Resort transportu pracuje nad zmianą prawa, która umożliwiałaby upadłość kolejowych spółek przewozowych.
"Puls Biznesu":
Cytat:
Resort transportu pracuje nad zmianą prawa, która umożliwiałaby upadłość kolejowych spółek przewozowych.
Nad czym resort pracuje? Czy projekt ustawy z 2010 roku, który Sejm przyjął do dalszego procedowania i wsadził do zamrażarki, został przez Rząd (podpisał go Tusk) wycofany? A może Nowak chce się tylko podpisać pod projektem przygotowanym, gdy ministrem infrastruktury był Cezary Grabarczyk a wiceministrem od kolei Juliusz Engelhardt i za ich kadencji do Sejmu złożonym?
Minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak powiedział w wywiadzie dla radia „RMF FM”, że zadeklarował premierowi i partii pełną gotowość do ustąpienia ze stanowiska na rzecz Janusza Piechocińskiego, nowo wybranego szefa PSL. Dodał jednocześnie, że nigdzie się nie wybiera, bo Donald Tusk „wyraźnie powiedział, że nie przewiduje zmiany portfolio, za które odpowiada Platforma i PSL”.
Związkowcy o Nowaku: Gorszy, niż pluskwy w pociągach
- Minister Sławomir Nowak jest gorszy, niż pluskwy w pociągach. Strach byłoby dać jemu do kierowania budkę z hot-dogami, a co dopiero transport - ocenia sytuację na kolei Patryk Kosela, rzecznik WZZ "Sierpień 80". I zaprasza kolejarzy i pasażerów na demonstrację 17 grudnia o godz. 15:00 przed Urząd Wojewódzki w Katowicach.
Minister transportu Sławomir Nowak (39 l.) lubi powtarzać, że kolej się zmienia. Tylko, że pewnie dochodzi do tego wniosku patrząc na zamówione przez swój resort cudeńka.
Minister Sławomir Nowak zamówił sobie 30 modeli lokomotyw InterCity w barwach drużyn grających w Euro 2012. Koszt – bagatela 17 tysięcy złotych. Widać Sławomir Nowak dobrze się bawi.
Minister przesadził - wydał 17 000 zł w restauracjach!
Bycie polskim ministrem wiąże się z wieloma korzyściami. Głównie materialnymi. I tak np. minister Sławomir Nowak wydał w ciągu roku ponad 17 000 złotych na stołowanie się w restauracjach. Ma się ten apetyt...
Autokreacja - teraz taka moda. Każda okazja jest dobra, by siebie promować. Gdy przestanie być ministrem, pozostanie tylko krytyka aktualnie rządzących. A coś mi mówi, że przestanie, bo ludziska ze śmiechu się zwijają.
Przy okazji finału WOŚP minister Sławku Nowaku lansuje się na Allegro
Tylko jeden krok dzieli propagandę od groteski. Brnąc za głęboko w jedyną słuszność, nawet nie zauważa propagandysta, jak z manipulatora staje się pajacem. Rząd Tuska już dawno przekroczył granice śmieszności. Gdyby Bareja żył to miałby gotowy scenariusz do komedii "Miś II", z Nowakiem w roli głównej.
_________________ Lady Makbet to typ kobiety, którą nieokiełznana ambicja prowadzi do zbrodni, a potem do wyrzutów sumienia.
Zapaść na kolei - opóźnione i zatłoczone pociągi, pluskwy w wagonach, szczury na peronach i coraz droższe bilety... Po "uzdrowieniu" polskiej kolei minister transportu Sławomir Nowak zabierze się za drogi i kierowców.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Jak rząd PiSu stawiał radary, to Tusk swobodnie wylał na Kaczyńskiego wiadro pomyj, ale jak Tusk stawia ich kilkakrotnie więcej, to jest to szczyt odpowiedzialności. Niech sobie Nowak rżnie głupa w dowolnym rozmiarze, ale jakim prawem uważa wszystkich za równych sobie przygłupów. Nowak powiedział ze śmiertelnie poważną miną, że Tusk w odróżnieniu od Kaczyńskiego budował drogi. Umknęło mu zupełnie, że pieniądze z Unii, za które mógł cokolwiek budować wynegocjował rząd PiSu. Liczył na to, że nikt tego już nie pamięta? Inną sprawą jest, jak to wybudował. Żeby się ludzie na nich nie pozabijali trzeba obniżać dozwoloną prędkość i egzekwować za pomocą radarów. Jak się wbrew naturze uda żywym dojechać do celu, to przynajmniej Rostowski coś skubnie do budżetu. Poziom intelektualny Nowaka jest ogólnie znany. Można przy nim swobodnie otwierać okna - nie wyleci (orłem nie jest). Ja biorę poprawkę i nie przywiązuję wagi do jego infantylnych wypowiedzi (po 3 zdaniach wyłączam telewizor, albo przełączam na sport), ale zastanawiam się po co zapraszają go do studia. Czy Durczok potrzebuje takiego rozmówcy, żeby dobrze wypaść na jego tle?
Zaostrzone egzaminy na prawo jazdy, które już teraz trudno zdać oraz gęsta sieć fotoradarów powstająca w Polsce ma tylko jeden plus: za kolejne egzaminy i mandaty będą płacić też wyborcy PO. Czyli ci, którym ten idiotyzm zawdzięczamy. Głosowali na tą partię, która stawia fotoradary, więc jeśli będą biegać po ośrodkach egzaminacyjnych, przechodzić powtórne egzaminy, płacić mandaty i liczyć punkty karne - to mają to na własne życzenie.
Ponoć nie istnieje lekarstwo na głupotę. Historia zna jednak przypadki, kiedy na największego nawet idiotę może przyjść otrzeźwienie. Ma to miejsce z reguły wtedy, kiedy idiota ponosi konsekwencje swojej głupoty i konsekwencje te okazują się bolesne. Im bardziej bolesne tym lepsze i bardziej skuteczne otrzeźwienie. Nie ma lepszej nauki życiowej niż ponoszenie konsekwencji własnej głupoty.
Tak samo może być i teraz. Armia lemingów, która głosowała na PO stoi teraz przed niepowtarzalną szansą poniesienia konsekwencji swojego wyboru. Będzie to konsekwencja w postaci możliwości regularnego płacenia coraz wyższych mandatów, oraz - co równie ważne - regularnego powtarzania egzaminów na prawo jazdy. Najbardziej ciekawi mnie w tym wszystkim ile razy taki leming będzie musiał zapłacić i pójść na egzamin kontrolny zanim zrozumie, że to wszystko zafundowała mu partia, na którą głosował...
_________________ Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
To akurat uważam za słuszne. Lepiej niech stawiajają radary niż by mieli podnosić podatki. Skutków radaru można uniknąć jadąc zgodnie z przepisami o ruchu drogowym. A, że w Polsce są najniższe mandaty w Europie a najwięcej chamskich kierowców to trzeba było zacząć coś z tym problemem robić.
Czy w Polsce są najniższe mandaty w Europie? To przecież całkowita nieprawda.
Jeśli chodzi o porównanie kwotowe to może owszem, ale spójrzmy na siłę nabywczą pieniądza.
Jeśli przekraczam od 26 do 30 km/h prędkość w Niemczech to płacę 80 euro (320 zł po kursie 4,00). U nas mamy przekroczenie o 21 do 30 km/h to od 100 do 200 zł. To faktycznie mniej.
Teraz ile to jest 80 euro z najniższej krajowej w Niemczech ( tam nie ma w prawdzie przepisów o tym, ale są przepisy szczegółowe z najniższą stawką za godzinę w zależności od regionu) - 7 euro/h czyli 8 godzin tygodniowo przez 20 dni daje nam 1120 euro. Czyli niemiecki mandat to 7% miesięcznej najniższej krajowej.
W Polsce to brutto 1500 zł. A więc mandat za takie samo przekroczenie (biorąc górną granicę) to aż 13,3% miesięcznej najniższej krajowej! Niepoważnym jest więc opowiadanie bajek, że my płacimy najmniej w Europie za mandaty!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum