Kontrolowany przez kontrowersyjnego biznesmena dziennik „Rzeczpospolita” postanowił uderzyć w obywatelską aktywność katolików broniących dzieci przed inwazją ideologii gender. Utożsamiane przez lata z prawicą medium wystosowało paszkwil godny łamów „Gazety Wyborczej”.
Tekst pt.: „Kontrowersyjna rada fundacji” to kolejny etap trwającej od kilku dni w mediach walki z Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny. Nie ma żadnych wątpliwości, że powstające w ostatnich dniach artykuły wymierzone w akcję „Szkoła Przyjazna Rodzinie” inspirują środowiska homoseksualne i lewicowi promotorzy ideologii gender. Czy tak było również w przypadku tekstu Artura Grabka?
Przypadkiem trafiłam w sieci na intrygujący artykuł i film. O co chodzi? O to, że media (głównie telewizja) kreują rzeczywistość (wydarzenia) poprzez podstawionych aktorów w roli ekspertów, przypadkowych świadków wydarzeń itp. Zresztą poczytajcie sami:
Film prezentuje manipulacje medialne, a konkretnie wykorzystywanie aktorów do odgrywania różnych "akcji" społecznych oraz wydarzeń "sensacyjnych", które są prawdopodobnie kreowane przez NWO, w celu tworzenia nowych praw, wprowadzania różnych ograniczeń, a czasem po prostu dla tworzenia ogólnej atmosfery zagrożenia, chaosu i pseudo buntów społecznych.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
TVN, Polsat i TVP „na kursie i na ścieżce”. Jak zmanipulowano konferencję Macierewicza
Jak to się stało, że po konferencji prasowej Antoniego Macierewicza, na której podano nowe fakty ws. katastrofy smoleńskiej - żadna z podanych informacji nie przebiła się do mainstreamu? Postanowiliśmy przeanalizować jak TVN, Polsat i TVP "zmontowały" konferencję przewodniczącego parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r.
Na tle pozostałych stacji najlepiej wypadła Telewizja Republika, która rzetelnie zrelacjonowała zarówno konferencję prasową prokuratury wojskowe, jak i konferencję przewodniczącego parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r.
hahaha, czy nie przypadkiem telewizja republika jest powiązana z niezależna.pl ?? a niezależna.pl to spółka podległa ludziom kaczora?
bardzo wiarygodne źródło informacji, szkoda czasu na słuchanie tego wariata (Antoniego Macierewicza)
[ Dodano: 10-04-2014, 11:28 ] Hakun, to dlaczego dostał 100 tys. zł za występ na pucharze Davisa?
jakoś się tym nie pochwalił
Wyborcza serwuje nam ankietę o przyczynach katastrofy smoleńskiej według opinii publicznej. Jak zwykle ankieta jest tak skonstruowana, żeby wyszły prawidłowe wyniki.
Kulisy medialnego przekazu katastrofy w Smoleńsku oraz działań politycznych związanych z katastrofą. Czyli w jaki sposób Polacy dowiadywali się o katastrofie.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
To było jedno z najohydniejszych kłamstw posmoleńskich obecnych w polskich mediach. Szyte wyjątkowo grubymi nićmi. Po prostu ktoś wymyślił sobie coś, co miało uwiarygodnić rosyjską wersję wydarzeń i znalazł narzędzie, by to nagłośnić.
Narzędziem okazała się Joanna Komolka, reporterka TVN24, która 14 lipca 2010 roku wypowiedziała takie słowa:
To są słowa, do których udało nam się dotrzeć nieoficjalnie oczywiście. Próbowaliśmy oficjalnie potwierdzić te informacje w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie – tam, gdzie odbywa się m.in. odczytywanie tych zapisów. To są słowa, które miał wypowiedzieć pilot, pierwszy pilot tupolewa na kilkanaście sekund przed uderzeniem w ziemię. Brzmią one tak – choć od razu zastrzeżenie, bo nie do końca są one odczytane – Jeżeli nie wyląduję (-my), to mnie zabije (-ją). To są bardzo mocne słowa.
Komolka niby coś tam zastrzegła, ale z lubością podkreśliła, jak mocne są sensacyjne słowa pilota, wskazujące na gigantyczną presję ze strony ważnych pasażerów.
Po chwili reporterka zdaje się – zapewne przypadkiem – sugerować, skąd może mieć taki przeciek. Zapytana, czy te słowa są rezultatem pracy specjalistów z Krakowa, mówi:
Nasze źródło, które przekazało nam te informacje nie precyzuje tego. Trzeba powiedzieć, że prace nad odczytywaniem zapisów czarnych skrzynek trwają nie tylko w Krakowie, ale także jeszcze na terenie Rosji.
Całą rozmowę z ujawnieniem tego „newsa” wciąż można znaleźć na portalu tvn24.
Do tego, że z „Faktów TVN” coraz częściej nie dowiemy się co się naprawdę wydarzyło, za to zawsze jest jasne kogo należy nienawidzić a kogo kochać, kto jest ostoją spokoju, a kto rzekomo podżega do podziałów, już się jakoś przyzwyczailiśmy. Jest to jeszcze jedna patologia polskiego życia publicznego.
Niestety, od pewnego czasu tą samą drogą zdaje się podążać telewizja publiczna, a zwłaszcza „Wiadomości”. Weźmy wczorajsze wydanie tego programu i materiał dotyczący obchodów czwartej rocznicy smoleńskiej. To co zaprezentowała w swoim zjadliwym felietoniku Justyna Dobrosz-Oracz w niczym nie przypominało obiektywnego materiału dziennikarskiego, za to w zupełności nadawałoby się na straszący opozycją spot wyborczy Platformy Obywatelskiej.
Michał Setlak w największych stacjach telewizyjnych i prasie występuje jako „niezależny ekspert” z „Przeglądu Lotniczego”. Nie chwali się jednak tym, że co miesiąc pobiera wynagrodzenie z Kancelarii Premiera Donalda Tuska. Dzięki portalowi Polonii w Wielkiej Brytanii, Nowypolskishow.co.uk, dotarliśmy do faktur wystawianych przez zespół propagandowy Macieja Laska, działający przy urzędzie premiera – ujawnia „Gazeta Polska Codziennie”:
Kilka lat temu redaktorzy z Czerskiej parodiowali Wielki Post, propagując w tym wyjątkowym dla chrześcijan okresie,różnorakie diety. Teraz informują w jakich miastach najlepiej popełniać... grzechy główne!
Aktorka Joanna Szczepkowska doszła do ostatecznej konkluzji, że Gazeta Wyborcza jest „jednoznacznie lewackim i indoktrynującym pismem”. Osiągnęła ten stan świadomości po kilkuletnich bojach z homolobby i z szerokim frontem poparcia dla tegoż. Doceniam w sensie biblijnym jej nawrócenie na prawdę, chociaż nie mogę się powstrzymać, żeby nieskromnie dodać, iż ja doszedłem do tego znacznie wcześniej.
1. Putin przyznaje, że "separatyści" na Krymie to było rosyjskie wojsko, choć wcześniej stanowczo temu zaprzeczał.
2. Putin chwilę potem stwierdza, że na wschodzie Ukrainy oczywiście żadnego rosyjskiego wojska nie ma!
3. Putin odpowiada Snowdenowi, że owszem, tak, gromadzą dane i prowadzą elektroniczne szpiegostwo ale nie na masową skalę.
4. Równocześnie do właściciela serwisu wkontakte (rosyjski facebook) pukają panowie z grzeczną prośbą o przekazanie informacji o wszystkich "podejrzanych kontach".
5. Putin zaprzecza temu i tamtemu i takich punktów możnaby napisać ze czterdzieści, jednak najzabawniejszy jest inny.
6. Polskie media z wypiekami na twarzy informują o bezczelnej propagandzie Putina poświęcając jego konferencjom w przeciągu miesiąca więcej uwagi niż wszystkim polskim politykom za wyjątkiem Tuska i Kaczyńskiego.
Te same media, które na co dzień w propagandzie i manipulacji doszły już do punktu, w którym nawet dając zdjęcie tysięcy ludzi potrafią stwierdzić, że "właśnie widzimy około setki osób" i na odwrót, zdjęcie 8 ludzi podpisują jako "protest dużej kilkudziesięcioosobowej grupy" ale gdy to samo stało się ze zdjęciami z rosyjskiej granicy pierwsze uderzyły w dzwony krzycząc "patrzcie jak kłamią!!".
Te media, które organizują wspólnie z władzą ustawki i pytają premiera tak ot, przypadkiem, o smsy albo np. pijanych kierowców, dziś oburzają się na ustawione pytania do Putina.
Te same media, które pokazywały gościa spod krzyża, a który później znalazł się na wiecu paliknurów i sprawy nie uznały za istotną, zanosiły się śmiechem gdy pokazano kobietę, która na Ukrainie uczestniczyła w kilku protestach.
Te same media, które propagandę doprowadziły już do takiego stopnia, że zjawiska naturalne pod wpływem panującej władzy zmieniają nazwę z "powodzi" na "podtopienia", byle tylko się źle nie kojarzyły. Przy zmianie władzy pewnie znów wrócimy do "powodzi powstałych w wyniku zaniedbań rządzących".
I jeśli przy Putinie mógłbym dopisać podobnych rzeczy 40, to tutaj pewnie ze czterdzieści tysięcy, tylko kto by to później przeczytał?
Te same media, które poza natarczywą propagandą nie prezentują już kompletnie żadnych informacji, dzisiaj oburzają się na kremlowskich dezinformatorów. Paradne, naprawdę. Można się solidnie uśmiać
_________________ Lady Makbet to typ kobiety, którą nieokiełznana ambicja prowadzi do zbrodni, a potem do wyrzutów sumienia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum