Tak mniej więcej było, z tym, że Worach nie był żadnym znawcą kolejowego rynku i nie miał świadomości, co to znaczy zgromadzić w tak krótkim czasie kilkadziesiąt sztuk taboru, na który cię stać i który będzie zdolny do jazdy.
Zrobiono to w sposób nonszalancki a zarazem rozpaczliwy, kopiując przy tym cudze SIWZ-y itp. Tymczasem trzeba było jak najszybciej podpisać umowę z marszałkowem, by mieć podkładkę pod leasing i robić przetarg na duża liczbę nowych składów. Trzyczłonowych, bo trzeba było mieć jak najwięcej składów o za jak najniższą cenę. Uzupełnione obecnymi elfami flirtami oraz EN57 i EN71 po modernizacji jakoś zaspokoiłyby potoki pasażerskie.
Do tego marszałkowo powinno się też szarpnąć na około dziesięć 6-członowców i jakoś by to wszystko wyszło i miało przed sobą niezłe perspektywy. A tak jest żałosna zbieranina taborowa, która kosztuje jakieś zupełnie nieprzyzwoite sumy. Jak już płacić tyle, to za nówki, które posłużą lata i które będzie można serwisować w jednej firmie, a nie za ten cały kolorowy bajzel, który teraz mamy.
Ta impreza dla województwa na pewno nie będzie tańsza, niż wcześniejsze party z PR. Bo jak porządnie nie dokapitalizuje swojej spółki, to ona po prostu padnie.
To są warszawskie SKMKI które KŚ kupiła, znaczy wzięła w leasing roczny, pociągi obsługują trasę Gliwice-Katowice. Niestety są one przystosowane tylko do obsługi wysokich peronów, konieczna byłoby dobudowanie w nich schodków takich jak w pociągu papieskim gdyż to jest ten sam typ by wysłać je na inne trasy.
psz, ale droższy ten deal będzie tylko na początku. Później są szanse na prawidłowy rozwój i dobre usługi za rozsądne pieniądze (oczywiście pod warunkiem, że uda się od KŚ oderwać PSL). Nawet przy marszałku KŚ nie mogły dostać dłuższej umowy - prawo na to nie pozwala.
A że zbieranina? No cóż, tylko na to były szanse w tak krótkim czasie. I tak KŚ to całkiem dobrze rozegrały, gdyby tylko jeszcze wszystko im zadziałało zgodnie z oczekiwaniami...
leslaw, i plany modernizacji połączonej z wysuwanymi stopniami są, ale to dopiero za rok. W tej chwili te składy są własnością SKMWA i nie da się z nimi nic zrobić oprócz prób doszorowania.
gremlinek, gdzieś muszą stać składy rezerwowe. Zgodnie z prawem KŚ muszą mieć 5 czy 7 rezerwowych składów, które przecież nieużywane gdzieś muszą stać. Jeśli KŚ poza sytuacją awaryjną włączą do ruchu np. 14WE, to co innego będą musiały odstawić
sytuacja z dzisiaj:
pociąg relacji Zwardoń (odj. 10.42 - Częstochowa (przyj. 14.43) na dwóch czeskich wagonach przyjechał do Katowic z oznaczeniem Zwardoń - Katowice i jadąc bezpośrednio do Częstochowy stał na torze przy peronie 3 w stacji Katowice z opisem Zwardoń-Katowice. Część ludzi czekając na pociąg do Częstochowy nie wsiadła do tego pociągu czytawszy informację Zwardoń i pozostała na peronie a pociąg prawie pusty odjechał planowo do Częstochowy zostawiając oczekujących na ten właśnie kurs. Po chwili w pustym prawie pociągu pojawił się konduktor i zwróciwszy mu uwagę, że na peronie zostały osoby, które chciały jechać do Częstochowy ale nie wsiadły z powodu błędnego oznaczenia pociągu, a mówiły o tym głośno widząc, że to nie pociąg do Częstochowy, odpowiedział mi tak: "Oznaczenie było prawidłowe bo specjalnie robione są różne numery pociągów mimo bezpośredniej relacji by koleje śląskie dostały większą dotację na większą ilość uruchamianych pociągów." Nieważne, że pasażerów brak, nieważne że jest chaos, ważne że uruchamiane są dziwne relacje razy ileś tam i pociągów jest dużo..... heh
psz, ale droższy ten deal będzie tylko na początku.
Kiedy zatem będzie tańszy, skoro nie widzę perspektyw na to, by Koleje Śląskie w ciągu kilku lat miały dostateczną ilość taboru. Niektórzy uczepili się VT70, które cudownie mają odmienić KŚ. Tyle, że na razie nie słyszałem o żadnym przetargu na takie składy, a przecież be przetargu KŚ praktycznie nic nie wolno kupić.
psz, wolno. Odbyły się dwa przetargi, które nie przyniosły rozstrzygnięcia. Teraz KŚ mogą kupić z wolnej ręki coś spełniającego wymagania SIWZ. Na dzień dzisiejszy KŚ mają wystarczającą ilość taboru, po dojściu sześcioczłonowców i kilkunastu szynobusów nie będą potrzebne wagony. Problemem w tej chwili nie jest ilość lecz awaryjność. Skoro mają tak dużą awaryjność, to potrzebują taboru na podwójną ilość obiegów. Po wzięciu poprawki na poczynania PLK (o czym w grudniu zapomniano), powinno być jakieś 70 obiegów. Czyli doliczając rezerwę i tabor zdefektowany KŚ powinny mieć jakieś 150 składów (nie 80, które było zakładane przy niegdysiejszej awaryjności).
Jackii o czym ty prawisz. Znowu zwalasz winę na PLK, która ostatnio jest coraz lepiej zarządzana, czytaj. ogłoszenie przetargów na rewitalizację prawie wszystkich odcinków między Opolem, a Sosnowcem Jęzorem, negocjacje z PNI, które są już prawie na ukończeniu i prawdopodobne wznowienie prac na odcinku Sosnowiec Jęzor Kraków od 1 marca itd. Jackii nie bądź śmieszny, a ta ilość taboru to skąd wytrzasnąłeś podliczmy KŚ ma 23 składy wagonowe, 26 (4 EN75, 9 EN76, 2 14WE, 1 35WE, 2 EN71 AKŚ, 2 EN57KM, 6EN57AKŚ) + 6 27 WEb (dotarły nie wszystkie) + 8 Sigma Tabor EN 57 EZT i 11 SZT to razem daje: 74 pociągi z czego 2 jeszcze nie dotarły.
Jackii zakładane nie było 80 tylko 60 składów (przed przejęciem nie było 6 27 WEB i planowane było tylko 15 składów wagonowych a nie 23).
Inne spółki patrząc na to co wyprawiają KŚ śmiały się ze jest to przewoźnik praktycznie bez rezerwy na 54 obiegi mieli 60 składów przecież to śmieszne, gdyby nie wynajęcie lokomotyw z Cargo wtedy to sajgon byłby jeszcze większy. Z tą awaryjnością to też bym polemizował.
Jak Jackii według ciebie KŚ zastąpią wagony vt70 przecież to szynobusy spalinowe, spięcie je w 3 i puszczenie zamiast wagonów strasznie podniesie koszty, dodatkowo przy spalinowych szt trzeba mieć wyższą rezerwę niż EZT zamiast 20 nawet 40% bo lubią defektować. Zarządca preferuje składy elektryczne to takie długie SZT strasznie podniosą koszty.
@Psz
Jackii to fanatyk, zaślepiony własną ideologią. Go nie przekonasz ekonomią. Dla niego KŚ i tak będą najlepsze i będzie je bronił.
leslaw, jakoś nikt nie śmieje się z KM, które mają rezerwę taborową w wysokości 3%. Według ich standardów na 54 obiegi KŚ by potrzebowały 56 składów. To oczywiście bzdura. Nawet KM w tej chwili zmuszone zostały do wynajęcia ezetów od PR z powodu braków taborowych. Formalnie 6 składów na rezerwie by mogło wystarczyć, jednakowoż ze względu na planowane reaktywacje oraz możliwość ukrotnienia powinno to być 80 składów. Doliczając awaryjność, potrzebują jakieś 140?
Czy ja zwalam winę na PLK? Nie. Mówię, że KŚ nie wzięły wystarczającej poprawki. Widać to było jeszcze przed przejęciem połączeń, gdy okazało się, że wytrasowane i zamówione według wskazań PLK pociągi nie są w stanie przejechać trasy Katowice - Czechowice-Dziedzice w wyznaczonym czasie. Gdyby KŚ wzięły poprawkę na podobne sytuacje i zaplanowały np. dłuższe przejścia na stacjach końcowych, to inaczej by wyglądała ich punktualność. Oczywiście oznaczało to zwiększenie ilości obiegów i taboru.
Gdybyś zadał sobie trud poczytania wypowiedzi poprzedniego prezesa KŚ, wiedziałbyś, że chcą mieć 80 składów, nie 60.
Hm, Twoim zdaniem te 37% awaryjności nie jest gigantyczną wartością? Dla mnie jest.
Mój drogi Jackii Koleje Mazowieckie dysponują szt. 186 EN57, 6 szt. EN71, 15 sztukami SZT, 10 FILRTAMI, 16 ELFAMI, 11 Push Pullami ,więc nie masz co porównywać. Rezrwa to grubo ponad 30% tylko część taboru wyrabiała kilometry, a część po prostu defektowała. Rezerwa KM byłaby wyższa gdyby nie to, że przewoźnik odesłał sporą część EN57 do modernizacji dokładnie 34 szt. Nie porównujmy KM, kttóre mają 244 jednostki z 74 jednostkami KŚ, bo w KM wszystko idzie na podwójnych lub nawet potrójnych składach, a w KŚ upychają ludzi niczym bydło w związku ze zbyt małą liczbą jednostek.
PS KŚ nie byłoby w stanie wyłączyć tyle jednostek do modernizacji.
Apropos twojego formalnie mogłoby wystarczyć UTK wymaga stałej 20% rozerwy niezależnie od warunków.
[ Dodano: 04-02-2013, 13:41 ]
Jackii czyżbyś pracował w KŚ, że tak ich bronisz? Swoją drogą z tymi 3% KM to jest tak samo jak z wymysłem byłego prezesa o Arrivie, za co później musiał przepraszać już nowy zarząd.
Znowu głupi tekst typu "a bo ty ich bronisz to na pewno jesteś w KŚ". Co, nie można mieć własnej opinii? Kto ma odmienne zdanie ten na pewno pracuje w KŚ/PR/KD/PIC .
29 kwietnia 2013 r. PKP Polskie Linie Kolejowe zaktualizowały rozkłady jazdy opublikowane pod adresem rozklad.plk-sa.pl. Z zamieszczonych na stronie internetowej plakatów wynika, że część pociągów Kolei Śląskich, które jeszcze niedawno oznaczone były jako kursujące do 8 VI (lub np. do 7 VI), po zmianie jest oznaczona jako kursujące do 31 V (analogicznie do 29 V etc.). W ten sposób światło dzienne ujrzały zmiany wynikające z ograniczania oferty połączeń usprawiedliwiane przez Śląski Urząd Marszałkowski planem naprawczym Kolei Śląskich.
Nieoficjalne informacje o dużych ograniczeniach w rozkładzie jazdy potwierdziły się – likwidacje pociągów obejmą prawie wszystkie linie w województwie. Wyjątkami są jedynie połączenia stykowe obsługiwane przez Przewozy Regionalne oraz linia Bielsko-Biała – Wadowice, objęte umowami z innymi województwami.
Na wielu liniach pozostanie rozkład szczątkowy oferujący od 3 do 5 par połączeń. Największe zmiany dotkną najbardziej obciążonych linii w województwie. Redukcję liczby połączeń najboleśniej odczują mieszkańcy konurbacji katowickiej (Tychy, Gliwice, Zabrze, Zagłębie Dąbrowskie) oraz konurbacji rybnickiej. Wdrażany od 1 czerwca nowy rozkład Kolei Śląskich zakłada m.in.:
1) zmniejszenie częstotliwości pociągów osobowych z cyklu półgodzinnego do godzinnego na dwóch najważniejszych odcinkach: Zawiercie – Katowice (linia S1) i Katowice – Tychy Lodowisko (linia SKR S4). Zostaną zlikwidowane:
a) na linii S1 - wszystkie pociągi rozpoczynające/kończące bieg w Zawierciu, Myszkowie i Dąbrowie Górniczej Ząbkowicach,
b) na linii S4 (SKR do/z Tychów Lodowiska) – pociągi wyjeżdżające z Sosnowca i Tychów „po pełnej godzinie”;
2) likwidację większości pociągów przyśpieszonych na odcinku Częstochowa – Katowice na linii S1 (6 z 11 par);
3) wycięcie połączeń w taki sposób, że na głównych trasach w regionie powstaną spektakularne dziury w trakcie których nie pojedzie żaden pociąg:
a) 4-godzinna między 7:30, a 11:30 z Katowic do Bielska-Białej,
b) 4-godzinne między 7:20, a 11:20 oraz między 17:21, a 21:21 z Katowic do Rybnika,
c) 3-godzinna między 12:30, a 15:30 z Bielska-Białej do Katowic,
d) 3-godzinna między 11:30, a 14:30 z Rybnika do Katowic,
e) 2-godzinna między 9:40, a 11:40 z Częstochowy do Gliwic.
Ilościowo najbardziej jaskrawym przykładem ograniczeń jest linia S13 Częstochowa – Lubliniec, gdzie z 7 par pozostały 3 oraz linia S74 Wodzisław Śląski – Rybnik, gdzie z 11 par połączeń pozostały 4. Szczątkowy rozkład jazdy będzie także na odcinkach: Tarnowskie Góry – Krzepice (4,5 pary), Pszczyna – Rybnik (4 pary), Czechowice Dziedzice ‑ Cieszyn (5 par), Katowice – Bytom – Tarnowskie Góry (6 par), Racibórz – Chałupki (3 pary). Poza tym całkowicie zawieszony zostaje ruch pociągów na dwóch trasach reaktywowanych w grudniu 2012 i lutym 2013: połączenie Katowice ‑ Kłobuck oraz Bytom – Gliwice (pozostaną tylko pojedyncze pociągi jadące objazdem podczas remontu).
Setki podpisów pod petycją o utrzymanie pociągów KŚ
W czerwcu Koleje Śląskie ograniczą pracę eksploatacyjną o kilkadziesiąt procent. Prawdopodobnie likwidacje pociągów obejmą większość linii w województwie. Już pół tysiąca osób podpisało petycję o utrzymanie poziomu przewozów Kolei Śląskich.
A ja trochę z innej beczki. Czy to prawda, że w KŚ zaczęły się zwolnienia w administracji? Słychać już o pierwszych ofiarach, m.in. słynny z PR Katowice Pan Cz.P. Ktoś wie czemu akurat od niego zaczęli?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum