Pieniądze z 500+ nie poszły na alkohol. Okazało się, że media salonowe znowu szerzyły dezinformacje wśród Polaków!
Magdalena Środa, autorytet lewicowego establishmentu, rok temu ostrzegała, że środki z programu 500+ "będą trafiały do mężów, na ich potrzeby". Precyzując co ma na myśli stwierdziła, że "pieniądze te będą w większości przepijane". Podobne opinie wygłaszała spora część mediów salonowych. Rzeczywistość okazała się być zupełnie inna. Program 500+ przyczynił przede wszystkim do likwidacji ubóstwa wśród dzieci (spadek o -94 proc.!) i wzrostu dzietności. Spożycie alkoholu pozostało natomiast na niezmienionym poziomie.
POLEXIT - nie ma takiego scenariusza. To kłamstwo i manipulacja - zapewnia Jarosław Kaczyński, odnosząc się w ten sposób do oferty demontażu Unii Europejskiej, jaką rzekomo miała mu złożyć Marine Le Pen. O sprawie napisała i wywołała zamieszanie "Rzeczpospolita". Problem w tym, że takie słowa nigdy nie padły. Potwierdza to oryginalne nagranie rozmowy z liderką Frontu Narodowego. Nie ma tam mowy ani o likwidacji Unii, ani o ewentualnym sojuszu w tej kwestii z liderem Prawa i Sprawiedliwości.
Bezstronne jak zawsze „Wiadomości” podały, że szefostwo Axel Springer pisze listy do dziennikarzy z instrukcjami jak ma wyglądać ocena polskiego rządu. Też mi afera. Znajdźcie mi niezależne i obiektywne medium należące do wielkiego koncernu prasowego. Nie wszystkie media są wolne od nacisków, nie wszystkie są „Wiadomościami”.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie do wiary! Dziennikarze-pacynki paradują w narodowych barwach Niemiec po stolicy! “W obronie wolności mediów”.
Do czego jeszcze posuną się aktywiści KOD i zapatrzeni na zachód jak sroka w gnat dziennikarze niemieckich koncernów? To, że nie przepadają za naszymi narodowymi symbolami i przywiązaniem do Ojczyzny udowadniali już niejednokrotnie, ale… najpierw flagi francuskie i śmigłowce, a teraz? Dumny przemarsz w narodowych barwach Niemiec.
W 2010 r. z wojska odeszło 28 generałów i był spokój. W 2016 r. odeszło ich 26 i nagle wybuchła histeria.
Interesujące musi być podłoże "generalskiej histerii", jaka zapanowała w polskojęzycznych mediach kontrolowanych przez niemiecki kapitał oraz w TVN. Wszak w 2010 roku z wojska odeszło aż 28 doświadczonych i wyszkolonych w strukturach NATO generałów. Wówczas jednak nikt nie panikował, a sam MON - kierowany przez lekarza psychiatrę Bogdana Klicha - wypuszczał komunikaty, że to "nic nadzwyczajnego". Kiedy jednak w 2016 r. z wojska odeszło 26 generałów, to nagle wspomniane media zaczęły krzyczeć o "wielkiej czystce" w polskim wojsku.
O Jezu, PiS zmienia barwy narodowe i dodaje krzyż do korony Orła. A to znaczy, że żyjemy w państwie wyznaniowym! Tak mniej więcej zakwiczały parówki. A jakie są fakty? Ano takie, że w obecnej ustawie barwy narodowe zapisane są w archaicznym formacie CIELUV, gdzie barwy dobierano do bandery na płótnie wełnianym. Widział ktoś ostatnio wełnianą flagę? Na obecnie stosowanych materiałach format daje odcień szary i buraczkowy. A ma być karmazyn lub cynober. To kolory znane tylko kobietom.
Natomiast jeśli idzie o krzyż na koronie Orła to: „kwestią otwartą jest dodanie do korony krzyża. Byłoby to silnie umotywowane heraldycznie, jednak obawiamy się, że sprawa nabrałaby kontekstu politycznego” – mówi jeden z urzędników. I tyle z kwiku parówek…
Aczkolwiek dla piany na pyskach lewaków jestem za dodaniem krzyża.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Niemcy wpadli w histerię, kiedy próbowano przejąć jedną z ich gazet. Sami jednak zdążyli objąć kontrolą 75 proc. rynku prasy w Polsce.
Kiedy w 2005 roku zagraniczny kapitał przejmował dziennik "Berliner Zeitung", w Niemczech wybuchła histeria. Protestowali dosłownie wszyscy - dziennikarze, politycy, elity intelektualne, ludzie kultury i sztuki. Wszyscy twierdzili, że nie jest dopuszczalne, aby ktoś zza granicy wpływał na poglądy niemieckiej opinii publicznej. Pojawiły się nawet argumenty, że przejęcie niemieckiej gazety przez zagraniczny kapitał może zagrozić wolności słowa i suwerenności dziennikarskiej. Tymczasem sami zdążyli przejąć w Polsce aż 75 proc. rynku prasy.
Analiza reakcji mediów niemieckich na wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej.
W niemieckich mediach temat ponownego wyboru Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej zajmował sporo miejsca zarówno w prasie jak i w mediach elektronicznych. Działania polskiego rządu mające na celu uniemożliwienie wyboru Donalda Tuska na drugą kadencję spotkały się z negatywną oceną większości redakcji. Pragmatyczne oceny pojawiające się miesiąc wcześniej w kontekście Polski zniknęły – przeważało wyraźne zadowolenie z wyników szczytu i jednoznacznego (27:1) poparcia, jakie uzyskał kandydat wspierany przez kanclerz Merkel.
W Niemczech cała prasa należy do Niemców. We Francji TV i radio nadające w języku francuskim muszą być kontrolowane przez francuski kapitał. A w Polsce?
Rynek prasy codziennej w Niemczech jest w całości opanowany przez 10 wydawców niemieckich. We Francji obowiązuje ustawa z 1 sierpnia 1986 roku, która zabrania cudzoziemcom (traktowanym jako osoby fizyczne i prawne) posiadać więcej niż 20 proc. kapitału w spółce posiadającej licencję do nadawania sygnału radiowego lub telewizyjnego w języku francuskim. Na Zachodzie dobrze rozumieją, że media to zbyt ważny obszar, zbyt silnie oddziałujący na poglądy i decyzje obywateli, aby wpływ na niego oddawać podmiotom z zagranicy.
Rafał Ziemkiewicz do KODomitów: Kupujcie po 3 "Newsweeki", bo "Newsweek" zdechnie i Lis będzie płakał. Najwidoczniej skończył się popyt na hejt albo konkurencja za duża - w ten sposób publicysta odniósł się do spadku sprzedaży tygodnika Tomasza Lisa.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Niemcom nie podoba się Muzeum Ulmów. Twierdzą, że to "próba przedstawienia Polaków w lepszym świetle".
Niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung" stwierdziła, że otwarte w ubiegłym roku Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej może być jedynie "próbą przedstawienia Polaków w lepszym świetle". Dlaczego? Bo pokazywanie losów Polaków, którzy z narażeniem własnego życia ratowali Żydów przed Niemcami skutecznie przykrywa historie o tych Polakach, którzy współpracowali z nazistami i byli wraz z nimi współodpowiedzialni za Holocaust... Oto próbka, jak współcześni Niemcy mogą pisać historię na nowo...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum