Zrobić z TLK Karpaty tak ja parę lat temu było z Malinowskim. W 6-7 jechał do Krynicy, a w 1-5 do Rzeszowa. Tyle że dla Tarnowa, Nowego Sącza, czy Rzeszowa w pierwszej kolejności przydałoby się połączenie z Warszawą na bazie dawnego Ex. Pieniny jednak koniecznie w taryfie TLK, ewentualnie coś pokroju IR WOŚP (np. reaktywacja IR Matejko, tyle że na wydłużonej trasie do/z Rzeszowa, od Krakowa w taryfie REGIO z postojami na większych stacjach).
Jeżeli jest codzienne połączenie z Zagórzem to na pewno lepszy wynik miałoby to z Krynicą, ewentualnie do Nowego Sącza 1-5, a do Krynicy 6-7. Moim zdaniem to połączenie jest bardzo potrzebne i niezbędne, coś w godzinach porannych to odrębna kwestia. EIC to podobno pociągi komercyjne, tu PKP IC może wozić powietrze jak tylko ma taką wolę. A co do tej nieszczęsnej TLK-i....Byle autobus bije ją na głowę czasem przejazdu, tym pociągiem mało kto jeździ. Z codziennym składem do Nowego Sącza nawet nie byłoby porównania...
A może zrobić grupę wagonów B+A+B do Grudziądza, z dwoma wariantami przez Iławę i Jabłonowo Pom. lub przez Kutno Sierpc i Brodnicę, ew. p. Toruń i Chełmżę. Pociąg rel. Kraków-Warszawa-Olsztyn lub Warszawa-Bydgoszcz(-Grudziądz). Niech Intercity nad tym pomyśli i szybko podejmie decyzję!
O Grudziądzu na razie raczej można zapomnieć ze względu na brak elektryfikacji. Od 14.XII został uruchomiony pociąg do Zagórza, Zamościa a więc tutaj są potrzebne dwie lokomotywy spalinowe, + to co było czyli na "Rybak ' i "Pojezierze". W wakacje wszystko co żywe pojedzie głównie na Hel, ale także do Łeby i miejmy nadzieję do Kudowy.
Odnośnie składu do Krynicy, przynamniej Nowego Sącza oczywiście że jest ono potrzebne codziennie, ale niestety tutaj jest problemem czas przejazdu. Komu zależy na czasie wsiądzie w autobus i to kładzie kolej. A w IC niestety nie widzą rosnących z roku na rok dotacji i nie pomyślą, że właśnie na takie nierentowne linie powinny one iść, aby nie było białych plam na kolejowej mapie Polski. Dopóki nie zmieni się myślenie w IC dopóty będzie tak jak jest.
Odnośnie składu do Krynicy, przynamniej Nowego Sącza oczywiście że jest ono potrzebne codziennie, ale niestety tutaj jest problemem czas przejazdu. Komu zależy na czasie wsiądzie w autobus i to kładzie kolej.
Autobus przy wytrasowaniu pociągu przez CMK na pewno nie pojedzie szybciej, a pociąg jest wygodniejszy i konieczny. Sporo osób z połączenia z Warszawą korzysta z Grybowa czy ze Stróż, tam alternatywa dla tego połączenia jest bardzo słaba albo żadna,nie mówiąc już o Tarnowie czy Bochnii. Na pewno to połączenie ma większy sens niż wożenie powietrza do Zagórza albo niż organizowanie składu do Grudziądza.
Jeżeli chodzi o pociąg z Warszawy Nowego Sącza i do Krynicy via CMK-Kraków to wiadomo że będzie szybciej, tym bardziej, że w 2h50 minut spokojnie TLK jest w stanie zajechać z Warszawy do Krakowa na chwilę obecną. Pisząc o krótszym czasie przejazdu miałem na myśli autobusy relacji Kraków-Nowy Sącz i dalej Krynica a pociąg tej relacji. Ale tu też jest rozwiązanie. Wprowadzić na odcinek Kraków-N. Sącz / Krynica "Bilet Relacyjny", np. 20 zł. Za tyle PKS czy nawet prywatny przewoźnik na pewno nie zawiezie. Ale jak IC za odcinek Kraków-Krynica żąda ponad 50 zł i jedzie 5 godzin to nie dziwmy się że nawet w weekendy ta TLK nie ma powodzenia.
Dlatego warto rozważyć opcję kursowania codziennego w relacji Warszawa - Nowy Sącz - Warszawa. Bilet relacyjny by się przydał, ale jak pisałem stacja Nowy Sącz nie generowałaby jako jedyny potoków w tej relacji.
Wszyscyśmy znawcy to i ja się wypowiem: Zagórz, a bardziej Grudziądz ratowałyby pociągi przelotowe. Skądinąd potrzebne z innych (znawcom znanych) powodów:
1. (Gdynia?) - Warszawa - CMK - Kraków - Zagórz - Koszyce
2. Warszawa - Nasielsk - Sierpc - Brodnica - Grudziądz - Chojnice - Szczecinek - Szczecin.
Tyle w temacie
O Grudziądzu na razie raczej można zapomnieć ze względu na brak elektryfikacji. Od 14.XII został uruchomiony pociąg do Zagórza, Zamościa a więc tutaj są potrzebne dwie lokomotywy spalinowe, + to co było czyli na "Rybak ' i "Pojezierze". W wakacje wszystko co żywe pojedzie głównie na Hel, ale także do Łeby i miejmy nadzieję do Kudowy.
Nie można zapomnieć o Grudziądzu! Grudziądz jest prawie taki duży jak Toruń. Grudziądz jest bardzo ciekawym miastem. Powinien do Grudziądza dojeżdżać pociąg dalekobieżny. Linie do Grudziądza na bank przez 10-20lat nie zostaną zelekryfikowane.
Czy ktoś pamięta, w którym rozkładzie uruchamiano TLK "Bory Tucholskie" z Warszawy do Kołobrzegu przez Brodnicę, Grudziądz. Ile razy skład miał zmianę loka na całej trasie? Czy obecnie na odc. Działdowo - Brodnica jest bardzo kiepski stan torowiska?
_________________ na forum od 2005 roku:)
dddbb -Usunięty- Gość
Wysłany: 02-02-2015, 18:39
Kolejorz91 napisał/a:
Grudziądz jest prawie taki duży jak Toruń.
Za Wikipedią: Grudziądz 98 tys mieszkańców, Toruń 204 tys mieszkańców
"Prawie" robi wielką różnicę
Skądinąd potrzebne z innych (znawcom znanych) powodów:
1. (Gdynia?) - Warszawa - CMK - Kraków - Zagórz - Koszyce
:
A jakiez to "powody" prócz pobożnych życzeń. Wstąpił do piekieł - po drodze mu było ? Z Krakowa do Koszyc bliżej i taniej przez Muszynę, Plavec ale a odc. slowackim to nawet nie ma poc na odc. Lipany - Plavec.
No ale 98 tys jest sporą ilością niż miasteczko z ok. 3700 tys Jabłonowem Pomorskim, stacja węzłową a w którym zatrzymują się TLK i IR. A Grudziądz ma same osobówki szynobusy ARRIVA RP.
Ostatni raz "Bory Tucholskie" uruchamiano w rozkładzie 2008/2009 ale na pewno nie jechał wtedy przez Brodnicę-Grudziądz tylko od Warszawy przez Kutno-Toruń-Bydgoszcz-Chojnice-Człuchów-Szczecinek-Białogard. Ja szczerze mówiąc nie pamiętam, żeby Grudziądz miał kiedykolwiek pociąg dalekobieżny, i nie zanosi się aby w najbliższej przyszłości, a już na pewno nie w rozkładzie obecnie obowiązującym miało to nastąpić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum