INFO KOLEJ - forum kolejowe

Dział pracowniczy - Dramat pracy w Kolejach Śląskich

Victoria - 16-12-2012, 01:21
Temat postu: Dramat pracy w Kolejach Śląskich
Otrzymaliśmy e-maila następującej treści:

Jestem pracownicą KŚ i proszę w swoim imieniu zwracając się do Stowarzyszenia Rozwoju Górnego Śląsku, forum InfoKolej, redaktora naczelnego Rynku Kolejowego, oraz innych osób i organizacji kolejowych o pomoc i publikację mojego listu oraz udostępnianie go wszędzie gdzie to możliwe. Być może to coś pomoże...
Przepraszam, ale chcę pozostać anonimowa...

Dramat pracy w Kolejach Śląskich

Witam. Jestem kasjerką mobilną w Kolejach Śląskich i chciałabym opowiedzieć o swoim dramacie jaki rozpoczął się w mojej pracy. Nie jest to związane z chaosem jaki panuje na torach, ale o tym co dzieje się na linii Katowice – Zwardoń.

Zaraz po zakończeniu kursu jeździłam bardzo długo na linii Częstochowa – Gliwice. Pracowało się tutaj bardzo dobrze. Robiłam z kierownikiem częste kontrole, pisaliśmy wspólnie bilety, w wolnych chwilach piliśmy kawę i żartowaliśmy, ale czar prysł jak bańka mydlana.

Od grudnia zostałam częściowo przeniesiona na linię Katowice – Zwardoń i tutaj rozpoczął się dramat i kolejny upadek Kolei Śląskich. Do tej pory spotykałam się w pracy w kulturalnymi kierownikami pociągów, którzy bardzo chętnie udzielali Podróżnym pomocy oraz pomagali mi w mojej pracy. Jeżdżąc od niedawana do Zwardonia zaczęła się tragedia.

Kierownicy, którzy jeżdżą na tej linii nic sobie nie robią ze swojej pracy. Większość twierdzi, że ma w d.... Koleje Śląskie. Ich rola ogranicza się jedynie do dawania odjazdów. Na trasie do Zwardonia większość składów są to składy wagonowe. Kierownik pociągu zazwyczaj pisze bilety jedynie w swoim przedziale, a ja muszę biegać po wszystkich wagonach i pisać je wszędzie. U kierownika pociągu nie istnieje pojęcie podziału pracy. Ja owszem mogłabym robić dwa wagony, a kierownik jeden, ale niestety robię trzy, bo on jak mówi jest Panem Kierownikiem.

Kiedy wstaję za większą stację robić kontrolę kierownicy śmieją mi się w twarz dając mi do zrozumienia, że jestem głupia. Nie mam od nich żadnego wsparcia. Boję się jeździć szczególnie porannymi pociągami, bo wtedy muszę pisać jak zwykle sama bilety. Ostatnio na około 50 podróżnych, tylko 20 miało bilety miesięczne, a reszta jechała bez biletów i twierdziła, że tak jeździ codziennie. Pisałam je dzielnie z tyłu składu, ale ludzie wyzywali mnie od najgorszych twierdząc, że na Zwardoń to z kierowników jeżdżą ich znajomi i mam im biletów nie wystawiać. W pewnym momencie zaczęłam płakać. Kierownika nie było, a kiedy do niego przyszłam powiedział wprost, że to nie ma sensu i mam biletów nie pisać, albo przejść się z czapką i nazbierać kasy na cukierki.

Byłam także świadkiem kiedy dochodziłam do przedziału służbowego, a kierownik skasował parę złotych, ale biletu nie wystawił. Udałam, że nie widzę. Kiedy mam jechać do Zwardonia robię się chora.

Nie mogę liczyć na niczyje wsparcie. Boję się zwrócić do kogokolwiek, aby zrobił porządek na tej trasie. Ludzie już mnie szykanowali, że zostanę wysadzona. Kierownik oczywiście śmiał się z tego i powtórzył, że od Żywca do Zwardonia jest prywatna kolej i tu nawet Koleje Śląskie nie pomogą. Niestety nie umiem trafić w grafiku tak, aby mieć służbę w kierownikiem ze starych Kolei Śląskich...

Kierownicy jeżdżący do Zwardonia opóźniają pociągi. U nich na pierwszym miejscu jest picie kawy i jedzenie. Karta próby hamulca wypisywana jest minutę przed odjazdem i kiedy dotrze do maszynisty jest już trzy minuty po odjeździe. Stojąc kiedyś w Bielsku zapytałam czemu jeszcze stoimy na co dostałam odpowiedź, że kierownik ma taki kaprys i nie chce mu się jeszcze jechać, a poza tym trzeba doprowadzić do upadku Kolei Śląskich i oni to zrobią., będą sobie robić tzw „ukryty strajk włoski”. Powtarzają, że oni tak mogą, bo i tak nikt ich nie zwolni.

Postanowiłam opisać tą sytuację i mam nadzieję, że pójdzie ona dalej w świat do fachowych mediów opisujących sytuację na kolei i sprawa się uspokoi, bo jeżeli nie to zrezygnuję z pracy, bo najzwyczajniej w świecie, boję się tej prywatnej kolei między Żywcem i Zwardoniem. Tego śmiechu kierowników, wyszydzenia, łapówkarstwa, olewania gapowiczów itd... Od jednego kierownika dostałam już ostrzeżenie, że jak będę chodzić po pociągu zbyt często, a już w szczególności za Żywcem to mnie udupi raportami lub zostanę uszkodzona...

Pomocy !!! Zróbcie coś z tym !!!

Gaguś86 - 16-12-2012, 01:49
Temat postu:
Cała prawda o KŚ, aż zrobiło mi się żal tej pracownicy.
kamiloroń - 16-12-2012, 01:59
Temat postu:
Cóż... albo kierownik naprawdę mający całą kolej w dupie albo sabotażysta nie lubiący KŚ. Pewnie to drugie i to pewnie jeszcze on jest z dawnego ŚZPR.... ale jest zbytnio pewny siebie- mogą go wyrzucić na zbity pysk..... Mad
Victoria - 16-12-2012, 02:02
Temat postu:
kamiloroń, podejrzewam, że chodzi o starych wyjadaczy, którzy przeszli do Kolei Śląskich z PR Katowice.
coffeman - 16-12-2012, 02:08
Temat postu:
No ale taki stary wyjadacz też może wylecieć na zbity ryj. Mało tego, przecież planowani też są tajni kontrolerzy sprawdzający jakość pracy i czy bilety są sprzedawane. Już w tym tygodniu sporo takich ludzi jeździło na trasach, a po nowym roku będzie ich jeszcze więcej. Tak więc myślę, że póki co to wszystko może wyglądać tak ze względu na bałagan jaki panuje, jak się wszystko unormuje to może będzie lepiej.

Na bank lepiej będzie jak paru wyleci z roboty po odpowiednich raportach od tajniaków ;-)
Lil_Peter - 16-12-2012, 08:29
Temat postu:
Nie jestem fanem KŚ, ale też uważam, że nie powinni przyjmować do pracy tych wąsaczy z PR. Ciekawe czy rzeczywiście jest szansa na pozbycie się typu ludzi. Naprawdę wierzycie w tych "tajniaków"?

Jeżeli owa pracownica czyta ten temat, to proponuje zabrać ze sobą dyktafon do pracy i nagrać wszystko co mówią ci konduktorzy/kierownicy.
snajper - 16-12-2012, 09:03
Temat postu:
To niech zatrudnią paru śląskich MK jako tak zwanych "tajemniczych klientów". Goście będą wniebowzięci, że cały dzień jeżdżą koleją i to jeszcze za kasę, a na pewno nie wejdą w spółke z konduktorami łapówkarzami bo tym ludziom zależy na kolei.
kierownik22 - 16-12-2012, 09:06
Temat postu: Re: Dramat pracy w Kolejach Śląskich
Oj wydaje mi się, że pisemko pisane w biurze szefa kolei śląskich, Pani kasjerko mobilna jak sama nazwa mówi jesteś od sprzedaży a Pan kierownik od prowadzenia pociągu i nic tego nie zmieni. Kolej to nie zabawka a pociągiem wozi się ludzi w co żołnierzykom z KŚ trudno uwierzyć.
Koniecznie wysłać trzeba do KŚ PIP aby przejrzał plany kierowników, wyjdzie że w czasie całej zmiany brak przerwy na posiłek, różne odległe miejsca rozpoczynania i kończenia pracy, brak wypoczynku, brak podstawowego zaplecza socjalnego.
Jak KŚ traktuje pracowników tak pracownicy traktują Koleje Śląskie
Obywatel - 16-12-2012, 09:12
Temat postu:
Oby ci kierownicy nie czytali forum. Pracownica zdradziła sporo szczegółów i może być łatwo ją rozpoznać. Sad

Ja wierzę w jej dramat, we wszystko o czym mówi to może nie do końca (jak z tym "trzeba doprowadzić do upadku KŚ"), i zastanawiam się: jakie narzędzia ochrony przed takimi praktykami ma szeregowy pracownik kolei, który po prostu boi się o etat?
Rademenes - 16-12-2012, 09:17
Temat postu:
Hm?Ciekawe. Kura ja też chodziłem za Żywcem i nie raz byli na mnie źli, że robię kontrolę. Szczególnie rano mnie nie lubili he he bo nie pozwoliłem świateł gasić(skręcać świetlówek), jak chodziłem to se drzwiami trzaskałem.Bilety miałem sprawdzone. Jak twierdzili, że chcą spać to odpowiadałem, że to nie jest wagon sypialny. Taki mogą zamówić w PKP IC i mogą spać ile chcą jak zapłacą. Psioczyli, psioczyli na mnie, ale się przyzwyczaili już do mnie.
I mnie też mówiono zawsze, że "za tunelem ( w Bielsku) to już jest kolej prywatna".
Co do listu. Hm? Też mogę anonimowo taki lub lepszy napisać. Pewnie dużo lepszy.
Osobiście b.nie lubię anonimów.
Lil_Peter - 16-12-2012, 09:19
Temat postu: Re: Dramat pracy w Kolejach Śląskich
kierownik22 napisał/a:
różne odległe miejsca rozpoczynania i kończenia pracy, brak wypoczynku, brak podstawowego zaplecza socjalnego.
Jak KŚ traktuje pracowników tak pracownicy traktują Koleje Śląskie


Tylko, że dopóki tak traktuje się firmę w której się pracuje to nic się nie zmieni. Nic się nie zmieni, dopóki ludzie, którzy żyją jeszcze mentalnie w komunie nie znikną z tego świata.

Brak wypoczynku? Zaplecza socjalnego? Wystarczy, że przez pół drogi pierdzą w siedzenie... toalety też mają w pociągu.

Różne miejsca rozpoczynania i kończenia pracy? Naprawdę?
Anonymous - 16-12-2012, 09:27
Temat postu:
Teraz władze KŚ mają na głowie stawianie kolei na nogi. Ale mam nadzieję, że w niedługim czasie wdrożą kontrole, bo gapowicze póki co mają sie jak w raju.
tgsoldier - 16-12-2012, 09:37
Temat postu:
Ja sam pracuję w Kś i widzę jak pracuje częśćnowych kierowników. Nic mnie tak nie złości jak fakt, że ci którzy najbardziej na nas pluli już u nas pracują. Prawdą jest że są ludzie którzy maja ogólnie gdzieś to co sie dzieje w pociągach. Jeśli kierowniczka przychodzi na pierwszy pociąg ze Zwardonia do Katowic na minutę przed odjazdem to jest coś nie halo. Z drugiej strony bałagan dokonany przez dyspozyturę personelu pokładowego potęguje chaos i niepewność pracowników.
Odnośnie początków i końców to w umowie jest napisane obszar województwa śląskiego. Wiec nie ma problemu dla niektórych, że początek jest w Katowicach a koniec w Krzepicach czy Lublińcu.
Ja na Zwardoń nie jeżdzę, ale jak pojadę to z pewnościa kontrola będzie. Jak wyleczyłem ludzi w Poraju od jazdy bez biletu tak i z góralami sobie poradze Twisted Evil
darianes - 16-12-2012, 09:40
Temat postu:
niestety ale Victoria ma rację, trasa Żywiec-Zwardoń tak wygladała za czasów PR i myślę że Suchą B-Żywiec tez uwalili z braku podróżnych po części. Często jeżdżę do Milówki i tam są Koleje Beskidzkie, takim tropem to wszystko padnie i pozamykają kolejne przystanki bo podróżnych będzie brak
RebelliouS - 16-12-2012, 10:15
Temat postu:
Cytat:
ociągiem wozi się ludzi w co żołnierzykom z KŚ trudno uwierzyć.
Koniecznie wysłać trzeba do KŚ PIP aby przejrzał plany kierowników, wyjdzie ż

Ta Pani? to prowokatorka....Mało wiarygodna.Kierownik pociągu na składzie jest Panem....On decyduje o zakresie i wyznaczaniu zadań , na pokładzie pociągu...Nie douczana jakoś..ta .panienka? Tak wygląda nowa jakość Kolei Śląskich, młodość dynamiczność i,, fachofość" :)jak przyjmuje się do pracy ,,młodzież" bez odpowiedniego przygotowania zawodowego-Kolejowego! i wysyła się do pracy za pośrednictwem AGENCJI PRACY TYMCZASOWEJ L&P,- NIE WIADOMO PO CO I PRZEZ KOGO NAGLE ZAŁOŻONEJ i wstawienictwem (może stryjka,cioteczki DZILI) za 1500zł brutto na czas określony w trasę.Radzę jej poczytać regulaminy, podział czynności i zapoznać się, co może i powienien kierownik pociągu..Szkalowanie personelu pokładowego jej nie pomoże,i szybciej wyleci za swa niekompetencję, niż się spodziewa.Śmieszą mnie , takie scenki kiedy jadąc na pokładzie Waszymi Kolejami, bo tak teraz mówicie, między innymi też z moich podatków, obrazki kiedy młody mobilny, czy młoda kondziorka , leci biegiem do kierpocia, opuszczając stojącego lub siedzącego pasażera do kierownika wypytując go, o jaką ulgę zastosować, indagując go o podstawowe informacje, jakie ona po Tym ,,OXSFORDZKIM KURSIE"WINNA ZGŁĘBIĆ..STARYCH , ODDANYCH LUDZI KOPNĘLI w du..ę, więc niech wszyscy poznają, jak wygląda czynna 12 godzinna praca, w wyprostowanej pozycji i z uśmiechem na ustach..Innym w ZARZĄDZIE Kolei Śląskich" nie odpowiadał PESEL dojrzałych ludzi, z góry ich dyskryminując,że są leniwi, mało wydajni i że się nie nadają..Ale ja to rozumię, w końcu ta kolej miała być konkurencyjna, między innymi cenowo, więc trzeba było, zatrudnić tanich jeleni, aby pokryć deficyt i dopłaty z Urzędu Pracy, do tej zatrudnionej z ulicy młodzieży, co długi czas pozostawała bez pracy, aby spółka mogła się zbilansować...na tańsze niż w PR? bilety dla pasażera oraz wysokie gaże dla Kadry Zarządu Kolei Śląskiej. Pozdrawiam starych wyjadaczy, z byłego PR i Pannę Migotkę jeśli na prawdę istnieje:)...., niech nie myśli,że okazywanie nóg i słodkich ,naiwnych minek , wybawi ja, od samodzielnego i indywidalnego pokonywania trudności i wyręczy od samodzielnej pracy.Widać psycholog pracy na tym stanowisku , nie ma prawa do wypowiedzi w kwestii przydatności zawodowejtej Pani Pana- dla pracodawcy..Miłego dnia. Śmiech
Rademenes - 16-12-2012, 10:16
Temat postu:
@Lil_Peter czytając Twój wpis to widzę klakiera KŚ , PKPP LEWIATAN itp. itd. Pracownik nie ma praw i ma być szczęśliwy, że ma pracę. Najlepiej niech pracuje gratis. Oddaj nie całe bo nie wolno, ale 90% wynagrodzenia za pracę podróżnym którzy się spóźnili do pracy. Po co Ci wypłata. Po co człowiek ma dojechać po pracy do domu?
W przepisach jest, że do służby mam się stawić wypoczęty itp itd. Liczy się bezpieczeństwo podróżnych. Dziwnie myślisz. No, ale jest "demokracja" i każdy może mieć swoje zdanie.
Niech każdy popatrzy na siebie jak pracuje, co robi w pracy itp. itd., a potem opluwa innych co mają inną pracę. Zauważyłem tutaj, że najlepiej to by całkiem zlikwidować kolej bo tam same nieroby, złodzieje, nieuki pracują. No, ale oprócz kolei to są już tylko sami uczciwie pracujący, z doświadczeniem, wykształceni, sam ideał!!! To czemu taki bajzel w naszym kraju? Przecież to powinna być wyspa szczęśliwości bo oprócz kolejarzy to same ideały po Polsce chodzą. Ty to widzę też ideał. Tyle, ze zauważ iż wiele osób ma rodziny i też do domu trzeba by dojechać. Tak. Całe woj. śląskie, ale nie, że zaczynasz np.o 4ej rano w Zwardoniu (i nikogo nie obchodzi jak się tam dostaniesz), a kończysz np. w Gliwicach o 16ej i dostań się do domu. Cwaniakować można jak się mieszka gdzieś w centru śląska, a nie gdzieś na granicach woj. i trzeba czymś do domu dojechać. No, a na drugi dzień ta sama służba. Jest to mądre? Logiczne? Nie.
Takie jest moje skromne zdanie i nie musisz się z niem zgadzać.

[ Dodano: 16-12-2012, 10:22 ]
@snajper tak już robili w ŚZPR za czasów Pani Elżbiety P.
egon - 16-12-2012, 10:25
Temat postu:
@tgsoldier
KŁAMIESZ,kłamiesz jak kłamali prezesi KŚ.Pierwszym pociągiem ze Zwardonia przez ostatni tydzień nie jechała żadna kierowniczka pociągu.Od początku jeździ jeden i ten sam kierownik!!!
Co do anonimu to troszeczkę mi to śmierdzi że jakiś MK podszywa się pod kasjerkę mobilną.Ba,najbardziej zalatuje tu kolegą Przemusiem z Cieszyna,który tak bardzo był zauroczony sukcesem KŚ.
Faktem jest że na tej linii jest ogromny problem ze tzw.śwagrami którzy nie chcą płacić za bilety,ale przy odpowiedniej strategii można im w prosty sposób wybić z głowy jazdę bez biletu.Pozdrawiam wszystkie kasjerki z KŚ bo to one wykonują najgorszą pracę,a płaca za nią jest po prostu śmiesznie niska.
tgsoldier - 16-12-2012, 10:34
Temat postu:
egon, zostałem wprowadzony w błąd . To nie był pierwszy ale drugi pociąg ze Zwardonia. Raczej kolega Przemuś nie ma czasu na pisanie donosów zwłaszcza do tego Stowarzyszenia. Po tygodniu tego horroru dla pasażerów ludziom sie już nie chce na to patrzeć i komentować. 20 grudnia będzie chwila prawdy.
Exsimus - 16-12-2012, 10:48
Temat postu:
egon, Widzę, że masz niezłą manię na temat mojej osoby, ale cóż nic na to nie poradzę. Nie mam czasu na pisanie takich rzeczy to po pierwsze, a po drugie Zwardoń fakt jest ciężkim terenem, ale chodząc do ludzi po bilety nie spotkałem się jeszcze z odmową zakupu biletu. Nie interesują mnie także żadne zatargi między kierownikami, konduktorami i kasjerami. Robię to co mam robić na pociągu i tyle... Chodzę do pracy ot co...
Rademenes - 16-12-2012, 10:50
Temat postu:
Przemuś wiele głupot wypisywał tu na forum
egon - 16-12-2012, 10:51
Temat postu:
Racja 20 grudzień to będzie sądny dzień jak IC zabierze swoje wagony!!!
alf1923 - 16-12-2012, 10:56
Temat postu:
powinna była zażądać podziału pociągu. I tak się z debilem nie widzi na składzie, postraszyć, że i tak wszystko nagrywa dyktafonem. Cokolwiek.
Kierownik jest od sprawdzania biletów! Mrzonki o ruchu kolejowym, papierach itp to tylko ucieczka od odpowiedzialności. Na jaką cholerę kierownik w pociągu, jeśli nie sprawdza biletów? Maszynista może śmiało kierownika zastąpić. Śmiech na sali z tymi kierownikami Laughing

Najlepiej kiedy każdy miałby uprawnienia kierownika pociągu, wtedy żaden dziad by nie podskakiwał, dlatego, że podczas następnej zmiany roboczej, ktoś mógłby mu robić tak samo.
leslaw - 16-12-2012, 11:03
Temat postu:
Ja ogólnie jestem za obsługą dwuosobową w pociągach maszynista+ konduktor, i żadnych kierowników bo to lenie są, zwolnić ich niech się nauczą pracy, no i od czasu do czasu po pociągach powinien przelecieć rewizor oceniając jakość pracy konduktora.
Rademenes - 16-12-2012, 11:05
Temat postu:
He he strasznie widzę nie lubicie kierowników pociągu. ciekawe
leslaw - 16-12-2012, 11:09
Temat postu:
W ogóle dwuosobowa obsługa pozwoli zmniejszyć koszty i uruchomić tym samym większą ilość połączeń.
Moim zdaniem w pociągach powinny być też kasowniki i konduktor powinien wystawiać mandat co najmniej 500 zł za brak skasowanego biletu. Oj nauczyliby się ci co doprowadzili do upadku linii Bielsko Cieszyn na której jeździło całkiem sporo osób, wiem bo z niej korzystałem, i ja urąbali nie sprawdzając biletów, podobnie nie sprawdzali biletów na linii Czechowice Cieszyn bo tam jeździła brać kolejarska, ani razu cham nie przeszedł, a jeździłem do Zebrzydowic cały tydzień, sami wąsacze.
RebelliouS - 16-12-2012, 11:25
Temat postu:
Rademenes napisał/a:
He he strasznie widzę nie lubicie kierowników pociągu. ciekawe


Rademenes:
Zwłaszcza Leslaw nie lubi ..................., on nawet nie wie jaka podstawową rolę pełni kierownik poć. i dlaczego pozycja kierownika pociągu , jako odpowiedzialnego za bezpieczęństwo poć- jest dominująca.A może nawet nie wie,że maszynista i konduktor bezpośrednio winni wykonywać polecenia kierpocia...bo sa mu bezpośrednio podlegli..Dyletanctwo kolejowego forum i ich przypadkowych użytkowników sięga bruku..KOnduktor to może , jak będzie miał czas , podrapać się , jak nie będzie podróżnych w intymne miejsce.....Pozdrawiam Cie serdecznie
leslaw - 16-12-2012, 11:43
Temat postu:
po pierwsze konduktor może być równocześnie kierownikiem ustawa o transporcie kolejowym dopuszcza dwuosobową obsługę, kierownik pełniący również rolę konduktora + maszynista
Do obowiązków kierownika należy:
-zgłaszanie u dyspozytora drużyn konduktorskich i dyżurnego ruchu gotowości do pracy własnej oraz pracy drużyny konduktorskiej odpowiednio przygotowanej i wyposażonej
-obliczanie ciężaru pociągu i ciężaru hamującego
-kontrola biletów
-przyjmowanie i zdawanie pociągu oraz prowadzenie dokumentacji
-kierowanie manewrami i wykonywanie pracy manewrowej
-udzielanie pierwszej pomocy (ciekawe czy którykolwiek to umie bo z tego co jeżdżę i widzę to żaden)
-organizacja i nadzorowanie pracy (co nie oznacza bycia panem i władcą na jego terenie, a tak o sobie myślą)
-dbanie o dobre imię spółki i wykonywanie wobec niej należytych obowiązków, w tym dbanie o jej wpływy finansowe (tu widzimy u nich z tym ciężko)
-nadzór nad bezpieczeństwem pociągu i utrzymaniem porządku (jak jest burda to pierwsi uciekają, przykład jechałem kiedyś a w wagonie byli pseudokibice to zostawił nas samych sobie)
W ogóle bardzo często widzę w przedziale służbowym wykręconą żarówkę w poc. osobowych a kierownik śpi, wszystko spada i tak na biednego konduktora. Albo inna sytuacja kierownik przez całą drogę gada z maszynistą rozpraszając go w ten sposób.
Anonymous - 16-12-2012, 11:51
Temat postu:
I tak chyba jest w KŚ na mniej obłożonych trasach. W zeszłą niedzielę udało mi się jechać pociągiem z Wadowic do Bielska-Białej, to poza maszynistą, z obsługi była tylko 1 duszyczka.
Anonymous - 16-12-2012, 12:06
Temat postu:
RebelliouS, i ta jak to określiłeś dominacja obliguje kierownika pociągu do tego że może mieć w d.ie konduktora itd?Ojjj żeby mi się taki kierownik trafił jak będę miał służbę na nastawni...kawałek czasu nie było a fajnie się ich sprząta.
siwiutki91 - 16-12-2012, 12:13
Temat postu:
leslaw ale na chwilę obecną bez kierownika pociąg złożony z wagonów nie odjedzie. Jedynie bez kierownika w myśl Ir-1 można jeździć gdy maszynista posiada w kabinie kontrolę zamkniecia drzwi.
Rademenes - 16-12-2012, 12:16
Temat postu:
@lesław to może ja Ci bilet kontrolowałem? Lubiłem trasę Bielsko-Cieszyn. Powiem Ci tak. Wszystko zależne jest od człowieka. To może być kier.poc. czy kond. i nie będzie chodził sprawdzać biletów.
Co do kasowników w pociągach. Taki zamiar był by wprowadzić je na FLIRT-ach jak jeździły na trasie Tychy Miasto - Katowice. Chodziło o to by kasowane były bilety pomarańczowe. Zamiar był , ale gorzej z realizacją. Jak zawsze zresztą.
irek34 - 16-12-2012, 12:20
Temat postu:
Jak to czytam na temat pracowników i ich zachowań to trzeba szybko to towarzystwo wymieniać , a mamy duże bezrobocie. Więc myślę że z tym nie będzie żadnego problemu.
Rademenes - 16-12-2012, 12:25
Temat postu:
@irek34 wymienić zawsze można. Na składzie liczy się też doświadczenie. KŚ miała mieć nową kadrę. Ma. tyle, że gro tej kadry jak coś się stanie nie wie co zrobić. Bo na szybko ich szkolili. Wina leży tu po stronie tych co nie pokazali im co zrobić. Mieli z nimi iść na szkolenie na tabor, a nie tylko na sucho gadać.
jackii - 16-12-2012, 12:27
Temat postu:
RebelliouS, nie jest przypadkiem tak, że ta agencja w ubiegłym roku wygrała przetarg na obsługę KŚ?

Ten list nie do końca musi być konfabulacją. Już w niedzielę były sygnały o kierownikach, którzy odmawiali sprzedaży biletów Smile
To mimo wszystko obnaża niekompetencję kierownictwa KŚ. Przecież zatrudnianie przez agencje pracy było doskonałym sposobem na obejście własnych regulaminów. Tymczasem konduktorów/kierowników zatrudniano na podstawie takich kryteriów, jak:
- wykształcenie;
- czysta kartoteka w PR;
- odpowiednia pozycja POlitycznozwiązkowa.
Ja zamiast tego, zastosowałbym sprawdzenie kandydatów na stanowisku pracy. Przecież wystarczyło zdobyć obiegi drużyn konduktorskich i kilkakrotnie każdemu kandydatowi wysłać tajemniczego klienta. Wiedziałoby się wtedy wszystko o takim kandydacie i na tej podstawie powinno się zatrudniać, nie przyjętych kryteriów. Od wykształcenia, odpowiedniej legitymacji w kieszeni a nawet od czystej kartoteki jest IMO ważniejsza postawa kandydata i to, jak on właściwie pracuje. Przecież oczywiste, że leser czy łapówkarz będzie miał czystą kartotekę...

I podstawowe pytanie - gdzie jest kontrola wewnętrzna KŚ? Bo jak na razie, KŚ robią wszystko, by zawalić nawet najprostsze i najbardziej oczywiste sprawy.
tgsoldier - 16-12-2012, 12:49
Temat postu:
jackii, o jaką kontrolę wewnętrzna Ci chodzi?? Kontrolerów z Biura Handlowego czy z Biura Realizacji Przewozów??
jackii - 16-12-2012, 12:55
Temat postu:
tgsoldier, nie znam struktury wewnętrznej KŚ. Nie ma tam komórki, która kontroluje wywiązywanie się przez pracowników z ich obowiązków? Metodą tajemniczego klienta oczywiście.
tgsoldier - 16-12-2012, 13:01
Temat postu:
Nie było tajemniczych klientów. Tylko przeglądanie zapisu monitoringu. Odnosnie wyszkolenia to ja nie mam pytań. Trafiają mi sie takie bilety że włos sie na głowie jeży. A po numerze słuzbowym widzę, że to jest bilet wydany przez kierownika z ostatnich przyjęć. Dużo mogę zrozumieć ale już za często słyszę podział obowiązków: na zejście w przedziale służbowym.
alf1923 - 16-12-2012, 13:02
Temat postu:
Ten tajemniczy klient to też przereklamowana sprawa, ile jeździ biurowych kolejarzy ich znajomych rodzin etc którzy często widzą i opisują pracę drużyn. Wchodzenie w dupkę ludziom też nie jest mile widziane, w ciągu godziny można mieć kontakt z kilka-setkami pasażerów, różnych ludzi oj różnych którzy zimą nie są Cierpliwi. Tajemniczy klient Miłośnik Kolejowy? proszę was Śmiech spora część oprócz aparatu ma stylowy tylko wąsik Śmiech
jackii - 16-12-2012, 13:14
Temat postu:
alf1923, trudno oczekiwać, by pracownicy biurowi jeździli wszędzie. Poza tym - KŚ mają stosunkowo nieliczny personel biurowy, istnieje więc spore prawdopodobieństwo, że zostaną rozpoznani. MK jako tajemniczy klient? Hm, jego nawet nie trzeba zatrudniać...
Ale raport MK IMHO nie jest do końca wiarygodny, mikol może nie zauważyć kontekstu określonego zachowania. To powinien sprawdzać ktoś według określonego schematu - przypominam, tajemniczy klient może sprowokować Razz

tgsoldier, monitoring w składach wagonowych albo kiblach Sigmy Tabor? IMHO nawet tam, gdzie jest - to nie wystarcza.
mikiyee - 16-12-2012, 15:28
Temat postu:
Niestety było pewne, że jakieś czarne owce z PR przejdą do KŚ. Mam nadzieję, że będą kontrole i pewni osobnicy wylecą na zbity pysk. Bo to, że młodej załodze KŚ się chce było widać przez ostatni rok, gdzie wyeliminowano łapówkarstwo i jazdę na gapę na Częstochowa -Gliwice. Fajnie, jak w pociągach widać osoby, które jak ktoś się przysiądzie idą sprawdzić bilet. Oby wymusili na byłej załodze PR Katowice ruszenie tyłków do sprawdzania biletów, bo na trasie Zwardoń - Katowice powinny być conajmniej 4 kontrole + wyłapywanie wsiadających. Mam nadzieję, że nie będzie takiej zabawy jak dawniej, że jechały 4 osoby w służbowym i jedna kontrola na całej trasie:)
andrej - 16-12-2012, 15:41
Temat postu:
Gdybym ja był zatrudniony przez agencje PO-ciotki w KŚ , też był miał w dupie tą całą firmę , tak samo jak oni mają pracowników. Tak to nawet Niemcy nie traktują Polaków- popieram Pana Kierownika Język , a jeśli chodzi o szczegół to w KŚ nie ma kierowników pociągów , tylko obsługa pociągu. Oni muszą na swój koszt przemieszczać się w czasie pracy , jeśli nie ma akurat pociągu KŚ.

[ Dodano: 16-12-2012, 15:46 ]
I żeby nie było wątpliwości nie popieram złodziejstwa, ale także upodlenia ludzi , oszustwa i wyzysku.
Rademenes - 16-12-2012, 15:57
Temat postu:
KŚ ma sporo biurokracji ja na tak młodą firmę
andrej - 16-12-2012, 16:18
Temat postu:
N o to wiem dlaczego zakładali KŚ, w administracji PR nie było już miejsca .
Merlin - 16-12-2012, 17:00
Temat postu:
Będą kontrole a przeprowadzać je będą przewodniczący największych organizacji związkowych w PR Katowice. Za miesiąc dowiemy się, że wygrali konkurs, który ogłoszony i ustawiony jest pod nich. Panowie M.S. i M.S ( jakaż zbieżność inicjałów) miękkie stołki i gruba kasę mają już zapewnioną.
andrej - 16-12-2012, 17:18
Temat postu:
Ten artykuł to podpucha , trzeba stworzyć miejsca pracy dla swoich kolesi, tabuny kontrolerów -to już było. W dzisiejszych czasach branie w łapę ma naprawdę krótkie nogi, w dobie komórek,dyktafonów , kamer w pociągach -taki ktoś pożegna się szybko z pracą , inne spółki kolejowe już to pojęły, nie trzeba chordy kontrolerów . Na obszar KŚ wystarczy dwóch i jeśli to prawda . Ekonomicznie też nie ma to racji bytu , no ale macie sponsora co sypie kasą.
Victoria - 16-12-2012, 17:34
Temat postu:
Moim zdaniem Koleje Śląskie powinny postawić na młodzież, która wcześniej nie pracowała na kolei i w związku z tym nie jest skażona ani pekapizmem ani niedasizmem. Tak zrobiły Koleje Dolnośląskie, które do drużyn konduktorskich zatrudniały tylko ludzi z ulicy, choć było i jest sporo chętnych i z PR Wrocław i ze spółek PKP. W rezultacie na Dolnym Śląsku nie słychać, aby konduktorzy (tak z KD jak i z PR) brali w łapę od pasażerów. Zaś obsługa pociągów KD zawsze była i jest chwalona, w przeciwieństwie do tzw. biurwy, która dla "równowagi" składa się głównie z betonu PKP.
jackii - 16-12-2012, 18:00
Temat postu:
Victoria, masz rację. Uważam tak samo. Mogę się założyć, że w KŚ mają stosy podań właśnie takich chętnych. A jeśli z PR, to powinni wpierw dokonać sprawdzenia kandydatów podczas pracy, nie patrzeć na odpowiednie legitymacje. Ktoś by się kilka razy przejechał z takim kierownikiem i by było wiadomo, że nie należy go zatrudniać - o ile oczywiście spółce zależy na dobrym imieniu oraz wpływach ze sprzedaży biletów.
Rademenes - 16-12-2012, 18:34
Temat postu:
@jackii w KŚ dobrze wiedzą kogo przyjmują gdyż przyjmujący to ludzie z ŚZPR.

@Viktoria każdy ma swoje zdanie i trzeba je szanować, ale nie zgodzę się z Tobą z tym co pisałaś w ostatnim wpisie. Wiesz przez X ludzi którzy mieli wpadki to łatki przywarły do nas wszystkich. Ciąży mi to, ale ja se robiłem swoją robotę. Wiem jak było bo to się widziało, ale gro było spraw ukręcanych z powodu takiego, że osoba taka zostawała "donosicielem". No i tak oto stawała się "świętą krową". Miała plecy u władzy. Oj sporo takich. Za to tymi co nie chcieli donosić to się pomiatało, utrudniało złośliwie zrobienie dodatkowych kursów kwalifikacyjnych czy zrobić mianowanie na stanowisko kier.po. choć po zdanym kursie jeździło się przez ponad 6 lat jako kond. p.o. kier.poc. Oczywiście za mniejszą kasę.
Bardi78 - 16-12-2012, 19:57
Temat postu:
Wczoraj jechałem Czechowice-Zwardoń -Czechowice na wagon i dokładnie tak było...
kierownik kawka w pierwszym przedziale a młody konduktor zapieprza po 3 wagonach
dak04 - 16-12-2012, 20:24
Temat postu:
Co do"tajemniczego klienta" to powiem,że parę takich badań (w różnych firmach) przeprowadziłem i każda taka osoba podpisuje oświadczenie, że nie ma nawet znajomych w tej firmie. Od takich badań są zewnętrzne firmy.
egon - 16-12-2012, 20:42
Temat postu:
Powiem wam tak,przed laty byłem młodym konduktorem.Sam kontrolowałem nie trzy,a czasem 9 wagonów w pociągach dalekobieżnych,sam sprzedawałem manualnie bilety (często na bloczkach kierownika pociągu).Bardzo się wtedy wściekałem na kierownika,ale z drugiej strony darzyłem go wielkim szacunkiem jako fachowca z doświadczeniem i nawet na myśl mi nie przyszło żeby na niego coś złego powiedzieć.
Obecnie relacje między konduktorami a kierownikami są na tyle rozwięzłe że konduktor najlepiej rządziłby wszystkimi łącznie z maszynistami.Niestety miejsce konduktora i kasjera jest na składzie,a kierownik powinien w miarę możliwości (często) przeprowadzać kontrolę biletów w rejonie który sobie wyznaczył.
Nie bronię absolutnie nikogo kto każe kasjerce czy konduktorowi sprawdzać cały skład,bo to naganne,ale jak napisałem ich miejsce jest na składzie!!!
Szlag mnie trafia jak kasjerzy i konduktorzy przesiadują w kabinie u maszynisty i plotą głupoty.Niestety w KŚ tak jest i nie próbujcie tego negować.Tak więc troszeczkę pokory ludziska.
andrej - 16-12-2012, 20:47
Temat postu:
jAK WIDZIAŁA PRZECIEŻ PRZEPRACOWANA- trzeba było zgłosić , a tak to współudział . A może mści się bo kazał jej pracować . Miało się jedną trasę Gliwice- Częstochowa to miodzio było , a teraz zaczyna się praca to płacz, jak parę nocy przesiedzisz na stacjach zimnych, to się oczka otworzą Shocked
Na moim terenie to już raczej przeszłość czy w Arrivie czy w PR , OCZYWIŚCIE WSZĘDZIE MOŻE SIĘ CZARNA OWCA ZNALEŚĆ. Kiedyś za komuny to faktycznie norma była , no ale wtedy w każdym zakładzie się wynosiło czy kradło. Teraz ludzie boją się o pracę i nie ryzykują za jakieś 2 złote. Lepiej zobacz jakich miałaś szefów , jeden z nich zusu ludzią nie płacił - to jest kradzież , potem rozbijają się wozami.
Goloos - 16-12-2012, 21:41
Temat postu:
SRKGŚ

Czyżby powili zaczynał się dym ? (oby !)
irek34 - 16-12-2012, 22:43
Temat postu:
Ja podam to na przykładzie dużych sieci handlowych jak się taki temat załatwia tam na otwarciu. Więc na początek zatrudnia się o 20% więcej personelu a potem kierownicy po prostu nie przedłużają umów i każdy grzecznie się wykazuje i stara się . No i nasuwa się przez to pytanie, czy ktoś słyszał żeby któraś z sieci handlowych miała problem z pracownikami? Ja nie słyszałem, a tym bardziej pewno chętnych było mnóstwo bo to posada państwowa .
kierownik22 - 17-12-2012, 03:55
Temat postu:
Prowokacja bądź indolencja piszącej, utwierdza mnie w przekonaniu że dzieci robią sobie kolejkę a my mamy bić brawo. Panienka z okienka zdziwiona jest że kierownik podpisuje kartę próby hamulca i nie robi tego na zapas, zdziwiona że kierownik pisze bilety w przedziale służbowym, zdziwiona że musi pracować a nie plotkować a na dokładkę aby dołożyć pisze o kasowaniu, stara śpiewka.
Może razem z prezesem leczą się u tego samego lekarza psychiatry.
Przeraża mnie wypowiedź jednego z przedmówcy pracującego w KŚ od powstania, który mści się na pasażerach nie pozwalając im drzemać, traktując ich jak zło konieczne,
w PR-ach takie zachowanie nie może mieć miejsca, jeżeli jest taka możliwość spełniamy wszelkie prośby naszych klientów.
Poniżej link do tematów określające zagadnienie miejsca pracy a miejsca wykonywania pracy tak często źle interpretowane w KŚ
http://prawo.rp.pl/artykul/857765.html?print=tak&p=0
Rademenes - 17-12-2012, 07:17
Temat postu:
@Bardi78 co to są 3 wagony? Nic. Chciałbym zobaczyć tego konduktora na takim pociągu jak mieliśmy do Białegostoku i Ełku gdzie w Wa-wie pociąg dzielono na dwa. Wagonów 13-15 czasem i we dwóch się jechało. Kier.poc. miał 1 wagon a resztę ja. I? Jakoś szło się wyrobić.


Dalej ciekawi mnie to, że gdy chodziłem i bilety sprawdzałem to psioczono po mnie, że tyle łaże tam i z powrotem, a tu na forum tylu pisze, że w PR nie było kontroli w pociągach jak oni jechali. To, a;bo kit wciskają albo jeździli od czasu do czasu. Nie jest możliwe, że jak tak często jeździli by na mnie by trafili. Bo jeżeli podróżni pamiętali, że jakieś 2 , 3 miesiące wcześniej jechali np. do Zwardonia i mnie poznali to Ci co "stale" lub "tak często" jeździli mnie nie znają? Dziwne. Do Oświęcimia też jeździłem. Czasem bo czasem, ale jechałem. Podobało mi się jak ludzie zaskoczeni byli, że im bilety sprawdzam he he.
Victoria - 17-12-2012, 10:45
Temat postu:
jackii napisał/a:
Victoria, masz rację. Uważam tak samo. Mogę się założyć, że w KŚ mają stosy podań właśnie takich chętnych. A jeśli z PR, to powinni wpierw dokonać sprawdzenia kandydatów podczas pracy, nie patrzeć na odpowiednie legitymacje.

Gdybym była marszałkiem i tworzyła własną kolejeczkę to za wszelką cenę unikałabym zatrudniania na stanowiskach mających bezpośredni kontakt z pasażerem ludzi, którzy kiedykolwiek pracowali w PKP. A już na pewno na stanowiskach kierowniczych nie zatrudniłabym betonu z PR. Tymczasem samorządowe kolejeczki robią wprost przeciwnie, czego najlepszym przykładem są:

KM - prezes to były członek zarządu PKP PR.
KD - wiceprezes to była pełnomocniczka zarządu PKP PR.
KW - prezes to były dyrektor PR Poznań, a wiceprezes to były członek zarządów PKP PR i PKP IC.
KŚ - były wiceprezes to były naczelnik PR Katowice, obecna wiceprezeska to była dyrektorka PR Katowice.

Chyba sami przyznacie, że z taką kadrą kierowniczą, która stanowi kwintesencję betonu PKP, nie można budować nowej jakości na torach! Dziwię się, że marszałkowie tego nie rozumieją tylko uparcie brną w ten kolejowy, postpekapistowski beton. Chyba tylko Arriva RP, która należy do DB, nie ma w swoim zarządzie betonu PKP i dobrze na tym wychodzi. Zresztą cały 3-osobowy zarząd Arrivy to ludzie młodzi (najstarszy ma 35 lat) i do kierowania spółką nie potrzebują, jak np. KD, emerytów z PKP.
ofelia - 17-12-2012, 11:43
Temat postu:
Droga Viktorio nie mogę się z tob zgodzić w pełni. Marszałek woj, Śl. ztrudnił do rozkładów jazdy kogoś z zewnątrz i co się stało. Obiegi się spinały tylko w pierwszy dzień. Reszta to makabra. Beton kolejowy to określenie krzywdzące dla większości kolejarzy. To co się dzieje na kolei to nie tylko wina kolejarzy, w większości to czynniki zewnętrzne. Pracuję długo na kolei i jestem betonem kolejowym wg określenia forum ale gdybym pracowała w innym przedsiebiorstwie z tak kiepskimi "narzędziami" to byoby posprzątane. Tylko determinacja kolejarzy ich rzetelnoś powoduje że ciągle jest jakoś bezpiecznie. Nie wiem skąd czerpiesz informacje, że KD przyjęła z ulicy. Teraz przyjmuje z ulicy. Na starcie pełnymi garściami czerpały z PKP. Powodzenie KD brało się z tego, że powoli wchodzili na rynek w miarę swoich możliwości. Na Śląsku Marszałek obraził się na Prezeskę i chciał przejąć wszystko nie mająć cienia szansy aby to się udało. Nie moglo się udać nawet bez betonu kolejowego. Takie są realia, Dziś zwala się winę na wypadek, zepsuty tabori beton kolejowy. Znawcy tematu wiedzą, że faktycznie nie udało sie bo nie mogło. Wprawdzie nie sądziłam, że będzie kompletna klapa a zdawałam sobie sprawę z trudności. Z tego wszystkiego to najbardziej mi szkoda tylko tych zatrudnionych w KŚ. Może nie ucierpią.
Victoria - 17-12-2012, 11:51
Temat postu:
ofelia napisał/a:
Nie wiem skąd czerpiesz informacje, że KD przyjęła z ulicy. Teraz przyjmuje z ulicy. Na starcie pełnymi garściami czerpały z PKP.

Owszem, ale tylko maszynistów. No i biurwę z PKP PLK, którą naściągał były wiceprezes KD, a wcześniej wicedyrektor IZ Wrocław. Drużyny konduktorskie i serwis techniczny to ludzie, którzy nigdy z PKP nie mieli nic wspólnego. I chwała za to poprzednikowi prezeski Ładniak. Młodzież spoza PKP to jedyny kapitał KD.
ofelia - 17-12-2012, 12:14
Temat postu:
Viktorio z całym szacunkiem do Twojej nienawiści do kolejarzy ale robisz wodę z mózgu forumowiczom. Nie można przyjąć z ulicy kierownika pociągu ani konduktora bo ich tam po prostu nie ma chyba, że byli w PKP i sie zbyli. Początek KD to drużyny konduktorskie z PKP i nic nie zmieni tego faktu. Potem zaczęto szkolić młodzież bo nie było wyszkolonych na ulicy. Więcej obiektywizmu a jakość tego forum się poprawi.
Victoria - 17-12-2012, 12:18
Temat postu:
ofelia, można zatrudnić młodzież z ulicy i ją wyszkolić. Tak swego czasu zrobiono w KD (zanim pierwszy pociąg wyjechał na tory) i nadal tak się robi. Sorry, ale administracja forum chyba wie lepiej od Ciebie co się dzieje w KD i kogo tam zatrudniają. W końcu to my przez szereg miesięcy szarpaliśmy się z betonem KD w prokuraturze i w sądzie (sprawę wygraliśmy!), więc siłą rzeczy prześwietliliśmy tę spółkę wzdłuż, wszerz i w poprzek...

A teraz wróćmy do tematu, czyli do KŚ.
betti - 17-12-2012, 14:02
Temat postu:
Może ja też dołączę do dyskusji,bo trochę mnie to rozbawiłoWink Bieda dziewuszka nie daje rady sprawdzać biletów i ich sprzedawać w 3 wagonach? W takim razie nie nadaje się do pracy. Widać nie jeździła nigdy na pośpiechach, w których konduktor miał 9-10 wagonów do obsługi, a kierownik "robił" jeden wagon,bo przesyłki konduktorskie były przewożone. W międzyczasie należało sprawdzać blokady drzwi,ewentualne braki i dbać o bezpieczeństwo podróżnych.Ciekawe jak sobie nadal radzą konduktorzy w IC?Nie słyszę lamentów z ich strony, że mają takie,a nie inne zadania do wykonania w pociągu. A co jeśli kierownik sam pracuje na pociągu?Też słyszycie takie płacze? Że musi sam bilety sprzedawać,sprawdzać?Jeśli mam być szczera, to słabo mi się robi gdy słyszę o takich pracownikach. Dziwne jej się wydaje, że kierownik w pierwszym wagonie sprzedaje bilety? A gdzie pasażerowie przychodzą na stacjach nieobsadzonych? Jak ja sama na pociągu pracuję,to nie płaczę, bo to należy do moich obowiązków. Co do ewentualnego łapówkarstwa należy to rugować od razu, nagrywać itp, bo kilku durni bardzo szkodzi wizerunkowi kolejarzy. Mnie bardzo obraża jeśli ktoś mówi, że kierownicy pociągu to łapówkarze i niepotrzebny element na pociągu. Tylko jak się coś dzieje to kierownik za wszystko odpowiada. Jest super,bo to mnie ewentualnie wsadza,a nie konduktora.P.s. A co do kontroli na odcinku Katowice-Gliwice to jechałam we wrześniu 2 razy.Od Gliwic do Katowic kierownik sprawdzil mi bilet,ale już na powrót kasjerka mobilna lub konduktorka przeszła koło mnie bezpytania o bilet. Jak widać na dwoje babka wróżyłaWink
Lady Makbet - 17-12-2012, 14:31
Temat postu:
betti, porównywanie pracy konduktora IC do pracy konduktora PR, KD, KŚ itd. jest nie na miejscu, bowiem 90% pasażerów pociągów dalekobieżnych posiada bilet zakupiony w kasie. W pociągach regionalnych jest wprost przeciwnie, bo na większości stacji nie ma kas biletowych i gros pasażerów wsiada do pociągu bez biletu. Konduktor IC przez większość czasu jazdy może się byczyć w przedziale. Konduktor pociągu regionalnego musi ciągle biegać po składzie i wystawiać bilety.
betti - 17-12-2012, 14:55
Temat postu:
Jestem kierownikiem pociągu w PR i wiem o czym mówię.Jeżdżę sama na większości pociągów,kasy pozamykane."Karierę" zaczynałam jako konduktor i 3 wagony na osobówce nie robią na mnie wrażenia. Celowo pisałam o IC,bo jeżdża na wagonach i mają więcej obowiązków niż kasjer mobilny. A to, że w pośpiechach wszyscy mają bilet i konduktor siedzi w przedziale i sie opiernicza to głupota,chyba rzadko jeździsz z IC. Albo to ja jeżdżę takimi z dużym obłożeniem i ludźmi bez biletów lub biletami nieważnymi na dane pociągi Very Happy
irek34 - 17-12-2012, 15:46
Temat postu:
Rotacja w personelu jest potrzeba tak jak to wygląda u polskich prywaciarzy plus w korporacjach, a wszystko wróci do normy a i stara gwardia nauczy się pracować.
Rademenes - 17-12-2012, 16:47
Temat postu:
Jeździło się na 3 EZT EN57 i szło bilety posprawdzać, napisać
Anonymous - 17-12-2012, 23:30
Temat postu:
Większość tu wyżywa się na dziewczynie wyrzucając jej, że narzeka na podział pracy. Ale przecież tu pojawia sie więcej wątków: łapówkarstwo, opóźnianie przejazdów, "strajk włoski" czy inne formy kalania własnego gniazda. Czy to tez jest w porządku i dziewczyna się czepia?
kierownik22 - 18-12-2012, 02:02
Temat postu:
Gdyby pisemko ukazało się za miesiąc gotów byłbym uwierzyć ale racjonalnie myśląc nikt nie da wiary, że po kilku dniach panienka przeżywa taką traumę, będę powtarzał aż do znużenia że jest to wytwór biura KŚ aby odwrócić uwagę i skierować opinię publiczną na inne tory od rzeczywistych problemów.
artus11 - 18-12-2012, 06:52
Temat postu:
Cytat:
Kiedy wstaję za większą stację robić kontrolę

skoro wstaje to znaczy ze ma czas przychodzic do przedzialu sobie posiedziec , wiec chyba nie jest tak zle.
Anonymous - 18-12-2012, 08:44
Temat postu:
kierownik22 napisał/a:
Gdyby pisemko ukazało się za miesiąc gotów byłbym uwierzyć ale racjonalnie myśląc nikt nie da wiary, że po kilku dniach panienka przeżywa taką traumę, będę powtarzał aż do znużenia że jest to wytwór biura KŚ aby odwrócić uwagę i skierować opinię publiczną na inne tory od rzeczywistych problemów.

Nie tylko pasażerowie byli zainteresowani tym, jak będzie wyglądać kolej w województwie, ale i pracownicy. Jeśli dziewczyna widzi różnicę między zachowaniem pracowników wcześniej a teraz - i to nie jest jednostkowa sytuacja - to po co czekać miesiąc?
andrej - 18-12-2012, 09:57
Temat postu:
To jest córeczka jakiejś Pani z biura KŚ , tylko ludzie nie znający się na pracy drużyn konduktorskich łykają te bzdety. Dlaczego od początku jest taka nagonka na pracowników PR , czy ktoś z Was zastanowił się nad tym.
Odpowiedz nie jest taka prosta ma wiele wątków:
Założyciele KŚ postanowili za wszelką cenę ciąć koszty funkcjonowania zakładu, dlatego pracownicy PR są niewygodni , są oni bardzo dobrze wyszkoleni , znają instrukcje o prowadzeniu ruchu na obszarze kolejowym;
jak wiadomo nawet z mediów w KŚ nie przestrzega się przepisów. A młody , niewyszkolony i nieświadomy pracownik nie zdaje sobie nawet z tego sprawy. Dopiero jak dojdzie do wypadku , nie jeden pracownik KŚ przekona się na własnej skórze , jak został skołowany- tylko wtedy zakład się na niego wypnie , pokażą papierki że pracownik wiedział jak ma pracować, Pan prokurator potraktuje gościa zgodnie z przepisami kolejowymi.
Do tego młody pracownik z roczną umową , nie odezwie się jak każą pracować ponad 20 godzin , nie trzeba płacić wysługi itp. Jak rozmawiałem o tym artykule z kierownikiem z PR , to miał on niezły ubaw. Co do kontroli biletów , to kierownik pociągu wyznacza rejon pracy konduktora, nie jest tak że kierownik to świeta krowa, on sam też sprawdza bilety w miarę możliwości, a w dobie skanowania biletów i monitoringu , wszystko wychodzi na komputerach , kto i ile biletów sprawdził. Tak naprawdę często kierownik pociągu , nie ma konduktora i sam cały skład sprawdza. Ta Pani z biura nie ma pojęcia jakie obowiązki ma kierownik pociągu:
tak w skrócie daje on nakaz jazdy i powinien to robić z pierwszych drzwi pociągu- to on odpowiada za bezpieczne ruszenie pociągu na stacji , do tego prowadzi całą dokumentację.
Obecnie w PR jest on kasjerem , bo kasy są pozamykane i na nim spoczywa odprawa podróżnych, do tego jest rewidentem na stacjach gdzie nie ma posterunków rewizyjnych. to tak w skrócie , no ale skąd ta Pani może o tym wiedzieć.

[ Dodano: 18-12-2012, 10:23 ]
Normalnie żeby zostać konduktorem trzeba co najmniej 6 miesięczny okres szkolenia , pod okiem doświadczonego kierownika pociągu , poznanie wszystkich zagadnień ruchowych , a nie jak w KŚ tylko obsługa kasy - to nie jest konduktor tylko bileter a to jest bardzo wielka różnica. Dlatego jest taka nagonka na PR , są niewygodne , widać to od początku funkcjonowania KŚ- Wszystko co nie wyszło to wina albo zmowy UTK, albo winne PR .
Pisałem już wcześniej kolej , to nie sklep , tu trzeba ludzi z wiedzą i doświadczeniem.
Co do łapówek to śliska sprawa i oskarżyć można każdego, dlatego w PR WPROWADZONO OBOWIĄZEK ZGŁASZANIA SIĘ PO BILET DO PRZODU POCIĄGU, JAK NIE TO 150 ZŁOTY OPŁATY DODATKOWEJ.
Bo faktycznie kierownik czasami nie ma nawet szansy wyjść na skład sprawdzać bilety i od tego są rewizorzy by takie osoby ujawniać , a w dobie kas mobilnych nie ma tłumaczenia , kierownik sprzeda bilet , kto nie przyjdzie ten gapa. W KŚ są bileterzy , czasami jada dwie stacje i przesiadają się na inny pociąg - to nie konduktor , proszę nie obrażać konduktorów i skąd taka Panienka z kolczykiem w nosie może mieć pojęcie o pracy Kierownika pociągu Śmiech
Dla mnie dramat to jest głupota i brak wyszkolenia personelu KS , no ale to jest ta nowa jakość , którą wpaja się ludności śląska , te reklamy w tv Katowice , pozytywna energia - to pierze mózg.

[ Dodano: 18-12-2012, 10:48 ]
Jeszcze jedno ,nie wiem na 100% , ale w KŚ nie ma Kierownika Pociągu tylko Obsługa pociągu , no zaraz ktoś powie a jako to różnica - odpowiem wam aby nie wciskano wam kitu.
Prawnie zapisane jest , nie wiem dokładnie w jakiej ustawie że kierownik pociągu odpowiada za odjazd pociągu ze stacji , a taki cwany tytuł jak obsługa pociągu już nie i słyszalem że był już jeden wypadek w KŚ
I jeśli mam rację takie sytuacje będą się powtarzały , no ale to oceni UTK czy CBŚ.
Denerwuje mnie ze w naszym kraju panuje fałsz i obłuda, że nawet po takiej wpadce czytam artykuły na Rynku Kolejowym , które wybielają KŚ i podaje się tgz. pół prawdę . No ale to i tak zostanie przerobione w wielki sukces ludzi z PO, tylko pasażerowie mają dość tego całego KŚ I chodzi o ludzi którzy jadą do pracy , a nie młodzieńca co raz przejechał się Elfem i jest w szoku. Razz
tgsoldier - 18-12-2012, 11:18
Temat postu:
andrej, w Kś ie ma czegoś takiego jak obsługa pociągu. Ten tytuł był w PR spotykany. W Kś jest kierownik pociagu, konduktor i kasjer mobilny. Więc sam nie wciskaj kitu. Pracuje tu już rok i widzę jak to działa. Niestety obecna sytacja wypaliła większość personelu psychicznie i nawet zapewnienia kierownictwa że wszystko bedzie dobrze tego nie zmienią.
andrej - 18-12-2012, 11:31
Temat postu:
Akurat o tym że w KŚ używa się określenia obsługa pociągu powiedział mi kierownik z KŚ , A JA NAPISAŁEM że nie wiem dokładnie jak jest, a więc nie przekłamuj . A prawda jest taka że w PR beton biurowy taki sam jak KŚ , za wszelką cenę robią wszystko aby znikł ten termin . Dziwną sprawą jest też , że kierownicy z KŚ unikają kontaktu z drużynami z IC, PR czy Arrivy - może wyjaśnisz jeśli jesteś z KŚ -bo ja wiem dlaczego, ale czekam na Twoją bajkę .
Pirat - 18-12-2012, 11:34
Temat postu:
Wielu z was najeżdża na autorkę listu, że niby pisze od rzeczy, zupełnie pomijając jeden bardzo istotny fakt. Mianowice chodzi o tę "prywatną kolej na trasie Żywiec - Zwardoń", na której trwa wolna amerykanka: tubylcza ludność jeździ na gapę, za przyzwoleniem obsługi pociągu, bo tak się nauczyła za panowania PR.

Na forum wielokrotnie poruszano temat łapówkarstwa w pociągach PR Katowice. Jeśli część kierowników pociągów i konduktorów przeszło z PR do KŚ a wcześniej brali w łapę od pasażerów to teraz też tak będą robić, bo złodziej (cwaniak) zawsze będzie złodziejem (cwaniakiem). Takich ludzi po prostu trzeba z firmy bezwzględnie eliminować, wywalając ich z pracy dyscyplinarnie na zbity ryj. I myślę, że to jest główna myśl jaka przewija się w tym liście.

A że autorka listu nie podpisuje się nazwiskiem tylko prosi o anonimowość, więc jest niewiarygodna? Trudno się temu dziwić. Nie oczekujcie od szeregowego pracownika, że publicznie i jawnie będzie wytykał błędy swoich kolegów z pracy, przekręty swoich przełożonych i afery w swojej firmie. Wszyscy wiemy jak to by się dla niego skończyło. Na przykład tak:

http://pokazywarka.pl/lapaj_nicka/

Albo tak:

http://infokolej.nowyekran.pl/post/31254,koleje-dolnoslaskie-ida-na-wojne-z-internautami
andrej - 18-12-2012, 11:41
Temat postu:
Do Pirat - teraz każdy kto z KŚ ukradnie kasę to będzie zwalane na PR - odpie....cie się od PR.
A swoja drogą gdzie byli rewizorzy przez te lata na tej linii , skoro taka tam patologia.
No ale przecież tam niedługo będzie KŚ obsługiwać i jeszcze jedno proponuję dać znaczki na umundurowanie kto jest z PR , a kto nowy z ulicy. Na nowych rewizorów proponuje waszego marszałka , tak nienawidzi PR że szybko wyłapie łapówkarzy ., czego mu z całego serca życzę, choć taki z niego będzie pożytek

[ Dodano: 18-12-2012, 12:00 ]
Skoro jest tam tak dobrze czemu wypaliliście się psychicznie , pamiętajcie że ci sami co założyli wasza kolejkę , uchwalili pracę do 67 roku życia , no to życzę powodzenia. Może wreszcie młodzież otworzy Shocked, jaka przyszłość Was czeka , przespaliście okres uchwalania wieku emerytalnego , co was najbardziej dotyczy . Szkoda że przeciw Akta był protest a tu nie. J proszę napiszcie jak wyglada to od waszej strony praca w KŚ , może wyrobi czytelnikom tego forum bez stroną opinie - jeśli możecie , bo jak na razie to tylko z innych spółek informację , a u was blokada.
Rademenes - 18-12-2012, 12:06
Temat postu:
Ogólnie mówi się obsługa pociągu lub też drużyna konduktorska. Z tym, że do obsługi pociągowej można podpiąć i maszynistę, a do drużyny konduktorskiej już nie.
andrej - 18-12-2012, 12:15
Temat postu:
Coś w tym jest , tylko komu przeszkadzało np. w PR żeby na plakietce była informacja kierownik pociągu czy konduktor.
Ja nie życzę nic złego pracownikom KŚ , tylko obawiam się że to co się stało spowoduje odstraszenie klientów od tej kolei. I za rok okaże się że w nowym rozkładzie jazdy , wytną połowę połączeń i wtedy duża część z Was straci pracę , a że macie umowy na rok , to żaden problem dla KŚ .
Pirat - 18-12-2012, 12:18
Temat postu:
andrej, ten scenariusz już się realizuje:

http://www.radiomaryja.pl/informacje/jak-zniechecic-pasazerow-do-kolei/
andrej - 18-12-2012, 12:35
Temat postu:
To już mój ostatni post na dzisiaj , co do łapówkarzy - jest jeden sposób niezawodny , jeśli ta konduktorka widziała ta sytuację , powinna powiadomić po cichu przełożonych . Wiem że na kolei istnieje coś takiego jak zakup kontrolowany i wtedy łapie się gościa na gorącym uczynku. I po krzyku , odpada też oskarżenie fałszywe , to już było nie raz testowane , szybko można wyczyścić atmosferę.
danio - 18-12-2012, 12:46
Temat postu:
Ale taki kierownik będzie się tego spodziewał i przez jakiś okres czasu tak nie zrobi.
To można po 6-10 tygodniach zrobić jak znowu wróci do procederu złodziejstwa.
andrej - 18-12-2012, 14:34
Temat postu:
Miałem nie pisać , ale zaraz mnie coś trafi, jak to niby będzie się spodziewał , a skąd będzie wiedział że konduktorka na niego DONIOSŁA. Jeśli to prawda i ma on KŚ w dupie, będzie to robić dalej - bo nie zależy mu na tej pracy.
Ja myślę że ułożyli to piarowcy z KŚ , bo boją się że zostanie rozwiązane i żeby odwrócić temat od chaosu na KŚ.
Myślę że temat ten powinien być zamknięty , KŚ niech swoje problemy rozwiązuje sama i przestanie lansować poglądy swojego już byłego prezesa tym bardziej że Przewozy Regionalne zachowały się poprawnie , nie szydziły z KŚ po ich porażce i teraz jeszcze ratują im tyłek.
Los Przewozów Regionalnych jest raczej przesądzony i to dzięki poszczególnym ekipą rządowym, podkłada im się nogi , a szczególnie gdy wystąpiły z PKP , aż dziw bierze ze się tak dzielnie trzymają i jeszcze walczą.
A dowodem na to jest zadowolenie klientów i pełne pociągi , nie mówiąc o radości pasażerów na liniach stykowych ,które to przejęły na rok od KŚ. NORMĘ TRZEBA SOBIE WYROBIĆ WŁASNĄ PRACĄ A NIE POSĄDZAJĄC INNYCH

[ Dodano: 18-12-2012, 14:40 ]
A marszałek mógł dać połowę Elfów dla PR i wtedy nie zamydlił by oczu co niektórym, a naiwniacy myśleli że w KŚ to same Elfy będą , a tu przebudzenie.
Rademenes - 18-12-2012, 20:32
Temat postu:
@andrej tek był. pasażerowie zawsze twierdzili, że będą ładniejszymi, nowymi super pociągami jeździli. Z klimatyzacja.
Życie pokazało coś innego.


Dalej uważam, że samo powstanie KŚ nie było złe, ale za szybko chcieli wszystko.
Powoli, powoli. Linia po linii przejmować w miarę posiadanego taboru. O! To byłoby mądre, ale właśnie pycha i duma zrobiły swoje. Szkoda z jednej strony. Szkoda. Bo mogły jeszcze obok siebie funkcjonować obie firmy uzupełniając ofertę przewozową na korzyść pasażerów.

[ Dodano: 18-12-2012, 20:34 ]
Oj @danio uprzedzony jesteś do PR.
danio - 18-12-2012, 21:18
Temat postu:
Napisałem skargę na jedno jak wziął w łapę na moich oczach.
Wiecie co PR sobie zażądało ?
Konfrontacji.
Tak się zachowuje normalna firma ?
Rademenes - 18-12-2012, 21:54
Temat postu:
@danio każdy ma prawo do obrony. To jest w Konstytucji RP.
danio - 18-12-2012, 22:34
Temat postu:
Ale nie w ten sposób.
Mieli godzinę , datę , numer pociągu ,nie wierzę że nie mogli tego zweryfikować.
Tylko chcieć ......
Rademenes - 18-12-2012, 22:47
Temat postu:
@danio nie mi to osądzać. Ja za kogoś odpowiadać nie mogę. Mnie tam nie było, choć masz rację, że takie przypadki były i to nie jeden raz.
artus11 - 19-12-2012, 00:04
Temat postu:
Cytat:
Mieli godzinę , datę , numer pociągu ,nie wierzę że nie mogli tego zweryfikować

jak zweryfikować bez konfrontacji Confused
danio - 19-12-2012, 10:57
Temat postu:
Otóż mogli.
Sprawdzić czy o danej godzinie został wydany bilet kupowany przez tą osobę, od której
wziął w łapę. Ja podałem tyle argumentów - że się dało.
betti - 19-12-2012, 16:52
Temat postu:
Jak już niejednokrotnie pisałam oburza mnie łapówkarstwo i uważam, że należy z tym walczyć wszelkimi sposobami. Jednakże podanie godziny,daty i numeru pociągu nie jest żadnym dowodem! Wystarczy, że komuś wcześniej się narazisz(np.wypisując wezwanie do zapłaty za brak ważnego biletu) i już może Cię oczerniać z chęci zemsty. W sądzie też musisz się z oskarżonym skonfrontować i nie widzę w tym nic zdrożnego. Wcześniej czy później biorący w łapę wpadnie i dobrze mu tak Smile Z resztą wielu ludzi próbowało mnie już w pociągu szantażować na różne sposoby,ze zwalnianiem z pracy włącznie, bo postępowałam zgodnie z przepisami. Dlatego może potrafię postawić się na miejscu osoby niesłusznie oskarżanej o przyjmowanie korzyści majątkowej.
andrej - 19-12-2012, 17:22
Temat postu:
Zgadzam się Betti , karać dającego i biorącego, , w każdej grupie może się zdarzyć czarna owca czy to w drużynach , czy w zarządach firm itp. ale nie rozumiem tego oczerniania , jakie miało miejsce na śląsku.
danio - 19-12-2012, 18:02
Temat postu:
Taaa , żeby to był tylko jeden kierownik.
Ja już powiedziałem, na następny raz zrobię zdjęcie, albo nagram film.
Wtedy się żaden nie wywinie
@betti
Jak postępujesz zgodnie z prawem to chwała Ci za to.
irek34 - 20-12-2012, 10:10
Temat postu:
Przerażające , ale tak jak napisałem u prywatnego pracodawcy to jest raczej nie do przyjęcia. Tak że czas na zmiany kadrowych w KŚ i zlecić to komuś. A może tak, w KŚ jest potrzebne takie stanowisko jak czyściciel osobą pracującym w prywatnych firmach i korporacjach dobrze znane.
alf1923 - 20-12-2012, 10:36
Temat postu:
Cytat:
Przerażające , ale tak jak napisałem u prywatnego pracodawcy to jest raczej nie do przyjęcia.


No to się mylisz. Gro kierowców kradnie ropę, i nie tylko w dużych firmach, ale i w małych(znam przypadki wy na pewno też) Zobacz czasem na stacji benzynowej, podjeżdża służbowy facet leje rope a resztę w karnister, albo butelkę 5 litrową. O dużych firmach nie wspomnę, bo każdy lał ruską ropę, w ten sposób w prywatnej firmie kierowca dorabia.
Mówienie o tym , że u prywaciarza jest to niemożliwe to raczej mrzonki. Taki NARÓD przyjacielu.
kewin - 18-02-2013, 19:44
Temat postu: Jak naprawde wygląda praca w KŚ
Witam wszystkich jest obecny ktoś z pracowników KŚ
Merlin - 18-02-2013, 20:07
Temat postu:
Liczysz na to, ze ktoś opowie ci o swojej pracy w KŚ? Marzyciel Smile Tam donoszą na siebie koledzy zza biurka i wszyscy boja się własnego cienia. Jak nie ma nic do donoszenia to wymyślają, by podlizać się szefowi.
kewin - 18-02-2013, 21:35
Temat postu:
Very Happy

[ Dodano: 18-02-2013, 21:36 ]
nie o to chodziło, ale dzięki za info Smile
tgsoldier - 19-02-2013, 13:40
Temat postu:
a co kewin, byś chciała wiedzieć o pracy w Kś??
Merlin, nie uogólniajmy tak bardzo.
Merlin - 19-02-2013, 14:09
Temat postu:
To nie uogólnienie. Tak się dzieje w drużynach konduktorski, wśród maszynistów, wśród kasjerek i administracji. To nie wina ludzi, takie zasady wprowadziła kadra zarządzająca niższych i wyższych szczebli.
tgsoldier - 19-02-2013, 17:10
Temat postu:
Jakos tego nie zaznałem, choć kiedyś ktoś przypiął mi łatkę gumowego ucha. Na szczęście szybko sie połapano, że to nie o mnie chodzi:)
oporny301 - 18-04-2013, 21:12
Temat postu:
Wiem,wiem.
Niewygodny temat.
Ale spółka na łopatkach, a tu spooooko?
WSTYD
maradonna19 - 26-05-2017, 18:43
Temat postu: przyłączam się totalną swoboda pracy drozyn w ks
Czytam te wszystkie komentarze na 6 stronach i nie wiem czy śmiać się czy płakać.
Kolejny raz jestem wściekły ucząc się jako przyszły maszynista zamiast siedzieć spokojnie po pracy i myśleć że obowiązku który polega na sprawdzeniu biletu robić nie muszę i nic mi nie zrobią a pieniądze wezmę.
Do Pani autorki listu nie rozumiem dlaczego nie piszę pani skarg nie robi zdjęć jak kierownik pije kawę itp.

Ktoś wkleil post że kierownik pociągu MOŻE ( a nie każdorazowo uczestniczy) w prowadzeniu manewrów czy przyjmowaniu przesyłek.Jesli tego nie robi ani innych ważnych lub bardzo ważnych dla bezpieczeństwa czynności tobrak legalizacji biletów to czynność podlegającą pod kradzież bo mienie kolejowe jest niezabezpieczone człowiek może zostać zwolniony dyscyplinarnie.
Dlaczego nie zwróci Pani mu uwagi podczas biegu pociągu dlaczego będąc świadkiem korupcji nie zadzwoniła np na Policję?
Co to znaczy że nikt im nic nie zrobi? Moment wykształca nowych kierownikow a ci z doświadczeniem dostaną wypowiedzenia od zaraz

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group