CzarnyBohater, nawet gdyby to nie był Ex tylko TLK, to raczej moja broszka czy zgłaszam czy nie. Od zawsze w pewnym mieście podróżuje komunikacją miejską bez waznego biletu, bo tak jest taniej tak się opłaca. Przez ostatnich 10 lat tylko dwa razy zapłaciłem mandat za jazdę bez biletu, zapłaciłem uczciwie. To na pzrewoźniku lezy obowiązek dbania o interes firmy. Ja się godzę na warunki ustalone przez przewoxnika. Nie mam biletu, jak ktoś uprawniony to stwierdzi to płacę żywą gotówką tyle ile stoi w cenniku i nie dyskutuje.
kolego.... wielce walczysz z nieprawidłowościami na PKP a sam okradasz komunikację miesjską czyż nie jest to paradoksalna sytuacja.... to że widzisz jakąś lukę, no bo to w końcu przewoźnik ma obowiązek dbać o swoje interesy to nie znaczy że tą lukę powinno się wykorzystać... Gdzie Twoja szlachetna uczciwość?? I masz rację to nie moja broszka co robisz a czego nie ale w swoich wypowiedziach zaprzeczasz sam sobie...
Szymek prowokacja prowokacją... ale czym różni się jazda na gapę tramwajem od jazdy na gapę pociągiem?? mnie zawsze uczono że kraść to nie ładnie (jazda na gapę to nic innego jak kradzież bo suma sumarum kogoś okradamy... i tłumaczenie że to na przewoźniku leży odpowiedzialnośc zabezpieczenia wpływów pozostawiam do oceny czytających...)... tu nie chodzi o prowokację kolego tylko o zasady... albo się o nich mówi i do nich stosuje albo się tylko mówi a robi się po swojemu
No ale jak to mówią ryba zaczyna psuć się od głowy...
Trochę nie fortunnie jest pisać o kolejowych złodziejach i dodawać że samemu się korzysta z przejazdów na gapę... czyż nie mam racji??
Kierownicy pociągów szczególnie IC biorą łapówki za to ,że zatrzymują pociągi na stacjach na których nie ma w RJ. Spotkałem się dwukrotnie z taką sytuacją posp.
"Chełmianin" Bydgoszcz Gł. - Chełm/Zamość pociąg był sporo opóźniony zatrzymał się na stacji Dominów wysiadły dwie osoby a potem zatrzymał sie w Kanim tam też wysiadły dwie osoby i nie byli to kolejarz pewnie pani kierownik pomyślała sobie "a co tam i tak jest opóźniony".Druga sytuacja kiedy pociąg posp. Chełm/Zamość-Bydgoszcz Gł. zatrzymał się na stacji Sulejówek-Miłosna gdzie wysiadł jakiś "darczyńca".
_________________ Kocham wolność słowa. . .,czy się to komus podoba czy nie! W środowisku kolejowym są tacy ludzie, którzy wyznają zasadę "wiem ale nie powiem", i tych ludzi nienawidzę, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i pracowników mojej spółki.
_kamil_
zdajesz sobie sprawę że to co piszesz to zwykłe wyssane z palca pomówienia?Skąd kolego wiesz że zatrzymanie było związane z przyjęciem łapówki-widziałeś to?
A poza tym żaden maszynista nie zatrzyma pociągu bo tak sobie życzy kierownik pociągu.Coś chłopie na siłę próbujesz tu udowodnić.
Nie bronię złodziei ale nienawidzę oczerniania i pomawiania!!!
Kierownicy z IC mogli iść na rękę ludziom, którzy przez opóźniony pociąg TLK nie złapali pociągu osobowego. Raz byłem świadkiem jak opóźniony przez kradzież linii trakcyjnej były D "Mazury" zatrzymał się w Nowym Dworze Mazowieckim i Modlinie, bo ludzie stracili skomunikowanie.
Nie wydaje mi się, że była to decyzja kierownika pociągu, tylko dyspozytora.
Pamiętam jak w zeszłym roku w "pierwszy śnieg" sporo pociągów było pospóźnianych i Chopin miał dodatkowy postój w Tychach, właśnie na polecenie dyspozytora.
Wysłany: 10-08-2010, 23:08 Re: Na moich oczach zbierał po 5 złotych!
ic konduktor napisał/a:
Pozostałe dwa dni, na moich oczach było zbierane po 5 - 10 złotych i bez wypisywania biletów! Tak odprawił kilkadziesiąt osób! Kiedy w przedsionku, konduktor dotarł w końcu do mnie, zaproponował mi opłatę 5 złotych za bilet Hel - Jastarnia. Oswiadczyłem mu, że bilet z ulgą 99% jest tańszy i okazałem legitymację, mocno zbladł i wystukał mi na maszynce bilecik.
Taa, coś w tym jest (dzięki Tobie?), bo niedawno usłyszałem wieść, jakoby kontrolerzy częściej ganiają po Pomorzu teraz i właśnie na trasie z Gdyni na Hel ujawnili ponoć kiedyś (nie wiem keidy ale niedawno :>) bodaj 37 osób bez biletu i to po kontroli! No nóż się w kieszeni otwiera! I dobrze, niech ganiają i łapią złodziei i oszustów! W ogóle to mam wrażenie, że Pomorze przez kontrolerów jakoś mało jest nawiedzane (bo nie ma tam CMK i mało ekspresów?) a na CMK z Wawy do Katowic/Krakowa to w zasadzie codziennie jacyś są!
Cytat:
Lojalnie uprzedzam.
"Uprzejmie donoszę..." chyba - lepiej pasuje!
Cytat:
Drużynie z Helu nie można nic zarzucić, chłopaki latali po składzie kilka razy, a kierownik jak dalej będzie widać miał jaja.
Haa! Pewnie było to zaraz po łapance, to w końcu drużyna ruszyła d..y a i za lewe datki się nie brała już!
CzarnyBohater napisał/a:
kolego.... wielce walczysz z nieprawidłowościami na PKP a sam okradasz komunikację miejską czyż nie jest to paradoksalna sytuacja.
Dokładnie, bardzo dobrze i krótko powiedziane! Ja nie skomentuję tego już, bo Ty to już zrobiłeś tak, jak bym sam to określił!
Szymek napisał/a:
A ja rozumiem i popieram ic konduktora, tak samo uważam że "prowokacja" na linii Helskiej była dobrym (odważnym) pomysłem.
Od prowokacji i kontroli to są inne osoby a nie "koledzy" po fachu! Nie cierpię oszustwa i jawnego grania w ch... ale takie donosicielstwo i bawienie się w kontrolera i prowokacje też dobre nie jest ani smaczne! Ja to bym raczej powiedział drużynie co o tym myślę i dał im pewien "morał" i wykład i powiedział coś w stylu "pamiętaj, że nigdy nie wiesz kto jedzie na składzie a do pracy w drużynach na pewno inne osoby chętne się znajdą w zastępstwie" i niech taki czub se pomyśli, o ile jeszcze to potrafi (bo uczciwości z serca to się kogoś już nie nauczy w tym wieku), co robi i ile ryzykuje! To nie komuna i lata 80-te, gdzie jak było to każdy chyba wie!
Zabrakło mi 1 zł do biletu w drobnych więc dałem 20zł, usłyszałem:
"było powiedzieć że zabraknie, jak mam teraz wydać, bym nie wydrukował biletu i inaczej byśmy to załatwili"
To było w tym miesiącu, sierpniu, w Śląskim ZPR
Więc nikt mi nie wmówi, tak jak jakiś czas temu przeczytałem, że w Katowicach to już na pewno tego nie ma. Jest i będzie dopóki nie zorientują się że sami się okradają.
Dave, Ja również słyszałem o dużej "łapance" na Pomorzu... Najlepsze jest to że tam pracuje sporo konduktorów zatrudnionych na Umowę/Zlecenie z SKMki i tacy pewnie oprócz rozwiązania takiej (byle jakiej) umowy niczym nie ryzykują...
W ubiegłym tygodniu kursowałem pół dnia Wejherowo-Gdańsk i nie byłoby kursu bez kontroli. Najczęściej na odc. Gdańsk Żabianka - Sopot, a kilka razy też od Wejherowa.
Co ciekaw jeżdżą w grupie po 3-4 i za każdym razem kontrolowali mnie Ci sami.
_________________ Ciekawe co jedzie na popychu, pewnie byczek.
Nie, cysterny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum