W takim razie 2-letnie studia podyplomowe robione po magisterce to który stopień?
No - na nich też powinna zniżka się należeć O ile już nie jest
Ad rem: rozmawiałem z kilkoma osobami w temacie i dowiedziałem się, że pod pojęciem doktorant kryją się niejako dwa desyganty:
- osoba pisząca doktorat. Ma powiedzmy 35 lat, prowadzi ćwiczenia z wykładu swojego promotora
- student studiów III stopnia. Zaczyna je po magisterium, mając 24 lata
Co do drugiej grupy - studentem jest, do 26 roku życia jeszcze dwa latka - OK. Dla co do doktorantów niestudentów - jak mu uczelnia wykupi.
Znam osobićsie prawie 10 doktorantów i biedy nie klepią. Mają tez wykupione zniżki przez uczelnie.
A Ja znam z 20 kolejarzy, którzy też biedni nie są, nie mówiąc o studentach, których stać na perfumy z pierwszej półki, o wyjazdach na imprezy taksówkami już nie wspomnę. Te osoby czyli doktoranci służą polskiej nauce, czas zmienić mentalność Panie i Panowie.
Loker czy Ty nie widzisz różnicy między doktoratem a studiami podyplomowymi? No wiem na te drugie może byś się jeszcze załapał, a doktorat to jednak wysokie progi. Z powagą dyskutujmy o temacie, bez zazdrości. To chore.
_________________ TLK dla Pruszkowa i Grodziska!
Ostatnio zmieniony przez sheva17 dnia 27-03-2011, 14:39, w całości zmieniany 1 raz
A co do ograniczenia zniżki studenckiej, by nie korzystać do imprezowania - na jakiś abonamentowy mogłaby być. Np. 20 "karnetów" na semestr. Nazwijmy to: "Bilet abonamentowy studencki". Zniżkę na miesięczne zostawmy - bo w aglomeracjach ludzie dojeżdżają codziennie. Np. z Wieliczki do Krakowa
A jak ktoś codziennie dojeżdżałby z Tarnowa do Krakowa? To absurdalny pomysł. Loker zejdź na ziemię, a na doktorat można się dostać. Sprawa talentu lub jego braku.
Loker czy Ty nie widzisz różnicy między doktoratem a studiami podyplomowymi?
Wiem o co chodzi.
Doktorat to stopień naukowy. Możliwość pracy w zespole badawczym, bycie adiunktem. Ostatni krok w Polsce to habilitacja - udowodnienie "starszyźnie", że jest się samodzielnym.
Podyplomowe - jak pani od matematyki chce uczyć informatyki. Albo filozof WOSu czy WOKu w szkole.
Jednak jak napisałem dwa typy doktorantów są...
[ Dodano: 27-03-2011, 14:43 ]
Cytat:
A jak ktoś codziennie dojeżdżałby z Tarnowa do Krakowa?
Przecież napisałem, że na miesięczne zostawiamy. Abonamentowy studencki to propozycja rozwiązania wobec chęci finansowania tylko dojazdów dom-uczelnia.
O właśnie - czemu nie ma karnetów wieloprzejazdowych? Praktycznie wszyscy przewoźnicy drogowi to mają, a to zachęca klienta nawet na dłuższych trasach. Przykładowo 10 normalnych przejazdów Kraków - Krynica PKSem to chyba 180 zł - można zaoszczędzić na jeden bilet
A o temacie z innej beczki: Obecnie jestem studentem III roku studiów I stopnia. Mam naklejkę na legitymacji studenckiej ważną do 31 października 2011. Ale broniąc pracę licencjacką pod koniec czerwca muszę oddać legitymację przewodniczącemu komisji. Czyli przyjeżdżam na ostatni egzamin mając bilet studencki, a wracam na normalnym... Jeślibym szedł na studia magisterskie, to najwcześniej od 1 października mogę mieć legitymację.
To de facto dla przeciwników zniżki studenckiej twierdzących, ze jest wykorzystywana co celów rozrywkowo-wakacyjnych. Aczkolwiek są sposoby na ominięcie przepisu - obrona we wrześniu, bądź numer z fikcyjnym zgubieniem legitymacji i wyrobienie nowej.
[ Dodano: 27-03-2011, 15:02 ] kns, Są, ale normalne, bądź ze zniżkami handlowymi 33% i 50%. Więc sheva17, do takowego biletu i tak potrzeba jest legitymacja wykupiona przez uczelnię.
Bardzo dużo narosło tu nieporozumień na temat doktorantów, opartych na zasłyszanych plotkach, zniekształcających obraz tego środowiska. W świetle obowiązującej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym z 2005 r. studia doktoranckie są studiami trzeciego stopnia (art. 2.1, ppkt 10). Całość studiów doktoranckich reguluje rozdz. 3 w dziale IV tejże ustawy. Kiedyś doktorat robiło się, będąc zatrudnionym na uczelni na etacie asystenta, ale obecnie jest to już nieaktualne i sprzeczne z ustawą. Zwracam uwagę, że studia doktoranckie, w świetle nomenklatury stosowanej w ustawie, nie są studiami wyższymi, podobnie jak studia podyplomowe.
Doktoranci ze stypendium doktoranckim (ok. 1000 zł/mies.) prowadzą formalnie do 90 godz. zajęć dydaktycznych na macierzystej uczelni, za co nie dostają dodatkowego wynagrodzenia. Wymóg prowadzenia zajęć dydaktycznych nie dotyczy doktorantów bez stypendium oraz niestacjonarnych. Oczywiście możliwe jest dorabianie dodatkowymi zajęciami na innej uczelni (za co dostaje się dodatkowe wynagrodzenie), ale nie różni się to od innych form dorabiania, zarówno pod względem zalet jak i wad wynikających z podejmowania dodatkowej pracy.
Co do motywacji podejmowania studiów doktoranckich, bywa różnie: niektórzy idą z zainteresowań, inni dla papierka, jeszcze inni dla przedłużenia studiów. Trudno tu o jakąś wyraźną regułę, na pewno nie odbiega to na niekorzyść od priorytetów studentów I i II stopnia. Na pewno też nie idzie się na studia doktoranckie dla chwilowych gratyfikacji finansowych. 30-latek z wyższym wykształceniem dostający 1000 zł na rękę - nie jest to zbyt zachęcająca opcja.
Czy studenci studiów podyplomowych też powinni mieć zniżki? Hm, być może, ale wtedy należałoby w ogóle zlikwidować limit wiekowy dla ulg studenckich (na studiach podyplomowych jest dużo większy rozrzut wiekowy studentów). Wiele też zależy od zaangażowania samego środowiska - nie słyszałem, aby studenci podyplomowi walczyli o zniżki. Na studiach doktoranckich też zdarzają się osoby starsze, dlatego moim zdaniem optymalny byłby przepis o limicie wiekowym 30 lat na ulgi w przypadku doktorantów.
Chciałbym zwrócić uwagę na pewną rzecz. Z tego co wiem stopień doktora nie jest na zawsze. Co kilka lat trzeba na nowo na niego zapracować. Tzn. że jak np. taki doktór będzie chciał znowu tytuł doktora to też mu się zniżka należy?
Stopień naukowy doktora jest na zawsze, podobnie jak tytuł zawodowy magistra. No, chyba że dostanie go na podstawie plagiatu, to wtedy niestety będzie musiał oddać, co nie jego. Przypuszczam jednak, że w takiej sytuacji nikt go już więcej nie przyjmie na doktoranckie.
30-latek z wyższym wykształceniem dostający 1000 zł na rękę - nie jest to zbyt zachęcająca opcja.
Takie stypendium ma co 10-ty. Pozostali pracują te 90 godzin za darmo.
Cytat:
Co kilka lat trzeba na nowo na niego zapracować.
Tak? A maturę zdajesz też co kilka lat? Kwestia odebrania tytułu naukowego to wyjątek w pewnych szczególnych sytuacjach.
Cytat:
Czyli przyjeżdżam na ostatni egzamin mając bilet studencki, a wracam na normalnym...
Bzura w tek kwestii prawo się zmieniło. Ile Ty loker własciwie masz lat?
A co do dojazdów z Tarnowa do Krakowa, może taki student chce dojeżdżać co 2 dzień i wtedy miesięczny mu się nie opłaci? Cieszę się loker, że to jednak nie Ty ustalasz w tym kraju przepisy.
Mam 24 lata.
Przecież proponuję jakieś nowe rozwiązanie - np. np. bilet abonamentowy ze zniżką studencką. Więc o co Ci chodzi? Chcę podobnie dla tego studenta jak Ty - lepiej.
A mógłbyś mi wskazać jakiś konkretny paragraf, że legitymacji nie będę musiał oddawać w dniu obrony?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum