FZZP PKP też protestuje przeciw likwidacji Śląskiego Zakładu PR
Federacja Związków Zawodowych Pracowników Polskich Kolei Państwowych wystosowała dwa pisma protestacyjne - do prezes Przewozów Regionalnych, oraz do przewodniczącego Konwentu Marszałków, w sprawie przekazania obsługi połączeń kolejowych w woj. śląskim Kolejom Śląskim i likwidacji śląskich Przewozów Regionalnych.
- Federacja Związków Zawodowych Pracowników PKP stanowczo protestuje przeciwko działaniom marszałka województwa śląskiego Adama Matusiewicza oraz prezes samorządowej spółki Przewozy Regionalne, których decyzje prowadzą do fizycznej likwidacji Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Katowicach, będącego jednostką wykonawczą spółki Przewozy Regionalne - napisali związkowcy z FZZP PKP do Mirosława Karapyty, przewodniczący Konwentu Marszałków Województw.
- Dlaczego Urzędy Marszałkowskie nie zrealizowały uchwały Rady Ministrów z 2 grudnia 2008 roku, która wręcz je zobowiązywała do przekazania tych dodatkowych środków spółce Przewozy Regionalne na pokrycie straty bilansowej oraz jej wkład własny do projektów inwestycyjnych realizowanych ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko? Dlaczego Zarząd Województwa Śląskiego arbitralnie, bez wszczęcia procedury przetargowej, pozbawił dotychczasowego przewoźnika możliwości realizowania obsługi kolejowych połączeń pasażerskich w całym regionie? - pytają związkowcy.
Czas najwyższy dla dobra pasażerów w końcu to definitywnie unormować. Nasza propozycja, propozycja Związku Zawodowego Pracowników PKP, to upaństwowienie spółki Przewozy Regionalne i połączenie jej ze spółką PKP Intercity, tworząc oddzielny, dobrze zorganizowany podmiot spółkę PKP Przewozy Pasażerskie. Tak, jak to funkcjonuje w wielu krajach Unii Europejskiej, w których Państwo dąży do funkcjonowania silnych i dużych podmiotów gospodarczych, zajmujących się kolejowymi przewozami pasażerskimi, by móc w ten sposób łatwiej, właściwiej i rzetelniej wykonywać swe zadania i powinności związane z usługą publiczną wobec obywateli - czytamy w liście podpisanym przez Stanisława Stolorza, przewodniczącego FZZP PKP.
Oczekują zmiany decyzji o liwkdacji zakładu
W liście do prezes Małgorzaty Kuczewskiej - Łaski, związkowcy zaznaczają, że zgodnie z „Porozumieniem w sprawie zasad współpracy i wzajemnych zobowiązań” Zarząd spółki Przewozy Regionalne powinien przekazywać związkom zawodowym do zaopiniowania sprawy planowanych, a nie już realizowanych, zmian organizacyjnych w spółce. W obecnym zaś przypadku mamy do czynienia (...) z wpierw ogłoszeniem podjęcia decyzji o likwidacji jednostki wykonawczej spółki, a następnie zapytaniem organizacji związkowych o opinię do prowadzonych działań. Mamy do czynienia z farsą dialogu społecznego - czytamy w piśmie.
- Oczekujemy wstrzymania podjętej przez Zarząd Przewozy Regionalne Sp. z o.o. decyzji o likwidacji Śląskiego Zakładu spółki w Katowicach i podjęcia dialogu z partnerami społecznymi w sprawie projektu zmian organizacyjnych, które ważą na losie pracowników i ich rodzin - żąda FZZP PKP.
Lidia Ziaja o Śląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych
– Rozwiązanie zakładu przewidywałam od – co najmniej – pół roku. Ostrzegałam swoich związkowych zwierzchników o takiej możliwości, nie brano mnie jednak na poważnie! – mówi przewodniczącą Międzyzakładowego Związku Zawodowego Kolejarzy Śląskich Lidia Ziaja.
Tym razem na blogu nie będzie ani o modernizacjach, ani o rewitalizacjach, ani o taborze, a już na pewno nie o KDP. Dziś – z racji bieżących przełomowych wydarzeń – przenoszę się do tematu śląskich kolei regionalnych, czyli zapraszam na rozmowę z Lidią Ziają ze Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych – przewodniczącą Międzyzakładowego Związku Zawodowego Kolejarzy Śląskich.
upaństwowienie spółki Przewozy Regionalne i połączenie jej ze spółką PKP Intercity, tworząc oddzielny, dobrze zorganizowany podmiot spółkę PKP Przewozy Pasażerskie. Tak, jak to funkcjonuje w wielu krajach Unii Europejskiej, w których Państwo dąży do funkcjonowania silnych i dużych podmiotów gospodarczych, zajmujących się kolejowymi przewozami pasażerskimi, by móc w ten sposób łatwiej, właściwiej i rzetelniej wykonywać swe zadania i powinności związane z usługą publiczną wobec obywateli
No tak, Wspólnota Europejska swoje koleje konsoliduje, a krajom, które uważa za swoich wasali każe rozwalać kolej w imię dyrektyw europejskich i fałszywie pojętej ekonomii. Tym bardziej, że dyrektywy unijne nie kazały dzielić kolei na spółki, a jedynie rozdzielić zarządzanie finansami związanymi z utrzymaniem infrastruktury od zarządzania finansami związanymi z prowadzeniem przewozów. Ale u nas decydenci musieli być bardziej cesarscy od cesarza, zapewne niejeden z nich liczył na to, że jak rozdrobnią polską kolej, to niejeden weźmie sobie kawałek kolei za przysłowiową "czapkę gruszek". Ci, co kolej rozwalili, uciekli na zasłużone emerytury (mam na myśli dwóch konkretnych panów), a skutki mamy takie, że kolejny zakład będący spadkobiercą - bądź co bądź kiedyś funkcjonującego PKP idzie do likwidacji pomimo, że Śląsk ma spore potoki podróżnych. Dalszy scenariusz wyobrażam sobie taki, że Koleje Śląskie przejmą część taboru z PR-ów, a ludzie pójdą na zieloną trawkę.
Druga część rozmowy z Lidią Ziają ze Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych – przewodniczącą Międzyzakładowego Związku Zawodowego Kolejarzy Śląskich:
12 lipca odbyło się posiedzenie Rady Branżowej Przewozów Regionalnych. W czasie spotkania Rada Branżowa skupiła się na sprawie likwidacji śląskiego zakładu PR. W czasie rady związkowcy apelowali o utrzymanie katowickiego zakładu spółki.
W posiedzeniu wzięła udział prezes PR Małgorzata Kuczewska-Łaska oraz członek zarządu Paweł Stefański. Głównym tematem spotkania była likwidacja Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Wiceprzewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP Jan Przywoźny poddał krytyce podjęcie tak ważnej decyzji w tak krótkim czasie po otrzymaniu informacji o przejęciu wszystkich linii przez Koleje Śląskie. Według niego jest to jasny sygnał dla urzędu marszałkowskiego, że spółka nie zamierza walczyć o przetrwanie zakładu. To także zamknięcie drogi dla dialogu ze strona społeczną. Jan Przywoźny zaapelował do prezesów o prowadzenie dialogu z Kolejami Śląskimi nie ustami likwidatora, ale samego zarządu.
Prezes Kuczewska-Łaska nie widzi możliwości zatrudnienia pracowników PR Katowice w innych zakładach spółki, a poza tym w tej chwili analizowane są potrzeby kadrowe. Wedug PR Sekcja Naprawcza Częstochowa Raków również jest zbędna - dla zapewnienia wymaganej ilości napraw wystarczy Iława i Idzikowice.
Wniosek Rady Branżowej o wypłacenie zwalnianym pracownikom odprawy został odrzucony z powodu braku potrzebnych środków finansowych. Ze strony członków Rady Branżowej pod adresem zarządu spółki w czasie spotkania padło wiele cierpkich słów. Przewodniczący Federacji Stanisław Stolorz zakończył spotkanie apelem do prezes Kuczewskiej o utrzymanie katowickiego zakładu, choćby w mocno okrojonej strukturze oraz o podjęcie negocjacji z urzędem marszałkowskim w temacie przejęcia zwalnianych pracowników. Poinformował również o wniosku o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia wojewódzkiej komisji dialogu społecznego, wyrażając przekonanie o konieczności wzięcia w nim udziału również członków zarządu spółki Przewozy Regionalne.
Lidia Ziaja a Prezes Marek Worach.
Debata na słowo pisane.
Niedawno na łamach Gazety Wyborczej ukazał się wywiad z Prezesem Kolei Śląskich Panem Markiem Worachem. Uważam, że w kilku sprawach Pan Prezes się myli i poczułam się upoważnioną, by zwrócić uwagę czytelników na owe tezy. Nie mogę debatować z Panem Prezesem „oko w oko”, wymyśliłam więc taki oto sposób potyczki, potyczki na słowo pisane:
Pan Worach mówi:
Na pracę u nas trzeba sobie będzie zasłużyć.
A ja odpowiadam:
To znaczy, że ci, którzy 10,15,20,25,30 i ponad 30 lat orali jak woły robocze, dla zapewnienia pasażerskiego transportu kolejowego na Śląsku zasługują dzisiaj na kopniaka w tylnią część ciała? A niby kogo oni wozili pociągami? Tubylców z wysp Archipelagu Hula - Gula? Ekipę Baltazara Gąbki? A może dywizję szpiegów z Krainy Deszczowców?
Pan Worach mówi:
Mamy bardzo dobrych ludzi, w tym najlepszego specjalistę od konstruowania rozkładów jazdy. Przygotowuje rozkład dla pasażerów a nie dla wygody kolejarzy.
A ja odpowiadam:
Kolejarze to nie pasażerowie? Płacą mniej niż inni klienci?
Pan Worach mówi:
U nas pociąg nie musi jeździć np. do Sędziszowa, tylko dlatego, że dojeżdża nim do pracy jeden czy dwóch kolejarzy.
A ja odpowiadam:
Pan Prezes chyba zapomniał, że kolejarz również płaci podatki, z których utrzymuje się, między innymi, spółka Koleje Śląskie. Nie dojedzie do pracy, nie zapłaci podatku. A gdyby to byli politycy, to by musiał jeździć?
Pan Prezes zapomniał również o tym, że transport publiczny dla wszystkich mieszkańców regionu to misja jego spółki, spółki użyteczności społecznej.
Pan Worach mówi:
Nasze pociągi nie będą stać na bocznicach, tylko będą cały czas w ruchu.
A ja odpowiadam:
No jasne, jak się zepsują, to nie pojadą na „bocznicę”, tylko pociągną je dalej psie zaprzęgi, ewentualnie złotogrzywe rumaki. A jak już je ściągną ze szlaku i dziewczyna zapowie, że pociąg skończył bieg z przyczyn technicznych, to wtedy nie będzie stał na torach odstawczych? (Bo tak się to nazywa). Odstawiony skład, z pewnoscia, zastąpi latający dywan z krainy tysiąca i jednej baśni. Nie wiem bowiem, jak bez odpowiedniej rezerwy obiegowej, przy takich ciasnych obiegach, Pan Prezes sobie to wyobraża. No, ale przecież ja jestem tylko związkowcem, mam więc zabetonowane szare komórki. I jeszcze jedno pytanie? Czy przeglądy wynikające choćby z wymagań dotyczących przepisów bezpieczeństwa, obowiązujące wszystkich przewoźników bez wyjątku, będą wykonywane podczas biegu pociągu? Życzę powodzenia…
Pan Worach mówi:
Przewozy Regionalne (…) nie remontowały pociągów.
A ja odpowiadam:
Myli się Pan, Panie Prezesie. Robili to ludzie w Sekcji Utrzymania Częstochowa Raków. I to bardzo dobrze. A z czyich niby usług korzystały Koleje Śląskie naprawiając swoje pociągi? Przecież Koleje Śląskie nie stoją tylko Elfami i Flirtami i korzystały, na przykład, z podtorówki w Szopienicach.
Pan Worach mówi:
Będziemy mieli czym jeździć i pasażerowie będą zadowoleni zarówno z komfortu, jak i punktualności.
A ja odpowiadam:
Niepunktualność na śląskich liniach wynika w większości z ograniczeń i zmian w prowadzeniu ruchu, dyktowanych przez PLK. Pan Prezes nie będzie miał na to żadnego wpływu. A tak, nawiasem mówiąc, czy Pan Prezes w ostatnich tygodniach jechał pociągiem z Katowic do Łaz albo w kierunku powrotnym? Śmiem wątpić...
Pan Worach mówi:
Nasze pociągi do Wisły są pełne.
A ja odpowiadam:
Nasze pociągi do Wisły też były pełne – w sezonie. Teraz są jeszcze bardziej pełne, ponieważ składy są krótsze.
Do innych kwestii i tez, wyrażanych przez Pana Prezesa Woracha, nie będę się odnosić. Z niektórymi nawet się zgadzam. Nigdy jednak nie zgodzę się na przedmiotowe traktowanie naszych pracowników. Zasłużyli na szacunek, nie ze swojej winy wylądują na bruku. Oni chcą tylko zarabiać na życie. Mają w nosie, pod jakim to będzie szyldem. Pozbawienie możliwości dopracowania do emerytury w momencie, gdy brakuje im rok, czasem półtora, czy dwa - jest po prostu nieludzkie. Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść. Nikt nie zasłużył sobie na takie traktowanie. Ale za ten prezent, możemy podziękować także Zarządowi własnej Spółki.
Ludzie, czy w tym kraju ktoś jeszcze pamięta, co to jest obowiązek wobec społeczeństwa, bo przecież kolejarz z PR to też członek społeczeństwa, taki sam zresztą jak kolejarz z KŚ.
Likwlidacja Zakładu to jedynie wyjście. Pracownicy liniowi powinni być przyjęci do KŚ, do innych zakładów PR, do PKP CARGO i innych prywatnych przewoźników. A swoją drogą to maszyniści ze ŚZPR chyba nie obawiają się o pracę. Prywatni przewoźnicy przyjmą ich z pocałowaniem ręki.
sheva17 długo nie pisałeś i jakiś poziom dyskusji byl utrzymywany. Znajdź sobie coś pożytecznego do zabicia nudy. Nie pisz nic na tym forum bo sie nie znasz i piszesz głupoty. Zamilcz.Proszę
"Pan Worach mówi:
U nas pociąg nie musi jeździć np. do Sędziszowa, tylko dlatego, że dojeżdża nim do pracy jeden czy dwóch kolejarzy.
A ja odpowiadam:
Pan Prezes chyba zapomniał, że kolejarz również płaci podatki, z których utrzymuje się, między innymi, spółka Koleje Śląskie. Nie dojedzie do pracy, nie zapłaci podatku. A gdyby to byli politycy, to by musiał jeździć?
Pan Prezes zapomniał również o tym, że transport publiczny dla wszystkich mieszkańców regionu to misja jego spółki, spółki użyteczności społecznej."
Nie jeden czy dwóch a 200 Worachu! A czy Worach aby czasem nie dojeżdża do Katowic? Tylko że jemu społeczeństwo w osobie marszałka Matusiewicza funduje służbowe auto! A te 200 osób jedzie 3 godziny do pracy ponad 100km w jedną stronę, by wykonywać najcięższą pracę, żeby koleje na Śląsku mogły w miarę normalnie funkcjonować. A po pracy znowu jazda 3 godziny do domu.
Gorąco wierzę że gdy zmieni się władza w regionie ktoś da solidnego kopa w du.ę temu bufonowi. Później będzie się rozczulał jakim to on jest dobrym, prawowitym, czułym na ludzką krzywdę człowiekiem, a w taki sposób go potraktowano.
Ja osobiście życzę mu tego gorąco, bo jak się okazuje ludzie stanowią dla niego tylko liczby, są dla niego zwykłym towarem.
Za czasów PRów do Wisły owszem jeździły 2EN57 ale w okresach Kwiecień - Czerwiec i Wrzesień - Październik. A poza tym pojedyncze jednostki
Worms -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-07-2012, 11:25
myszka, nie od dziś wiadomo że wszelka władza ma ludzi w d.pie.Dla tych wynalazców i teoretyków z KŚ liczą się wykresy,słupki i tabelki.Będą mieli 100 powodów żeby uwalić któreś z linii a sobie zostawią kilka rentowniejszych.Potem będą szumnie ogłaszać jakie to było słuszne że Koleje Świńskie powstały.A za rok czy dwa jak skończy się okres gwarancyjny na tabor będzie płacz i lament.Że tak zmienię temat widzę że już cenzura KŚ działa bo ich pracownicy usuwają konta Nawet Ci najbardziej zagorzali Tak trzymać!
sheva17 długo nie pisałeś i jakiś poziom dyskusji byl utrzymywany. Znajdź sobie coś pożytecznego do zabicia nudy. Nie pisz nic na tym forum bo sie nie znasz i piszesz głupoty. Zamilcz.Proszę
No cóż inne zdanie boli. Widzisz przez całą swoją ,,karierę'' na tym forum niczego poza powtarzaniem związkowych dyrdymałów tutaj nie zaprezentowałaś, zresztą także Twoja w nich działalność ma wpływ na ocenę związkowców przez pracowników. Lepiej uderz się we własne piersi, bo nie znam kolejarza, który widziałby sens utrzymywania nierobów związkowych. Na pewno KŚ zwrócą uwagę, aby takich ludzi do pracy nie przyjmować, uciekających od pracy, zainteresowanych jedynie bumelką. A co do nowego zajęcia, takiej roboty związkowcy- nieroby nigdzie już nie znajdą.
A ŚZPR musi być zlikwidowany. Nie ma przewozów to i nie będzie Zakładu.
Drogi sheva17! Cieszy mnie ogromnie, że śledziśz moje wpisy ale smuci, że czytasz bez zrozumienia. To nie dziwne bo piszesz co jest wygodne do danego tematu. Tu piszesz o bezkompromisowej likwidacji ŚZPR a w temacie piętro wyżej o zawarciu porozumienia. Zdecyduj. Jeżeli nie doczytałeś to powtarzam :zawsze byłam za tworzeniem, na terenie województwa, jednego podmiotu realizującego kolejowe przewozy pasażerskie. Jeżeli któreś z województw nie byłoby w stanie samodzielnie tego realizować powinny powstawać współne projekty. wszystko jednak powinno odbywać się na drodze porozumień. Pracownicy nie są winni, że Pani Prezes i Pan Marsałek pałają do siebie nienawiścią tak ogromną, że gotowi są poświęcić kilkaset pracowników PR, bo to jest główne podłoże decyzji o likwidacji PR Katowice. Byc może ZZ straciły z oczu zagrożenia jakie dla pracowników niesie ta wojenka ale nie powinno się ich obwiniać za powstałą sytuację. Zresztą w sieci można znaleźć kilka wątków w których ZZ mówią o zagrożeniach. oczywiście masz prawo narzekać na ZZ, Twój wybór. Narzekasz a jednocześnie pełnymi garściami czerpiesz z tego co te paskudne ZZ wywalczyły. Prywatni przewoźnicy dziś również wdrażają zwolnienia grupowe i odprawy tylko ustawowe (nawiasem mówiąć ustawę o zwolnieniach grupowych również wywalczyły te paskudne ZZ tylko, że nikt niechce o tym pamiętać). Ktoś powie,żew dobie gospodarki rynkowej zwolnienia grupowe są czasami konieczne. Może to i prawda. Tylko, że ich dotkliwość należy minimalizować. Tak to zrobiono w Cargo, PLK ,Energetyka gdzie wdrożono PDO tylko dlatego, że żądały tego Związki Zawodowe (te paskudne). Mam również nadzieję, że ZZ w PR również potrafią zabezpieczyć pracowników, jeżeli nie jest za późno.
Na koniec; Twoje ostatnie zdanie nie jest prawdziwe. Przewozy są tylko zakład chce sie zlikwidować. Ponadto jak KŚ zrealizują obowiązek organizacji dowozu ludzi, jeżeli PR nie przrekażą im taboru? Od stycznia bez kolei?
sheva17, nie sposób się akurat z Tobą nie zgodzić.
Nie ma połączeń, nie ma zakładu. Ba, nawet połączenia mogą być np. sieć pociągów komercyjnych przyspieszonych, ale podobno to i tak przy pełnym składzie się nie opłaca. Bo gdyby takowe były to część pracowników by znalazła zatrudnienia, ale zakład i tak chyba trzeba by zlikwidować .
Lord W, nie tylko zakład PR na Śląsku powinien być zlikwidowany. PKP Intercity realizuje połączenia kolejowe na terenie całego kraju, a ma tylko 4 zakłady (Warszawa, Kraków, Poznań, Gdynia). Czy PR muszą mieć zakład z całą rozbudowaną administracją w każdym województwie? Nie muszą!
PR są chyba jedyną kolejową spółką wywodzącą się z PKP, która nie zreformowała swojej przerośniętej administracji. Ba, nawet centrala PR ma siedzibę w 3 innych miastach poza Warszawą (Poznań, Olsztyn, Gniezno).
Wszystkie największe spółki PKP już dawno zreformowały swoją administrację, poprzez likwidację niektórych zakładów. Tak zrobiło np. PKP Cargo i PKP PLK, a spółka TK Telekom zlikwidowała wszystkie zakłady. I tylko PR tkwią w marazmie, utrzymując w całym kraju przerośniętą do granic absurdu administrację w 15 zakładach. Czy w każdym województwie, nawet najmniejszym, z trzema liniami kolejowymi na krzyż i 20-30 pociągami na dobę musi funkcjonować oddzielny zakład z całą administracyjną czapą? Przecież to generuje gigantyczne koszty! Czy nie wystarczą sekcje wykonawcze podległe centrali lub 5-6 zakładom terenowym, obejmującym swoim zasięgiem 2-3 sąsiednie województwa? Oczywiście, że wystarczą, ale hamulcowym jest beton związkowo-dyrektorski, który najbardziej boi się utraty swoich stołków. Gdy inne spółki kolejowe likwidowały zakłady to związkowcy najbardziej bronili etatów administracyjnych!
Jeśli PR nie zreformują się to za 2-3 lata skończą tak jak skończył zakład PR na Śląsku. A następne w kolejce do likwidacji są zakłady PR w Poznaniu i we Wrocławiu...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum