Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
 
 
 
  FORUM@INFOKOLEJ.PL   INFOKOLEJ.PL   WERSJA MOBILNA   WYSZUKIWARKA   FB.COM/INFOKOLEJ


Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony 1, 2  Następny
PKP walczy z NIK o dobre imię
Autor Wiadomość

Pirat Płeć:Mężczyzna
Webmaster


Dołączył: 14 Lis 2005
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 21-10-2011, 17:17   PKP walczy z NIK o dobre imię Odpowiedz z cytatem

Warszawski sąd cywilny zadecydował, na wniosek prawników PKP SA, że Najwyższa Izba Kontroli nie może upowszechnić wyników kontroli w spółce. Powód? Możliwość naruszenia dobrego imienia PKP SA.

Cała sprawa może stanowić groźny precedens – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”. Czego tak bardzo obawiają się szefowie PKP? Z lektury dokumentów będących w posiadaniu „DGP” wynika, że kontrolerzy NIK zakwestionowali umowę ugody, którą podpisano ze spółką M. Według NIK zalegała ona 7 mln zł czynszu za zajmowane bez umów najmu pomieszczenia. Ostatecznie PKP zadowoliły się kwotą 50 tys. zł i obietnicą, że firma je opuści – podaje „DGP”.

Według ekspertów zapytanych przez gazetę, jeśli postanowienie sądu zostanie utrzymane w mocy, bardzo istotnie ograniczy to albo wręcz uniemożliwi funkcję kontrolną państwa.

Prokuratoria Generalna, reprezentująca Skarb Państwa, już zaskarżyła wyrok do sądu. PKP SA nie komentuje sprawy.

źródło: Dziennik Gazeta Prawna / Rynek Kolejowy

---

Z powodu naruszenia tzw. dobrego imienia zarząd PKP SA walczył również z naszym forum. Sprawę opisał tygodnik "NIE": http://pokazywarka.pl/lapaj_nicka/

PKP i dobre imię... Koń by się uśmiał!

http://m.nowyekran.pl/ee9d6a3efead86a85e72dffe38149768,14,0.jpg

_________________
Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

szpak Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 26 Sty 2006
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: 21-10-2011, 17:35    Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Powód? Możliwość naruszenia dobrego imienia PKP SA.

Nie można naruszyć czegoś, co nie istnieje.

_________________
Marcin Szpakowski
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Noema Płeć:Kobieta
Sponsor


Dołączyła: 13 Lis 2005
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: 21-10-2011, 19:14    Odpowiedz z cytatem

Jak już beton PKP S.A. walczy w sądach z organem władzy publicznej jakim jest NIK to wyobrażam sobie skalę przekrętów na Szczęśliwickiej, o których jeszcze nic nie wiemy.

Beton

_________________
Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Modliszka Płeć:Kobieta
Sponsor


Dołączyła: 15 Lis 2005
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 22-10-2011, 16:14    Odpowiedz z cytatem

To bardzo inspirujące. Aż korci, aby poszerzyć tę praktykę. Przestępcy mogliby skarżyć prokuratorów za zniesławienie zarzutami. Zatrzymani policjantów, złodzieje okradzionych, a mordercy zabitych.

_________________
Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Galanonim Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 16 Lis 2005
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 22-10-2011, 17:10    Odpowiedz z cytatem

PKP chce utajnić nieprawidłowości wykryte przez NIK

PKP chcą utajnić ugodę ze spółką M. Była winna kolejom 7 mln zł. Zapłaciła tylko 50 tys. zł.

PKP chcą ukryć przed opinią publiczną nieprawidłowości wykryte przez Najwyższą Izbę Kontroli. Wsparł je sąd. Prokuratoria Generalna i konstytucjonaliści biją na alarm: to ograniczy kontrolę wydawania publicznych pieniędzy.

Prawnicy PKP wywalczyli przed warszawskim sądem cywilnym precedensowe postanowienie: na ich wniosek sąd zakazał NIK upowszechniania wyników kontroli w spółce, bo mogą one naruszyć dobre imię publicznego przewoźnika. Reprezentująca państwo Prokuratoria Generalna zaskarżyła postanowienie, uznając, że jest niezgodne z konstytucją, a eksperci ostrzegają, że postanowienie może sparaliżować nie tylko działania NIK, lecz także CBA, policji czy prokuratury.

„Zakazuję NIK na czas trwania postępowania podawania do publicznej wiadomości (...) wystąpienia pokontrolnego z 17 marca (...) oraz z 13 maja 2011 r.” – brzmi postanowienie podpisane przez sędziego Andrzeja Sterkowicza 5 września br.

– Jeżeli sąd wyższej instancji utrzyma postanowienie w mocy, to pełnomocnikom PKP należy się prawniczy Oscar. Bardzo istotnie ograniczy albo wręcz uniemożliwi to funkcję kontrolną państwa – komentuje radca prawny, były minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek. Nie tylko on uważa wyrok za kontrowersyjny. – Zaskarżyliśmy postanowienie sądu i czekamy na decyzję – mówi „DGP” prezes Prokuratorii Marcin Dziurda.

Według profesora Ryszarda Piotrowskiego, znanego konstytucjonalisty, spór ostatecznie wygrają Prokuratoria i NIK. – Sąd cywilny nie miał prawa rozpatrywać tej sprawy. Raporty są związane z gwarantowaną konstytucją funkcją kontrolną Sejmu i procedurę ich powstawania i odwołania kształtuje ustawa o NIK – komentuje.

Czego tak bardzo obawiają się szefowie PKP? Z lektury dokumentów będących w posiadaniu „DGP” wynika, że kontrolerzy NIK zakwestionowali umowę ugody, którą podpisano ze spółką M. Według NIK zalegała ona z 7 mln zł czynszu za zajmowane bez umów najmu pomieszczenia. Ostatecznie PKP zadowoliły się kwotą 50 tys. zł i obietnicą, że firma je opuści. – Nie będziemy się wypowiadać. Odpowiedzi skutkowałyby podważeniem celu, w jakim postanowienie sądu zostało wydane – mówi rzecznik PKP Łukasz Kurpiewski.

NIK forsuje swoją interpretację postanowienia, według którego zakaz dotyczy jedynie zamieszczania informacji np. w Biuletynie Informacji Publicznej. – Do momentu uprawomocnienia nie podamy do publicznej wiadomości fragmentu wyników kontroli na temat ugody zawartej przez PKP ze spółką M. Ale nie możemy nie wykonać ustawowego obowiązku, jakim jest przesłanie informacji do Sejmu. Wyślemy ją wkrótce. Posłowie mają prawo dowiedzieć się o tym, jak funkcjonują PKP – zastrzega rzecznik NIK Paweł Biedziak.

Źródło: Robert Zieliński, Dziennik Gazeta Prawna

_________________
Nie patrz w przeszłość, bo przyszłość Cię znienawidzi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Ralny Płeć:Mężczyzna
Moderator


Dołączył: 23 Lis 2005
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 22-10-2011, 17:19    Odpowiedz z cytatem

To już jest paranoja, co się w tym kraju wyprawia. Organ kontrolny państwa nie może kontrolować i przedstawiać wniosków z kontroli, bo państwowa spółka poddana kontroli skarży się w sądzie. Jebnijcie mi jakiegoś mocnego kopa, może się obudzę i okaże się, że śniłem...

Młot

_________________
Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

bigfoot Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 22 Paź 2011

PostWysłany: 23-10-2011, 19:25    Odpowiedz z cytatem

Może trzeba podpowiedzieć jeszcze, aby NIK sprawdził, czy PKP SA ma jeszcze prawo istnieć.
To w kontekście postanowień ustawy o komercjalizacji kolei.
Coś mi się zdaje, że postanowienia zawarte w tej ustawie po prostu zostały "olane".
Ciepłe stołeczki nalezy chronić jak najdłużej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Victoria Płeć:Kobieta
Asystentka Admina
Asystentka Admina


Dołączyła: 17 Lis 2005
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 24-10-2011, 15:44    Odpowiedz z cytatem

Blokując raport NIK, PKP same strzelają sobie w stopę

Na jaw wychodzą kolejne szczegóły tego, co PKP chciały ukryć przed opinią publiczną, starając się zaaresztować raport NIK. O sprawie napisaliśmy w piątek. Okazuje się, że firma M. przez 16 lat bez żadnej umowy zajmowała atrakcyjne powierzchnie na Dworcu Centralnym.

Kontrolerzy NIK pojawili się w siedzibie PKP pod koniec ub. roku, aby prześwietlić, jak kolejarze gospodarowali nieruchomościami. Odkryli, że od 1994 do 2010 roku jedna ze znanych firm wynajmowała 1500 mkw. na warszawskim Dworcu Centralnym bez umowy – ostatnia wygasła przed 17 laty.

– Od tamtej pory płacili, ile chcieli i kiedy im pasowało. Najczęściej były to stawki 10-, 20-krotnie niższe od obowiązujących na rynku – ujawnia nam jeden z pracowników PKP.

Inspektorów NIK zdumiał sposób, w jaki PKP rozwiązały problem. W 2010 r. zawarły przed sądem ugodę z firmą: w zamian za 50 tys. zł i obietnicę opuszczenia pomieszczeń zrezygnowali z dochodzenia należności. Według NIK podarowali firmie niemal 8 mln zł. – Nie mieliśmy wyjścia. Firma była zdeterminowana, aby walczyć w nieskończoność, a my mieliśmy w perspektywie konieczność remontu dworca przed Euro 2012. Nie mogliśmy ryzykować, że przegramy przed sądem a firma zablokuje nam prace – tłumaczy nam menedżer z PKP.

Tę sytuację kontrolerzy opisali w wystąpieniu pokontrolnym, które trafia do Sejmu. Mimo protestów PKP nie usunięto niekorzystnego dla przewoźnika fragmentu. Wtedy pełnomocnik kolejarzy założył sprawę Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez NIK o ochronę dóbr osobistych. Jak informowaliśmy, sędzia przychylił się do jego wniosku i wydał postanowienie, że NIK nie może upublicznić tych okoliczności, gdyż narazi to dobre imię PKP na szwank.

Rzecznik NIK Paweł Biedziak zadeklarował na naszych łamach, że izba przekaże pełną informację z kontroli do Sejmu, a wstrzyma się jedynie z publikowaniem tych fragmentów na stronach internetowych. Władze PKP nie chcą komentować sprawy. A specjaliści od PR twierdzą, że działania kolejarzy jedynie pogorszyły sytuację. – Doprowadzając do utajnienia, kolej uzyskała efekt odwrotny do zamierzonego: sprawa podejrzanych interesów ze spółką trafiła na czołówki gazet – komentuje strategię PKP Leszek Kraskowski, doradca PR i właściciel firmy Keja PR.

Jego zdaniem PKP popełniają błąd: zamiast spokojnie przedstawić swoje racje, PKP usiłują zakneblować najważniejszą instytucję kontrolną w państwie.

Robert Zieliński

źródło: Dziennik Gazeta Prawna

_________________
SKŁADKA NA SERWER
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora

Beatrycze Płeć:Kobieta
Redaktor


Dołączyła: 11 Lis 2005
Skąd: Legnica

PostWysłany: 24-10-2011, 18:25    Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Okazuje się, że firma M. przez 16 lat bez żadnej umowy zajmowała atrakcyjne powierzchnie na Dworcu Centralnym.

Tajemnicą Poliszynela jest fakt, że owa firma M. to "MarcPol". Właściciel to Marek Mikuśkiewicz:
http://ludzie.wprost.pl/sylwetka/Marek-Mikuskiewicz/

_________________
"Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Paszczak Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 17 Lis 2005
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 24-10-2011, 20:07    Odpowiedz z cytatem

W PKP nikt nie przejmuje się wizerunkiem firmy. Chodzi tylko o to, aby informacje o przekrętach betonu nie przedostały się do opinii publicznej. O PKP można mówić źle, ale nie można mówić źle o prezesach spółek PKP. Kolejowy beton jest bardzo wrażliwy na krytykę, chętnie biega po sądach i wynajmuje za pieniądze podatników najlepsze i najdroższe kancelarie prawne.

_________________
Paszczak
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Romuald Marczak Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 19 Kwi 2007

PostWysłany: 24-10-2011, 23:00    Odpowiedz z cytatem

Ludzisaka, przystopujcie! Nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać. Umowę ze spółką "M." podpisano w roku 1994, według autora artykułu. Umowa została tak skonstruowana, że praktycznie nie można było jej wypowiedzieć. I nie jest prawdą, że, jak napisano na portalu "Gazety Prawnej", wygasła ona przed 17 laty, czyli w tym samym roku, w którym została zawarta. Redaktorowi Robertowi Zielińskiemu, który kupił te brednie od pracownika PKP porażonego Alzheimerem, podeślę mój kalkulator, choć palców u rąk i nóg powinno starczyć. Gdyby istniała szansa na sądowe rozwiązanie tego sporu, a trwa on od roku 1998, to dawno byłyby rozwiązany. Moim zdaniem zarząd PKP S.A., chcąc odzyskać zajmowane przez spółkę "M." powierzchnie na Dworcu Centralnym, nie miał innej możliwości jak zawrzeć ugodę.

Co do prokuratury, to postępowanie może toczyć się tylko w sprawie. Odpowiedzialność karna tych, którzy zawarli umowę najmu, już dawno się przedawniła. Można zastanawiać się nad odpowiedzialnością karną członków zarządów PKP S.A., którzy ten fakt tolerowali w latach po roku 2001, ale nie można obwiniać zarządu, który ugodę zawarł.

Cieszcie się, moi państwo, że spółka "M.", która zadłużona jest po uszy (vide: ogłoszenie komornika o zajęciu i wystawieniu na sprzedaż 20% jej akcji) wreszcie z Dworca Centralnego się usunęła i możliwa jest jego rewitalizacja - ją oklaskujecie. Bez tego Jacek Prześluga (nie on zarządza dworcami) składałby relacje ze wszystkich placów budów w Polsce, tylko nie z centrum Warszawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

fury Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 26 Mar 2007

PostWysłany: 09-11-2011, 12:57    Odpowiedz z cytatem

Prokuratoria Generalna opublikowała postanowienie sądu o zakazie podawania do publicznej wiadomości przez NIK wyników kontroli PKP S.A. na czas trwania postępowania o ochronę dóbr osobistych. Radzę przeczytać uzasadnienie:
http://bip.prokuratoria.gov.pl/download/Z2Z4L2JpcHByb2t1cmF0b3JpYS9wbC9kZWZhdWx0X29waXN5LzIyNDcvMS8x/2011.09.05_ivc_837_11_so_warszawa.pdf
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email

Romuald Marczak Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 19 Kwi 2007

PostWysłany: 16-11-2011, 11:29    Odpowiedz z cytatem

Napisałem wcześniej:
Cytat:
Cieszcie się, moi państwo, że spółka "M.", która zadłużona jest po uszy (vide: ogłoszenie komornika o zajęciu i wystawieniu na sprzedaż 20% jej akcji) wreszcie z Dworca Centralnego się usunęł...
A teraz dalszy ciąg informacji na ten temat od tych, którzy z ugody zrobili aferę, czyli z "Dziennika Gazety Prawnej", który powtarza za "Pulsem Biznesu":

Marek Mikuśkewicz, szef Marcopolu, bez majątku?

Marek Mikuśkiewicz to jeden z najbogatszych Polaków. W teorii. W praktyce szef Marcpolu nie ma prawie nic. - informuje Puls Biznesu

Marcpol od zawsze kojarzony jest z Markiem Mikuśkiewiczem, a ten z listami najbogatszych Polaków. Jeszcze w 2010 r. „Wprost” przyznał mu czwarte miejsce, za Janem Kulczykiem, Zygmuntem Solorzem-Żakiem i Leszkiem Czarneckim. A jego majątek wycenił na 3,9 mld zł. Tymczasem, jak pisze "Puls Biznesu" spółce Immowidzew z francuskiej grupy E.Leclerc, której Mikuśkiewicz (z żoną) winny jest prawomocnie 33,9 mln zł, przez kilka lat udało się wyegzekwować od szefa Marcpolu zaledwie… 72,5 tys. zł. Okazuje się, że „jeden z najbogatszych Polaków” nie ma nic poza mniejszościowym pakietem akcji Marcpolu.Wczoraj za 62,4 mln zł można było kupić na licytacji komorniczej pakiet 22,4 proc. akcji Marcpolu, sieci supermarketów zlokalizowanych głównie w Warszawie i okolicach. Nie było jednak chętnych.


Wydmuszka zbudowana na długach, obstawiona dobrymi prawnikami, którzy przez lata skutecznie blokowali roszczenia wierzycieli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

pospieszny Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 21 Wrz 2008

PostWysłany: 22-11-2011, 08:14    Odpowiedz z cytatem

NIK: PKP fatalnie zarządza nieruchomościami.

PKP fatalnie zarządza nieruchomościami - wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli, do którego dotarły redakcje "Superwizjera TVN" i "Dziennika Gazety Prawnej". Renomowana kancelaria adwokacka zablokowała przed sądem publikację fragmentu tego raportu.

Dotyczy on negatywnej oceny NIK gospodarowania powierzchnią na terenie warszawskiego Dworca Centralnego. O sprawie po raz pierwszy poinformował "Dziennik Gazeta Prawna". Eksperci NIK ustalili, że firma M. od wielu lat bez umowy i wyznaczonego czynszu zajmowała atrakcyjne powierzchnie na terenie warszawskiego dworca- w sumie 1500 m. kw.

Zdaniem NIK zaległe wobec PKP S.A należności z tego tytułu mogły wynosić ponad 7 mln zł. Między PKP, a firmą M. toczył się spór co do wysokości odszkodowania. Spór zakończyła ugoda, której warunki w wystąpieniu pokontrolnym zakwestionowała Najwyższa Izba Kontroli jako niekorzystne dla PKP S.A.

PKP uznały, że taka ocena warunków umowy narusza dobra osobiste spółki i wytoczyła sprawę w sądzie.

Na jednej z pierwszych rozpraw, reprezentująca kolej renomowana kancelaria adwokacka wystąpiła z wnioskiem o wydanie zakazu upowszechniania spornej części raportu do czasu rozstrzygnięcia sprawy. Sąd taki zakaz wydał.

Reprezentująca interesy Skarbu Państwa, czyli NIK, Prokuratoria Generalna złożyła zażalenie.

Jeśli sąd wyższej instancji je odrzuci, to treść spornej części raportu pozostanie nadal niejawna aż do czasu zapadnięcia wyroku w tej sprawie.

W dostępnej dla opinii publicznej informacji o wynikach kontroli NIK zarzuciło zarządowi PKP i regionalnym dyrekcjom kolei m.in. nieumiejętne zagospodarowanie majątku kolejowego i nieskuteczną windykację opłat z wynajmowanych pomieszczeń.

Chaos organizacyjny oraz brak uregulowań w PKP S.A dotyczących wynajmu powierzchni doprowadziły do tego, że "koszty podstawowej działalności dotyczące nieruchomości przeznaczonych na cele komercyjne, przewyższały znacznie przychody uzyskiwane z ich zagospodarowania'. Nieprawidłowe wykonywanie zadań przez PKP S.A. doprowadziło również do "bezumownego korzystania przez podmioty zewnętrzne z istotnych składników mienia kolejowego" (głównie powierzchni dworców kolejowych)

Tylko w oddziale we Wrocławiu kontrola ujawniła aż 19 nieruchomości gruntowych zajmowanych przez 6 przedsiębiorców bez aktualnych umów najmu lub dzierżawy. Według NIK kontrahenci zadłużeni byli wobec PKP S.A. łącznie na kwotę ponad 1,5 mln zł. Sytuacja we Wrocławiu – zdaniem NIK – nie była wyjątkiem. Podobne przypadki kontrolerzy opisali w innych oddziałach w Polsce.

Pomimo postanowienia sądu, NIK wysłał do Sejmu wystąpienie pokontrolne w pełnej treści. Jednakże po raz pierwszy w historii posłowie znajdą w nim adnotację, że jego część podlega sądowemu zabezpieczeniu i jako taka nie może być przekazywana opinii publicznej.

źródło: Onet.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Romuald Marczak Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 19 Kwi 2007

PostWysłany: 22-11-2011, 08:46    Odpowiedz z cytatem

W informacji o wynikach kontroli zamieszczonej na stronie NIK napisano również:
Cytat:
NIK zwraca również uwagę, że w skuteczniejszym wykorzystaniu mienia kolejowego przeszkodą okazywały się zbyt sztywne przepisy. Prawo o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych nakazywało PKP SA zastosowanie przede wszystkim drogi przetargowej, także w przypadku sprzedaży nieruchomości cieszących się niewielkim zainteresowaniem. W wyniku tego na 1151 postępowań przetargowych, zorganizowanych w badanym okresie, jedynie w 150 przypadkach w ogóle wpłynęły oferty od potencjalnych nabywców.
Wyniki kontroli opublikowano na tej stronie z zastrzeżeniem:
UWAGA: Raport przesłany do Sejmu posłom - na podstawie przepisów ustawy o NIK - zawiera komplet informacji, natomiast raport (załącznik) przeznaczony dla mediów - na podstawie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej - nie zawiera fragmentów zabezpieczonych na podstawie postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie, Wydział IV Cywilny (s.24-25)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 2 Idź do strony 1, 2  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © phpBB Group. Copyright © 2005-2024 infokolej.pl