Również zgadzam się ze Snajperem i Celtin.88. Moim zdaniem a również dużo jeżdżę jest właśnie w pociągach na Górnym Sląsku. Owszem, okraść mogą Ciebie wszędzie ale takiej skali napadania na podróżnych jak na Sląsku nie ma nigdzie. Wynika to głównie z mentalności tamtego regionu, gdzie w dalszym ciągu wszystko się wszystkim należy i myślą że dalej całe społeczeństwo będzie płacić na ich luksusy w jakich żyli przez cały okres PRL.
No teraz to już w ogóle po bandzie pojechałeś. Jak ja kocham stereotypy. Tylko że gdyby nie ten Śląsk to byś sobie wieczorami przy świeczkach siedział i pisał sobie co najwyżej po ścianie a nie na forum internetowym. Czasy Gierka mój drogi się skończyły i teraz to wszystko się wielkiej warshafce należy. Nie ma się co dziwić, że ludzie się tam czują "dymani", skoro Śląsk (w dużej mierze) na Warszawę haruje, a politycy od wielu lat ten właśnie Śląsk mają głęboko w dupie. Już kończę offtop.
celtin.88 napisał/a:
W pełni zgadzam się z Snajperem w kwestii bezpieczeństwa na Śląsku, nawet w biały dzień jest niebezpiecznie w pociągach obojętnie czy to TLK czy w osobowych
Sam jesteś człowiekiem ze Śląska (patrząc po ksywce) dlatego tak bronisz swojego regionu. Niestety zjeździłem pociągami całą Polskę, jechałem w nocy praktycznie wszędzie gdzie jeździ nocne TLK i owszem złodzieje mogą być wszędzie ale prawdopodobieństwo jest na to 10% a na śląsku 80%. Sorry no bonus. Tak niestety jest. Ja na Śląsku nigdy oka nie zmrużę w nocnym. Ja jeden mógłbym się mylić ale PKP stwierdziło dokładnie to samo i dlatego zlikwidowało postój. Czy wszyscy sa w błędzie? Aha i ja nie jestem z Warszawy ani Mazowieckiego.
Co takiego… Śląsk haruje na Warszawę? Raczej cała Polska zrzucała się na gigantyczne odprawy dla górników. Tymczasem w Łodzi jak na początku lat 90-tych padł przemysł włókienniczy ludzie nie dostali jakiejkolwiek odpraw. Zresztą sami wybraliście Buzka który zlikwidował 100000 miejsc pracy w górnictwie. W podziękowaniu za znaczne zredukowanie miejsc pracy w górnictwie mieszkańcy Śląska udzielili rekordowego poparcia Buzkowi podczas euro wyborów.
Na Śląsku wcale nie ma przeraźliwej biedy. Warto napisać że tu gdzie jest przeraźliwa bieda czyli Podlasie, Lubelskie, Świętokrzyskie, Podkarpacie pociągiem można spokojnie jechać nie obawiając się o kradzieże. Również jeśli chodzi o kradzieże infrastruktury w tych rejonach jest zadziwiający spokój.
Jeżdżę czasem na trasie Gdańsk - Wrocław i chyba raz tylko spotkałem się z wieściami o kradzieżach w tym pociągu. Trzeba jednakże uważać na dwóch odcinkach: Bydgoszcz - Inowrocław oraz Jarocin-Ostrów. Jakoś podejrzany ruch tam był.
_________________ Kłodzko-Wałbrzych - najpiękniejsza kolej świata.
(...) niestety najczęściej złodziei widziałem na Śląsku, bardzo często w nocy chodzą tam dresiki i zaglądają do każdego przedziału po kolei.
Rotfl! Dresiki = złodzieje! No nie będę komentował dalej bo wiadomo, a na temat antagonizmów Śląska i pozostałej części Polski i Warszawy to już w ogóle - to przecie nawet nie ten temat :]
Ludzie! Pilnujcie się dobrze i nie śpijcie jak te susły w nocnych pociągach i jeszcze sami w przedziałach, rozwaleni, z torbami/plecakami na górze, z telefonami MP3 a nierzadko też (o zgrozo!) z dokumentami i portfelem na stoliku! I już przynajmniej o połowę utrudnicie robotę złodziejom! Czy to będzie na Śląsku, Zagłębiu, Mazowszu, Wielkopolsce, Kujawach, w mieście czy na wsi, nawet w Polsce czy Austrii!
Zlodziejstwo bylo, jest i bedzie. Nie zmienisz tego. A nigdy nie wiesz czy wspolpasazer(ka) nie jest zlodziej(em/ka).
@Dave: hanysie:D nie ma woj.zaglebiowskiego.:p
W tym tygodniu pierwszy raz od 13 lat zmuszony byłem odbyć podróż pociągiem ze względu na zepsute auto, ale to co ujrzałem na naszej kolei nie napełniło mnie optymizmem a wręcz przeciwnie, trafiłem tutaj z ciekawości przypomnieć sobie coś nie coś o Polskiej kolei.
Wybrałem się nocnym pociągiem z Wrocławia do Krakowa, pierwsze co mnie zdziwiło to brak podróżnych w pociągu i to chyba jedynym nocnym na tej linii, z tego co dobrze pamiętam z rozkładu. W latach 1994/99 kiedy studiowałem to inaczej wspominam naszą kolej-na bogato i pełno podróżnych było, teraz jedynie wyremontowane dworce ujrzałem, ale za to zmieniło się na gorsze coś co powinno zmienić się na lepsze, a konkretnie czas jazdy zwłaszcza za Katowicami w stronę Krakowa, pamiętam, że wówczas jechało się tą trasą zaledwie 4 godziny, a dziś się jedzie 6 godzin(przy czym autem z Wrocławia do Krakowa dotrzemy w 3 godziny). Kolejnym elementem na minus jest złodziejstwo w pociągach, osoby z wyglądu na margines społeczeństwa były obecne w pociągu przez dłuższy czas, zwłaszcza w rejonie Katowic, Gliwic i Zabrza. Jedna Pani została okradziona, zgłosiła to konduktorowi lecz on nie był w stanie jakby nic na to poradzić, odpowiedział jej tylko "trzeba było pilnować swoich rzeczy", co dalej ta Pani zrobiła to nie wiem-wysiadła w Mysłowicach bez portfela i dokumentów bo to jej zabrali. Chciałem wezwać policję ale konduktor mnie uprzedził, że to i tak niewiele pomoże...czego nie skomentowałem.
Ja miałem miejsce tuż obok przedziału konduktora, więc chyba miałem to szczęście, że na mnie nie trafiło. Przechodząc się po składzie za Opolem, było po kilka osób w jednym wagonie, a nawet jeden był cały pusty.
Obraz nędzy, ubóstwa i widocznego upadku kolei mnie przeraził.
Pamiętam, że te nocne pociągi zawsze jeździły w latach 90-tych pełne ludzi, czy nawet w 2000 roku jeszcze, pomijam już fakt braku czystości i smrodu, jedynym plusem to był bilet w przystępnej cenie, bo wspomnienie nie tak dawnej kolei na pewno nie.
Wiadomo, że zmieniły się czasy i w każdej rodzinie mamy własne auto, ale szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się, że polska kolej wygląda właśnie tak. Byłem zadowolony, że wracam już autem do domu.
Wiem, że kradzieże się zdarzały kiedyś również, lecz obecnie można temu zaradzić; zainstalować monitoring w wagonach, lub wynająć ochronę dla tych ludzi co podróżują pociągami przynajmniej w nocnych, a nie powinno być tak, że poczucie bezpieczeństwa spada do zera. Teraz się nie dziwię, dlaczego słyszy się o likwidacji tylu pociągów i szlaków kolejowych, bo już mało kto z tego korzysta a gdyby to usprawnić sam bym chyba zaczął podróżować, ale nie ma warunków kompletnie.
Patrząc na rozkład jazdy na dworcu obecnie nie mogłem uwierzyć, że z tego co było kiedyś zostało już bardzo mało, zauważyłem brak nocnych pociągów we Wrocławiu na rozkładzie, a kiedyś było ich pełno, dziś już nie ma wcale.
Po takich widokach nie poleciłbym swojej rodzinie, żonie, ani nikomu podróży pociągami w obecnej sytuacji.
Wysłany: 11-07-2013, 18:39 Koszalin - Warszawa bezpieczeństwo
Witam,
wraz z dwoma kolegami jedziemy w nocy z soboty(13.07) na niedziele z Koszalina do Warszawy pociągiem TLK 82500. Jest to połączenie bezpośrednie. Chciałbym się dowiedzieć czy to bezpieczna trasa ? oraz jak najlepiej zamknąć przedział ? bo jedziemy ok. 11h i na pewno przyśniemy.
Z góry dziękuje i pozdrawiam
Pułtuś -Usunięty- Gość
Wysłany: 12-07-2013, 22:22
Widział ktoś w nocnym pociągu SOKistów w cywilu? Mi się ostatnio zdarzyło. Przynajmniej tyle. Gdyby tak w każdym byli, zwłaszcza w pociagach przejezdzajacych przez Slask to byłoby super. Lepiej żeby SOKisci jezdzili pociagami niz pilnowali pustych peronów.
Nocny TLK Koszalin - Warszawa czy TLK Ustronie? Przez Gdynię Działdowo Warszawę jedna z najniebezpieczniejszych tras... odcinek Działdowo - Warszawa oraz Toruń - Bydgoszcz pełno kiboli podejrzanych typów się kręci po korytarzu , kiedyś z tego pociągu pobili i wyrzucili dziewczyne...
jak chcesz dojechać bezpiecznie to bierz kuszete lub sypilakę
Nebbud, koledze chodzi o TLK Posejdon Kołobrzeg - Lublin.
Nie dramatyzujmy, jak w każdym nocnym pociągu trzeba mieć się na baczności, ale jedziesz z kolegą, więc myślę, że tu nie ma czego się bać, jeden będzie spał, drugi czuł i tak na zmianę. A jak obaj chcecie spokojnie się przespać, to polecam sypialny przedział double.
_________________ fb: podróże koleją. Zdjęcia, ciekawostki z podróży
No nie przesadzajmy już tak z tymi złodziejami.
Często jeżdżę "Pogórzem" z Wrocławia do Krakowa, zawsze jadę sam, bo biorę bilet na 1 kl. i nieraz przysypiałem i może z raz zdarzyło się mi, że widziałem dziwnych typów na korytarzu. Do tego na "Pogórzu" na całej trasie jadą SOKIści nieraz w parze z policją. Często chodzą po korytarzach. W Katowicach jedni wysiadają, wsiadają drudzy, tamci wracają.
Po prostu trzeba umiejętnie chować co ważniejsze rzeczy, położyć jakąś puszkę na klamce od drzwi przedziału i starać się nie wpadać w głęboki sen. I nie brać wartościowych rzeczy, ani nie wystawiać ich na widok publiczny. Złodziej szybciej będzie próbował wydymać gościa, co położy na stolik komórę, tablet, lub coś innego, niż takiego, co z boku na siedzeniu trzyma plecak i nie wygląda na nadzianego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum