INFO KOLEJ - forum kolejowe

Praca i nauka - Lepkie ręce pracowników

Pirat - 26-10-2013, 03:01
Temat postu: Lepkie ręce pracowników
Długopisy, ołówki, spinacze, notesy, papier ksero, a nawet pieniądze i paliwo - to tylko część listy ulubionych rzeczy, które Polacy najchętniej podkradają z pracy. Roczne straty z tego tytułu mogą wynosić nawet 9 mld zł.

– Zaczęło się niewinnie. Najpierw niepokojąco szybko kończyły się produkty spożywcze i chemiczne, które kupowaliśmy jako zaopatrzenie do naszego lokalu. Z czasem przybrało to na sile do tego stopnia, że braki były dwu- trzykrotnie większe niż wynikałoby to z liczby obsłużonych gości. Podejrzewałem, że pracownicy podkradają towar, ale z czasem zrobili się tak bezczelni, że powiedziałem dość – żali się Tomasz, właściciel i menedżer jednego z lubelskich lokali gastronomicznych.

Aby rozwiązać problem, zamontował potajemnie kilka kamer, które kupił na popularnym portalu aukcyjnym.

Czytaj dalej...
beton44 - 26-10-2013, 21:42
Temat postu:
Nu to chyba nic dziwnego ?

Beton pracuje na kolei parę lat.

Czyli tak się kradło:

1. Pracownicy mający do czynienia z dochodami gotówkowymi - czyli głównie drużyny konduktorskie
branie kasy bez wystawiania biletu, czy też dawniej różne takie tam manipulacje kalką.
2. Zaplecze techniczne - kradzież wszystkiego co się da, czyli wszelkie materiały "budowlane"
rurki, cement, piasek, papa, lepik, blacha, farba, paliwo, deski, podkłady co tam jeszcze można wymyśleć.
3. Kradzież materiałów na złom - szyny, złom na chama ściągany z wagonów, przewody itp.
4. Kradzież wyposażenia - rękawice, buty, ubrania itp - pobierane "na kolei" a używane w domu
czy przez całą wieś.
5. Kradzież czasu pracy - różne takie wcześniejsze wyjścia... Mr. Green
z sentymentem wspominam dawne czasy gdy się pracowało w "turnusie" i np Dzień Kobiet wypadł w niedzielę czy sobotę czyli dniach zmniejszonego nadzoru... Oj działo się działo Smile
6. Kradzieże przewożonych towarów - wyżej wspomniany złom i co tam się przewoziło
w celu kradzieży spuszczanie wagonów z górki na pociąg węglarek coby się rozleciały i można było sobie
pozbierać z trawy co się chce... Ale to już legenda w którą nikt dzisiaj nie uwierzy, kto nie widział ?
7. Biurowcy mają gorzej ale zawsze ten długopis czy paczkę papieru można wynieść
tudzież w czasie pracy wszystko sobie pozałatwiać i zrobić zakupy...

Pomijam wyczyny "władzy" czyli ustawiane roboty itp bo to nie na temat...
nastawnik - 26-10-2013, 21:52
Temat postu:
@beton44 - widzę , że jesteś wtajemniczony w te sprawy , potrzebuję Twojej pomocy bo mimo , że pracuje już dość długo na moim stanowisku to jestem zilelony . Mam do Ciebie prośbę - co może ukraść maszynista elektrycznych pojazdów trakcyjnych ?
Victoria - 26-10-2013, 22:09
Temat postu:
Wydaje mi się, że młodzież w pracy mniej kradnie i kombinuje niż pokolenie 40+, a to z tego względu, że nasi rodzice i dziadkowie zostali wypaczeni przez komunę, a ich praca zawodowa ograniczała się głównie do państwowych przedsiębiorstw. Za komuny kradło się w pracy, bo w sklepach nic nie było, a okradało się państwo, czyli nikogo.

Pod tym względem na kolei do dziś nic się nie zmieniło, bo po pierwsze PKP to jeden z ostatnich bastionów komuny, po drugie jest to firma państwowa czyli niczyja, po trzecie gros pracowników kolei to ludzie 50+ ze starymi nawykami. Czasy się zmieniają, mentalność pozostaje... Oczywiście młodzi też kradną w pracy, biorąc przykład ze starszych kolegów.

Dobrym przykładem są tutaj Koleje Dolnośląskie, które do drużyn konduktorskich zatrudniały młodzież z ulicy, nieskażoną pekapizmem. Nie przypominam sobie na forum ani jednej skargi (branie w łapę, chamskie traktowanie pasażera) na obsługę pociągów KD. To o czymś świadczy...
beton44 - 26-10-2013, 22:19
Temat postu:
nastawnik napisał/a:
@beton44 - widzę , że jesteś wtajemniczony w te sprawy , potrzebuję Twojej pomocy bo mimo , że pracuje już dość długo na moim stanowisku to jestem zilelony . Mam do Ciebie prośbę - co może ukraść maszynista elektrycznych pojazdów trakcyjnych ?

Nie ma sprawy.
Wersje:
1. Cargo - wszystko co się da. Paliwo z cystern, węgiel, złom, oczywiście wymaga to współpracy z kimś
kto towar zabierze w umówionym miejcu gdzie staniesz pociągiem, trzeba wykazać inicjatywę...
2. Intercity, PR - tu trochę gorzej, było zostać spalinowym , tu jest zawsze pewniak czyli olej napędowy.
Zawsze zostanie ostatnia szansa - czyli wyzbieranie papieru toaletowego w pociągu.
Czasem też można coś znaleźć np parasol czy walizkę.
Ale trzeba się spieszyć
bo manewrowi też nie chcą wracać z pracy z pustymi rękami.

Victoria napisał/a:
Pod tym względem na kolei do dziś nic się nie zmieniło, bo po pierwsze PKP to jeden z ostatnich bastionów komuny, po drugie jest to firma państwowa czyli niczyja, po trzecie gros pracowników kolei to ludzie 50+ ze starymi nawykami. Czasy się zmieniają, mentalność pozostaje... Oczywiście młodzi też kradną w pracy, biorąc przykład ze starszych kolegów.

Z moich obserwacyj wynika raczej, że starają się utrzymać poziom starszych kolegów. Naprawdę...
Lady Makbet - 26-10-2013, 22:37
Temat postu:
Victoria napisał/a:
Pod tym względem na kolei do dziś nic się nie zmieniło, bo po pierwsze PKP to jeden z ostatnich bastionów komuny, po drugie jest to firma państwowa czyli niczyja, po trzecie gros pracowników kolei to ludzie 50+ ze starymi nawykami.

Po czwarte przykład idzie z góry (ryba psuje się od głowy).

Victoria napisał/a:
Dobrym przykładem są tutaj Koleje Dolnośląskie, które do drużyn konduktorskich zatrudniały młodzież z ulicy, nieskażoną pekapizmem. Nie przypominam sobie na forum ani jednej skargi (branie w łapę, chamskie traktowanie pasażera) na obsługę pociągów KD. To o czymś świadczy...

To prawda, jednakże ten wyidealizowany obraz mogą popsuć kolejarze z PR, których coraz więcej dostaje pracę w KD. Dotąd beton PKP obsadzał tylko stanowiska administracyjne w KD i nie rzutowało to na poziom obsługi w pociągach. No ale prezeska Ładniak sama będąca esencją kolejowego betonu postanowiła równać w dół.
nastawnik - 26-10-2013, 23:01
Temat postu:
@beton44 - dzięki za instrukcje ale żadna propozycja mi nie pasuje Sad
Rodriges - 26-10-2013, 23:44
Temat postu:
Victorio, a mnie wydaje się, że to pokolenie 30+ a nie pokolenie 40+ i więcej kradnie. Są bezwzględni. Mają taki pęd do kariery, że gdyby mieli pewność, że ich uniewinnią to powiesiliby starszego pracownika w toalecie, tylko dlatego, że jeszcze nie poddał się eutanazji.
A jak wytłumaczysz Marcina P. prezesa Amber Gold (rok urodzenia 1984).
Zdecydowana większość ludzi za tzw. komuny była uczciwa. Za komuny ludzie przykładowo kradli papier toaletowy bo brakowało w sklepach. Teraz kradną na kwoty miliardowe oszukując np. na podatku VAT. Kiedyś kradziono z niedostatku, teraz młodzi kradną ze zwykłej zachłanności i chciwości. To nieludzki kapitalizm robi z ludzi wilków.
Jak zwykle uczepiłaś się kolei, jakby w innych podmiotach także prywatnych nie było kradzieży w bankach i z udziałem właścicieli prywatnych firmach. Domyślasz się po co robione są fuzje bankowe ? A braki asfaltu w nawierzchni autostradowej, to czyja sprawka jeśli nie pracodawców – kapitalistów ?
Nie dziwi mnie wymowa tego artykułu, wszakże Onet to medium z grupy ITI, w której jest także TVN. Te media kojarzone są jako media prokapitalistyczne. Najwięcej kradną prezesi i prywaciarze a winą obarcza się podległych pracowników. Oczywiście "tevałenowskie" media o tym nawet się nie zająkną.


Prezesi i dyrektorzy kradną najwięcej
Victoria - 27-10-2013, 19:52
Temat postu:
Rodriges, no zgoda, ale ja mówię o pracownikach (szeregowych), a Ty mówisz o kadrze kierowniczej. Skupmy się więc na pracownikach, bo tego dotyczy temat. O przekrętach "białych kołnierzyków" na kolei dyskutujemy w dziale ADMINISTRACJA.

Rodriges napisał/a:
A jak wytłumaczysz Marcina P. prezesa Amber Gold (rok urodzenia 1984).

A co tu tłumaczyć? Marcin P. to klasyczny "słup" razwiedki - włos mu z głowy nie spadnie, chyba że zacznie gadać, wtedy popełnią mu "samobójstwo" bez udziału osób trzecich.


Rodriges - 27-10-2013, 20:51
Temat postu:
Od minuty 5:40
Ikonowicz o kradzieży banana
pawcio1978 - 27-10-2013, 22:00
Temat postu:
@victoria: dam ci przyklad sprzed x lat: prezes dostal milion odprawy. moja matka ok.10000zl.
Zwroc tez uwage na roznice w zarobkach. Szeregowy zdycha za 1200zl, a biale kolnierzyki zyja w luksusie i smieja sie. I jak nie krasc?
Sunny - 27-10-2013, 23:41
Temat postu:
pawcio1978, w sklepie też wypada kraść, bo mało się zarabia?

Nie rozumiem tego narzekania na niskie zarobki. Jeśli nie odpowiadają mi warunki płacy to zmieniam pracę na lepiej płatną lub otwieram własny biznes, a nie okradam pracodawcę. Nikt nikogo w pracy na siłę nie trzyma i nikt nikomu nie każe pracować za 1200 zł. Każdy jest wolnym człowiekiem i sam decyduje o swoim losie, w tym o tym gdzie i za ile pracuje. Podpisując z pracodawcą umowę o pracę dobrowolnie zgadzasz się na konkretne warunki, w tym na konkretną wysokość wynagrodzenia za swoją pracę. Nie możesz więc mieć pretensji do pracodawcy, że za mało ci płaci, bo przecież sam się na tyle zgodziłeś.
Obywatel - 28-10-2013, 15:13
Temat postu:
Nie wiem co się z ludźmi porobiło, że argumentu niskich zarobków używają jako uzasadnienia dla kradzieży.
Arek - 28-10-2013, 15:32
Temat postu:
Obywatel, ludzie kradną w pracy bez względu na wysokość zarobków. Zarabiasz minimalną krajową - kradniesz spinacze i papier toaletowy. Zarabiasz kilkanaście tys. zł - ustawiasz przetargi na kilka mln zł i dostajesz z tego 10 proc. łapówki.
Obywatel - 28-10-2013, 17:44
Temat postu:
Ja to wiem przecież, zastanawiam się raczej nad tymi, którzy to usprawiedliwiają.
Victoria - 28-10-2013, 18:04
Temat postu:
Obywatel, zazwyczaj jest tak, że złodziejstwo usprawiedliwiają złodzieje.
pawcio1978 - 28-10-2013, 22:11
Temat postu:
@victoria: W takim razie co wg Ciebie usprawiedliwia wyplacanie glodowych pensji dla zwyklych pracownikow (poza kadra zarzadzajaca)? Bo na pewno nie skladki.
Duzo ludzi woli isc nawet za 900zl, a pracodawcy to bezlitosnie wykorzystuja.
Chyba nie wiesz o czym piszesz albo zyjesz w innym swiecie. W tym kretynskim kraju dostac powyzej 1200zl?
Pirat - 28-10-2013, 22:15
Temat postu:
pawcio1978, jak to co? Dobrowolna umowa o pracę zawarta pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, w której określa się wysokość wynagrodzenia. Jeśli pracujesz za głodową pensję to wyłącznie ze swojej winy. Możesz negocjować z pracodawcą podwyżkę wynagrodzenia lub zwolnić się i poszukać lepiej płatnej pracy. Logiczne?

W naszym kraju nie wszyscy pracują za 1200 zł skoro średnia krajowa wynosi prawie 4000 zł. Jeśli ktoś uczył się (studia techniczne, języki obce), zdobywał nowe kwalifikacje, ma porządny fach w ręku, krótko mówiąc nie spoczął po zawodówce lub LO na laurach tylko cały czas się rozwijał i inwestował w siebie, to głodu na pewno nie zazna.
beton44 - 28-10-2013, 22:30
Temat postu:
Jednak najważniejsze są dobre geny chyba Mr. Green

Patrz - puchnięcie central kolejowych spółek w Warszawie...
/kosztem "terenu"
Pirat - 04-12-2013, 20:47
Temat postu:

amadeoen57. - 05-12-2013, 16:42
Temat postu:
Nie wiem co tak się czepiacie, normalne jest przecież to że się bierze co swoje z zakładu. Ot taka już u nas kultura. Pozdrawiam wszystkich prawdziwych rodaków!
Pirat - 18-12-2013, 19:59
Temat postu:
Pracownicy okradają firmy jak za czasów PRL

Wtedy wyniesienie czegoś z zakładu nie uchodziło za grzech, ale objaw zaradności. Ustrój się zmienił, ale nie ludzka mentalność. Firmy tracą miliardy.

Według badań przeprowadzonych w 2012 r. przez Euler Hermes i stowarzyszenie Pracodawcy RP aż 78 proc. polskich firm notuje straty z powodu tzw. anomii pracowniczej. W tym pojęciu mieszczą się nie tylko kradzieże dokonywane przez pracowników, ale też inne przykłady oszukiwania swojej firmy czy działania na jej szkodę: wykorzystywanie urządzeń biurowych (kserowanie, drukowanie na własne potrzeby), korzystanie z telefonu służbowego do prywatnych celów, korzystanie ze służbowych pojazdów, symulowanie choroby czy nawet spanie w czasie pracy. Oszustwem jest też sytuacja, kiedy odchodzący pracownik "zabiera” do nowej firmy obsługiwanych dotychczas klientów. Szacowane straty z tego tytułu sięgają prawie 2 mld zł rocznie.

Więcej TUTAJ
Arek - 14-03-2014, 15:43
Temat postu:
Pracownicy okradają swoje firmy

Przeciętny polski oszust zajmuje kierownicze stanowisko w firmie, którą okrada. Ma 41 do 50 lat, wykształcenie wyższe, pracuje dłużej niż 10 lat.

Prawie połowa polskich firm (46 proc.) w ciągu ostatnich dwóch lat padła ofiarą przestępstwa gospodarczego — wynika z badania PwC „Global Economic Crime Survey 2014”. To więcej niż w poprzedniej edycji badania z 2011 r., kiedy było ich 39 proc., i więcej niż na całym świecie, gdzie tylko 37 proc. firm przyznało się do tego problemu. Nawet w Europie Środkowo-Wschodniej nadużycia gospodarcze dotyczyły mniejszego odsetka przedsiębiorstw (38 proc.).

Czytaj dalej:
http://firma.pb.pl/3598017,73617,pracownicy-okradaja-swoje-firmy

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group