INFO KOLEJ - forum kolejowe

Administracja - Zmiany w zarządzie Kolei Mazowieckich

mariano - 11-01-2010, 20:10
Temat postu: Zmiany w zarządzie Kolei Mazowieckich
Nowy prezes Kolei Mazowieckich

Artur Radwan został nowym prezesem Kolei Mazowieckich. Wcześniej pełnił m.in. funkcję członka zarządu PKP Przewozy Regionalne w czasach, gdy spółka należała jeszcze do Grupy PKP.

Rada nadzorcza Kolei Mazowieckich, z dniem 11 stycznia 2010 roku, powierzyła Arturowi Radwanowi funkcję prezesa zarządu spółki - czytamy w komunikacie przewoźnika.

Artur Radwan posiada wykształcenie wyższe, zdobyte na Uniwersytecie Warszawskim, Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych, na kierunku nauki polityczne, w zakresie organizacyjno-politycznym. Wykształcenie uzupełniał pod kątem m.in. zarządzania przedsiębiorstwem oraz skuteczności nadzoru, potwierdzone ukończeniem Podyplomowych Studiów Menadżerskich na kierunku Europejski Model Zarządzania w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego.

Doświadczenia zawodowe zdobywał, pracując zarówno w spółkach prawa handlowego, jak również w urzędach. Ostatnio pracował w PKP Przewozy Regionalne na stanowiskach dyrektora projektu, dyrektora Biura Kontroli Terenowej oraz dyrektora Pionu Pracowniczego, a także pełnił funkcję członka zarządu - dyrektora ds. Pracowniczych.

Skład zarządu spółki "Koleje Mazowieckie - KM" Sp. z o.o. przedstawia się następująco:

* Artur Radwan - prezes zarządu,
* Arkadiusz Olewnik - członek zarządu,
* Czesław Sulima - członek zarządu, dyrektor ds. Technicznych i Rozwoju,
* Marcin Roszczyk - członek zarządu.

http://rynek-kolejowy.pl/images/upload/Artur_Radwan.jpg
* Nowy prezes Kolei Mazowieckich, Artur Radwan.

źródło: Rynek Kolejowy/Koleje Mazowieckie
Grad - 11-01-2010, 21:03
Temat postu:
Cytat:
pełnił m.in. funkcję członka zarządu PKP Przewozy Regionalne

Pełnił przez niespełna 11 miesięcy. Tym razem prognozuję, że będzie pełnił tą funkcję max 14 miesięcy. To typowy pazerny aparatczyk zmieniający partie i partyjki.

Cytat:
Wykształcenie potwierdzone ukończeniem Podyplomowych Studiów Menadżerskich na kierunku Europejski Model Zarządzania w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego.
zostało sfinansowane przez ówczesne PKP Przewozy Regionalne spółka z o.o. W tym samym czasie PKP PR finansowało to drogie kształcenie (w formie pozaszkolnej) także Danucie Bodzek (PSL) koleżance A. Radwana. D. Bodzek wywiązała się z zobowiązania. Radwan będąc członkiem zarządu w PR podarował jej synekurę dyrektora biura kontroli terenowej w centrali spółki.

Cytat:
Doświadczenia zawodowe zdobywał, pracując zarówno w spółkach prawa handlowego, jak również w urzędach. Ostatnio pracował w PKP Przewozy Regionalne na stanowiskach dyrektora projektu, dyrektora Biura Kontroli Terenowej oraz dyrektora Pionu Pracowniczego, a także pełnił funkcję członka zarządu - dyrektora ds. Pracowniczych.

To powyższe jest manipulacyjnym kłamstwem. W ilu i jakich spółkach prawa handlowego pracował oprócz PKP Przewozy Regionalne? Nigdy nie był zatrudniony dłużej niż miesiąc na stanowisku dyrektora Pionu Pracowniczego. Dyrektorem Biura kontroli terenowej był niespełna 3 miesiące. Ostatnio od momentu wywalenia go w kwietniu 2008r. nic nie robił siedząc w domu, pobierając płacę wynikającą z odszkodowania za trwający kontrakt o pracę w zarządzie PR. Szkoda, że nie wspomniano, że kiedyś przed przybyciem do stolicy był pracownikiem firmy przeprowadzkowej w woj. świętokrzyskim.
Na kolei zasłynął w kultowym artykule INFOKOLEJ.pl pt. PKP Posady Regionalne spółka z o.o. oraz tygodnika NIE Pisiory na tory. Znany także z faworyzowania tzw. "swoich" z legitymacją odpowiedniego koloru w odpowiednim czasie.
yusek - 11-01-2010, 21:14
Temat postu:
Cytat:
Artur Radwan posiada wykształcenie wyższe, zdobyte na Uniwersytecie Warszawskim, Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych, na kierunku nauki polityczne, w zakresie organizacyjno-politycznym.


Że co dziennikarz będzie zarządzać koleją, to już w taki dużym województwie nie ma żadnego ekonomisty, geografa, czy kogoś po zarządzaniu. Ale skoro państwem mogą rządzić elektrycy albo fizycy to i dziennikarz może spróbować swoich sił na kolei.
Grad - 11-01-2010, 21:15
Temat postu:
Cytat:
Artur Radwan posiada wykształcenie wyższe, zdobyte na Uniwersytecie Warszawskim, Wydziale Dziennikarstwa
Tak dupowatego człowieka z wykształceniem dziennikarskim świat medialny jeszcze nie widział, boi się ludzi, fleszu aparatu a z powodu kamery chowa się pod biurko. Zobaczymy jak będzie tym razem. Być może w okresie kilku ostatnich miesięcy przeszedł jakąś tresurę na farmie.

[ Dodano: 2010-01-11, 21:20 ]
Cytat:
Że co dziennikarz będzie zarządzać koleją

To nawet nie dziennikarz. Dziennikarzem jest ten, który pracuje wykonując ten zawód posiadając odpowiednią, zgodną z prawem prasowym legitymację. A ten skończył coś w rodzaju specjalizacji na Uniwersytecie Marksistosko-Leninowskim. Coś w stylu dawnych czerwonych, którzy też tak jak on niewiele pracowali ale działali, kształcąc się na zatrwardziałego partyjniaka.
Wojtek - 12-01-2010, 15:39
Temat postu:
Kilka wypowiedzi z forum Rynku Kolejowego:

Kolega D. Bodzek (PSL), załatwiła mu posadę u partyjnego kolegi marszałka A. Struzika.

Obojętnie skąd to i tak aparatczyk. Szybko skończy to prezesowanie z jego mizernymi kompetencjami nie pomoze mu nawet Danusia z PR. Patrzcie co wyprawia PSL (to do tych co chodzą na wybory).

Roczek urzędowania i będą błagali Sekitę zeby wróciła z emerytury.

Jednak Pan Marszałek nie odrobił lekcji, zapytajcie w PR-ach o jego popisy, rozpacz.

Radwan to jeden z tych co w metryce ma wpisany zawód - dyrektor. Chroń nas Panie przed tą zarazą. Jak przyszedł do PR-ów to ze trzy miesiące siedział w pokoju i uczył się co to kolej (bez skutku).

To jest krok wstecz! W zarządzie na kolei zna się tylko Sulima.W PR Radwan uczył się jak kierować pionem pracowniczym.

Rodriges - 12-01-2010, 22:15
Temat postu:
Dla przypomnienia sylwetki artykuł prasowy z 2008r.

Pisiory na tory
Numer: 27/2008
Autor: Dariusz Witkowski

Dzisiejszą arystokrację tworzą nie dobrze urodzeni, tylko dobrze zapisani. Do partii.

Ludzie z zaplecza politycznego PiS zostają kolejarzami. Zadłużone po uszy PKP i ich różne spółki zatrudniają nie tylko byłych aparatczyków tej partii, ale tworzą również specjalne posady dla członków ich rodzin. Nie prowadzą oni pociągów, nie sprawdzają torów ani biletów. Są kolejowymi dygnitarzami.

Układ koleżeński

Pokażemy to na przykładzie PKP Przewozy Regionalne (PKP PR). Co łączy Jacka Rybaka, obecnego dyrektora jednego z departamentów w przyprezydenckim Biurze Bezpieczeństwa Narodowego; Artura Radwana, byłego dyrektora w PKP PR; Konrada Mirowskiego, byłego członka zarządu tej firmy i Roberta Malickiego, byłego dyrektora gabinetu politycznego ministra transportu w rządzie PiS? Mają podobne poglądy polityczne, są członkami PiS i wszyscy pracowali w miejskiej spółce Gminna Gospodarka Komunalna Ochota (GGKO), w czasie gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński. Rybak, Radwan i Mirowski pracowali wcześniej w NIK, którego prezesem był dzisiejszy prezydent Polski.
W 2003 r. z nadania prezydenta stolicy szefem GGKO został faworyt Antoniego Macierewicza Piotr Woyciechowski – człowiek z rodzaju tych, co to zatańczą i wyrecytują, a jak trzeba, to i ugotują. Szerzej o tym współpracowniku Macierewicza, niedoszłym prezesie IPN, byłym szefie Nafty Polskiej, który telefonicznie groził samej Monice Olejnik, pisaliśmy 2 lata temu („Psa wyszcza i na bębnie zagra”, „NIE” nr 22/2006). Jako szef GGKO wsławił się po pierwsze tym, że jako stróż moralności stanął na czele krucjaty przeciwko warszawskim agencjom towarzyskim, którą nakręcił wówczas Kaczyński. Zarządzająca budynkami GGKO czterokrotnie podnosiła czynsze burdelom mieszczącym się w warszawskich mieszkaniach, a następnie podawała je do sądu za niepłacenie rachunków. Druga sprawa to odprawa, jaką wziął Woyciechowski razem z wiceprezesem GGKO Robertem Malickim. O odprawach decydował szef rady nadzorczej GGKO Jacek Rybak, a sprawa trafiła do prokuratury, gdyż zachodziło podejrzenie o działanie na niekorzyść spółki.

Układ rodzinny

Gdy Malicki został współpracownikiem ministra transportu Polaczka (obaj mają znać się z Opus Dei), mógł przygotować desant do PKP na wypadek utraty przez PiS władzy, a więc i możliwości dysponowania posadami rządowymi. Tak też się stało – Radwan i Mirowski, koledzy z GGKO – trafili do PKP PR. Rybak został zaś ściągnięty przez innego kolegę z GGKO, wiceprezydenta stolicy za czasów Lecha K. Władysława Stasiaka, do Biura Bezpieczeństwa Narodowego. W potrzebie był akurat jego tatko Ryszard Rybak, wywianowano go więc kolejową posadą. Tak się składało, że były współpracownik Jacka Rybaka z GGKO i NIK Artur Radwan został szyszką w zarządzie PKP, a dawna koleżanka z NIK, mniejsza o nazwisko, dyrektorem. (chodzi o Danutę Bodzek-PSL obecie tj.2010r. w zarządzie PrzewozyRegion. sp. z o.o.)
W PKP PR zdecydowano, że należy utworzyć nowy wydział, na którego czele stanął Rybak senior. Ponieważ starszy Rybak od kilku lat przebywał już na emeryturze, szybko ją zawiesił, bo jako ojciec działacza PiS i prezydenckiego urzędnika wraz z premią dostaje ok. 10 tys. zł. Robota nieskomplikowana i powtarzalna. Rybak senior szefuje otóż wydziałowi, którego zakres obowiązków dubluje się z kompetencjami komórek PKP, od lat do tego wyznaczonych. Chodzi o czystość taboru kolejowego, za który odpowiedzialne są zewnętrzne firmy sprzątające. Do tej pory było przyjęte, że kontrole takie przeprowadzali rewidenci PKP. Poprawność pracy rewidentów mogli kwestionować konduktorzy lub kierownicy pociągów. Teraz nad tym czuwa dodatkowo wydział Rybaka seniora, który kontroluje, czy wszystko zostało należycie skontrolowane. Żeby praca nie osłabiła tego, co najważniejsze, czyli więzi rodzinnych, Rybaka starszego PKP zatrudniają też jego małżonkę, również emerytkę.

Układ Kaczyńskiego

Sposób naboru kadr w PKP PR spowodował niemałe zawirowania wśród pracowników tej firmy. W katowickim oddziale wydziału, którego szefem jest Ryszard Rybak, zatrudniono młodego aktywistę PiS Krzysztofa Domino. Kolejowe wiewiórki donoszą, że otrzymał on płacę nie do końca zgodną z wymaganiami kwalifikacyjnymi zakładowego układu zbiorowego pracy. Domino generalnie pierdzi w stołek, czyli jest kontrolerem kontrolującym innych kontrolerów. Stąd też zrodziła się w PKP PR plotka rozpowszechniana na kolejowych forach internetowych, że Domino jest wnukiem Ryszarda Rybaka. Sprawdziliśmy. Nie jest. To tylko jedna rodzina polityczna...
Działacze PiS wraz z rodzinami robią wrażenie wędrownej trupy. Ktokolwiek z ważnych pisowców dostanie posadę dysponenta posad, czy to funkcję prezydenta RP, czy dyrektorka na kolei, ciągnie za sobą całą chmarę kolegów partyjnych zapewniając im wysokie płace. Działacze PiS to rodzaj zawodu. Dokładnie taki właśnie układ, z jakim PiS obiecywało walczyć.
Można też wyobrazić sobie nędznie opłacanych szeregowych kolejarzy żądających podwyżek w ich ledwie dyszących firmach, jak oglądają nad sobą członków politycznej rodziny PiS dostających po 10 patyków za siedzenie za biurkiem.

Ps. Prawdopodobnie Rybak po raz kolejny zawiesi emeryturę i pójdzie pracować do Kolei Mazowieckich. Reszta aparatczyków też dołączy do niego po rozparcelowaniu centrali spółki Przewozy Regionalne. Pisiory są jak wędrowna trupa Mr. Green
Victoria - 14-01-2010, 10:56
Temat postu:
Nowy prezes Kolei Mazowieckich to "człowiek chorągiewka?"

Artur Radwan, nowy szef Kolei Mazowieckich przez lata był działaczem PiS. Jak to możliwe, że teraz kieruje spółką z nominacji PO-PSL? - To człowiek chorągiewka. Marszałek Struzik strzelił sobie samobója - zacierają ręce politycy warszawskiego PiS.

Artur Radwan był przez lata związany z partią Jarosława Kaczyńskiego w Świętokrzyskim. W 2002 r. bez powodzenia kandydował z jej listy do rady Kielc. Dostał wówczas 173 głosy. - Nie jest tajemnicą, że znał się dobrze z Przemkiem Gosiewskim. Gdy przepadł w wyborach, koledzy z partii szybko znaleźli mu coś na pocieszenie - wspomina działacz PiS na Mokotowie. Radwan został naczelnikiem biura rady tej dzielnicy, gdy w 2002 r. władzę w Warszawie przejął Lech Kaczyński.

- W partii nazywaliśmy Artura "człowiekiem stemplem", bo bez dyskusji podpisywał wszystko, co mu kazali. Chodziło mu tylko o to, żeby mieć spokój. Nie lubił się przepracowywać. Skupił się za to na pielęgnowaniu kontaktów towarzyskich - wspomina jego ówczesny kolega partyjny.

Gdy w 2005 r. PiS wygrał wybory parlamentarne, Radwan trafił do spółki państwowej PKP Przewozy Regionalne. - Nasza partia przejęła władzę w kraju i Artur chętnie skorzystał z fali wznoszącej. Zabiegał o awans. Jednak gdy tylko poparcie zaczęło nam spadać, szybciuteńko zbratał się z PO. To człowiek bez kręgosłupa moralnego. Było mu wszystko jedno, z kim pracuje, chodziło mu tylko o osiągnięcie korzyści. Żałuję, że tego nie spostrzegliśmy wcześniej. W końcu wypłynął dzięki nam. Pocieszające jest to, że teraz będzie szkodził Platformie i Struzikowi - kwituje prominentny działacz warszawskiego PiS.

W maju 2007 r. Radwan pożegnał się z partią Kaczyńskiego. - Przestał się pojawiać. Długo czekaliśmy, aż do nas wróci. Bez rezultatu, więc go skreśliliśmy - mówi Janusz Barański, lider świętokrzyskiego PiS.

Jak pisaliśmy wczoraj, niespodziewanie Artur Radwan został nowym szefem Kolei Mazowieckich. To spółka nadzorowana przez marszałka Adama Struzika z PSL. Jego kandydaturę zaproponowała rządząca województwem koalicja z PO.

- Artur jest obrotny. Zna się z samorządowcami Platformy na Mokotowie. A tu szefem jest przecież Robert Soszyński, szef sejmiku województwa, a były burmistrz tej dzielnicy. Dlatego nie zdziwiło mnie, że wypłynął akurat w tej spółce - przyznaje polityk PO.

- Damy mu czas do wakacji. Niech się wykaże. Jeśli nie podoła, będziemy szukać następnego szefa - twierdzi wysoki rangą urzędnik Urzędu Marszałkowskiego.

Artur Radwan nie jest szerzej znany wśród kolejarzy i ekspertów w tej dziedzinie. - Nie słyszałem o nim - przyznaje Aleksander Janiszewski, szef PKP na początku lat 90., a teraz doradca w firmach działających dla kolei. Nie zna go też Jakub Majewski, odwołany w listopadzie z funkcji szefa Kolei Mazowieckich.

Artur Radwan w zarządzie PKP Przewozy Regionalne przez blisko rok zajmował się sprawami pracowniczymi. Łącznie spędził w tej spółce ok. dwóch lat. Jakie plany wobec Kolei Mazowieckich ma Artur Radwan, wciąż nie wiemy. Wczoraj nie znalazł czasu na rozmowę z "Gazetą". - Dla prezesa Radwana liczy się przede wszystkim pasażer. I to jego zadowolenie będzie zabiegał - twierdzi rzecznik spółki Marcjusz Włodarczyk.

Nowy prezes raczej nie będzie kontynuować polityki proponowanej przez Jakuba Majewskiego, który chciał lepiej wykorzystać nowoczesny tabor, tworząc m.in. ekspresy regionalne. - Pan Majewski zaproponował zbyt rewolucyjne zmiany w rozkładzie jazdy pociągów, który po prostu był niewykonalny. Prezes Radwan na pewno dokona w nim korekty - zapowiada rzecznik Włodarczyk. Powstanie jednak zapowiadane przez Jakuba Majewskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Dzięki niemu pasażerowie m.in. mają być powiadamiani o wszelkich utrudnieniach w ruchu pociągów.

Autor: Dominika Olszewska, Krzysztof Śmietana
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Victoria - 25-02-2010, 22:38
Temat postu:
Nowy prezes KM wreszcie przemówił:

http://www.tvnwarszawa.pl/2,2313563,1,1,0,0,wideo.html
grochowiak - 26-02-2010, 01:22
Temat postu:
Krótko: żal dupę ściska, bo kompetencja reportera żadna,a rozmówców znikoma. Taki sobie felietonik o tym, co jest oczywiste.
sheva17 - 28-02-2010, 00:31
Temat postu:
Prezes z kapelusza, akurat taki się trafił.
Wolfchen - 01-03-2010, 10:33
Temat postu:
Rzeczywiście, wygląda na takiego, co będzie tylko przekładał papiery przygotowane przez POmocników i asystentów... Evil or Very Mad
obiezykraj - 01-03-2010, 22:51
Temat postu:
dajcie mu chociaż 100 dni spokoju....
sheva17 - 02-03-2010, 16:54
Temat postu:
Nikt działać mu nie zabrania. Przekonać ma nie nas, ale pasażerów KM-ów. Sądząc jednak po dotychczasowych owocach jego pracy szanse są marne.
Victoria - 02-03-2010, 18:11
Temat postu:
obiezykraj napisał/a:
dajcie mu chociaż 100 dni spokoju....

A po co? Radwan już pokazał na co go stać, gdy zasiadał w zarządzie PKP PR. Można sobie poczytać:

http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=4053
obiezykraj - 02-03-2010, 18:52
Temat postu:
a po to, że każdem się to należy jak psu miska - tyle.
Nie wolno oceniać ludzi po nazwisku a po czynach. Może się odnajdzie na tym stanowisku Język
Ma ten okres, żeby się postarać coś zrobić.
Ja akuram jestem też pasażerem KM, to będę widział czy idzie na dobre, czy na gorsze.
Jak okaże się spadachroniarzem ... to wtedy damy mu popalić.
Pirat - 30-07-2010, 13:01
Temat postu:
Nowy członek zarządu Kolei Mazowieckich

W dniu 30 lipca 2010r. Rada Nadzorcza spółki Koleje Mazowieckie powołała do zarządu Michała Panfila. Został on członkiem zarządu, dyrektorem handlowym w spółce.

Michał Panfil jest absolwentem Instytutu Transportu Kolejowego w Leningradzie o specjalności eksploatacja kolei. Ukończył Studia Podyplomowe w zakresie „Controling, zarządzanie marketing” na Uniwersytecie w Szczecinie oraz „Metodykę Szkolenia Zawodowego” na Politechnice w Płocku, a także kursy dla kandydatów na Członków Rad Nadzorczych w spółkach Skarbu Państwa, kadry kierowniczej III stopnia.

Z koleją jest związany od 1980r. Pierwsze doświadczenia zdobywał jako dyżurny ruchu, technolog inżynier, Naczelnik Stacji, Naczelnik Rejonu, był Zastępcą Dyrektora Zakładu Infrastruktury w Kutnie i w Łodzi, Likwidatorem Dyrekcji Infrastruktury Kolejowej w Warszawie.
Ostatnio, zawodowo związany z PKP PLK S.A.: Oddział Regionalny Warszawa oraz Centrum Realizacji Inwestycji Warszawa.

Michał Panfil, od marca 2008r., był członkiem Rady Nadzorczej Spółki „Koleje Mazowieckie – KM”, a od stycznia 2010r. jest członkiem Rady Muzeum Kolejnictwa w Warszawie.

Prywatnie, Michał Panfil interesuje się sportem, w szczególności piłką nożną, a także turystyką zagraniczną. W wolnych chwilach lubi wędkować i zbierać grzyby.

źródło: Koleje Mazowieckie

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group