INFO KOLEJ - forum kolejowe

Skargi i wnioski - [PR] Bilet przez internet

Victoria - 22-08-2012, 11:43
Temat postu: [PR] Bilet przez internet
Nie wiem jak jest w PKP IC, bo nie korzystam z ich pociągów, ale bardzo denerwuje mnie zakup biletu przez internet na pociąg PR.

Niedawno zarejestrowałam się na ich stronie i kupiłam przez internet bilet na interREGIO. Zapłaciłam on-line przelewem z konta, wydrukowałam bilet, poszłam na dworzec, wsiadłam do pociągu i jadę sobie... Przychodzi konduktor, bierze ode mnie ten bilet, skanuje swoim terminalem i woła dowód osobisty. Pytam się po co mu mój dowód. On na to, że bilet jest imienny i musi zweryfikować dane osobowe. Pytam się jakie to ma znaczenie, skoro taki sam bilet kupiony w kasie na dworcu nie jest imienny tylko na okaziciela. Czy robi to jakąś różnicę kto konkretnie jedzie na bilecie zakupionym przez internet? Konduktor na to, że nie on wymyśla tak durne przepisy. Bilet jest imienny i tylko osoba wskazana na bilecie może z niego korzystać.

No to ja się publicznie pytam wierchuszki PR. Po jaką cholerę wam moje nazwisko i numer dowodu osobistego na jednorazowym bilecie kupionym przez internet? Czy pasażer z takim biletem, który zapomni wziąć dowód będzie traktowany jak gapowicz?

Skończcie wreszcie z tym absurdem!
rumburak - 22-08-2012, 12:30
Temat postu:
Nie jestem z wierchuszki PR, ale odpowiem (zresztą podejrzewam że akurat wierchuszka PR nie rozumie dobrze tych zależności, i dostałabyś od niej odpowiedź w stylu "wymaga tego regulamin" ;-) ).

Cytat:
Przychodzi konduktor, bierze ode mnie ten bilet, skanuje swoim terminalem i woła dowód osobisty. Pytam się po co mu mój dowód. On na to, że bilet jest imienny i musi zweryfikować dane osobowe.


Dokładnie to samo jest w Intercity, i tak samo będzie już niedługo w Kolejach Mazowieckich, tylko może jeszcze nie trafiłaś na konduktora rzetelnie wykonującego obowiązki.

Dopiero w kwietniu 2012 Intercity nieco złagodziło wymogi, i zrezygnowało z obowiązku podawania numeru dokumentu tożsamości. Teraz na bilecie internetowym IC wystarcza nazwisko, ale obsługa nadal może zażądać dokumentu, by porównać to nazwisko.

Cytat:
jakie to ma znaczenie, skoro taki sam bilet kupiony w kasie na dworcu nie jest imienny tylko na okaziciela.


Już wyjaśniam. To wynika z różnic technicznych między biletem internetowym i z kasy. Bilet kupiony na dworcu jest wydrukowany na specjalnym blankiecie, często ze znakiem wodnym, te blankiety są objęte ścisłym zarachowaniem. To gwarantuje, że go nie skopiujesz i nie rozdasz znajomym/nie przehandlujesz w 10 kopiach.

Gdyby bilet z Internetu nie był imienny, to bez problemu mogłabyś go w domu wydrukować w 10 egzemplarzach, albo nawet skserować, i ruszyć w podróż ze znajomymi. Płacąc tylko za jedną osobę... A skoro bilet jest imienny, to tylko jego właściciel może z nim podróżować. Po to sprawdza się dokumenty.

Cytat:
Czy pasażer z takim biletem, który zapomni wziąć dowód będzie traktowany jak gapowicz?


Może się tak zdarzyć, ale w procesie reklamacji wezwanie zostanie z całą pewnością anulowane. Na bilecie masz wyraźny nadruk:

Bilet bez okazania w pociągu podanego wyżej dokumentu jest nieważny.

Jest jeszcze jedna kwestia: bilety internetowe z Intercity są ważne tylko i wyłącznie na dany pociąg (niezależnie od tego, czy mają miejscówkę, czy nie). System Przewozów Regionalnych pozwala na podróż z biletem internetowym w dowolnym pociągu, dzięki czemu jest większa elastyczność (jeśli np. się spóźnimy). To wymaga jednak większej szczelności systemu w innym miejscu. Wiesz przecież, że ludzie bardzo lubią kombinować i cwaniakować, zwłaszcza jeśli chodzi o kasę. Bilet imienny ogranicza taką możliwość.

[ Dodano: 22-08-2012, 12:39 ]
Też nie lubię, jak różne instytucje zbierają mój PESEL czy nr dowodu osobistego. Dlatego w systemach takich jak IPR podaję zawsze nr prawa jazdy. Zawsze to trochę mniej wrażliwa informacja.
Victoria - 22-08-2012, 12:45
Temat postu:
rumburak, dzięki za wyjaśnienie. Nie wzięłam pod uwagę zdolności kombinatorskich naszych rodaków.

Mimo wszystko nie podoba mi się to i zrezygnuję z internetowych usług PR. Nie życzę sobie, aby ktokolwiek (zwłaszcza kolejowe spółki) miał wgląd w moje prywatne życie poprzez kontrolę moich podróży oraz wydatków na ten cel. To ociera się o inwigilację.
atm - 22-08-2012, 12:49
Temat postu:
Dodajmy, że bilet PR jest ważny niekoniecznie w pociągach PR. Z tym, że tylko PR może zweryfikować prawdziwość biletu przy pomocy dostępnej sobie technologii. To również rodzi pewne kombinacje.
rumburak - 22-08-2012, 12:54
Temat postu:
Cytat:
bilet PR jest ważny niekoniecznie w pociągach PR


System IPR wystawia bilety tylko na trasy, po których jeżdżą pociągi PR.

Jedyne wyjątki to nieliczne odcinki obsługiwane na przemian pociągami PR i innego przewoźnika osobowego. Tam, teoretycznie, możesz mieć bilet internetowy na pociąg PR, i jechać innym przewoźnikiem (jeśli jest wzajemne honorowanie), ale wtedy oni nie mają jak zweryfikować jego prawdziwości. Jest to pewien problem, który czeka na rozwiązanie.

Bardzo zacofane pod tym względem są Koleje Dolnośląskie, które nie mają żadnej formy biletu elektronicznego - ani z Internetu, ani przez komórkę.

Jakby PR były mądre, to by zaproponowały KD lub Arrivie udostępnienie terminali konduktorskich zwolnionych na Śląsku. Dzięki temu byłaby możliwość weryfikacji biletów internetowych, a terminale po drobnej zmianie oprogramowania mogłyby służyć do wystawiania biletów KD/Arriva/KW/etc.

Cytat:
Nie życzę sobie, aby ktokolwiek (zwłaszcza kolejowe spółki) miał wgląd w moje prywatne życie poprzez kontrolę moich podróży oraz wydatków na ten cel.


Na pocieszenie powiem, że system IPR jest całkowicie zarządzany przez zewnętrzną firmę Emtal. PRy mają wprawdzie do niego wgląd, ale nie jest tak jak z e-IC, które jest w całości we władaniu PKP (i dlatego jest takie beznadziejne).

[ Dodano: 22-08-2012, 12:59 ]
Cytat:
To ociera się o inwigilację.


Widzisz? Każdy jest na co innego przeczulony. Jedni na cenzurę, inni na inwigilację ;-)
pbialk - 22-08-2012, 20:19
Temat postu:
Ja jako dokument podałem RegioKartę ( system udostępnia taką możliwość ). Zaletą RegioKarty jest to, że pozwala konduktorowi ustalić tylko to że ja to naprawdę ja , i nic ponadto - poza imieniem, nazwiskiem i zdjęciem nie zawiera żadnych innych danych ( takich jak np adres ). Inna rzecz, że większość konduktorów nie prosi o żaden dokument, tylko kulturalnie pyta, czy ja to ja Smile
Tomasz - 22-08-2012, 22:46
Temat postu:
Mam pytanie do Autora powyższego posta - a jaki dokument pokazujesz jak chcesz kupić RegioKartę? Very Happy Bo Twój post jest trochę nieprecyzyjny, bowiem bilet przez Internet jest zależny od RegioKarty(jako dokument tożsamości) ale ta RegioKarta również jest zależna z tym że od innego dokumentu a Ty nie podałeś tego dokumentu, to tak jakby powiedzieć że coś jest tanie, ale nie powiedzieć ile to kosztuje w porównaniu z czymś innym... : )
fiaa - 22-08-2012, 22:52
Temat postu:
Cytat:
Gdyby bilet z Internetu nie był imienny, to bez problemu mogłabyś go w domu wydrukować w 10 egzemplarzach, albo nawet skserować, i ruszyć w podróż ze znajomymi. Płacąc tylko za jedną osobę...

A nie można nadać każdemu biletowi unikalnego numeru seryjnego?
Tomasz - 22-08-2012, 23:14
Temat postu:
Fiaa - problem jest tego typu że PKP gubi się w robotach papierkowych, nie mają odpowiedniego sprzętu do kontrolowania np. tego czy nie będzie wycieku tego numeru, że np. ten numer będzie użyty 2 razy np.

Lepszym pomysłem byłoby podanie numeru PESEL bo tam nie możliwości żeby on był taki sam, nie ma w Polsce ludzi którzy by się urodzili dokładnie tego samego dnia (dzień, miesiąc, rok)i ich było więcej niż 99 999 osób.(bo pierwsze cyfry to data urodzenia, z tym że rok jest 2 znakowy, a potem jest 5 dodatkowych cyfr).
Paszczak - 22-08-2012, 23:57
Temat postu:
rumburak napisał/a:
Gdyby bilet z Internetu nie był imienny, to bez problemu mogłabyś go w domu wydrukować w 10 egzemplarzach, albo nawet skserować, i ruszyć w podróż ze znajomymi. Płacąc tylko za jedną osobę... A skoro bilet jest imienny, to tylko jego właściciel może z nim podróżować. Po to sprawdza się dokumenty.

Bilet po zeskanowaniu przez konduktora widnieje już w bazie danych jako wykorzystany i skasowany w konkretnym pociągu i w konkretnym czasie. Gdyby ktoś później posłużył się innym wydrukiem tego samego biletu (bez stempla kasownika!) to skaner wyświetli konduktorowi stosowny komunikat, co automatycznie by oznaczało, że pasażer kombinuje i że jego bilet jest nieważny, bo wykorzystany już przez kogoś innego.

fiaa napisał/a:
A nie można nadać każdemu biletowi unikalnego numeru seryjnego?

Każdy bilet kupiony przez internet ma unikalny QR Code, który jest skanowany przez konduktora.
rumburak - 23-08-2012, 02:43
Temat postu:
Tomasz napisał/a:
jaki dokument pokazujesz jak chcesz kupić RegioKartę?


Żaden. REGIOkarta przychodzi pocztą, za pobraniem (można też zamówić w kasie, ale wątpię czy panie legitymują). Możesz zamówić REGIOkartę na nazwisko Baltazar Gąbka, i jeśli tylko będzie ktoś w domu z naszykowanymi pieniążkami gdy zapuka listonosz - to taki "dokument" otrzymasz.

Gorzej, jeśli dostaniemy awizo, bo wtedy kartę musi odebrać adresat, czyli trzeba wylegitymować się na poczcie.

fiaa napisał/a:
A nie można nadać każdemu biletowi unikalnego numeru seryjnego?


Jest nadany, ale to nie przeszkadza w skserowaniu go 10 razy. Ewentualne wielokrotne wykorzystanie tego samego biletu "wyjdzie" dopiero po zrzuceniu danych z terminali do centralnej bazy. To się nie dzieje na bieżąco (tj. trochę się dzieje na bieżąco, ale nie do końca).

Zresztą, co niby miałby zrobić konduktor z pasażerem, w razie gdy terminal powie mu "ten bilet już był raz skanowany"?

Cytat:
Lepszym pomysłem byłoby podanie numeru PESEL


To fatalny pomysł! To co żąda Intercity (samo imię i nazwisko) to rozsądny kompromis.

Cytat:
skaner wyświetli konduktorowi stosowny komunikat, co automatycznie by oznaczało, że pasażer kombinuje i że jego bilet jest nieważny, bo wykorzystany już przez kogoś innego.


Teoria. I co konduktor miałby zrobić z takim delikwentem? Jak mu udowodnić, że ma lewy bilet, gdyby tam nie było nazwiska?
Poza tym terminale nie wszędzie mają łączność z bazą. To idzie po infrastrukturze GSM.

Ja jeżdżę IC z biletem w komórce (więc bez stempla kasownika!), i jest on wielokrotnie skanowany (przy powtórnych kontrolach). Jakoś nikt mnie nie podejrzewa o kombinowanie.
Tomasz - 23-08-2012, 20:06
Temat postu:
Rumburak ale według mnie same imię i nazwisko to i tak za mało. Ile jest np. w Polsce Janów Kowalskich, Pawłów Nowaków itp.? Ja mam unikalne nazwisko i nie ma takiej samej osoby imię i nazwisko dokładnie na żadnym portalu społecznościowym. Także ja jestem najłatwiejszy do skontrolowania. Ale jest dużo osób które się np. Zając nazywają i to bardzo często są sobowtóry nawet mieszkają w tym samym mieście i co wtedy?
rumburak - 23-08-2012, 20:22
Temat postu:
Tomasz, ale jakie jest ryzyko że dwóch Pawłów Nowaków się dogada na "wspólny" bilet, bo chcą tego samego dnia jechać w tę samą podróż? Prawie żadne.

Tak samo, możesz zażądać by wszystkie bilety (także te z kasy) były imienne. Bo co, jeśli Paweł Nowak jadący EIC z Warszawy do Katowic dogada się z Janem Kowalskim jadącym z Katowic do Wrocławia, i w Katowicach przekażą sobie bilet? Normalnie, oszustwo stulecia!!! Kolej straci z 50 złotych!

Trzeba wypośrodkować - żeby ani nie zostawić zbyt dużej dziury w szczelności systemu, ani nie naruszyć zanadto prywatności pasażerów (i nie utrudnić procedury zakupu biletu przez Internet). Nie można na każdym kroku zakładać, że wszyscy są źli, podli i oszukują. W pewnym punkcie trzeba trochę odpuścić zabezpieczenia, bo zaczną wychodzić absurdy.


Na Deutsche Bahn dokumentem identyfikującym pasażera (do biletu przez Internet) może być karta płatnicza, którą zapłacono za bilet. Na bilecie są nadrukowane jej 4 ostatnie cyfry. To wystarcza, żeby wystarczająco skutecznie utrudnić nadużycia, a jednocześnie nie ingeruje zanadto w niczyją prywatność. Mało kto się identyfikuje z czterema cyframi numeru karty płatniczej ;-)
Galanonim - 23-08-2012, 23:04
Temat postu:
Victoria napisał/a:
Mimo wszystko nie podoba mi się to i zrezygnuję z internetowych usług PR. Nie życzę sobie, aby ktokolwiek (zwłaszcza kolejowe spółki) miał wgląd w moje prywatne życie poprzez kontrolę moich podróży oraz wydatków na ten cel. To ociera się o inwigilację.

Postsowiecka władza ludowa lubi kontrolować każdy ruch obywatela. Na Wschodzie (Rosja, Białoruś, Ukraina) bilety kolejowe są imienne.
drwal - 24-08-2012, 10:46
Temat postu:
Nie wiem, jak jest w Rosji i na Białorusi, ale na Ukrainie od co najmniej 3 lat bilety NIE są imienne.
rumburak - 24-08-2012, 11:11
Temat postu:
Na całym świecie bilety internetowe na pociągi są imienne. Kto twierdzi że tak jest tylko przy "postsowieckiej" władzy, ten ma obsesję.
jajo31 - 24-08-2012, 19:25
Temat postu:
po co jest rezerwacja w lubuszaninie? pkp wyłudza tylko dodatkowe pieniądze
Tomasz - 24-08-2012, 22:14
Temat postu:
Rumburak, ten pomysł z kartą płatniczą jest dobry, ale jak zmusisz Społeczeństwo polskie żeby załatwiło sobie karty płatnicze? W miastach owszem całkiem sporo ludzi już z nich korzysta ale na prowincji płatność kartą to rzadkość. Zresztą PKP robi co może żeby kartą nie dało się zapłacić.
rumburak - 24-08-2012, 22:19
Temat postu:
Cytat:
jak zmusisz Społeczeństwo polskie żeby załatwiło sobie karty płatnicze?


Ale robisz dramat... 4 ostatnie cyfry numeru dowodu osobistego. Proszę bardzo. Wystarczające, żeby ryzyko oszustwa praktycznie wyeliminować, a nie narusza prywatności.
Tomasz - 24-08-2012, 22:29
Temat postu:
Ale właśnie chodzi o to żeby nie dawać dowodu osobistego bo nas mają. Nie robię dramatu : ) Tylko staram się realnie do tego podejść jak na polskie warunki.
rumburak - 24-08-2012, 22:31
Temat postu:
Dlatego napisałem: 4 ostatnie cyfry. Takie same 4 ostatnie cyfry jak ja czy Ty ma c.a. 3500 Polaków.
suchy - 25-08-2012, 08:52
Temat postu:
Ale żeby skontrolować te ostatnie 4 cyfry dowodu to i tak musisz go POKAZAĆ konduktorowi. A Tomaszowi zapewne chodzi o to, żeby właśnie nie musieć pokazywać dowodu, tylko inny dokument stwierdzający że ty to ty.
rumburak - 25-08-2012, 11:41
Temat postu:
Pokazanie dowodu konduktorowi to o wiele mniejsze zagrożenie prywatności, niż fakt że podaliśmy nasze dane w systemie komputerowym, kupując bilet.

Konduktor raczej nie nauczy się naszych danych na pamięć.
Komputer na pewno gromadzi dane i umożliwia proste ich przetworzenie, potencjalnie przez osoby niepowołane (system biletowy e-IC ma bardzo słabe zabezpieczenia, IPR/IKM znacznie lepsze).

Dlatego trochę dziwię się Victorii, że lampka zapaliła jej się dopiero w kontakcie z konduktorem, a nie już wtedy gdy wpisywała do systemu IPR numer swojego dokumentu...
artus11 - 25-08-2012, 18:18
Temat postu:
Cytat:
Dlatego trochę dziwię się Victorii, że lampka zapaliła jej się dopiero w kontakcie z konduktorem, a nie już wtedy gdy wpisywała do systemu IPR numer swojego dokumentu...

Bo z komputerem się nie można pokłócić a z kanarem tak.
fiaa - 25-08-2012, 19:39
Temat postu:
Cytat:
Pokazanie dowodu konduktorowi to o wiele mniejsze zagrożenie prywatności, niż fakt że podaliśmy nasze dane w systemie komputerowym, kupując bilet.

To prawda. Pani w kasie, ani w sklepie nie muszę się przedstawiać w trakcie zakupów. Dlatego generalnie unikam kupowania w sieci.
Brajdak - 25-08-2012, 20:12
Temat postu:
Cytat:
No to ja się publicznie pytam wierchuszki PR. Po jaką cholerę wam moje nazwisko i numer dowodu osobistego na jednorazowym bilecie kupionym przez internet?

W Twoim interesie. Jak mniemam zapoznałaś się z regulaminem zakupu biletu przez internet? Wiesz więc, że dla Twojego dobra trzeba zweryfikować czy osoba okazująca bilet to ta, na która jest on wystawiony. W IC nie trzeba dowodu osobistego,ani numeru, wystarczy jakikolwiek dokument ze zdjęciem (może być np.leg. ucznia, studenta itd.) na którym widnieje nazwisko tożsame z tym na bilecie. Dopóty, dopóki bilet ten będzie "imienny" to niestety, trzeba będzie dokumencik okazywać Smile
xMICHCIOx - 25-08-2012, 23:02
Temat postu:
Rozumiem że przeszkadza to że podajecie swoje imię i nazwisko oraz numer dokumentu w systemie internetowym. Nie bardzo to rozumiem bo jakoś nikt się tak nie czepia np. FB czy NK, tam też podajecie swoje imię i nazwisko, niektórzy nawet więcej. Mimo tego taki serwis gromadzi o Was samym więcej danych niż zwykły e-IC.
rumburak - 26-08-2012, 09:13
Temat postu:
Cytat:
Nie bardzo to rozumiem bo jakoś nikt się tak nie czepia np. FB czy NK, tam też podajecie swoje imię i nazwisko


Nie wszyscy, nie wszyscy.

A niektórzy z dyskutantów podali swoją dokładną datę urodzenia przy rejestracji na INFOKOLEJ!
Tomasz, atm, Galanonim Smile Gratuluję dobrego samopoczucia!
Victoria - 28-08-2012, 18:22
Temat postu:
Zapewne wielu z was leciało samolotem. Jak wygląda sprawa zakupu biletu, np. na samolot linii Wizzair? Rejestrujemy się na stronie przewoźnika, robimy rezerwację i płacimy on-line. Nawet nie trzeba drukować biletu! Wystarczy zapisać sobie kod rezerwacji, który podajemy przy odprawie.

Ostatnio zdarzyło mi się przy odprawie na lotnisku w Oslo, że nie miałam tego kodu, po prostu gdzie mi się zawieruszyła kartka. Ale problemu z odprawą nie było. Wystarczył paszport, bo lista pasażerów jest imienna. Bez problemu nadałam bagaż i dostałam kartę pokładową.

Więcej ceregieli jest z zakupem biletu przez internet na zwykły pociąg REGIO. Bilet imienny trzeba wydrukować, a przy kontroli w pociągu okazać jeszcze dowód tożsamości. Czy to nie absurd?

A co z biletami SMS-owymi? Czy one też są imienne? Wink
rumburak - 29-08-2012, 16:53
Temat postu:
Cytat:
Nawet nie trzeba drukować biletu! Wystarczy zapisać sobie kod rezerwacji, który podajemy przy odprawie.


Niestety nie masz racji. Tak to wygląda jedynie przy samym zakupie.

Podczas odprawy (najczęściej, mocno promowanej przez przewoźnika odprawy on-line) musisz podać numer dowodu osobistego lub paszportu. Czyli to, co tak bardzo Ci przeszkadzało przy bilecie internetowym na kolej...

Fakt, nic nie trzeba drukować, wszystko opiera się na... zgłoszonym przy odprawie numerze dokumentu tożsamości. Idealna inwigilacja jest wtedy, kiedy użytkownicy skuszeni rzekomą prostotą takiego rozwiązania - sami je chwalą i takich rozwiązań żądają.

Cytat:
Więcej ceregieli jest z zakupem biletu przez internet na zwykły pociąg REGIO. (...) Czy to nie absurd?


Nie. Pociąg, zwłaszcza REGIO, ma zupełnie inną charakterystykę obsługi pasażerów, niż samolot, albo autobus (np. PolskiBus). Dlatego bilety muszą mieć inną formę.

Samolot leci od A do B, na terminalu lotniskowym masz jedne drzwi do rękawa/autobusu, przy których odbywa się ostateczna kontrola (tak samo lub b. podobnie ma PKS czy PolskiBus - kontrola przy wsiadaniu). I jest to kontrola pełna (każdy pasażer jest skontrolowany).

Tymczasem pociąg jedzie przez kilkadziesiąt przystanków, a drzwi, którymi odbywa się wymiana, jest kilkanaście. Nie ma żadnej możliwości przeprowadzenia pełnej kontroli przy wsiadaniu do pociągu. Dlatego przyjęta forma biletu musi gwarantować możliwość wyrywkowego skontrolowania uprawnień w każdym momencie przejazdu, przez osoby kontrolujące.

A skoro kontrolujemy wyrywkowo, to chcemy mieć pewność, że ewentualne kopiowanie biletu nie będzie możliwe.

Nikt nie skopiuje biletu (kodu rezerwacji) na PolskiBus/samolot, bo przy wsiadaniu kierowca/obsługa lotniska odznacza wykorzystane już kody, i ryzyko wpadki wynosi dokładnie 100%. W tych środkach transportu, takie proste rozwiązanie wystarcza w zupełności. Jednak gdybyśmy mieli jeździć REGIO jedynie na podstawie kodów takich jak w PB czy w lotnictwie, kombinatorstwo od razu zabrałoby się do pracy.

Kontrolę dokumentu masz tu i tu - tyle że na lotnisku odbywa się ona przy bramce, a w pociągu odbywa się podczas przejazdu.

Cytat:
A co z biletami SMS-owymi? Czy one też są imienne?


Tak, w większości rozwiązań są one albo imienne, albo przywiązane do danego numeru telefonu (trzeba skorzystać z danego telefonu w trakcie kontroli), albo jedno i drugie. To ma (w założeniu) uniemożliwić ich łatwe kopiowanie.
Tomasz - 30-08-2012, 01:58
Temat postu:
rumburak napisał/a:
Cytat:
Nie bardzo to rozumiem bo jakoś nikt się tak nie czepia np. FB czy NK, tam też podajecie swoje imię i nazwisko


Nie wszyscy, nie wszyscy.

A niektórzy z dyskutantów podali swoją dokładną datę urodzenia przy rejestracji na INFOKOLEJ!
Tomasz, atm, Galanonim Smile Gratuluję dobrego samopoczucia!


Ponieważ kolego mam zaufanie do tego Portalu, a po za tym wolę być częściowo anonimowy i udzielić na tyle informacji żeby ludzie wiedzieli w miarę z kim rozmawiają, a równocześnie nie dowiedzieli się pewnych osobistych rzeczy na mój temat. Po za tym ja szanuję ludzi niezależnie od wieku i nie jest to czynnik mówiący czy dana osoba jest mądra czy nie.

A po za tym skąd wiesz czy ta data jest prawidłowa czy to nie jest fake np.? Masz 100% pewność że urodziłem się tego dnia?

Dalej mi nie odpowiedziałeś na pytanie jaki dokument mam pokazać zamiast dowodu. A co do konduktorów to owszem jest mniejsze prawdopodobieństwo ale zdziwiłbyś się ile jest konduktorów co się czepia dokumentów tożsamości.
rumburak - 30-08-2012, 09:03
Temat postu:
Cytat:
Dalej mi nie odpowiedziałeś na pytanie jaki dokument mam pokazać zamiast dowodu. A co do konduktorów to owszem jest mniejsze prawdopodobieństwo


Ale gdzie chcesz pokazać ten dokument?

W PR może to być (do biletu z IPR):
- dowód osobisty
- REGIOkarta
- prawo jazdy
- paszport
- książeczka wojskowa
- legitymacja szkolna
- legitymacja studencka
- karta pobytu

Cytat:
ale zdziwiłbyś się ile jest konduktorów co się czepia dokumentów tożsamości.


Bez powodu się nie "czepiają".
Tomasz - 30-08-2012, 21:27
Temat postu:
No przy zakupie biletu przecież.

Teraz mi już odpowiedziałeś dzięki.
A myślę że nawet jak się ma prawo jazdy to wskazane jest pokazać go przy zakupie biletu. PR lub inna spółka będą wiedziały że mamy auto i będzie można ich postraszyć w przypadku chamskiej obsługi itp. jazdą autem : ) Albo pójściem do busa.
A co do kierpociów to zdziwiłbyś się ile jest wąsatych z Nowego Sącza co jeździ i się wyżywa na pasażerach. Znam niejakiego osobnika który oszukuje ludzi i pomimo legitymacji szkolnej i żądania biletu "Połączenie w Dobrej Cenie" wypisuje normalne bilety. Kwestia czasu jak zdobędę jego numer służbowy i gość zostanie ukarany, mam trochę biletów kolejowych zużytych, może już go mam tylko nie jestem tego świadomy.

Pozdrawiam i nie mam więcej pytań.
rumburak - 30-08-2012, 21:47
Temat postu:
Cytat:
PR lub inna spółka będą wiedziały że mamy auto i będzie można ich postraszyć w przypadku chamskiej obsługi itp. jazdą autem : )


Ta, na pewno się pos...ją ze strachu. Oho!

Cytat:
pomimo legitymacji szkolnej i żądania biletu "Połączenie w Dobrej Cenie" wypisuje normalne bilety.


No to dawaj, na każdym takim bilecie masz pełny zestaw danych potrzebny żeby gościa zidentyfikować. Zrób fotkę, i wyślij ze skargą na info@p-r.com.pl

Możesz od razu wyliczyć, ile byłeś na tym stratny, i zażądać rekompensaty. Tylko podaj im konkretną kwotę (prześlij wszystkie zebrane takie bilety - zdjęcia), i najlepiej też numer konta.

Po czymś takim powinni już gościa przetrzepać.
Tomasz - 02-09-2012, 00:03
Temat postu:
Mówię że nie pamiętam jego numeru, wiem że jest gruby, średniego wzrostu, ma brodę, okulary i jest miły dla ludzi których uda mu się oszukać, a jak ktoś nie chce się dać naciągnąć to się wkurza(u mnie tak było). Nie jest to żaden z młodszych konduktorów z MZPR Nowy Sącz.

Widziałem go w sierpniu w pociągu Kraków Gł-Oświęcim odjazd z Trzebini o 5:24(brak o tej godzinie czynnej kasy biletowej w Trzebini), gość chciał mnie naciągnąć przy kupnie biletu mimo iż zażyczyłem sobie PWDC z Trzebini do Libiąża, po moich próbach oczywiście kulturalnych nakrzyczał na mnie, powiedział że on wydrukował taki bilet i mam za niego zapłacić i że on nie dosłyszał że bilet PWDC i że nie musi mi go sprzedać, trzasnął drzwiami i nie sprzedał biletu żebym nie miał jego numeru służbowego, natomiast wiem że na tym pociągu obsługę ma Nowy Sącz dlatego że czasem wsiadam do tego pociągu w Libiążu gdzie nie ma kasy i jadę do Oświęcimia i kupuję bilet i mam parę biletów z tego pociągu i tak tam właśnie pisze. Tylko akurat on wtedy nie jechał.
Sebcio - 02-09-2012, 14:50
Temat postu:
Może odejdę nieco od prowadzonego wątku, ale mam pytanie. Otóż system internetowy PR pozwala kupić na RE samą miejscówkę bez biletu. Czy można zatem kupić miejscówkę przez internet, a bilet dokupić w kasie czy bilet wówczas też musi być internetowy?
Tomasz - 02-09-2012, 15:16
Temat postu:
Musi być albo wszystko z internetu albo wszystko z kasy bo miejscówka odnosi się do konkretnego biletu, to tak jakbyś kupił bilet na rower przez internet, a bilet "zwykły" do niego w kasie. Po za tym albo oba są imienne albo nie, nie może być tak że któryś z nich jest albo imienny albo nie. Może Regulamin tego do końca nie precyzuje ale podejrzewam że nikomu w PR ani w PKP IC ani innej spółce nie będzie chciało się doszukiwać tylko powiedzą, że bilet nieważny.
Sebcio - 02-09-2012, 15:40
Temat postu:
Tomasz, bilet kupiony w kasie będzie ważny. Najwyżej nieważna będzie miejscówka i pasażer nie będzie miał pewności czy zajmie siedzące miejsce...
Tomasz - 02-09-2012, 16:02
Temat postu:
To akurat w tym wypadku jest prawda. Ale gdyby było na odwrót to mogłoby być różnie. Po za tym kolega chyba chce kupić tą miejscówkę dlatego zakładam że i tak kupi tą miejscówkę z biletem, stąd moje rady. Ale dzięki za spostrzegawczość.
robertcb - 18-10-2012, 20:40
Temat postu:
rumburak napisał/a:


Już wyjaśniam. To wynika z różnic technicznych między biletem internetowym i z kasy. Bilet kupiony na dworcu jest wydrukowany na specjalnym blankiecie, często ze znakiem wodnym, te blankiety są objęte ścisłym zarachowaniem. To gwarantuje, że go nie skopiujesz i nie rozdasz znajomym/nie przehandlujesz w 10 kopiach.

Gdyby bilet z Internetu nie był imienny, to bez problemu mogłabyś go w domu wydrukować w 10 egzemplarzach, albo nawet skserować, i ruszyć w podróż ze znajomymi. Płacąc tylko za jedną osobę... A skoro bilet jest imienny, to tylko jego właściciel może z nim podróżować. Po to sprawdza się dokumenty.



To można by rozwiązać w inny sposób niż konieczność posiadania przy sobie dokumentu tożsamości.


Przykładowy pomysł:


Klient przy zakupie biletu otrzymuje unikalny kod potwierdzenia aztec,
który jest wydrukowany na bilecie (tak jak jest obecnie)

Klient wsiadając do pociągu udaje się do kierownika w celu legalizacji biletu (bilet bez legalizacji byłby nieważny),

Legalizacja polega na zeskanowaniu tego kodu terminalem, (tym samym którym i teraz skanuje się kody aztec) i -jeżeli kod nie był wcześniej użyty - terminal drukuje specjalne potwierdzenie, z którym to wyłącznie taki bilet jest ważny.

Papier na którym terminale drukują bilety - musi być jakoś zabezpieczony, bo wydaje się je na okaziciela.

Kod potwierdzenia raz zeskanowany przez terminal nie mógłby być ponownie użyty, przez kogoś innego, gdyż byłby już odnotowany w bazie jako "wykorzystany" a terminal nie wydrukował by już kolejnego potwierdzenia.

W ten sposób oszustwo było by niemożliwe zarówno od strony pasażera jak i kierownika pociągu.

Skoro terminale łączą się przez sieć GSM z internetem i są w stanie zweryfikować kod aztec i dane osobowe pasażera poprzez bazę internetową - to i w tym przypadku techniczna możliwość istnieje.

Pasażer do biletu internetowego dostał by wydruk-potwierdzenie z terminala,
i tylko z tym wydrukiem bilet był by ważny.


W ten sposób bilety mogły by być na okaziciela, bez wymogu posiadania przy sobie dokumentu tożsamości, i tym samym były by użyteczne w sytuacjach gdy ktoś zgubi portfel i dokumenty czy zabrakło mu gotówki z dala od domu, i będzie chciał by ktoś z rodziny kupił mu bilet przez internet i wysłał mailem (wydrukować można w kawiarence)

Mogła by być możliwość wyboru na stronie internetowej: bilet imienny ważny z dokumentem, albo na okaziciela z koniecznością legalizacji u kierownika pociągu.

Pasażer który ma dokument i nie przeszkadza mu bilet imienny - mógłby taki kupić, - w ten sposób gdy wsiądzie do pociągu mógłby od razu zająć miejsce w przedziale, mógłby okazać na wyświetlaczu smartfona czy laptopa tak jak jest obecnie.

Pasażer który z jakiegoś powodu wolałby bilet na okaziciela - musiał by się zgłosić do kierownika celem jego legalizacji. (otrzymania wydruku-potwierdzenia)

W obu przypadkach nie było by konieczności drukowania biletu - można by było okazać go na wyświetlaczu smartfona, laptopa - ale też można by było mieć wydrukowany.



Szkoda że decydują o tym ludzie którzy tworzą różne
absurdy w regulaminach kolejowych, i tylko utrudniają życie pasażerom,
a nikt z zewnątrz bez "pleców" nie ma szans zostać decydentem w takich sprawach.
rumburak - 20-10-2012, 17:43
Temat postu:
Sebcio napisał/a:
Czy można zatem kupić miejscówkę przez internet, a bilet dokupić w kasie czy bilet wówczas też musi być internetowy?


Jak najbardziej możesz mieć bilet z kasy a miejscówkę z Internetu. Nawet możesz mieć REGIOkarnet z kasy a miejscówkę z Internetu.

Tomasz napisał/a:
Musi być albo wszystko z internetu albo wszystko z kasy bo miejscówka odnosi się do konkretnego biletu


Nieprawda. Miejscówka na REGIOekspres jest wystawiana na daną osobę (imienna), a nie do biletu. To jest nowość i to jest wyjątek.

robertcb napisał/a:
Klient przy zakupie biletu otrzymuje unikalny kod potwierdzenia aztec,
który jest wydrukowany na bilecie (tak jak jest obecnie)

Klient wsiadając do pociągu udaje się do kierownika w celu legalizacji biletu (bilet bez legalizacji byłby nieważny),


Tylko wtedy zakup przez Internet ma bardzo niewielki sens - równie dobrze mógłbyś kupić od razu cały bilet u kierownika, bez kombinowania z Internetem.

Takie kombinowanie może się przydać wyłącznie w bardzo szczególnych sytuacjach, których nikt nie będzie uwzględniał projektując system, bo są zbyt rzadkie. Proponowane przez Ciebie rozwiązanie jest poprawne, ale nie usuwa żadnego praktycznego problemu.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group