INFO KOLEJ - forum kolejowe

woj. śląskie - Tłok w pociągach Kolei Śląskich

Arek - 18-10-2013, 13:38
Temat postu: Tłok w pociągach Kolei Śląskich
O tym, że w pociągach i autobusach panuje tłok, ludzie ledwo się mieszczą, a poranny dojazd do pracy to udręka, wiedzą wszyscy, którzy korzystają z komunikacji publicznej. - Nasze pociągi nie różnią się bardziej od tych w Indiach, które jeżdżą tak przeładowane, że ludzie z nich wypadają - komentują studenci dojeżdżający z Gliwic do Katowic.

Postanowiliśmy się wybrać na poranną wycieczkę Kolejami Śląskimi. Pociąg wyjeżdżający z Gliwic o godz. 7.03 to jedyne połączenie, dzięki któremu można dojechać na godz. 8 do Katowic. Kolejny pociąg z Gliwic wyjeżdża dopiero kwadrans po godz. 8.

Już w Gliwicach nowoczesny flirt jest zapchany. Kiedy podjeżdża na stację w Zabrzu - pierwszą po Gliwicach - już brakuje w nim miejsca. Na peronie jednak oczekuje w nerwach kilkadziesiąt osób. Wszyscy liczą, że się zmieszczą. Kiedy otwierają się drzwi, każdy chce wejść pierwszy. O wolnym siedzeniu nie ma co marzyć, ale ludzie starają się choć ustawić się w miarę wygodnie i przetrwać te pół godziny jazdy do Katowic.

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,72739,14801920,Pasazerowie_sie_zala__pociagi_na_Slasku_przypominaja.html


ikarek - 20-10-2013, 09:45
Temat postu:
A na bocznicach rdzewieją wagony CD oraz herosy.
Mogliby wymienić też nowego spalinowego newaga na 2 albo 3 kibelki z PR.
Marszałek mógłby też oddać Tarnowskie Góry PeeRom, jak ma za mało pociągów. Zniknęłyby te idiotyczne przesiadki w Lublińcu i Krzepicach. Ale on i jego ekipa mają limuzyny, kasę pakują w nowe drogi, to kolej im powiewa...
hanys - 20-10-2013, 11:27
Temat postu:
Idiotyczne przesiadki w Lublińcu??? Przeciez Lubliniec od zawsze jest stacją przesiadkową. Na trasie Katowice-Lubliniec idiotyczne przesiadki miałyby miejsce w Tarn. Górach, poza tym większość osób wsiadających do pociągów w Katowicach, Chorzowie czy Bytomiu jedzie właśnie do Lublińca lub stacji pod Lublińcem więc po co tworzyć idiotyczną przesiadke na stacji Tarnowskie Góry która na dzień dzisiejszy jest stacją marginalną jeśli chodzi o przewozy pasażerskie.
ikarek - 20-10-2013, 17:58
Temat postu:
Miałem na myśli przesiadki w Lublińcu w kierunku Kluczborka, poza tym oddanie PeeRom całej trasy Katowice-Kluczbork i Katowice-Wieluń.
Bezpośrednie relacje Katowice-Kluczbork i Katowice-Wieluń przyciągały więcej pasażerów, niż dzisiejsze ogryzki KŚ. Wiem, bo nieraz sam widziałem (i korzystałem). W niedzielę wieczór w pociągu z Wielunia ludzie często musieli stać, w TG dużo wysiadało ale wielu jechało jeszcze do Bytomia i Katowic. Teraz to nędza i rozpacz. Oczywiste jest, że pocięcie relacji zniechęca wielu ludzi do kolei.
hanys - 21-10-2013, 12:43
Temat postu:
Na odc. Kato-TG pasażerów odstrasza zlikwidowanie biletów strefowych.
Za czasów PR było tylko 5 par pociągów rel. Kato-Kluczbork w tygodniu a w weekend 4. Pozostałe i tak kursowały w relacji Kato-Lubliniec. PR Opole nie odda linii Lubliniec-Kluczbork bo jest ona dla nich bardzo dochodowa. Od strony Kluczborka/Olesna bardzo dużo osób dojeżdża do pracy i szkoły w Lublińcu.
Jak dla mnie rozwiazanie Katowice-Lubliniec a następnie regio Lubliniec-Wrocław jest znacznie lepsze niż poprzednie przesiadki w Kluczborku. Dla pasażerów także bo np. w Lublińcu perony znajdują sie bliżej siebie niż w Kluczborku. Jedynym rozsądnym rozwizaniem byłoby uruchomienie regio Wieluń-TG jednak KŚ nie oddadzą trasy z Herbów do TG.
Dzięki KŚ mieszkańcy Lublińca nie muszą sie tłuc starymi kiblami do Katowic bo na niektórych kursach jeździ nowy tabor lub ĆD które także są lepsze niż zdezelowane EN57. Oddanie trasy Katowice-Lubliniec byłoby zwykłą głupotą i dlatego KŚ nigdy tego nie zrobią.
Poza tym za PR regio Katowice-Kluczbork i tak pustoszały w Lublińcu gdzie wsiadałi nowi pasażerowie jadący w str. Kluczborka. Tylko pare osób zostawało w pociągu nie licząc piątków i niedziel. Rozwiązanie z przesiadką w Lublińcu jest bardzo dobre
ikarek - 21-10-2013, 13:48
Temat postu:
Nowy tabor? Masz na myśli tą JEDNĄ sztukę spalinowego newaga? Owszem, CD się trafia czasem, ale już niedługo pewnie. No tak, raz chyba widziałem jeszcze elfa.
Zgoda co do Lublińca i strefówek, ale i tak rano w dni wolne dzięki KŚ już nie dojedziesz z Katowic i Bytomia ani do Lublińca, ani Wielunia. A w sobotę rano chętnych było, oj było.
Powstanie KŚ nie przyniosło pasażerom żadnych korzyści, nawet na linii Cze-wa Gliwice pociągi jeżdżą rzadziej niż za PR. Nowy tabor nie ma tu nic do rzeczy, w lubelskim np. też mają nowy i użyczają PeeRom.
Co do trasy Katowice-TG jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest takt półgodzinny, likwidacja 820 i wspólny bilet ATP. Jest to jak najbardziej możliwe, niestety nie przy obecnym betonie u koryta. Skandaliczna jest obecna sytuacja, kiedy tysiące ludzi tłucze się codziennie miejskim autobusem 30 kilometrów, obok linii kolejowej. Zresztą podobnie jest na trasie Gliwice-Katowice.
Byłoby to nie do pomyślenia w jakimś cywilizowanym komunikacyjnie regionie, do którego niestety GOP się nie zalicza.
hanys - 21-10-2013, 19:48
Temat postu:
Znaczenie lepszy spalinowy newag niż stary kibel, często sie również zdarza, że w ciągu dnia kursuje w obiegach na Kato-Lbc spalinowy newag i EN57 po modernie, przez weekend kursował np. elf który coraz częściej sie trafia na obiegach między Katowicami a Lublińcem. Co do czeskich pudeł to również są wpisane na stałe w obiegach, jeden na Katowice 5.,16 - Lbc drugi na Lubliniec 14.30 - Kato.
Co do reszty - zgadzam sie z Tobą jednak to wina byłego zarządu KŚ.
Nowy rozkład jazdy który wejdzie w życie w grudniu będzie znacznie lepszy, nie będzie już dziury w rozkładzie między Katowicami a Lublińcem w godzinach rannych i południowych. Na Kato - Lbc będzie kursowało 9 par pociągów na dobe
ikarek - 26-10-2013, 19:26
Temat postu:
Lepszy spalinowy newag? Rzecz gustu. Ja tam spalinówki bardzo lubię, ale raczej na liniach typu Szczecinek-Słupsk, niż pod drutem. Siedzenia z dermy są o niebo wygodniejsze, niż te wszystkie "nowoczesne" ortopedyczne krzesełka.
"Znacznie lepszy" rozkład, to zdecydowanie za dużo powiedziane, 9 par pociągów to i tak mniej niż 13 par, kiedy jeżdziły PeeRy, w dodatku z taryfą strefową, tańszą niż KZK. W dodatku dalej w dni wolne na północ nic nie pojedzie, dopiero chyba o 14. To są kpiny. Zero łączenia relacji, wszystkie pociągi z kierunku Tarnowskich Gór kończą bieg w Katowicach, o skomunikowaniach lepiej zapomnij.
Nowy zarząd KŚ rzeczywiście zachowuje się tak, jakby jego celem było zapewnienie jak największej ilości klientów KZK GOPowi. No i lobby paliwowemu. Plusem jest relacja Gliwice-Bytom-Zawiercie, ale w dni wolne jest prawie całkowite wygaszanie popytu. Jak wracasz w niedzielę wieczór od strony Opola albo Kędzierzyna to zawsze musisz od Gliwic tłuc się dziadowskim busami. Tu się nic nie zmienia od wielu lat. Bytom i Tarnowskie Góry są zawsze władzy jak wrzód na d...
hanys - 27-10-2013, 17:23
Temat postu:
Zgadzam sie z Tobą w większej cześci twojej wypowiedzi ale 13 par za PR było tylko przez chwile, można powiedzieć moment, to był chyba rok 2010 ? Wszystko jest lepsze niż zdezelowany kibel! EN57 nie powinny już wcale jeździć po polskich torach
ikarek - 27-10-2013, 18:19
Temat postu:
Ech, ile ja bym dał za to, żebym na trasie ode mnie do pracy mógł jeździć takim zdezelowanym kiblem, a nie busem KZK GOP Neutral
ET05 - 27-10-2013, 18:38
Temat postu:
hanys napisał/a:
Wszystko jest lepsze niż zdezelowany kibel!


Pod warunkiem, że uda się wsiąść... Zawsze lepiej siedzieć jak jedzie dwuklop niż jechać na glonojada w elfie czy zostać na peronie... Pracodawcy nie interesuje dlaczego się spóźniłeś lub niedojechałeś do pracy.
SławekBB - 27-10-2013, 22:41
Temat postu:
W schyłkowej fazie ŚZPR coraz rzadziej można było liczyć na dwuklopa, zwłaszcza w zimie, taki był stan techniczny trupiarni PR w wydaniu śląskim - pamiętne cięcia dwuskładów i zawieszenie części połączeń - bo się UTK doczepił za odwołania pociągów ze względu na brak taboru. Tłok może nie był "na glonojada", bo PR-y jeździły mimo wszystko trochę częściej niż obecnie KŚ, ale na miejsce siedzące nie zawsze można było liczyć.
hanys - 29-10-2013, 13:38
Temat postu:
Przez ostatnie.... niecale 10 lat dwuklopy w PR Katowice jeździły tylko na trasie Czestochowa-Gliwice.
sebek - 29-10-2013, 15:16
Temat postu:
Wczoraj na st.Katowice Załęże o 7.35, widziałem skład Gliwice - Częstochowa, frekwencja ponad 100%, czyli kupe ludzi stało przy drzwiach i przez cały skład. Współczuje takich podróży, a potem pasażer przesiada się na autobusy albo samochody, skoro w pociągu jest niesamowity tłok.
Co do wątku Katowice - Tarnowskie Góry, za PR też prawie wszystko kończyło bieg w Katowicach, poza wyjątkami, czyli czasem był pociąg Lubliniec - Kraków, Lubliniec - Wisła, ale to sporadyczne przypadki.
Zwykle na tej trasie było i jest tak dzisiaj, przyjeżdżasz do Katowic, masz puste perony bo wszystko odjechało.
Od lat nie było skomunikowań na Bielsko, Rybnik czy na Kraków. Jedynie na niektóre składy do Częstochowy jest możliwość przesiadki.
qwerty188 - 30-10-2013, 21:34
Temat postu:
Wczoraj popołudniu czekałem w BB na KŚ do Katowic. Patrzę, na peronie masa osób a tu podjeżdża... stary kibel z i tak już dużą frekwencją. Przyjemnie stało się dociśniętym do drzwi wejściowych Smile
ikarek - 01-11-2013, 12:47
Temat postu:
Gdyby podjechał spaliniak, to może byłoby i "nowocześnie" i "komfortowo", ale miejsca byłoby jeszcze mniej. No, co prawda, poczwórny elf jest chyba troszeczkę dłuższy.
hanys - 01-11-2013, 13:09
Temat postu:
Ja wole stać w spaliniaku niż w starym śmierdzącym przerdzewiałym kiblu
ikarek - 01-11-2013, 14:56
Temat postu:
Co do śmierdzenia, to w celach poznawczych zaliczyłem przejazd DH. Nie wiem, może miałem pecha, ale waliło zarówno kiblem, jak i spalinami. W EN57 w środkowym wagonie w zasadzie nie śmierdzi.
hanys - 01-11-2013, 16:50
Temat postu:
W kiblach jest smród i ogromny hałas. Tak jak pisałem, tego na polskich torach juz być nie powinno (oczywiście nie mówie o jednostkach po modernie).
Poza tym stary kibel ma 188 miejsc siedzących a nie lubiany przez ciebie 'spaliniak' KŚ np. SA138 miejsc siedzących ma 190 Razz
ikarek - 03-11-2013, 14:10
Temat postu:
To jest twoje prywatne zdanie. No i rzeczywiście, jest tego coraz mniej. Tzn. coraz więcej jest nowych pociągów, ale w ogóle pociągów jest coraz mniej. Za to coraz więcej aut i busów. Mi osobiście to się nie podoba.
SA138 powinien być wymieniony na EZT z jakimś województwem, gdzie mają linie spalinowe. Ale oczywiście jestem realistą i wiem że nigdy do tego nie dojdzie.
pawcio1978 - 03-11-2013, 15:38
Temat postu:
@hanys i co ci po 2 miejscach?
hanys - 04-11-2013, 09:04
Temat postu:
Nic, jednak komfort jazdy w SA138 jest nieporównywalnie lepszy niż w starym EN57, nawet na stojaka Razz
adrian033 - 04-11-2013, 09:56
Temat postu:
Wiek toś może ile taki SA138 może przejechać na jednym tankowaniu?
ikarek - 05-11-2013, 14:30
Temat postu:
@hanys
A tak z czystej ciekawości, wolałbyś godzinę jechać do pracy starym przerdzewiałym kiblem, czy "nowoczesnym" autobusem miejskim? Gdybyś miał oczywiście tylko te dwie opcje do wyboru.
irek34 - 05-11-2013, 22:54
Temat postu:
Może nie do tego tematu ,ale czy ten elf już jeździ ?
http://www.youtube.com/watch?v=tq8ezRbwag4
hanys - 06-11-2013, 08:51
Temat postu:
Oczywiście, że wolałbym jechac starym kiblem ale to tylko dlatego, że jestem mkolem.
Ten elf spowrotem jeździ po śląskich torach

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group