Niektóre opłaty sądowe wzrosną nawet pięciokrotnie. Może to oznaczać utrudnienia w dostępie do sądów dla najbiedniejszych.
Postępowania sądowe będą droższe. Projekt zmian Kodeksu postępowania cywilnego zakłada przede wszystkim, że wzrosną opłaty stałe pobierane w sprawach o prawa niemajątkowe i niektóre majątkowe. Wyższe mają być też opłaty związane z pozwem rozwodowym, wzrosną z 600 zł do 2 tys. zł, czy postępowaniem spadkowym, z 50 do 100 zł. Także uzyskanie orzeczenia wraz z uzasadnieniem będzie możliwe tylko odpłatnie. Zmiany dotkną zarówno przedsiębiorców, jak i osoby indywidualne. Wyższe opłaty sądowe mogą też utrudnić dostęp do sądów najmniej zarabiającym – ocenia Michał Kwieciński, adwokat RK Legal.
Sąd Najwyższy postanowił, że kielecki prokurator, który został złapany na prowadzeniu samochodu po pijaku nie poniesie kary. „Mógł nie wiedzieć, że ma alkohol we krwi” – rzekli najwyżsi przedstawiciele nadzwyczajnej kasty ludzi. Widać roztargnienie wśród prawników olbrzymie panuje. Bo w poniedziałek rano jechał do pracy i wpadł w czasie „trzeźwego poranka”. Jak prawie wszyscy, którzy są ujęci w statystykach „potencjalnych drogowych morderców”. Ale widać pijany prokurator jest mniej groźny za kierownicą niż pijany robotnik.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Skandal! Tomasz K. od 18 lat siedzi w więzieniu skazany za brutalny gwałt i zamordowanie 15-letniej Małgosi. Do tragedii doszło w podwrocławskich Miłoszycach. Teraz okazuje się, że 42-letni mężczyzna jest niewinny! - Składamy wniosek o uniewinnienie - mówi nam Robert Tomankiewicz, naczelnik Dolnośląskiego Wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
Sprawa Tomasza Komendy. Śledztwo w sprawie śledztwa
Prokuratura w Łodzi zajmie się wyjaśnianiem, jak to się stało, że Tomasz Komenda niewinnie przesiedział 18 lat za zbrodnię, której nie popełnił. Śledczy mają wyjaśnić, czy nie tworzono fałszywych dowodów winy. Zbadają też, czy nie doszło do bezprawnego pozbawienia wolności.
Patologię „wymiaru sprawiedliwości” sprzedano jako „pomyłki się zdarzają”
W sprawie nieszczęśnika, który przesiedział 18 lat w więzieniu ludziom wciśnięto bajkę o „pomyłce sądowej”, a była to klasyczna patologia i lokalny układ, czytelny na pierwszy rzut oka. Jest niedziela, prawie wszyscy mają wszystko pozamykane i tylko mnie przyszło robić, jak zwykle. Robić będę, ale na pół gwizdka, bo kolejne zadania dla mediów i przede wszystkich odpowiednich organów spada na pasjonatów z Internetu. Przywołam tylko podstawowe informacje, dalej niech robią inni. Wczoraj olśniony przeczuciem i intuicją przejrzałem kilkanaście stron internetowych, które opisują rzeczywistość, a nie medialne imaginacje. Na wszystkich znajdowałem to, czego nie słyszeliśmy w żadnej telewizji, chociaż większość przejrzanych przeze mnie materiałów pochodzi sprzed wielu lat.
Jeśli Sąd Najwyższy zezwala na to, aby sędzią był złodziej, to mamy do czynienia z patologią wymiaru sprawiedliwości.
Aby zostać sędzią w Polsce trzeba być tzw. nieskazitelnego charakteru. A to oznacza, że nie można być karanym za wykroczenia takie jak kradzież mienia. Każdy młody magister prawa, który będzie chciał zostać sędzią, a na swoim koncie ma wyrok za kradzież, może o karierze sędziego zapomnieć. Przesłanka nieskazitelności charakteru powinna funkcjonować także później, gdy dana osoba została już sędzią. Sąd Najwyższy uznał jednak inaczej. Zezwolił bowiem na to, aby sędzią była osoba, którą można nazwać złodziejem. A to już jest forma patologii.
Funkcjonowanie sądów dyscyplinarnych dla sędziów było przez lata wielką fikcją. Przedstawiciele „nadzwyczajnej kasty” czuli się bezkarni. Od 2006 r. orzeczono jedynie 20 zakazów wykonywania zawodu sędziego. To stanowiło zaledwie 3 proc. wszystkich orzeczeń dyscyplinarnych. Resztę spraw umarzano, odstępowano od wymierzania kar lub przeciągano je tak długo, że się przedawniały.
Sędzia ukarany za kradzież wróci do pracy w szczecińskim sądzie.
Sędzia Paweł M. przyłapany na kradzieży elementu wkrętarki ma wrócić do pracy w szczecińskim sądzie. Nie wiadomo jeszcze, do którego wydziału. Sąd Najwyższy złagodził wyrok i zamienił karę wydalenia z zawodu na dwuletnie obniżenie zarobków. – Wiedza i mądrość Sądu Najwyższego mogą przekraczać mój sposób myślenia – powiedział prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie Maciej Strączyński.
Przesiedział niesłusznie 18 lat w więzieniu. Ile może za to dostać?
Tomasz Komenda stracił prawie połowę życia. Przez pomyłkę. Teraz będzie się domagał odszkodowania i zadośćuczynienia. Pełnomocnik Tomasza Komendy zapowiedział, że będzie się domagał jednego i drugiego. W grę wchodzą miliony złotych.
Od kilku dni Polska żyje historią niesłusznie skazanego na 25 lat więzienia Tomasza Komendy. W 2003 r. trafił za kratki za gwałt i zabójstwo 15-latki. Po 18 latach odsiadki prokuratura doszła jednak do wniosku, że nie miał ze zbrodnią nic wspólnego. W więzieniu spędził ponad 6,5 tysiąca dni. Teraz czeka na decyzję Sądu Najwyższego, która pozwoli na wznowienie procesu i uniewinnienie.
W PRL dostał wyrok za poglądy. W 2010 r. przegrał walkę o odszkodowanie przed Izbą Wojskową SN. Jej członkiem był sędzia, który go skazał.
W 1984 sędzia Marian Buliński skazał działacza "Solidarności" Władysława Walca na rok więzienia. Powodem była odmowa służby wojskowej w PRL-owskim LWP. W "wolnej Polsce" Walec walczył o rehabilitację i unieważnienie orzeczenia, które wysłało go do więzienia. Bezskutecznie. Ostatecznie przegrał w 2010 roku przed Izbą Wojskową Sądu Najwyższego. Co ciekawe - sędzią wspomnianej Izby był w tym czasie... Marian Buliński. Ten sam, który skazał Walca na więzienie w PRL. Oto, jak się pięknie sądownictwo samooczyściło.
Jest kolejny popis organu - tym razem śledziony.
Cała Polska widziała terapię elektrowstrząsami, stosowaną przez psów wobec leżącego na glebie i przez to niezwykle "agresywnego" Igora Stachowiaka, w wyniku czego doznał on wyleczenia z tejże agresji - jakby rzec - definitywnego, a idiotka z Poznania, którą nie wiadomo kto i jak zrobił prokuratorką, nie znalazła podstaw do postawienia im zarzutów.
Przepraszam w imieniu Wielkopolan.
Takie są skutki nieustannego "robienia" reformy wymiaru sprawiedliwości.
Panie ZIobro, do kurwy nędzy, kończ pan!
Zrób człowieku miejsce komuś, kto natychmiast i na zbity ryj wywali całą tę bandę utrzymywanych z naszych pieniędzy i grających nam na nosie pierdolców.
Sędziowie z Polski dogadali się z kolegami z Niemiec. Poseł Buda mówi, ile warte są takie gierki.
Grupa polskich sędziów pojechała do Brukseli, by na forum Parlamentu Europejskiego poskarżyć się na reformę wymiaru sprawiedliwości. Debata z ich udziałem nie cieszyła się wielkim zainteresowaniem europosłów, ale nadzwyczajna kasta znalazła sojuszników wśród sędziów z Niemiec. Poseł PiS Waldemar Buda w rozmowie z naszym portalem podkreśla, że chodzi jedynie o demonstrację. - To nic nieznaczące. To tylko solidaryzm środowiskowy - stwierdził polityk.
Niemieckie Stowarzyszenie Sędziów zwróciło się z apelem do państw członkowskich Unii Europejskiej, by te poparły postępowanie Komisji Europejskiej przeciw Polsce, stanowiące jedną z odsłon uruchomienia wobec naszego kraju art.7 Traktatu o UE.
Nie chciał prowadzić treningów z homoseksualistami. Sąd go ukarał.
Robert K., trener krav magi z Poznania, odmówił prowadzenia treningów grupie ludzi ze stowarzyszenia Stonewall. Ci uznali to za przejaw homofobii i donieśli policji – podaje „Gazeta Polska Codziennie”.
W sprawie odmowy udzielania lekcji krav magi osobom ze stowarzyszenia LGBT została poinformowana policja, interweniował także rzecznik praw obywatelskich. Proces w tej sprawie toczył się przed Sądem Rejonowym w Poznaniu.
Jeśli gangster dostał od państwa 264 tys. zł zadośćuczynienia za to, że siedział w zbyt małej celi, to ile powinien dostać T. Komenda?
Przypomnijmy - Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał w ubiegłym roku Ryszardowi Boguckiemu aż 264 tys. zł zadośćuczynienia za areszt ws. zabójstwa gen. Marka Papały. Bogucki usłyszał w tej sprawie zarzuty w 2003 roku. Później został uniewinniony. Co jednak istotne - w areszcie (a potem w więzieniu) i tak by przebywał, bowiem już od 2001 roku siedział za zabójstwo innej osoby. Mimo to mógł liczyć na 264 tys. zł zadośćuczynienia. Jeśli gangster dostał tyle, to ile powinien otrzymać Tomasz Komenda, który 18 lat przesiedział jako niewinny?
Sędziowie orzekali w sprawie frankowiczów, choć sami posiadali kredyty we frankach.
W sądach apelacyjnych w Białymstoku i Katowicach sprawy zadłużonych we frankach rozstrzygali sędziowie, którzy sami mają kredyty w tej walucie - informuje „Rzeczpospolita”. „Jeśli »frankowiczem« jest sędzia, to z pewnością nie ma wewnętrznej niezawisłości pozwalającej mu bezstronnie rozpoznać sprawę” – ocenia jeden z adwokatów.
Od dwóch lat słychać tęskny głos Polaków, którzy na wszelkie możliwe sposobny domagali się sprawiedliwości. Padały też jednoznaczne deklaracje, że nie ma i nie będzie żadnej „dobrej zmiany”, jeśli „złodzieje z PO nie pójdą siedzieć”. Chętnie się do tego chóru dołączałem, ale tłumaczyłem też, że wszystko musi mieć swój czas i swoje miejsce. Póki prokuraturą zarządzali ludzie Seremata, póki w TK siedział Rzepliński i w SN Gersdorf, wszystkie słuszne postulaty rozbijały się o realia. Nie jest sztuką, ale głupotą wykonać gigantyczną pracę śledczą, zebrać setki dowodów, a potem odesłać całość do sędziego Tuleyi, czy Łączewskiego. Syzyfowa praca i w dodatku utwierdzanie w przekonaniu, że prokuratura działa w ramach politycznej zemsty, bo przecież „niezależne sądy” wydają zupełnie inne postanowienia i wyroki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum