Nie panie Romualdzie Wars to nie moja działka i nie wiele mnie to interesuje w 2004 miałem na krótko styczność z tym toważystwem(Składowa) a tą informacje posiadam od asystenta który jeżdzi tam na sezon (nawet nie znał dokładnego terminu tego zebrania) ot cała filozofia , a co do likwidacji (prywatyzacji) Warsu to uważam że powinni zająć sie tym ludzie którzy sie na tych sprawach znają (menadżerowie ale Ci prawdziwi)!
Widać Warsewicz i Wach mają dość popularności tego forum i naciskani przez różnych rządców tego świata postawili zadanie zarządowi Wars, że mają coś z tym problemem zrobić...
Zainteresowanych informuję, że "Wieści z Warsu" oraz "Turecki kurier z PR Gdynia" to tematy najchętniej czytane na Forum. Ogólnie dział "Administracja PKP" cieszy się największą popularnością.
Tu nie chodzi o prywatyzację, lecz likwidację Warsu i przejęcie jego zadań, skromnego majątku i części pracowników przez PKP Intercity. Wagony i tak są własnością IC. WARS SA nie prowadzi żadnej innej działalności niż te usługi, które świadczy dla swojego większościowego właściciela. 49,98% akcji posiada jeszcze Skarb Państwa. 15% należy się pracownikom, a więc Skarb Państwa może sprzedać tylko 34,98%. PKP Intercity ma jeszcze jedno wyjście. Może akcje tej niechcianej spółki sprzedać, jeżeli w umowie ich kupna tego nie zastrzeżono. Na miejscu prezesa Warsewicza właśnie tak bym zrobił. Ale, tymi decyzjami raczej rządzi polityka niż ekonomia.
Ps. Kto by pomyślał Piracie, że taka mała spółka (ok. 500 pracowników) o tak marginalnym znaczeniu w grupie PKP spowoduje takie emocje. Warsewicz ma tego świadomość i ból głowy, co z tym fantem zrobić. Ileż by mniej było problemów, gdyby nie Wars. A na moją ubiegłoroczną ofertę zakupu posiadanych przez IC akcji nie odpowiedział... Żonę bym mu zatrudnił (do czasu jak byłby prezesem IC), ale Terka, Jaje, Kaźmierczaka i Dreczkę wywalił. Też mam swoich ludzi w Krakowie a w Warszawie jeszcze więcej.
Wars naprawia swój wizerunek popsuty przez to forum. Jednak panowie Terk i Buczkowski nie stosują się do naszych wskazówek tu zapisanych. Poczynili następujące kroki:
1. Terek przekazał praktycznie władzę nad wszystkimi komórkami dyrekcji naczelnej Buczkowskiemu i ograniczył swój pobyt w pracy do minimum, tj. zaczyna pracę w poniedziałek około 14.00 a kończy ją w czwartek. Wyprzedził żądania pracowników o skrócenie tygodnia pracy. Zapomniał jedynie wydać zarządzenie, żeby wszyscy mogli się do niego stosować. Dlatego ludzie pracują po godzinach, a gdy się o nie upomną traktowane jest to jak wypowiedzenie umowy o pracę przez pracownika. Dla pozoracji swojego zaangażowania w problemy Warsu żąda telefonicznie (cholera wie, gdzie w tym czasie jest?) przygotowania analiz i opracowań, o których zapomina i gówno go one dalej obchodzą. Buczkowski zaś buduje drugą Japonię. A o co chodzi, to tylko on i ja na razie będziemy wiedzieć.
2. W ślad za mecenasem Romanem Regułą z krakowskiego oddziału Terek zwolnił z pracy zatrudnioną w dyrekcji naczelnej mecenas Jędrychowską i zdał się jednak na swoich kumpli z Poznania, tj. Kancelarię Radców Prawnych Piechocki Sobiech i Partnerzy. Temat z tego forum "Komu Terek sypnie kasą?" ma już swoją pointę.
3. Pozostawiona przez prezesa Zubrzyckiego kasa wyrwana z gardła hochsztaplerom z awuesowskiego zarządu Wars, także Bagsikowi i Janikowi (ten od weksli PKP) - jest tego jeszcze ze 6 baniek - nie pozwala spać zarządowi. Koncentrują swoje myśli, jak ją tu spożytkować. Dlatego Terek wywalił z pracy niezwykle sumienną (coś na ten temat wiem) osobę weryfikującą faktury. Rozumiem, brak zaufania... Ja też bym tak zrobił, gdybym kombinował jak tę kasę wyprowadzić.
4. Z początkiem roku Terek zrezygnował ze współpracy ze spółkami Pairoll Partner i FK Partner, które świadczyły usługi w zakresie obsługi pracowniczej i księgowej - wiele wątpliwości wokół nich było. Teraz zmienił nazwy komórek organizacyjnych w dyrekcji naczelnej, żeby pod pozorem likwidacji stanowisk pracy pozbyć się niewygodnych pracowników. A, że natura nie lubi próżni zatrudnił 10 nowych pracowników, co to nie widzą różnicy między WL a Bc. Aby zaś nie być posądzonym o nepotyzm, do werbowania nowych pracowników zatrudniono firmę doradctwa personalnego GRAFTON. Bierze ona 19% od rocznych zarobków brutto nowego pracownika. Na moje oko zainkasowała już około 100 000 zł.
5. Skromne 70 000 zł zainkasuje firma piarowska, która naprawi wizerunek Warsu w mediach. Tak, tak... to koszty tego forum. Mam wyrzuty sumienia, że naraziliśmy Wars na takie wydatki. No, chyba że to znów ktoś znajomy?
Ktoś doniósł do Państwowej Inspekcji Pracy i ta wzięła działalność Terka pod lupę. Właśnie przeprowadzana jest kontrola w Warsie. Mam nadzieję, że sumiennie, bo sam coś dorzucę... Sam fakt zwolnienia z pracy osoby na cztery dni przed okresem ochronnym nie wystarczy. Mnie i panią dyrektor Pękała zwolniono w okresie ochronnym. Innym "zlikwidowano" stanowiska pracy, by na to samo miejsce pod inną nazwą zatrudnić swoich. Jest jeszcze mobbing (toczą się procesy w Krakowie) i łamanie przepisów o czasie pracy.
Skromne 70 000 zł zainkasuje firma piarowska, która naprawi wizerunek Warsu w mediach. Tak, tak... to koszty tego forum.
Jestem pod wrażeniem. Wiele osób uważa, że nasze Forum ma moc sprawczą (mniejszą lub większą), ale że aż tak?
Te 70 tys. przeznaczone na poprawę wizerunku WARS-u w mediach, rzekomo popsutego przez Forum to i tak mały pikuś w porównaniu ze stratami, jakie WARS ponosi rocznie przez działalność takich panów jak Terek, Jaje, Kaźmierczak, Mamiński, Badowski, Chmolowski i reszta sitwy.
No cóż, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że władze kolejowych spółek opłacają się dziennikarzom, aby ci nie pisali o nich w złym świetle i nie ujawniali w mediach afer i przekrętów, o których mówi się na tym Forum. Mam solidne podstawy, żeby tak sądzić, ale temu poświęcę oddzielny temat.
Skromne 70 000 zł zainkasuje firma piarowska, która naprawi wizerunek Warsu w mediach. Tak, tak... to koszty tego forum.
Obawiam się, że będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Żadna firma pijarowska za tak "skromne" fundusze nie zdoła "konkurować" z INFO KOLEJ w budowaniu wizerunku Warsu. Chyba że chodzi o wyprowadzenie pieniędzy do firmy swoich kolesi, by następnie podzielić się nimi - klasyczny przykład okradania państwowej spółki.
_________________ "Kobiety kochają zwyciężonych, ale zdradzają ich ze zwycięzcami." - T. Williams
Niewątpliwym sukcesem przedstawiciela pracowników w radzie nadzorczej Antoniego Jaje i przedstawiciela pracowników w zarządzie spółki Artura Kowalczyka jest podwyższenie o 15% stawek ryczałtowych za zadania wykonywane przy obsłudze wagonów sypialnych.
Niewtajemniczonych informuję, że w grupie konduktorów Wars notuje od lat przerosty zatrudnienia. We wszystkich oddziałach oprócz Krakowa poza sezonem konduktorzy mają problem w wykonaniu regulaminowych trzech jazd miesięcznie i z wykonaniem miesięcznej normy czasu pracy. W tej sytuacji zarobki też są minimalne, choć w Krakowie przy sześciu do ośmiu jazd w miesiącu znacznie przekraczają średnią krajową.
Jeżeli prezes Warsewicz nadal zastanawia się dlaczego usługi Wars są tak kosztowne i mimo to spółka ta uzyskuje tak mizerny wynik finansowy, to proponuję przeanalizowanie dokumentów dotyczących efektywnego czasu pracy konduktorów. Być może zamysł likwidacji Warsu i zatrudnienia przez Intercity wybranej grupy konduktorów znajdzie w nich swoje uzasadnienie.
Obawa zarządu Wars o własne stołki i strach przed poprawą efektywności pracy zmusiła ich do podjęcia samobójczej decyzji. Być może to taki pusty gest przed likwidacją, za który zapłaci PKP Intercity?
Czytając przedstawiane tu informacje i dokumenty można śmiało powiedzieć, że dopóki Prezes Terek nie zrozumie jakie układy korupcyjne i inne szkodzące firmie funkcjonują, dopóty WARS będzie miał taki a nie inny wizerunek na zewnątrz (czytaj zły).
A może Prezes Terek wie o wszystkim i po prostu tych rzeczy i powiązań nie chce zauważyć i położyć kres temu wszystkiemu.No cóż każdy, a szczególnie osoby którym powierzono pieniądze Nas wszystkich podatników, zostanie rozliczony z ewentualnych nadużyć i przekrętów, prędzej czy później.
Prezes Terek o wszystkim wie i z wszystkim się godzi. Jest prezesem Wars dzięki układowi, który Warsem rządzi i dopóki będzie mu posłuszny, dopóty może zaczynać pracę w poniedziałek o 14.00 a kończyć w czwartek, czyli być prezesem a jakby go nie było.
Jaje chciał pozbyć się mecenasa Reguły, bo ten występował we wszystkich sprawach przeciwko niemu i jego kumplom, i się pozbył. Teraz w sądzie w Krakowie reprezentuje interesy krakowskiego oddziału kancelaria prawna Małgorzaty Wassermann. Tak, tak... Znane to nazwisko w Krakowie, znane też w całej Polsce. Wprawdzie pani Małgorzata przysyła na sprawy tylko aplikanta, ale forsa do niej płynie. Zdaje się, że to nazwisko już padało, gdy pisaliśmy o przechwałkach Jaje o jego mocnych plecach? Prawa i sprawiedliwa jest IV RP. Czyż nie jest to temat dla pana Mariusza Kamińskiego i jego CBA?
Najważniejsze dotyczące Warsu pogrubionym tekstem:
W dniu 30 lipca w Strefie VIP na dworcu Centralnym odbyło się spotkanie związków zawodowych działających w IC z prezesem Wachem i Warsewiczem.
Głównym tematem była sprawa powstania nowej spółki - Kasy Biletowe! Czyli, że wszystkie spółki przekazują te kasy - obecnie swoje, do tej nowej spółki.
1. Ma to być tańsze niż utrzymywanie swoich kas biletowych.
2. Koncepcja przekształceń stopniowa, ale bez szczegółowych warunków.
3. Pretekstem jest unikniecie zarzutu monopolu poszczególnych spółek na swoje kasy biletowe - jako przykład, zarzut monopolu Cargo.
Na koniec nasz szanowny prezes Czesław Warsewicz pochwalił się pomysłem autorskim: Likwiduje WARS i wprowadza nową jakość w postaci IC CAFE!
_________________ "Kobiety kochają zwyciężonych, ale zdradzają ich ze zwycięzcami." - T. Williams
Nie ma co się jeszcze cieszyć. Może przeciez tak być, że "w uznaniu zasług" i w związku z "wieloletnim doświadczeniem" te same osoby, które zarządzają WARSem, będą teraz zarządzać IC Cafe. Myslę, ze należy dokładnie śledzić, kto będzie powoływany na stanowiska w IC Cafe.
A co do WARSu (i innych nieprawidłowości w PKP), media zostały powiadomione o toczących się tu dyskusjach. Kwestia ważna teraz, czy dziennikarze podejmą się śledztwa i upublicznią te afery. I najważniejsze, by osoby mające bezpośrednią wiedzę na temat przekrętów również udzieliły informacji mediom.
Dość walenia w mur PKP
Mam ważną informację dla tych wszystkich, którzy wystąpili na drogę sądową przeciwko WARS-owi (dotyczy Krakowa).
W krakowskich sądach toczą się procesy, m.in. chodzi o mobbing. Dyrektor Oddziału Południe WARS-u - Kaźmierczak nie stawia się na rozprawy, za to bardzo aktywny jest Jaje, który razem z Kaźmierczakiem biega po sądowych korytarzach za sędziami prowadzącymi rozprawy. Tak właśnie było ostatnio - obaj bezczelnie nagabywali sędzinę! Następnie Kaźmierczak miał powiedzieć, że wszystko jest załatwione!
Śmiem twierdzić, że w krakowskich sądach każdej sprawie przeciwko WARS-owi może być ukręcony łeb. Niestety, ale taka jest specyfika Krakówka, w którym rządzą dziwne układy rodzinno-towarzysko-sitwiarskie. W krakowskich sądach leży wiele pozwów przeciwko WARS-owi, są to sprawy m.in. o mobbing i bezprawne zwolnienie z pracy.
Każdy kto chce wygrać sprawę z WARS-em powinien składać pozew nie w Krakowie, ale w Warszawie (w stolicy macki Jaje chyba nie sięgają)! Prawo mówi, że przeciwko pracodawcy można wystąpić bądź do sądu właściwego dla miejsca zamieszkania, bądź w miejscu siedziby firmy, czyli w Warszawie. Pracodawcą bowiem jest WARS S.A. a nie konkretny Oddział spółki.
Uważam, że w tym przypadku sądy warszawskie będą bardziej obiektywne i sprawiedliwe od sądów krakowskich. Co pozostawiam do przemyślenia osobom pokrzywdzonym przez WARS Oddział Południe w Krakowie i szukającym sprawiedliwości w sądach pracy.
Na koniec przypomnę słowa Pana Marczaka:
Teraz w sądzie w Krakowie reprezentuje interesy krakowskiego oddziału kancelaria prawna Małgorzaty Wassermann. Tak, tak... Znane to nazwisko w Krakowie, znane też w całej Polsce. Wprawdzie pani Małgorzata przysyła na sprawy tylko aplikanta, ale forsa do niej płynie. Zdaje się, że to nazwisko już padało, gdy pisaliśmy o przechwałkach Jaje o jego mocnych plecach? Prawa i sprawiedliwa jest IV RP.
IC Cafe... Ładnie się nazywa ta marka. Nie kojarzy się z ciepłym piwem spod lady i zapachem oleju z frytek zmieszanym z zapachem gotowanej kiszonej kapusty. I nie chodzi tu o spółkę ale jedną z usług świadczonych przez PKP Intercity Sp. z o.o. Drugą są przewozy w wagonach sypialnych. Pamiętam, jak razem z komendantem główny SOK w podróży do Rzymu przez Wiedeń uprzedzeni przez konduktora paskiem od spodni blokowaliśmy drzwi w trzydziestoletnim wagonie...To wszystko są jedynie usługi dodatkowe świadczone przez tę spółkę. Składają się jednak na cały obraz przedsiębiorstwa. Gratuluję odwagi panie Warsewicz!
Wars żegna was. Będzie co wspominać na emeryturze, przeglądając pożółkłe fotografie...
Nie chcę przeceniać mocy tego Forum, ale zastanawiam się na ile wspólnymi siłami doprowadziliśmy (najprawdopodobniej) do podjęcia (przyspieszenia?) słusznej decyzji o likwidacji spółki WARS S.A.
Ponad 500 postów i ponad 35 tysięcy wyświetleń tematu przez ostatnie pół roku - oto efekt działalności kierownictwa krakowskiego Oddziału WARS-u. Załoga spółki wie komu podziękować - gdyby nie Antoni Maria Jaje (wasz przedstawiciel w Radzie Nadzorczej!) to ten temat zapewne nigdy by nie zaistniał na Forum. Podziękujcie także prezesowi Terkowi, który bezpodstawnie przywrócił Jaje do pracy, wypłacając mu wcześniej 80 tys. zł!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum