Dziennikarze portalu Pressmix dotarli do 8-letniego Franka, który w swoim liście przypomina Premierowi Donaldowi Tuskowi obietnice składane na konferencjach prasowych oraz w sposób merytoryczny punktuje szefa rządu. Wadowiczanin bez stresu przed kamerą opowiada na co liczy i czego oczekuje od "szefa całego kraju".
_________________ Lady Makbet to typ kobiety, którą nieokiełznana ambicja prowadzi do zbrodni, a potem do wyrzutów sumienia.
My tu narzekamy na drożyznę, na bezrobocie, na brak perspektyw, na bankrutujący ZUS, na gigantyczne długi państwa i w ogóle, a gdzieś w otchłani internetu żyją sobie zadowoleni wyborcy PO...
W państwach uchodzących za "kraje trzeciego świata" kwota wolna od podatku jest wyższa niż w Polsce. Podziękujmy za ten stan panu premierowi, który od 5 lat nie chce nam tej kwoty uaktualnić i tym samym sprawić, abyśmy z roku na rok nie płacili coraz wyższych podatków.
Podwyżki podatków, akcyzy, składek ZUS, likwidacja ulg, zamrożenie progów podatkowych, a teraz pomysł "uzusowienia" umów o dzieło. Czy dla administracji Donalda Tuska i obywatelskiej tylko z nazwy Platformy istnieją jakieś granice?
Donald Tusk zapowiedział w miniony weekend, że Polaków czeka nowa fala podwyżek podatków. Najmocniej podwyżki odczują przedsiębiorcy, którzy będą musieli "uzusowić" każdą formę pracy. Już teraz 22 proc. z nich zapowiedziało, że z tego powodu będą musieli zamknąć swoje biznesy.
Jak bardzo rządowa propaganda rozminęła się z rzeczywistością: 64 proc. młodych mieszkańców "Zielonej Wyspy" nad Wisłą uważa, że tylko życie i praca za granicą stworzą dla nich jakiekolwiek szanse na przyszłość...
Zakazany temat – bieda porażką polskiej transformacji.
Zbliżające się wybory uruchamiają propagandę. Dokonania ostatnich dwóch dekad prezentowane są jako niebywały, wręcz historyczny sukces Polski. Osoby będące tubą tej propagandy alergicznie reagują na oficjalne statystki zamożności i wzrostu gospodarczego. W ich świetle Polacy w Unii Europejskiej są biedni, a tempo wzrostu gospodarczego jest żółwie. Te fakty są przemilczane lub zakrzykiwane.
Pożyczkowy obłęd rządu premiera Tuska przyspiesza. Sprzedaliśmy obligacje za rekordowe 12,129 mld zł. Nasze zadłużenie publiczne wzrosło o ponad 12 mld.
Dlaczego nie wracamy z emigracji? Bo w Polsce kompletnie nie liczy się człowiek. Gołym okiem widać, że kryzys po irlandzku czy brytyjsku jest o niebo lepszy niż osławiona polska zielona wyspa. W Polsce liczą się tylko wskaźniki makroekonomiczne, natomiast kompletnie nie liczy się człowiek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum