INFO KOLEJ - forum kolejowe

Skargi i wnioski - Przedział rowerowy czy imprezowy?

tomcat50 - 22-06-2011, 11:39
Temat postu: Przedział rowerowy czy imprezowy?
Przedział rowerowy czy... imprezowy?

Jedziemy do pracy rowerem, planujemy rowerową wycieczkę, chcemy część trasy pokonać kolejką SKM. Wsiadamy, wchodzimy do przedziału rowerowego, a tam... impreza na całego. Przedział cały zadymiony, wszystkie miejsca zajęte przez panów popijających piwo. Tak niestety wygląda kolejowa codzienność.

Teoretycznie w kolejkach obowiązuje całkowity zakaz palenia papierosów i spożywania alkoholu. W praktyce miłośnicy podróży przy kilku głębszych i papierosie obchodzą go, zamykając się w przedziałach przeznaczonych do przewozu rowerów.

- Praktycznie zawsze to te same twarze, czy rano, czy po południu. Siedzą, palą jednego za drugim, piją, do tego zachowują się agresywnie. Czasem jeszcze głośno krzykną "gdzie k... z tym rowerem". Człowiek się zwyczajnie boi i staje w przejściu, żeby się z tymi ludźmi w żadne awantury nie wdawać - mówi pan Piotr, czytelnik Trojmiasto.pl.

"Imprezowicze" pozostają przeważnie bezkarni, bo funkcjonariuszy SOK jest zwyczajnie zbyt mało - nie są oni w stanie skontrolować nawet małej części kolejek. Co na to SKM?

- Niestety niektórzy podróżni, korzystając z większej anonimowości niż ta w tramwaju czy autobusie, uważają, że mogą w przedziale przystosowanym do przewozu rowerów pić alkohol czy palić papierosy. Takich zachowań nie tolerujemy i nasz SOK, wraz z funkcjonariuszami innych służb, walczy z tą antyspołeczną postawą. Konieczna jest jednak pomoc państwa w postaci informacji przekazanej o takiej sytuacji nawet w formie sms, pod specjalny numer interwencyjny 668 163 171 - mówi Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży SKM.

Co ciekawe, przedstawiciele SKM mają też problem z samymi rowerzystami...

- Wozimy rowery za darmo i z tego powodu stale zwiększa się liczba osób transportująca swoje jednoślady w ten sposób. Ostatnio klienci narzekają na niezdyscyplinowanych miłośników dwóch kółek, którzy zastawiają swoim sprzętem wejście do pociągu, czasem też dochodzi do ubrudzenia odzieży współpasażerów. Mam w związku z tym prośbę do rowerzystów: miejmy na uwadze to, że raz podróżujemy SKM-ką rekreacyjnie z rowerem, innym razem jako pasażerowie jedziemy elegancko ubrani na uczelnię czy do pracy - mówi Głuszek.

Apeluje też do rowerzystów jadących na wyprawę w grupie liczącej 30 i więcej osób, aby dzielili się na dwa zespoły, które jechać będą w osobnych pociągach.

źródło: trojmiasto.pl

Co wy na to? Dyskusja pod artykułem - można zajadów dostać ze śmiechu. Polska beznadzieja.
przemas - 22-06-2011, 22:31
Temat postu:
Gros pasażerów w przedziałach "rowerowych" to kolejarze jadący do lub z pracy, którzy zawłaszczają dla siebie ten przedział. Obsługa pociągu i SOK-iści nie reagują, bo kruk krukowi oka nie wykole.
scarlett27 - 23-06-2011, 11:40
Temat postu:
Trójmiejskie SKM-ki to nie są składy PR, w których służbówki są zajmowane przez kolejarzy. Bardzo często jeżdzę SKM-kami o róznych porach i wiem, że dużo częściej na końcach składów można spotkac studentów po paru głębszych niż cargowców z Grabówka.
Tomasz - 25-06-2011, 11:39
Temat postu:
Ja bym powiedział przedział "menelowy".
syrenka - 26-06-2011, 22:30
Temat postu:
Cytat:
SOK-iści nie reagują, bo kruk krukowi oka nie wykole.

A, niekoniecznie. Z kolejarza mają 100% ściągalności za mandat (z pensji) - uwierz mi, że czasem się zdarza, że doczepią się prędzej kolejarza niż innego pasażera...
l'osservatore - 13-09-2011, 13:56
Temat postu:
Jest kilka sposobów, by wykurzyć imprezujących, palących i pijących z przedziałów rowerowych, które użytkują niezgodnie z przeznaczeniem. Oczywiście nie mówię tu o wzywaniu SOK-istów, bo wszyscy wiemy, jak to jest. Spróbujmy wykorzystać inne metody:
1. Zrobić kupę na środku tego przedziału, wtedy z pewnością nikt nie zechce tam imprezować (pomysł pozwoli również na wyeliminowanie palenia w toaletach - jeśli zrobisz kupę na podłogę WC, z pewnością nikt tam nie zapali).
2. Wysiadając na jakiejś stacji, przez otwarte okno wrzucić imprezującym petardę (do kupienia w sklepie z gadżetami pirotechnicznymi) - skoro oni są agresywni, to i my odpowiedzmy agresją.
3. Poczekajmy, aż pojedynczy imprezowicz wysiądzie w pojedynkę i pójdzie ścieżką do swojego domu. Spierzmy go na kwaśne jabłko Smile

Powyższe pomysły są podane tylko w celu informacyjnym, w żadnym razie nie namawiam nikogo do przestępstwa
rumburak - 13-09-2011, 16:15
Temat postu:
syrenka napisał/a:
czasem się zdarza, że doczepią się prędzej kolejarza niż innego pasażera...


Zresztą wymieniają właśnie innego kolejarza wśród najbardziej uciążliwych pasażerów: prawnik, student, student prawa, student 1. roku prawa... ;-)
Ramirez - 13-09-2011, 16:58
Temat postu:
Niestety ten problem występuje. Kilka miesiecy temu tez miałem "przyjemność" jechać w przedziale imprezowym z rowerem. Na początku wsiadłem nieświadomy nie wiedząc gdzie się pakuję Laughing a tu co stacje to coraz więcej chłopa w wieku od 20 do 60 lat się pakuję i pomimo wolnych miejsc w pociągu wlazło do tego przedziału 30 osób. 10 na siedząco , 20 na stojąco i każdy wyciągnął po 2 piwa, 2 innych butelkę wódki i impreza się zaczyna... I co wypite piwo to puszka za okno. .To teraz się nie dziwię że syf mamy wzdłuż torów. Do tego połowa zaczęła palić. Tylko jak przyszedł konduktor sprawdzać bilety to pochowali piwo do reklamówek, tak samo jak zajrzeli SOKisci na chwilę to tez udawali że nic nie robią. SOKisci pośmiali się że zaraz komuś mandat wlepią a potem sobie poszli i impreza dalej na całego. Ale ogólnie byli grzeczni.
Czyli jak ktoś nie lubi takiej atmosfery to niech unika tego przedziału szczególnie w godzinach gdzie "lud pracujący" wraca do domu z pracy Śmiech
l'osservatore - 13-09-2011, 18:06
Temat postu:
Jest jeszcze jeden pomysł. Udokumentować to, co się dzieje w przedziale imprezowym (video). Z kilkoma takimi filmami:
1. Napisać na Koleje Mazowieckie skargę (zbiorową - w jedności siła) do Federacji Konsumentów i za jej pośrednictwem do UOKiK. Jak KM-om dowalą karę, to sami będą pilnować porządku.
2. Wystąpić do sądu roszczeniem przeciw KM-om o zadośćuczynienie pieniężne za niezapewnienie odpowiednich warunków podróży.

Ja osobiście skorzystałem z jeszcze jednej metody. Mianowicie olałem KM-y strumieniem ciepłego moczu i korzystam z własnego samochodu.
Pozdrawiam
Emillex - 13-09-2011, 18:44
Temat postu:
Cytat:
2. Wystąpić do sądu roszczeniem przeciw KM-om o zadośćuczynienie pieniężne za niezapewnienie odpowiednich warunków podróży.

Bądźmy realistami - nikomunie będzie się chciało bawić w latanie po sądach z powodu głupiej jazdy z menelami w jednym przedziale. Pozatym spółki kolejowe dysponują dobrymi prawnikami, a wygranie tego typu sprawy jest drogą teoretyczną.
tomcat50 - 13-09-2011, 19:11
Temat postu:
Emillex napisał/a:
Wystąpić do sądu roszczeniem przeciw KM-om o zadośćuczynienie pieniężne za niezapewnienie odpowiednich warunków podróży.
OK, mi jako Gdańszczaninowi pracującemu w Gdyni sytuacja KM nie przeszkadza wcale. Co innego SKM ;-)

Jest jeszcze jedno rozwiązanie doraźnie, proste a bezinwestycyjne. Usunąć ten punkt ich regulaminu, który zmusza rowerzystów do jazdy w "wózkarni". Skoro mamy z wózkami mogą jechać gdziekolwiek, np w przedsionkach, skoro im wolno stronić od dymu, dlaczego nie dopuścić żeby rowerzyści też mogli jechać gdziekolwiek się zmieszczą, a w menelniach zrobić getto trzeciego/czwartego świata, z rzeczoną kupą włącznie? Proponowałem tą modyfikację regulaminu VIPom SKM, m.in. słynnemu panu Głuszkowi, ale to jak woda po kaczce, wywołałem z niego tylko frazesy... I tak rowerzyści to już stosują, ryzykując że co bardzie zdesperowany i głodny forsy Renomiarz wlepi im mandat, od którego nie będzie się dało skutecznie odwołać.

Tu anegdota. Tego lata SKMką w godzinach szczytu przejechało się mieszane towarzystwo, prawdopodobnie wielopokoleniowa rodzina, dwoje starszych, dwoje młodych i dziecko na wózku. Sądząc po dźwięku języka albo z Holandii albo z belgijskiej Flandrii. Do dziś pamiętam jak im się wydłużyły twarze, jakie mieli zszokowane miny, jak menele zaczęli tam palić i pić, kompletnie ignorując kilku rowerzystów i ich samych z dzieckiem na oko rocznym. Nie chcę wiedzieć, co sobie o naszym kraju pomyśleli. A ja nie miałem czasu na awanturę, zresztą zwazywszy przewagę liczebną troglodytów, sądzę, że gdyby to nie był szczyt komunikacyjny, po prostu wyszedłbym z rowerem (nie zostawił bym go przecież z nimi) do przedsionka.
l'osservatore - 14-09-2011, 11:41
Temat postu:
Cytat:

[Bądźmy realistami - nikomunie będzie się chciało bawić w latanie po sądach z powodu głupiej jazdy z menelami w jednym przedziale. Pozatym spółki kolejowe dysponują dobrymi prawnikami, a wygranie tego typu sprawy jest drogą teoretyczną.]

Czy spółki kolejowe dysponują dobrymi prawnikami? Tutaj bym polemizował. A jeśli nawet, to nawet najlepszy prawnik nie obali dowodów. Przecież wystarczy ponagrywać filmiki zwykłym telefonem i już to będzie dowód w sądzie. A czy ludziom nie będzie się chciało chodzić po sądach o taki bzdet? Sprawa dyskusyjna, jak ktoś sobie wykalkuluje, że wyciągnie od spółki kolejowej jakieś pieniążki, to i do sądu zechce się pójść.

Kolejny pomysł na wyeliminowanie tej patologii:
zbierzmy się razem drodzy forumowicze, ci, którym przeszkadza, że żule i kulejarze "nie mylić z uczciwymi kolejarzami" w pociągach grzmocą piwsko, gorzołę, ćmią pety. Stwórzmy jakiś ruch społeczny i "szturchajmy" spółki kolejowe. Niech płacą pieniądze, jeśli nie potrafią ukrócić zjawiska.
rumburak - 14-09-2011, 11:59
Temat postu:
l'osservatore, obawiam się że naoglądałeś się amerykańskich seriali o sądach, nawet u Anny Marii Wesołowskiej nie było takich numerów. Efekt szturchania może być najwyżej medialny, chociaż spodziewam się że w praktyce jedynym owocem takich działań będzie dalsze zniechęcenie osób postronnych do kolei i dalsza demonizacja zjawiska.

Ja się raz wpakowałem kierownikowi REGIO Łódź-Skierniewice z rowerem do służbówki, informując (nieco z rozpędu) że z menelią palącą i pijącą jechał nie będę.

Jakoś to przyjął, ale później miał pretensje, bo poszedł sprawdzić do ostatniego przedziału, i nikogo takiego tam nie było (też poszedłem sprawdzić - faktycznie).
l'osservatore - 14-09-2011, 12:12
Temat postu:
rumburak

akurat nie oglądam seriali, ani amerykańskich, ani innych. Powiedz mi w takim razie, jak wyeliminować zjawisko? Jeździłem pociągami w Niemczech, Danii, Francji,Czechach i na Słowacji i nigdzie czegoś takiego nie ma, TYLKO W POLSCE.
A nawiązując do Twojej przygody w REGIO Łódź - Skierniewice - dziwne, że kierownik miał pretensje, skoro nie teleportował się od razu tylko poszedł po jakimś czasie do "rowerowego" i żuleria rzeczywiście mogła w międzyczasie wysiąść. A jego obowiązkiem jest nie siedzenie w służbówce, lecz chodzenie po pociągu i pilnowanie - między innymi - porządku.
Proponuję poczekać, czy inni forumowicze zechcą "poszturchać" kolejowe spółki w tym temacie. I uwierz mi Drogi Rumburaku, jak nadejdzie sprzyjająca okazja, wyciągnę za to jakąś kasę od którejś ze spółek i niech to będzie nawet symboliczna kwota, ale chodzi o zasadę. W końcu jak długo żuleria ma rządzić normalnymi podróżnymi?
Osobnym rozdziałem jest palenie w pociągach przez samych kolejarzy, zarówno tych wracających z pracy, jak i czynnie obsługujących pociąg. Był kiedyś na tym forum temat "Konduktorzy palą w pociągach pomimo zakazu", ale jakoś go nie mogę odnaleźć, chyba został usunięty.

[ Dodano: 14-09-2011, 12:14 ]
rumburak

zapomniałem jeszcze w powyższym poście napisać, a raczej zapytać, czy nie pomyślałeś, że kierownik pociągu sam by chętnie zajarał? O piwie nie napiszę, bo raczej na służbie by się nie odważył
rumburak - 14-09-2011, 14:12
Temat postu:
l'osservatore napisał/a:
jak nadejdzie sprzyjająca okazja, wyciągnę za to jakąś kasę od którejś ze spółek i niech to będzie nawet symboliczna kwota, ale chodzi o zasadę


Przy świadkach obiecuję postawić dobre piwo w razie powodzenia, żeby Cię lepiej zmotywować ;-)

Moim zdaniem, oprócz ogólnego nadawania społeczeństwu ogłady, dość skutecznym rozwiązaniem są pociągi jednoprzestrzeniowe. Czyste, z monitoringiem (lub przynajmniej atrapami kamer), dobrze oświetlone (bez możliwości wykręcenia świetlówek). Skala problemu jest w takich znacznie mniejsza - piszę z obserwacji.
tomcat50 - 14-09-2011, 15:49
Temat postu:
rumburak napisał/a:
Moim zdaniem, oprócz ogólnego nadawania społeczeństwu ogłady, dość skutecznym rozwiązaniem są pociągi jednoprzestrzeniowe.
Ano!Zaś rzeczony p. Głuszek, gdy pytałem po grzyba w SKM są drzwi do wózkarni, skoro one pioruńsko utrudniają samodzielne wjechanie tam z wózkiem lub rowerem, a za to ułatwiają palenie, picie, defekowanie, niszczenie itd... rżnął głupa że SKM sukcesywni wymienia składy i w nowych jest mniej drzwi. Sprawy wywalenia tej zawalidrogi na złom (drzwi, a nie całych starych składów) w ogóle nie podjął.
l'osservatore - 14-09-2011, 21:28
Temat postu:
rumburak

z przyjemnością wypiję postawione przez Ciebie piwo, szczególnie, jeśli będzie niepasteryzowane, z jakiegoś lokalnego browaru Smile jest tylko kwestia czasu, ale jak ja wyciągne kasę, to chyba ja postawię, nie sądzisz?

A wracając do meritum sprawy - podpisuję się dwoma rękami pod pomysłem wagonów lub zespołów jednoprzestrzeniowych. Ja również z doświadczenia wiem, że bardzo to zdaje egzamin. należy jednakże jedną rzecz wziąć pod uwagę - kabina maszynisty musi być od przestrzeni pasażerskiej oddzielona szklaną ścianką tak (zob. niektóre typy taboru kolei DB-Regio i DB Fernverkehr) lub chociażby przeszklonymi drzwiami jak w EN81. W przeciwnym razie będzie to, co się dzieje w ED74. Pociąg jest co prawda jednoprzestrzeniowy, ale maszyniści ćmią w kabinie (w kabinie maszynisty nie ma czujników dymu), do maszynisty na papierosa idą też kierownicy i konduktorzy i smród przechodzi przez klimatyzację do przestrzeni pasażerskiej. A prezes spółki użytkującej ED74 pozwala w ich kabinach palić (kto nie wierzy, podaję link do czasopisma Głos Maszynisty nr 6/2011:

http://zzm.1e23.pl/gm/gm073_06_2011.pdf

przedmiotowy artykuł na stronie 16-tej).

Proszę również zauważyć, że ta sama spółka w epoce, kiedy należy myśleć o monitoringu składów i bezpieczeństwie podróżnych, w wagonach z przedziałami nadal wiesza zasłonki pomiędzy przedziałami, a korytarzem bocznym. I za zasłoniętymi zasłonkami - hulaj dusza, piekła nie ma. Piwsko, gorzoła, papierosy. A tzw. przedziały awaryjne, w których luzem podjeżdżają do pracy kolejarze i przez drzwi czuć papierochy (pić nie piją, bo za to wylot z pracy) to osobny rozdział. Dziwi zatem bardzo, że osoby na stanowiskach mają tak tępe mózgi. Przecież niemal cała cywilizowana Europa idzie w kierunku taboru jednoprzestrzeniowego właśnie z uwagi na argumenty pokazane przez Ciebie Rumburaku:)

A zanim kolejowi decydenci zmądrzeją i będzie im się chciało coś zdziałać dla poprawy, pomyślmy, jak takim żulom, którzy grzmocą alkohol i ćmią pety w przedziałach nazwijmy - nie tylko rowerowych - zrobić na złość i uprzykrzyć życie. Parę pomysłów podałem wcześniej, może jeszcze coś wymyślę.
rumburak - 15-09-2011, 00:06
Temat postu:
Jak ktoś sobie pali w przedziale 6, czy 8 miejscowym, albo w kabinie maszynisty, to nie mój problem tylko jego. Aż tak wrażliwego powonienia nie mam (równie dobrze przeszkadza mi ktoś, kto palił ostro przed wejściem do pociągu - mam go wyrzucić? Albo ktoś kto się dawno z mydłem nie witał).

Takim zawistnikiem nie jestem, by ścigać kogoś tylko dlatego, że nie lubię palenia.

Przeszkadza mi głównie żuleria w przedziale rowerowym, jeżeli mam obowiązek tam przebywać z moim jednośladem.
l'osservatore - 15-09-2011, 10:16
Temat postu:
rumburak

tu nie chodzi o to, by ścigać kogoś za to, że się nie lubi palenia, lecz o to, by przestrzegać obowiązującego prawa. Skoro zabrania ono palić w środkach pasażerskiego transportu publicznego, to należy się do niego stosować. I niech palacz sobie pali, jeśli sprawia mu to przyjemność, lecz niech to robi tak, by nie szkodzić drugiemu. A wagony nie są aż tak szczelne, by w przedziale ktoś mógł sobie palić. Dym wciśnie się wszędzie. Ale oczywiście masz prawo mieć inne zdanie.
Wracając do żulerii w rowerowych, rzeczywiście jeśli rowery wolno przewozić tylko w tych przedziałach, to KM-y, PR-y i inne badziewie mają psi obowiązek zapewnić odpowiednie warunki w tych przedziałach. Jeśli zatem denerwuje nas żuleria, a kolej i SOK-iści nie chcą, bądź nie mogą sobie poradzić, pomyślmy, co już pisałem, jak robić na złość żulerii?
Do wcześniejszych pomysłów dodaję kolejny:
1. Jak żul już wysiadł z pociągu i pociąg już ruszył. rzucić w niego ogryzkiem:)
2. Pomysł, który mi się bardzo podoba - kupujemy w sklepie trzy piwa w butelkach, otwieramy tak, by nie pokrzywić kapsla, a następnie z każdej butelki wypijamy po połowie. Następnie do każdej, w połowie opróżnionej butelki .... sikamy, a potem zamykamy szczelnie kapslem. W pociągu, zanim wysiądziemy, mówimy takim żulom, że chcemy ich poczęstować piwem, zostawiamy im te trzy piwa i po prostu wysiadamy. Tutaj malutkie wyjaśnienie dlaczego wypijamy tylko pół piwa. Otóż gdybyśmy żulowi dali butelkę wypełnioną tylko moczem, to poczuje , że to nie piwo.
Na koniec jak zwykle zaznaczam, że pomysły podaję jedynie w celu informacyjnym i nikogo nie namawiam do przetępstwa
rumburak - 15-09-2011, 10:57
Temat postu:
l'osservatore napisał/a:
by przestrzegać obowiązującego prawa. Skoro zabrania ono palić w środkach pasażerskiego transportu publicznego, to należy się do niego stosować. I niech palacz sobie pali, jeśli sprawia mu to przyjemność, lecz niech to robi tak, by nie szkodzić drugiemu.


To się zdecyduj, czy chodzi o zasadę, czy o nieprzeszkadzanie.

Ja nie jestem policjantem, więc w tym przypadku chodzi mi wyłącznie o nieprzeszkadzanie. Jak już wspomniałem, nie mam aż tak czułego powonienia, by przeszkadzał mi dym z kabiny maszynisty.

Czasami ludzie pytają (oczekując odpowiedzi pozytywnej, bo taką widocznie dostają prawie zawsze): "czy nie będzie przeszkadzało, jeśli zapalę?

I ja wtedy krótko odpowiadam, że będzie. Musielibyście zobaczyć ich miny ;-) polecam ten sposób.


Cytat:
1. Jak żul już wysiadł z pociągu i pociąg już ruszył. rzucić w niego ogryzkiem:)
2. Pomysł, który mi się bardzo podoba - kupujemy w sklepie trzy piwa w butelkach, otwieramy tak, by nie pokrzywić kapsla, a następnie z każdej butelki wypijamy po połowie. Następnie do każdej, w połowie opróżnionej butelki .... sikamy, a potem zamykamy szczelnie kapslem. W pociągu, zanim wysiądziemy, mówimy takim żulom, że chcemy ich poczęstować piwem, zostawiamy im te trzy piwa i po prostu wysiadamy. Tutaj malutkie wyjaśnienie dlaczego wypijamy tylko pół piwa. Otóż gdybyśmy żulowi dali butelkę wypełnioną tylko moczem, to poczuje , że to nie piwo.
Na koniec jak zwykle zaznaczam, że pomysły podaję jedynie w celu informacyjnym i nikogo nie namawiam do przetępstwa


I to ten, któremu zależało przed chwilą na przestrzeganiu prawa Śmiech
l'osservatore - 15-09-2011, 11:14
Temat postu:
rumburak

Liczyłem się z taką opinią, jaką zamieściłeś w ostatnim zdaniu i dlatego zaznaczyłem, że podaję pomysły jedynie w celu informacyjnym. Jednakże zauważ, że moje metody są skutkiem nieudolności służb porządkowych i nie wymyślałbym rozmaitych wynalazków w tej materii, gdyby SOK, Policja i sami kolejarze działali należycie w tej materii. Skoro metody zgodne z prawem nie skutkują, należy sięgać dalej w obronie swojego interesu. A poza tym gdybym rzeczywiście chciał działać w sposób drastycznie niezgodny z prawem, również moje metody byłyby ostrzejsze, jednakże zdaję sobie sprawę z zagrożenia odpowiedzialnością karną.
Niemniej przyznaję, że twój sposób też jest bardzo dobry, ale nie na każdego działa.
EP07Budyn - 15-09-2011, 12:34
Temat postu:
Zaręczam że z kabiny ED74 nic się nie wydostaje na przedział pasażerski. Czujki dymu są i działają prawidłowo również w kabinie maszynisty. Natomiast wentylacja i klimatyzacja kabiny maszynisty jest całkowicie oddzielona od takowej w przedziałach pasażerskich. Nie ma wspólnych kanałów wentylacyjnych. Do tego jest bardzo skuteczny wentylator wyciągowy, co przy załaczonym nawiewie lub klimie skutecznie przewietrza kabinę maszynisty i nic się nie wydostaje na przedziały pasażerskie. Dwie osoby jak zapalą w kabinie czujki nie zadziałają ale przy trzech osobach palących mogą już zadziałać. Jestem palaczem
rumburak - 15-09-2011, 13:03
Temat postu:
To marne te czujki ;-)
l'osservatore - 16-09-2011, 22:36
Temat postu:
Cytat:
Zaręczam że z kabiny ED74 nic się nie wydostaje na przedział pasażerski. Czujki dymu są i działają prawidłowo również w kabinie maszynisty. Natomiast wentylacja i klimatyzacja kabiny maszynisty jest całkowicie oddzielona od takowej w przedziałach pasażerskich. Nie ma wspólnych kanałów wentylacyjnych. Do tego jest bardzo skuteczny wentylator wyciągowy, co przy załączonym nawiewie lub klimie skutecznie przewietrza kabinę maszynisty i nic się nie wydostaje na przedziały pasażerskie. Dwie osoby jak zapalą w kabinie czujki nie zadziałają ale przy trzech osobach palących mogą już zadziałać. Jestem palaczem


Tutaj bym polemizował z EP07budyń. Jechałem kiedyś ED74 i jak kierpoć wszedł do kabiny maszynisty, po chwili zaczęło śmierdzieć papierosami i musiałem przejść na środek jednostki. Jeśli idzie o czujki w kabinie, to być może napisałem błędnie o ich braku, ale "sorry Winnetou" - z pozycji podróżnego nie jestem w stanie stwierdzić tego dokładnie nawet pomimo moich intensywnych zainteresowań kolejnictwem. Zresztą niezależnie od wypowiedzi forumowicza EP07budyń, jednostka (nawet ED74) stanowi w całości środek pasażerskiego transportu publicznego, w którym - jako tako palić nie wolno i dotyczy to również pracowników. Z powodu papierochów - jak pisałem wyżej - olałem KM-y na rzecz własnego samochodu. Ale z IC czasem muszę skorzystać. Mam więc propozycję do EP07budyń: Wcześniej pisałem, że kiedyś od któregoś z przewoźników wyciągnę w sądzie kasę za to, że ktoś pali w pociągu. Powiedz mi zatem, na jakich trasach jeździsz i jak w pociągu prowadzonym przez Ciebie zaśmierdzi mi papierosami, pozwę IC do sądu (z IC chyba wyciągnę lepszą kasę, niż z PR-ówŚmiech. I za kasę otrzymaną z IC wypijemy z Rumburakiem dobre piweczko, między innymi za Twoje zdrowie:)
rumburak - 17-09-2011, 01:34
Temat postu:
Ja "piję i palę za swoje" (w rzeczywistości nie palę, ale to cytat).

l'osservatore, musisz być nieźle zdeterminowany skoro deklarujesz że będziesz jeździł pociągami z EP07Budyn i niuchał czy nie zaśmierdzi...
Czy może jesteś tylko internetowym napinaczem?
karass - 17-09-2011, 03:01
Temat postu:
Cytat:
Powiedz mi zatem, na jakich trasach jeździsz i jak w pociągu prowadzonym przez Ciebie zaśmierdzi mi papierosami, pozwę IC do sądu

Nieraz smierdzi od ludzi którzy palili przed wejściem do pociągu ich może też podasz do sądu Laughing Laughing w końcu śmierdzą a śmierdzieli nikt nie lubi
Cytat:
Zresztą niezależnie od wypowiedzi forumowicza EP07budyń, jednostka (nawet ED74) stanowi w całości środek pasażerskiego transportu publicznego

no nie wiem kabina maszynisty nie służy chyba do przewozu pasażerów więc nie zgodzę się z tym zdaniem bo jeżeli jest to cały środek transportu to ja chcę w kabinie jezdzić.
l'osservatore - 17-09-2011, 21:16
Temat postu:
Za samo śmierdzenie nie można pozwać do sądu. Pisząc o tym, że zaśmierdzi papierosami zamierzałem w skrócie myślowym zaznaczyć, że jak ktoś zapali w tym pociągu, to pozwę IC.
Co do drugiego zdania, to oczywiście nie musisz się ze mną zgadzać, że jednostka ED74 jest środkiem pasażerskiego transportu publicznego w całości, łącznie z kabiną maszynisty. Masz prawo mieć inne zdanie i nie zamierzam się z Tobą wykłócać. Ja uważam, że zespół trakcyjny jest w całości środkiem pasażerskiego transportu publicznego. gdyby było inaczej, to wolno byłoby jarać kierowcy autobusu, tramwajarzowi, a tam nie wolno. Ale skoro Ty uważasz inaczej, masz takie prawo. Ja nie mam w zwyczaju wykłócać się na forum. Zresztą mnie to nie powinno już ruszać, gdyż praktycznie zrezygnowałem z podróżowania pociągami na rzecz własnego samochodu. KM-y olałem całkowicie (zresztą już to pisałem), PR-y na moim terenie nie działają z wyjątkiem InterRegio, zdarza mi się jedynie czasem korzystać z IC, ale jak dalej będą tak "poprawiać" swoje funkcjonowanie, to oleję ich całkowicie ( i w tedy już nie będzie potrzeby pozywać do sądu).

Pozdrowienia dla wszystkich

[ Dodano: 17-09-2011, 21:22 ]
@ Rumburak

Daleko mi do tego,. żebym specjalnie szukał pociągu, który poprowadzi EP07budyń. Po prostu wiedząc, na jakiej trasie jeździ, wiedziałbym więcej Smile Poza tym z IC korzystam tylko wtedy, kiedy nie mam możliwości pojechać czymś innym. Z KM-ów i PR-ów już w ogóle.
Mestwin - 26-09-2011, 15:54
Temat postu:
Dzisiaj jechałem Regiem 2049 z Pruszcza do Gdańska, z rowerem. Na wejściu ściana dymu - czyli standard, to już znam. Szydercze uwagi typu "ty tu się uwędzisz" i że "przepisy są nieżyciowe" - też norma (inny żulik ujął to kiedyś w takiej sytuacji "przepisy są po to, byje łamać"). Pewną nowością było dla mnie to, że żulikami byli tym razem pracownicy PR jadący na służbę. Kiedy wysiedli w Gdańsku Głównym, to pozostała po nich podłoga zasypana popiołem i puste puszki po piwie, ogólnie przedział wyglądał potem po prostu jak chlew. Oczywiście od Pruszcza do Gdańska Głównego nie było żadnej kontroli, bo po co.

Wiem, że czytają to forum również pracownicy PR. Dlatego mam dla was informację: kiedy będziecie jeszcze kiedyś robili strajk w sprawie podwyżek, to nie liczcie na to, że poprze was ktokolwiek, kto jechał z takimi lujami jak wy w jednym przedziale. Nawet ja, mając generalnie lewicowe i etatystyczne poglądy, po czymś takim powie: na bruk z wami zwiącholami.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group