ale przecież macie prawo wystawić bilet z opłatą dodatkową 90zł dlaczego tego nie stosujecie dla tych osób które wsiadają bez zgłaszania. Przykład Szepietowa i Czyżewa gdzie kilka razy obsługa powystawiała takie bilety ludzie się nauczyli przychodzić do obsługi
_________________ w pociągu:
2010-2012=14439km
2013-49706km
Chciał bym wam napisać jaką sytuacje mieliśmy dzisiaj na D-71104/5 d. Lubuszaninie, z kierownikiem.
Otóż wchodzi (Konin) młody chłopak koło 27lat. zajmuje miejsce w przedziale; robimy dosiadki i kierownik zwraca się z prośbą o bilet, a Pan oznajmia że chciał by kupić do Koła (pociąg już zbliżał się do Koła) Kierownik informuje iż opłata za wydanie biletu wynosi 90zł zgodnie z Regulaminem; a Pan wyciąga świstek ksero (regulaminu) z zaznaczonym fragmentem iż jest zwolniony z obowiązku zgłaszania, bo jest osobą niepełnosprawną stopień "umiarkowany" (czyli nawet nie ma zniżki, z tego tytułu)
i co Wy na to? Koleś jawnie wyłudza należności przejazdowe... takich już mamy kombinatorów... i później przez takich ludzi wszystko wygląda jak wygląda... a cierpią na tym niewinni podróżni...
Szymek, "Prawa pasażerów w zasięgu ręki!"
Od jakiegoś czasu podróżni chętnie korzystają z zapisów Rozporządzenia (WE) nr 1371/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2007 r. dotyczącego praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym.
_________________ Ciekawe co jedzie na popychu, pewnie byczek.
Nie, cysterny.
Jak to wyłudza? Gdzie tu wyłudzenie? Przecież sprzedaliście mu bilet - i o to chodzi.
Stanowczo odradzam tępienie niepełnosprawnych, i to jeszcze wbrew WE. Dziś przy mnie konduktor TLK wystawił dopłatę za wystawienie biletu kobiecie w widocznej ciąży. W PR nie do pomyślenia, IC chyba jeszcze nie dostosował swoich wewnętrznych przepisów do obowiązującego ustawodawstwa.
Spokojnie rumburak, ciąża póki co nie jest chorobą a tym bardziej niepełnosprawnością
Nie pisz też nie mając wiedzy o tym co gdzie jest lub nie, coś możliwe.
rumburak, widać nic nie zrozumiałeś... koleś miał jakieś orzeczenie stopień 'umiarkowany' podkreślę jeśli nie zrozumiałeś brak jest tutaj widocznej niepełnosprawności ruchowej, siada w tłumie i jawnie cwaniaczy czytaj ukrywa się, jego celem jest zrobienie wszystko byś go nie zauważył - teraz rozumiesz?
Sam mam umiarkowany (03-L) i w takim wypadku kondzio powinien być ,,ten zły" i dowalić karę jeżeli można, bo w takim wypadku gdy nie jest ograniczona sprawność poruszania się takie orzeczenie jest gówno warte w tym momencie.
Orzeczenie orzeczeniem, każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Jak widać kobitę w ciąży no to tu nie ma co w zasadzie dyskutować. Siada na miejsce i czeka na kierpocia. Tutaj mamy przypadek gdzie sprawność poruszania się jest bardzo mocno ograniczona. Jakbym był kierpociem w takim szynobusie full ludzi i bym zobaczył kobietę w ciąży to z miejsca bym kazał komuś wypierdzielać z miejsca, tyle że w grzecznej formie prośby, albo posadziłbym ma swoim miejscu (kierpocia) a sam bym po prostu stał.
Jak miałem łapę w gipsie bo się wyrżnąłem na rowerze (koło mi wleciało między szynę a płytę betonową na przejeździe) to mi próbowali pakować zakupy do siatek czy ułatwiali przy kupowaniu biletu. Prawa ręka w gipsie to przejechana sprawa. Wkurzało mnie to bo nie lubie jak ktoś się nade mną rozczula, łapa w gipsie ale trzeba sobie samemu radzić.
A o kobiety w ciązy trza dbać bo nie będzie komu robić na nasze emerytury, proste
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Pawel_15, Oczywiście, i sam tak robię... i o takich ludziach nic nie pisze... tylko właśnie prawda jest taka że tacy ludzi, czyli Kobiety w ciąży, ludzie w podeszłym wieku czy inwalidzi; najczęściej sami podejdą na spokojnie do służbowego i powiedzą że nie zdążyli kupić biletu, i sam ich informuje wtedy iż mają prawo kupić bilet u obsługi pociągu bez dodatkowych opłat.
Natomiast przypadek o którym pisałem wyżej odnosił się do zwykłego cwaniaczka który zna się trochę na regulaminie i to wykorzystuje - a więc wymusza należności przejazdowe.
Widzisz tę listę "osób o ograniczonej sprawności ruchowej"? Przeczytaj ją uważnie. To jest na podstawie wymogów WE, i PIC też w końcu, po kilku przegranych procesach i karach z UTK, będzie musiało się do tego łaskawie dostosować.
Szymek, wybacz, to Ty nie zrozumiałeś. Jeśli przepisy mówią że człowiekowi posiadającemu oświadczenie się należy inne traktowanie, to nie Tobie (z całym szacunkiem) decydować czy ma on ograniczoną sprawność ruchową, czy nie. Choćby dlatego, nie zap*lałeś 10+ lat na studia i staże lekarskie, żeby zostać orzecznikiem medycznym. Mit o "widocznym stopniu niepełnosprawności" to sobie w kolejce po bułki można stosować, a nie w poważnej firmie. Widać, że mało kto ma tu pojęcie o rodzajach niepełnosprawności i ich różnych konsekwencjach.
Dawno to było bo z 7 lat będzie jak jechałem kiblem z Krakowa do Katowic i sytuacja była następująca: starsza babcia, dosłownie babinka co się ledwo na nogach trzyma, wchodzi pierwszymi drzwiami i puka w szybę że chciałaby kupić bilet (wsiadła poza Krakowem). Kierpoć polecił jej usiąść, pomógł jej zając miejsce i po kilku chwilach przyszedł z manelami i wystawił jej bilet. Zwykły ludzki odruch, bo wiem że są tacy co mieliby to w czterech literach. Babcia wysiadała przed Katowicami i kierpoć pomógł jej opuścić kibel (niski peron).
// Ale na jaką cholerę osoby takie jak ja z 03-L mają mieć taki przywilej ? Przecież ten typ niepełnosprawności w ogóle nie ogranicza takiej osoby w poruszaniu się. No ludzie, nie róbmy se jaj...
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Ostatnio zmieniony przez Pawel_15 dnia 19-11-2011, 00:01, w całości zmieniany 1 raz
Jak widać kobitę w ciąży no to tu nie ma co w zasadzie dyskutować. Siada na miejsce i czeka na kierpocia. Tutaj mamy przypadek gdzie sprawność poruszania się jest bardzo mocno ograniczona.
pospieszny napisał/a:
ciąża póki co nie jest chorobą a tym bardziej niepełnosprawnością
Sami widzicie, jak się kończy próba "rozpatrywania każdego przypadku indywidualnie" - dwie osoby, dwie opinie. Daleko nie trzeba było szukać... a to niestety prowadzi do zdezorientowania pasażera, niekonsekwencji w traktowaniu go, a w efekcie do zniechęcenia do kolei. Strzał w stopę.
Oczywiście rozumiem problem który wskazał Szymek, ale nie wolno tego problemu rozwiązywać ryzykując krzywdę pasażera któremu naprawdę należałoby się łagodniejsze potraktowanie.
Jest to problem z gatunku trudnych, jeśli ktoś ma jakiś pomysł jak go rozwiązać to na pewno warto go tutaj zaproponować.
Pawel_15 napisał/a:
// Ale na jaką cholerę osoby takie jak ja z 03-L mają mieć taki przywilej ? Przecież ten typ niepełnosprawności w ogóle nie ogranicza takiej osoby w poruszaniu się. No ludzie, nie róbmy se jaj...
No to trzeba to wziąć i uregulować w sposób czytelny. Przypominam że pasażerowie i pracownicy kolei i tak mają już mnóstwo ofert i zasad ich stosowania do zapamiętania, może czasami lepiej coś odpuścić (i dać małej grupce więcej przywilejów) niż komplikować przepisy specjalnie by wyłączyć tę grupkę z łagodniejszego traktowania?
Ale przyjrzyjmy się...
03-L - zaburzenia głosu, mowy i choroby słuchu
Nie wiem jak jest z tym u kolegi, ale wyobrażam sobie że osoba z takimi problemami może mieć np. kłopot by nabyć bilet w kasie, w miarę bezstresowo (zwłaszcza gdy ustawia się coraz dłuższy ogonek), przy tak często niesprawnych głośnikach i mikrofonach przy okienku (sam nieraz nie bardzo rozumiem co ta kasjerka do mnie mówi - bo głośnik nie daje rady...). Czemu odbierać takiej osobie uprawnienie do zakupu biletu bez dopłaty u konduktora?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum