A nie byłoby żadnych technicznych problemów z puszczeniem szynobusów w tej relacji? Trzeba pamiętać, że przecież szynobusy ze Stulna/Włodawy powinny być skomunikowane z pociągami R Chełm-Lublin, a wtedy technicznie wydłużenie do Chełm Miasto jest niemożliwe.
Też mi się wydaje, że jeżeli by te połączenia miały się utrzymać dłużej niż jeden sezon, to puścić je z Rejowca, gdzie byłyby skomunikowane z szynobusami z Zamościa. Również warto byłoby aby były skomunikowane z Regio z Lublina, które to z kolei są skomunikowane z jakimś dalekobieżnym, najlepiej z porannym "Łokietkiem" z Warszawy i w drodze powrotnej to samo. Wtedy szynobusy te zyskałyby turystów którzy chcą sobie spędzić weekend na pięknej ziemi chełmskiej. A koszt nawet "Biletu Podróżnika na TLK" + bilet regio z Chełma do Stulna/Włodawy to i tak taniej niż samochodem prawie 300 km z Warszawy, nie wspomnę o innych miastach. Poza tym połączenie w dobrej cenie to podstawa na tej trasie bo inaczej to może się skończyć tak jak z "Podkomorzym". Skoro być może właśnie dzięki PWDC szynobusy Lublin-Zamość-Lublin potrafią się cieszyć naprawdę niezłą frewkencją, to tuaj coś takiego jest wręcz podstawą.
No i reaktywacji nie będzie. Przynajmniej na razie. Pojawił się artykuł w Super Tygodniu, z którego wynika że na wznowienie kursowania szynobusów nie możemy w tym roku liczyć. Główne powody:
- brak kasy w PR
- brak kasy w UMWL
- brak wolnego taboru -> konieczność cięcia na innych liniach
- w ogóle bez sensu i już
No więc się wydaje, że z tych wielkich planów nici. Artykuł postaram się wrzucić wieczorem. Więc utrzymuję to co wcześniej - bez inwestycji infrastrukturalnych (doprowadzenie linii pod Jezioro Bałe i do centrum Włodawy) reaktywacji linii nawet sezonowo jest pozbawiona sensu. Przykro mi to mówić, ale są inne linie zasługujące na wznowienie kursów, m.in. Hrubieszów-Zamość.
No tak, na linii Chełm - Włodawa oprócz Chełma nie ma żadnego innego miasta, z Orchówka do Włodawy daleko, wzdłuż linii ludności niedużo. Faktycznie, Hrubieszów bardziej zasługiwałby na powrót pociągów, bo stacja jest bliżej miasta.
A co do połączeń do Włodawy to gdyby do tego doszło dobrym rozwiązaniem byłyby połączenia Lublin - Chełm - Włodawa szynobusami. A do tych połączeń idealnie nadawałyby się szynobusy o trakcji mieszanej (elektryczno-spalinowe), z Lublina do Chełma na pantografie, a dalej do Włodawy spalinowo
Na zachodzie podobno takie pociągi są.
No i reaktywacji nie będzie. Przynajmniej na razie. Pojawił się artykuł w Super Tygodniu, z którego wynika że na wznowienie kursowania szynobusów nie możemy w tym roku liczyć. Główne powody:
- brak kasy w PR
- brak kasy w UMWL
- brak wolnego taboru -> konieczność cięcia na innych liniach
- w ogóle bez sensu i już
No więc się wydaje, że z tych wielkich planów nici. Artykuł postaram się wrzucić wieczorem. Więc utrzymuję to co wcześniej - bez inwestycji infrastrukturalnych (doprowadzenie linii pod Jezioro Bałe i do centrum Włodawy) reaktywacji linii nawet sezonowo jest pozbawiona sensu. Przykro mi to mówić, ale są inne linie zasługujące na wznowienie kursów, m.in. Hrubieszów-Zamość.
Grunt że ktoś się tym zainteresował , przynajmniej w naszych lokalnych mediach. To może za 10 lat czy za ile cud się stanie i coś się ruszy w tej sprawie W zasadzie takie 3 km torów brakujących do Włodawy to nie jest dużo. Ciekawe jakie koszty by się wiązały z taką inwestycją?? Może ktoś się orientuje w tym??
Nie prawda, że tak mało ludzi mieszka wzdłuż linii- do Stulna jest całkiem, całkiem, a dalej to faktycznie- tylko pociągi pod turystów.Ale mimo wszystko dobrze, że jest zainteresowanie. Na tę linię przydałoby się zakupić ze 2 szynobusiki (pokroju sa107/sa105) i jazda!
Ale faktycznie macie racje, że puki co to (Biłgoraj)-Zamość-Hrubieszów ważniejsze jest niż ta linia. Spokojnie, stopniowo i na wszystkich liniach w województwie będzie prowadzony ruch osobowy
_________________ Polacy- weźmy przykład z Węgrów i pana premiera Orbana!
Z gazu łupkowego będą wielkie pieniądze- aż 4,90 za 1000m3.
Tylko żeby te szynobusy były przystosowane do przewozu rowerów i to w jak największej ilości Akurat w tamtym rejonie bardzo dużo jeździ turystów - rowerzystów. Aż sie sam zdziwiłem jak widziałem te grupy , niekiedy było widać że to ludzie z daleka.
Więc utrzymuję to co wcześniej - bez inwestycji infrastrukturalnych (doprowadzenie linii pod Jezioro Bałe i do centrum Włodawy) reaktywacji linii nawet sezonowo jest pozbawiona sensu.
To prawda, najpierw powinno się dobudować tory do Okuninki, nad jez. Białe i do centrum Włodawy, a później dopiero można myśleć o jakimś szerzej zakrojonym ruchu, który mógłby konkurować z busiarstwem. Ale to chyba obecnie raczej sfera marzeń.
_________________ 2010 - 4564 km
2011 - 8993 km
2012 - 5090 km
Nam do tego cudu brakuje tylko dwóch linii-
Chełm-Włodawa i Hrubieszów- Zamość-(Biłgoraj)
U nas to nie to co u was- w Wielkopolsce- linii kolejowych jest bardzo mało.
Wg. komentarzy z RK poannym pociągiem do Chełma w roku 1999 przyjeżdżało ok 200 osób- więc jest potencjał.
Poraz kolejny powiem- na wydłużenie torów raczej kasy nie będzie, a pociągi w ruchu regionalnym mogą mieć przyzwoite zapełnienie- patrz linia Siedlce - Czeremcha.
_________________ Polacy- weźmy przykład z Węgrów i pana premiera Orbana!
Z gazu łupkowego będą wielkie pieniądze- aż 4,90 za 1000m3.
Chyba jednak nic z tego.... oto ostatnie doniesienia prasowe:
Gospodarzom Chełma i Włodawy oraz gmin Chełm, Ruda Huta, Wola Uhruska i Włodawa nie udało się przekonać samorządu województwa do wznowienia ruchu kolejowego na trasie Chełm-Włodawa. Nie zamierzają jednak składać broni.
Pociągi z Chełma do Włodawy nie kursują już od 2002 r. Połączenie to zostało zawieszone z przyczyn ekonomicznych. Tymczasem bardzo je sobie chwalili chociażby grzybiarze, czy miłośnicy turystyki. Tym bardziej, że kolejowy szlak wiedzie przez tereny niezwykle malownicze i bogate w atrakcje przyrodnicze i historyczne.
Niestety, argumenty te nie przekonały członków zarządu województwa. Jak poinformował Jacek Sobczuk, członek zarządu, tegoroczny budżet nie uwzględnia żadnych środków, które mogłyby być przeznaczone na reaktywowanie kolejowej linii z Chełma do Włodawy. Zwrócił też uwagę, że samorząd województwa nie jest jedynym możliwym organizatorem przewozów kolejowych.
Mimo stanowiska zarządu województwa, samorządowcy się nie poddają. – Zastanowimy się wspólnie co z tym fantem zrobić – mówi Jerzy Wrzesień, burmistrz Włodawy. – Przyznaję, że wystąpiliśmy do marszałka z naszym projektem w niefortunnym momencie, kiedy budżet był już ustalony. Najważniejsze jednak, że postawiliśmy w tej sprawie pierwszy krok.
Również Tadeusz Sawicki, wójt gminy Włodawa uważa, że jeszcze nie wszystko stracone. – Będziemy walczyć o reaktywowanie kolejowego połączenia – zapowiada. – Ta linia ze swojej natury nie mogła być rentowna. Można by się zatem zastanowić nad jej reaktywowaniem jeśli nie z zarządem województwa, to na przykład w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Samorządy zakupiłyby szynobus, a prywatny inwestor zająłby się eksploatacją linii. Od jego inicjatywy zależałoby to, czy wyszedłby na swoje. Pierwszy pomysł jaki mi przychodzi do głowy, to organizowanie wyjazdów grupowych chociażby na grzyby z takimi dodatkowymi atrakcjami, jak ognisko, czy grillowanie. Myślę, że chętni by się znaleźli.
Zgodnie z projektem samorządowców, w tym roku reaktywowana linia miałaby funkcjonować jedynie w sezonie letnim i tylko z Chełma do Stulna. W następnych latach szynobus woziłby miejscowych pasażerów i turystów już przez cały okrągły rok.
To ma sens tylko na wzór Zagórz-Łupków czyli wybrane dni w sezonie wakacyjnym. Pociągi dobrze skomunikowane z Lublinem i Wawą. Mały szynobus i wtedy pasażerowie się znajdą. Udział MK zapewniony.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum