A wcale że nie jest 30 km/h - od km 16.3 jednostki przyspieszają aż do nastawni "Lbc" (km 18.2). Najgorszy odcinek to wyżej wymieniony fragment zaraz za Rusinowicami (km 13.5 - km 16.3), w okolicy ścieżki polno-leśnej i niestrzeżonego przejazdu, gdzie składy jeżdżą ledwo 20 na godzinę. Zresztą EZT potrafi jechać i 15 minut te 5,8 km. Takie są fakty, a w rozkładach to różne bajki są napisane...
Swoją drogą uwielbiam stwierdzenia, że "zawsze może być gorzej"; tak samo przez lata PKP podchodziły do sprawy, że "jakoś to będzie", "że jest źle, ale zawsze może być jeszcze gorzej"... Efekty mamy dzisiaj takie, że rząd, samorząd i pasażer ma podróżowanie pociągiem w du*ie. Więc rzucaj dalej takie hasła...
Jakoś ja jeżdżę to składy do Lublińca przyjeżdżają punktualnie. A mówiąc "Może być gorzej" miałem na myśli to, że dziwie się przy takiej szlakowej jeszcze pasażery kursują ( wcale nie mam na myśli wycofania pasażerów z tej linii ) Bo na remont tej linii się nie zanosi, PLK teraz myśli jedynie o CMK, Łódź-Warszaw, i innych liniach prowadzących do/ze stolicy.
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 26-07-2011, 15:32
Będzie remont linii z Pyskowic do Lublińca przez Paczynę. Nie zdziwiłbym się, gdyby część pociągów REGIO z Katowic do Lublińca/Kluczborka skierowano na ten odcinek (przez Gliwice), a część skrócono do Tarnowskich Gór (TG - Lubliniec/Kluczbork). Pozostałyby tylko "Wielunie" i może jakieś dalekobieżne. Tak wiem, jest to czarny scenariusz, ale nie powinniśmy takiego wykluczyć...!
Damian nie wiem jak Ty, ale nie widzę pchania pociągów REGIO Katowice-Lubliniec przez Pyskowice zwłaszcza, że miedzy Pyskowicami a Lublińcem by się nie zatrzymywały. Zresztą temat ten był już wałkowany :
Cytat:
Będzie remont linii z Pyskowic do Lublińca przez Paczynę.
Nie wiem czy to jest ten remont, ale w okolicach nastawni Czarków ( Czerwiec) były nowe podkłady, oraz tłuczeń. Linia na tej "wysokości" przynajmniej wizualnie prezentowała się całkiem ok.
A ja myślę, że czarny scenariusz tj. pociągi jadące z Lublińca do Katowic przez Gliwice, jest coraz bardziej realny. Po co planują remont, żeby tamtędy puszczać składy, a do Tarnowskich Gór pewnie wytną większość regio z Lublińca, tłumacząc się, stanem torów. Jak pisał Damian, pozostaną "Wielunie", może jakieś regio Krzepice - Katowice lub jeśli stanie cud, powrócą połączenia Zduńska W - Katowice.
Nie wiem, czy koszt modernizacji odcinka Lubliniec - Tarnowskie Góry jest aż tak wysoki, że lepiej i taniej zrobić odcinek Lubliniec - Gliwice?
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 26-07-2011, 15:46
Tomku, jestem ostatnią osobą, która chciałaby, aby obecne rogówki z Katowic w kierunku Lublińca zostały przetrasowane na Gliwice i dalej Paczynę. Ale fakty są następujące (i w PR Katowice też mają świadomość tych faktów!):
- remont linii Pyskowice - Paczyna - Lubliniec = skrócenie czasu przejazdu między Gliwicami, a Lublińcem; w konsekwencji łączny czas przejazdu z Katowic do Lublińca przez Gliwice i Paczynę będzie o wiele krótszy, aniżeli przez Bytom, Tarnowskie Góry
- obecna linia Katowice - Tarnowskie Góry - Lubliniec (głównie kierunek południowy) jest w totalnej rozsypce, czas przejazdu masakrycznie długi w porównaniu z linią przez Pyskowice, a po remoncie linii pyskowickiej to już w ogóle high speed tam będzie
- Świętochłowice, Ruda Śląska, Zabrze i Gliwice odpowiednio zapełnią pociąg w kierunku Lublińca
- większa ilość pociągów między Katowicami, a Gliwicami, czyt.: zagęszczenie taktu
- skrócimy część pociągów Katowice - Lubliniec/Kluczbork na odcinku Katowice - TG, bo jednak z Tarnowskich Gór ktoś jeździ, w konsekwencji poszkodowane będą tylko Chorzów (częściowo, bo z Batorego będzie dało się dostać do Lublińca), Bytom i Radzionków, ale czy rzeczywiście będą poszkodowane? Poza jednym, może dwoma lepszymi kursami na tych stacjach wsiada od 1 do 5 osób, więc wielkiej straty nie będzie
- zostawimy "Wielunie", bo z Gliwic nie bardzo dałoby się je wytrasować na Herby
Takimi argumentami mogą się kierować rozkładowcy w PR Katowice. I w tych argumentach nie ma żadnego kłamstwa, ani wyolbrzymiania sprawy, to są suche fakty, a ja wolę być przygotowany na wszystko. Nic mnie już nie zdziwi!
A niech tam puszczają Lubliniec/Kluczbork przez Gliwice, jakoś to przeżyjemy, może w zamian pojadą pociągi Katowice - Herby - Chorzew Siemk - Zduńska Wola, może oferta do Wielunia zwiększy lub powrócą relacje do Kępna. Przecież likwidacja połączeń TG - Lubliniec, nie oznacza, że będzie gorzej i mogą byc inne relacje, np. tylko Tarn. Góry - Katowice, niech dadzą jeszcze lepsze oferty biletów strefowych i przynajmniej na tym odcinku pojedzie więcej pasażerów. Przydały się bilety strefowe 4 i 6h, co by poprawiło ofertę dla osób jadących szybko coś załatwić i wrócić w miarę szybko i tanio.
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 26-07-2011, 16:09
@sebek, nie fantazjuj. O biletach 4 i 6-godzinnych na razie zapomnij. Podobnie jak o relacji typu Tarnowskie Góry - Katowice. Obecne Lubliniec - Katowice jeżdżą na tym odcinku puste, a Ty chcesz uruchamiać jeszcze krótsze relacje!? O pociągach do Kępna też na razie nie myśl, niby kursuje z TG, a jednak od dwóch lat problem jest z wydłużeniem go do Katowic. Na Zduńską Wolę też bym nie liczył.
Jeżeli bytomsko-tarnogórskie pociągi zaczną być przetrasowywane na Gliwice, to będzie to powolny i ostateczny upadek kolei w Bytomiu i po części w Tarnowskich Górach. Bo za pociągami osobowymi równie dobrze będą mogły pójść pociągi dalekobieżne, wszak po remoncie linii pyskowickiej czas przejazdu będzie krótszy, a Ty w dalszym ciągu będziesz się tłuc 20 km/h przez Radzionków i Chorzów.
Jeśli KŚ przejmą linię Bytom - Gliwice, może zrobią remont na tej trasie i pojedziemy np. do Gliwic w kilka minut a potem przesiadki na regio Katowice - Gliwice - Lubliniec, lub jakieś połączenia Bytom - Gliwice - Lubliniec bezpośrednio? Przecież nie można wykluczyć takiej sytuacji, wydaje się realne że składy z Bytomia do Gliwic, będą ewentualnie skomunikowane w Gliwicach z tymi do Lublińca. To są całkiem mozliwe sytuacje za jakiś czas, ruch na odcinku Bytom - Tarn. Góry ograniczony do minimum, tory dla ruchu towarowego, a wszystkie regio z ominięciem TG. Czarne scenariusze, realne.
Nawet jak pociągi Katowice-Lubliniec/Kluczbork zostaną przetrasowane na Paczynę ( czego jestem przeciwnikiem) to mimo wszystko powinno zostać kilka par na odcinku Lubliniec-Chorzów Batory przez TG, Bytom. Nie wiem jak Wy, ale ja zauważyłem ze te pociągi wożą najwięcej ludzi między TG a Lublińcem ( dowozy do pracy, szkół itd.) Tak więc pociągi te muszą zostać !
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 26-07-2011, 16:32
Toteż napisaliśmy, że między Tarnowskimi Górami, a Lublińcem ruch będzie utrzymany, tyle, że w relacji Tarnowskie Góry - Lubliniec/Kluczbork. Między Katowicami, a Lublińcem również, ale przez Chorzów Batory, Zabrze i Gliwice. Straci częściowo Chorzów, w którym i tak mało kto wsiada do pociągów, a także Bytom, w którym od dobrych 10 lat trwa skuteczna polityka wygaszania popytu.
Generalnie czarny scenariusz może wyglądać tak:
- 8-9 par Katowice - Lubliniec/Kluczbork przez Zabrze i Gliwice
- 2 pary Katowice - Lubliniec/Kluczbork przez Bytom - Tarnowskie Góry
- 4-6 par TG - Lubliniec/Kluczbork + 2 pary z Katowic
- 2 pary Katowice - Wieluń
- 3 pary TG - Wieluń + 2 pary z Katowic
A to byłby już dramat dla linii bytomskiej. Chociaż, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Może zmusiłoby to ZLK w Tarnowskich Górach do rewitalizacji linii Katowice - TG?
Wydaje mi się, że remont całej węglówki jest ratunkiem dla Bytomia, Tarn. Gór. Zabawy w modernizacje pojedyńczych odcinków są bez przyszłości. Jak by zrobili tory zarówno w stronę Lublińca jak i Zduńskiej Woli, ruch znów się ożywi, wrócą składy dalekobieżne. Dziś gdyby np. wyremontowali kawałek Chorzów Miasto - Stary, to niewiele by zmieniło, pozostanie mnóstwo podobnych fatalnych odcinków. Jak remont to od początku do końca, od Chorzowa Batorego po Inowrocław, od Tarn Gór po Kluczbork.
Dziwne, że magistrala węglowa, tak ważna dla całego kraju, popada w ruinę, ale z drugiej strony ile jest takich tras ważnych i zaniedbanych, przykłady E65, przejazdy przez Nasielsk, Modlin. Tam na szczęście modernizują a węglówka kiedy?
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 26-07-2011, 16:55
Moim zdaniem remont linii z Tarnowskich Gór do Katowic dużo by zmienił, gdyż czas przejazdu na tej trasie znacząco by się poprawił, a co za tym idzie, ludzie po przyjeździe pociągiem do TG nie przesiadaliby się w dalszą drogę do autobusów linii 820. A do tego nie potrzeba modernizacji aż całej węglówki, która de facto ma być zrewitalizowana. Kiedy? Nie wiem.
Powtarzam raz jeszcze, najpilniejszą potrzebą jest remont linii Tarnowskie Góry - Bytom - Katowice wraz z remontem/likwidacją/budową przystanków kolejowych. Tylko wtedy na tej trasie ludzie zaczną korzystać z pociągów. Jak widzę niektóre kursy w Bytomiu czy w Nakle, które wożą powietrze to zastanawiam się czy rzeczywiście nie lepiej byłoby, aby przez pół roku/rok jeździły przez Gliwice, albo zostały zawieszone, a kasę, którą trzeba na te kursy przeznaczyć w formie dotacji przeznaczyć na remont tejże linii.
sebek, skład na pociąg Regio Katowice-Kluczbork odj. 17:41 jest z pociągu Lubliniec-Katowice przyj. 16:37 i nie jest czyszczony w Katowicach.
[ Dodano: 26-07-2011, 19:37 ] mk1992, remont linii Katowice-T.G wydaje się że musi być, zresztą odcinek Chorzów Miasto - Chorzów Stary jak nie będzie remontowany w trybie pilnym to po prostu się rozsypie zresztą 1 tor już się rozsypał.
Cytat:
albo zostały zawieszone
co zrobisz z pasażerami ?
Cytat:
likwidacją/budową przystanków kolejowych
jakie ty przystanki na tej trasie chcesz zlikwidować ?
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 26-07-2011, 19:51
Patryk180 napisał/a:
jakie ty przystanki na tej trasie chcesz zlikwidować ?
Bytom Północny. W zamian należy wybudować zupełnie nowy przystanek: Bytom Stroszek (okolice wiaduktu nad DK 11 i linią tramwajową).
Patryk180 napisał/a:
co zrobisz z pasażerami ?
Fakt, co zrobić, aby 5 osób mogło sobie dojechać EN57 z Tarnowskich Gór do Katowic... Są autobusy linii 820, więc na czas potencjalnego remontu śmiało można skrócić 3/4 albo nawet i wszystkie połączenia na odcinku Katowice - Tarnowskie Góry do relacji rozpoczynających bieg w TG (TG - Lubliniec/Kluczbork/Wieluń).
Zresztą tory w niektórych miejscach są już tak wyeksploatowane, że PLK-a prędzej czy później powie STOP dla pociągów pasażerskich na tej linii, aby nie zarzynać szlaku i będzie problem. Chociaż problem już jest z powodu zamknięcia jednego toru na CS - CM.
Patryk, naucz się, że zdania rozpoczynamy z dużej litery. Ja tych postów nie będę poprawiał, w końcu zacznę je kasować; chociażby z szacunku do osób czytających zachowałbyś minimum schludności w swoich wiadomościach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum