Tak, prosze szanownego Pana. Przy czym są to ceny brutto, w pewnych okresach podawano ceny netto, gdyż taką de facto wartość otrzymuje wykonawca, ale zamawiający płaci w pewnym sensie brutto.
Ceny napraw wagonów na poziomie 5, z głębokimi modernizacjiami, zaczynają się od 3,5 mln, wagony nietypowe, czyli np. 1/2 klasy - już powyżej 4 mln, w przypadku wymiany wózków na nowe - powyżej 4,5 mln, a w najbardziej drogiej wersji, chodzi o nową funkcję wagonów - Combi i do tego na nowych wózkach mamy prawie 5,2 mln za sztukę.
Czekam więc z niecierpliwością na oferty w przetargu na nowe wagony, które dadzą odpowiedź, czy warto jeszcze modernizować wagony ponad 30 letnie. Myślę, że jeszcze tak, bo Interity ma te kilkaset wagonów z zbyt słabym standardzie,a nowe wagony jakiś czas temu kosztowały OIDP powyżej 6 mln za sztukę. Na kilkuset wagonach to jednak kilkaset milionów oszczędności na teraz, bo nowe wah=gony na pewno pożyją dłużej.
No to jestem w szoku. Modernizacja 3 wagonów kosztuje więcej niż nowy Dragon.
Okazuje się też że zakup składu Pendolino wcale nie jest ekonomicznie nie uzasadniony bo modernizacja 16 wagonów jest tyle wart co jeden skład Pendolino.
Gamy kosztowały po 10 mln, dość droga modernizacja EU07 do EU07A podobno rzędu 7 mln.
Dlatego zwracam uwagę od dłuższego czasu, że problem wagonów na bocznicach nie jest taki prosty do rozwiązania. Niedługo pojawią się oferty na nowe wagony, porównamy ile będa chcieli wykonawcy.
Dwa lata temu i więcej podróżując pociągami InterCity przez Strzelce Opolskie było dużo miejsca, przez co był duży komfort. Teraz w wagonach jest coraz mniej miejsc, a zamiast przybywać coraz więcej nowych wagonów, jest ich coraz mniej, a w ich miejscu pojawiają się stare TLK. Inwestując w poprawę komfortu podróży, jakość podróżowania powinna się poprawiać, a nie pogarszać.
PKP Intercity nie wykluczają dalszych wypożyczeń taboru.
Rozważamy dalsze pożyczanie taboru – powiedział Jarosław Oniszczuk, członek Zarządu PKP Intercity. Chodzi o wagony i lokomotywy. Takie jednostki przewoźnik już pozyskiwał w ten sposób w przeszłości.
Pomyśl sobie tak. Jeżeli pociąg jadący np. ze Szczecina do Przemyśla, ma na końcu trasy 15 minut na przejście składu/lokomotywy/obsługi na pociąg w przeciwnej relacji, a do tego dodasz remonty torów w połowie Polski, to jak może być inaczej?
Brak zapasowych lokomotyw składów powoduje, że jak jeden się spóźni, kolejny też wyjedzie w trasę z opóźnieniem. Najgorsze jest to, że Intercity monitoruje sytuację, ale od tego monitorowania nic się na razie nie polepszyło i opóźnione pociągi jeżdżą takk już drugi tydzień od wprowadzenia nowego rozkładu jazdy.
Nie przechodził, ale jak nasz Narodowy producent z Bydzi, łaskawie podpisze umowę na modernizację 83 wagonów, to za kilka, kilkanaście miesięcy, ujrzymy go jako bezprzedziałowca
_________________ KIBLE NASZĄ PRZYSZŁOŚCIĄ!
TAK JESZCZE Z 50 LAT.P
Braki taborowe brakami, tego od ręki rozwiązać się nie da, ale zarządzanie taborem też leży i kwiczy. Przykład - co tydzień w poniedziałek rano jeżdżę TLK Zielonogórzaninem. Wg systemu rezerwacji wszystkie wagony 2 klasy z przedziałami 6-miejscowymi (za wyjątkiem nr 12, który jest łamańcem 1/2 klasy 112At). I zasadniczo tak jest, z tym, że wagony stałego, codziennego kursowania (10-14) to zazwyczaj 141A w wersji bez gniazdek, z otwartym systemem WC lub 6-miejscowe 111A o takiej samej charakterystyce, czasem pojawiają się także pojedyncze dwójki 8-miejscowe. Natomiast wagony stanowiące wzmocnienie weekendowe to zwykle 141A z gniazdkami, zamkniętym systemem WC i wyświetlaczami. W tym miejscu powstaje pytanie - skoro znacznie lepsze wagony stanowią wzmocnienie weekendowe, kursujące od czwartku wieczora do poniedziałku rana (a niektóre z wagonów tylko w niedzielę/poniedziałek), to co ten tabor robi w ciągu tygodnia? Stoi na torach odstawczych, podczas gdy znacznie gorsze wagony wożą podróżnych? Coś tu chyba jest nie po kolei. Jak dla mnie logiczne jest, że najlepszy tabor powinien kursować w podstawowych, całotygodniowych zestawieniach, a wagony gorsze powinny stanowić weekendowe wzmocnienia. A najlepiej, jakby owe wzmocnienia jeździły planowo na dwójkach 8-miejscowych, a wszystkie 6-miejscowe (z zachowaniem minimalnej, niezbędnej rezerwy) kursowały w składach podstawowych, codziennych.
PIC ma ogólnie braki wagonowe, które łata jak może; w internecie na YT krąży filmik o odstawionych wagonach w Olsztynce, do tego koło Gdyni i Leszna też stoi kupa wagonów....
W zeszłym roku przewoźnik informował, że ma na bocznicach około 1000 wagonów, nie posiadających świadectwa sprawności. Z tego w obecnej perspektywie UE planowana jest modernizacja 700 sztuk wagonów, więc można powiedzieć, że większością tych stojących wagonów będziemy jeździć kolejne 20 lat.
W weekend nasi Czytelnicy zaobserwowali aż sześć z dziesięciu lokomotyw Gama PKP Intercity na terenie zakładów Pesy. Producent przyznaje, że ma problem z silnikami firmy MTU.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum