Zaraz jeszcze niech dadzą ulgi ludziom po 50, którzy zechcą zdawać maturę.
Inwestycja w naukę i młodych naukowców to podstawa, wstyd że masz co do tego wątpliwości.
Cytat:
nie jesteśmy chyba aż tak bogatym krajem by jeszcze dawać "doktorantom" ulgę ustawową i to w tak dużym wymiarze!
Pytanie czy stać nas by nie inwestować w swój rozwój?
Cytat:
Poza tym doktoranci zdaje się że dostają jakieś pieniądze od uczelni...?
Studenci też dostają porównywalne, nauczyciele akademiccy nawet większe. Te grupy miały zniżki, doktoranci nie. Taki stan prawny groził sprawą przed TK.
Cytat:
To się nazywa pensja.
Doktoranci biorą pensję? Ty masz coś z głową?
Cytat:
Jestem studentem, ale w lipcu przestanę nim być.
...i dlatego, że tracę ulgi już ich nie popieram. Rok, dwa lata temu to co innego, wtedy byłem za .
Cytat:
Przede wszystkim zanim pozabieramy zniżki studentom, to powinno się zredukować ich ilość Wink od tego powinno się w Polsce zacząć.
Dokładnie, a najlepiej zamknijmy uniwerki i postawmy na zawodówki. Czeka nas zaszczytna rola podwykonawców.
Szczerze jestem przerażony tym co tutaj wyczytałem. Niestety potrzeba lat by pewne osoby zrozumiały realia XXI wieku, w którym się znalazły. Zniżka w dojeździe na konferencje naukowe, na miejsce badań naukowych to jedna z bardziej sensownych inwestycji państwa. Stawiamy na najlepszych doktorantów, to raczej kształcenie tabunów studentów w prywatnych szkółkach i przyznawanie im zniżek budzi wątpliwości. Zresztą doktoranci już od lat mieli zniżki u busiarzy i w PKS-ach, teraz przynajmniej może chociaż część z nich zacznie korzystać z PKP.
Usunąłem pewną część wiadomości (domyślisz się, o którą chodzi). Na przyszłość bez takich porównań bym prosił.
@mk1992.
Sheva opacznie mnie zrozumiałeś. Uważasz, że to normalne, że w Polsce mamy najwięcej studentów ze wszystkich krajów w Unii? Albo, że u nas dyplom magistra jest za przeproszeniem w wielu przypadków gówno warty? Potem ludzie po filozofii, politologi czy psychologii w życiu nie zobaczą co znaczy ich zawów itp. Nie napisałem, że należy zamykać uniwerki tylko zmniejszyć ilość przyjmowanych osób.
Nie napisałem, że należy zamykać uniwerki tylko zmniejszyć ilość przyjmowanych osób.
Wystarczy zadbać o egzekucję odpowiedniego poziomu nauczania wtedy większość prywatnych uczelni padnie. Też uważam, że nie potrzebujemy tylu humanistów, a tylko tych produkują prywatne uczelnie.
Cytat:
Pracujący student czy doktorant - 51% ulgi na pociągi.
A kolejarze, posłowie, senatorowie to niby nie pracują? Zapewne uważasz, że student po zajęciach powinien tylko pić z kolegami, wtedy zniżki będą zasadne .
Cytat:
Studenci mogą głosować, więc władza podlizuje się do nich (czytaj: kupuje ich głosy). Ten kraj jest chory, a rządząca PO to skrajni populiści!
Wręcz przeciwnie. Wraca normalność, młodych naukowców trzeba wspierać, taka inwestycja się opłaci. Szkoda, że większość użytkowników forum tego nie potrafi zrozumieć, walka o zniżki dla doktorantów zajęła nam ponad 2 lata i to nie były łatwe boje. Z tą nowelą ustawy zwyczajnie wraca normalność.
Studenci mogą głosować, więc władza podlizuje się do nich (czytaj: kupuje ich głosy). Ten kraj jest chory, a rządząca PO to skrajni populiści!
Otóż to!
Pozdrawiam
_________________ Kocham wolność słowa. . .,czy się to komus podoba czy nie! W środowisku kolejowym są tacy ludzie, którzy wyznają zasadę "wiem ale nie powiem", i tych ludzi nienawidzę, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i pracowników mojej spółki.
Henryk częściowo ma rację. W świetle obecnej ustawy doktorant to też student (tyle że studiów III stopnia; studia I stopnia to licencjackie, II stopnia to magisterskie). Doktoranci nie otrzymują z uczelni żadnych pensji, natomiast część dostaje stypendium doktoranckie (ok. 1000 zł/mies., z niewielkimi wahaniami w zależności od uczelni, wydziału, roku studiów itp.). Druga część pracuje i sama opłaca swoje studia doktoranckie (tych można by porównać do studentów niestacjonarnych). Jeśli chodzi o wyjazdy na konferencje, badania etc. (ale nie dojazd na uczelnię), pierwsza grupa przeważnie dostaje zwrot pieniędzy z uczelni, druga - płaci z własnej kieszeni.
Czy doktoranci powinni mieć zniżki na kolej - mam mieszane uczucia. Formalnie są studentami, więc gdyby ujednolicić przepisy dla wszystkich studentów (co częściowo zrobiono już wcześniej w odniesieniu do studentów niestacjonarnych) - powinni mieć. Z drugiej strony mają już jakiś, wprawdzie niewielki dochód (stypendium lub praca zawodowa), więc ich sytuacja finansowa jest nieco lepsza niż pozostałych studentów. Zwracam przy tym uwagę, że doktorant otrzymujący stypendium doktoranckie w świetle dotychczasowych przepisów nie może podejmować etatowej pracy zawodowej. Zważywszy jednak na fakt, że 1000 zł to nie jest dużo na samodzielne utrzymanie się, często w obcym mieście (25-30-latkowi raczej trudno już liczyć na pieniądze od rodziców), a sytuacja materialna pozostałych doktorantów nie różni się od sytuacji studentów I i II stopnia (wśród których też są studenci pracujący - niestacjonarni, którzy jednak mają zniżki), wydaje mi się, że doktorantom powinny przysługiwać ulgi na tej samej zasadzie, co reszcie studentów.
To się nazywa pensja.
Doktoranci biorą pensję? Ty masz coś z głową?
Zależy. jeśli prowadzą jakieś ćwiczenia itp. mają z tego pieniądze.
I jak wspomniałem większość "naukowców" ma zniżki 50% wykupione.
Co do kształcenia narodu - pamiętaj, że wielu studiuje dla statusu, dla pieniędzy, doktorat, bo aplikacji nie trzeba itp. Prawdziwych naukowców z pasją jest niewielu...
Cytat:
Wystarczy zadbać o egzekucję odpowiedniego poziomu nauczania wtedy większość prywatnych uczelni padnie. Też uważam, że nie potrzebujemy tylu humanistów, a tylko tych produkują prywatne uczelnie.
Z tym się w 100% zgadzam.
Są artykuły, gdzie podkreślać się rolę filozofii czy fizyki klasycznej. Że taka filozofia zapobiega redukcji człowieka do przedmiotu. Tyle, że po filozofii, to albo na drugi kierunek, albo na doktorat. Może do gazety? Niewiele zawodów można wybrać.
I jeszcze raz - doktorantom często uczelnia wykupuje zniżkę. Lepsza niż ta ustawowa, bo ważna też na sieciówki. W Czechach czy Austrii kartę zniżkowa każdy może mieć. W Polsce nie. Więc i tak doktoranci mają lepiej niz reszta.
Cytat:
sheva17, nie jestem przeciwna zniżkom dla studentów. Chodzi mi tylko o równe traktowanie uczniów wszystkich szkół.
To fakt. Pozostawienie 37% dla uczniów to jawne kpiny ze społeczeństwa.
Cytat:
Busiarze mają tyle samo przecież. Tu raczej brakuje oferty PWDC na bilety miesięczne.
No, tu już od dobrej woli zależy. Od prestiżu kierunków trasy. Np. Szwagropol ma normalne z Krakowa do nowego Sącza i Zakopanego za 18 zł. Do Nowego Sącza studenckie o ile pamiętam są za 13 zł, a na wybranych kursach za 9 zł. A do Zakopanego za 16 zł.
Studenci też często pracują.
Inna sprawa, że doktoranci nie mają wykładów, przeważane jedno, dwa seminaria w tygodniu. Do tego prowadzenie zajęć. Student często zapieprza ostro!
Myślę, że dobre państwo powinno powiedzmy do magisterium dawać zniżkę, by wspierać kształcenie narodu. Co do doktorantów - nagrody i stypendia (wysokie nagrody za szczególne osiągnięcia), ale tylko dla wybitnych, a nie jak wspomniałem wyżej "z przypadku".
Nauczyciele od Września też mają liczyć na podwyżki do 200zł.
Gratis kilka dodatkowych godzin tygodniowo. Pozatym w górę poszło wszystko więc też wypada aby zarobki równierz nieco wzrosły.
Co do ogólnego socjalu państwa, zniżek itp. to dopowiem tylko że w Niemczech (a przynajmniej w Brandenburgii) studenci mają bilety na pociągi regio jeżdżące na terenie danego landu za darmo. Tak więc u nas jeszcze aż tak daleko państwo opiekuńcze nie sięga.
W świetle obecnej ustawy doktorant to też student (tyle że studiów III stopnia; studia I stopnia to licencjackie, II stopnia to magisterskie).
Otóż właśnie nie. Zgodnie z ustawą:
student - osoba kształcąca się na studiach pierwszego lub drugiego stopnia albo jednolitych studiach magisterskich;
doktorant - uczestnik studiów doktoranckich.
W rozumieniu ustawy doktorant nie jest studentem, czyli ilekroć w ustawie była mowa o studentach, to nie dotyczyło to doktorantów.
A Ja myślałem, że pracownicy PR-ów to światli ludzie . Wstyd Damianie, że rozwój kraju sprowadzasz do wskaźników wyborczych.
Cytat:
natomiast część dostaje stypendium doktoranckie (ok. 1000 zł/mies., z niewielkimi wahaniami w zależności od uczelni, wydziału, roku studiów itp.)
Według nowych założeń ma być ich aż 10%. Poza tym 1000 zł to nie jakaś zawrotna kwota, wyższa jest już pensja minimalna. Za co zatem doktorant ma dojechać na Konferencję?
Cytat:
pierwsza grupa przeważnie dostaje zwrot pieniędzy z uczelni
W żadnym wypadku nie dostają ani grosza przeważnie. Z tego 1000 zł ma im wystarczyć. I jak taki doktorant ma pojechać powiedzmy raz w miesiącu na Konferencję do stolicy?
Cytat:
Formalnie są studentami, więc gdyby ujednolicić przepisy dla wszystkich studentów (co częściowo zrobiono już wcześniej w odniesieniu do studentów niestacjonarnych) - powinni mieć.
Są to studia III stopnia. Tyle w temacie. Brak zniżek to dyskryminacja.
Cytat:
Z drugiej strony mają już jakiś, wprawdzie niewielki dochód (stypendium lub praca zawodowa), więc ich sytuacja finansowa jest nieco lepsza niż pozostałych studentów.
Sytuacja nauczycieli akademickich jest dużo lepsza a zniżki jakoś mają.Czy uważasz, że każdy student klepie biedę?
Cytat:
wydaje mi się, że doktorantom powinny przysługiwać ulgi na tej samej zasadzie, co reszcie studentów.
I tylko takie rozwiązanie pozwala na nie naruszanie Konstytucji
Cytat:
Zależy. jeśli prowadzą jakieś ćwiczenia itp. mają z tego pieniądze.
40-50 zł za godzinę. No kokosy, akurat na obiad wystarczy.
Cytat:
Prawdziwych naukowców z pasją jest niewielu...
Bzdura. Takich osób z pasją znam bardzo wiele. Przykro mi, że tak oceniasz ludzi. Do tego trzeba mieć i smykałkę i talent.
Cytat:
To fakt. Pozostawienie 37% dla uczniów to jawne kpiny ze społeczeństwa.
Uczniowie podróżują jednak mniej niż studenci, Ci którzy jeżdżą częściej mają już miesięczne z chyba 49% zniżki?
Cytat:
Inna sprawa, że doktoranci nie mają wykładów, przeważane jedno, dwa seminaria w tygodniu.
Piją i nic nie robią.A badania robią się same, doktorat pisze się, odczyty na Konferencjach wygłosi za nich pewnie dziekan. Loker miałem Cię jednak za bardziej rozgarniętą osobę. Głosisz poglądy jakie słyszałem już..........Daruję sobie ten wywód...
Cytat:
Student często zapieprza ostro!
Prawda. Szczególnie ten z kulturoznawstwa, pracy socjalnej, europeistyki....Jest tak zapracowany, że browary z roku na rok zwiększają obroty. Takim zniżka się należy. A doktorant to leń i leser, no przecież Ci nic nie robią. To loker przyszła elita polskiej nauki, nasza inwestycja w przyszłość. Szkoda, tak prostych rzeczy nie rozumiesz...a to, że dorabiają...Po opłaceniu akademika z tego stypendium ledwo na chleb i mleko starczy, a za coś na Konferencje jeździć trzeba, pisać publikacje by za rok stypendium dostać. Nie no Twoim zdaniem to doktorant ma złote góry...
Cytat:
Myślę, że dobre państwo powinno powiedzmy do magisterium dawać zniżkę, by wspierać kształcenie narodu.
Tutaj zniżkę brałem.
Cytat:
Co do doktorantów - nagrody i stypendia (wysokie nagrody za szczególne osiągnięcia), ale tylko dla wybitnych, a nie jak wspomniałem wyżej "z przypadku".
Tutaj jestem już za słaby, to innym też nie dam. A co....Loker powinieneś się wstydzić swoich poglądów. Dostań się na doktorat zobaczysz jaki to łatwy kawałek chleba, fakt tutaj jak na studia nie przyjmą już każdego z ulicy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum