INFO KOLEJ - forum kolejowe

Administracja - Jacek Prześluga członkiem zarządu PKP SA

Victoria - 16-12-2009, 14:53
Temat postu: Jacek Prześluga członkiem zarządu PKP SA
http://www.mi.gov.pl/2-482be1a920074-1792099-p_1.htm

Zmiany w zarządzie PKP SA

16 grudnia 2009 r. odbyło się Walne Zgromadzenia Akcjonariuszy PKP SA. Na posiedzeniu podjęta została decyzja o zmianach w składzie Zarządu.
Odwołano członka Zarządu PKP SA Pana Andrzeja Panasiuka. W jego miejsce powołano z dniem 18.12.2009 r. Pana Jacka Prześlugę.

Zmiany w Zarządzie PKP SA spowodowane zostały potrzebą przyspieszenia prac w zakresie remontów i modernizacji dworców kolejowych. Jednocześnie informujemy, że Pan Andrzej Panasiuk został powołany na Prezesa Zarządu spółki Telekomunikacja Kolejowa.

Jacek Prześluga
Urodzony 23.11.1959 r.

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu.
W latach 2004-2005 dyrektor marketingu i rzecznik prasowy PKP SA. W latach 2005-2006 Prezes Zarządu PKP Intercity.

źródło: Ministerstwo Infrastruktury
hurricane - 16-12-2009, 15:29
Temat postu:
Shocked Miazga, Pan Prześluga będzie modernizacje dworców przyspieszał... pewnie będą one na początku kolorowe po czym szybko wyblakną Twisted Evil
Gurdol1 - 16-12-2009, 15:39
Temat postu:
Fajnie!

Wreszcie jakiś KONKRETNY człowiek w zarzadzie PKP SA, który może pochwalić się konkretnymi dokonaniami w zakresie działalności na kolei (głównie PKP Intercity).

A w zakresie dworców wyzwanie jest - powiedziałbym - dożywotnie! Życzę dużo cierpliwości i powodzenia!
Wojtek - 16-12-2009, 16:52
Temat postu:
Ciekawe czy zarząd PKP SA, którego członkiem został pan Prześluga, nadal będzie prowadzić wojnę z naszym forum (ostatnio przy wsparciu bossów kolejarskiej "Solidarności"), nasyłając na nas prokuraturę i policję, nieprzerwanie od stycznia br. po dzień dzisiejszy.

Mamy już dość nieustającej inwigilacji naszego forum przez służby na zlecenie uPOlitycznionego zarządu PKP SA. Jeszcze w tym miesiącu stosowne oświadczenie administracji forum dla mediów w tej sprawie wraz z chronologią wydarzeń!
Anonymous - 16-12-2009, 17:34
Temat postu:
Wojtek, to bossowie kolejarskiej "Solidarności" także rozpoczęli walkę z forum? Czyli jednym słowem zmasowany atak z każdej strony, obliczony na zniszczenie niewygodnego forum? Myślałem, że prokuratura i policja jest od łapania przestępców...
Gurdol1 - 16-12-2009, 17:45
Temat postu:
No właśnie, ciekawe...

Sam Prześluga wprawdzie Wisły kijem nie zwróci, ale - jeśli takie są fakty - powinien zwrócić na to uwagę.

Lekceważenie opinii forów kolejowych, nawet kontrowersyjnych, to błąd. A już - jak pisze Wojtek - nasyłanie prokuratury i policji w celu politycznej inwigilacji forum, to metody SB i PRL-u - mało chlubne.

Ale zakuty beton o tym nie wie - ja za to wiem, że na skutek takich wrednych działań przeciwko wolnemu forum w wolnym kraju - samo PKP SA stworzy sobie (już stworzyło) kultowego męczennika medialnego, któremu trzeba na siłę zamknąć gębę.

Ten smród po inwigilacji będzie się ciągnął dalej - długo, długo - i zobaczymy jak w oczach opinii publicznej i politycznej kto na tym wyjdzie lepiej: PKP SA czy kultowe już i "męczennickie" forum Info Kolej?

Nie jestem w stanie powiedzieć, czy JP może powstrzymać tego typu działania - nie przeceniajmy Jego możliwości - to nie turbo-dymo-men! Ale zwrócić uwagę mógłby, dla zwykłego mocno podupadającego dobra PKP SA (które odtąd będzie posądzane nie tylko o betonizm, ale także o stosowanie esbeckich metod itp.), lecz nie wiem czy to zrobi.
Wojtek - 16-12-2009, 17:53
Temat postu:
Bardzo poważnie rozważamy emigrację forum na zagraniczny serwer, gdzie macki betonu PKP SA i usłużnej polskiej policji i prokuratury nie sięgają!

Aby podkreślić problem, z jakim administracja forum boryka się od roku, zwrócimy się oficjalnie z prośbą do ambasady Białorusi o pomoc w pozyskaniu nowego serwera i nowej niepolskiej domeny internetowej dla naszego forum. Nie muszę chyba mówić, jaką sensację to wywoła i jaki wstyd przyniesie nie tylko władzom PKP.
ic konduktor - 16-12-2009, 17:56
Temat postu:
Według mnie to albo Pan Jacek zmieni, lub może już zmienił, swoje podejście do polskiej kolei, albo długo tam nie zabawi. Beton bardzo nie lubi ludzi z pomysłami.
Gurdol1 - 16-12-2009, 18:36
Temat postu:
Ta Białoruś to nawet dobry pomysł Smile

Bo może się paradoksalnie okazać, że ten zamordystyczny wsteczny reżim, jest bardziej "wolny" - niż nadymany politycznymi hasłami o "dobru obywatela" i "wolności słowa" demokratyczny kraj polski.

I to rzeczywiście będzie niezła medialna pożywka dla mas - szczególnie przed zbliżającymi się wyborami, które to wybory PO za wszelką cenę chce wygrać. Tyle że za wszelką cenę - i takimi metodami - nie zawsze się musi udać.

Władza uzależnia. Każdego - to jedynie kwestia czasu. Cała polityka oraz jej metody (jak widać, łącznie z prokuraturą i policją) to nic innego jak totalna wojna o władzę. Właśnie się rozkręca, ale większość wyborców o tym nie wie. Że nie chodzi o nich, tylko o WŁADZĘ - jakąkolwiek.

Ja wiem od kilkunastu najmniej lat - dlatego nie głosuję na nikogo. I nie mam wyrzutów sumienia, że głosowałem na oszustów pragnących jedynie władzy nad "wyborcami" (niewolnikami) i stosujących takie metody.
Picolo - 16-12-2009, 19:11
Temat postu:
Wach won a Prześluga na prezesa PKP !!!
Wolfchen - 16-12-2009, 19:19
Temat postu:
O, może zatem logo PKP sie zmieni? Na górze czerwony, na dole czarny, a literki zielono-niebiesko-żółte? Twisted Evil
A potem w ramach oszczędności zmienimy kolor na czarno-biały.

A co do emigracji serwera - Białoruś uważam za bardzo dobre miejsce.

PS. O ile nie zrobią "hakierskiego" ataku, czy też "zagłuszania" transmisji danych Śmiech
Achib - 16-12-2009, 22:36
Temat postu:
Wojtek napisał/a:
Bardzo poważnie rozważamy emigrację forum na zagraniczny serwer, gdzie macki betonu PKP SA i usłużnej polskiej policji i prokuratury nie sięgają!

Aby podkreślić problem, z jakim administracja forum boryka się od roku, zwrócimy się oficjalnie z prośbą do ambasady Białorusi o pomoc w pozyskaniu nowego serwera i nowej niepolskiej domeny internetowej dla naszego forum. Nie muszę chyba mówić, jaką sensację to wywoła i jaki wstyd przyniesie nie tylko władzom PKP.

Czyli można się spodziewać zmiany adresu infokolej.pl na infokolej.by Question
cezary1 - 16-12-2009, 23:05
Temat postu:
Z B3 na D8 i z D7 na G3. A co z Farmacją Kolejową.Karuzela się kręci. " Panie Boże zrób mnie Prezesem, nieważne od czego, i tak na niczym się nieznam "
Sunny - 16-12-2009, 23:58
Temat postu:
ic konduktor napisał/a:
Według mnie to albo Pan Jacek zmieni, lub może już zmienił, swoje podejście do polskiej kolei, albo długo tam nie zabawi. Beton bardzo nie lubi ludzi z pomysłami.

Kiedyś Warsewicz wygryzł Prześlugę z zarządu PKP IC to może teraz Prześluga wygryzie Wacha z zarządu PKP S.A. Question
Anonymous - 17-12-2009, 00:00
Temat postu:
Cytat:
Lekceważenie opinii forów kolejowych, nawet kontrowersyjnych, to błąd. A już - jak pisze Wojtek - nasyłanie prokuratury i policji w celu politycznej inwigilacji forum, to metody SB i PRL-u - mało chlubne.

Dokładnie Robercie. Czekam na list administracji forum do mediów, z chronologią wydarzeń i wszystkich działań prokuratury i policji wobec forum infokolej.pl. Wprost w głowie mi się nie mieści to wszystko. Policja, prokuratura? Do walki z kim? Z nami, którzy tworzymy to forum pisząc i komentując kwestie związane z koleją?

Też uważam, że pomysł z przeniesieniem forum poza granice RP to dobry pomysł. Białoruś? Czemu nie. Paradoksalnie może się okazać -jak to Robert zauważył- że na Białorusi jest większa wolność, niż w Polsce rządzonej przez POlityków. Tak, przez POlityków.

Próba uciszenia forum internetowego (czyli de facto medium elektronicznego) jest rzeczą skandaliczną i wprost nie do pomyślenia w praworządnym i demokratycznym państwie! Łapanie nicków? Wykorzystywanie prokuratury i policji do walki z wolnym głosem internautów? Gdzie ja żyję? To ma być ta wolna Polska? Polska POlityków?

Najbardziej ciekawi mnie to, co pisał Wojtek, o włączeniu się do walki z forum infokolej.pl bossów kolejarskiej "Solidarności". Mam nadzieję, że zostanie to szczegółowo opisane. O bossach kolejarskiej "Solidarności" można dużo ciekawych rzeczy wyczytać na niniejszym forum. Bardzo dużo. Stąd zapewne chęć uciszenia niewygodnego medium.

Wracając do tematu. Panu Prześludze życzę powodzenia. Czas bezbłędnie zweryfikuje jego działania. Mam nadzieję, że pozytywnie, bo o dobro kolei tu przecież chodzi. Zobaczymy.
Arek - 17-12-2009, 00:06
Temat postu:
Krzysztof21 napisał/a:
Próba uciszenia forum internetowego (czyli de facto medium elektronicznego) jest rzeczą skandaliczną i wprost nie do pomyślenia w praworządnym i demokratycznym państwie! Łapanie nicków?

À propos łapania nicków:
http://pokazywarka.pl/lapaj_nicka/

Prawdopodobnie będzie ciąg dalszy!
sheva17 - 17-12-2009, 16:27
Temat postu:
Cytat:
Mamy już dość nieustającej inwigilacji naszego forum przez służby na zlecenie uPOlitycznionego zarządu PKP SA. Jeszcze w tym miesiącu stosowne oświadczenie administracji forum dla mediów w tej sprawie wraz z chronologią wydarzeń!


Proponuję zainteresować sprawę prokuraturę. Przez działania organów publicznych dochodzi do ograniczenia konstytucyjnie chronionej swobody wypowiedzi.

Panu Prześludze zyczę powodzenia. Szkoda jednak, ze ta jego firma marketingowa jakoś nie wypaliła, że musiał wrócić na państwowe. Do czego to władze PKP zmusza konkurencja ze strony PR-ów? Z Prześlugą musieli się pojednać Very Happy.
Victoria - 17-12-2009, 20:26
Temat postu:
sheva17 napisał/a:
Proponuję zainteresować sprawę prokuraturę.

Pomysł chybiony, bo prokuratura też nas gnębi. Jednak najbardziej przegina policja, o czym wkrótce w specjalnym oświadczeniu administracji forum dla mediów.
Grad - 17-12-2009, 20:28
Temat postu:
Cytat:
Panu Prześludze zyczę powodzenia. Szkoda jednak, ze ta jego firma marketingowa jakoś nie wypaliła, że musiał wrócić na państwowe

No cóż może nie miał wystarczających umiejętności aby sprostać w sytuacji wolnego rynku. Niewiele trzeba umieć aby kierować firmą będącą monopolistą wybierającą (przejmującą) dla siebie najlepsze rodzynki. W razie błędów hojny właściciel - skarb państwa = podatnik zapłaci za to. Z powodu wyrządzonej szkody firmie prezesowi państwówki przecież włos z głowy nie spadnie. Może jedynie spaść on ze stołka tylko wtedy jeśli sytuacja polityczna w kraju zmieni się.
Mimo wszysto ja też życzę powodzenia. Kolejarze życzyliby sobie aby JP wrócił na stanowisko prezesa PKP IC i rozpędził to całe obłudne amoralne towarzystwo warsewiczowskie. Prezes Celiński jak można się domyslać jest "bezjajeczny". Pozostawił nietykalnych wszystkich zapyziałych żołnierzyków Warsewicza.
Ps. Złe wieści nadchodzą z PKP Intercity - ludzie "z zaciągu" Warsewicza zbudowali sobie w IC państwo w państwie. Żadne reformy organizacyjne ich nie ruszają. Wobec tego warto na tą okoliczność uruchomić pana Jacka P Very Happy
Anonymous - 17-12-2009, 22:14
Temat postu:
Jak już tak sobie rozmawiamy o Jacku Prześludze, to patrzcie co znalazłem w internecie: CLICK. Mr. Green
sheva17 - 18-12-2009, 13:28
Temat postu:
Prześluga to PR, ale tylko własnej osoby. To wychodzi mu świetnie Very Happy. Efektów jego zmian na PKP IC półki co jakoś nie widzę. W staraciu z IR nawet kolorowe bilety szybko polegną. Sztandarowa promocja LM <26 jak wiemy zostanie już wkrótce wycofana, chociaż @mk 1992, Ty to byś na niej lata mógł jeździć.
A teraz Prześluga zajmie się dworcami. Pewnie przybędzie na nich trochę fast foodów Very Happy.
@Victoria, o wszelkich nieprawidłowościach należy informować prokuratora bezpośrednio przełożonego, lub Prokuratora Generalnego. Dobrym pomysłem jest też zainteresowanie sprawą Rzecznika Praw Obywatelskich. Jakieś kroki trzeba podjąć. Podobne problemy mają internauci krytykujący prezydenta Szczecina, tamta sprawa bedzie precedensowa. O dziwo ich dane zostały ujawnione, tutaj prokuratura zgodziła się z wnioskiem prezdenta i obecnie postępowanie jest w toku.
Andrzej - 18-12-2009, 16:31
Temat postu:
Czy będzie Prześluga czy nie to i tak na naszych dworcach będzie nadal panował smród i bród. O remoncie dworców mówi się od lat , można by tu przytoczyć wiele artykułów prasowych ale wszytko na tych artykułach się kończy.
Gurdol1 - 18-12-2009, 16:58
Temat postu:
JP sprzedał udziały w swoich spółkach (sam o tym pisał na forum RK), które prosperowały znakomicie.

Wiem, że niektórym w palniku się nie mieści, że można "rzucić" biznes, aby znów spróbować zrobić coś dla ludzi i kolei - coś co jest mega wyzwaniem na długie lata (dworce i KDP). Są jeszcze tacy ludzie na tym świecie, dla których właśnie "beznadziejne" wyzwania stają się celem i sensem życiowej drogi.

O ile go znam - na pewno wniesie coś do reorganizacji w zastałych nieruchomych biurwicznych "Nieruchomościach" dworcowych. Ma być nowa spółka (tylko proszę bez ryku, że kolejna), która będzie działać na innych zasadach.

Znaczy na zasadach proponowanych przez Prześlugę - bo ma ponoć wolną rękę od MI. Jeśli jej nie będzie miał i politycy rzucą mu ponownie polityczne kłody pod nogi, to odejdzie - jak poprzednio, kiedy do zarządu IC wsadzono blokującego zarząd i jego decyzje Warsewicza (m.in. straszeniem kolejarzy z zarządu, którzy głosowali jak chciał W., czyli zawsze na "nie" wobec pomysłów JP).

I nie od razu, nie od razu. 5 lat to odpowiedni czas na pierwsze znaczące efekty i nie wszystkie dworce zaraz zakwitną, bo zaległości są 40-50 letnie, albo lepiej (oprócz tych zmodernizowanych).
fury - 19-12-2009, 08:39
Temat postu:
Cytat:
JP sprzedał udziały w swoich spółkach (sam o tym pisał na forum RK), które prosperowały znakomicie.
Czy posiadanie udziałów w spółkach i zasiadanie w ich zarządach, gdy jest się wiceprezesem PKP S.A., jest zabronione? - Nie, nie jest nawet zabronione, gdy jest się prezesem PKP S.A. Niedopuszczalne byłoby uczestniczenie tych spółek w przetargach organizowanych przez PKP S.A. i spółki zależne oraz prowadzenie działalności konkurencyjnej. Ale to tylko teoria, bo drogą sprzedaży udziałów - fikcyjnej, czy prawdziwej - można podejrzenia od siebie oddalić. Wspaniałym tego przykładem jest minister Grad. Polskie prawo dopuszcza zatrudnianie na stanowisku prezesa i wiceprezesa UTK facetów związanych umowami o pracę ze spółkami kolejowymi, wobec których decyzje regulator rynku wydaje. Wystarczy wziąć urlop bezpłatny, bo po zakończeniu kadencji lub przy zmianie politycznego układu trzeba gdzieś pracować. Tu jednak Komisja Europejska ma zastrzeżenia. Tacy nieżyciowi ci Europejczycy.

Ps.
KRS jeszcze nie odnotował sprzedaży udziałów w spółkach: Locomotiva i Look At przez pana Jacka Prześlugę. Nadal jest w obu spółkach prezesem. Ale to zrozumiałe biorąc pod uwagę sprawność urzędniczą, bo Terek według informacji podawanych przez Info Veriti przez pół roku po odwołaniu był prezesem WARS S.A.
Victoria - 04-03-2010, 15:24
Temat postu:
Cytat:
– 18 grudnia otrzymałem oficjalną nominację na wiceprezesa PKP S.A. – członka zarządu, którego celem będzie kompleksowe zajęcie się polskimi dworcami, łącznie z powołaniem spółki zarządzającej nimi i odpowiedzialnej za remonty, modernizację i eksploatację – Prześluga poinformował na swoim blogu www.antypress.blog.onet.pl

Kłamstwo?! Według tego co można przeczytać na stronie PKP SA Prześluga odpowiada za nadzór właścicielski, a nie za dworce (nieruchomości). Dyrektorem zarządzania nieruchomościami w zarządzie PKP SA był i nadal jest Paweł Olczyk i to jemu podlegają oddziały Nieruchomości i Dworce Kolejowe.

Wszystkie wiewiórki zgodnym chórem twierdzą, że rola Prześlugi w zarządzie PKP SA jest zgoła inna niż głosi to oficjalnie beton i sam Prześluga, czyli: uwalenie interREGIO, ratowanie PKP IC, propekapowska propaganda (uprawiana na forum Rynku Kolejowego) oraz POlityczny parasol ochronny nad Wachem. Dworce, którymi rzekomo ma się zajmować Prześluga to zwykła ściema!

Dyrektorem Biura Nadzoru Właścicielskiego PKP SA, które podlega Prześludze, jest Grażyna Karłowicz-Stoma, która zna się z Prześlugą od wielu lat. Oboje przyszli do PKP SA mniej więcej w tym samym czasie. Karowicz-Stoma zasiadała w radzie nadzorczej spółki Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA - w tej samej radzie nadzorczej był Michał Wojtczak - "baron" rynku energetycznego, bliski przyjaciel Prześlugi.

Dyrektorem Biura Zarządu PKP SA jest Lucyna Roszyk, również dobra znajoma Prześlugi. W 2003 r. Steinhoff, Prześluga i Roszyk założyli spółkę - Kancelaria Gospodarcza Steinhoff sp. j. w Warszawie. Prześluga był doradcą ministra Steinhoffa w rządzie Buzka.
Gurdol1 - 04-03-2010, 16:40
Temat postu:
Cytat:
Dworce, którymi rzekomo ma się zajmować Prześluga to zwykła ściema!



Nieprawda. Jeśli (prawie) nic nie wiesz, to nic nie pisz.

Wacha nie musi chronić JP - jak sama długość prezesowania W. wskazuje - ma ochronę skądinąd. Główną.
Victoria - 04-03-2010, 16:44
Temat postu:
Gurdol1, za to Ty wiesz zadeklarowany obrońco Prześlugi. Wink

Przejrzyj wreszcie na oczy. Wachowi każda ochrona się przyda. Grabarczyk może okazać się niewystarczający.
Wojtek - 04-03-2010, 17:25
Temat postu:
Gurdol1, zanim zarzucisz komuś kłamstwo zapoznaj się z regulaminem organizacyjnym Centrali PKP SA.

Dworce są w gestii Oddziału Nieruchomości oraz Dworce Kolejowe, a te podlegają dyrektorowi zarządzania nieruchomościami, członkowi zarządu PKP SA Pawłowi Olczykowi.

Jacek Prześluga jest dyrektorem nadzoru właścicielskiego i audytu. Nadzór właścicielski nie polega na doglądaniu dworców kolejowych, ale na sprawowaniu nadzoru właścicielskiego nad spółkami, w których PKP SA ma akcje i udziały. Nadzór ten polega na tym, że członkowie zarządu PKP SA i dyrektorzy biur w Centrali PKP SA oraz inne osoby wyznaczone przez zarząd PKP SA zasiadają w radach nadzorczych spółek zależnych od PKP SA.
Gurdol1 - 05-03-2010, 02:16
Temat postu:
A wy znowu o swoich teoriach.

Wiedza - nawet szczątkowa - nie polega na teoriach i przypuszczalstwie, tylko na jakichś konkretach.

Poza tym wszyscy, którzy mnie czytają na forum RK, doskonale wiedzą jak bardzo różnię się z JP w temacie usramorządowienia (a iskry szły nie tylko na forum), a tym bardziej tzw. "sprawy IR", więc ten "zdeklarowany obrońca" jest taki średnio aktualny.

A i jeszcze... zawsze będę - ale nie bezkrytycznym - zdeklarowanym obrońcą tych, którzy dla polepszenia stanu kolei robią coś mądrego, nawet jeśli stan (np. obszaru dworców) jest niemal zadaniem "beznadziejnym". Dajmy czasowi czas - tu trzeba kilka lat, choć pierwsze efekty będą widoczne już niedługo - i nie tylko w skali tych kilku dużych inwestycji jak Wrocław, bo to nie zasługi Prześlugi.
Anonymous - 05-03-2010, 15:00
Temat postu:
Nie chcę Robercie nic mówić, ale w kontekście tego, tezy postawione przez Victorię wydają się wysoce prawdopodobne.
Picolo - 05-03-2010, 17:34
Temat postu:
http://januszwojciechowski.blog.onet.pl/Uslugi-Przeslugi-niech-spolecz,2,ID377641436,n

Usługi Prześlugi – niech społeczeństwo dowie się, za co płaci!

1. Okazuje się, że Palikot nie sam z siebie taki dowcipny, lecz jego żarty powstają w głowie niejakiego Prześlugi.

Usługi Prześlugi polegają na doradzaniu Palikotowi coraz to nowych pomysłów na skupienie uwagi mediów. Tu wibrator, tak deptanie Dziennika Ustaw, tam znów picie wódki na ulicy. Media biorą to jak świeże bułki.

Prześluga nie tylko doradza Palikotowi jak rozpieprzać autorytet i powagę Prezydenta. W wolnych chwilach doradza również państwu i samorządom. Zlecania otrzymuje od instytucji będących pod kontrola Platformy Obywatelskiej. Gazeta „Dziennik” wylicza te kontrakty.

2. Największy kontrakt, na 2,5 miliona złotych zawarł Prześluga z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego na promocję regionalnych programów operacyjnych.

Jak skuteczna jest ta promocja, można przeczytać w dzisiejszej Gazecie Wyborczej – wykorzystanie środków z tych programów jest bliskie 0 procent, gdzieniegdzie w porywach zbliża się do 2-3 procent.

Osobno zarobił pan Prześluga 420 tysięcy złotych na promocji programu operacyjnego województwa lubelskiego. W województwie lubelskim rządzi Platforma, której liderem jest Palikot, ale oczywiście kontrakt Prześlugi nie ma z tym nic wspólnego. Dostał te pieniądze tylko dlatego, że jest dobry, nie dlatego, że obsługuje Palikota.

Promocja Szczecina – prezydent z PO – 150 tysięcy złotych. \Oczywiście bez żadnego związku z Palikotem.

3. Umowa z PFRON – 500 tysięcy złotych. Swoją drogą bardzo jestem ciekaw, jakich usług Prześlugi potrzebuje fundusz pomocy dla niepełnosprawnych? Jaki kit i bajer potrzeba wciskać pokrzywdzonym przez los ludziom, że trzeba było iść po pomoc do takiego magika? Ile wózków inwalidzkich można by kupić dla potrzebujących ludzi za pieniądze, które poszły do Prześlugi?

4. Usługi Prześlugi powinna niezwłocznie zbadać NIK. Powinna skontrolować ich legalność, gospodarność, rzetelność, a przede wszystkim celowość.

Może nawet nie tyle same usługi, ile celowość ich zlecenia przez instytucje państwowe i samorządowe.

5. I nie tylko usługi Prześlugi. Gdzie się człowiek nie obejrzy tam widać ciężkie publiczne pieniądze, wyrzucone w błoto, albo inaczej – wciśnięte do kieszeni cwaniaków.

Urząd Ochrony Konsumentów od ładnych paru miesięcy wzywa przez radio i telewizję przedsiębiorców, żeby się przyznali do zmowy cenowej. Ile kosztują te ogłoszenia i ilu przedsiębiorców dzięki temu przyznało się do winy i zeszło ze złej drogi? Zgłosił się chociaż jeden?

W Gazecie Wyborczej dzień po dniu potężne ogłoszenie, żeby się lekarze zgłaszali na szkolenie za pieniądze z Unii Europejskiej. Gazetę Wyborczą, przy całym szacunku, czyta nie więcej niż 5 procent społeczeństwa, a więc lekarzy tez nie więcej ni 5 procent.

Gdyby informację o szkoleniu rozesłać za pośrednictwem izb lekarskich czy choćby przez ogłoszenia pismach medycznych, dotarcie z informacją byłoby stuprocentowe. Szlag mnie trafia, gdy patrzę na te pieniądze, o które się użeram w Europarlamencie, a ktoś nimi szasta i nabija prywatne kabzy.

6. Panie Prezesie! – zwracam się do prezesa NIK Jacka Jezierskiego – proszę niezwłocznie skontrolować wydatki instytucji rządowych na ogłoszenia prasowe, na usługi doradcze, zwłaszcza w zakresie słynnego PR, bo to hucpa jest niesłychana. Instytucje państwowe za państwowe pieniądze szkolą się nie jak służyć ludziom, ale jak im wciskać kit.

W ciągu kilku dni przygotuję oficjalny wniosek i mam nadzieję, że staremu prezesowi nie odmówi Pan podjęcia tej kontroli.

Oczywiście w ramach kontroli należałoby też skontrolować usługi Prześlugi, Niech społeczeństwo dowie się wreszcie, za co płaci.

7. Jako były prezes NIK, na tym bym zakończył. Jako polityk muszę coś jednak dodać. Zwolennicy Platformy – jeszcze wam mało? Ile jeszcze skandali, ilu jeszcze Misiaków i Palikotów wam potrzeba, byście przejrzeli na oczy i spostrzegli, że towarzystwo jaja sobie robi z Polski?

Janusz Wojciechowski
grochowiak - 05-03-2010, 23:22
Temat postu:
Dla sprawiedliwości cytuję z blogu Jacka Prześlugi:



03 listopada 2009
Niejaki europoseł Janusz Wojciechowski

Dziś będzie dłuższy wpis, ponieważ dziś zajmiemy się europosłem Januszem Wojciechowskim, a europoseł wymaga szczególnej, europejskiej uwagi. Kiedy Dziennik i tak zwani śledczy dziennikarze Cieśla (zmyślacz wywiadów z bankierami) i Majewski poświęcili mi dwa dni swojej uwagi, na blogu skomentował ich wypociny poseł do Parlamentu Europejskiego Janusz Wojciechowski. Oto co przeczytałem o sobie w tekście parlamentarzysty…

Jestem wciskaczem kitu: „Swoją drogą bardzo jestem ciekaw, jakich usług Prześlugi potrzebuje fundusz pomocy dla niepełnosprawnych? Jaki kit i bajer potrzeba wciskać pokrzywdzonym przez los ludziom, że trzeba było iść po pomoc do takiego magika? Ile wózków inwalidzkich można by kupić dla potrzebujących ludzi za pieniądze, które poszły do Prześlugi?”

Jestem cwaniakiem: „Gdzie się człowiek nie obejrzy tam widać ciężkie publiczne pieniądze, wyrzucone w błoto, albo inaczej – wciśnięte do kieszeni cwaniaków.”

Jestem w kręgu podejrzeń: „Usługi Prześlugi powinna niezwłocznie zbadać NIK. Powinna skontrolować ich legalność, gospodarność, rzetelność, a przede wszystkim celowość.”

Jestem anarchistą: „Prześluga nie tylko doradza Palikotowi jak rozpieprzać autorytet i powagę Prezydenta.”

Jestem „Obywatel Niejaki”: „Okazuje się, że Palikot nie sam z siebie taki dowcipny, lecz jego żarty powstają w głowie niejakiego Prześlugi.”

Dzień później anarchizujący cwaniak i wciskacz kitu niejaki Prześluga sam wystąpił do NIK o skontrolowanie jego firm i kontraktów. Niemal w tym samym czasie odezwał się „niejaki poseł Dudziński” zgłaszając do urzędu skarbowego żądanie wszczęcia kontroli i wieszając na mnie psy – mimo otrzymanych wyjaśnień i zaproszenia do wglądu w dokumentację. Dudzińskim zajmę się za kilka dni, teraz przyszła pora na Wojciechowskiego – po zakończonych kontrolach Urzędu Kontroli Skarbowej napisałem wczoraj do europosła następującego maila:

Ja – do posła Wojciechowskiego:
Pan Poseł był łaskaw poświęcić mi swój cenny czas i napisać (18 maja br.) dość długi komentarz o mojej działalności gospodarczej – nie widząc mnie nigdy i nie znając. (…) Niech Panu będzie. Pragnę jednak poinformować Pana, że zakończyła się właśnie ostatnia kontrola moich firm oraz instytucji publicznych, na rzecz których pracowałem – po ponad trzech miesiącach analizy nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości związanych z przetargami, w których uczestniczyłem.

Pan przypisał mi – za Dziennikiem – wszelkie złe cechy. Oczekuję przeprosin i sprostowania. Jako przedsiębiorca i jako obywatel niczym sobie nie zasłużyłem, by pomiatał Pan moim nazwiskiem, nazwami moich firm – i wykorzystywał je do walki politycznej z ludźmi, dla których wykonywałem najzwyklejszą usługę reklamową. Jeśli jest Pan człowiekiem honoru, oczekuję stosownego wpisu na blogu. Pozdrawiam. JP.

Dziś rano przyszła odpowiedź.

Poseł Wojciechowski do mnie:
Szanowny Panie, przeprosin nie będzie. Mój – jak to Pan napisał – cenny czas – poświęciłem nie Panu, lecz instytucjom państwowym, które dawały Panu zlecenia. Pana rozumiem – dawali zlecenia, to Pan brał i zarabiał, Pańskie prawo. Dla mnie jako posła i jako obywatela problemem jest, dlaczego dawali te zlecenia i czy z zamówionych u Pana usług państwo odniosło jakąś korzyść. Moim zdaniem nie odniosło, a pieniądze wydane na zamówione u Pana usługi zostały zmarnowane. Ale to oczywiście nie Pańska wina i wcale mnie nie dziwi wiadomość, że od strony Pana firmy wszystko jest ok. Życzę dalszych sukcesów w biznesie, choć wolałbym, żeby te sukcesy nie były okupione marnotrawstwem publicznych pieniędzy. Z poważaniem Janusz Wojciechowski

Chwilę później odpisałem parlamentarzyście.

Ja do posła Wojciechowskiego:
O czym Pan pisze, Panie Pośle?! Ja nie dostawałem, ale WYGRYWAŁEM w sposób uczciwy, prawny, niepodważalny przetargi oficjalnie organizowane przez instytucje publiczne, polskie i europejskie, dając najniższe ceny i najwyższą jakość! O jakim marnotrawstwie publicznych pieniędzy Pan pisze, jakim prawem? Co to znaczy – "dawali zlecenia"? Co to znaczy: "dawali - brałem"? Jeśli jest Regionalny Program Operacyjny, jeśli są programy unijne typu ZPORR czy EFS, a w nich integralną i obowiązkową częścią jest promocja i reklama programu, a tak było w moim przypadku, to jak może Pan – poseł Parlamentu Europejskiego – pisać o marnowaniu publicznych pieniędzy? Czyż w ten sposób nie można by mojego przypadku rozciągnąć także na Pana – Pan przecież też przejada publiczne pieniądze?

Przepraszam: dyletantowi bym wybaczył i zrozumiał, ale Pana, posła, polityka z długim stażem nie rozumiem. Pan myli pojęcia, mówiąc, że instytucje państwowe coś mi dają. Pan podważa cały koncept wszystkich bez wyjątku programów unijnych, w których zawsze jednym z elementów jest promocja. A ja niczym innym się nie zajmuję. Niczego innego nie robię. Zaś zlecenia dla Janusza Palikota, tak jak dla każdego polityka, mogę wykonywać, bo po to prowadzę działalność gospodarczą, by żyć z takich działań. I nikomu nic do tego. Pan wreszcie obraża moją (i chyba własną też) inteligencję, ignorując zasady przetargowe – w każdym z przetargów startuje jakaś liczba firm, może startować każdy. Czy gdybym wykonywał zlecenia dla Pańskiej partii (a znam takie firmy) i wygrał przetarg publiczny, to też by Pan napisał – dawali... brał... marnotrawstwo... miglanc żyjący z państwowych pieniędzy...?

Na marginesie: żeby wzbogacić Pańską wiedzę w mojej sprawie – napisał Pan, że nic nie zarabiam w relacjach: prywatny-prywatny. Co Pan o tym wie, że pisze takie bzdury? Na kontraktach z firmami prywatnymi od 2006 roku zarobiłem 5 milionów złotych, pracując dla licznych komercyjnych marek. Płacę podatki, rozliczam się co do złotówki z państwem, podlegam kontrolom, które publiczni funkcjonariusze (Dudziński, Brudziński – Pańscy koledzy) nasyłają na mnie, a Pan pisze: miglanc, który żyje z tego co wyciśnie od państwa!? A Pan, za przeproszeniem, z czego żyje? Nie z moich podatków? Nie na mój koszt? A co Pan dla mnie, jako podatnika, zrobił w swoim życiu na ciepłych posadkach w NIK, w Sejmie, w Brukseli?

Pan jest posłem, proszę Pana, obowiązują Pana wyższe standardy. Obowiązuje Pana szacunek wobec podatników, obowiązuje Pana racjonalizm ocen, a nie uleganie byle jakim sugestiom. Z Dziennikiem mam proces sądowy, wytknąłem mu 21 ewidentnych kłamstw na mój temat, dających się udowodnić na dokumentach – złamali Prawo Prasowe nie publikując sprostowań, złamali prawo naruszając moje dobra osobiste; Pan się wpisuje dokładnie w ten sam proceder – jestem dla Pana narzędziem w Pańskich politycznych walkach w kisielu, niczym więcej. Nic dla Pana nie znaczy obywatel, przedsiębiorca, podatnik, bo Pan nie traktuje podatników jako podmioty, Pan używa ich jako instrumentu. Mają Panu zapewnić reelekcję, mają Panu służyć do rozgrywek, a zawsze można im na zakończenie napisać – nie przeproszę, bo marnotrawisz pieniądze. Z takimi poglądami reprezentuje Pan wolną Polskę w Europie. Wstyd mi za Pana.

I faktycznie, nie musi Pan przepraszać. Jest Pan osobą publiczną, piszę do Pana jako parlamentarzysty i pozwolę sobie przytoczyć naszą korespondencję na swoim blogu. Myślę, że Pańscy wyborcy mają prawo poznać także i tę stronę poglądów swojego wybrańca.

Dziś wieczorem poseł odpowiedział.

Poseł Wojciechowski do mnie:
Szanowny Panie! Chłop swoje i pop swoje. Pan wygrał swoje przetargi najuczciwiej na świecie i chwała panu za to. Pod Pańskim adresem nie napisałem ani jednego złego słowa. Natomiast uważam, ze te przetargi były niepotrzebne i że tak zwana promocja programów unijnych to jest w dużej mierze "pic na wodę fotomontaż". Wolałbym, żeby 500 tysięcy złotych, jakie zarobił pan w PFRON poszło nie do Pana, tylko wprost do niepełnosprawnych. Mam prawo tak uważać? Mam! I powiem panu, ze nie jestem w tym poglądzie odosobniony.

Zapewniam tez Pana, ze zbieżność zdarzeń, iż był Pan beneficjentem licznych zamówień publicznych, a równocześnie wykonywał pan usługi na rzecz pana posła Palikota, była najzupełniej przypadkowa. Wierzę w te przypadkowość, bo jakie mam wyjście?

PS. Niech Pan unika sformułowań typu – o czym pan pisze? O czym pan mówi? Nagminnie używał tych zwrotów pan Chlebowski.

I dyskusję zamknąłem swoim mailem.

Ja do posła Wojciechowskiego:
Drogi Panie, nie ja ustalam reguły tej gry, lecz Pan – polityk. Nie ja kreuję zasady podziału środków europejskich – lecz politycy unijni, w tym Pan. Nie ja ustalam kryteria przetargów i warunki ich organizacji – lecz urzędnicy w państwie, w którym Pan jest częścią władzy. Proponuję też Panu precyzję sformułowań: ja nie zarobiłem na PFRON 500 tysięcy złotych – mój zarobek, wynagrodzenie dla firmy za dwa miesiące pracy wyniosło 23 tysiące złotych. Reszta to koszty wykupu miejsca na informacje radiowe i prasowe, w których z jednej strony prezentowano osiągnięcia osób niepełnosprawnych, a z drugiej podawano wiele ważnych danych, adresów i kryteriów. Myśli Pan, że nie było im miło przeczytać i usłyszeć o sobie? Myśli Pan, że niepełnosprawni, którzy w naszych reklamach radiowych ze wzruszeniem mówili o swoich sukcesach żałują, że Unia Europejska zmarnowała na nich pieniądze? Sądzi Pan, że nazbyt często mówi się o nich, pisze, chwali?

Gdyby poszedł Pan innym tropem – najpierw sprawdził, a potem pisał, miałby Pan tę wiedzę. Ale na Pańskim blogu w komentarzach przeczytałem niemal dosłownie: miglanc, który dorabia się na lewych interesach z budżetem państwa. Zero wnikliwości, zero ostrożności, sama czysta satysfakcja – że może Pan przyłożyć facetowi, który przyjaźni się z Januszem Palikotem. Przyjaźnię się – i niczego mu nie zawdzięczam, poza przyjemnością rozmów o winie, polityce i filozofii. I nikomu do tej znajomości nic, zwłaszcza politykom. Nic, nikomu.

A co do słów: proszę wczytać się w retorykę własnego bloga, będzie Panu lżej. Dobra polszczyzna, elegancja-Francja, sam miód. Ja jestem tylko prosty menedżer – to Pan jest Wielki Polityk i od Pana się powinniśmy uczyć. Choć jeśli o mnie chodzi – nie skorzystam...

I tak sobie podyskutowaliśmy. Człowiek to widać nieprzemakalny i mało honorowy – nie stać posła na słowo przeprosin, nie stać na przyznanie się – sorry, zagalopowałem się, nie wiedziałem wszystkiego. Stać posła na drogie garnitury z unijnej pensji i naszych podatków: ciekawe jak się czuje, będąc utrzymankiem cwaniaka, wciskacza kitu, anarchisty z kręgu podejrzeń? Ile wózków inwalidzkich – sięgając do zasobów retorycznych posła – można by kupić za 7665,31 euro brutto, pensję, którą dostaje co miesiąc za siedzenie w parlamentarnym fotelu i pisanie bloga?
antypress (23:33)
Picolo - 06-03-2010, 21:56
Temat postu:
Jacek Prześluga - twórca Palikota, likwidator kolei:

http://www.wykop.pl/link/309198/jacek-przesluga-tworca-palikota-likwidator-kolei

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group