[quote]nie żądając od Ciebie biletu, a więc byłby - może i miłym - ale tylko pospolitym złodziejem... A m.in. przez takie myślenie i kombinatorstwo jakie tu Kolega prezentuje (mam nadzieję, że to tylko "wypadek przy pracy", nie chcę nikogo z góry osądzać) polska kolej pasażerska wygląda jak wygląda...[/quot
Cytat:
Przecież to zwykłe złodziejstwo.
sheva17, po co od razu takie głupoty wypisywać, zawsze się można jakoś dogadać a wy byście już wszystkich ludzi ugodowych nazywali złodziejami.
W Polsce żyjemy drodzy panowie!
Jak dla mnie PKP robi wszystkim korzystającym z Podróznika pod górkę.
Kiedyś było tak,że na podróżniku można było dojechać do pierwszej stacji po godzinie obowiązywania biletu podróźnika, ale widocznie zwęszyli kasę na biletach na krótkich odcinkach...
Pytanko , dawniej do biletu podróżnika lub weekendowego można było dopłacić kilkanaście złotych i podróżować dodatkowo pociągami PR , czy jeszcze coś takiego istnieje ? nie widzę
tego na stronie PKP IC
Czy ktoś może mi wytłumaczyć, dlaczego Taniej Kuszetki nie wolno łączyć z Biletem Podróżnika? Czy PKP ma racjonalne powody zakazu łączenia tych biletów? Od niedawna z Biletem Podróżnika można przewozić rower, a co jest złego w przejeździe nocą w kuszetce zamiast w dwójce.
sheva17, po co od razu takie głupoty wypisywać, zawsze się można jakoś dogadać a wy byście już wszystkich ludzi ugodowych nazywali złodziejami.
Dogadywać? Właśnie przez to ,,dogadywanie się" Twojej spółce ucieka masa pieniędzy, należnych z tytułu opłat za bilety. Prawo jest prawem i należy go bezwzględnie przestrzegać. Jak kupuję w sklepie jeden chleb to dostaję jedną sztukę, jak mam bilet ważny do 6:00 to pociągiem mogę jechac do tej godziny i ani minutę dłużej.
A ja mam tylko takie pytanie. Skoro pociąg wg rozkładu zajeżdża na godzinę 5.40, a jadąc nim na podróżniku, tenże skład dostaje 60 min w plecy i do celu zajeżdża przed siódmą, to chyba normalne, że B.P jest w takim wypadku ważny do tej godziny, bo opóźnienie to chyba nie wina pasażera, który chciałby normalnie wysiąść o 5:40, ale przewoźnik nie wywiązał się z rozkładu.
Miał ktoś taką sytuację w praktyce? Zawsze najpóźniej kończyłem pociągiem "Pogórze" w Krakowie o 6(choć planowo jakoś 5:30 - pół godziny w plecy), nigdy później i tak żeby była kontrola, więc jak to z tym jest?
Jak dla mnie PKP robi wszystkim korzystającym z Podróznika pod górkę.
Kiedyś było tak,że na podróżniku można było dojechać do pierwszej stacji po godzinie obowiązywania biletu podróźnika, ale widocznie zwęszyli kasę na biletach na krótkich odcinkach...
Nie przypominam sobie aby tak było. Co najwyżej jakiś konduktor oko przymykał na brak biletu po 6 w poniedziałek.
Oczywiścieki, że nigdy nie było tak jak napisano 2 posty wyżej. Zawsze trzeba było i dalej trzeba skonczyc podróż najpóźniej NA STACJI rozkładowego przyjazdu pociągu przed końcem obowiązywania ważności biletu.
Pułtuś -Usunięty- Gość
Wysłany: 12-09-2013, 20:54
Normalnie facepalm jak sie czyta wasze posty. Nie dość że jest super oferta w której za relatywnie małe pieniądze można zjeździć caly kraj to wam dalej mało i źle, zachłanna i zła spółka, nie pozwala jeździć za pół-darmo. Wam zawsze cos musi niepasowac.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum