bystrzak2000, skoro jest możliwie w teorii to w praktyce też jest możliwe. Nie można więc wykluczyć, że Polacy frajersko dokładają do pociągu dla Niemców. Ci są mistrzami świata w dymaniu Polaków.
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
A jakie to ma znaczenie? Jak pociąg przynosi straty, zwiększając zadłużenie spółki, ale wozi Polaków, to można patrzeć przez palce, ale jak wozi Niemców, to jest skandal? Nie przekonuje mnie takie rozumowanie.
Ma fundamentalne znaczenie, bo straty KD pokrywają nie Niemcy tylko Polacy ze swoich podatków i KD mają służyć Polakom, a nie Niemcom za nasze podatki. Coś mało bystry jesteś!
_________________ Lady Makbet to typ kobiety, którą nieokiełznana ambicja prowadzi do zbrodni, a potem do wyrzutów sumienia.
bystrzak2000, pierdzielisz jak potłuczony. Ralny wyłożył wszystko jak krowie na rowie, a Ty dalej brniesz w chore teorie. Skłonna nawet jestem zaryzykować twierdzenie, że pracujesz w KD jako jeden z tych mikoli zatrudnionych w biurze przez prezesa Rachwalskiego i bronisz absurdów swego pracodawcy. Czy wy tam w KD macie nas za idiotów? Wchodzeniem w szkopskie tyłki nie zaskarbicie sobie naszej sympatii.
Przeczytaj dokładnie to co napisała Lady Makbet, a najlepiej wydrukuj to sobie i powieś nad biurkiem. To nie Niemcy płacą wam w KD pensje tylko Polacy! Proszę to sobie wbić do głowy i odnosić się do polskich pasażerów z pełnym szacunkiem!
Ralny napisał/a:
Nie można więc wykluczyć, że Polacy frajersko dokładają do pociągu dla Niemców. Ci są mistrzami świata w dymaniu Polaków.
Niemcy to zakała całej Europy, z którą Polacy męczą się ponad 1000 lat. A języki kliki rządzącej Dolnym Śląskiem robią w Berlinie za papier toaletowy.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Trochę dziwne to wszystko. Z Zielonej Góry można codziennie dojechać do Berlina normalnym pociągiem, a z Wrocławia nie da się. Może niech KD przekażą to połączenie Przewozom Regionalnym?
_________________ Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil na które czekamy...
@Noema: nie, nie jestem pracownikiem KD, nie mam i nigdy nie miałem z tą spółką nic wspólnego. Natomiast nie mogę przejść niezauważenie obok postów jawnie wyrażającą nieprawdę, jakoby UMWD czy jakikolwiek polski samorząd bezpośrednio dopłacał do tych połączeń. I od tego zaczęła się cała ta niepotrzebna dyskusja. A cała reszta to tylko domysły, bo nie znamy umowy pomiędzy KD, a DB. Może wyrażałem się niezbyt jasno, sorry, moja wina. Reszty pozwolę sobie nie skomentować.
Lady Makbet napisał/a:
Ma fundamentalne znaczenie, bo straty KD pokrywają nie Niemcy tylko Polacy ze swoich podatków i KD mają służyć Polakom, a nie Niemcom za nasze podatki.
Znasz treść umowy pomiędzy KD a DB? Bo osobiście również jestem ciekaw jak wygląda finansowanie tego pociągu, jaka jest frekwencja, jakie wpływy z biletów, a także ile te rzekome tłumy niemieckich turystów wydają na piwo w polskich barach, itd.
Żeby nie było, to osobiście nigdy nie byłem wielkim fanem tych pociągów, zwłaszcza widząc ich marną frekwencję poza sezonem turystycznym. Oczywiście, jeśli za całą tą zabawę płacą Niemcy, to ich sprawa, ale jeśli nie, to ja osobiście nie widzę przeszkód, by opinia publiczna o tym wiedziała. I podtrzymuję zdanie, które wyraziłem wcześniej, że oferta z Wrocławia do Berlina powinna wyglądać co najmniej tak samo jak do Drezna, a jeśli są jakieś techniczne trudności, to przynajmniej do Cottbus na przesiadkę. Tylko tyle i aż tyle
Minerva napisał/a:
Trochę dziwne to wszystko. Z Zielonej Góry można codziennie dojechać do Berlina normalnym pociągiem, a z Wrocławia nie da się. Może niech KD przekażą to połączenie Przewozom Regionalnym?
Lubuskie dopłaca sporo pieniędzy do tych pociągów, ale niestety odbywa się to kosztem pociągów regionalnych, których rozkład wygląda żenująco. Jeżeli na Dolnym Śląsku miałoby to wyglądać podobnie, to jestem na "nie".
Tyle razy wywołany w końcu się odezwę, choć moja wypowiedź będzie krótka.
Pociąg do kultury jest w 100% finansowany przez stronę niemiecką, póki tak będzie nie ma mowy o pociągach codziennych ani o zmianie rozkładu pociągów weekendowych. Trzeba by dopłacić, a nie ma z czego. Po drugie Lubuskie nie jest zainteresowane (bo płaci już słono za swój pociąg). Nie ma opcji by strona niemiecka za darmo zrobiła nam pociąg codzienny.
Doskonale sobie zdajemy sprawę z tego że taki pociąg byłby potrzebny i miałby frekwencję.
Póki co: KD ma pokryte wszystkie koszty z nawiązką + udział w przychodach z biletów. Projekt jest komercyjny i zarabiamy na nim.
Pociągiem można jechać do Żagania czy Żar, bilet kosztuje jednak 79zł. Taka jest decyzja finansującego, może jeszcze się zmienić, podobnie jak rozkład.
Bilety komunikacji miejskiej we Wrocławiu "finansuje" UM Wrocław. Tam proszę kierować ew.pretensje i żale.
Proponuję w stosunkach z sąsiadem mniej kompleksów, mniej polityki historycznej, a więcej biznesowego podejścia. To daje efekty.
Piotr Rachwalski, dziękuję za odpowiedź. Skoro KD nie dokładają do tego pociągu, a nawet na nim zarabiają to bardzo mnie to cieszy. Nie wiem tylko o jakich kompleksach Pan mówi. Względem Niemców? Jestem dumną Polką, dumną z historii naszego kraju i żadnych kompleksów nie mam. Ba, śmiem twierdzić, że to Niemcy zaczynają mieć kompleksy względem Polski i nam zazdroszczą, odkąd muzułmanie wchodzą im na głowę i bezczelnie żerują na ich podatkach, na ulicach miast jest niebezpiecznie (islamskie zamachy + lewackie bojówki demolujące miasta), a państwo niemieckie bardziej dba o nachodźców niż o swoich obywateli i wprowadza cenzurę internetu (za krytykę prouchodźcowej polityki rządu można trafić nawet do więzienia!). Nie bez powodu wielu Niemców przeprowadza się do Polski (kupują u nas domy i mieszkania), a weekendy spędzają w naszym spokojnym Wrocławiu zamiast w swoim Berlinie.
Kompleksy, panie prezesie, mają polskojęzyczne elyty POlityczne. A że te filogermańskie elyty niestety rządzą Dolnym Śląskiem, a więc i mają wpływ na zarząd KD, zachodziło uzasadnione podejrzenie, że ten pociąg "nur fur Deutsche" obsługiwany przez KD może być pośrednio finansowany z naszych podatków. Teraz wszystko jest jasne.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Podpisuję się pod postem Beatrycze. Ale wtrącę swoje trzy grosze, bo Beatrycze jest taktowna, a ja mówię wprost jak jest.
Szanowny panie prezesie KD, jeśli troska o fundusze publiczne (w tym o finanse KD), czyli o nasze podatki, którymi dysponują politycy (często nierozsądnie i bardzo rozrzutnie) jest dla pana przejawem kompleksów (w domyśle względem Niemców) to gratuluję logiki. Ja rozumiem, że osoba zarabiająca 280 tys. zł rocznie (czyli ponad 23 tys. zł miesięcznie) może być oderwana od rzeczywistości, ale jak się żeruje na biednych podatnikach to rozsądnie jest zachować trochę pokory. Bo pycha kroczy przed upadkiem...
Pana poprzedniczka była tak pyszna, że na internautów, którzy z prokuratorską skrupulatnością śledzili każdy ruch władz KD, rozpisywali się szeroko o kontrowersyjnych pomysłach inwestycyjnych, mizerii w finansach spółki i wydatkach na tzw. biurwę, czyli administrację, nasłała prokuraturę. Co skończyło się kompromitacją prokuratury i zarządu KD w legnickim sądzie. To tak ku pamięci...
PS
Pozdrowienia od niezakompleksionej Polki z Görlitz pełnego przecwelonych przez islamistów, zdradzonych przez własny establishment polityczno-medialny, pozbawionych jaj i trzymanych za mordę Niemców! Oni dopiero muszą mieć kompleksy... Niegdyś „rasa panów”, dziś bezwolne popychadła muzułmanów!
Nagranie z monitoringu na stacji metra w Berlinie:
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Kolej Wrocław-Berlin na stałe? Tego chcą pasażerowie, którzy licznie korzystają z weekendowego kursu łączącego stolicę Dolnego Śląska ze stolicą Niemiec. Nad tym by utrzymać połączenie już teraz pracują przedstawiciele obu państw.
Mają na to 1,5 roku, ponieważ zgodnie z umową pociąg ma kursować do końca 2018 roku. W tej sprawie prowadzone są już negocjacje ze stroną niemiecką, a w sierpniu ma dojść do spotkania między przedstawicielami obu krajów. Dyskusja ma dotyczyć nie tylko połączenia, które weekendowo dziś realizuje Pociąg do Kultury, ale też pozostałych, które kończą się w okolicach granicy.
Całego artykułu nie tłumaczę, bo nikt mi za to nie płaci. W skrócie: czas przejazdu da się skrócić do 3,5 h. Docelowo pociągi mają jeździć przez Węgliniec i Horkę. Mówi się o szybszych składach, jakie kursują na trasie Lubeka - Szczecin, do czasu aż Niemcy zelektryfikują odcinek Cottbus - Horka.
Reasumując... Infrastruktura kolejowa po polskiej stronie jest od dawna gotowa. Niemcy po swojej stronie grzebią się nieudolnie, jak z tym nowym lotniskiem pod Berlinem. Deutsche Wirtschaft.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
to katastrofa 3 dni temu jechałem 7 godzin z Berlina do Wrocławia , całe Niemcy przejechałem w 5 godzin . Dodam że jeszcze gorzej jest jeśli ktoś jedzie dalej , Opole , Katowice , Kraków . Gdzie te połączenia Berlin - Kraków , czy Frankfurt Nad Menem .Niestety podział kolei i polityka transportowa zrobiły swoje
Bo ktoś arcymądry z PLK zdecydował że Berlinka z Lubska do Guben nie jest już potrzebna, bo oni wolą jeździć dłuższą trasą. Z Bytomia do Berlina jechał prawie 4,5 godziny...
Całego artykułu nie tłumaczę, bo nikt mi za to nie płaci. W skrócie: czas przejazdu da się skrócić do 3,5 h. Docelowo pociągi mają jeździć przez Węgliniec i Horkę. Mówi się o szybszych składach, jakie kursują na trasie Lubeka - Szczecin, do czasu aż Niemcy zelektryfikują odcinek Cottbus - Horka.
Pociąg z Wrocławia do Berlina pojedzie codziennie? Wyjaśni się w sierpniu.
Jest szansa, że weekendowy "Pociąg do kultury" łączący Wrocław ze stolicą Niemiec zacznie jeździć codziennie. W sierpniu, m.in. w tej sprawie władze nasze go województwa będą rozmawiały z rządem Brandenburgii.
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz oraz premier Brandenburgii Dietmarem Woidke przyjechali w niedzielę do Wrocławia "pociągiem do kultury". Skład kursujący z Berlina ma ułatwić mieszkańcom obu miast uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych i sportowych.
Dutkiewicz i Woidke wsiedli do pociągu na polsko-niemieckiej granicy i wspólnie podróżowali do Wrocławia. "Po raz pierwszy jechaliśmy pociągiem, który został przez nas wymyślony. Chcemy, by w ślad za +pociągiem do kultury+ zostało uruchomione stałe połączenie kolejowe pomiędzy Berlinem i Wrocławiem. To ma nastąpić na przełomie 2018 i 2019 r." - powiedział na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu Dutkiewicz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum