Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
 
 
 
  FORUM@INFOKOLEJ.PL   INFOKOLEJ.PL   WERSJA MOBILNA   WYSZUKIWARKA   FB.COM/INFOKOLEJ


Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Noworoczna gehenna na torach
Autor Wiadomość

Emillex Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 14 Maj 2010
Skąd: Johannesburg RPA

PostWysłany: 31-01-2011, 19:41    Odpowiedz z cytatem

Spodobał mi się ten komentarz pod artykułem dot. straty pasażerów przez PKP IC na RK:

Autor: Nierozgarnięty podróżny
Tej firmie nic już nie pomoże...
Niekorzystne modyfikacje rozkładu, długi czas jazdy i chamscy albo obojętni i niedoinformowani pracownicy w pierwszym rzędzie stoją za degradacją firmy.
Ja też już więcej nie wsiądę do expresu.
W zeszłym tygodniu namówiłem kolegę, aby pojechać do stolicy expresem. Argumentacja: pogadamy, ja dokończę projekt, ty odpoczniesz, zjemy coś w Warsie i będziemy w stolicy. Przekonałem go! A szkoda.
Wsiadamy do expresu, na biletach miejsca 112 i 111 szukamy - no nie ma! Kurna nie ma miejsc z biletów. Kolega w śmiech! Ja ze złością idę po konduktora. Konduktor z obojętnością w głosie i miną męczennika, no nie ma... Zajmijcie panowie inne miejsca. Zajmujemy. Na następnej stacji musimy się wynieść na korytarz, bowiem wsiada rodzinka z biletami na te miejsca... Kolega w śmiech! Ja coraz bardziej rozłoszczony idę znów po konduktora. Ten sadza nas w tajemniczym przedziale obok przedziału służbowego i z wyraźnym zadowoleniem mówi, że teraz już nas nikt nie wyrzuci z tych miejsc. Siadamy, zdejmujemy płaszcze, ale robi się zimno. Na wyświetlaczu ogrzewania 25 stopni, ale zimno jak diabli. Kolega w śmiech! Idę obok do konduktora i już mocno wkurzony walę mu prosto mostu, co o tym myślę. Konduktor mocno obojętny mi na to, że co on może, jest jak jest... Kolega w śmiech! Ja mam wypieki ze złości. Zakładamy płaszcze i jedziemy. Patrzymy po przedziale, o fajnie jest gniazdko! Podłączam laptopa, ale niestety w żadnym z czterech gniazdek w przedziale nie prądu. Idę znów po konduktora. Kolega w śmiech! Robie mu już awanturę, gdy dzwoni mój telefon...
Konduktorowi się udało. Szef pyta czy będziemy na czas, bo jest jakaś delegacja z Austrii. Mówię mu, że tak, raczej tak. Jedziemy dalej. Dziewczyna, z Warsu co kawę wózkiem wozi zagląda do przedziału i z wyszczerzoną buźką mówi dzień dobry i odchodzi. A kawa?! Kolega w śmiech! Znów wyskakuję na korytarz i do konduktora. Po chwili dziewczę wraca i daje nam kawę. Jedziemy. Pora na śniadanie idziemy do restauracyjnego. To, co widzę to stary wagon ze stołami ala PRL i spasionym jegomościem za barem. Patrzę na kolegę ten w śmiech. Wracamy na miejsca. Jedziemy dalej. Po chwili pociąg staje i stoi w polu. Kilka minut, dziesięć, piętnaście spoglądam na kolegę, ten w śmiech. Zaczyna mnie to jego głupkowate chowanie razić. Idę do konduktora, po krótkiej wymianie zdań jest informacja, a jakże przez głośniki w wagonach. „…z powodu prac torowych pociągi mogą doznawać opóźnień…”
Kolega znów rechocze i trzyma się za brzuch. Idę kolejny raz po konduktora i pytam o czas przybycia do stolicy, ten obojętnie, ale z nutą pretensji oświadcza, że przecież był komunikat wygłoszony. Ręce opadają, scyzoryk się otwiera… kolega czerwony cały ze śmiechu.
Do stolicy przyjeżdżamy z 50 minutowym opóźnieniem. Na spotkanie się spóźniamy i jesteśmy głodni oraz zziębnięci a no i kolega mocno rozbawiony.
Czas powrotu, kolega z uśmiechem pyta czy wracamy pociągiem czy samochodem ze znajomym?
Chcę pokazać mu, że kolej nie zawsze jest zła i mówię, że pociągiem.
Wpadamy na Dworzec Centralny, kolejka do kasy na dwie godziny stania, idziemy na peron i wjeżdża expres Kaszub. Siadamy bez biletu w Warsie i zamawiamy posiłek. Konduktorka sprawdza bilety. Proszę ją o dwa bilety do Malborka. Konduktorka mocno zdziwiona do Malborka? Przecież ten pociąg się tam nie zatrzymuje! Kolega ryczy ze śmiechu, ja jej na to, iż rano wsiadałem właśnie w Malborku do Kaszuba i pokazuję bilety. Ogląda z zainteresowaniem bilety i obojętnie odpowiada, nic nie poradzę, rano się zatrzymuje a wieczorem nie. Pytam o pociąg z Gdańska do Malborka, pani puka ekran komputerka do biletów i mówi, że teraz nam nie powie, bo ma jakiś „konduktor błąd” i że przyjdzie później. Po kilkudziesięciu minutach zjawia się i radośnie oświadcza, że do Tczewa tak pociąg z Gdańska jest, ale do Malborka nie. Dopiero rano jest. Kolega ryczy głośno ze śmiechu aż inne osoby się przyglądają. Konduktorka mówi, że możemy wysiąść w Działdowie i poczekać na pociąg Norwid, który to zatrzymuje się w Malborku. Teraz ja jestem zdziwiony, że w Działdowie się Kaszub zatrzyma a Malborku już nie. Konduktorka to tłumaczy „postojem technologicznym na czas robót torowych” W takim razie kupujemy bilety do Działdowa. Tutaj znów jest problem, bo nie można do postojów technologicznych wystawiać biletów i musimy kupić do Gdańska. Kolega aż trzyma się za brzuch i krztusi ze śmiechu… kupujemy do Gdańska. Po chwili wpada kolega konduktorki i na cały Wars „No gdzie masz tych nierozgarniętych…, bo wjeżdżamy do Działdowa?!” Nierozgarnięci wysiadają. Konduktorce chyba się żal nas zrobiło, bo dodała łagodnym tonem, że nie musimy na następny expres biletu kupować a tylko w kasie miejscówki. W Działdowie mamy mieć około 2 godzin czekania na pociąg Norwid. Idziemy do kasy i chcemy kupić wspomniane miejscówki. Kasjerka mocno zdziwiona zapytuje „ Taki pociąg się u nas nie zatrzymuje, ale jeszcze sprawdzę” i dzwoni gdzieś.
Po chwili potwierdza nam, że Norwid się w Działdowie nie zatrzymuje a i tak dzisiaj nie kursuje, bo jest sobota. Kur.. nie wierzę w to, co słyszę! Pytam o najbliższe polaczenie do Malborka. W odpowiedzi słyszę, że jest, ale dopiero o 8 rano! Patrzę na kolegę a ten rży ze śmiechu! Idziemy na postój taxi i za 450 zeta jedziemy do Malborka!
Tydzień później w firmie szykujemy się na wyjazd do stolicy, kolega próbując być poważny pyta, to, co jedziemy pociągiem, nie!?
Ja już się wyleczyłem z PKP… przyznaje mu ze smutkiem głosie. Na to on zadowolony, a jak ci mówiłem, że to syf i dziadostwo to mnie zrugałeś. Sam widzisz to nie przypadek to norma w Intercity.
I oni chcą na giełdę? Chyba warzywną!
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

obiezykraj Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 13 Kwi 2009
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 31-01-2011, 19:50    Odpowiedz z cytatem

jak pech to pech Śmiech
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Skowron Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 14 Sty 2011
Skąd: Białystok

PostWysłany: 31-01-2011, 20:10    Odpowiedz z cytatem

Nie wiem ile prawdy w tej historii, ale jeśli ma coś wspólnego z rzeczywistością (w sumie pojawiają sie słowa PKP, to wiele tłumaczy), to rzeczywiście ostry sajgon. Ale na trasie Bstok - Wawa takich ekscesów nie ma. Przynajmniej kumpel dotarł do Bstoku cało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Emillex Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 14 Maj 2010
Skąd: Johannesburg RPA

PostWysłany: 31-01-2011, 20:22    Odpowiedz z cytatem

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 8 z 8 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © phpBB Group. Copyright © 2005-2024 infokolej.pl