INFO KOLEJ - forum kolejowe

woj. małopolskie - UMWM a busiarze

Anonymous - 03-11-2009, 12:16
Temat postu: UMWM a busiarze
Wysłałem takowe pismo do UMWM:

- czy Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego dotuje przewoźników autobusowych i busowych działających na terenie woj. małopolskiego? Jeśli tak, to proszę o wykaz podmiotów, które otrzymują dofinansowanie ze strony UMWM;

I otrzymana odpowiedź:

Odpowiadając na Pana wniosek o udostępnienie informacji publicznej dot: wykazu podmiotów, które otrzymują dofinansowanie ze strony UMWM. Informuje:
1. UMWM nie dotuje działalności przewozowej firm transportowych, a jedynie przekazywane są za jego pośrednictwem dotacje od Wojewody a dokładnie - z budżetu państwa które rekompensują przewoźnikom koszty stosowania ulg ustawowych w komunikacji autobusowej.
2. Koszty zwracane są tylko przewoźnikom, spełniającym warunki zawarte w art. 8a ustawy z dnia 20 czerwca 1992r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (Dz.U. z 2002r. nr 175 poz.1440 ze zm.)
3. UMWM nie jest zobowiązany ustawowo do tworzenia wykazów przewoźników a przez to nie dysponuje wykazem który można udostępnić
Umowy z przewoźnikami w sprawie „dotacji” zawierane są jako umowy cywilno-prawne, a zgodę na zawarcie każdej umowy wydaje Zarząd Województwa podejmując uchwałę. Uchwały sa podawane do informacji publicznej za pośrednictwem strony internetowej: zobacz


O busiarzach i prywatnych firmach autobusowych pisała Krycha w temacie Kto działa na szkodę PKP w Zakopanem?!. W tym temacie chciałbym podyskutować o całości woj. małopolskiego. A myślę, że jest o czym i że warto. Czyli: busiarze a UMWM i PR Kraków.

Całość cytowanego pisma UMWM tutaj.
mefistofeles - 03-11-2009, 22:48
Temat postu:
Nikt nie dotuje prywatnych busów tak jak dotuje się kolej. O

Zresztą nie rozumiem w czym problem - na linii Kraków - Zakopane nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie jechał 4h pociągiem jak może 2h autobusem (chyba, że jedzie z Polski i nie chce się przesiadać, ale miejscowi zawsze wybiora busy), nawet gdyby było drożej (a jest taniej). Po prostu - takie są prawa fizyki, że na tamtej trasie autobus pojedzie duzo szybciej.

A PKP IC samo sobie samobója strzela, bo na trasach dalekobieznych ludzie wybraliby pociąg, ale takiego nie ma. Nie rozumiem czemu nie ma całorocznego pociągu Zakopane - Gdynia (albo chociaż Bydgoszcz) przez Łódź i Toruń? Zostaje PKS, zawsze dosyć zatłoczony.
Anonymous - 03-11-2009, 23:14
Temat postu:
mefistofeles, z tym czasem przejazdu bym polemizował. Osobówka jedzie mniej niż 4 godziny, a czas przejazdu przewoźników autobusowych często jest daleki od tego, co deklarują na swoich stronach internetowych. Zrozum, że czas przejazdu nie jest jedynym czynnikiem motywującym wybór takiego, a nie innego środka transportu. To raz. A dwa: nie patrz na kolejową zakopiankę jedynie przez pryzmat turystów jadących z Krakowa do Zakopca. Ta linia ma olbrzymi potencjał w ruchu lokalnym dla miejscowej społeczności. Obecnie Ci pasażerowie przeszli do busów. I nie czas przejazdu zdecydował, że tymi busami jeżdżą! Np. pociąg z takiego Jordanowa do Suchej jedzie szybciej niż bus. I kiedyś masa dzieciarni do szkoły i ludzi do pracy, czy na suski targ w tej sposób dojeżdżała. Dzisiaj przeszli do busów. Dlaczego? Bo ktoś uwalił z dnia na dzień pociągi, które jeździły pełne.

Dalej: linia Wadowice-Kraków. Po remoncie, dobra prędkość. I co? I guzik. Pociągu nie ma. Za to busiarze mają finansowe żniwa. I rączki zacierają.

O powiązaniach na linii PKP PR-busiarze-UMWM na forach pisze się i mówi od dawna. I nie tylko na forach. Pochodzę z tych okolic (Zawoja), więc trochę wiem. Z rozmów i własnych obserwacji. Oczywiście ktoś może mi zarzucić pomówienie. Ja tylko przypuszczam. Takie rzeczy zresztą są nie do udowodnienia. Zapytałem UMWM o dotacje. Dokładnie takiej odpowiedzi się spodziewałem, jaką dostałem.

Ale: ja nadal wiem swoje. Bo uwalanie z premedytacją pełnych pociągów na zakopiance, na linii do Wadowic itd. jest faktem! Temu nikt nie zaprzeczy.
Noema - 03-11-2009, 23:41
Temat postu:
Cytat:
3. UMWM nie jest zobowiązany ustawowo do tworzenia wykazów przewoźników a przez to nie dysponuje wykazem który można udostępnić

Odpowiedź UMWM jest wykrętna. W każdym urzędzie marszałkowskim jest komórka odpowiedzialna za transport. Na przykładzie mojego UMWD wygląda to tak:

I Departament Infrastruktury:
1. Wydział Transportu:
a) Dział Transportu Szynowego
b) Dział Transportu Autobusowego

Nie trudno odgadnąć, że jeden dział zajmuje się koleją regionalną (PR i KD), rozkładem jazdy, dotacjami itd. Drugi dział monitoruje transport autobusowy (rozkład jazdy PKS-ów i prywaciarzy musi być zatwierdzony przez samorządy). Tenże dział musi więc wiedzieć jacy przewoźnicy operują na terenie województwa i do kogo trafiają dotacje. Ja do takich danych dotarłam na podstawie wniosku o dostęp do informacji publicznej.

Skoro UMWM udziela w tej kwestii wykrętnych odpowiedzi to widocznie ma coś do ukrycia...

Zresztą UMWM zaprzecza sam sobie, bo najpierw pisze:

UMWM nie dotuje działalności przewozowej firm transportowych, a jedynie przekazywane są za jego pośrednictwem dotacje od Wojewody a dokładnie - z budżetu państwa które rekompensują przewoźnikom koszty stosowania ulg ustawowych w komunikacji autobusowej.

A potem:

Umowy z przewoźnikami w sprawie „dotacji” zawierane są jako umowy cywilno-prawne, a zgodę na zawarcie każdej umowy wydaje Zarząd Województwa podejmując uchwałę.

Czyli UMWM dotuje czy nie dotuje busiarzy?

Proszę zwrócić uwagę, że to, który busiarz dostanie rekompensatę z budżetu państwa za stosowanie ulg ustawowych zależy wyłącznie od widzimisię urzędu marszałkowskiego, bowiem prywatne busiarstwo nie ma obowiązku respektowania ulg ustawowych.

Jeśli jakiś prywatny busiarz chce podnieść swoją konkurencyjność to obniża ceny biletów (respektując z własnej woli ulgi ustawowe), ale nic na tym nie straci, bo urząd marszałkowski wyrówna mu wszystkie straty. I tak właśnie wygląda dopieszczanie niektórych busiarzy przez urzędników. Wystarczy mieć układy i znajomości w urzędzie marszałkowskim, by móc konkurować z koleją zarówno cenowo jak i rozkładowo, bo jedno (dotacje) i drugie (rozkład jazdy) zależy od UM.
mefistofeles - 04-11-2009, 01:40
Temat postu:
@Krzysztof21, no pewnie, że czas bywa zmienny. Pociągiem to i 5 godzin zdarzyło mi się jechać. Autobusem nie przekroczyłem dotąd 3 (choć wiem, że się zdarza, jednak rzadko)

W kwestii obsługi ruchu turystycznego Kraków-Zakopane bez nowych torów i tunelu pod Turbaczem kolej nie ma żadnych szans konkurować z autobusami.

Co do ruchu lokalnego to bus ma jeszcze jedną przewagę - może mieć przystanki w dużo dogodniejszych miejscach niż pociąg. I o tym nie można zapomnieć. Kolej lokalna (nie licząc aglomeracji) raczej nie ma wielkiej przyszłości, autobus zawsze będzie bardziej elastyczny i po prostu bliżej pasażerów niż kolej. W takim Jordanowie stacja jest 3km od miasta, piechotą conajniej pół godziny.

Co nie znaczy, że wszystko jest OK, ale nie można się oburzac na ludzi tam gdzie dobrowolnie przeisedli się z pociągów do autobusów (a na moim terenie tak ten proces przebiegał)
kris123 - 04-11-2009, 10:04
Temat postu:
Tylko, że każdy powinien mieć wybor co do srodka podróży . Co do zakopianki osobiście busem nie jeździłem. Zresztą wątpliwa przyjemnośc gnieść się w busie. W pociagu przynajmniej można się przesiąść, czy za przeproszeniem z wc skorzystać Very Happy Co do czasu przejazdu pociąg bylby atrakcyjny czasowo, gdyby nie likwidowano na potęgę regio+. Prawda jest taka, że taki Giewont był rentowny włąśnie na dalekiej trasie. poro ludzi jechalo do Nowego Targu, Rabki i Zakopanego, ponieważ w szybki sposób można było się dostać a zapłacić za osob. Dlatego błędem było likwidowanie poc. przyśp. na dlugich trasach. Zresztą zawsze mnie dziwiło, że do katowic da się zrobić regio+ a do Krynicy czy zakopca nie. Paranoja.
A co do czasu przyśpieszony Giewont z krakowa do Zakopanego jechal 3 godz 20 minut, więc przy remontach torowisk i zlikwidowaniu ograniczen daloby się wyciągnąć czas około lub poniżej 3 godzin, a wtedyraczej pociąg stałby sie entowny.
Co do tłumaczenia w pismach faktem jest, że jest mętne, ale co się dzieje na Zakopiańce wyraźnie pokazuje uklady i to, ze komuś bardzo zależy na całkowitym zaniku ruchu. Mamy przykłady likwidowania Giewontu, zamykanie tras. Komus bardzo zalezy aby pociagi jechały o dziwacznych porach i stały się nierentowne.
Anonymous - 04-11-2009, 10:08
Temat postu:
mefistofeles, ale mieszkańcy okolic kolejowej zakopianki, czy też linii do Wadowic nie mają alternatywy! Z dnia na dzień zlikwidowano pełne pociągi zmuszając ich do poszukania alternatywy. No i w ową lukę weszły busy. Pytanie jest takie: czy te pociągi były likwidowane po to, by komuś (busiarzom) zrobić dobrze? Bo nie uwierzę, że taki "Giewont" się nie opłacał. Podobnie jak nie uwierzę, że kilka par jelonków z Krakowa do Wadowic nie zrobiłoby furory!
mefistofeles - 04-11-2009, 10:32
Temat postu:
jakoś nie wierzę w spisek busiarzy. Przecież to nie jest jakiś jeden potentat co go stać na korumpowanie urzędników na potęgę, to są lokalne firemki, często rodzinne.

Jelonki byłyby dobre, ale musiałyby jeździć w szczycie co pół godziny - a ta linia nie ma chyba takiej pojemności. No i nierozwiązny pozostaje problem dużych odległości stacji od miasta (jak w Jordanowie).

Nawet jeśli pociągi uwalono celowo to gdyby je przywrócić klientów nie odzyskają. Obawiam się, że gdyby ich nie uwalono też sporo osób przesiadłoby się do autobusów.
loker - 04-11-2009, 14:23
Temat postu:
Krzysztof21, prowokujesz...
Skończcie z pojęciem BUSiarstwo! Szw****** i T*****F*** to nie firmy busowe, tylko AUTOBUSOWE. I de facto walczące ze sobą.

Do Zakopanego często nie jeżdżę, ale do Nowego Sącza tak. Zazwyczaj wracam w niedzielę wieczornym Trans-Frejem, który zawsze jedzie w granicach 1:55 - 2:20 h. Pociąg EX jedzie 2:45, a DUNAJEC 2:56. A inne osobowe dłużej.

Piszecie argument, że linia służy lokalnej społeczności - kłamiecie - bo w innym miejscu proponujecie Regio+, które z natury byłyby nastawione do połączeń między Krakowem, Zakopanem, stacjami zmian czoła i Nowym Targiem.

Może i coś jest w tych historiach o zmowach busiarstwa.... A może podsumujmy pewne argumenty...


Z drugiej strony - czas jazd IC Tatry 3:08 pokazuje, ze po remoncie linii, wprowadzeniu R+ jakimś fajnym EZT, ze sprawne zmieniającą czoło obsługą poniżej 3:00 czy 2:50 dałoby się zejść...



busiarstwo nie udupia łapówkami pociągów:
- firmy autobusowe są konkurencją nawzajem dla siebie
- do konkurencji autobusowej lekko włączają się PKSy z całej Polski (przelotowe)
- dwa w/w powodują, że z RDA autobus jest czasem nawet co 5 min czy 2 o tej samej porze. Zawsze przynajmniej 4 na godzinę, a pociągów jak kot napłakał (tyle co autobusów nigdy nie będzie - za mała przepustowość linii)
- autobusy, zwłaszcza S******** są dość nowoczesne, a PR daje zdezelowane kible EN57
- firmy busowe są i duże i małe. Np. synKUŚbus - ojciec, syn i dwóch pracowników, dwa auta. Nie stać ich na łapówkę
- częstotliwość kursów powoduje, ze ludzie nie muszą patrzeć w rozkład, jak chcą w góry jechać
- przeciętny czas jazdy autobusu jest krótszy ( o wiele) niż przeciętnego pociągu)



busiarska zaraza przekupuje urzędników:
- likwidacje pociągów
- brak remontów linii
- pojawianie się kolejnych firemek busowych




Tak jak za komuny mało osób miało własny samochód, a prywatny BUS, to zło -> wszyscy jeździli pociągami i PKSem
Tak teraz każdy wie, że z Zawoji do Krakowa jedzie się busem (Krzysztof - nazwy znasz), a z Zakopanego autobusem (zwłaszcza dwóch firm prywatnych).

Pociąg? A jeszcze jeżdżą? Chłopie, pociągiem to nikt nie jeździ! Pociąg jakiś tam chyba jedzie, ale za 4 godziny, a autobusem S****** zajedziesz w dwie, czasem do 3 --> przykładowe dialogi
kris123 - 04-11-2009, 15:05
Temat postu:
A mnie powiem szczerze śmieszą takie argumenty. Sorki Loker , ale jeśli nadal taki stan będzie utrzymywany to powiedzmy sobie wprost pociągi opłacały by się na 3/4 trasach. Ruch lokalny okazałby się nierentowny. Poza tym nie wiem mówiąc szczerze jak wygląda stosowanie ulg, ale śmiem twierdzić, że do Suchej nie dojedziesz za 5 zł a do Rabki za 6. Poza tym jeszcze jeden minusik jest taki, że zakopianka, czy droga na Krynicę często jest zakorkowana. Dlatego nie masz pewności czy wyjdzie 2,3 czy ponad 3 godziny. A w pociagu raczej masz pewny rozkład. Poza tym taki szał na transport samochodowy do niczego nie doprowadzi. Jeśli przykładowo padnie pociąg to szybko okaże się, że inne firmy podniosą ceny. taka jest prawda. Dlatego konkurencja jest dobra. Ale bez przesady. Bardzo przykre są nagminne spory pomiędzy firmami, czemu sie nie dogadają?wiadomo kasa.
Mówicie , ze nie ma układów. To dlaczego weźmy na przykład Zakopiankę, pociągi i busy odjeżdżają o tej samej porze? Mało tego ostatnio czekam na pociąg podjezdża bus na 5 minut przed odjazdem i gość proponuje mi transport bagatela za 10 zł. Powiedziałem co myślę jednym słowem na s i tyle. Bo nie bedzie mi ktoś mówił co mam robić, bo nie płaci mi za bilet. Inna rzecz to przypadkowe w códzyslowie zlikwidowanie najpopularniejszych pociągów przykład Giewontu czy teraz janosika. ja się pytam kto za to odpowiada?
Zresztą powiem szczerze jak jadę co 2 dni do Gorlic około 3,5 godz. to powiem szczerze wolę wsiąść w pociąg i mam spokój. Fajne skomunikowanie zrobili 66129 z Kraka i 721 do Biecza i wolę taki s[posób niż pchanie się w busie czy autobusie. I naprawdę cieszę się, ze mam wybór co do srodka podróży
loker - 04-11-2009, 15:27
Temat postu:
Co do BUSa 5 min przed pociągiem - autobusy są tak często, że argument chybiony
na 3/4 liniii - Kraków-Zakopane to trasa specyficzna

Nie neguję sensowności pociągów na zakopiance, ale w obecnej sytuacji tylko 2 rozwiązania(albo 1 albo 2):
1. TLK i IC z Polski (przelotowe) + osobowe (nie R+) - kilka na dzień dla Jordanowa, Rabki
2. TLK i IC z Polski (przelotowe) + osobowe + R+ jako szybkie pociągi, raz na 1 - 2 h.



Korki... Są dni, ze pociągiem będzie szybciej, ale gdy weźmiemy pod uwagę przeciętny dzień w roku...
kris123 - 04-11-2009, 15:32
Temat postu:
Raczej to 2 rozwiązanie. Choc wątpie aby pkp dało nam pociągi co 1/2 godziny. W każdym razie rozkład musi byc ułożony sensownie. A nie tak, że 2 zwaśnione spółki puszczają 2 pociagi w obrębie kilkunastu minut, a potem nic nie jedzie przez parę godzin. Czysta kpina na tej linii to ostatny do Zakopca przed 15. w każdym razie parę pociągów TLK do Zakopca, i do tego rano, popołudniu i wieczór pociąg regio+, czyli 3 pary, postoje na bazie Giewonta oraz 3 osobowe, które pozbierają ludzi z małych stacyjek. W każdym razie koło 10 pociągów w obie strony z czego 3 TLK 1 IC 3 R+ i 3 osob. na początek powinno wystarczyć
loker - 04-11-2009, 15:42
Temat postu:
kris123, Ty po prostu we wszystko wątpisz. Tyle. Układasz rozkład pod siebie, a spójrz z perspektywy przeciętnego potencjalnego podróżnego. Podobnie jak z koleją na Hutę - na 100 ankietowanych nie znajdziesz chętnych na spacer na pociąg 1 km. A pociąg raz na godzinę. A tramwaj za rogiem co 15 min...
kris123 - 04-11-2009, 15:46
Temat postu:
Po pierwsze nie pod siebie tylko pod region z którego jestem. Po drugie szukam najlepszego wyjścia jakie może być, a po 3 niedopuszczalne jest marnotrawstwo torów.Skoro pociag jest i jedzie to należy wymagać, aby był ogólnodostępny, a nie puszczony w S. Wypali to dobrze nie to nie. W każdym razie co stoi na przeszkodzie wypróbowania połączenia?
piotrbk - 04-11-2009, 16:40
Temat postu:
A ja sobie myśle że po prostu urzędnicy wychodą z założenie że nie ma sensu dopłacac kasę do koleji jak ludzie mogą jezdzic autobusami prywatnymi ,zyskiem jest to że pozostałe pieniądze można wydac np na premię dla siebie
mefistofeles - 04-11-2009, 16:53
Temat postu:
loker - w tym temacie widac jak bardzo kolej jest daleko od potrzeb podróznego. Priorytety przeciętnego podróżnego są proste: ma byc tanio i szybko. Przy czym przez "szybko" rozumiemy jak czas od drzwi do drzwi a nie od stacji do stacji (o czym kolejarze zapominają).
Anonymous - 04-11-2009, 17:36
Temat postu:
piotrbk, jak najbardziej się zgadzam.

mefistofeles, tu masz rację. Liczy się czas, zgadzam się. Ale proszę jednak nie zapominać, że są też inne wyznaczniki, które ludzie biorą jednak pod uwagę. Mianowicie komfort, bezpieczeństwo. Ciężko w przypadku małopolskich busów mówić o komforcie i bezpieczeństwie.

Główne grzechy busiarzy:
- fatalny stan techniczny taboru;
- branie pasażerów ponad dopuszczalną liczbę (nagminne i powszechne);
- przypadki chamskich i pijanych kierowców;
- jeżdżenie poza rozkładem jazdy (nagminne);
- dowolne zmienianie trasy busa;
- niewydawanie biletów;

Myślę, że zapominamy o pewnej istotnej rzeczy. O tym, by przestać dorzynać kolej na korzyść transportu kołowego i koncernów paliwowych. Jest linia kolejowa? To mają po niej hulać pociągi. A busy i autobusy mają być z pociągami na danej linii zintegrowane (także taryfowo). Na zakopiance przykładowo idealnym węzłem tego typu może być Sucha Beskidzka/Maków. I tu idealnie dograne autobusy do Zawoi. Czemu tak się nie da?
kris123 - 04-11-2009, 17:41
Temat postu:
Tyle ze oni dograc nic nie umieja przykladem bylo zciachanie komunikacji na zywioec czy zamkniecie linii chabowka-sacz
mefistofeles - 04-11-2009, 18:10
Temat postu:
Cytat:
Mianowicie komfort, bezpieczeństwo. Ciężko w przypadku małopolskich busów mówić o komforcie i bezpieczeństwie

To jest w Polce trzeciorzedne kryterium, szczególnie na krótkich dystansach. Zdecydowanie przegrywa z czasem i ceną. Wymienione przez ciebie główne grzechy jak zaobserwowałem pasażżerom nie przeskzadzają i mając do wyboru wolniejszy lub droższy komfortowy autobus z miłym kierowcą i rozklekotanego busiarza który zawiezie ich taniej lub szybciej - wybiorą to drugie.

Cytat:
Na zakopiance przykładowo idealnym węzłem tego typu może być Sucha Beskidzka/Maków. I tu idealnie dograne autobusy do Zawoi. Czemu tak się nie da?

Bo ludzie wolą jechac bezpośrednio z punktu A do punktu B a nie z dwoma przesiadkami, nawet zsynchronizowanymi.

PS Przykład z mojego podwórka. Linia Inoworcław - Toruń. Do wyboru swego czasu był PKS, PKP i prywaciarz. Prywaciarz miał psujące się autobusy, kierowcy jeździli jak szaleni, ale miał najtansze bilety. Więc ludzi sie pchało 2 razy tyle ile autobus miescił i źli byli gdy się nie wepchneli. To pokazuje ile znaczy dla polskiego pasażera komfort i bezpieczeństwo...
loker - 05-11-2009, 21:00
Temat postu:
Dzisiaj znowu musiałem korzystać z małopolskiego busiarstwa, gdyż uciekł mi pociąg. Konkretnie dojechać z Wieliczki do Krakowa. Jest na przystanku rozkład linii 304. A minutę przed planowanym odjazdem autobusu podstawia się busik i zabiera kilka osób. Ale nie jedzie prosto do Krakowa - na miasto, by za 10 minut wrócić w to samo miejsce i dopiero do Krakowa...

Kolej aglomeracyjna co godzinę nie ma sensu! Autobusy są 3-4 na godzinę (304). A są inne linie, itp. Dlaczego pociągi są tak rzadko?
Woojtek - 05-11-2009, 21:54
Temat postu:
Moi drodzy aby uciąć spekulację (pracuje w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie) - moja koleżanka z za biurka zajmuje się dotacjami do ulgowych biletów autobusowych (w tym busowych).

Procedura polega w skrócie na tym, że Urząd Marszałkowski podpisuje mowę na dopłaty do przewozów autobusowych z przewoźnikami, którzy się o to zwrócą. Następnie UMWM wysyła do Urzędu Wojewódzkiego zapotrzebowanie na dany miesiąc na określona kwotę (przeważnie około 2 mln zł). I my (Wojewoda) ją wypłacamy Marszałkowi a Marszałek przewoźnikom.
Myk 1 polega na tym, że niektóre gminy też dotują przewoźników, więc dany przedsiębiorca może mieć finansowanie z dwóch źródeł. Z kolei nieoficjalnych źródeł wiemy że 80 % sprzedawanych biletów to bilety ulgowe - więc gro przedsiębiorców utrzymuje się z dotacji (myk 2) - niestety nie ma podstaw prawnych i procedur dla Urzędu Marszałkowskiego (tu bardziej ze złej ich woli) i Urzędu Wojewódzkiego, aby dokonywać kontroli u przewoźników i weryfikować sprzedawane bilety.
Może mój opis procedury jest trochę chaotyczny, ale jestem zmęczony (po 12 godzinnej kontroli) dlatego jak by były jakieś pytania chętnie odpowiem na e-mail (nie oficjalnie).
Droga oficjalna to list do Wydziału Infrastruktury Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.
Pozdrawiam
Anonymous - 05-11-2009, 22:36
Temat postu:
Woojtek, cenne informacje podałeś! Dzięki za pokazanie tych "myków". Myślę, że wszyscy forumowicze będą wdzięczni, jak jeszcze podzielisz się swoją wiedzą. Smile Z tymi gminami to masz rację. Faktycznie. Już nawet wiem, które. To by też wyjaśniało niechęć lokalnych samorządów do wspierania kolei i walczenia o pociągi!
mefistofeles - 06-11-2009, 12:11
Temat postu:
Cytat:

Kolej aglomeracyjna co godzinę nie ma sensu! Autobusy są 3-4 na godzinę (304). A są inne linie, itp. Dlaczego pociągi są tak rzadko?

bo podejrzewam, że koszt przejazdu pociągu (nawet jelonka) jest wyższy niż 20osobowego busa... Ale tu niech się eksperci wypowiedzą.
Woojtek - 06-11-2009, 17:34
Temat postu:
krzysztof21: proszę pytać chętnie odpowiem

[ Dodano: 06-11-2009, 17:36 ]
a i jeszcze jedno, bo tam ktoś podejrzewał o korupcję urzędników - w Małopolsce nie ma ona miejsca, gdyż każdy przewoźnik który zwróci się do Urzędu marszałkowskiego o dotację do ulgowych biletów autobusowych ją otrzymuje.
Anonymous - 06-11-2009, 17:41
Temat postu:
Woojtek, kto wydaje koncesje firmom busowym? I kto zatwierdza rozkłady jazdy i następnie kontroluje ich przestrzeganie? Jakie kary, za co i kto może na busiarzy nałożyć?
mefistofeles - 06-11-2009, 17:53
Temat postu:
ja mam jeszcze jedno małe pytanie - jak mikrobusy o pojemności 20 osób mogą byc konkurencją dla pociągu, który powiezie w najgorszym wypadku 100?
kris123 - 06-11-2009, 18:12
Temat postu:
No proszę wielkie dzięki Wojtek za info, ciekawie to wszystko wygląda...
Woojtek - 06-11-2009, 19:00
Temat postu:
Nie wydaje się licencji ale zezwolenia art 18 ustawy o transporcie drogowym
Rozdział 3

Transport drogowy osób

Art. 18. 1. Wykonywanie przewozów regularnych i przewozów regularnych specjalnych wymaga zezwolenia:
1) w krajowym transporcie drogowym - wydanego, w zależności od zasięgu przewozów i siedziby lub miejsca zamieszkania przedsiębiorcy, odpowiednio przez:
a) wójta, burmistrza lub prezydenta miasta - na obszar gminy,
b) Prezydenta m.st. Warszawy - na obszar m. st. Warszawy,
c) starostę - na obszar wykraczający poza granice jednej gminy,
d) marszałka województwa właściwego dla siedziby przedsiębiorcy - na obszar wykraczający poza granice jednego powiatu,

Rozkłady zajazdy z tego, co wiem zatwierdza Urząd Marszałkowski i oni kontrolują kursowanie busów, autobusów. Do marszałka piszesz skargę że np. kierowcy nie przestrzegają rozkładów jazdy i tam odpowiedni ludzie jadą na kontrolę (zapowiedzianą bo w Polsce mamy takie prawo a nie inne).

[ Dodano: 06-11-2009, 19:02 ]
kary są określone w ustawie ale busiarzy może też karać Urząd Skarbowy czy Inspekcja Transportu Drogowego np. za nie wydanie biletów, brak kasy fiskalnej, przepełnienie busu.

[ Dodano: 10-11-2009, 08:14 ]
http://infobus.pl/text.php?from=tag&id=28473

Może coś się zmieni u busiarzy.
sheva17 - 14-11-2009, 11:16
Temat postu:
Na jakiej podstawie prawnej dopłacamy do busiarstwa?Czy i Ci ,,przewoźnicy'' są uprawnieni do sprzedawania biletów z ulgą ustawową?
Woojtek - 14-11-2009, 11:56
Temat postu:
a na podstawie tych ustaw:

1. Ustawa z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego ( tekst jednolity Dz. U. z 2002 r. Nr 175 , poz. 1440 z późn. zm).
2. Ustawa z dnia 29 maja 1974 r. o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin ( Dz. U. Nr 9 , poz.87 z późn. zm).
3. Ustawa z dnia 24 stycznia 1991 r. o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego ( Dz. U. z 2002 r. Nr 42 , poz. 371 z późn.zm.).
4. Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym ( Dz. U. z 2004 r. Nr 204, poz. 2088 z późn. zm. ).
5. Ustawa z dnia 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe ( Dz. U z 2000 r. Nr 50 , poz. 601 z poźn. zm.).
6. Ustawa z dnia 30 czerwca 2005 r. o finansach publicznych ( Dz. U. Nr 249, poz. 2104 z późn. zm).

a tutaj macie artykuł o wysokości dopłat w różnych województwach:

http://infobus.pl/text.php?id=20262&from=tag

[ Dodano: 14-11-2009, 11:57 ]
trochę przeterminowane ale można zobaczyć skalę

[ Dodano: 14-11-2009, 12:00 ]
Dopłaty przysługują przewoźnikowi, jeżeli spełnia warunki określone w ustawie z dnia 20 czerwca 1992r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (tekst jednolity Dz. U. z 2002 r. Nr 175, poz. 1440 z późn. zm.)

1. przewoźnik posiada zezwolenie na wykonywanie przewozów regularnych osób w krajowym transporcie drogowym, wydane zgodnie z przepisami ustawy z dnia 6 września 2001r. o transporcie drogowym (tekst jednolity Dz. U. z 2004r., Nr 204 poz. 2088 z późn. zm.),
2. stosuje kasy rejestrujące posiadające pozytywną opinię ministra właściwego do spraw finansów publicznych, które umożliwiają określenie kwoty dopłat do przewozów w podziale na poszczególne kategorie ulg ustawowych,
3. zawarł umowę z samorządem województwa określającą zasady przekazywania przewoźnikom dopłat.
kris123 - 14-11-2009, 17:14
Temat postu:
Czyli są firmy które spełniają normy i które norm nie spełniają.Jak by nie patrzeć i tak bulimy z podatków.
Anonymous - 18-11-2009, 20:25
Temat postu:
Polecam w kontekście naszej dyskusji przeczytać ten artykuł: http://www.gazetakrakowska.pl/krakow/187014,krakow-busiarze-planuja-podwyzke-cen,id,t.html
Woojtek - 19-11-2009, 15:30
Temat postu:
wyższe ceny = wyższa dotacja Smile
kris123 - 20-11-2009, 09:04
Temat postu:
Tyle, że dotacja dla Małopolski rośnie o kilkadziesiąt % a pociągów kursuje coraz mniej.
Anonymous - 20-11-2009, 11:32
Temat postu:
siarze mają kłopoty finansowe, bo zintegrowany bilet MPK i PKP (uprawniający do korzystania z kolei i komunikacji miejskiej) odebrał im część klientów

I o to chodzi, o to chodzi Mr. Green
kris123 - 20-11-2009, 14:11
Temat postu:
Byle tylko liczba odc. biletu zintegrowanego rosła.
regalik - 23-11-2009, 17:43
Temat postu:
Krzysztof21 napisał/a:
Główne grzechy busiarzy:

Na linii Kraków - Zakopane głównym grzechem dla mnie jest prędkość z jaką poruszają się autobusy i busy. To jest 110 km jechane w 2:02 - 2.15 h wg rozkładu (a zdarzyło mi się w niedzielę rano zajechać do Krakowa w 1:45 h). Oczywiście czas jazdy bywa i dłuższy, ale poza sezonem, weekendami, godzinami szczytu raczej wszystko jest planowo.
Spróbujcie Panie i Panowie uzyskać taki czas (z centrum Krakowa, wlekąc się od Skomielnej a potem Nowego Targu w korku) własnym samochodem Very Happy . A kierowcy autobusów to potrafią. Naprawdę trzeba się nieźle sprężać aby zmieścić się w tych 2:10 h. To oznacza, że (wiemy przecież dokładnie), prędkość jazdy jest całkiem niezła Wink . Najlepszy wynik jaki zaobserwowałem (siedziałem za kierowcą w autobusie wysokopokładowym więc widać było super) to 135 km/h w okolicach Głogoczowa. A o prędkości rzędu 100-110 km/h nawet nie wspominam bo to norma w tych okolicach. Jedno jest pewne: nieźle można wyćwiczyć nerwy.
Ten styl jazdy dotyczy praktycznie autobusów z całej Polski, choć nie ukrywam, że najlepsi są w te klocki kierowcy z Zakopanego, Krakowa, firm Sz... i T...F...
Więc może tak ITD trochę się zainteresuje stylem jazdy, bo pomijając niskie ceny biletów i czas jazdy to cały czas chyba najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo o czym niektórzy zapominają.
Woojtek - 23-11-2009, 19:49
Temat postu:
Znowu zonk ITD może i by się chciało zainteresować ale po pierwsze ma mało ludzi a po drugie może tylko dwa razy w ciągu służby zmienić miejsce kontroli (w związku z szeroko pojętymi oszczędnościami), a wiadomo każdy szanujący się kierowca busu i autobusu ma CB radio i się ostrzegają.
kemi73 - 23-11-2009, 20:13
Temat postu:
Zaraz a nie powinni mieć pozakładanych ograniczeń do 100km/h przecież to podpada już pod odpowiedni paragraf. Wysłać kontrole czy mają pozakładane ograniczniki i po problemie.
mefistofeles - 23-11-2009, 21:22
Temat postu:
hmmm, jak juz to powinni miec kaganiec na 120, bo 100 moga zgodnie z przepisami, a rezerwa musi być (na 100 to cięzarówki chyba mają, ale im nie wolno więcej jak 80)
kemi73 - 23-11-2009, 21:38
Temat postu:
googl i wszystko jasne Smile
"Pojazd powinien być wyposażony w homologowany ogranicznik prędkości montowany przez producenta lub jednostkę przez niego uprawnioną, ograniczając maksymalną prędkość autobusu do 100km/h, a samochodu ciężarowego i ciągnika siodłowego do 85km/h, tak aby prędkość rzeczywista tego pojazdu nie mogła przekroczyć 90km/h. Powyższego przepisu nie stosuje się do pojazdów zarejestrowanych przed dniem 1 stycznia 1988r. Do pojazdów zarejestrowanych w okresie od dnia 1 stycznia 1988r. do dnia 31 grudnia 2002r. powyższy wymóg stosuje się od dnia 1 stycznia 2004r."
kris123 - 24-11-2009, 09:22
Temat postu:
Tak tylko wątpię, żeby się na to zgodzili. Ale prawda jest taka, że przekroczenie prędkości przez busy to norma. Ale co się dziwić skoro rozkłądy są wyżyłowane i ułożone tak, że przekroczenia są wpisane w rozkłąd. A i stan niektórych busów jest także nieciekawy. mi się wydaje, że przy obecnej promocji cenowej sporo ludzi wybrałoby pociąg, ale po pierwsze trzeba dołożyć parę pociągów a po drugie wprowzdzić połączenia regio+ które będą jechały szybko i tanio. To jest szansa dla linii.
loker - 24-11-2009, 10:41
Temat postu:
kris123, skończ z tymi busami! Nikt normalny nie jeździ z Krakowa do Zakopanego ani pociągiem ani busem, tylko autobusem Sz. T-F bądź lokalnego PKSu.
REGIOchłopak - 24-11-2009, 10:57
Temat postu:
wypraszam sobie, ja jestem normalny a pociągiem jeżdżę, bo lubię Śmiech
sheva17 - 24-11-2009, 12:21
Temat postu:
Chyba ta dyskusja zmierza w jakimś dziwnym kierunku. Czy kontrole ITD mają poprawić sytuację na PKP? To jakieś dziwne kuriozum. Moim zdaniem jeśli tylko w pociągach poprawi się bezpieczeństwo, to i pasażerów bedzie znacznie więcej. To jest zasadniczy problem, ponieważ znam masę ludzi, która np. z laptopem do pociągu osobowego nigdy nie wsiądzie.
Woojtek - 24-11-2009, 13:10
Temat postu:
Tu nie chodzi o bezpieczeństwo ale o czas i liczbę pociągów - trzeba zaleźć sposób jak wpłynąć na UMWM i PR żeby stan się poprawił
Anonymous - 24-11-2009, 16:04
Temat postu:
Cytat:
kris123, skończ z tymi busami! Nikt normalny nie jeździ z Krakowa do Zakopanego ani pociągiem ani busem, tylko autobusem Sz. T-F bądź lokalnego PKSu.


Loker: mógłbyś nie obrażać mnie i innych pasażerów tłumnie wypełniających pociągi na kolejowej zakopiance? Dzięki. Smile No chyba, że będziesz mi udowadniał, że "Giewont" był niepotrzebny, bo jeździł pusty. Tylko ja tego nie kupię.

Podaję bardzo ciekawy link. Można tam zapoznać się z opiniami pasażerów na temat pewnej firmy busiarskiej działającej na odcinku Zawoja-Sucha Beskidzka-Kraków. Kliknij
sheva17 - 24-11-2009, 16:12
Temat postu:
Niestety poziom bezpieczeństwa w niektórych pociągach jest żenująco niski i to również odstrasza od podróży pociągiem. Czas przejazdu jest jednym z czynników, ale nie jedynym.Pociągi są potrzebne, ale aby przyciągały pasażerów jeszcze wiele musi się zmienić.
kris123 - 24-11-2009, 16:37
Temat postu:
Problemem nie jest nawet poziom bezpieczeństwa, bo on taki zły wg mnie nie jest. Problemem jest żenująca oferta na Zakopiance. A i mała uwaga Loker, mylisz się bardzo, mówiąc ,że nikt normalny pociągiem do Zakopca nie jeździ. Wg moich danych rentowność jest bardzo wysoka. Najwyższą mają Kasprowy, 5030 i 5028 one mają średnio ponad 110%. I bynajmniej nie jest to frekwa na ostatniej stacji. Bardzo wiele ludzi podróżuje od Rabki. Sporo dosiada się w Suchej. Zdarza się brak miejsc w Kalwarii. Nawet najsłabszy pociąg 5523 ma 60%. A co do Giewontu to on był jednym z lepszych regio+, porównywalny do Dunajca. Nie tylko zapewniał sporo ludzi na Zakoipiance, ale także uzupełniał komunikację z Czwą. A i mała uwaga jak piszę busy to mam na myśli transport autobusowy. i nie ma znaczenia jaka to będzie nazwa. Zresztą od kilku lat one mają priorytet na Zakopiance. Dość często podbierają klientów kolei. taka jest prawda.
loker - 24-11-2009, 16:38
Temat postu:
Krzysztof21, nie obrażam Ciebie. Ja też na tej trasie kilka razy jechałem pociągiem, co nie zmienia faktu, że jadący z Krakowa do Zakopanego pociągiem to góra 5% przewiezionych na tej linii.
Anonymous - 24-11-2009, 16:47
Temat postu:
loker, a skąd masz te dane? 5% z czego? Z jakiej całości?

Co do bezpieczeństwa. Pomijając kwestię laptopów o których pisze sheva17, pociąg jest sto razy bezpieczniejszy od busa.
kris123 - 24-11-2009, 16:49
Temat postu:
5 % Ty sobie jaja robisz? Z Rabki masz kilkadziesiąd ludzi , w Suchej kolejne 40 osób się dosiada, w Kalwarii następne. Więc nie żartuj sobie nawet. Bo to jest czyste wprowadzanie w błąd. Zresztą ciekawem czemu kasa na przykłąd w rabce sprzedała 40000 biletów z czego 1/3 do Krakowa. paranoja...
loker - 24-11-2009, 17:01
Temat postu:
Co do bezpieczeństwa - nie mam wątpliwości.

Co do tych 5% na oko. Trasę Kraków-Zakopane przemierza bardzo wiele osób. Pociągów jest kilka, a autobusy nawet co 10 min. Więc jaki procent ludzie przewożą pociągi? kris123, pewnie myśli, że 60%.

Rabka to inna kwestia. Miejscowość po drodze. Piszecie, że pociąg musi być, bo dla lokalnej społeczności. Tylko wtedy w grę wchodzi zwykła osobówka, a nie jakiś R+. Bo taki R+ jest nastawiony na duże stacje, gdzie ludzie już wybrali inny środek transportu.

Czy pociągi mogą wozić więcej? Już o warunkach pisałem:
- chociaż lekki lifting linii = skrócenie czasu jazy
- więcej pociągów (przynajmniej drugie tyle - myślę o osobowych)
- dłuższe relacje (o możliwość Zakopane-Radomsko pisałem)
- wprowadzanie nowszego taboru (np 14WE, ED74 - coś koło tego)
- kampania społeczna promująca kolej na tej linii



A co do laptopów - od autobusu lepszy jest IC Tatry, który nie ma wprawdzie 100% klimatyzacji, ale sporo (jeśli nie wszystkie) wagony z gniazdkami 230 V. Więc można sobie popracować, film obejrzeć bez stresu o baterię... A i komóreczkę naładować jak padnie (i ładowarkę spakujemy).
kris123 - 24-11-2009, 17:11
Temat postu:
A to Cię nie zrozumiałem do końca za co przepraszam. Czyli Tobie nie chodziło o frekwencję konkretnych pociągów, tylko porównanie ile % podróżnych jadących na trasie wybiera pociąg. I tu masz rację, tylko , że zauważ, że autobusów masz kilkanaście a pociągów 5. I zgadzam się na wprowadzenie większej liczby kursów, zgadzam się na reklamę, zgadzam się na nowszy tabor. Tyle , że jedna kwestia jest wątpliwa. Bo sporoludzi z rabki korzysta na przykłąd z kasprowego czy 5028 czyli przyśpieszonych. Ale minimum to 5 osob i dodatkowo 2/3 regio+. Obowiązkowo przywrócenie Giewonta.
mefistofeles - 24-11-2009, 17:14
Temat postu:
pociągami z Krakowa do Zakopanego jeżdżą głownie ci, kórzy przyjechali z Polski i nie chce im się przesiadać. Ze znanych mi krakowiaków zaden nie jeździ w Tatry pociągiem (bo po co jak może być w 2h autobusem).

Ruch lokalny - pisałem o tym - droga przebiega bliżej centrów miejscowości, kolej jest na uboczu. Ludzie sa leniwi, więc nie chce im sie chodzić na dworzec. Poza tym - jak nie pojedzie bus to za chwilę jest kolejny, choćby innego przewoźnika. A jak pociąg się spóźni? Czekać do us...nej śmierci albo drałowac 2km piechotą na autobus.
loker - 24-11-2009, 17:17
Temat postu:
kris123, NIE NIE NIE!
Jesteś ideologiem!

Jeśłi pociąg ma być konkurencją dla autobusów, to w Krakowie musi być częścią SKM, wyruszać co 2 godziny i być obsługiwany nowoczesnym taborem! Inaczej ludzie dalej przyjadą pośpiechem, osobowym, ICkiem do Krakowa Gł. i przejdą na RDA. W rozkład nie muszą patrzeć - wielokrotnie pisałem, że do Zakopanego są dwie duże firmy prywatne, dwa lokalne PKSy i sporo PKSów przelotowych. 5 pociągów dziennie, do których muszę dostosować swój czas, jadące dłużej, skład stare EN57.... Ludzi to nie pociąga...

Rozumiem, że już sporo osób jeździ. Ale jedna EN57 zapełniona w 80% to tylko mały wycinek ludzie jeżdżących na tej trasie.

Panie Krzysztof21. O busie do Zawoi pisałem już na PRIV. Jedna z gorszych chwil w moim życiu. Zresztą ostatnio rozmawiałem ze znajomym, że kompromitujemy się przed zachodem - on studiował we Francji i z busiarstwem się tam nie spotkał. Tyle, że np. w Austrii jest związek komunikacyjny zrzeszający przewoźników publicznych i mogę na jednych biletach pojechać do takiej Zawoi pół trasy pociągiem, pół busem. U nas tej synchronizacji nie ma. A i leniwy człowiek wybierze jednego busika zamiast jazdy z przesiadką.
Anonymous - 24-11-2009, 17:21
Temat postu:
mefistofeles, znasz zakopiankę? Jak często nią jeździsz? Najpierw radzę poznać specyfikę danej linii, zapoznać się z więźbą ruchu, poznać izochron linii i dopiero pisać. Panowie: jak nie chcecie pomóc zakopiance, to jej nie przeszkadzajcie przynajmniej postami, które mają mały związek ze stanem faktycznym. Proszę. Smile
loker - 24-11-2009, 17:22
Temat postu:
mefistofeles, dokładnie wyraziłeś to, o co mi chodzi.
Co do turystów z zewnątrz - doświadczeni jak pisałem - przesiadają się w Krakowie na autobus (a są i bezpośrednie z głębi Polski).


Pociągami na trasie Kraków-Zakopane, włączając małe miejscowości na trasie jeżdżą:
- MK
- skąpi kolejarze
- ludzie z zaawansowaną chorobą lokomocyjną
- lamerzy nie wiedzący, że autobusy są częściej i są szybsze
- ludzie z "wiosek" mający blisko do pociągu
- jadący do rodziny "przy torach"
- jadący np. do Krakowa-Łagiewnik na strefówce
- ludzie jeżdżący między miejscowościami, gdzie busy nie są bardzo bardo popularne
- Krzysztof21, kris123, loker (ja w zasadzie do pierwszej i częściowo do 3 grupy się zaliczam)
kris123 - 24-11-2009, 17:25
Temat postu:
Tyle, że na współpracę transportu autobusowo-kolejowego nie ma co liczyć. najlepszy dowód , że obecnie 2 spółki kolejowe żrą się między sobą. jakby wprowadzić jeszcze kogoś to by się pozagryzali Smile Ot takie nasze polskie piekiełko Smile
Co do SKm w Krakowie z tego co wiem, choć tu nie mieszkam, to nie ma co na toliczyć. Niby część SKMki jest, ale nadal sporo torów jest niewykorzystanych. Na przykłąd Huta, Olsza. Poza tym wtedy taki pociąg musiałby jechać minimum co 20/30 minut, coś na wzór balic i łączyć całemiasto wraz z miasteczkami podkrakowskimi. Mi się wydaje, że konkurencyjną cenę pociąg ma, czas najgorszy nie jest, więc danie 7/10 poc na trasę w zupełności wystarczy. A co do Zakopca sporowycieczek tam jeździ a na codzień sporo ludzi jeździ do rabki. Więc 100 km trasy jest wykorzystane. ważne aby pociągi kursowały co max 2 godziny i były dostosowane do potrzeb ludzi. Niestety nie zanosi się na lepsze. Od nowego rozkłądu 33123, 22120 Janosik pojadą w D oraz 5523 także w D. czyli pieprzenia linii ciąg dalszy...
CottonwoodEN71 - 24-11-2009, 17:27
Temat postu:
Krzysztof21, przeczytałem tamto forum o 'pewnej firmie'. Powiem Ci, że w niedzielę jechałem z nimi do Zawoi. Podróż była tak niesamowita, że gdy w drodze powrotnej mi uciekł z Makowa "Kasprowy", wolałem łapać stopa (ciemną nocą) niż czekać 10 minut na 'pewną firmę'.
kris123 - 24-11-2009, 17:28
Temat postu:
Nie ma co tak ogólnikować. jeszcze masz zagranicznych turystów, wycieczki szkolne, wyjazdy na sanatorium , oraz roweromaniaków.
A poza tym nie jest źle, ponieważ do kalwarii jeździ bardzo wiele ludzi do Suchej podobnie.Praktycznie cały odc. jest zabezpieczony. Kraków-Rabka i z Rabki do roboty w Suchej Zakopcu i Krakowie.
Anonymous - 24-11-2009, 17:29
Temat postu:
loker, wybacz, ale daruję sobie dalszą polemikę. Podany przez Ciebie przekrój podróżnych na trasie Kraków-Zakopane tak mnie ubawił, że aż się herbatą zakrztusiłem. Smile Ja -góral rodem z okolic Suchej i Makowa- mówię "prowda, tyz prowda, g... prowda". Smile

Busy z Zawoi to temat bardzo ciekawy. A i dość "grząski", że tak powiem.
kris123 - 24-11-2009, 17:31
Temat postu:
Oj grząski bardzo grząski. Zresztą znany powszechnie na Podhalu Very Happy
A co do specyfiki linii kursy co 2/3 godziny dodatkowo 2/3 regio+ oraz reaktywacja linii Chabówka-Sącz, skomunikowania w Suchej na Żywiec a także para Żywiec-zakopane w zupełności wystarczą. Oferta czasowo-cenowa jest w miarę dobra.
Anonymous - 24-11-2009, 17:31
Temat postu:
CottonwoodEN71, no to już dobrze wiesz, jak funkcjonują busy w na trasie Zawoja-Sucha-Kraków. A od tej "pewnej firmy" i tak jest jeszcze lepsza. Smile Wtedy dopiero są wrażenia.
kris123 - 24-11-2009, 17:31
Temat postu:
A krzysiek na zdrowie Very Happy
loker - 24-11-2009, 17:32
Temat postu:
kris123 Skończ z tą wiejską linią na Hutę! Masz sprawne nóżki, ale normalni idą 5 min. na tramwaj bądź autobus, a nie na przystaneczek 1-3 km od domu, gdzie wg. Ciebie powinny być 4 pociągi na dzień!
Pociągi S zamawia PLK i o nie nie kosztują tyle, co składy komercyjne.

Krzystof21, a cóż Cię tak ubawiło? Czy poza propozycjami krisa123 masz coś jeszcze do dorzucenia. Ludzie mieszkający przy torach już zostali uwzględnieni. Odcinek jest zabezpieczony, ale gdyby nagle kibel EN71 jechał co 2 godziny, bez innych warunków, o których pisałem, to chyba nie będa to pociągi ze 150& frekwencją.
kris123 - 24-11-2009, 17:32
Temat postu:
Ciekawe czy myślimy o tej samej. Ale pewnie tak. Są 2 najciekawsze Very Happy
sheva17 - 24-11-2009, 17:35
Temat postu:
Jeśli chodzi o wypadkowość to zgoda- zdecydowanie bezpieczniej jest w pociągu. Niestety bardziej chodzi mi o rozboje, czy napady, które ludzi do pociągów zniechęcają. W busach, czy PKS-ach widzimy ludzi z laptopami, podobnie w IC, czy EX, a w osobówkach jakoś pasażerowie mają słabsze nerwy. Czyli punkt 1 bezpieczeństwo, w moim przekonaniu jest bardzo dużo do zrobienia.
Punkt 2 to rozkład jazdy. Brakuje REGIO+, pociągi z Krakowa do Zakopanego jadą niestety za długo, ponadto są godziny kiedy z nich skorzystać nie można, ponieważ ich niestety nie ma. Czasem mam wrażenie, że ktoś nie zdaje sobie sprawy kiedy uczniowie w szkołach naukę zaczynają, a kiedy kończą.
Punkt 3 tabor. Tak się dziwnie składa, ze do Zakopanego jakoś zmodernizowanych składów jeździ zdecydowanie mniej.
Punkt 4, władze PR-ów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że przez lata robiono naprawdę dużo by transport szynowy pasażerom obrzydzić.
Punkt 5, przepustowość. Faktem jest, że w szczytach przewozowych tylko PKP są wstanie obsłużyć taką liczbę turystów. Linia kolejowa jest zwyczajnie w tym przypadku niezbędna, warto jeszcze dostosować ofertę do zapotrzebowania ze strony podróżnych.
Anonymous - 24-11-2009, 17:36
Temat postu:
kris123, dokładnie myślimy o tej samej. Co ciekawe, te firmy zażarcie ze sobą konkurują i wzajemnie "podjeżdżają" się, jak tylko mogą. Czasami przypomina to wręcz slalom gigant.

loker, na PW, bo nie trzymamy się tematu, który nie dotyczy przecież zakopianki, leczy busiarzy.
loker - 24-11-2009, 17:36
Temat postu:
Ja korzystałem z obu tych znanych firemek busowych do Zawoi. O ile podróż ta opisaną na forum siedziałem, to Z-B stałem aż do Suchej. Nie dość, że kierowca nie miły, spóźniony na starcie, to jeszcze wiózł nas 35! I co ktoś wysiadł, to mogli się ludzie dosiąść (co można usprawiedliwić i nie - ludzie by zostali). Ale czy miałem wybór - nie, bo w Zawoi nie ma PKP. Pociągiem tylko do Suchej dojadę, a pociągów i tak mniej niż busików w tą stronę (do Zawoi Krzysztofie nie jest łatwo dojechać).

[ Dodano: 24-11-2009, 17:38 ]
sheva17, w szczytach (np. po świętach) przeciętny pociąg jest zdecydowanie szybszy niż przeciętny autobus na tej trasie. A inny fakt, ze dalekobieżnym można dać więcej wagonów, a osobowe z 2 EZT zestawić i więcej przywiozą. T-F i Szwagier chyba za dużo wozów na rezerwie nie zostawiają, a zapotrzebowanie w pewnych dniach w ciągu roku przekracza zdecydowanie ich możliwości.
kris123 - 24-11-2009, 17:39
Temat postu:
Zgadzam się Krzysztof, zgadzam się shewa.
loker - 24-11-2009, 17:43
Temat postu:
A może zrobimy w tym wątku wykaz takich firemek? Pod kątem opisania jak wygląda w konkretnym przypadku podróż, tak by ostrzec innych.

Wracając do sprawy Zawoi. Jedna firma ma te busy całkiem takie, że ujdzie. Ale druga, to chyba od wujka Luja z Lyonu 20-latki sprowadzała (taki standard).

Inna kwestia - w każdym busie, którym byłem zmuszony jechać jest mało miejsca dla ludzi wysokich (zarówno patrząc na wysokość pojazdu jak i odległość między siedzeniami).
kris123 - 24-11-2009, 17:44
Temat postu:
Z tym taborem jest tak, że najlepsze skłądy poszły na IR, z bezpieczeństwem jest lepiej od ka polikwidowali nocne osobowe. Nie narzekam, a zaznaczam że podrózuję bardzo często o 4 rano na Gorlice. Co do ilości pociągów ich jest za mało, a jak są to skąłdy są niedostosowane do potrzeb. Na przykłąd pociągi na dalekich trasach muszą być skąłdami zmodernoizowanymi i wzmocnionymi.

[ Dodano: 24-11-2009, 17:46 ]
A na marginesie ja bym dość ostrożny był z tymi busami do zawoi. Generalnie każdy zna realia tych busów. Zresztą nie tylko tych.
Anonymous - 24-11-2009, 17:54
Temat postu:
Loker: dokładnie. Ta jedna firma ma w miarę busy i jakiś rozkład, którego stara się trzymać. No i bilety wydają. Ta druga ma zdezelowany tabor, nie wydaje biletów i nie ma żadnego rozkładu.

Myślę, że warto też zwrócić uwagę na jordanowskich busiarzy. To jest dopiero ciekawy temat. Smile
kris123 - 24-11-2009, 18:18
Temat postu:
Jazda tym zdewastowanym skłądem 1 z firm jest daleko mówiac niebezpieczne a o rozkłądzie można pomarzyć. Tyle tylko powiem, że jak chciałem bilet to dostałem wiązankę, że jak się nie podoba to wypad. Niestety takie zachowania odosobnione nie są...2 faktycznie przynajmniej w miarę 3ma się rozkładu, choć nie zawsze.
mefistofeles - 24-11-2009, 18:57
Temat postu:
Krzysztof - jak na człowieka Północy bywam na zakopiance stosunkowo czesto (i to zarówno w szczytach jak i totalnie poza nimi), więc jakies pojęcie mam.

kris - na moim podwórku prywaciarz z nowym taborem (choć nie zachodnim) i miłymi kierowcami wyrugował prywaciarza z wrakami i potencjalnymi mordercami za kółkiem - mimo, że ci drudzy byli tańsi. Więc jak widać można.
sheva17 - 25-11-2009, 11:32
Temat postu:
Na miejscu trzeba być, a nie tylko bywać- nawet dość często Very Happy.Koleją nie dojedziemy wszędzie , oferty autobusowa i kolejowa muszą się uzupełniać. Ja najczęściej korzystam, gdy juz muszę jechać autobusem z usług PKS-ów, chociaż jadą od busiarzy dłużej. Mimo wszystko autobusy są coraz lepsze i pewniejsze, a poza tym nóg pod gardłem trzymać jakoś nie chcę Very Happy. Oczywiście najlepiej jest jechać pociągiem, ostatnio bardzo polubiłem piętrusy KM-ów Very Happy.Co do nowych składów, do Tarnowa często widzę SPOTY, więc wszystkiego na IR nie zabrali.
regalik - 25-11-2009, 17:24
Temat postu:
Dyskusja jaka rozgorzała w tym wątku bardzo mnie cieszy.
I pokazuje jednocześnie, jak potencjalnie "silna" jest kolejowo ta linia. Wiemy, że autobusy i busy jadą średnio co 10 minut i raczej wiozą sporo ludzi. Jakby nie liczył jest grupa do kilku tysięcy osób dziennie w sezonie a i poza sezonem też pewnie z 1,5 t-2 tys. się zbierze. Tak jak obserwowałem podczas moich jazdy autobusem na tej trasie większość ludzi jedzie do samego Zakopanego. Sporo wysiada także od N.Targu do Zakopanego, więc kolej z autobusem pokrywa się.
Plusem kolei jest niewątpliwie wygoda ( w busie często trzeba wieźć bagaże w kabinie, bo kierowca wydaje je jedynie w Zakopanem lub ewentualnie w N.Targu) i pewność przejazdu bez względu na warunki pogodowe. Czas jazdy w przypadku sezonu wcale aż tak bardzo się nie różni między PKP i PKS (zdarzyło mi się już jechać 3:15 autobusem).
Minusem i to zasadniczym jest częstotliwość pociągów. Nie można wymagać od potencjalnych podróżnych, że będą czekać 2-3 godziny (nie mówiąc o tym, że ostatni odjeżdża ok. godz. 15.00, a jeszcze niedawno dojazd z rana do Krakowa też pozostawiał wiele do życzenia) na pociąg jak za 5 góra 15 minut mają autobus. Tym bardziej, że czekanie na krakowskim dworcu do najprzyjemniejszych nie należy (no chyba że uprawia się "shopping" i odwiedzi się Galerię Krakowską).
W tej chwili potrzeba niestety czasu, dobrej woli, świetnej akcji promocyjnej, poprawienia czasu jazdy, nowoczesnego, wygodnego taboru i przede wszystkim zwiększenia częstotliwości aby "zakopiankę" przywrócić do pełni życia. W końcu nie musi co pół czy godzinę jechać EN71, a może wystarczyłby przy dużej częstotliwości EN81 (ze skomunikowaniami w Kalwarii do Wadowic, w Suchej do Żywca).
Pytanie pierwsze: czy będą chętni aby to zrealizować, bo wymaga to chęci, zacięcia i przede wszystkim kasy.
Pytanie drugie: czy nie brzmi to jak powieść s-f, która ziści się nie wcześniej jak za 50 lat.
Pozdrawiam i przepraszam za tak długi post.
(aha: jestem oczywiście maniakiem kolei, ale na tej trasie jestem niestety często zmuszony jeździć autobusem bo nie ma innej możliwości dojazdu do Krakowa i nabijam kasę busiarzom, mea culpa Śmiech choć nie chcę tego).
mefistofeles - 25-11-2009, 18:34
Temat postu:
jelonki to zasadniczo dobry pomysł.

Zresztą tak powinny wyglądać przewozy lokalne wszedzie - zamiast jednego kibla co godzinę-dwie - jelonek co 20-30 minut (Kible tylko w najbardziej obleganych godzinach)

Mnie na zakopiance boli co innego - cięcie połączeń dalekobieznychz północą i zachodem Polski.

Kiedyś mogłem dojechać pociągiem do Z-nego z Inowrocławia. To się skoczyło, rozumiem, węglówka się na pospiechy obecnie nie nadaje. OK. Ale miałem dobre połaczenia z przesiadką w Poznaniu. A teraz? Trzy razy byłem w tym roku na Podhalu. Tylko raz mogłem wrócić pociągiem, dwa razy byłem skazany na PKS (a prosze uwierzyć, mając 186cm wzrostu 10godzin w PKSie to nic fajnego).

I tu uwaga - dużą kasę autobusiarzom nabiły PRy nie umiejac sie dogadać z IC w sprawie biletów. Dotąd jak miałem przesiadkę w Krakowie wybierałem pociąg - bo było po prostu taniej, odcinek Krk-Z-ne kosztował mnie 2-3 złote przy relacji ok 600km. Teraz jak wypadnie mi przesiadka w Krakowie - pójde na Szwagropol czy Freja.
kris123 - 25-11-2009, 19:28
Temat postu:
Nie mamy co liczyć na współprac e transportów, skoro nawet 2 kolejowe firmy się kłócą. Choc obserwując ostatnio rozwój transportu malutkie plusy są powstał transport zintegrowany. Kolej konkuruje niską cena, stosowaniem ulg i wygodą. Boli ubytek wygodnych składow na Zakopiance i likwidacja przyśpieszonych. Tu nawet nie chodzi o pociągi co 30 minut, bo ilościa kursów busy nie przebijemy. Ale wystarczy pociąg co 1.5 godziny i do tego regio+ i powinno byc dobrze. Nie można na siłę puszczać składów co chwilę, trzeba wsluchac sie w potrzeby ludzi tam mieszkających. Nie może Um w Krakowie decydować o ilości pociagów na 2 krańcu województwa bo wychodzi paranoja. potzrebna jest także współpraca IC i PR, bo w przeciwnym wypadku busy nas zajadą. W każdym razie takie linie jak Zakopianka, Kryniczanka i inne przy dobrym rozkładzie mogą być rentowne.
Anonymous - 26-11-2009, 10:45
Temat postu:
W wielu wypadkach rodzice jak ognia unikają, by ich pociechy dojeżdżały do szkoły busami. Chodzi o bezpieczeństwo rzecz jasna. Znam nawet przypadki, gdy pisano petycje do PKS-u o przywrócenie kursów szkolnych. Zresztą sam wolę poczekać trochę na PKS, niż jechać busach. Po paru ekstremalnych wycieczkach dziękuję. Wystarczy mi.
kemi73 - 26-11-2009, 10:56
Temat postu:
Pod warunkiem że Ci się PKS zatrzyma na przystanku, PKS Gorlice ma z tym spory problem.
Anonymous - 26-11-2009, 10:58
Temat postu:
kemi73, akurat ten PKS, którym jeżdżę rodzi sobie z tym. Smile
sheva17 - 26-11-2009, 15:52
Temat postu:
A gdzie PKS Gorlice się zatrzymuje jeśli nie na przystankach Very Happy?
kemi73 - 26-11-2009, 16:07
Temat postu:
Sheva17 problem w tym że nie na wszystkich przystankach na jakich powinien się zatrzymuje Smile Niektórzy kierowcy omijają Gromnik lub Zakliczyn choć normalnie powinni tam zajeżdżać. Teraz juz rozumiesz czy mam wytłumaczyć Ci jaśniej ?Smile
kris123 - 26-11-2009, 19:16
Temat postu:
Co do Gorlic to ja się temu miastu dziwię. Tory mają zakład jest a potrzeby wykorzystania torów nie widać. Wystarczy wyznaczyć pociągom Str-Biecz wjazd do Gorlic. A co do busów te to stoja gdzie się da. To samo było w Krakowie to samo jest w innych miastach. nagminne wykorzystanie nie swoich przystanków. A problem jest do rozwiązania. Niech firmy wyłożą kasę na przystanki , poza tym niektóre firmy nawet rozkładów nie mają...
mefistofeles - 26-11-2009, 19:25
Temat postu:
Przecież za korzystanie z przystanków sie płaci (zarządcy drogi). W większości miast jakie znam za zatrzymanie się poza wyznaczonym (i opłaconym!) przystankiem przewoźnik dostaje 3000PLN kary.
kris123 - 26-11-2009, 20:04
Temat postu:
Z tego wynika , że są jakieś ukąłdy i ukłądziki.
mefistofeles - 26-11-2009, 20:47
Temat postu:
To nie jest układ czy układzik. Przewoźnik wystepuje do zarzadcy drogi (miasto, powiat, GDDKiA) o zgode na korzystanie z przystanków. Zarzadca akceptuje rozkład i w zalezności od ilości zatrzymań nalicza opłatę. Proste i logiczne.
kris123 - 28-11-2009, 19:28
Temat postu:
Niby tak. Ale jak to jest z udostępnianiem pzrystanków miejskiej komunikacji, skoro ciąge się żrą między sobą.
sheva17 - 02-12-2009, 15:59
Temat postu:
Kemi73 oczywiście rozumiem, chociaż właściwie to ciężko pojąć jak kierowca samowolnie może zmienić trasę Very Happy.
kris123 - 02-12-2009, 16:05
Temat postu:
Po zmianach na Zakopiance i Kryniczance busiarze już zacierają ręce...
bartik - 09-12-2009, 17:03
Temat postu:
Ja moge przytoczyć ze swojej strony jeden przykład: mieszkam w Krakowie na ulicy równoległej (osiedlowa) do opolskiej (myślę, że większość wie gdzie ona się znajduje i jakie jest na niej natęże nie ruchu), ale wracając do sprawy to niejednokrotnie rano widziałem busy firmy lider bus (nie będe się wzbraniał przed podawaniem nazw) jeżdżące na pełnym gazie pod moim domem. Raz zdarzyło się, że zostałem otrąbiony. Myślę, iż żeby nie zauważać takich sytuacji trzeba być chyba ślepym, naszczęście od około pół roku nie widziałem busa kursującego na tej linii z czego się niezmiernie cieszę. Nawiązując jeszcze do busów zatrzymujących się po za przystankami to radzę zobaczyć jak to wygląda rano w okolicach nowego kleparza od strony prądnika, kiedyś jadąc z kolegą osoby wysiadały z busa na wewnętrznym pasie Hmm naprawde rzadko zdarza się aby chociaż jeden bus dojechał do przystanku.
kris123 - 09-12-2009, 18:08
Temat postu:
Niestety przekraczanie prędkosci, nierespektowanie zakazu miejsc stojących, brak biletów i niska kultura niektórych firm jest znana
bartik - 09-12-2009, 18:40
Temat postu:
Niestety przekonałem się o tym jadąc kiedyś do Myslenic załatwić jedną sprawę. Zaczynając podróż od razu rzucał się w oczy uszkodzony bok busa: rozbita szyba, i zerwana!!! blacha, sądząc po rdzy nie było to nowe uszkodzenie. Niestety dalsza część podróży nie wygladała lepiej zaczęło się od tego, że kierowca chyba nie za bardzo wiedział, iż torowisko na westerplatte jest tylko dla tramwajów, i że, w polsce jest zakaz używania telefonow komórkowych w czasie jazdy (na oko wykonał conajmniej 5 telefonów jeszcze przed wyjazdem z Krakowa, oczywiście z komórką przy uchu Hmm , później było podobnie ). dalej przekonałem się że żaden sposób na ominięcie korku nie jest zły: jazda po wsiach w okolicach zakopianki, ścieżką rowerową, i remontowaną nitką zakopianki (oczywiście dalej trwały na niej prace). Po przyjeżdzie i załatwieniu spraw został powrót, niestety nie znalazłem żadnego pks-u i znowu pozostała mi jazda bus-em, jednakże tym razem zostałem mile zaskoczony, i kierowca (w podeszłym wieku) jechał bardzo dobrze i przepisowo Smile . Natomiast jeszcze nawiązując do biletów zdażyło mi się nimi jechać około 20 razy w życiu i nigdy nie otrzymałem biletu, dziwne nie??.
kris123 - 11-12-2009, 15:10
Temat postu:
No takie to ju ż kombinacje. Tylko kto odważy się zadrzeć. Jedna rączka drugą myje. Przykre,że często widzimy błędy, ale niewiele robimy. Czasem z lenistwa, czasem ze strachu. Wiadomo jak jest na malutkich wioskach. Co do braku biletów to powinno się to zgłosić i grozi USkarbowy. A poza tym udowodnione przypadki mogą byc podstawą cofnięcia licencji. Niestety przyjdzie następna firma. A jeszcze dochodzi częsty brak rozkładu i nagminne przekraczanie ilości miejsc.
bartik - 11-12-2009, 17:42
Temat postu:
Jeszczę sprostuję swoją poprzednią wypowiedź, otrzymałem bilety za podróż busem, ale na pomorzu w małopolsce nigdy. Niestety nie jestem osobą, która będzie walczyć o takie rzeczy.
kika - 22-12-2009, 20:51
Temat postu:
Dlaczego UM kontraktuje przejazdy busów konkurujące z przewozami pkp za które samo dopłaca?? (np. balice, wieliczka itp.)
bartik - 22-12-2009, 20:54
Temat postu:
A dlaczego busy mogą dojeżdżać do samego centrum a autobusy aglomeracyjne tylko do petli tramwajowych i dalej tramwajem? (przecież jest to konkurencja, a autobusy mają znacznie większa pojemność niż busy)
mefistofeles - 22-12-2009, 20:57
Temat postu:
bartik - bo bus jest mniejszy niz pełnowymiarowy autobus i mniej korkuje miasto?
bartik - 22-12-2009, 21:02
Temat postu:
Bynajmniej, busy mniej korkują miasto?? do autobusu wchodzi około 7 razy więcej osób a zajmuje tyle co 1,5 busa i jak bus ma mniej korkować?? A może chodzi ci o bardzo uprzejmą jazdę busiarzy, którzy nie zajeżdżają drogi nie jeżżą pod prąd, nie przejeżdżąją na czerwonym świetle, nie blokują skrzyżowań??
Woojtek - 22-12-2009, 22:07
Temat postu:
kika: Urząd Marszałkowski zgodnie z ustawą musi zawrzeć umowę za dopłaty do ulgowych przejazdów z każdym, kto się do niego oto zwróci. Dopłata jest płacona z pieniędzy Ministerstwa za pośrednictwem Urzędu Wojewódzkiego. Dopłat do przewozów drogowych płacą niektóre gminy za to by dana firma do nich jeździła.
kris123 - 23-12-2009, 14:30
Temat postu:
Zgadza się. I to jest niestety jak na to nie patrzeć sprawiedliwe, ze względu na równośc traktowania. Choć bywa że takie firmy busowe zatzrymują się koło stacji i zbierają pasażerom PR. Zapewne przypadkowo...
mefistofeles - 23-12-2009, 15:15
Temat postu:
Cytat:
Bynajmniej, busy mniej korkują miasto?? do autobusu wchodzi około 7 razy więcej osób a zajmuje tyle co 1,5 busa i jak bus ma mniej korkować??

bus ze względu na rozmiary, manewrowośc i przyspieszenie jest zdecydowanie mniejsza zawalidroga niż pełnowymiarowy autobus.
Woojtek - 23-12-2009, 18:16
Temat postu:
Zapomniałem dodać, że z tych dotacji korzystają również PR i teraz PKP IC
Mih - 23-12-2009, 20:50
Temat postu:
Przejdź się na przystanek Nowy Kleparz na alejach w godzinach szczytu, to zobaczysz jaką zawalidrogą są te ukraińskie wynalazki. Stają gdzie chcą, często złośliwie na początku przystanku, by autobus komunikacji miejskiej nie mógł wysadzić pasażerów. Za takie praktyki powinno się już dawno marszrutkom zakazać korzystania z przystanków MPK!
bartik - 23-12-2009, 23:10
Temat postu:
mefistofeles napisał/a:

bus ze względu na rozmiary, manewrowośc i przyspieszenie jest zdecydowanie mniejsza zawalidroga niż pełnowymiarowy autobus.


Ale nie rozumiesz że zamiast jednego autobusu musi jechać nawet 15 busów i zapewne dalej uważasz że busy mniej korkują??

[ Dodano: 23-12-2009, 23:19 ]
Mih napisał/a:
Przejdź się na przystanek Nowy Kleparz na alejach w godzinach szczytu, to zobaczysz jaką zawalidrogą są te ukraińskie wynalazki. Stają gdzie chcą, często złośliwie na początku przystanku, by autobus komunikacji miejskiej nie mógł wysadzić pasażerów. Za takie praktyki powinno się już dawno marszrutkom zakazać korzystania z przystanków MPK!


Właśnie codziennie dojeżdżam do nowego kleparza jak jadę do szkoły i na jeden autobus przypada około 3 busy a autobusy jeżdżą średnio co 1-2 minuty (od strony ulicy prądnickiej) i naprawde może 1 z 20 busów wysadza ludzi na przystanku a nie na środku ulicy inna sprawa to to że jak ludzie wysiadają z busa to conajmniej kilka minut (musza płacić itp.), i jak to wszystko ma się nie korkować??
mefistofeles - 24-12-2009, 11:12
Temat postu:
Nie 15 a 2 lub 3. I owszem korkuja mniej. tak jamo jak 10 samochodów osobowych mniej korkuje drogę niz 1 autobus, bo poruszają się z normalną prędkością, mieszcząa się w pasie przy manewrach etc. 1 autobus na drodze potrafi zatamowac ruch na wiele kilometrów za nim.

Co do wysadzania na środku ulicy - jest to zabronione i karane 3000 mandatu. Widać ITD się mało przykłada do sowich obowiązków.
bartik - 24-12-2009, 21:05
Temat postu:
Hmm w Krakowie busy jada tak samo jak autobusy (stoją w korku, jedynnie busy czasami zajeżdżają drogę i omijają przystanki zjeżdżająć z buspasu), a na takich ulicach jak opolska, bora- komorowskiego autobusy bez problemu jadą 80-100 na godzinę.Busy strasznie korkuja miasto jak wysadzają ludzi na przystankach bez zatoczek i zanim te 30 osób zapłaci wyjdzie z torbami to mija kilka minut, sądząc po twoich durnych opiniach, nigdy nie byłeś w Krakowie i nie widziałeś co tu się dzieje, albo sam prowokujesz taką nie miłą dyskusję.

[ Dodano: 24-12-2009, 21:14 ]
Jeszcze dodam coś nt. bezpieczeństwa jazdy busami, kultury i sposobu jazdy w Krakowie:
http://fotozajezdnia.pl/details.php?image_id=20072&mode=search
http://fotozajezdnia.pl/details.php?image_id=14358&mode=search
http://fotozajezdnia.pl/details.php?image_id=14011&mode=search (tu trzeba sie przypatrzeć, żeby zobaczyć jak skrzyżowanie jest blokowane)
Woojtek - 26-12-2009, 18:22
Temat postu:
Tu nie ma się co kłócić bus czy autobus, bo dla wszystkich jest miejsce - trzeba znaleźć sposób na to by kierowcy na liniach prywatnych sprzedawali bilety, jeździli zgodnie z przepisami czyli bezpiecznie, samochody były sprawne technicznie a najważniejszym jest wprowadzenie wspólnego biletu w aglomeracjach.
bartik - 26-12-2009, 18:49
Temat postu:
Tak, ale też nie można przymykać oka na różne procedery, czasami nawet zgodne z prawem. Daleczo jest tyle busów do wieliczki skoro UM płaci za kolej i zarazem za autobusy do wieliczki.
Woojtek - 26-12-2009, 18:57
Temat postu:
co ma piernik do wiatraka. Marszałek dopłaca do PR bo musi i jest to inna dopłata niż do busów - pisze raz jeszcze dopłaty do ulgowych biletó autobusowych wynikają z umów i są to tylko i wyłącznie dopłaty do biletów dla tych którzy mają tą ulgę zagwarantowaną w ustawie (np. studenci) - w skrócie zwracamy im różnice po między biletem normalnymi a ulgowym.

[ Dodano: 26-12-2009, 18:58 ]
a za 304 płaci Miasto Kraków w ramach komunikacji miejskiej

[ Dodano: 26-12-2009, 19:03 ]
i jeszcze jedno żeby uwalić "busiarzy" trzeba wywrzeć presję na marszałku, WITD i urzędzie skarbowym - żeby sprawowali większą kontrolę nad przewoźnikami.
bartik - 26-12-2009, 19:05
Temat postu:
Mi chodziło o trochę inne spojrzenie:) Jakby nawet nic nie dopłacali do busów, to dlaczego kontraktują ich przejazdy, skoro wtedy muszą dopłacać do innych środków transportu?? (wiem, że mają obowiązek to robić). Jeżeli jeszcze więcej busów będzie jeździć to jeszcze więcej będą musieli dopłacać do kolei i komunikacji miejskiej, i tak dalej...

[ Dodano: 26-12-2009, 19:07 ]
Woojtek napisał/a:

i jeszcze jedno żeby uwalić "busiarzy" trzeba wywrzeć presję na marszałku, WITD i urzędzie skarbowym - żeby sprawowali większą kontrolę nad przewoźnikami.


Nie chodzi o to żeby całkowicie uwalić, pomimo tego wszystkiego co już zrobili, bo czasami mogą dobrze uzupełnić ofertę.
Woojtek - 26-12-2009, 19:35
Temat postu:
Tu się kłania ustawa o swobodzie działalności gospodarczej - idziesz do gminy czy urzędu miastazakładasz firmę przewozową - spełniasz warunki i oni Ci ją rejestrują, zgłaszasz rozkład do starosty albo marszałka i jeździsz. To się nazywa wolny rynek.
bartik - 26-12-2009, 21:57
Temat postu:
Tak, niestety to sa wady tego rozwiązania.
lidl - 26-12-2009, 22:09
Temat postu:
Cytat:
Jeżeli jeszcze więcej busów będzie jeździć to jeszcze więcej będą musieli dopłacać do kolei i komunikacji miejskiej, i tak dalej...


sugerujesz zeby kolej istniala dla samego istnienia? jak na razie przegrywa konkurencje z busami.
bartik - 26-12-2009, 23:03
Temat postu:
Tak jak przegrały Pks-y itp. niestety busiarz może obstawić najbardziej dochodowe linie, które np. dla kolei były zyskowne, ale jednocześnie nie będzie się pchał do tych mniej dochodowych, ale niejednokrotnie tak samo potrzebnych, do, których kolej musi dopłacać. Tak samo w państwowym przedsiębiorstwie nie można tak łamac przepisów jak w prywatnej, niestety taki kraj chamstwo i prostactwo wygrywa!!
Gurami22 - 26-12-2009, 23:24
Temat postu:
bartnik, prawda aż dziw, że wielu nie może zrozumieć, że zysk nie może być jednym celem działalności gospodarczej :/ moim zdaniem powinno się jako, że istnieje coś takiego jak usługi świadczone w ogólnym interesie gospodarczy zastrzec dla podmiotu świadczącego takie usługi (Kolei lub PKS zapewniającego komunikację na trasach mniej rentownych) monopol choćby i częściowy na trasach przynoszących zysk w celu zrekompensowania mu kosztów uruchamiania połączeń mniej rentownych. A potrzebnych bo zapewniają ludziom dojazd do pracy, szkoły, bo dzięki temu dbamy o środowisko.

No i rygorystycznie egzekwować prawo, to też by wiele dało Smile
bartik - 26-12-2009, 23:32
Temat postu:
Tak, to dziwne, że teraz UM musi sam sobie dopuszczać konkurencję na przewozy, a potem nic się nie opłaca.
mefistofeles - 26-12-2009, 23:33
Temat postu:
Chwila moment. Ktoś tu czegoś nie rozumie. Po co jest kolej? Powiecie by wozić ludzi. Błąd. Kolej, autobusy, sklep i kopalnia są po to by zarabiać pieniądze. Zarabiac na wożeniu ludzi, sprzedazy produktów i wydobyciu. Ale celem nadrzędnym jest zysk.

Jako podatnik nie życze sobie by zapewniano dobro kolei moim kosztem. Jesli kolej nie umie być opłacalna a autobus umie - to dziękujemy kolei. Albo niech kolej sie zreformuje i zacznie byc opłacalna.

Fajnie sie wydaje cudze pieniądze. Precz z monopolami.
bartik - 26-12-2009, 23:36
Temat postu:
Tak, tylko kolej może być opłacalna, jeżeli nie bedzie wielkim tortem z którego każdy urywa sobie po kawałeczku, bezkarnie. Coś mi się nie wydaje aby busiarstwo itp. chciało wejść na każdą trasę obsługiwaną przez pkp i pks, jakoś tylko na te najbardziej dochodowe się łaszą?? Przecież do busiarstwa też trzeba dopłacać.
Woojtek - 27-12-2009, 00:32
Temat postu:
tak tylko zastanówcie się dlaczego kolej oddała swoją działkę sama (kawałek tortu) - bo jej się opłaca mieć dotację a nie wozić pasażerów.
Dlaczego busiarstwo tak się ma dobrze bo tak naprawdę w naszym kochanym kraju nie egzekwuje się prawa tak jak należy.
Ja nalegam dalej żeby wywrzeć na Urzędzie Marszałkowskim potrzebę kontroli firm które mają dotację!
lidl - 27-12-2009, 12:12
Temat postu:
Cytat:
ale jednocześnie nie będzie się pchał do tych mniej dochodowych, ale niejednokrotnie tak samo potrzebnych, do, których kolej musi dopłacać.


to dlaczego kolej jezdzi tam gdzie sie jej nie oplaca?

[ Dodano: 27-12-2009, 12:14 ]
Cytat:
Ja nalegam dalej żeby wywrzeć na Urzędzie Marszałkowskim potrzebę kontroli firm które mają dotację!


najlepiej zaczac od PKP. moze w koncu by to zamknieto...
Woojtek - 27-12-2009, 22:07
Temat postu:
1. Bo kolej świadczy usługi publiczne i jest dotowana po to aby między innymi jeździć tam gdzie innym się to nie opłaca.
Są przewoźnicy, którzy dostają od gmin dotację po to aby ci do nich jeździli np. Gródek nad Dunajcem dopłaca dwóm przedsiębiorcą.
Swoją droga kolej jest opłacalna pod warunkiem ułożenia rozkładu jazdy pod pasażerów i osiągania odpowiednich prędkości.

2. To ze kolej musi się zreorganizować każdy wie oprócz większości kolejarzy (szczególnie tych z biur i związków zawodowych).

[ Dodano: 27-12-2009, 22:13 ]
jeszcze jedno busom się opłaca bo nie wydają każdemu biletu i nie utrzymują całego zaplecza technicznego jak kolej i PKS no i nie mają związkowców Smile.
mefistofeles - 28-12-2009, 09:52
Temat postu:
to nie wydawanie biletów, szczególnie u większych przewoźników to bardziej okradanie firmy przez kierowców niz państwa przez firmę.
kris123 - 28-12-2009, 10:31
Temat postu:
I ja się włączę w dyskusję. JKak pokazują przewozy regionalne we wszystkich krajach, czy w większości poc. regionalne są deficytowe i bez dotacji by nie pojechaly. Poza tym skoro ustawa gwarantuje ulgi ustawowe to państwo ma obowiązek doplat do przewozów. Wyjątkiem są poc. interregio, na które dotacji nie ma. Poza zwrotem za ulgi. Poza tym wyobrazacie sobie państwo bez pociągów bo ja nie. Jeśli wszystko oddać busom, to mielibyśmy gigantyczne korki i nic wiecej. Kolei są potrzebne remonty i promocje, ale przede wszystkim rzetelność pracowników.
bartik - 28-12-2009, 11:20
Temat postu:
lidl napisał/a:


to dlaczego kolej jezdzi tam gdzie sie jej nie oplaca?


Właśnie po takich stwierdzeniach łatwo poznać człowieka, tutaj widać, że mamy do czynienia z egoistą i egocentrykiem. To może wytłumaczysz jak na mazurach ludzie mieliby dojeżdżać do pracy itp.?? , przecież istnieją również regiony mniej opłacalne dla przewoźników, a na mazurach jest to najbardziej widoczne. Jakoś tam linie busiarskie można wymienić na palcach jednej ręki pomimo małej ilości połączeń kolejowych, dawniej pkp odbijało sobie takie linie na tych bardziej opłacalnych, ale jak wszędzie pojawiły się pasożyty społecznie w postaci busów itp.

lidl napisał/a:


najlepiej zaczac od PKP. moze w koncu by to zamknieto...


W końcu pomimo długiej twojej obecności na forum znalazłem zdanie, które ma jakiś sens!!! Tak pkp najlepiej "wysadzić w powietrze" i na jego gruzach i pozostałościach zbudować jakąś sensowna firmę, bo na razie to jest porażka, wspierana z naszych pieniędzy.
lidl - 28-12-2009, 11:51
Temat postu:
Cytat:
To może wytłumaczysz jak na mazurach ludzie mieliby dojeżdżać do pracy itp.?? ,


Samochodami.
Gurami22 - 28-12-2009, 14:06
Temat postu:
lidl napisał/a:
Samochodami.


Tak. Drożej, zanieczyszczając środowisko, korkując miasta do tego koszty leczenia ofiar wypadków komunikacyjnych ... tak z pewnością wyszłoby taniej dla wszystkich niż dopłacenie PR czy jakiemuś prywatnemu przewoźnikowi za puszczenie szynobusa (aby dojechali do pracy, szkoły, lekarza) a tam gdzie nie ma torów PKS. Lidl tak to jest, że zastanawiając się nad rozwiązaniem X nie można patrzeć tylko tu jest dopłata tu nie ma, aha to bez dopłaty, ale trzeba uwzględnić cały kontekst. No i takie Mazury to jak wiesz region turystyczny turyści też muszą tam czymś dojechać Smile

I już pomijam, że nie każdego stać na samochód, albo nie ma prawa jazdy. Albo nawet ma prawo jazdy, ale nie lubi jeździć i woli skorzystać z kolei lub komunikacji miejskiej, niechby dla tego, że umie liczyć i wychodzi mu to taniej Happy
mefistofeles - 28-12-2009, 14:49
Temat postu:
Cytat:
Poza tym wyobrazacie sobie państwo bez pociągów bo ja nie

USA

(no, dobra, są pociągi, ale praktycznie wyłącznie podmiejskie w dużych aglomeracjach wschodniej częsci)
lidl - 28-12-2009, 15:58
Temat postu:
Cytat:
I już pomijam, że nie każdego stać na samochód,


nic dziwnego, skoro musi doplacac do pociagow jezdzacych na jakims zadupiu.
Gurami22 - 28-12-2009, 16:35
Temat postu:
Mówisz, że osoby niezamożnej dlatego nie stać na samochód, że są dopłaty do pociągów ciekawe... a nawet jakby miała jakiegoś złom z Niemiec (to pomijając iż coś takiego nie powinno zostać dopuszczone do ruchu, bo stanowi zagrożenie) to czy byłoby ją stać na benzynę aby codziennie dojechać do pracy, odwieść dzieci do szkoły. Ba pewnie byłby potrzebne dwa samochody - mąż i żona mogą pracować w różnych miejscach, na inne godziny itd. A wiesz, że utrzymanie samochodu kosztuje - trzeba opłacić ubezpieczenie, od czasu do czasu coś wymienić. Nie każdego stać.

I nie odniosłeś się do reszty, koszty leczenia ofiar wypadków samochodowych (płaci za to NFZ), kwestia zanieczyszczenia środowiska, koszty remontów dróg, czas poświęcony na dojazd - Twój ideał skończyłby się staniem w korku w niemieckim złomie. Naprawdę w krajach rozwiniętych (wyjątek: USA) często nie tylko taniej, ale i szybciej, wygodniej można dojechać transportem zbiorowym niż indywidualnym. O właśnie komfort jazdy spróbuj jechać samochodem i czytać gazetę, korzystać z internetu albo spać Cool
mefistofeles - 28-12-2009, 18:30
Temat postu:
Gurami - połowa cany benzyny to podatki. Częśc z tych podatków idzie... tak, tak! na kolej! Więc gdyby benzyna nie była obłożona stertą podatków kosztowałaby 2,50 za litr (tak jak w USA)

Po prostu - znaj proporcjum. Nie zastapisz kolei w aglomeracjach na trasach między satelitami a metropolią. Nie zastąpisz kolei na trasach miedzy dużymi miastami. Ale puszcznaie pociągów do małych dziur to relikt XIX wieku, kiedy alternatywy w postaci transportu kołowego nie było.
bartik - 28-12-2009, 18:34
Temat postu:
lidl napisał/a:


nic dziwnego, skoro musi doplacac do pociagow jezdzacych na jakims zadupiu.


Wielki panie miastowy nie wiem czy kiedyś byłeś na mazurach i czy wiesz, że tam samochód nie jest specjalna alternatywą ze względu na stan dróg, i gęstość zaludnienia (lepiej wsiąść w pociąg i jechać te kilometry, niż tłuc się samochodem bo tych wąskich zadrzewionych drogach, co wychodzi znacznie dłużej), no ale jak widać są osoby, które nic nie widzą po za końcem swojego tyłka i chcą aby emeryci i dzieci jeździły samochodem.
Woojtek - 28-12-2009, 22:11
Temat postu:
Popatrzcie proszę na Słowację, Czechy, Austrię i Niemcy - pociągi jeżdżą do dziur.W Czechach i Słowacji uruchamia się więcej pociągów niż u nas, choć kraje są mniejsze i mniej ludziów tam mieszka.
To jak to jest, tam się da i ludzie chętnie z kolei korzystają a u nas się nie da.

[ Dodano: 28-12-2009, 22:16 ]
Co do niewydawania biletów, to jest tak wstukuje się ich tylko określoną ilość tak żeby na koniec miesiąca firma miała minimalny przychód - bo inaczej trzeba więcej podatków zapłacić.
Pozostałą kasą dzieli się "pod stołem" dla właściciela i kierowców.
Gurami22 - 28-12-2009, 22:55
Temat postu:
Woojtek, prawda tylko tam mają sensowną siatkę połączeń, pociągi skomunikowane ... nie zrobili rzezi po przemianach gospodarczych u nas według tabel to w porównaniu ze stanem z 1980 r. wyłączono z użytku ok. 8 tys km torów ile choćby w ten sposób osób odzwyczajono od korzystania z kolei ? Do tego spustoszenia w rozkładach na trasach na których pociągi zostały... Nikt (mało kto) nie wybierze kolei jak będzie miał dwa pociągi na krzyż, nie zainteresuje się czy są z czymś skomunikowane, nie nauczy się jeździć pociągiem (sam znam osoby, które będąc w LO nigdy nie jechały pociągiem, niektórzy nie jechali do dziś...).

Tylko jakoś u nas się nie rozumie, że jak się zlikwiduje kursy zostawiając ochłap to wcale nie stanie się to bardziej rentowne, wręcz przeciwnie. A ile czasu potem trzeba, żeby do ludzi dotarło, że są pociągi, że jest np: połączenie w dobrej cenie albo Ty i raz, dwa, trzy

PS. Temat jest o busach, więc coś dobrego o nich u mnie bus do Miechowa zapewnia skomunikowanie z niektórymi IR do/z Wa-wy (na dwa "do" zapewniają same PR, "z" jeszcze nie sprawdzałem).Wadą jest, że po nowym rozkładzie na te IR można czasami nie zdążyć Crying or Very sad
mefistofeles - 29-12-2009, 00:07
Temat postu:
Cytat:
Popatrzcie proszę na Słowację, Czechy

Ino tam na te zadupia od kilkudzieisęciu lat jeżdża wagony motorowe, to opłacac się może. U nas szynobusy to ostatnie 10 lat.
Gurami22 - 29-12-2009, 12:32
Temat postu:
mefistofeles, to należy "na zadupia" posłać szynobusy - jako wystarczające w stosunku do potrzeb lokalny. Przecież nikt tu nie proponuje aby takie trasy obsługiwały składy złożone z kilku wagonów (w tym restauracyjnego Smile )
Woojtek - 29-12-2009, 15:37
Temat postu:
ale wagonów motorowych u nas ciągle brakuje.
Swoją drogą czy jelonek z jednym wagonem wyjedzie pod Ptaszkową?
lidl - 29-12-2009, 16:07
Temat postu:
Cytat:
Wielki panie miastowy nie wiem czy kiedyś byłeś na mazurach i czy wiesz, że tam samochód nie jest specjalna alternatywą ze względu na stan dróg,


bo wlasnie pieniadze zamiast isc na budowe drog, to ida na doplaty do pociagow.
Woojtek - 29-12-2009, 17:44
Temat postu:
Panie kolego coś się Panu myli dopłaty do kolei są z innych podatków, niż te na budowę dróg. Po za tym GDDKiA ma bardzo pieniędzy i drogi buduje, a czemu tak opieszale to trzeba ich zapytać.
Wbrew pozorom dróg u nas się dużo buduje i remontuje tylko co z tego, kiedy się to robi niewłaściwe w nieodpowiednim czasie remonty np. ujemna temperatura, niewłaściwy materiał użyty w stosunku do przeznaczenia drogi.
Powiem więcej drogi się niszczą przez samych użytkowników szczególnie tych wielkotonażowych (przeładowane samochody i wjeżdżanie tam, gdzie drogi tak dużego nacisku na oś nie wytrzymają).
Gurami22 - 29-12-2009, 17:52
Temat postu:
lidl, czy wiesz, że Unia Europejska zaleca aby 60 % środków na infrastrukturę szło na drogi a 40 % na linie kolejowe Question Otóż Polska nie wypełnia w tym zakresie zaleceń Unii i na drogi idzie ponad 90 % środków - niestety jako, że są to zalecenia to nie ma środków do zdyscyplinowania osób odpowiedzialnych za ten stan rzeczy.
bartik - 29-12-2009, 20:07
Temat postu:
Szkoda że szanowny Pan lidl nie wytłumaczy co maja zrobić emercyci i dzieci brać taxi?? Myślę, że sam chętnie by im dofinansował przewozy.
mefistofeles - 29-12-2009, 23:10
Temat postu:
Cytat:
że Unia Europejska zaleca aby 60 % środków na infrastrukturę szło na drogi a 40 % na linie kolejowe

Tyle, że w starej Unii infrastruktura drogowa nie jest w tak okropnym stanie jak w Polsce. Jak będa normalne drogi - wtedy można myślec o luksusach (czyli kolei)
Gurami22 - 29-12-2009, 23:40
Temat postu:
mefistofeles, akurat tam równowagę w finansowaniu inwestowaniu w infrastrukturę trzymano zawsze i nie doprowadzono do takiego zachwiania proporcji jak ma to miejsce w Polsce, a co za tym idzie wyłączenia z ruchu ok. 8 tys km torów a z pozostałych 19 tys km zaniedbania większości z nich, tak że jak tak dalej pójdzie to podzielą los tych 8 tys. I dobrze rozwinięta infrastruktura kolejowa nie jest luksusem jak sugerujesz tylko czymś podstawowym, jest równie ważna, jeżeli nie ważniejsza od dróg Cool

To co mamy w Polsce jest sytuacją złą, naprawdę w normalnym państwie nie ma miejsca na takie zaburzenie proporcji jak u nas. I aż żal, że w tej sprawie KE nie ma jakiś środków przymusu - choć raz zrobiłaby coś dobrego Mad

Po prostu w połączeniach na dalekie i średnie odległości jak do pracy/szkoły w rejonach gdzie istnieje rozwinięta sieć kolejowa podstawowym środkiem przemieszczania się nie powinien być nie dymiący samochód a czysty ekologiczny pociąg, w którym można napić się kawy, korzystać z laptopa, czytać gazetę - kwestia komfortu podróży Smile Oraz znów: bezpieczeństwa, ekonomii, ekologii, wydatków na leczenie z NFZ.

I pamiętajmy pociągiem można podróżować bo kieliszku, samochodem nie Razz
kris123 - 30-12-2009, 10:48
Temat postu:
Troszkę zboczyliśmy z tematu. W każdym razie w Polsce wszystko jest niedofinansowane. I tak patrząc na stan dróg, ilość km autostrad i dróg szyb kiego ruchu oraz wielkośc dziur remontów i objazdów to szczerze mówiac nie widać tych 90% środków. Może trzeba zmienić proporcje. Jeszcze kilka lat i większość linii regionalnych sie posypie i może być bardzo nieciekawie. jak to wszystko przerzuci się na busy czy samochody to moz e nas czekac spora kara od UE za emisję Co2. Nie mozna zapominac , że kolej jes przyjazdna środowisku. A kożyści z przeniesienia na przykład transportu ciężkiego na szyny zamiast TIRów sa oczywiste. Niestetyjak to u nas bywa i tak nam nie wyjdzie. Niestety Polska to nie Slowacja i Czechy u nich się opłaca u nas nie. Tam pociągiem dojedziesz w każdą pipidowkę u nas zamyka się całe linie. Być moze szansą jest, że potencjał polskich kolei wykorzysta przewoxnik z innego kraju. Tyle, że czemu on ma ładowac kasę w nasz kraj?
Poza tym jeszcze 1 aspekt po co był rozdział PKP na spółki i spółeczki. Była 1 firma pociagi jexdzily wszędzie. Nie było cyrkow z biletami przewoźnikami. Kasy były wszędzie. Po większosci linii jeździły pociągi. To zrobiono cyrk z podziaęłm na przewoźników . Teraz na województwa. Efekt jest taki, że pociągi kończą bieg na rogatkach miast wsi czy przy granicy...
lidl - 30-12-2009, 12:43
Temat postu:
Ale atak na mnie. Odpisze tylko na jedno...

Cytat:
lidl, czy wiesz, że Unia Europejska zaleca aby 60 % środków na infrastrukturę szło na drogi a 40 % na linie kolejowe


no i co z tego?


Cytat:
czysty ekologiczny pociąg,


Laughing Laughing Śmiech Śmiech Śmiech Mr. Green
Woojtek - 30-12-2009, 14:37
Temat postu:
To nie atak tylko wzajemna informacja.
To że w naszym kraju sprawa dotacji szyny drogi jest zachwiana jest ważne bo tak mówią dyrektywy unijne którym podlegamy, z których unia nas będzie rozliczała.
pp - 30-12-2009, 14:46
Temat postu:
Ważne że to powtarzasz. Bo czas najwyższy żeby to dotarło nie tylko do betonu pekapowskiego i s(r)amorządowego, ale i do szerszej świadomości społeczeństwa. Bo busiarze i tak tego nie pojmą nigdy.
bartik - 30-12-2009, 15:52
Temat postu:
skoro kolej jest takim luksusem niech ja całkowicie zlikwidują i osoby takie jak lidl będą jeździły swoimi drogami pomiedzy tirami wiozącymi np. węgiel
Gurami22 - 30-12-2009, 16:05
Temat postu:
bartnik, zasadniczo dla mnie lidl może sobie jechać 20-letnim niemieckim samochodem między tirami z węglem (w sumie ile by taka nowiutka autostrada to wytrzymała Question), ale on chce aby także inni byli zmuszeni narażać życie i zdrowie swoje i rodziny w takich warunkach...

lidl, ano to z tego, że zalecenia wyznaczają kierunek jaki powinno realizować państwo w swej polityce. Tylko tyle i aż tyle.
bartik - 30-12-2009, 16:16
Temat postu:
Niestety juz w tej chwili ryzykujemy życie, nie raz w Krakowie jakiś busiarz mi zajechał drogę ale oni maja więcej szczęści niż rozumu więc nic nigdy się nie stało.
lidl - 30-12-2009, 16:21
Temat postu:
Gurami22, lepiej napisz skad ten twoj czysty ekologiczny pociag bierze prad Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Sad Sad Sad Mr. Green Mr. Green Mr. Green
bartik - 30-12-2009, 16:24
Temat postu:
Ale zauważ ile tego potrzebuje w przeliczeniu na jednego pasażera?? myślę, że emisja co2 mieści się w proporcjach na jedna osobę podróżującą 1:100 lub jest jeszcze mniejsza w pociągu
ibonek - 30-12-2009, 16:30
Temat postu:
lidl, fizyka się kłania. Sprawność silnika dokładnie. Widocznie do szkoły sie nie chodziło ino siedziało w rowie przy drodze i winko piło.
Na temat:
W Lubelskim policja już robi porządek z busami i dużymi ciężarówkami (kotrole, patrole, itp) do tego stopnia, że panowie kierowcy busów boją się jechać szybciej niż ustawa przewiduje no i nie zabierają nadkompletów.
kris123 - 30-12-2009, 16:42
Temat postu:
Narazie PKp ma szansę na Wieliczce. Otóż mpk krakowskie od 2 stycznia zienia trasę autobusu nr 304. Co oznacza dłuższa podróż. Jest szansa na powrót ludzi do pociągów.
bartik - 30-12-2009, 17:16
Temat postu:
Akurat to nie będzie duży argument większość osób jadących autobusem jedzie w inne części miast niż dworzec pkp
fiaa - 30-12-2009, 22:19
Temat postu:
lidl napisał/a:
Gurami22, lepiej napisz skad ten twoj czysty ekologiczny pociag bierze prad Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Śmiech Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Sad Sad Sad Mr. Green Mr. Green Mr. Green

Tja. Tylko pociąg smrodzi tam, gdzie już jest elektrownia, czyli w jednym i tak już zanieczyszczonym miejscu. Samochody, a zwaszcza tiry spaliny roznoszą ze sobą po całym kraju.
mefistofeles - 30-12-2009, 23:09
Temat postu:
Cytat:
Po prostu w połączeniach na dalekie i średnie odległości jak do pracy/szkoły w rejonach gdzie istnieje rozwinięta sieć kolejowa podstawowym środkiem przemieszczania się nie powinien być nie dymiący samochód

Powiem Ci tak - gdyby mi pasowały godziny pociągów (a nie pasują) to chyba i tak auto, którym poruszam się z punktu A (parking pod domem) do punktu B (parking pod firmą) jest wygodniejsze niz pociąg, na który muszę 1,5km dość, 45 minut jechać jednym, 10 minut czekac na dworcu, 15 minut drugim i potem 15 iśc do firmy. Owszem, gdy wracam z pracy popołudniu to czasem autem jade porównywalnie długo. Gdy do pracyjadę (niezaleznie od godziny) lub wracam z popołudniówki - trasa zajmuje mi najwyżej godzinę. A do luksusów człowke szybko się przyzwyczaja. Fakt, nie poczytam ksiązki, ale odkąd jeżdze autem słucham więcej muzyki.


dlaczego o tym pisze i jaki ma to związek z tematem. Ano taki, że ludzie sa wygodni. I leją ciepłym moczem na ekologię, czy komfort jazdy, gdy mogą zaoszczędzić na czekaniu i drałowaniu przez miasto. Mając do wyboru superczysty i wygodny pociąg co staje 2km od celu i ciasny autobus jadący z ich osielda pod zakład pracy - 90% wybierze to drugie. Iwara mi od zmuszania ich w imię ich dobra do wyborów niezgodnych z ich przekonaniami.

Cytat:
Co oznacza dłuższa podróż. Jest szansa na powrót ludzi do pociągów.

Super. Ludziem bedzie gorzej, tylko kolei lepiej. Wot sawieckaja logika.
kris123 - 31-12-2009, 10:04
Temat postu:
jeszcze z milion samochodów i ludzie przekonają się do pociągu. A swoja drogą i tak to lepsze jak ścisk w busach.
lidl - 31-12-2009, 12:39
Temat postu:
fiaa, slyszales o czyms takim jak wiatr?
Woojtek - 31-12-2009, 13:00
Temat postu:
Niestety dzisiejsze osiedla nie są budowane zgodnie z różą wiatrów aby były dobrze przewietrzane - jeżeli o to chodziło.
Ja do firm przewozowych nic nie mam, bo generalnie dla wszystkich jest miejsce, ale jest jeden warunek wszyscy muszą wykonywać swoje usługi zgodnie z prawem i nie naginać go (bo nie ma skutecznych instrumentów jego egzekwowania), z czym mam smutne doświadczenie jak np. przewoźnik przesyła rozliczenie za ulgi a tam same bilety ulgowe.
bartik - 31-12-2009, 15:26
Temat postu:
No niestety Pan Lidl wybiera tylko te argumenty które mu się podobają a do innych się nie ustosunkowuje, chyba już sam nie wierzy, że ma rację, szkoda, że jest ostatnia osobą, która do tego doszła...
lidl - 31-12-2009, 16:12
Temat postu:
bartik, podaj jakies sensowne argumenty


Cytat:
z czym mam smutne doświadczenie jak np. przewoźnik przesyła rozliczenie za ulgi a tam same bilety ulgowe.


nie rozumiem
bartik - 31-12-2009, 20:26
Temat postu:
Patrz wyzej
lidl - 31-12-2009, 21:19
Temat postu:
Czytam i nie widze.

i prosze cie, nie rob z forum czatu
kris123 - 01-01-2010, 16:46
Temat postu:
Narazie wobec wycofania UM w Podkarpaciu busy na odc. do zagórza zacinają ręce. Normalnie krew zalewa...
bartik - 02-01-2010, 20:24
Temat postu:
Lidl staram się nie robić z tego forum czatu, ale różnie wychodzi:( a nie jesteś na tyle idealną osoba pod tym względem, żeby zwracać uwagę innym, jestem nowym użytkownikiem i przyznaję, że mogłem czasami trochę za dużo pisać i niektórym osobą może to przeszkadzać. Natomiast wracając do tematu piszesz, że kolej nie jest ekologiczna, podając argument elektrowni węglowych i tak patrząc masz rację, zresztą alternatywne źródła prądu jak elektrownie wiatrowe nadają się najwyżej do zasilania domowych gospodarstw, a nie kolei czy fabryk gdzie jest potrzebna znacznie większa moc prądu..., ale zauważ, jaki jest stosunek zużytej energii dla jednego pociągu a kilkudziesięciu lub kilkuset samochodów, czy kilkunastu lub kilkudziesięciu busów, które miały by zastąpić jeden pociąg. Wcześniej również o tym pisałem i jakoś nie uzyskałem odpowiedzi, dalej aby przepustowość drogi i linii kolejowej była podobna to droga musi być 3 razy szersza i gdzie tu ekologia??? Przejdźmy teraz do środowisk leśnych linia kolejowa nie rozdziela lasu na 2 części bo zwierzęta mogą swobodnie przechodzić przez nią, a drogi (autostrady itp.) są oddzielone płotem i nic tędy nie przejdzie (i dobrze), budowane przepusty dla zwierząt nie wiele pomagają. Dalej popatrzmy na hałas wytwarzany przez pociąg i samochody, kto wygra pociąg czy ogromna ilość samochodów???
fiaa - 02-01-2010, 22:22
Temat postu:
lidl napisał/a:
fiaa, slyszales o czyms takim jak wiatr?

I jak daleko ten wiatr roznosi zanieczyszczenia? Jakieś dane naukowe, czy cuś?
Woojtek - 02-01-2010, 22:33
Temat postu:
lidl: to proste ilość biletów ulgowy w ogólne liczbie sprzedanych biletów - wklepują na kasy bilety ulgowe (na postojach) chyba że ktoś zażąda wydania biletu na trasie, większość ludzi nie bierze biletów, więc jeden przejazd jednego pasażera to: bilet to normalny + ulga od marszałka. Jaśniej się chyba nie da. (nie robią tego wszyscy przewoźnicy)
CottonwoodEN71 - 02-01-2010, 23:13
Temat postu:
Cytat:
kolej nie jest ekologiczna, podając argument elektrowni węglowych

jest. wytwarzanie energii jest bardziej ekologiczne w elektrowni niż w małym silniku samochodowym. Co prawda masa dwutlenku węgla jest porównywalna, ale za to elektrownie mają znakomite systemy wyłapywania pyłów i odsiarczania, na co nie ma miejsca, pieniędzy i chęci w przypadku transportu samochodowego.

Cytat:
środowisk leśnych linia kolejowa nie rozdziela lasu na 2 części bo zwierzęta mogą swobodnie przechodzić przez nią, a drogi (autostrady itp.) są oddzielone płotem i nic tędy nie przejdzie (i dobrze), budowane przepusty dla zwierząt nie wiele pomagają.

Jako leśnik z (prawie) wykształcenia odpowiem:
linia kolejowa jednak rozdziela las a precyzyjniej nisze ekologiczne, ale czyni to w sposób mniej agresywny niż droga samochodowa o nieprzepuszczalnej nawierzchni, i w dodatku pociąg zakłóca spokój rzadziej niż samochody.
Ale jest druga strona medalu: na siedliskach ubogich istnieje większe zagrożenie pożarem w pobliżu linii kolejowych (patrz: pożar w Rudach Racib. na pocz. lat 90-tych) zwł.w pobliżu linii pod drutem.
Natomiast fakt tworzenia przepustów dla zwierząt rzeczywiście istnieje tylko dla uspokojenia organizacji 'eko-oszo' - jak my ich nazywamy - czyli nadpobudliwych ekologów oszołomów. Niewielka część zwierząt jest w stanie nauczyć się korzystać z tych 'udogodnień', dla reszty areał bytowania pozostaje zmniejszony (ta reszta by się nauczyła gdyby na 1 km drogi przypadało ok.0.25 km przepustu, najlepiej w maks. 2 odcinkach. o odpowiedniej wysokości n.p.g., a na to nikogo nie stać).
Podsumowując: argumenty co jest lepsze są jak walka "Boże Narodzenie" vs. "Wielkanoc" Laughing
bo wg mnie transport kolejowy powinien być zintegrowany ze zborowym transportem samochodowym, w tym busami, np. dowożącymi ludzi np. z centrum miejscowości do stacji (których większość nie znajduje się w optymalnym miejscu w danej miejscowości).
adam - 03-01-2010, 15:52
Temat postu:
Kolego lidl (właściwie powinno być trollu internetowy) sam będąc kierowcą autobusu mogę przytoczyć kilkadziesiąt przykładów z powiatu bielskiego, oraz opinii pasażerów którzy raz skorzystali z niewątpliwej przyjemności jaką jest podróż z busiarzem i ich zdań n/t procedury niewydawania biletów. Po prostu w busie wydaje się co 3 bilet , kierowcy jeźdzą na umowę zlecenie cały czas, busy są przeładowane , sam dysponuje filmem nagranym z kamery telefonu komórkowego jak busiarz się zepsuł przyjechał nastepny kursowy i zabrał do sprintera 412d w sumie 43 osoby więc nie p.......ol mi tu o cudownym busiarstwie. Busiarstwo to nic innego jak ponad prawne rozwalanie komunikacji publicznej mówię tutaj o legalnie kursujących autobusach i pociągach. Nie od dziś wiadomo że busiarstwo kieruje się zasadami dziczy z puszczy a nie regularną komunikacją .Ów filmik został wysłany meilem do itd w Bielsku-Białej i wiem że busiarzowi czkawką się odbiła ta sytuacja . Kasa ponad wszystko to dewiza busiarstwa. I tak skutecznie zabija się transport , gminy oraz państwo nic nie mają z takiej firmy jak busy bo podatki płacić beee skoro się jedzie cały czas na kasie rejestrującej , zero zus-ów dla pracowników skoro 90% jeździ na lewo liczy się tylko czysty i matematyczny okupiony złamaniem wszystkich zasad ZYSK!!!!.Ale wasze dni są już policzone zapewne zapoznałeś sie już z dyrektywą unijną dotyczącą organizacji transportu na terenie powiatu/gminy/województwa n/t przetargów i specyfikacji technicznej sprzętu do wykonywania publicznego transportu zarobkowego????Skońcża się czasy sprinterów przeładowanych po dach , nastaną czasy autobusów gdzie przepis mówi jasno o pneumatycznych drzwiach odpowiedniej stacji obsługi zaplecza socjalnego itd i tylko takie firmy będą mogły startować w przetargach. Więc lidlo sprintery chyba się powiesząSmilei tego wszyztkich wam życzę a użytkownikom infokolei samych nowych kilometrów żelaznych szlaków w 2010 roku:)
bartik - 03-01-2010, 18:12
Temat postu:
Należy również zauważyć ilu busiarzy ma zwykły olej napędowy w baku?? niestety nie mam poglądu na całą Polskę ale w Małopolsce nikt tego nie kontroluje i takie są efekty.
kris123 - 05-01-2010, 16:15
Temat postu:
Niby są inspektorzy z transportu i oni sprawdzić to mogą, tyle, że na ilośc jeżdżących pojazdów wszystkiego wykryć się nie da. Podobnie jak to czym ludzie w piecach opalają. A co do ekologii biorac pod uwagę częstotliwość pożarów i zwiazane z tym skażenie środowiska a tiry czy busy jadące na najtańszych paliwach to okaże się, że pociąg w cuglach wygra pod względem ekologii.
Woojtek - 29-01-2010, 22:34
Temat postu:
Szczyt wszystkiego regularna linia busiarska ma przystanek na parkingu nad peronami na Dworcu Głównym w Krakowie!!!!
kris123 - 30-01-2010, 10:22
Temat postu:
To prawie tak jak jeżdżace spod dworców kolejowych busy na zakopiance...
bartik - 31-01-2010, 17:05
Temat postu:
Tak, ale czy jest dozwolone takie coś?? Parking na dworcu został przewidziany do innych celów, a ta linia istnieje już od dawna, w wakację taksówkarz z którym jechałem rozmieniał u busiarza pieniądze. Jeszcze takie inne pytanko dlaczego UMWM nie blokuje linii których rozkłady jazdy sa nie wykonalne bez łamania przepisów?? Wystarczy popatrzeć na niektóre rozkłady jazdy i widać gołym okiem, że bez łamania przepisów nie da sie przejechać danego odcinka.
Paradoks - 18-02-2010, 22:09
Temat postu:
Może to powstrzyma nawałnice busiarską ale niestety projekt ten nie uwzględnia Sardinenwagenów mniejszego kalibru:
http://www.gloswielkopolski.pl/fakty24/222884,uwaga-beda-oplaty-nie-tylko-za-autostrady,id,t.html
Woojtek - 18-02-2010, 22:35
Temat postu:
u nas tylko to ograniczy może ilość busów ekspresowych z Krakowa do Chrzanowa i Katowic przez autostradę.
mefistofeles - 19-02-2010, 07:15
Temat postu:
Cytat:
Może to powstrzyma nawałnice busiarską

Super! Wszystko podrożeje! Cieszmy się i radujmy!
bartik - 19-02-2010, 07:39
Temat postu:
Wcześniej tak samo podrożała kolej jak kadry kierownicze zmniejszenie dochodów chciały łagodzić podwyżką cen.
Paradoks - 27-04-2010, 18:58
Temat postu:
Proszę zwrócić uwagę na samowolkę niektórych busiarzy (KOMENTARZ PASAŻERKI), powinni rozgonić tę hołote i postawić na cywilizowany transport kolejowy. http://www.beskidzki.glos24.pl/transport/cenowy-absurd-na-trasie-842009/#Komentarz2
pospieszny - 06-10-2010, 17:52
Temat postu:
Połączenie Chrzanów-Kraków co 15 minut !

KOMUNIKACJA. Minibusy z dworca PKS w Chrzanowie do Krakowa często jadą w kilkuminutowych odstępach. Po takiej serii na kolejny kurs trzeba czekać nawet pół godziny. Właścicielom firm przewozowych udało się porozumieć w sprawie rozkładów i niedługo minibusy będą wyruszać co kwadrans.

Jeśli nie zdążymy na minibusy wyruszające z Chrzanowa o 7.00 i 7.05, to pozostaje nam kolejny kurs o 8.00. Jeśli nie odpowiada nam odjazd o 10.15 i pięć minut później, to następny transport do Krakowa jest o 10.55. Mimo dużej liczby połączeń, często kilka minut po odjeździe busów na przystanku stoi duża grupa pasażerów czekająca na kolejny przewóz.

Właściciele firm przewozowych są świadomi dublujących się kursów i chcą wprowadzić poprawki w rozkładach. Nie mogą jednak tego dokonać sami, konieczna jest zgoda urzędu marszałkowskiego. - Dogadaliśmy się między sobą i wysłaliśmy propozycję do urzędu. Odpowiedź powinna nadejść w najbliższych dniach - mówi Wiesław Wójcik, właściciel firmy Wójcik-Bus. Jak dodaje, w rozmowach wzięły udział wszystkie firmy przewozowe świadczące usługi na tej trasie. Na planowanych zmianach skorzystają kierowcy i pasażerowie, bo busy będą kursować częściej:
- Po zmianach w rozkładzie, co 15 minut z przystanku będzie odjeżdżać samochód do Krakowa - twierdzi Dariusz Żelisko z firmy Pol-Bus.
- Dzięki temu pasażerowie mniej czasu spędzą na przystanku, a kierowcy nie będą sobie wzajemnie podbierać pasażerów - dodaje.
Maciej Kozicki

źródło : Przełom
kris123 - 06-10-2010, 18:42
Temat postu:
To jeszcze można strawić. Gorzej jak pkp samo im oddaje klientów i dogaduje się z kolejnymi firmami, które prowadzą ruch jako ZKA
pospieszny - 09-10-2010, 14:32
Temat postu:
Od poniedziałku, 11 października, firma Wójcik Bus wprowadza dodatkowe kursy z Chrzanowa do Krakowa przez autostradę A4. Kierowcy busów jadący przez Trzebinię i Krzeszowice również zmieniają godziny odjazdów.

- Otrzymaliśmy zgodę na wprowadzenie nowych rozkładów jazdy. Zostały zatwierdzone przez krakowski Urząd Marszałkowski – mówi Wiesław Wójcik, właściciel Wójcik Bus.

Zmienione godziny odjazdów busów to wynik porozumienia miedzy przewoźnikami świadczącymi usługi na linii Chrzanów-Kraków. Po wprowadzeniu zmian przez wszystkie firmy busy mają odjeżdżać z Dworca PKS co 15 minut.
Na razie tylko Wójcik Bus otrzymał na to zezwolenie.
- Nie mamy jeszcze nowego rozkładu, wciąż czekamy na odpowiedź z urzędu. Formalności trwają dłużej bo w Krakowie mamy dodatkowy przystanek na Kleparzu – tłumaczy Dariusz Żelisko z firmy Pol-Bus.

źródło i rozkład jazdy: Przełom
Dominik - 09-10-2010, 14:45
Temat postu:
Żeby znów nie okazało się,że ludzie odejdą od pociągów,bo busiarstwo jeździ non stop. Oj pewnie ładnie busiarze smarują w Urzędzie Marszałkowskim.
urban2604 - 09-10-2010, 17:05
Temat postu:
Gdyby pociąg jechał szybko i punktualnie to ludzie by nimi jeżdzili , ale jak się wleczy i notuje opóżnienia po 15/20 minut to co się dziwić , że uciekają do busów .
Anonymous - 09-10-2010, 17:53
Temat postu:
Jak widac bilet strefowy dla Chrzanowa nie doprowadził do zniszczenia busiarstwa a podobno tyle osob przesiadlo sie do pociagow Confused
urban2604 - 09-10-2010, 23:15
Temat postu:
1 . Polityka taborowa MZPR , np
- Kurs 30220 Oświęcim - Wieliczka na EN81 , wyjazd o 8.00 z Chrzanowa . Po wyjeżdzie z Chrzanowa Śródmieście nie ma już miejsc wolnych , a jeszcze dosiada się Trzebinia , Krzeszowice , Rudawa , .. ,
i teraz pytanie jak zachęcić pasażerów busa ( na busa o 8 z Chrzanowa na Kraków czekało koło 15 osób ) do jazdy pociągiem w tłoku stojąc koło godziny , gdy w busie spokojnie siadną i dojadą na miejsce dużo szybciej ??
- wysyłanie plastików ( EN57 - 013 ) na szczytowe kursy

2. Brak reklamy
Mija rok od uruchomienia połączeń , a dalej zero reklam , informacji itp . Wiele osób np. w mojej rodzinie dalej uważa , że pociągów jest kilka i bilet kosztuje 9 - 10 zł .

3.Infrastruktura itp
Tragiczna szlakowa Chrzanów - --20km/h---> Chrzanów Śród. -----30km/h---> Trzebinia
brak parkingu takiego jak chociaż w Trzebini
brud , śmieci , smród , bezdomni , menele i itp w okolicach dworców

4.punktualność
normą są spóżnienia 10-20 minutowe i większe
adamus - 10-10-2010, 13:00
Temat postu:
busy się przegrupowują i dogadują http://www.przelom.pl/komunikacja/2442/Polaczenie-Chrzanow-Krakow-co-15-minut/
jeżeli Kraków-Chrzanów będą jeździć co 15 minut i skończy się remont ronda Ofiar Katynia w Krakowie to jak myślicie są konkurencją dla pociągów czy nie?
Mam tylko nadzieję że nikt nie wpadnie na podnoszenie ceny za bilety w pociągach, i że wreszcie zaczną składy jeździć szybciej. Sytuacja z brakiem miejsca w pociągu jest poprostu kuriozalna!
Dominik - 10-10-2010, 16:43
Temat postu:
Pułtuś napisał/a:
Jak widac bilet strefowy dla Chrzanowa nie doprowadził do zniszczenia busiarstwa a podobno tyle osob przesiadlo sie do pociagow Confused


Owszem przesiadło się,ale busiarstwo nie odpuszcza.
loker - 10-10-2010, 21:38
Temat postu:
Dominik, bo busiarstwo szybciej myśli niż dyrektorzy z PKP, PR, UMWM.
pospieszny - 15-10-2010, 17:46
Temat postu:
Dojedziesz do Krakowa klimatyzowanym autobusem!

Firma Transgór uruchamia 25 października własną linię pospiesznych autobusów do Krakowa. Z Chrzanowa do stolicy województwa małopolskiego zawiozą one podróżnych w godzinę i pięć minut.

- Godziny odjazdów i przyjazdów staraliśmy się dostosować pod potrzeby osób pracujących w Krakowie. Chcemy, by była to także oferta dla studentów – mówi Józef Tomasik, dyrektor Transgóru w Trzebini. - Wierzymy, że wrócą do nas klienci, którzy przesiedli się na pociągi i busy po obcięciu kursów linii K – dodaje.

Firma stoi przed dużym wyzwaniem. Czym chce przyciągnąć pasażerów?
- Przede wszystkim czasem podróży. Będziemy jeździć autostradą. Wyliczyliśmy, że z dworca PKS w Chrzanowie do dworca w Krakowie przy ulicy Ogrodowej, nasi podróżni dojadą w godzinę i pięć minut – mówi Krzysztof Miśkowiec, zastępca dyrektora Transgóru.

Do skorzystania z oferty mają również zachęcić komfortowe, klimatyzowane pojazdy DAF (43 miejsca) i Renault (53 miejsca). Cena biletu za przejazd to sześć złotych. Istnieje możliwość zakupu biletu miesięcznego za 192 złote.

- Dla studentów będą na niego zniżki, ale jeszcze nie ustaliliśmy ich wysokości – dodaje Miśkowiec.

źródło i rozkład jazdy : Przełom
urban2604 - 02-11-2010, 23:20
Temat postu:
, ,KOMUNIKACJA. Przewoźnik promuje połączenie do Krakowa
Od czwartku można jechać do Krakowa i z powrotem za sześć złotych. To oferta firmy Transgór na uruchomionej w poniedziałek linii autobusowej prowadzącej przez autostradę A4.

- Wystartowaliśmy i na razie nie ma dużego zainteresowania. Nic dziwnego. Na początku ludzie muszą się do nas przekonać i przyzwyczaić. Chcemy im to ułatwić – mówi Krzysztof Miśkowiec, zastępca dyrektora Transgóru w Trzebini.

Na czym ma polegać promocja? Otóż podróżny, który kupi za sześć złotych bilet z Trzebini do Krakowa, wracając tego samego dnia autobusem Transgóru, przejazd ma za darmo.

- Żeby skorzystać z oferty wystarczy okazać i zwrócić kierowcy zakupiony wcześniej bilet – dodaje Miśkowiec.

żródło przełom


w sumie nie dziwie się promocją . W piątek w kursie około 5 : 30 naliczyłem z 5 osób w tym 1 z Trzebini


,,CHRZANÓW. Wójcik Bus nie jeździ już przez autostradę
Od piątku minibusy Wójcik Bus nie jeżdżą do Krakowa przez autostradę A4, ale przez Krzeszowice. Rozkład pozostaje bez zmian.

Kierowcy minibusów kursowali przez autostradę od 11 października. Po trzech tygodniach wrócili na starą trasę prowadzącą przez Trzebinię i Krzeszowice.

Według właściciela firmy, Wiesława Wójcika przyśpieszone połączenia były nieopłacalne i ich dalsze utrzymywanie nie miało sensu. Bez zmian pozostanie rozkład jazdy, kierowcy minibusów będą odjeżdżać z Chrzanowa o dotychczasowych porach. "

żródło przełom
adamus - 03-11-2010, 07:41
Temat postu:
Polecam z Gazety Krakowskiej Małopolska: busiarze narażają życie ludzi dla kasy http://www.gazetakrakowska.pl/malzach/wadowice/324840,malopolska-busiarze-narazaja-zycie-ludzi-dla-kasy,id,t.html
Mimo wszystko wolę pociągi, bo na szczęście w mojej (Chrzanów) miejscowości je jeszcze mamy, zaś współczuję np. Wadowicom które całą swą komunikację z Krakowem opierają o busy.
loker - 03-11-2010, 09:31
Temat postu:
W Małopolsce busiki są bardzo popularne. Może jakaś mentalność ludzi lub nieudolność zarządów, nie tylko kolejowych. Bo normalny autobus na 40 i więcej osób do Zawoi czy Wadowic rzadko jedzie... A może busiki, bo łatwiej po górskich drogach jechać...

Rozumiem, ze ludzie wybierają to z różnych powodów, ale jak się pochodzi Alejami czy pod Hala Targową - ile tych firemek i kiepskiej jakości busików jest... Cóż na to poradzić? Myślę, że SKA Kraków, dobre prędkości i tabor za zrównoważoną cenę biletu byłyby rozwiązaniem.
valeo - 03-11-2010, 10:09
Temat postu:
W/g info ktore do mnie dotarło PKS Żywiec przestaje istniec od 1 stycznia 2010-kończy sie dotacja łodzkiego km-u; w miejscu dw. pks ma byc stacja paliw;zbliżają sie drastyczne ciecia m.in. do Krakowa;tylko w pazdz. pks zwolnił ok 50 kierowcow.Busy zagarna cała żywiecczyzne i okolice.Oby do tego nie doszło.
adamus - 03-11-2010, 13:30
Temat postu:
Nie tylko w Żywcu, w Wadowicach także PKS idzie z torbami http://www.gazetakrakowska.pl/malzach/wadowice/325361,wadowicki-pks-moze-zostac-zlikwidowany,id,t.html
Cytat:
cyt.: Wadowickie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej wkrótce na dobre może zniknąć z komunikacyjnej mapy Małopolski zachodniej. Cały tabor i mienie spółki jest na sprzedaż. Dzierżawca bazy nie przystąpi do przetargu.

Wszystko państwowe idzie z torbami jednak najgorsze że w jego miejsce pojawiają się rządni zysku i pozbawieni skrupułów nie zachowujący zasad bezpieczeństwa pseudo-przewoźnicy u których w razie wypadku jak przeżyjemy nie ma co liczyć na odszkodowanie - bo niby na jakiej podstawie jak nawet paragonu za przejazd nie dają Rolling Eyes

to samo było parę ładnych lat temu z PKS w Chrzanowie, busy podjeżdżają 5minut przed autobusem zgarniają pasażerów i mają tańsze bilety a jak już wykończa konkurencję to jeżdżą jak im pasuje kilka razy dziennie (wcześniej kilkanaście i kilku przewoźników)i mają wysokie ceny, teraz to samo robią z komunikacją miejską - wykończyć i łupić pasażerów

Zaś pociągi? Ehhh pociągi, gdyby tak często, szybko, tanio i dowoził autobus do stacji (tak jak w całej cywilizowanej Europie) to jeździły by pełne ludzi ale to szybko, bezpiecznie, tanio długo nie nastąpi bo do tego trzeba ludzi zarządzających z głową a takich u nas się nie dopuszcza do stanowisk

PS pozostaje tylko żałować że ludzie z tego miejsca infokolej nie zarządzają koleją w Polsce 100razy by to lepiej wyglądało niż wygląda i zapewne by było tańsze

Pozdrawiam
kris123 - 03-11-2010, 15:47
Temat postu:
Nawet tam gdzie tory są PR czy PKS sam pozbawia się roboty. Kolejne linie odcinki są oddawane innym przewoźnikom. ZKA jes samobójstwem dla PR taka jest prawda.
Paradoks - 03-11-2010, 17:06
Temat postu: Wypadek busa na krakowskich numerach
Nie ma tygodnia bez wiadomości o wypadku polskiego busa, chyba ktoś nie dostrzega problemu. Oto kolejny:

Dwie osoby, które zginęły w wyniku zderzenia busa osobowego na krakowskich numerach rejestracyjnych z holenderskim traktorem w Holandii, to Polacy - potwierdził II sekretarz ambasady RP w Hadze Janusz Wołosz. 9 osób jest rannych, kierowca traktora jest w najgorszym stanie. W busie jechało 10 osób, mimo że był zarejestrowany na 9 miejsc.

Więcej: http://polonia.wp.pl/kat,1010223,title,Dwoch-Polakow-zginelo-w-wypadku-busa-w-Holandii-9-osob-rannych,wid,12815926,wiadomosc.html?ticaid=1b2d9
kns - 03-11-2010, 17:06
Temat postu:
valeo napisał/a:
W/g info ktore do mnie dotarło PKS Żywiec przestaje istniec od 1 stycznia 2010-kończy sie dotacja łodzkiego km-u; w miejscu dw. pks ma byc stacja paliw;zbliżają sie drastyczne ciecia m.in. do Krakowa;tylko w pazdz. pks zwolnił ok 50 kierowcow.Busy zagarna cała żywiecczyzne i okolice.Oby do tego nie doszło.
Jesteś pewny, może po prostu MPK Łódź, które jest właścicielem także Nowego Targu i Myślenic sprzedaje PKSy, a nie likwiduje?
valeo - 03-11-2010, 19:45
Temat postu:
To jest przesadzone że Pks Żywiec idzie do piachu pracownicy dostawaja wypowiedzenia dotyczy to:kierowców, administracji, mechaników. Kolejne ciecia w rj w tym miesiacu.Jedynym wyjsciem z tej sytuacji byłoby przejecie pks-u przez gminy ale one do tego sie nie kwapią.
Ben - 04-11-2010, 16:22
Temat postu:
A co do wcześniejszej dyskusji na temat kolejowej Zakopianki to należy trasę dopiero zbudować - w linii prostej, tak jak idzie droga. Tylko wtedy będzie można jechać godzinę lub nawet mniej (bo to jest tylko 100 km) a nie 3,5 godz. Tylko wtedy będzie konkurencja dla S. i T. F. Każdy z moich znajomych, którzy jadą do pociągiem, to dojeżdżają tylko do Krakowa, resztę drogi PKS albo inne.
pospieszny - 04-11-2010, 20:47
Temat postu:
Wójcik Bus nie jeździ już przez autostradę

Od piątku minibusy Wójcik Bus nie jeżdżą do Krakowa przez autostradę A4, ale przez Krzeszowice. Rozkład pozostaje bez zmian.

Kierowcy minibusów kursowali przez autostradę od 11 października. Po trzech tygodniach wrócili na starą trasę prowadzącą przez Trzebinię i Krzeszowice.

Według właściciela firmy, Wiesława Wójcika przyśpieszone połączenia były nieopłacalne i ich dalsze utrzymywanie nie miało sensu. Bez zmian pozostanie rozkład jazdy, kierowcy minibusów będą odjeżdżać z Chrzanowa o dotychczasowych porach.


źródło: Przełom
Anonymous - 04-11-2010, 23:24
Temat postu:
Nieopłacalne? Hahahaha, dobrze ci tak, panie Wójcik. Mr. Green
Anonymous - 05-11-2010, 07:38
Temat postu:
Cytat:
Według właściciela firmy, Wiesława Wójcika przyśpieszone połączenia były nieopłacalne i ich dalsze utrzymywanie nie miało sensu.


I co jak trzeba zapłacić mniej więcej tyle co PR za tory za drogę to już nie jest opłacalne. Podatek drogowy od busów! Jak najszybciej!

[ Dodano: 05-11-2010, 07:38 ]
Nowy poza paliwem np. na leczenie skutków społecznych wyłowanych przez busiarstwo.
pospieszny - 06-11-2010, 17:13
Temat postu:
Od czwartku można jechać do Krakowa i z powrotem za sześć złotych. To oferta firmy Transgór na uruchomionej w poniedziałek linii autobusowej prowadzącej przez autostradę A4.

Przewoźnik promuje połączenie do Krakowa

Od czwartku można jechać do Krakowa i z powrotem za sześć złotych. To oferta firmy Transgór na uruchomionej w poniedziałek linii autobusowej prowadzącej przez autostradę A4.

- Wystartowaliśmy i na razie nie ma dużego zainteresowania. Nic dziwnego. Na początku ludzie muszą się do nas przekonać i przyzwyczaić. Chcemy im to ułatwić – mówi Krzysztof Miśkowiec, zastępca dyrektora Transgóru w Trzebini.

Na czym ma polegać promocja? Otóż podróżny, który kupi za sześć złotych bilet z Trzebini do Krakowa, wracając tego samego dnia autobusem Transgóru, przejazd ma za darmo.
Reklama

- Żeby skorzystać z oferty wystarczy okazać i zwrócić kierowcy zakupiony wcześniej bilet – dodaje Miśkowiec.

Zniżka ma obowiązywać do odwołania.

źródło: Przełom
kns - 06-11-2010, 18:22
Temat postu:
Tak narzekacie na związki autobusiarzy z UMWM, a chyba zapominacie o najważniejszej sprawie - przecież UMWM jest też właścicielem kilku PKSów, na przykład PKS Nowy Sącz, który też konkuruje z koleją, czy to znaczy że UMWM ma sprzedać PKS dla dobra PR?

Pułtuś napisał/a:
Nieopłacalne? Hahahaha, dobrze ci tak, panie Wójcik. Mr. Green

To chyba gorzej dla kolei, że nie opłacało mu się jechać bez przystanków pośrednich, bo teraz będzie zbierał innych klientów kolei więc zadowolenia nie rozumiem.

kryniczanin napisał/a:

I co jak trzeba zapłacić mniej więcej tyle co PR za tory za drogę to już nie jest opłacalne. Podatek drogowy od busów! Jak najszybciej!

Przecież jest podatek od środków transportowych, który pobiera powiat, w sumie rocznie płaci się średnio 3 tysiące złotych + winiety i OC. Więc co jeszcze jakieś opłaty od przejechanego kilometra TIRów, autobusów, osobówek, rowerów i metrów przejścia na nogach, byle by tylko ktoś jechał koleją? Jeśli firma nie potrafi sobie poradzić z konkurencją to po prostu nie ma dla niej miejsca dla rynku.
valeo - 09-11-2010, 13:59
Temat postu:
Kolejne ciecia w PKS Żywiec od 11 listopada http://www.pks.bielsko.pl/news.php?readmore=24 tylko dlaczego nie na swojej stronie podane ;pewnie nie ma kto juz wklepywac odwoływanych kursów
Anonymous - 09-11-2010, 14:16
Temat postu:
kns, Podatek na leczenie skutków problemów społecznych wywołanych przez busiarstwo minimum 33% zysku. Społecznie i transportowo bus+tir zmienia nas w 5 świat.

[ Dodano: 09-11-2010, 14:19 ]
No i zakaz KKA przez kolej poza sytuacjami ekstremalnymi np. Białystok wczoraj
kris123 - 11-11-2010, 17:13
Temat postu:
Ciekawem jakie to kursy jeszcze PR odda firmom autobusowym...
kns - 11-11-2010, 17:21
Temat postu:
Co do KKA to wczoraj pod autobus wpadła jakaś babka, przez co KKA nie jeździło. Powinni wprowadzić jakąś komunikacje zastępczą Very Happy
MK_Rabka - 11-11-2010, 20:07
Temat postu:
kns napisał/a:
Co do KKA to wczoraj pod autobus wpadła jakaś babka, przez co KKA nie jeździło. Powinni wprowadzić jakąś komunikacje zastępczą Very Happy

Okręt?
kris123 - 11-11-2010, 20:09
Temat postu:
raczej pociąg Smile
skoro ZKA jest za pociag to za ZKA jest pociąg

[ Dodano: 11-11-2010, 20:10 ]
dobiłeś mnie z tą kasą w rabce Very Happy
kns - 11-11-2010, 20:12
Temat postu:
MK_Rabka, myślałem raczej o helikopterze, przy obecnej frekwencji spokojnie by wystarczył Razz
W każdym razie jest nie za ciekawie - zatrzymali i kierowcę i dowód rejestracyjny autobusu (był niesprawny), a zanim przyjechał kolejny wóz z Jarosławia to musiało minąć trochę czasu Wink No i jednego kierowcę złapali na zatrzymywaniu się na nie swoim przystanku (pod Szpitalem w Krynicy).
Damian Łódź - 11-11-2010, 20:29
Temat postu:
Dla mnie powinni podzielic PR na dwie spólki-córki:
1. Przewozy Regionalne Linie Autobusowe
2. Przewozy Regionalne Linie Kolejowe
Język Śmiech Język Śmiech
ET05 - 11-11-2010, 21:29
Temat postu:
I koniecznie oddzielne bilety
urban2604 - 20-11-2010, 19:57
Temat postu:
Busy Chrzanów-Kraków co 15min (nowy rozkład)
tym tygodniu większość przewoźników zmieniła rozkłady jazdy. Według nowego planu, busy będą kursować w tygodniu praktycznie co 15min, co znacznie ułatwi dojazd do Krakowa. Poniżej zamieszczam aktualny rozkład wszystkich przewoźników.


http://chrzanowski24.pl/wiadomosci-lokalne-dla-powiatu-chrzanowskiego/busy-chrzanow-krakow-co-15min-nowy-rozklad


jedno jest pewne pociągi na lini Trzebinia - Oświęcim mogą iść do piachu .
peregrinus - 20-11-2010, 20:04
Temat postu:
z taką szlakową to na pewno
urban2604 - 21-11-2010, 10:34
Temat postu:
tylko czy MZPR i UMWM nie wiedział jak wygląda linia ?? Czego oni się spodziewali , tłumów w złomach jeżdzących 20/30 km/h ??
Teraz utrzymywanie tych pociągów to marnowanie pieniędzy . Na Chrzanów - Oświęcim już głównie powietrze jeżdzi , a z Chrzanowa po wprowadzeniu nowego rj busów i wydłużeniu czasu przejazdu pociągów do Krk do około 1h 30m ( 1h15m rozkładowo + 15 minut opóżnień w czasie remontu lini E-30 ) tylko pewnie kolejarze będą koleją jeżdzić .
kris123 - 21-11-2010, 18:06
Temat postu:
Może i tam powietrze, ale trudno kończyć bieg w Chrzanowie.
A na marginesie ciekawem czy pojdą krok dalej i połączą w rel. Kraków-Czechowice
k t o s - 22-11-2010, 07:44
Temat postu:
Pamiętajcie że Oświęcim-Czechowice to już inne województwo Razz
Wiecie śmiać i płakać się chce gdy od roku walczymy o połączenie w dobrej cenie Trzebinia-Katowice gdzie bilet kosztuje 9zł.... tymczasem już dawno takie PWDC w relacji do Katowic mają Olkusz, Oświęcim, Bukowno...

Nie zgadzam się że na Trzebinia-Oświęcim mało ludzi jeździ. Proponuję policzenie bo ja widuję sporo pasażerów jak na to co było kiedyś, to że pociągi z Oświęcimia do Krakowa/Wieliczki jeżdżą co godzinę to dużo naprawdę noi ceny biletów jest na tej trasie PWDC. Najlepszym krokiem pokazującym którędy droga było wywalczenie przez miłośników kolei i gazety III strefy w Chrzanowie - widać bardzo duży wzrost liczby pasażerów. Busiarstwo nie próżnuje i wydało otwartą wojnę kolei wszyscy przewoźnicy drogowi połączyli siły przeciw Regio.
Kto wydał im pozwolenie na tyle kursów i zmianę zamiast A4 to drogą 79? Potem dziwić się że korki mało tego oszołomy przekraczają prędkość i biorą ludzi ponad stan stosując ceny dumpingowe. Busy powinny uzupełniać transport zbiorowy, szynowy a nie go wykańczać i mieć monopol - chora sytuacja!
urban2604 - 22-11-2010, 09:55
Temat postu:
coż zrobić jak kolej woli garstke pasażerów wozić .
PWDC Trzebinia - Katowice , Kraków - Katowice już powinny być dawno , ale nie ma i teraz np wanda wozi z Katowic po 20/30 osób na ED72 , kurs o 15 40 rok temu jeżdził na 2xEN57 , a teraz jeden EN81 by starczył .
Paradoks - 23-11-2010, 09:00
Temat postu: Kraków-Katowice: A4 za 20 złotych?
Stalexport Autostrada Małopolska, zarządca trasy A4, przymierza się do kolejnej podwyżki. Już wiosną za przejazd 60-kilometrowego odcinka możemy zapłacić aż 20 zł. O planowanej podwyżce dowiedzieli się reporterzy RMF FM.
Rzecznik prasowy spółki, Rafał Czechowski, zarzeka się, iż żadna oficjalna decyzja nie została jeszcze podjęta, lecz przyznaje, iż "rozważane są różne warianty". - Nie złożyliśmy jeszcze formalnego wniosku do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - mówi. - Dyskutowane są propozycje wzrostu opłat, ale ma to charakter analiz - zaznacza.

Zapewnia, że podobnie jak w przypadku poprzedniej podwyżki (z 13 na 16 zł, wprowadzonej w grudniu zeszłego roku) również teraz spółka nie będzie wnioskować o najwyższy możliwy wzrost opłaty. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Stalexport ma prawo windować stawki aż do 26 złotych!
Tymczasem jeszcze w lipcu Wojciech Gębicki, prezes Stalexportu, mówił nam, że choć nie może zagwarantować, iż w ciągu trzech lat podwyżek nie będzie, to na pewno nie są planowane w najbliższym czasie. Dlaczego nagle zmienił zdanie?

Czechowski tłumaczy, że na wzrost cen wpłynąć może m.in. fakt, że Stalexport wydał dotychczas na inwestycje na autostradzie ponad pół miliarda złotych więcej niż zakładano. - Również ruch jest coraz większy. Codziennie trasą A4 jeździ 1200 więcej samochodów niż w roku ubiegłym - mówi.

Ostateczna decyzja o zmianie stawek zapadnie w Ministerstwie Infrastruktury. Urzędnicy zapowiadają, że każdą podwyżkę będą opiniować negatywnie. - Oczywiście najpierw musimy otrzymać pismo. Jednak już teraz mogę powiedzieć, że nie poprzemy wzrostu opłat - zapewnia Mikołaj Karpiński, rzecznik ministerstwa.

Andrzej Adamczyk, poseł PiS z Krakowa, który regularnie interweniuje u ministra infrastruktury w sprawie wysokich opłat za przejazd małopolską autostradą, twierdzi, że to czcze gadanie. - W ubiegłym roku ministerstwo również wydało negatywną opinię, a Stalexport i tak podniósł stawkę - przypomina. - Problem polega na tym, że rząd utajnił umowę z zarządcą autostrady i nikt tak naprawdę nie wie, według jakich zasad spółka może podwyższać opłaty za przejazd tym tworem "autostradopodobnym" - dodaje.

Rzecznik GDDKiA Marcin Hadaj uspokaja, że ryzyka podwyżek na razie nie ma.
- Opłaty mogą się zmienić tylko wtedy, gdy Stalexport złoży formalny wniosek, a na razie go nie ma - mówi. Sęk w tym, że również w ubiegłym roku Stalexport złożył taki wniosek na kilka tygodni przed planowaną podwyżką. Wtedy urzędnicy z GDDKiA oburzali się, że to skandalicznie późno, ale na oburzeniu się skończyło.

Kierowcom na wieść o kolejnej podwyżce zaczynają puszczać nerwy. - To jakieś państwo w państwie - kwituje Robert Szwed z Krakowa. - Stalexport robi, co chce. Żeby to chociaż przypominało autostradę, a to kraina wiecznych remontów - dorzuca.

Więcej: http://finanse.wp.pl/kat,104126,title,Krakow-Katowice-A4-za-20-zlotych,wid,12874713,wiadomosc.html

Może to odstraszyło miniBusiarzy od A4 ?..
valeo - 23-11-2010, 20:34
Temat postu:
PKS Żywiec od 1 grudnia 2010 zawiesza połowe lini http://www.pks.zywiec.pl/index.php?t=akt&id=192
Paradoks - 23-11-2010, 22:26
Temat postu:
Jak już w innym temacie nadmieniłem PRy przez dobre wstrzelenie się z rozkładem mogły przejąć pasażerów z części zawieszonych kursów ale według ich rozumowania to PO CO . Wystarczy niewielka akcja informacyjna ale NIE lepiej ponarzekać na słabą frekwencję wprowadzić ZKA i niech dzikie hordy na busikach zaleją cały region. Gdzie cywilizacja?
Damian Łódź - 23-11-2010, 22:29
Temat postu:
Mnie się zdaje ze cywilizacja jest obca dla PR Kraków Happy
kns - 24-11-2010, 14:25
Temat postu:
Od grudnia firma Mirobus obecnie jeżdżąca na trasie Nowy Sącz - Limanowa, przez Męcinę co 20 minut, zwiększa częstotliwość do 10 minut, więc z Chabówką chyba definitywnie można się pożegnać.
Anonymous - 24-11-2010, 17:37
Temat postu:
.. i z wznowieniem kursow MPK do Chomranic rowniez Język
Damian Łódź - 24-11-2010, 19:42
Temat postu:
kns, nie znam terenów, ale czy tyle ludzi az tam jezdzi żeby przewoznik jezdzacy bez dopłaty kursował co 10 minut? oświećcie mnie
kns - 24-11-2010, 19:55
Temat postu:
Tak, bo zapewnia połączenie 14-sto tysięcznej Limanowej z Nowym Sącz. Kilku tysięcy mieszkańców Chomranic, Męciny, Rdziostowa itd z Nowym Sączem oraz Limanową. Na +/- 20 tysięcy mieszkańców musi znaleźć się ktoś do Nowego Sącza dojeżdżający. Poza tym konkurencja - nawet nie wystarczy fakt, że bilet NS - Limanowa kosztuje 3 zł, trzeba utrzymać porządną częstotliwość bo inaczej pasażerowie odejdą. Inna sprawa, że jeżdżą busy więc trzeba dodać kursów, żeby się ludzie zmieścili.
W okolicy dużo podobnych linii jest - Krynica - Nowy Sącz, Piwniczna - Nowy Sącz, Grybów - Nowy Sącz.
Damian Łódź - 24-11-2010, 19:59
Temat postu:
kns, dzieki za przedstawienie bliżej tej sprawy. A jak wyglada komunikacja za Limanową w strone Chabówki?
bartik - 24-11-2010, 20:07
Temat postu:
W obie strony jeżdżą tabony busów co kilka minut (wiele firm), narzekać można na to, że trzeba się przesiadać chcąc przejechać całą trasę (ale są tez kursy dalekobieżne).
Damian Łódź - 24-11-2010, 20:08
Temat postu:
bartik, tzn nie ma kursu np. Mszana - Nowy Sącz?
kns - 24-11-2010, 20:12
Temat postu:
Są 3 kursy pospieszne PKS. Kursy Mszana - Nowy Sącz, raczej nikomu na codzień do szczęścia nie są potrzebne toteż ich nie ma Wink
Damian Łódź - 24-11-2010, 20:12
Temat postu:
kns, a cena?
kns - 24-11-2010, 20:14
Temat postu:
e-podroznik się kłania Wink
Rudy16 - 12-12-2010, 19:20
Temat postu:
Prawda jest taka że busy tylko trochę wpłynęły na brak pasażerów kolei a kolej im tylko pomogła ! Wystarczył by tylko na trasę jeden pociąg na godzinę z dobrze ustawionymi minutami z 2,3 wagonami lub szynobus mniejsze koszty więcej ludzi a co za tym idzie większe zyski !
pospieszny - 02-01-2011, 13:24
Temat postu:
Transgór zawiesza kurs przez A4

Od 31 grudnia znika autobusowe połączenie Trzebinia - Chrzanów – Kraków przez autostradę.

Linia funkcjonowała od października. Miała być szybszą i wygodniejszą alternatywą dla pasażerów korzystających z busów. Jak przyznaje Józef Tomasik, dyrektor Transgóru w Trzebini powodem jej zawieszenia jest mała liczba podróżnych.

- Zainteresowanie naszym autobusem jest mniejsze niż się spodziewaliśmy. Konkurencja wśród przewoźników jest duża, zwłaszcza po zmianach w rozkładach jazdy minibusów, które teraz kursują co 15 minut – mówi.
Połączenie Transgóru zostało zawieszone do odwołania. Może to potrwać nawet trzy miesiące, ale Tomasik twierdzi, że sytuacja wyjaśni się wcześniej.

- Jeszcze w styczniu powinniśmy podjąć ostateczną decyzję - zapowiada. W grę wchodzi likwidacja, bądź zmiana rozkładów jazdy.

źródło: Przełom
kns - 02-01-2011, 13:29
Temat postu:
Widać, że ludzie wolą busiki zamiast cywilizowany transport Mad
urban2604 - 02-01-2011, 20:06
Temat postu:
a co w tym dziwnego , przy 4 kursach tak to się musiało skończyć Sad
MK_Rabka - 02-01-2011, 22:59
Temat postu:
PWDC podrożały, ale podrożały też busy, więc równowaga wyrównana.
Rabka - Kraków podwyżka o 1 zł.
pp - 04-01-2011, 08:26
Temat postu:
Wczoraj zauważyłem na RK ciekawą dyskusję na temat Małopolski:

http://www.rynek-kolejowy.pl/20851/Malopolska_Nowosci_od_1_stycznia_2011_r_w_taryfie_Przewozow_Regionalnych.htm

I bardzo ciekawy wniosek:
"deficyt (pokrywany przez samorząd) jest pochodną oferty (zamawianej przez samorząd). Skoro jedno i drugie samorządowi pasuje trudno czepiać się ZPR'u i jego szefa. Zwłaszcza jeżeli województwo grzecznie płaci i nie marudzi z umowami. "

Wynika stąd że tematem należy zainteresować Marszałka Ciepielę, bo do wymiany nadaje się ta część Depatamentu Transportu i Komunikacji która odpowiada za transport kolejowy. Tam jest przyczyna kolejowego dziadostwa w Małopolsce! Wnioskuję to po korespondencji z nimi, po planach i zrealizowanych "pomysłach" rozkładowych, przyzwoleniu na KKA i innym syfie. Porównajcie to np. z województwem Opolskim - niebo a ziemia. Tylko opolski UM to trzyma PR-y krótko.
pospieszny - 03-02-2011, 19:23
Temat postu:
Od połowy marca mieszkańcom powiatu trudniej będzie dojechać do Krakowa. Związek Komunalny Komunikacja Międzygminna ogranicza liczbę kursów na linii "K" o połowę.
W dni robocze z Chrzanowa do Krakowa obecnie można dojechać jednym z ośmiu autobusów obsługujących linię "K". Po zmianach planowanych od 15 marca zostaną cztery kursy. Zawieszone zostaną połączenia w dni robocze o 6.20 z Dworca ZK KM oraz z przystanku Chełmek Policja o 13.26, 14.18, 15.22. W efekcie z rozkładu znikną przejazdy powrotne z krakowskiego dworca autobusowego o 8.15, 15.20, 16.12, 17.16.
Prezes ZK KM Tadeusz Gruber odmówił komentarza w sprawie likiwdacji części kursów "K". Nie chciał też odpowiedzieć na pytania, czy zawieszenie połowy kursów jest związane z oszczędnościami i z coraz mniejszą ilością pasażerów w autobusach obsługiwanych przez trzebiński Transgór.


źródło: przelom.pl
Anonymous - 03-02-2011, 19:35
Temat postu:
Ojej, a pol roku temu jeszcze mowili, ze kolej to dla nich zadna konkurencja i strefa dla Chrzanowa nie zagrozi linii K Cool
sabatnik - 03-02-2011, 19:58
Temat postu:
Ta linia padnie, prędzej czy później. Takie było założenie, jak tylko wprowadzili pierwszą "rzeź" połączeń. Obecnie zostały tylko kursy szczytowe, ale widać było, że pasażerów ubyło - bo kto kupi miesięczny na autobus, który ma kilka godzin przerw w kursowaniu?! Teraz likwidacja kolejnych, to już likwidacja całej linii, skoro wypadają kursy o najdogodniejszych porach. Wielka szkoda, jeździłem tym autobusem regularnie, przestałem właśnie po pierwszej wielkiej likwidacji, w dodatku trafiał przeważnie w luki między odjazdami pociągów =[
urban2604 - 03-02-2011, 21:41
Temat postu:
szkoda tych autobusów Sad ale przy takim prezesie czego można było się spodziewać ,gorszy od pana R. jest Sad


http://www.przelom.pl/komunikacja/2456/TRZEBINIA-CHRZANOW-Transgor-nie-wznowi-polaczenia-do-Krakowa/

,,Władze trzebińskiego Transgóru nie zdecydowały się na przywrócenie połączenia Trzebinia – Chrzanów – Kraków przez autostradę A4.''
Anonymous - 21-03-2011, 22:09
Temat postu:
http://nasygnale.pl/kat,1025343,title,Zatrwazajace-wyniki-kontroli-busow-Chca-nas-pozabijac,wid,13245256,wiadomosc.html?ticaid=5bfcf

Niech się MZPR opamięta, bo niedługo tego typu artykuły będą na porządku dziennym. Ludzie coraz częściej z braku możliwości dojazdu do pracy czy szkoły pociągiem, wybierają inne, alternatywne środki transportu, niestety często są to NIEBEZPIECZNE bus-y. Aż dojdzie do jakiejś tragedii, gdzie zginą niewinni ludzie... (odpukać rzecz jasna).
bartik - 21-03-2011, 22:31
Temat postu:
Chyba anna50 znalazła sobie miejsce na swoje komentarze (pod artykułem)
Adams - 21-03-2011, 23:43
Temat postu:
He, he, @bartik Ty to masz nosa. Anka z artykułu to na bank nasza słynna anna50 Śmiech

A wracając już poważnie do artykułu to @mk1992 ma absolutną rację. MZPR nie tylko likwiduje połączenia tam gdzie ma busiarską konkurencję, ale i tam gdzie pociągi są najpopularniejszym środkiem transportu. Mam tu oczywiście na myśli linię Kraków - Tarnów. Nie dość że zchrzanili w grudniu rozkład jazdy, to w dodatku w godzinach gdzie śmiało mają co wozić składy 2xEN57, puszczana jest solówka i ludzie gniotą się jak sardynki.
UMWM i MZPR jawnie działają w interesie busiarstwa. Wstyd i hańba panie Rębilas i spółko Exclamation Exclamation Exclamation

Niestety, ale lokalne probusiarskie władze wykańczają nie tylko kolej, ale i także PKS do miejsc gdzie pociągi nie dojeżdżają i nigdy nie dojeżdżały. Przykładem tego jest tarnowski PKS który stoi na skraju bankructwa właśnie przez busy.
Busiarstwo przejęło min całą podtarnowską gminę Zakliczyn, gdzie już PKSem się dojechać nieda. A co gorsze odkąd busiarstwo się tam "wprowadziło" to w dni wolne od pracy dostanie się z Tarnowa do tego miasteczka komunikacją zbiorową graniczy niemal z cudem, a niektóre wioski w tej gminie są pozbawione komunikacji nawet w dni powszednie. Przykład - do miejscowości Paleśnica busiarz jedzie tylko wtedy, gdy w Zakliczynie wsiądzie min. 5 osób. Jeśli są 4 to mogą sobie 10 km iść z buta,bo szanownemu hrabiemu busiarzowi się nie opłaca. Jedanak dokąd jeździły tam autobusy PKS, to choćby puste, ale jechały i to we wszystkie dni tygodnia.

Sorki że zszedłem z tematu, ale to mnie od dawna nurtowało.
Anonymous - 22-03-2011, 06:33
Temat postu:
Dołącze się do małego OT. Busiarstwo przejeło też całkowicie miejscowości pod Krynicą - Tylicz, Mochnaczka, Muszynka.
mozambikpl - 22-03-2011, 10:09
Temat postu:
kryniczanin
myślałem o świętach... zdaje sobie sprawę z korekt...pani w kasie pr podała mi że można to zrobić ale będzie dużo przesiadek pani w kasie ic powiedziała że mi nie powie bo to za bardzo skomplikowane. To coś chorego bo w takim razie wakacje można zacząć planować od 1 czerwca gdzie wszystko już jest porezerwowane aż się odechciewa planować jakiekolwiek wyjazdy.
Adams - 22-03-2011, 12:55
Temat postu:
kryniczanin napisał/a:
Dołącze się do małego OT. Busiarstwo przejeło też całkowicie miejscowości pod Krynicą - Tylicz, Mochnaczka, Muszynka.


No patrz, nawet nie wiedziałem. To nawet do Tylicza już PKS nie dojeżdża?
Tam też jest taka paranoja że busiarz z liczbą pasażerów mniejszą niż 5 osób nie pojedzie?
Anonymous - 22-03-2011, 13:59
Temat postu:
mozambikpl, Dokładnie wakacje pociągiem można planować po 2 korekcie...ręce opadają. A co do stanu obecnego to naret teraz strach informować pasażera bo są mega dramatyczne zmiany np. TLK Olsztyn - Kraków z pominięciem Krakowa Głównego. a ty masz przesiadkę na Głównym np...nikt nie chce ryzykować i pisać wyjaśnień.

@Adams

No nie dojedziesz tylko busy choć jeżdzą wybrane kursy autobusami. Jeżdzą rozkładowo nawet z 1 osobą.
kns - 22-03-2011, 18:59
Temat postu:
Adams napisał/a:
kryniczanin napisał/a:
Dołącze się do małego OT. Busiarstwo przejeło też całkowicie miejscowości pod Krynicą - Tylicz, Mochnaczka, Muszynka.


No patrz, nawet nie wiedziałem. To nawet do Tylicza już PKS nie dojeżdża?
Tam też jest taka paranoja że busiarz z liczbą pasażerów mniejszą niż 5 osób nie pojedzie?
Wygrali przetarg na tą linię, więc muszą.

mk1992 - jest małopolski temat o busiarni - proponuję tam przenieść posty Wink
Adams - 22-03-2011, 23:40
Temat postu:
kns napisał/a:
mk1992 - jest małopolski temat o busiarni - proponuję tam przenieść posty Wink


Popieram. Tutaj napisałem pokrótce co sądze na ten temat, żeby nie robić zbyt dużego OT, ale chętnie podzielę się bardziej co o tym sądzę.
Myślałem także żeby założyć temat pt. "busy konta PKS", ale z racji tego że nie miałby on wiele wspólnego z koleją, odstąpiłem od tego. Język
Anonymous - 22-03-2011, 23:56
Temat postu:
Ok, teraz jest porządek.
Anonymous - 29-03-2011, 14:06
Temat postu:
ZGROZA

Na trasie Nowy Sącz - Krynica zaostrza się walka konkurencyjna między prywatnymi przewoźnikami osób - linii Rafatex i AR-TUR. Rywalizacja, zdaniem naszych czytelników i pasażerów firm przewozowych, przybiera coraz niebezpieczniejsze formy.
Kierowcy busów zajeżdżają sobie miejsca na przystankach, aby podebrać wsiadających ludzi. Na drodze mkną jak szaleni, byle wyprzedzić konkurencję. Ciągle rozmawiają przez telefony komórkowe, podając kolegom z firmowych busów aktualną sytuację na drodze. Doszło też do wzajemnego zdzierania rozkładów jazdy na przystankach.

- To jakieś szaleństwo, co wyprawiał kierowca busu z AR-TUR-a - skarży się Stanisław K. (prosił o zachowanie anonimowości). - Jechał jakby wiózł worki z kartoflami, a nie ludzi. - Rozumiem, że mamy wolny rynek, ale nie można uprawiać wolnej amerykanki na drodze. Ostatnio miałem jechać busem Rafatexu spod Urzędu Gminy w Krynicy, ale ktoś mu kazał wyruszyć pięć minut wcześniej, żeby urządzić konkurencję - opowiada mieszkaniec Muszyny. - Jak raz zwróciłem kierowcy uwagę, żeby nie rozmawiał przez komórkę, to odparł, żebym się nie wtrącał. Ewentualnie mogę nie jechać jak mi się nie podoba.

Kierowcy obydwu firm bardzo niechętnie godzą się na rozmowę. Jeśli już, to całkiem anonimowo. Na pytanie o konkurencyjną wojnę, odpowiadają: - Takie życie. - Mamy pracę i nie chcemy jej stracić. Jak firma dobrze egzystuje, to i nam się wiedzie lepiej - mówi jeden z Rafatexu. Firma z Siennej, w której pracuje, prowadzi od 1998 roku licencjonowany przewóz osób. Do zeszłego roku nie miała konkurencji na trasie do Krynicy, poza sądeckim PKS-em. Klientów zdobywał m.in. stała ceną biletów (4 zł), niższą o 60 gr niż w autobusach PKS-u.

AR-TUR-a założyła w 1997 r. firma handlowo-usługowa KOZI z Nowego Sącza. Obsługuje linię Nowy Sącz - Krynica - Muszyna - Szczawnik. Jeździ też do Krynicy z Nowego Sącza przez Grybów.
- Na tamtej trasie jest czterech przewoźników i z nikim nie mamy takich problemów jak z Rafatexem na drodze Nowy Sącz - Łabowa - Krynica - twierdzi Artur Kozodrój, właściciel AR-TUR-a.
Ceny biletów do Krynicy i Sącza są w jego busach identyczne jak w Rafatexie. - Dostosowaliśmy się, bo nie boimy się konkurencji - mówi Kozdrój. - Rafatex czuł się przez tyle lat jak monopolista i robił, co mu się chciało, aż tu pewnego dnia pojawiła się konkurencją i nerwy puszczają, więc jest "wojna".

Co na to właściciele firmy Rafatexu, nie wiadomo. Mimo usilnych starań, nie udało nam się z nimi skontaktować. Czytelnicy "Krakowskiej", którzy zgłosili wybryki kierowców prywatnych przewoźników, odgrażają się, że jak nic się nie zmieni to przeniosą się do wygodniejszych, chociaż droższych autobusów PKS-u. Część pasażerów, mimo obaw, deklaruje, że chce dalej korzystać z szybszych i tańszych busów. Wszyscy apelują do policji, aby przyjrzała się drogowym harcom busiarzy.

Żródło: Gazeta Krakowska / Rynek Kolejowy

http://www.gazetakrakowska.pl/nsacz/385336,sadeccy-busiarze-ostro-graja-o-klienta,id,t.html

http://www.rynek-kolejowy.pl/22935/Sadecczyzna_Jazda_busem_ryzykowna.htm#k186652
pp - 29-03-2011, 14:53
Temat postu:
Za 60 groszy taniej jechać 35km takim małym g...nem zamiast wygodniejszym autobusem? W życiu! Nie rozumiem tych ludzi. A na różne bzdety wydają o wiele większe pieniądze.
Anonymous - 29-03-2011, 16:22
Temat postu:
pp, Teraz cena jest identyczna 4pln.
kns - 29-03-2011, 17:06
Temat postu:
Mi się najbardziej ten komenatrz podoba:
Cytat:
Jak dla mnie firma Rafatex jest co najmniej śmieszna. a przynajmniej panowie kierowcy. kto widział, zeby wyjezdzac 10czy też 15 minut przed czasem z przestanku? to sie w głowie nie mieści. A to tylko po to, zeby zabrać więcej ludzi AR-TURowi. I uważam osobiscie ze ów artykuł pisała osoba stronnicza, gdyż to RAFATEXy zajeżdzają drogę AR-TURom a wiem co piszę bo już od dłuższego czasu zauwazylam to dziwne zjawisko. Rafatexem po raz ostatni pojechałam, gdy kierowca z prędkością ok 100km/h wyprzedzał wszystkie samochody na trasie nie bacząc na nic, tylko po to żeby "dogonić" konkurencje. To są chorzy psychicznie ludzie!!!
Pozdrawiam.

Zgadzam sę z nim w 100% Wink Swoją drogą różnica 60 gr była tylko na trasie Krynica - Nowy Sącz, na trasach pośrednich (Łabowa - Nowy Sącz itp.) to było zazwyczaj po 20 groszy różnicy. Teraz PKS obniżył bilety i jest od busa tańszy nawet 40 groszy, więc tym bardziej nie rozumiem tych ludzi Wink

Sytuacja na tej linii jest chora, chociaż jak tak dalej pójdzie to może by zabrali któremuś przewoźnikowi licencję, jak Kantbusowi w Lublinie Wink

Co do Rafatexu to na początku roku złapali tam pijanego kierowcę (poszedł siedzieć), a w zeszłym tygodniu złapali go jak jechał przepełniony. Jak już zgłaszam i sprawę odjeżdżania 20 minut przed czasem i zbyt długi czas pracy (wyjazd 5:47 z NS, koniec jazdy dopiero o 17:20 w tym 30 minut przerwy), ale przecież więcej kasy jest na TIRach :]
Anonymous - 29-03-2011, 17:07
Temat postu:
Do Moda bardzo proszę o wstawienie tytułu tekstu z Gazety Krakowskiej" Sądeccy busiarze ostro grają o klienta" i oznaczenie cytatem tekstu. Przepraszam za pomyłkę.

[ Dodano: 2011-03-29, 17:16 ]
Dziki transport i tyle...
Castaway - 29-03-2011, 19:51
Temat postu:
Dziki transport dzikim transportem, ale dla ludzi z Muszyny/okolic Ar-tur to jedyny sposób na bezpośrednie dostanie się do Nowego Sącza. Więc wyboru nie ma, trzeba jeździć ze śmiercią w oczach.
MK_Rabka - 29-03-2011, 20:01
Temat postu:
Cytat:
Więc wyboru nie ma, trzeba jeździć ze śmiercią w oczach.

Nie? Kierowcy są nie do ruszenia? Niedasizm!
Anonymous - 02-04-2011, 22:41
Temat postu:
Może nie tyle w Małopolsce, bo na Dolnym Śląsku, ale tak ku przestrodze dla ludzi odpowiedzialnych za organizowanie komunikacji w Waszym województwie, aby w końcu poszli po rozum do głowy, ale również dla pasażerów, aby przestali w końcu ryzykować swoje życie dla kilku złotych:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wypadek-busa-na-Dolnym-Slasku-16-osob-w-szpitalu,wid,13282874,wiadomosc.html?ticaid=1c0ee
Martin890724 - 03-04-2011, 09:07
Temat postu:
Co do kierowców to ciężko im coś zrobić. W dobie CB oraz komórek łączność jest błyskawiczna, zatem ITD czy policja złapie jednego może dwa a reszta przejedzie bokiem. Smutne to ale służby nie chcą lub nie potrafią zrobić z tym porządku, bo w myśl zasady: przecież nikomu się nic nie stało. Orientuje się ktoś czy istnieją jakieś służby by można zgłosić naruszenia? Np. że tym kursem jedzie zbyt wiele osób czy też że odstęp pomiędzy siedzeniami jest mniejszy niż 10cm? ( tak to jest możliwe, jeździ taki trup na trasie Bielsko - Andrychów ).
pp - 04-04-2011, 18:18
Temat postu:
Kontrola busów: najgorzej wypadła Małopolska
PAP 30.03.2011 aktualizacja: 2011-03-30 15:03

102 na 198 skontrolowanych w br. przez inspekcję drogową busów była cięższa, niż wynikało z ich dowodów rejestracyjnych - poinformował PAP rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Alvin Gajadhur. To znaczy, że przewoziły one więcej osób niż powinny.

- Od początku roku inspektorzy zważyli 198 busów. Aż w 102 przypadkach musieli zatrzymać dowód rejestracyjny samochodu - wyjaśnił rzecznik. Jak wyjaśnił, busy są często przerabiane. Zdarza się, że przy rejestracji takiego przerobionego pojazdu do jego dowodu rejestracyjnego wpisywana jest większa liczba osób, niż rzeczywiście powinien on przewozić. - Wynika to z tego, że masa własna pojazdu jest zaniżona - dodał rzecznik.

Kontrole polegają na każdorazowym ważeniu busa - polega ono na podkładaniu przenośnych wag pod każdą oś, czyli jednocześnie pod przednie, a następnie pod tylne koła. Inspektorzy weryfikują zapisy w dowodzie rejestracyjnym pojazdu dotyczące wartości masy własnej i maksymalnej liczby pasażerów, jaka może być przewożona, ze stanem rzeczywistym. W tym roku inspektorzy prowadzili takie kontrole w pięciu województwach: wielkopolskim, mazowieckim, lubelskim, kujawsko-pomorskim i małopolskim. Najgorsze wyniki dała kontrola w Małopolsce - na 41 przypadków inspektorzy zatrzymali 39 dowodów rejestracyjnych. Podobnie było na Lubelszczyźnie - 18 zatrzymanych dowodów na 21 kontroli, i na Mazowszu - 24 zatrzymane dowody na 31 kontrolowanych busów.

W przypadkach, gdy dane w dowodzie rejestracyjnym i faktyczne się różnią, powiadamiane są organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez diagnostów, którzy dopuścili pojazd do ruchu. - Wpisywanie nieprawdziwych danych do dowodów rejestracyjnych, to przykład skrajnej nieodpowiedzialności. Przewożenie tylu pasażerów, na ilu pozwalają parametry techniczne pojazdu, ma kluczowe znaczenie. Zarówno dla bezpieczeństwa przewożonych osób, jak i innych uczestników ruchu - powiedział rzecznik.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,9347971,Kontrola_busow__najgorzej_wypadla_Malopolska.html#ixzz1IZWHcwNX
Ramirez - 13-04-2011, 21:33
Temat postu:
Ostatnio miałem okazje przejechać się dwa razy małopolskimi busami Śmiech i z tego co zobaczyłem to jest to niezła masakra i w porównaniu z takim województwem jak lubelskie, które według jednego osobnika z Parczewa jest mekka busów...Widać jest słabo zorientowany.
Ale zastanowiła mnie jedna rzecz, w jednym przypadku płaciło się za przejazd przy wysiadaniu?? To jakiś lokalny wymysł podkrakowskich busiarzy?? Twisted Evil Czy to o to chodzi aby w razie wypadku nikt nie miał biletu i nie mógł starać się o odszkodowania?? Laughing Czy taka praktyka jest legalna??
loker - 14-04-2011, 11:29
Temat postu:
Cytat:
Czy to o to chodzi aby w razie wypadku nikt nie miał biletu i nie mógł starać się o odszkodowania?

Najprawdopodobniej + płacisz - wysiadasz zamiast przejmować się "kwitkiem" = brak nabicia na kasę fiskalną.
sabatnik - 14-04-2011, 19:03
Temat postu:
Niestety taka praktyka jest częsta. Rzadko korzystam z busów ale spotkałem się z taką praktyką na różnych trasach.
loker - 14-04-2011, 22:25
Temat postu:
Rozmawiałem dzisiaj ze studentką z Bochni, która dojeżdża do Krakowa BUSem. BUSem szybciej, bo mieszka daleko od dworca kolejowego. Jest też przeciwna kontrolom czy ktoś stoi.

Ludzie coś w tych BUSach widzą... A - BUS jest co 20 minut.
Anonymous - 14-04-2011, 23:10
Temat postu:
Przeciwna kontrolom.... Okej fajnie. Zobaczymy co powie, jak wyląduje któregoś pieknego dnia na szybie przedniej.

Ludzie wybrali. Pech kolei polega na tym, że dworce najczęsciej są zdala od centrum miasta. Patrz na Brzesko- dobre 3 km od centrum...
Woojtek - 17-04-2011, 23:51
Temat postu:
Musi powrócić sprawdzona PKS-owska masksyma "Płacąc za przejazd żądaj biletu".
Tak na poważnie - trzeba sprawdzać stan techniczny - bo za dużo diagnostów traci uprawnienia (są im odbierane za dopuszczanie do ruchu niesprawnych pojazdów).
Anonymous - 31-07-2011, 18:57
Temat postu:
Coś dla miłośników busów: http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/lublin/lublin-pasazerski-bus-dachowal-wielu-rannych,1,4809125,region-wiadomosc.html
paul86 - 01-08-2011, 19:22
Temat postu:
No i? Napisano jak byk, że winny jest inny kierowca.
Anonymous - 04-08-2011, 10:56
Temat postu:
Jak donosi dzisiejszy Dziennik Polski- na jesień krakowscy busiarze zapowiadają podniesienie cen. Powodem maja byc ceny paliw, oraz e-myto, jak i opłaty przystankowe.

Busik juz nie jest tani. Cool
pawelu - 04-08-2011, 11:14
Temat postu:
Co do busów, to nie tylko w województwie małopolskim ale część ludzi wybiera busy tylko dlatego, że po prostu nie ma innej opcji. Nie mówiłbym tu o mieszkańcach Bochni czy Brzeska bo tam pociągów w kierunku Krakowa nie brakuje, co chwila coś jedzie. To dotyczy zwłaszcza północno-wschodniej i wschodniej Polski. Druga sprawa to ceny, bo nawet po podwyżkach o których ktoś pisze w ostatnich postach są one często tańsze od pociągów.
Natomiast jestem zdecydowanie przeciwny brakom kontroli w busach, uważam że jak najbardziej powinny być kontrolowane, i to bardzo dokładnie i szczegółowo. Bo to co niektóre firmy wyprawiają przechodzi wszelkie granice, a tu w grę wchodzi ludzkie życie.
Adams - 04-08-2011, 12:04
Temat postu:
Moim zdaniem bardzo dobrze że busiarstwo podnosi ceny biletów. Może to w końcu zniechęci społeczeństwo do korzystania ich usług, przynajmniej tam gdzie jest możliwość przejazdu bardziej cywilizowanym i bezpieczniejszym środkiem komunikacji.

Co do kontroli busów, to się w 100% zgadzam z @pawelu. Gdyby tak skrupulatnie skontrolować wszystkie małopolskie busy, to co najmniej połowa z nich znikła by z ulic.
Wystarczy spojżeć w jakich warunkach w godzinach szczytu podróżują ludzie z Krakowa do Olkusza czy Wolbromia, to się włos na głowie jeży. Niekiedy w 10-cio osobowym busie jedzie 20 osób upchanych jak sardynki. Wystarczy najdrobniejsza kolizja i tragedia gotowa. O łamaniu przepisów przez kierowców już nie wspomnę. Rekordzista z krakowskiego Nowego Kleparza do Skały dojechał w... 15 minut.

Niestety, ale władze niektórych miasteczek same doprowadzają do takich sytuacji. Krakowskie MPK chciało uruchomić do Skały linię autobusową, ale władze tego miasta uległy protestom busiarzy i odmówiły finansowania tego połączenia. Podobna sytuacja miała miejsce w podtarnowskim Zakliczynie, gdzie z powodu braku dofinansowania PKS Tarnów zawiesił wszystkie swoje kursy i komunikacja tam jest zestawiona wyłącznie z busów. Takich kwiatków w skali całej Polski napewno jest na pęczki.
Anonymous - 04-08-2011, 12:18
Temat postu:
JA wczoraj byłem w Nowym Sączu samochodem droga jest cała remontowana na odcinku dobrych 20km od Nowej Wsi do Nawojowej kilka miejsc z ruchem wahadłowym i postojem w korku po 20minut. Czas jazdy z Nowego Sącza do Krynicy w szczycie ponad godzinę samochodem a co na to busiarnia i PKS? A nic - rozkład nie został zmieniony i mamy jakieś czasy jazdy z kosmosu 40min dla busa a godzinę dla PKS gdzie 1,5h to mało w szczycie.
kns - 04-08-2011, 14:53
Temat postu:
Pułtuś napisał/a:
Jak donosi dzisiejszy Dziennik Polski- na jesień krakowscy busiarze zapowiadają podniesienie cen. Powodem maja byc ceny paliw, oraz e-myto, jak i opłaty przystankowe.

Busik juz nie jest tani. Cool
No tak podniosą po 20-50 groszy, PR już zdążyły to zrobić w styczniu.

kryniczanin
, od 1 września PKS zmienia rozkład na 50 minut do dworca, 53 Cz. Potok Os., 60 minut Cz. Potok Gondola, poza szczytem 5 minut krócej, bo w polskim prawie nie ma tymczasowej zmiany czasu przejazdu - można go tylko zmienić przy zmianie zezwolenia, co przy takiej linii jak Nowy Sącz - Krynica gdzie jest 30 par kursów to koszty liczone nawet w dziesiątkach tysięcy złotych i pół roku papierkowej roboty.
Anonymous - 04-08-2011, 15:52
Temat postu:
kns, Na kolei jest i tam to się odbywa przesunięcia nawet o minutę a prawo dla wszystkich przewoźników powinno być równe.
kns - 04-08-2011, 16:01
Temat postu:
kryniczanin, no powinno być dlatego przewoźnicy kolejowi też powinni być karani za opóźnienia jak autobusowi (kurde zabrzmiałem jak Autentyzny Rodak Obrońca Narodu).

Zmiany tymczasowe to byłaby tylko furtka do uciekania przed ITD i podjeżdżania się nawzajem.
Anonymous - 06-08-2011, 00:41
Temat postu:
pawelu napisał/a:
(...) Bo to co niektóre firmy wyprawiają przechodzi wszelkie granice, a tu w grę wchodzi ludzkie życie.


Kiedyś jak jechałem do Bielska Białej z Andrychowa to pan kierowca w busie raczył mieć niesprawny licznik Wink Momentami dało się wyczuć że jechał ok 100km/h
Pominę już fakt że w środku się wszystko telepało a po przyjeździe na stację docelową dziękowałem opatrzności że przeżyłem Wink))
Anonymous - 06-08-2011, 01:03
Temat postu:
kns napisał/a:
kryniczanin, no powinno być dlatego przewoźnicy kolejowi też powinni być karani za opóźnienia jak autobusowi



Alez sa karani, złotówka za minute opoznienia bodaj, PLK nalicza i kasuje przewoznikow. Zasada numer jeden kolei: jesli mozesz za coś naliczyc opłate, to nalicz.
Anonymous - 06-08-2011, 23:37
Temat postu:
Pułtuś napisał/a:
kns napisał/a:
kryniczanin, no powinno być dlatego przewoźnicy kolejowi też powinni być karani za opóźnienia jak autobusowi



Alez sa karani, złotówka za minute opoznienia bodaj, PLK nalicza i kasuje przewoznikow. Zasada numer jeden kolei: jesli mozesz za coś naliczyc opłate, to nalicz.


Nie wiem na ile to prawda ale słyszałem że PLK nalicza sobie 20zł/min na pociągi regio jak się spóźnią a a 47zł/min TLK. Ale nie wiem czy az tyleby mieli za spóźnienia. Pewnie ilu ilu ludzi, tyle wersji będzie.
paul86 - 07-08-2011, 00:11
Temat postu:
Adams napisał/a:

Wystarczy spojżeć w jakich warunkach w godzinach szczytu podróżują ludzie z Krakowa do Olkusza czy Wolbromia, to się włos na głowie jeży. Niekiedy w 10-cio osobowym busie jedzie 20 osób upchanych jak sardynki. Wystarczy najdrobniejsza kolizja i tragedia gotowa. O łamaniu przepisów przez kierowców już nie wspomnę. Rekordzista z krakowskiego Nowego Kleparza do Skały dojechał w... 15 minut.

Jeździłem busami tak przez Jerzmanowice jak i Skałę i nie widziałem dotąd takiego, który miałby 10 miejsc siedzących.
kamiloroń - 07-08-2011, 01:16
Temat postu:
mefistofeles napisał/a:
jakoś nie wierzę w spisek busiarzy. Przecież to nie jest jakiś jeden potentat co go stać na korumpowanie urzędników na potęgę, to są lokalne firemki, często rodzinne.

Jelonki byłyby dobre, ale musiałyby jeździć w szczycie co pół godziny - a ta linia nie ma chyba takiej pojemności. No i nierozwiązny pozostaje problem dużych odległości stacji od miasta (jak w Jordanowie).

Nawet jeśli pociągi uwalono celowo to gdyby je przywrócić klientów nie odzyskają. Obawiam się, że gdyby ich nie uwalono też sporo osób przesiadłoby się do autobusów.


Naprawdę uważasz że nie da się rozwiązać problemu? A wg mnie da się tylko trzeba pomyśleć. Wystarczy że z miasta puści się autobus dowożący ludzi do kolei oczywiście mający rozkład skorelowany z odjazdami pociągów tak że taki bus przyjeżdżałby na 10-15 min przed odjazdem pociągu. Very Happy
geordi - 07-08-2011, 01:24
Temat postu:
kamiloroń o takich rzeczach to "siem prezesom nie śniło" . Wiem bo u siebie walcze z niedasizmem w MPK :/
MK_Rabka - 07-08-2011, 09:29
Temat postu:
Co ciekawe to jest tzw. ewolucja wsteczna. Przed wojną PKP miała własne autobusy i woziła np. Nowy Targ - Szczawnica.
Anonymous - 07-08-2011, 10:29
Temat postu:
No poparz, a teraz musi wynajmowac Smile Daj spokoj, moze jeszcze kolej kupi wlasne autobusy ? Albo busy najlepiej, tyle ze niektore zakłady przewozowe uzywaly by ich w roli KKA, a nie dowożenia do pociagow Mr. Green


A tak na serio to gdyby kolej była kasiasta, to moglaby kupic troche autobusow. Przesiadki pociag/autobus wypadaja czasem bardzo korzystnie czasowo- z Krakowa do Krynicy na przyklad, jak juz kiedys postulowali koledzy na forum- z Krakowa do Grybowa pociagiem w 2 h i stamtad autobusem do Krynicy w pol godziny. Ja sam teraz z Krakowa do Sacza jezdze w wariancie pociag do Brzeska/autobus do Sacza i wychodzi do bardzo korzystnie czasowo- szkoda tylko ze autobusy nie odjezdzaja spod dworca PKP w Brzesku i trzeba iść do centrum na przystanek, ale i tak wychodzi mi zwykle 2:30-2:45.
MK_Rabka - 07-08-2011, 11:06
Temat postu:
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/85066/33c679b517105c0bd757a0825e30235b/
Tu zdjęcie + następne (niestety nie da się zrobić linku bezpośredniego), jako uzupełnienie mojego poprzedniego postu.
kns - 08-08-2011, 02:23
Temat postu:
Ja kiedyś już wrzuciłem na forum rozkład komunikacji autobusowej PKP z Krakowa z lat 30tych Smile


ALWERNIA Liszki, Czernichów 18.30
GDÓW Wieliczka 17.20 18.00
KALWARIA Głogoczów 17.15
KATOWICE Chrzanów 7.45 10.15 12.45 15.15 17.45 20.15
KSIĄŻ WIELKI Miechów 11.45
LIMANOWA Tymbark 16.30
MYŚLENICE 7.30 8.00 10.00 13.15 16.30 19.30
NOWE BRZESKO Igołomia 9.20 15.30 19.30
NOWY SĄCZ Gdów, Brzesko 17.20
OJCÓW 8.00 11.00 17.30
OLKUSZ Przeginia 8.00 18.30
PROSZOWICE Kocmyrzów 12.15 19.30
RYBNA Liszki, Czernichów 14.00(6)
SŁOMNIKI 11.45 19.30
SWOSZOWICE ( 5 razy dziennie)
TRZCIANA Gdów, Łapanów 18.00
WODZISŁAW Miechów 11.45
ZAWOJA 8.00
Paradoks - 27-10-2011, 08:01
Temat postu:
POWIAT WADOWICKI. Przewoźnicy powinni honorować ulgi przysługujące pasażerom - przypominają władze powiatu.
Kilkanaście dni temu opisaliśmy sytuację, na którą często skarżą się pasażerowie busów. Okazuje się, że niektórzy kierowcy nie honorują ich ulg do zakupu tańszego biletu.

Jeden z mieszkańców, Zbigniew Wąsek ze Stryszowa, narzekał, że przysługuje mu aż 90-procnetowa ulga przy zakupie biletu, ale większość przewoźników jej nie honoruje. Skarżą się także studenci, którzy nie zawsze mogą kupić bilet ze zniżką.

- Mam legitymację studencką, ale ostatnio jechałem do Krakowa, a kierowca powiedział mi, że jego to nie interesuje i może mi sprzedać tylko cały bilet. Tydzień temu też jechałem do Krakowa i bez problemu kupiłem "połówkę". Odnoszę wrażenie, że prawo do ulgowego biletu zależy od "widzimisię" kierowcy - mówił nam Marek, student z Andrychowa.

Po naszej publikacji starostwo w Wadowicach wydało w tej sprawie komunikat jasno określający sytuację w zakresie ustawowych ulg dla pasażerów.

Z komunikatu wynika, że przewoźnicy wykonujący regularne przewozy pasażerskie "zobowiązani są do sprzedaży pasażerom (uprawnionym do ulg) biletów po cenach uwzględniających przewidziane ustawą zniżki".

- Pasażer chcący skorzystać z ulgi powinien wylegitymować się dokumentem uprawniającym do niej. W przypadku nieuzyskania ulgi pasażer może złożyć skargę (wraz z dołączonym do niej biletem) do Małopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego lub Starostwa Powiatowego w Wadowicach - informują w starostwie wadowickim.

"Sprzedaż biletu niezgodnie z cennikiem (bez uwzględnienia zniżki) przez przewoźnika jest złamaniem ustawy o transporcie drogowym i podlega karze w wysokości 300 zł. W przypadku dużej ilości skarg na tego samego przewoźnika istnieje również możliwość wszczęcia postępowania mającego na celu cofnięcia licencji na wykonywanie transportu osób" - informują władze powiatu wadowickiego.

Władze dodają, że przewoźnicy stosujący ulgi mogą zwracać się o dopłaty stanowiące różnicę między ceną biletu normalnego a ceną biletu po uwzględnieniu ulgi, po spełnieniu warunków wymienionych w ustawie o transporcie drogowym. Muszą także podpisać umowę z urzędem marszałkowskim w tej sprawie.

Źródło: DziennikPolski24
Anonymous - 27-10-2011, 10:00
Temat postu:
Nie od dziś wiadomo że busiarze na tych trasach to jeden wielki busz z zepsutymi pojazdami ledwo nadającymi się do przewożenia ziemniaków a co dopiero do przewożenia ludzi. Nie honorują ulg ustawowych, jeżdżą jak im sie podoba, łamia na każdym kroku przepisy ruchu drogowego, ale kogo to z władz lokalnych i wojewódzkich obchodzi.
kns - 27-10-2011, 16:03
Temat postu:
Paradoks napisał/a:

- Mam legitymację studencką, ale ostatnio jechałem do Krakowa, a kierowca powiedział mi, że jego to nie interesuje i może mi sprzedać tylko cały bilet. Tydzień temu też jechałem do Krakowa i bez problemu kupiłem "połówkę". Odnoszę wrażenie, że prawo do ulgowego biletu zależy od "widzimisię" kierowcy - mówił nam Marek, student z Andrychowa.
Ulga studencka w transporcie drogowym obowiązuje tylko na bilety miesięczne, więc gdzie chłop ma problem?
Woojtek - 30-10-2011, 21:00
Temat postu:
Oni tego nie robią z prostego powodu, żeby odzyskać ulgę busiarz musi podpisać umowę z Urzędem Marszałkowskim - a to biurokracja z którą nie wszystkie firmy przewozowe chcą brać
Paradoks - 08-08-2012, 08:09
Temat postu:
Jak wygląda wykańczanie PKSów na rzecz przewoźników, którzy chcą obsługiwać tylko dochodowe linie, w dogodnych dla siebie terminach (w skrócie Busiarzy).

Więcej Żywiecki24
sabatnik - 08-08-2012, 21:02
Temat postu:
Z naszego podwórka: link. Dawniej był jeden przewoźnik, jeden PKS, bilety miesięczne i ulgi. Ale się skończyło...
Tomasz - 30-08-2012, 00:33
Temat postu:
Nie dotyczy to UMWM ale myślę że warto to przeczytać:

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,12312552,Chcesz_przechytrzyc_konkurencje__Zaloz_federacje_konsumencka.html

Cytat:
Chcesz przechytrzyć konkurencję? Załóż federację konsumencką

Członkowie Małopolskiej Federacji Konsumentów Komunikacji Autobusowej wydają dla urzędników opinie o firmach, które chcą wozić pasażerów po małopolskich trasach. W rzeczywistości oceniają swoją konkurencję.
Żeby zorientować się, jak duża jest konkurencja wśród firm przewozowych w Małopolsce, wystarczy wyjechać na najbardziej popularne trasy w Małopolsce prowadzące do podkrakowskich "sypialni" - Wieliczki, Słomnik, Skawiny czy Krzeszowic. Busy jeżdżące przez ul. Szuwarową na krakowskim Ruczaju kursują co dziesięć minut, a mimo to wypchane są po brzegi. Równie dobrze dla kierowców firm busów czy autokarów interes kręci się na dłuższych trasach, m.in. na Podhale, do Brzeska czy Olkusza. Im bardziej popularna trasa, tym większy zysk, dlatego firmy przewozowe walczą o miejsca na obleganych postojach.

Żeby móc wypuścić na nie swoich kierowców, właściciele firm muszą zdobyć zezwolenie urzędu marszałkowskiego. - Zapis Ustawy o transporcie drogowym wymaga, by decyzję o wydaniu zezwolenia na przewóz osób na linii nie dłuższej niż sto kilometrów poprzedzić analizą sytuacji rynkowej i zasięgnąć opinii organizacji konsumentów - tłumaczy Piotr Odorczuk, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie.

(...)

Więcej w linku powyżej. W skrócie powiem tyle że konkurencyjne firmy busiarskie same kontrolują pewne firmy busiarskie (niby jako niezależna kontrola)w rzeczywistości niszcząc konkurencję. Bo aby firma busiarska mogła przewozić ludzi musi mieć pozytywną opinię MFKKA(w której zasiadają przedstawiciele konkurencyjnych firm busiarskich) Czyli po prostu w Polsce naprawdę istnieje mafia busiarska, która nawet bije się między sobą!
pp - 05-06-2013, 13:24
Temat postu:
Pasażerowie zdani tylko na busy są niezadowoleni

Dziennik Polski 05.06.2013

BOGUSŁAW KWIECIEŃ

MAŁOPOLSKA ZACHODNIA. Mieszkańcy gmin Spytkowice, Brzeźnica i Zator mają dość monopolu busów. Po likwidacji linii kolejowej Oświęcim - Kraków jest to w tej chwili jedyny środek transportu, którym mogą dostać się do Oświęcimia, Krakowa czy Wadowic.

Według wójta Spytkowic Mariusza Krystiana jest szansa na przełamanie dyktatu busiarzy. Od września na trasy w tej części powiatu wado-wickiego mają wrócić autobusy PKS. - Rozkłady jazdy busów to czysta fikcja. Przyjechałam właśnie z Bachowic, by przesiąść się na bus do Krakowa, a tutaj okazuje się, że pojechał dziesięć minut wcześniej. Następny ma być dopiero za pół godziny, o ile przyjedzie - denerwowała się Lucyna Żak na przystanku w Spytkowicach. Podobnie jak Józefa Balon z Miejsca, która by dojechać do Oświęcimia (30 km), musi się dwukrotnie przesiadać.

Ich opinie nie są odosobnione. Marta Domagała od 9 lat dojeżdża do pracy do Wadowic. - W ciągu dnia do Wadowic można się jakoś dostać, ale powrót z popołudniowej zmiany około 22 to loteria - twierdzi mieszkanka Spytkowic.

Podobnie jest w godzinach porannych na trasie do Oświęcimia. Po godzinie siódmej rano nie ma żadnego połączenia. Dlatego wielu młodych ludzi wyjeżdża do szkół w Oświęcimiu już o szóstej. Teoretycznie najwięcej busów jeździ w stronę Krakowa, co jednak nie gwarantuje komfortu podróżowania. - W piątek po południu przepełniony bus to jest standard. W inne dni jest niewiele lepiej - zaznacza Mirosław Wajda z Zatora. Najgorzej jest w weekendy, szczególnie na trasach do Oświęcimia i Wadowic.

- Dlaczego mamy wozić powietrze i dopłacać do interesu? Ludzie oczekują, że kiedy wyjdą na przystanek, to ma podjechać bus - odpiera zarzuty Mariusz Śliwa, kierowca z firmy Globus. W jego ocenie busy na trasach między Spytkowicami a Krakowem kursują wystarczająco często.

Nie zgadza się z tym jednak wójt gminy Mariusz Krystian. Zaznacza, że nie ma tygodnia, by do spytkowic-kiego Urzędu Gminy nie wpłynęło od pasażerów kilka skarg na busiarzy. Jego zdaniem, po likwidacji linii kolejowej z Oświęcimia do Krakowa, Spytkowice i kilka okolicznych gmin znalazło się w niszy komunikacyjnej, z czego korzystają busiarze. Wójt Spytkowic ma zamiar przełamać ich monopol. Wystąpił do PKS w Oświęcimiu o uruchomienie połączeń obsługujących linie między Oświęcimiem a Krakowem przez Prze-ciszów, Zator, Spytkowice i Brzeźnicę (i z powrotem) - po siedem kursów w dni powszednie oraz po cztery w soboty i niedziele.

Oświęcimski przewoźnik potwierdza, że otrzymał taką propozycję, ale czeka na konkrety.

Samorządy Zatora, Spytkowic i Brzeźnicy podjęły też starania o przywrócenie połączeń kolejowych na trasie Oświęcim-Kraków. Linia została zawieszona w grudniu ub. roku, bo według Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie była nierentowna.

Dziennik Polski


A dlaczego była nierentowna? O tym w innym wątku.
Rover - 06-06-2013, 10:02
Temat postu:
Przewozy konkurencyjne dla PKP są negatywnie oceniane przez pracowników PKP Przewozy Regionalne i tak oni busami nie jeżdżą.Pracownik PKP potrafi siedzieć nawet 10 godzin dłużej w pracy aby wracać do domu pociągiem i nie zapłacić za busa 5 zł.Komunikacja PKP powoli się kończy jazda do 40 km/godz nie zadawała podróżnych.
Firmy przewozowe mają się całkiem dobrze podam przykład Usługi AutokaroweUsługi Autokarowe Kraków -Wrocław tylko 25 zł czas jazdy 3:20,pociągiem ok 7godz.
cena ok 60 zł.Kolej to Historia mamy przykład z prywatnej firmy Sląskie Koleje nabijanie kasy pośrednikom.
pp - 08-06-2013, 09:49
Temat postu:
Spadaj trollu na sosnę szyszki pompować i gałęzie prostować. Ugryzło cię? To bardzo się cieszę Smile Oby więcej takich informacji Smile
Elektronik - 09-06-2013, 09:40
Temat postu:
Rover napisał/a:
cena ok 60 zł


Teraz 50 zł za normalny bilet...

Rover napisał/a:
pociągiem ok 7godz.


Bez rezerw czasowych, pociąg spokojnie wyrobi się w trochę 5 godzin.
rejent - 17-06-2013, 15:19
Temat postu:
Pociągiem wygodniej Smile W busach i autobusach ciasno i duszno.
Woojtek - 03-07-2013, 23:16
Temat postu:
Niestety teraz liczy się czas i cena przejazdu - patrz Voager do Tarnowa. Jak kolejarze się nie wezmą za siebie, to staną się bezrobotnymi. Tak na marginesie zarówno w autobusach do Wrocławia jak i do Tarnowa nie jest ani duszno ani ciasno! Niestety i ja zagorzaly zwolennik kolei przesiadłem się na Voagera.
Lil_Peter - 03-07-2013, 23:20
Temat postu:
rejent napisał/a:
W busach i autobusach ciasno i duszno.

a w pociągach głośno i brudno. Smile
pp - 09-07-2013, 14:00
Temat postu:
Przyjęła 15 tysięcy? To nie łapówka. Sąd umorzył sprawę

Jarosław Sidorowicz, Bartłomiej Kuraś 29.06.2013 , aktualizacja: 28.06.2013 22:25

Według sądu w Nowej Hucie 15 tys. zł korzyści majątkowej przyjętej przez Irenę C., dziś dyrektora w małopolskim urzędzie marszałkowskim, to kwota tak drobna, że umorzył jej sprawę. Stało się tak, mimo że korumpujący ją dyrektor firmy budowlanej został za to skazany. Marszałek województwa twierdzi, że o historii pierwszy raz słyszy.
Irena C. jest dzisiaj dyrektorem Departamentu Transportu i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. Odpowiada m.in. za strategię rozwoju transportu w Małopolsce, stworzenie kolei aglomeracyjnej, ocenę i monitoring projektów infrastruktury transportowej - szczególnie za pozyskiwanie i wykorzystywanie środków unijnych. Jest też w radzie nadzorczej kolejowej spółki Przewozy Regionalne.

Zanim trafiła do urzędu marszałkowskiego, piastowała ważne stanowisko w podlegającym krakowskiemu magistratowi Zarządzie Dróg i Komunikacji. Do 2004 r. była wicedyrektorem do spraw zarządzania ruchem i transportem oraz przewodniczącą komisji przetargowej wyłaniającej wykonawców prac zlecanych przez ZDiK. I to właśnie praca w ZDiK jest źródłem obecnych kłopotów z prawem urzędniczki.

Śledczy, tropiąc nieprawidłowości i korupcję za czasów dyrektora Jana T., trafili na Irenę C. Według nich Budostal-5 sfinansował jej w 2003 r. ocieplenie domu. Śledczy oszacowali wartość prac na co najmniej 15 tys. zł. Zorganizował je Józef K., ówczesny dyrektor ds. produkcji w Budostalu. Według aktu oskarżenia zapłatę za ocieplenie Budostal ukrył w kosztach jednej z realizowanych przez siebie miejskich inwestycji komunikacyjnych, za którą następnie miało zapłacić miasto. Według prokuratury, by przykryć korupcję, wystawiono dla urzędniczki fikcyjną fakturę za usługę.

Nie przyznała się do zarzutów

Śledczy są przekonani, że ocieplenie miało zapewnić jej przychylność przy wyłanianiu wykonawców robót, a Budostal-5 startował w licznych przetargach organizowanych przez ZDiK.

Irena C. nie przyznała się do stawianych zarzutów. Twierdziła, że sama znalazła wykonawcę ocieplenia i zapłaciła mu gotówką. Dowodem miała być faktura. Twierdziła, że przetargi były prowadzone rzetelnie. Sęk w tym, że nie miała dowodu wpłaty pieniędzy. Tymczasem zeznania właściciela firmy ocieplającej dom, podwykonawcy Budostalu-5, potwierdziły, że za roboty zapłacił Budostal, a faktura to lipa. Do korumpowania urzędniczki przyznał się dyrektor z Budostalu-5. Dobrowolnie poddał się karze, dostał rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

Irena C. zarzuty słyszy na początku 2010 r., niedługo potem trafia przeciwko niej akt oskarżenia. Ale czas płynie, a sprawa stoi w miejscu, bo sąd najpierw spiera się, kto ma sądzić. W końcu w grudniu zeszłego roku sędzia w Nowej Hucie dochodzi do wniosku, że... trzeba ją umorzyć. Uzasadnienie jest zaskakujące: sędzia uznaje, że wysokość łapówki wcale nie jest taka duża i miała incydentalny charakter. Zarzucany czyn uznaje za występek mniejszej wagi. Fakt skazania wcześniej za to samo Józefa K. nie jest dla niego wiążący. Dopiero po skardze prokuratury sąd okręgowy uchylił tę decyzje, uznając, że powinien być proces, a korzyść trudno uznać za nieznaczną.

Kariera dosyć zagadkowa

Irena C. o zarzutach korupcyjnych nie chce rozmawiać z "Gazetą". - Nie zamierzam komentować ani udzielać jakichkolwiek informacji na ten temat - usłyszeliśmy, zanim odłożyła słuchawkę, pytana o śledztwo z jej udziałem.

Tymczasem urząd marszałkowski twierdzi, że jest zaskoczony tymi informacjami, choć zarzuty postawiono już trzy lata temu. Marszałek Marek Sowa przekonuje, że dopiero od "Gazety" dowiedział się o sprawie. - Nie miałem pojęcia o zarzutach korupcyjnych, które zostały postawione. Gdy to miało miejsce, nie byłem jeszcze marszałkiem. Pani dyrektor o niczym mnie nie informowała. Będę domagał się od niej wyjaśnień - zapowiada marszałek Sowa. Według naszych informacji prokuratura jednak sygnalizowała urzędowi marszałkowskiemu, że kieruje akt oskarżenia przeciwko urzędniczce.

- Kariera pani dyrektor jest dosyć zagadkowa. W małopolskim samorządzie jest wielu lepszych specjalistów od transportu niż ona. Wygląda to tak, jakby władze województwa chciały jej dać doczekać na dyrektorskim stanowisku do emerytury, do której już jej niewiele brakuje - mówi "Gazecie" jeden z pracowników urzędu marszałkowskiego.

Proces Ireny C. ma się zacząć w lipcu.


Gazeta Wyborcza

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group