A dlaczego te wagony stoją tam nieużywane?
Drugie pytanie: w jakie barwy maluje obecnie swoje wagony spółka PKP IC? Zielone/czerwone, IC czy może TLK?
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 06-05-2011, 20:42
Pewnie nie mają rewizji. Niemniej jednak cieszy mnie to, że z tego co widać na zdjęciach, to w porównaniu z wagonami z Olszynki Grochowskiej, tutaj przynajmniej nie da się do nich wejść. Jeśli się mylę, to mnie poprawcie.
Co do malowania wagonów w PKP IC - przyłączam się do pytania @norberta, też jestem tego ciekaw. Swego czasu (chyba jeszcze w zeszłym roku), ktoś wrzucał na forum zdjęcie "jedynki" tuż po rewizji w czerwonym malowaniu. Bodaj w Opolu to było, ale głowy nie daję. Nie wiem, czy był to jednorazowy przypadek, czy rzeczywiście zrezygnowano z malowania TLK? Nie ma co ukrywać, malowanie to było delikatnie rzecz ujmując nietrafione. Zdecydowanie najlepszym wzorem malowania na polskiej kolei (moim zdaniem oczywiście, bo wiadomo, rzecz gustu ) jest malowanie PKP IC. Ani przesadnie pstrokate (tak jak w przypadku malowania TLK), ani przesadnie tandetne (jak w przypadku zielonych i czerwonych pudeł). Co nie oznacza, że nie mam sentymentu do zieleniny i czerwieni...
Ostatnio zmieniony przez przewoz dnia 06-05-2011, 21:15, w całości zmieniany 1 raz
Piękny jest.
Kilka pytań. Które z wagonów spółki PKP IC są najmłodsze? Kiedy zostały zakupione? Czy obecnie są modernizowane jakieś wagony? Czy są jakieś plany związane z modernizacją starych lub kupnem nowych wagonów?
Najmłodsze są oczywiście wagony 158A i 159A z FPS, umowa chyba z 2009 roku, dostawa bardzo wolno (z wielu względów i do tego obcięta przez IC co do ilości i typu) trwa do dziś...
Przemyślanin, masz więcej zdjęć z postojowych na Bakończycach?
_________________ Kocham wolność słowa. . .,czy się to komus podoba czy nie! W środowisku kolejowym są tacy ludzie, którzy wyznają zasadę "wiem ale nie powiem", i tych ludzi nienawidzę, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i pracowników mojej spółki.
Co najmniej 4 sztuki XB stoją na Kraków Głowny Zachód (Tam gdzie kiedyś gnieździli się żule). Jedna sztuka (na foto) jest spalona (prawdopodobnie przez żuli). Możliwe, że mają ich więcej tylko zasłonięte innnymi wagonami. Kiedyś obszedłem ten teren dookoła aby przyjżeć się z bliska, te niespalone, jeszcze do końca nie zardzewiały, więc coś by z nich mogło być, zapewne syf w środku zrobiony przez żuli, ale nadawały by się do naprawy. Uwaga w dzień kręci się tam SOK, w nocy pewnie dalej Żule. Wycieczki więc mało bezpieczne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum