Światowid, skoro "tyle tego stoi" to skąd problemy z zapełnieniem luk po Gamach? To nie jest takie proste, firmy cargo albo mają loki nieprzystosowane do ogrzewania wagonów, albo mogą żądać wysokich stawek. Te loki w Węglińcu pracują, nie stoją czekając na wypożyczenie.
[ Dodano: 04-02-2016, 08:47 ]
PIC miał pomysł z IC busem ale to szybko zniknęło z projektu. To nie byłoby typowe ZKA, raczej oferta uzupełniająca.
Na filmie poniżej można zobaczyć jaka jest frekwencja w Dartach z Wrocławia (prawie zerowa, bo kto by jechał 4h do Łodzi gdy S8 jedzie się 2h, i kto by jechał 6h do Warszawy, kiedy IC Odra jedzie 4h) oraz jaka jest w podwójnych Desiro (spoiler: są pełne).
Już dawno mówiłem, że to nie jest dobra relacja dla Dartów. O wiele lepiej sprawdziłyby się np. w relacji Wrocław (względnie Jelenia Góra) - Olsztyn. Nie mam nic przeciwko trasie do Warszawy przez Łódź, ale najpierw zadbajmy o odpowiedni stan infrastruktury, a potem puszczajmy na trasę nowe pociągi.
Mnie jako przeciętnego pasażera to gówno interesuje ile to kosztuje. A te spalinówki to chyba w polu pracują nocą .... bo w dzień stoją. Rozumiem, że gdyby tych połączęń było 10 dziennie to ok, ale na jeden pociąg lokomotywy, żeby nie załatwić to jest już śmieszne. ALe jak się puszcza pociąg od niechcemia, bo ludzie go potrzebują a spółka nie to tak jest.
Światowid, EIC nie są dotowane, więc PIC nie może do nich dokładać. Jasne, że jako pasażer chciałbym widzieć zmianę, ale to nie jest takie proste - masz informacje ile z tych loków w Węglińcu mogłoby ogrzewać składy? Wg jakiego rozkładu jeżdżą? Twierdzisz, że stoją, ale nie sądzę, żebyś spędzał całe dnie na stacji w Węglińcu analizując ich czas i godziny pracy? PKP Cargo ledwie może zaoferować jednego bądź dwa loki za Gamy...
PIC miał pomysł z IC busem ale to szybko zniknęło z projektu. To nie byłoby typowe ZKA, raczej oferta uzupełniająca
Czemu w ogóle ta opcja IC Busa zniknęła? Wyglądała na sensowną, inna sprawa, że jednak dziurę po kierunku zgorzeleckim stosunkowo dobrze załatało KD ze swoim Dreznem.
Cytat:
PKP Cargo ledwie może zaoferować jednego bądź dwa loki za Gamy...
Generalnie dla mnie jest chore planowanie obiegów lokomotyw i w ogóle ich zakupu pod konkretne pociągi, z brakiem jakiejkolwiek elastyczności (awarie, składy dodatkowe itp.)Lokomotywa w Rzeszowie pada i nagle nie ma czym jeździć, no wydaje mi się, że jednak największy przewoźnik dalekobieżny nie powinien organizować tego jak busiarz w Zakopanem (wiem, to uproszczenie, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodziło) I kwestia pożyczenia lokomotyw, nie chcę tu wyjść na starego dziadka, ale chyba za czasów jednego PKP taki problem występował znaczenie rzadziej?
PIC ma denne zarządzanie taborem i to wiadomo nie od dziś. Bankomaty wniosły trochę sensownych działań jeśli chodzi o strategię, markę i marketing, ale na czysto technicznych kolejarskich sprawach jak widać się nie znają. Myśleli że kupią parę nówek z Pesy i problem z głowy. A to nie jest niestety tak jak z flotą samochodową, gdzie dostępność można przewidzieć do 7. miejsca po przecinku - Gama to prototyp i jak widać mało udany.
Trzeba niestety zainwestować albo w sprzęt sprawdzony (czytaj zachodni i drogi), albo mieć rezerwę 1:1 na czas "docierania się" Gam.
Już dawno mówiłem, że to nie jest dobra relacja dla Dartów.
Darty na pociągach Warszawa - Jelenia Góra wymyślono ze względu na potrzebę dwukrotnej zmiany czoła: w Łodzi Kaliskiej i Wrocławiu. Ale w międzyczasie skrócono trasę do Wrocławia i zlikwidowano wjazd kieszeniowy na Dworzec Kaliski...
Co do lokomotyw spalinowych, to kłania się nieprzemyślany podział taboru po przejęciu połączeń dalekobieżnych przez PKP IC. Spółka otrzymały lokomotywy SU45, które kompletnie nie nadają się do obsługi takich bezdrutowych końcówek. Właściwie może poza 2-3 liniami nie ma kompletnie pracy dla tych ciężkich lokomotyw w ruchu dalekobieżnym. Natomiast PR-y dostały wszystkie SP32 i SU42, a było już od dawna wiadomo, że nie są im one do niczego potrzebne, gdyż samorządy od kilku lat kupowały SZT, by się składów z wagonami pozbyć. Teraz to się mści, bo większość lokomotyw ze względu na brak pracy dla nich poszła na złom...
Twierdzisz, że stoją, ale nie sądzę, żebyś spędzał całe dnie na stacji w Węglińcu analizując ich czas i godziny pracy? PKP Cargo ledwie może zaoferować jednego bądź dwa loki za Gamy...
Twierdzisz tak zza komputera na podstawie artykułu z RK. Natomiast rzeczywistość jest zupełnie inna.
Problem jest co nieco złożony ale najbardziej brakuje dobrej woli współpracy na linii zgorzeleckiej pomiędzy PKPIC a PKP CARGO. I winiłbym tutaj wyłącznie PKPIC. Dlaczego?
Powtórzę kolejny raz - PKP IC wydoiło szopę węgliniecką z lok SU46, gdyż było na nie zapotrzebowanie pod poc. pasażerskie m.in na wschodzie. W Chełmie są 2 SU46 (jedna w zapasie), przeciągają międzynarodowy pociąg na odcinku Dorohusk-Jagodin, a wcześniej pracowały na trasie Lublin-SWR zanim zakupiono SU160. Jak trzeba było to PKP IC poruszył niebo i ziemie aby wymusić na PKP CARGO wynajem loka.
Natomiast sam Węgliniec dysponuje obecnie 5-cioma SU46, z czego 3 do końca 2016 będą obrabiać objazdowe poc towarowe do Forstu, natomiast 2 stoją w zapasie bo na razie nie ma dla nich pracy (co nie znaczy, że jej nie będzie, bo szykuje się spory wywóz kruszyw a jak wiadomo w zimę kopalnie nie pracują).
Od strony technicznej nie ma problemu aby EIC Łużyce kursował ze Zgorzelca z SU46. Wyciągnięcie lok. z zapasu nie wymaga jakiś specjalnych zabiegów, jeśli jest ważny przegląd to wystarczy uzupełnić materiały i płyny eksploatacyjne i taką lokomotywę można dalej eksploatować. To że ten pociąg nie kursuje to pseudo oszczędności PKPIC, nawet nie uruchomili IC BUSA. Z góry było wiadomo, że nie będzie frekwencji od Węglińca, skoro nie ma czym dojechać na ten pociąg - o tym tez pisałem. Po za tym, gdy pod koniec 2016 skończy się remont mostu w Bielawie Dolnej, to do dyspozycji będą 2 SU46 przystosowane do wjazdu na teren DB. I tutaj jest pole do popisu dla Ministerstwa i PKPIC, gdyż wtedy można uruchomić pociąg Goerlitz-Warszawa czy inne miasto. Ale znając życie to PKPIC ratując się defektami Gam zrobi wszystko aby loki SU46 z Węglińca PKP CARGO rozdysponowało w inne części kraju tj. to robiono dotychczas. Wtedy nie będzie już żadnych szans na ruch dalekobieżny do Zgorzelca!
A kto będzie płacił za targanie 5 pustych wagonów do Zgorzelca? Już dosyć, że trzeba płacić za 5 pustych do Węglińca. Dzisiaj przy dobrej ofercie regionalnej na E-30 połączenia dalekobieżne dość mocno straciły tutaj rację bytu. Ludzie nie pojadą tym do Wrocławia, skoro mają za dużo niższą cenę pociągi KD jadące niewiele dłużej, na dodatek obsługiwane nowoczesnym taborem. Najlepszym przykładem był pociąg IR Łużyce uruchamiany swego czasu przez PR-y, który wyludniał się we Wrocławiu, a dalej jechało w porywach 30 osób, z reguły dużo mniej. Nawet przewoźnicy autobusowi niespecjalnie widzą tutaj jakiś potencjał, skoro mimo iż mogą korzystać z autostrady A4, to nie uruchamiają przewozów dalekobieżnych do Legnicy czy Zgorzelca.
Dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż 10-15 lat temu, kiedy połączeń regionalnych było dużo mniej i dalekobieżne nijako uzupełniały ofertę, a różnica w cenie nie była tak diametralna. Dzisiaj żeby zapełnić taki pociąg, trzeba by zrównać do stawek KD lub mocno obniżyć ceny biletów na odcinku Zgorzelec - Wrocław, a to z punktu widzenia PKP IC mija się z celem, bo nie jest celem spółki wozić ludzi na lokalnych trasach.
Na takich trasach zamiast uruchamiania jednej śmiesznej pary pociągów, powinny być skomunikowania z pociągami regionalnymi, wspólne, korzystne taryfy, itd. Ale to nie w Polsce...
bystrzak2000, Celem IC powinno być wożenie ludzi ze Zgorzelca, Bolesławca i Legnicy do Opola, Częstochowy i Warszawy, czyli tam gdzie KD nie dojadą. To jest do zrobienia, tylko muszą być dobre promocje (79 z Legnicy to nadal sporo porównując z 59 na Pendolino z Wro), dobre składy (pseudo-EIC ze starawymi wagonami i bez baru to marna propozycja) i dobry czas jazdy (to już jest). Wtedy ten skład powinien się zapełnić w stopniu uzasadniającym jego utrzymanie (te trzy miasta mają mniej więcej tylu mieszkańców co Gliwice). Pamiętajmy że to jest nadal tylko końcówka, naprawdę duże potoki będą zawsze generowane przez Wrocław.
Zupełnie inną sprawą byłoby wprowadzenie jednolitej taryfy na wszystkie pociągi, co powinno jak najbardziej nastąpić. Wtedy takie Łużyce byłyby bardzo atrakcyjnym uzupełnieniem oferty regionalnej, bo czas przejazdu jest rewelacyjny.
A skąd wiesz jak wielu mieszkańców Zgorzelca, Bolesławca i Legnicy chce jeździć do Opola, Częstochowy i Warszawy, by zapełnić skład, tak by nie jeździło 5 pustawych wagonów? Jak na razie nawet autobusy nie jeżdżą w takich relacjach. To o czymś świadczy.
Jeżeli PKP IC ma taki pociąg uruchomić, by 30 osób jechało dalej niż za Wrocław, a potem by nie wozić powietrza obniżało ceny biletów na odcinku Wrocław - Zgorzelec, to z całym szacunkiem, ale jest to marnowanie publicznych pieniędzy z dotacji. Wtedy takie połączenie powinno funkcjonować na takiej zasadzie jak pisałem powyżej, czyli skomunikowania pociągów startujących z Wrocławia (czy jadących z Poznania, Szczecina, itp.) z pociągami regionalnymi, wspólne, korzystne taryfy, itd. No tak, ale zapomniałem, że przecież należy się połączenie bezpośrednie...
bystrzak2000, jeśli Zgorzelec, Bolesławiec i Legnica zapełniłyby skład do Warszawy to pasażerowie dosiadający się we Wrocławiu musieliby stać w przedsionkach. Nawet z Wrocławia rzadko który pociąg dalekobieżny wyrusza z pełnym obłożeniem, więc nie oczekuj tego od Bolesławca, Legnicy czy nawet Jeleniej Góry.
Skoro większość pociągów osobowych z Węglińca przyjeżdża do Wrocławia zatłoczonych, gdzie część pasażerów zapewne przesiada się na inne pociągi to logiczne jest, że dałoby się przyzwoicie zapełnić pociąg dalekobieżny, gdyby była przystępna oferta. To co teraz oferuje PKP IC w postaci EIC "Łużyce" z biletami za 149 zł to kpiny z pasażerów i z tamtego regionu. Ludzie nie są frajerami. Lepiej pojechać pociągiem KD do Wrocławia i przesiąść się na EIP/EIC za 59 zł.
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
To faktycznie przebieg dobowy przyprawia o ból głowy ;d
Cytat:
ale na czysto technicznych kolejarskich sprawach jak widać się nie znają
Ja mam właśnie takie samo wrażenie. Po prostu dla mnie jako osoby nie zajmującej się planowaniem taboru zawodowo co najmniej niepoważnym jest planowanie parunastu pociągów na liniach spalinowych, i pisania przetargu na dokładnie taką liczbą lokomotyw jaka jest potrzebna na papierze. No i druga sprawa, zarżnięcia i kasacji lokomotyw spalinowych, które jakie by nie były, ale awaryjnie mogły zapewniać obsługę składu.
P.S Ostatnio czytałem o podsyle SU46 z Węglińca do Olsztyna na eszelony, czy to jest normalne, że lokomotywa jedzie całą Polskę, bo w północno-wschodnich rejonach nie ma lokomotywy?
bystrzak2000, EIC nie są dotowane, więc nie podawaj publicznych pieniędzy jako argumentu. Nie wiemy jaka jest średnia frekwencja, ktoś napisał o 30 os. i cała dyskusja z tego powodu. Ja nie mam żadnych danych.
Swoją drogą co się stało z biletami super promo za 79zł z Legnicy i Bolesławca? Niedawno były, teraz ni chu chu...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum