Takich "dziwnych" pociągów jest sporo, nie tylko u nas. Podobny przykład mogę podać u Niemców. Od lat jeździ nocny IC który z Frankfurtu nad Menem do Hamburga jedzie bardzo na około, przez Kolonię, Dortmund i Bremen.
Pierwszy raz jechałem tym pociągiem w 2005 roku i jeździ do tej pory, więc pasażerów ma. To samo tyczy Biebrzy (ochrzczony jako Tour de Pologne), jej rola to połączone 2 pociągi, aby można było z Katowic/Warszawy dotrzeć bezpośrednio na Mazury, lub z Białegostoku/Ełku/Giżycka do Trójmiasta.
Tour De Pologne jest OK. Na podobnej zasadzie działają pociągi osobowe dalekobieżne PR-ów - mało kto jedzie EN57 np. KOTWICA z Wrocławia do Kołobrzegu i staje na każdej pipidówie. Ale wiele osób jeździ tym pociągiem na krótszych odcinkach, i jedna Kotwica zastępuje ze trzy regionalne osobówki. Tu jest podobnie. Zgoda, że nikt nie będzie jechał z Katowic do Gdyni - oprócz MK.
Co do cudzoziemców - przecież na peronie wisi rozkład jazdy, i widać, ile godzin jedzie pociąg - można to sobie policzyć, i zgodzić się, bądź wybrać inne, szybsze połączenie.
Też nie cierpię IC za różne brudy i niedasizm, ale to akurat nie jest takie głupie.
_________________ PLK - Pazerne Likwidatorstwo Kolei
co do KOTWICY to znam osobiście osoby (głównie studiujące we Wrocławiu), które jeżdżą tym pociągiem całą długość trasy, bo jest tańszy niż TLKa jadąca 2 godziny później. Zresztą dla przeciętnego pasażera liczy się przede wszystkim jazda bez przesiadki i jak najtaniej. Pociągi takie jak KOTWICA, czy też popołudniowy REGIO do Poznania cieszą się sporą popularnością wśród młodzieży szkolnej, studentów, ale także kuracjuszy wracających z kołobrzeskich sanatoriów do domów. Nie raz mi się zdarzyło jechać KOTWICĄ, która już od Kołobrzegu była pełna.
Co do pociągów takich jak słynny już Tour de Pologne: to bardzo dobry pomysł, tak jak piszecie, ale pod jednym warunkiem - że osoby z Trójmiasta, które chcą się udać na Śląsk mają alternatywne połączenie bezpośrednie krótszą trasą. Bo szczerze mówiąc mocno bym się wkurzył mieszkając w Trójmieście i chcąc jechać do Katowic mieć wybór między pociągami przez Białystok, Warszawę i przez Białogard, Poznań, Wrocław. Myślę, że na podobnej zasadzie działał kiedyś pociąg Kołobrzeg - Bielsko-Biała, który jechał przez Białogard, Szczecin, Kostrzyn, Zieloną Górę, Wrocław. Kto chciał jechać do Bielska i tak wybierał wieczorny pociąg do Katowic, którym na południe docierał po 9h zamiast po 16h
PKP Intercity zostało partnerem tegorocznego, 67. Tour de Pologne. Elementem promocji imprezy, jest nadanie od 1 czerwca nazwy wyścigu - Tour de Pologne, dla pociągu TLK 54108/45108, kursującego w relacji Gdynia - Katowice - Gdynia.
Trasa przejazdu wiedzie przez wiele urokliwych i interesujących miejsc, jak choćby Malbork, Olsztyn, Pojezierze Mazurskie, Ełk, Białystok, Warszawa, Częstochowa czy Jura Krakowsko-Częstochowska. W składzie pociągu oprócz wagonów klasy 1 i 2 oraz wagonu barowego, oczywiście nie mogło zabraknąć także wagonu dostosowanego do przewozu rowerów. Więcej szczegółów na temat „rowerowego” pociągu wkrótce.
źródło: PKP Intercity
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Byłem dzisiaj w Białymstoku na dworcu. Pociąg w zestawieniu wagonów w malowaniu TLK - wszystkie wagony takie, nawet trzy przystosowane do 160km/h. Barowy. Bezprzedziałowy w malowaniu IC - standard EIC. Pociąg opóźniony około 35minut. Na stacji TVP Białystok i TVN24 - ale po co to niestety nie wiem.
Ludzi mało, ale to akurat jak zwykle. W bezprzedziałowym ani jednej osoby z Wawy nie przyjechało.
Normą jest opóźnienie... Takie są skutki ciągania SM42
KOTWICA z Wrocławia do Kołobrzegu i staje na każdej pipidówie. Ale wiele osób jeździ tym pociągiem na krótszych odcinkach, i jedna Kotwica zastępuje ze trzy regionalne osobówki.
Dobrze, ale Kotwica nie jedzie przez Ostrów czy Bydgoszcz.
Cytat:
co do KOTWICY to znam osobiście osoby (głównie studiujące we Wrocławiu), które jeżdżą tym pociągiem całą długość trasy
Kotwica to w 40% przypadkach plastikowe siedzenia, ale podobno dzisiejsi studenci przetrzymią wszystko by zaoszczędzić.
Jest wiele takich polączonych osobówek jak np. "Karmazyn" który w zasadzie łączy 5 osobówek. "Pionier" podobnie. Taki sposób jest poprostu tańszy.
Co ciekawe, łączone osobówki na popularnych trasach mogą bardzo skutecznie konkurować z TLK. Przykład? Poranny TLK48201 na odcinku Poznań-Kołobrzeg jedzie 5:53 (zatrzymuje się na 8 stacjach) a osobowe Poznań-Kołobrzeg (zatrzymujace sie na 45 stacjach i przystankach) jeżdża co najwyżej... 10 minut dłużej. Ktoś by powiedział ze mimo to lepiej wydać więcej kasy na wiekszy komfort, prawda? Nieprawda. Mamy tu przykład, większość pociągów Regio wspomnianej relacji jeździ na składach takich ja tu:
http://www.youtube.com/watch?v=da6PhyRb2OU
Nie zapominajmy jednak ze mówimy tu o TLK, które w takim przypadku, gdzie ludzie wybierają się na dalekie podróże powinny jechać najkrótszą trasą. Ktoś chyba zapomniał jednak że istnieje węglówka.
H3rlitZ, a na odcinku Korsze-Ełk EU07 będzie skład ciągnąć?
holdmann, ja osobiście to przez pewien okres czasu myślełem że to są zwykłe wagony, tyle że przemalowane. Jednak wraz z tym, przeszedły mał lifting: wymieniona zostałą min. tapicerka.
Tak na uboczu to zachowanie niektórych MK jest dość bulwersujące. Stoją metr od toru, i jeszcze kiwają permanemtnie do mechanika, który, jak widać na materiale, po odwróceniu głowy dał sygnał bacznosć i przychamował...
ale słuchaj pociąg jadący z Katowic do Ełku jedzie pod drutem, dopiero od Ełku zmiana trakcji na spalinową i tak do Korsz, od Korsz zmiana znowu loka i do Gdyni pod drutem. Więc ten pociąg złapał 35minut opóźnienia na odc. Katowice-Białystok? takk? więc gdzie tu jest wina SM42? która najprawdopodobniej przejmie skład 104km dalej?
_________________ w pociągu:
2010-2012=14439km
2013-49706km
wczoraj pociąg ten przybył do Warszawy z ok. 15 - 20 min opóźnieniem. powodem była prawdopodobnie awaria lokomotywy, bo z przodu siódemki podpięta była EP09 - 041. Skład prezentował się dość efektywnie jak na TLK, gdyż oprócz epoki na czele wszystkie wagony były w nowym malowaniu TLK. Frekwencja na Zachodnim też zadowalająca. Spora część podróżnych wsiadała z rowerami. Widać, że połączenie obu relacji wychodzi na dobre, bo przynajmniej jest bezpośredni pociąg ze stolicy na Mazury o dogodnej porze, jakiego przez ostatnich kilka ładnych lat brakowało.
Do Białegostoku przyjechał +30.
Odjechał z +15.
Do Ełku jechał z +10 minut , z Ełku wyjechał +2. Giżycko planowo, dalej nie jechałem.
Frekwencja w bezprzedziałowym - rowerowym to grubo ponad 90%. Wszyscy wysiedli w Ełku, 4 osoby w Giżycku - zostały 2 osoby, które wsiadły w Ełku. W samym wagonie może z 20 rowerów - nie wiem jak oni to zrobili, ale konduktorka nie mogła do skrzynki się nawet dostać.
W przedziałach od Ełku po 1/2 osobach. Przed nie wiem, bo nie zachodziłem.
A teraz pewna opowieść - jadę wczoraj tym pociągiem w bezprzedziałowym, za mną siedzi jakiś dzieciak z ojcem i ojciec mówi :
- "Wiesz, że ten pociąg ma najdłuższą relacje?"
Na to dzieciak pyta :
- "Na świecie?"
Tour stoi 45 minut w Ełku jadąc od Katowic i czeka na loka, który prowadzi Tour z Gdyni. Może stąd te wszystkie opóźnienia. Ogólnie masakryczny skład. Frekwencja od Białegostoku wczoraj około 120%. Skład 4xB+Arrow+1A+WR. Poza WR i Arrowem wszystkie wagony w nowych barwach TLK.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum