partnersku ze swoimi podwładnymi czym zjednuje sobie pracowników. Będąc wcześniej Prezesem PKPIC udowodnił że można wyciągnąć z dna przedsiębiorstwo i to nie koniecznie kosztem ludzi.Jeśli to prawda że wraca do firmy to może już być tylko lepiej. Very Happy
karass - 11-01-2011, 15:59
Temat postu:
Cytat:
, jak domniemana rzeź w tym roku w marcu, itp. itd. Sami popadacie w paranoje, niestety.

niewiem czy bedzie rzez ale sam prezes udzieli wywiadu w ktorym mowil o korekcie rozkladu jazdy odwolaniu niektorych polaczen poniewaz brakuje taboru
loker - 11-01-2011, 16:13
Temat postu:
Cytat:
domniemana rzeź pociągów

Było nie tak dawno info o ilości i długości pospiesznych w latach 80'tych, 90'tych, w rękach PRów, pierwszym roku IC i teraz.
Rzeź to dobre słowo na określenie tego procesu.
sheva17 - 11-01-2011, 18:35
Temat postu:
Nie znam żadnych sukcesów Pana Prześlugi poza rzekomo cudownym okresem na PKP IC. Sorry, ale z monopolem na głównych liniach, bez żadnej konkurencji to i każdy z nas byłby tym świetnym managerem.(Jakoś jego kolorowe bilety żadnej furory na rynku nie zrobiły, a IR swoich pasażerów zachowały, a nawet pozyskały nowych.)Niestety my układów w partyjnych centralach nie mamy....
A Ja chciałbym wiedzieć dlaczego ignoruje się kandydatury prawdziwych fachowców tj. Majewskiego i Moraczewskiego?

PS. A co do zysków za Pana Prześlugi....Po jego reformach nie ostał się ani jeden EX, czy IC nie jadący przez stolicę. Przy takiej skali cięć i przy monopolu na głównych liniach i inkasowaniu za przejazd ponad 100 zł w jedną stronę. Za poprzednika Pana Prześlugi chociaż łudzono się, że EX mogą jeździć gdzieś poza stolicą. Pan Prześluga już takich złudzeń nie miał, wycinając co się tylko da wykreował sam siebie na managera, a przecież żadnych istotnych osiągnięć na tym polu nie miał do tej pory.
ET40 - 11-01-2011, 18:45
Temat postu:
Znowu odpalasz jakieś swoje dziwne schematy? Poza tym prezesura Jacka Prześlugi przypada na lata 2005-6, a wtedy o podziale rynku i interREGIO w obecnym kształcie nikt jeszcze nie słyszał Śmiech .

Co do Prześlugi - na plus można mu zaliczyć dobry kontakt z mikolami, o czym świadczy m.in jego obecność swego czasu tu, na forum oraz na forum IC. Jest on zresztą specjalista od tzw. public relation, co w przypadku Intercity nie wiem czy można poczytywać za zaletę Very Happy. Podobno za jego kadencji w PKP-IC spółka miała bardzo dobre wyniki finansowe w porównaniu z kadencjami innych prezesów.

Moraczewski jako prezes IC...czemu nie, ale podejrzewam, że on nawet o tym nie myśli mając dobrze płatną posadę prezesa w bydgoskim porcie lotniczym. Swoją drogą jego prezesura byłaby prawdziwą ironią losu.

Co do Majewskiego...ciężko powiedzieć. Pamiętajmy, że prezesura w IC to stanowisko bardzo specyficzne.
wiwix - 11-01-2011, 19:04
Temat postu:
Moraczewski odpada, bo w kontrakcie miał że w razie rezygnacji z prezesury PR nie może pracować dla konkurencji przez rok czy dwa. Po za tym, on "nienawidził" PKP, zalegał z opłatami dla IC, PKP SA, PLK itp. Nie sądzę więc że jest to w ogóle realne.
Co fakt to fakt, Prześluga wycinał różne EXy. Z mojego regionu: Piasta, Pomorzanina i Kujawiaka.
Ale za to wprowadził TLK Kujawy który za cenę TLK miał standard ekspresu.
Na pewno do zalet należał dobry kontakt z załogą i MKolami. Było też sporo fajnych promocji za jego prezesury jak np latawiec a spółka miała cały czas zyski. Po prostu gość robił swoje. A jego poprzednicy i następcy robili juz długi i to jest niepodważalne. A konkurencja w postaci IR oraz pociągi POSP w IC są od 2lat więc czemu od 2001r do 2008r nie było samych zysków?? A no czemu? To jest pytanie.
Może likwidator Celiński był lepszy co? Albo Warsewicz? Oboje obecnie bez pracy bo byli nieudacznikami.
Pozdrawiam
Anonymous - 11-01-2011, 19:10
Temat postu:
wiwix napisał/a:
A IR oraz POSP w IC są od 2lat więc czemu od 2001r od początków istnienia do 2008r nie było samych zysków?? A no czemu? To jest pytanie.


Chyba coś pomieszałeś, bo IR-y nigdy nie były, nie są i pewnie być nie będą w PKP IC. Ale to taki drobny szczegół techniczny. Poza tym zgadzam się z tym co napisałeś.

Przed prezesurą Prześlugi rynek kolejowy w Polsce funkcjonował na tych samych zasadach, jak za jego "rządów" w PIC-u. Tzn. też spółka miała monopol na wybrane linie kolejowe w Polsce, a pomimo tego firma przynosiła straty. Przyszedł Prześluga i nagle był zysk. Facet jak najbardziej nadaje się na stanowisko prezesa, jako prezes (czy kim on tam jest) w spółce Dworzec Polski pokazał, że polskie dworce mogą wyglądać schludnie, czysto i elegancko. W ciągu ostatniego 1,5 roku pokazał, na co go stać. Efekty tego powoli wyłaniają się spod brudu na polskich dworcach, we Wrocławiu, w Warszawie Centralnej, w Katowicach, w Krakowie, w Tarnowie, w Kołobrzegu czy Gorzowie.

Osobiście żałuję, że plotka o rzekomym "powrocie" JP do PKP IC nie okazała się prawdą, aczkolwiek... Podobno w każdej plotce jest źdźbło prawdy, więc może coś z tego będzie?
Anonymous - 11-01-2011, 19:11
Temat postu:
wiwix, Piasta, Pomorzanina, Kujawiaka nie wyciął Prześluga a jego poprzednik Żurkowski- to był grudzień 2003.
Żeglarz - 11-01-2011, 19:19
Temat postu:
Na wynik finansowy spółki takiej jak PKP IC trzeba pracować przynajmniej rok a właściwie dwa. Powie to każdy ekonomista z nawet niewielkim stażem. Działania PR są oczywiście skuteczne, ale ich wpływ na wynik finansowy jest widoczny po kilku latach. Czy działania Prześlugi były skuteczne, tego nikt nie potrafi ocenić. Za krótko działał w IC aby można to ocenić. Biorąc pod uwagę, że jest to bliski współpracownik Palikota należy się raczej spodziewać jego rychłego odwołania z PKP (po dzisiejszym wystąpieniu Palikota). Może to i lepiej, jego wypociny na temat spółki Dworzec Polski były żenujące (oceniam, jako ekonomista). To, co robił w PKP S.A. jako członek Zarządu również nie należy zaliczyć do sukcesów, chyba, że sprzątanie kałuż na dworcach należy do zadań Zarządu PKP. To kolejny koleś, który dbał o swoich ludzi i swoje interesy. Jak ktoś chce przykładów to wystarczy zapytać pracowników PKP. Można się dowiedzieć naprawdę ciekawych rzeczy jak choćby o umowach zawieranych przez jego firmę z PKP.
Anonymous - 11-01-2011, 19:20
Temat postu:
mk1992, Remont dworca w Tarnowie wystartował na długo przed powrotem Pana Prześlugi do PKP. Więc no nie przesadzaj jeśli to jego dzieło to najwyżej częściowo.
Anonymous - 11-01-2011, 19:27
Temat postu:
Byłem przekonany, że remont w Tarnowie był za Prześlugi. Jeśli nie, to zwracam honor. Wink
Anonymous - 11-01-2011, 19:29
Temat postu:
Rozpoczęto w 2007
Haffuferbahn - 11-01-2011, 20:07
Temat postu:
jak dla mnie pan Jacek P. jest cudotworca... Czego tylko siee dotknie to zamienia w zloto!!! Nie ma lepszej mozliwosci!!!!

[ Dodano: 11-01-2011, 20:13 ]
poza tym za czasow tego pana byla ochrona w pociagach....
Anonymous - 11-01-2011, 20:21
Temat postu:
Nikt nie powiedział, że jest cudotwórcą. W ostatnim czasie przesiąkł trochę betonem, ale na chwilę obecną nie widać lepszego kandydata na stanowisko PKP IC. No, może poza Majewskim, bo Moraczewski raczej odpada z oczywistych powodów.

Ale ogólnie powiem tak: cały ten wątek można skasować. Tak jak ten dotyczący rzekomego powrotu budyniów do PR. Ktoś sieje niezłe plotki, a takie głupole jak my mają potem radochę jak małe dzieci. Więcej dystansu panowie i panie... Wink
Żeglarz - 11-01-2011, 20:22
Temat postu:
Haffuferbahn napisał/a:
jak dla mnie pan Jacek P. jest cudotworca... Czego tylko siee dotknie to zamienia w zloto!!! Nie ma lepszej mozliwosci!!!!

[ Dodano: 11-01-2011, 20:13 ]
poza tym za czasow tego pana byla ochrona w pociagach....


To co piszesz nie świadczy o nim dobrze. Król Midas jest synonimem głupoty. Przypomnij sobie jak skończył. Boże chroń nas od takich cudotwórców.
Rodriges - 11-01-2011, 21:56
Temat postu:
Niech prezesem PKP IC będzie znowu J. Prześluga. To jedyna alternatywa wobec Warsewicza ganiającego po korytarzach i biurach ministerstwa z walizką pieniędzy i swoim naciąganym cv.
I tak i tak prezesem IC będzie JP.
rysio - 12-01-2011, 06:56
Temat postu:
Gdyby szefem iC zostal ponownie p. Prześluga, odzyskałbym ponownie wiare w ludzi. Co taki Przesluga ma do zyskania, firma w totalnej rozsypce. Nie sadze aby zarabiał duzo wieksze pieniadze niz ma teraz. Odpowiedzialnosc duzo wieksza, narazanie sie na krytyke spoleczenstwa i mediów. Kondycja firm przewozowych raz jest lepsza, a teraz gorsza. Szefowanie Dworcoi Polskiemu zas jest wyzwaniem. Efekty pracy jezeli mu sie powiedzie moga byc widoczne jeszcze przez dlugie, dlugie lata i ma szanse na stale wpisac sie w swiadomosc Polaków.
psim - 12-01-2011, 09:00
Temat postu:
Noema napisał/a:
pijarem nie zmienisz mentalności szeregowych pracowników PKP IC traktujących pasażera jak wroga


Spójrz Noema, te piarowe zabiegi wcale nie są takie całkiem bez sensu. Tylu ludzi deklaruje powrót do zaufania, albo przynajmniej do nadziei na odżycie Intercity... to też wpływa na jakość ich pracy. Prześluga to jest facet który pokazuje, że ma jakąś osobowość, charakter (coś tam w tej głowie ma, coś tam rozumie). Autorytet (ale nie tylko on) jest potrzebny w IC jak nigdzie indziej, choć rozumiem, że dla Ciebie JP na 100% Wink nie jest autorytetem.

Oczywiście nie twierdzę że poprawa atmosfery cudownie wyleczy najcięższe przypadki, ale ogólnie może pozytywnie wpłynąć na wydajność czy jakość pracy.
Żeglarz - 12-01-2011, 11:06
Temat postu:
I w tym tkwi problem. Prześludze udało się przekonać niektórych, że „coś tam w tej głowie ma, coś tam rozumie”. Do zarządzania potrzebna jest nie „coś tam” tylko konkretna wiedza, doświadczenie oraz pomysł.
psim - 12-01-2011, 12:07
Temat postu:
W obliczu obecnej alternatywy - nie wydaje mi się żeby to miał być faktyczny problem...

Spytam krótko: byłby gorszy Prześluga od Mędzy?

A widzicie jakieś inne kandydatury? Nie pytam o nazwiska, bo wiadomo że lepiej ich nie wymieniać żeby nie spalić, ale jeśli lista zamyka się na Moraczewskim i Majewskim to trochę ZONK.
sasho33 - 12-01-2011, 15:36
Temat postu:
Jeśli nie byłby gorszy, to nie ma sensu zmieniać. Sens istnieje, kiedy zmiana ma być na lepsze.
Pirat - 18-01-2011, 14:53
Temat postu:
Jacek Prześluga prezesem PKP? Zawsze chciał iść w górę

Wielkopolanin Jacek Prześluga, członek zarządu PKP SA, może wkrótce zostać prezesem PKP Intercity - podają od kilku dni branżowe media.
Prześluga jest też wymieniany wśród osób, które mogą zostać prezesem głównej spółki kolejowej, czyli PKP SA. - O zmianach w spółkach PKP poinformujemy, kiedy do nich dojdzie - ucina rozmowę Sławomir Sadowski z Ministerstwa Infrastruktury.

Prześluga również nie komentuje. Nie ukrywa jednak, że rozmawiał z szefami Ministerstwa Infrastruktury o wizji rozwoju polskich kolei.

A wizję Prześluga miał zawsze. Czasami przekuwał ją w sukces, czasami w porażkę. Kim jest człowiek, który prowadził historyczną kampanię wyborczą Henryka Stokłosy w 1989 roku, był autorem ,,Kalendarza szalonego małolata", doradzał Januszowi Palikotowi, napisał biografię Aleksandra Gudzowatego i co jakiś czas trzęsie koleją?

Burżuj, kapitalista, szef

Prześluga ma 51 lat, o sobie opowiada niechętnie. A raczej bardzo chętnie, ale trzeba go na to długo namawiać. - Jestem dojrzałym facetem, mam 51 lat. Nauczyłem się odróżniać ziarno od plew, szukać własnej prawdy, niejeden raz dostałem od życia po dupie - zaczyna filozoficznie. Skończył nauki polityczne na UAM, w latach 80. był dziennikarzem, m.in. ,,Głosu Wielkopolskiego", "Gazety Poznańskiej" i "Tygodnika Pilskiego". Dziennikarka, która w tamtych latach z nim pracowała, charakteryzuje go krótko: - To był niepokorny duch. Nigdy nie ukrywał, że chce iść w górę.

Henryka Stokłosę Prześluga poznał jako dziennikarz "Tygodnika Pilskiego". - W 1987 r. napisałem reportaż o kapitaliście burżuju, czyli o Stokłosie - mówi.

Dwa lata później był mózgiem kampanii wyborczej Stokłosy do Senatu. Kampanii kosztownej, ale zakończonej historycznym sukcesem - Stokłosa został jedynym senatorem niepopieranym przez "Solidarność".

- Mam o nim cholernie negatywne zdanie, trudno mieć inne, gdy dostaje się po mordzie od jakiś wynajętych ludzi, którzy w 1991 roku upomnieli mnie, bym nie pisał o senatorze. Ale równocześnie mam do tego faceta jakiś wewnętrzny szacunek. A konkretnie dla tego, co zbudował w latach 80., przerabiając zwierzęcą padlinę - mówi teraz o Stokłosie Prześluga.

Kto kogo robił na szaro?

O kampanii wyborczej sprzed lat opowiada z entuzjazmem:
- Wszyscy mieli zdjęcia z Wałęsą, jedni bogoojczyźniane, drudzy partyjne pozy, a my pokazywaliśmy twarz silnego mężczyzny. I mieliśmy 30 tys. ludzi na stadionie w Pile, na wiecu Stokłosy - a na wiecach konkurentów było po 700-800 osób.

Po wyborach Prześluga zakładał należący do Stokłosy "Tygodnik Nowy". Z senatorem rozstał się przed kolejnymi wyborami, w 1991 r. Utracono do niego zaufanie. - A konkretnie utraciła je żona Stokłosy, Anna, która nie mogła przeboleć, że namawiałem jej męża, by już nie kandydował - mówi Prześluga.

Anna Stokłosa: - Jacek Prześluga to zdolny i przebojowy człowiek, ale chciał zrobić mojego męża na szaro. To nie tylko moje zdanie, także Henryka.

Świński łeb - to nie ja!

W latach 90. tworzył konkurencyjny dla pisma Stokłosy tygodnik, a z mediami rozstał się ostatecznie w 1996 roku, odchodząc ze stanowiska wicenaczelnego "Gazety Poznańskiej". Już w 1991 r. założył działalność gospodarczą i został ekspertem od budowy wizerunku. PR-owcem, chociaż sam naciska, żeby tak na niego nie mówić. - Zajmuję się marketingiem - zaznacza.

Najsłynniejszy "produkt" Prześlugi to Janusz Palikot.
- Palikota poznałem w marcu 2007 roku, on był wtedy mało znanym posłem. Wydawał akurat swoją książkę "Płoną koty w Biłgoraju", poprosił mnie o pomysły na jej promocję. Ja zaproponowałem bardzo "pojechaną", niecodzienną kampanię promocyjną. Zadzwonił dzień później i powiedział, że zdecydował się na bardziej tradycyjną promocję i że mi serdecznie dziękuje - opowiada Prześluga.
Zapewnia, że ze słynną konferencją, na której Palikot wystąpił z bronią i sztucznym penisem oraz z jego przyjściem do studia TVN 24 ze świńskim łbem, nie ma nic wspólnego.

W poszukiwaniu Palikota

Do czego się przyznaje? - Wymyśliłem Palikotowi kilka reklam i sposób na komunikację z wykorzystaniem bloga "Poletko Pana P.", który mu założyliśmy - mówi Prześluga. - Zrobiliśmy poletku niekonwencjonalną kampanię promocyjną, głównie w Warszawie - dodaje.

Najbardziej dumny Prześluga jest jednak z... kongresu PiS w lutym 2009 roku. Palikot zapowiedział, że pojawi się na kongresie w przebraniu kobiety i będzie opisywał to, co zobaczy, na swoim blogu. Efekt był taki, że wielu dziennikarzy bardziej interesowało się poszukiwaniami Palikota, niż kongresem.

- Janusza na kongresie nie było - mówi Prześluga. - Mieliśmy wewnątrz kilkoro znajomych, przysyłali esemesami informacje, a ja na ich podstawie opisywałem kongresową rzeczywistość na blogu. Siedziałem w domu i dobrze się bawiłem, widząc jak dziennikarze kompletnie ignorują treść merytoryczną spotkania i koncentrują się na didaskaliach. Jakież to typowe dla współczesnych reporterów - dodaje. Z Palikotem rozstał się ostatecznie na początku 2009 r. Twierdzi, że w przyjaźni.

Intercity? Dał radę

Do PKP Jacek Prześluga trafił w 2004 roku, nie mając wcześniej żadnego doświadczenia w tej branży. - Nie trzeba być fachowcem od kolei, by zrozumieć istotę jej działania - mówi. - Narzędzia zarządzania i marketingu są jednakowe w każdej branży. Przez kilkanaście lat prowadziłem własne firmy, zarządzałem ludźmi, przeczytałem mnóstwo specjalistycznych książek, zaliczyłem wiele kursów, ale przede wszystkim - spędziłem długie godziny na rozmowach z tysiącami rozmaitych ludzi - dodaje.

Po kilku miesiącach został prezesem PKP Intercity. Wytrzymał niecałe półtora roku. Rzucił pracę, gdy - jak twierdzi - zaczęli mu przeszkadzać komisarze polityczni PiS. - W czasie, gdy był prezesem, spółka miała najlepsze w historii wyniki finansowe, poprawił się jej wizerunek. To był pierwszy po 1989 roku przykład, że kolej może być przyjazna pasażerom - mówi dziennikarz piszący o kolei.

- Prześluga miał po prostu łatwe zadanie, bo to był dobry czas dla spółki - bagatelizuje poseł Wiesław Szczepański z SLD.

Prześluga związał się ponownie z koleją w grudniu 2009 r. - wszedł wtedy do zarządu PKP SA, gdzie odpowiada głównie za dworce. Lada dzień może jednak zmienić stanowisko.

Poseł Szczepański ma własne zdanie: - Jestem gotowy założyć się o 100 zł, że Prześluga nie zamieni obecnej posady na szefowanie PKP Intercity czy nawet całym PKP SA. Skąd to wiem? Teraz ma wygodniej i spokojniej, a pieniądze są takie same.

Michał Kopiński

źródło: Głos Wielkopolski
Rodriges - 18-01-2011, 20:10
Temat postu:
Niech wreszcie przyjdzie do PKP IC i nie każe nam na siebie tak długo czekać jak artysta przed pokazaniem się na scenie Very Happy
Minerva - 18-01-2011, 20:14
Temat postu:
Nie mam zaufania do Prześlugi. Nie mam zaufania do ludzi, którzy kręcą lody z politykami. Nie oszukujmy się, gdyby nie Palikot, który do niedawna był twarzą PO, Prześluga nie miałby szans na powrót do kolejowego koryta.
Skowron - 18-01-2011, 20:21
Temat postu:
Palikot odpadł od PO i teraz o nim się nie słyszy, mimo że ma własne zdanie. To samo będzie z Prześlugą. Dopóki ma plecy, będzie siedzieć w PKP ale nic nie zrobi. Jak autor zauważył, po co ? Skoro za tą samą kasę siedzi cicho i nic nie robi. Musiałby być ostrym miłośnikiem kolei, aby zmienić stanowisko i spróbować skruszyć beton. Ale gdyby był miłośnikiem, zrobiłby to dawno. Tak więc cudu w IC nie będzie. Nie ma takich ludzi, którzy byliby w stanie ogarnąć ten burdel. Przynajmniej nie ma ich wśród znajomych kandydatów do fotela prezesa IC lub PKP.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group