Wasiak nie ma absolutnie nic, nie potrafię wskazać jednej cechy, na której udałoby się zbudować jakiś wizerunek. Przez kilkanaście lat zarządzała koleją, a skutki są żałosne!
Ten rząd będzie pośmiewiskiem. Smrodu dogorywającej PO nie wytrzyma nawet najwierniejszy leming. Wystarczy popatrzeć na wypowiedzi mainstreamowych dziennikarzy, którzy żyją z tej sitwy, ale nie na te oficjalne w telewizji, tylko te na portalach społecznościowych. Panuje nastrój przygnębienia, braku wiary i wcale nie mała część dołącza do kpin. Identycznie zachowują się młodzi i wykształceni z wielkich miast, którzy w zdecydowanej większości składają kondolencje, nie gratulacje.
_________________ Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
Póki co Platforma w sondażach rośnie. Co do Marii Wasiak, to kobieta nie miała wyjścia i odpowiedziała na zaproszenie zrozpaczonej Kopacz. Żaden facet na schedę po Bieńkowskiej się nie pisał. Owszem, byli chętni, ale na mniejsze działki. Kobiety powinny Wasiak (i Kopacz) wspierać, a nie życzyć najgorszego. Wystarczy, że robią to prawdziwi macho, którzy z kobiecej wrażliwości i pracowitości dzisiaj kpią.
--------------
Ps. Łatwiej mi było kierować kobietami, bo nawzajem się nie znosiły. Faceci mają robotę w du..., ważniejsza jest flaszka w męskim gronie i dziwki w burdelu.
Nie bądź naiwny. CBOS na pożegnanie Tuska dał PO 38% i jak informuje, poparcie dla partii rządzącej wzrosło o... 12 punktów procentowych. Przypominam, że CBOS jest sondażownią podległą kancelarii premiera. Wiarygodność tych sondaży jest więc bliska zeru. Platformie tak "rośnie" w sondażach, że aż przerżnęła niedawne wybory uzupełniające do Senatu - wszystkie trzy mandaty zgarnął PiS. CBOS robi "laskę" Platformie. Nawet lemingi czują, że te sondaże to ściema.
_________________ Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
Minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak w 2001 roku jako prezes zarządu spółki PKP Przewozy Regionalne podczas sympozjum "Kolej - transport przyjazny" stwierdziła:
"Usiłujemy namówić samorządy do zaniechania przewozów na liniach, gdzie są mierne wyniki ekonomiczne. Ale samorządy są pod tym względem bardzo oporne, gdyż działa tam siła przyzwyczajenia."
Wprawdzie w 2001 roku samorządy nie finansowały przewozów w województwach - inne wtedy były realia - to sam fakt, że w ich uporze Maria Wasiak widziała jedynie nieracjonalne przyzwyczajenia, świadczy o całkowitym niezrozumieniu roli regionalnego transportu kolejowego. Na ironię zakrawa fakt, że słowa te Maria Wasiak wypowiedziała na sympozjum "Kolej - transport przyjazny".
Zawieszenie przewozów na liniach regionalnych spowodowało ich zamknięcie a następnie dewastację. Niektóre z tych linii (głównie na Dolnym Śląsku) dopiero dzisiaj ogromnym nakładem środków ponownie są przez samorządy uruchamiane...
Obywatele i Obywatelki. Przemawiam w sprawie wagi najwyższej. Poruszę sprawę Tymczasowego Rządu Ocalenia Platformy Obywatelskiej na półuchodźstwie w Brukseli.
Wszyscy próbują jakoś wytłumaczyć wczorajsze nominacje na ministrów. Jest śmiesznie. Usłyszałam już, że ktoś tam został ministrem ponieważ... PANI PREMIER GO ZNA. Kłaniam się więc nisko pani Wasiak. Referencje godne podziwu.
Na "dzień dobry" premier Kopacz zapewniła, że jest kobietą i w związku z tym należy jej się taryfa ulgowa w byciu premierem. Szykuję popcorn na expose...
_________________ Lady Makbet to typ kobiety, którą nieokiełznana ambicja prowadzi do zbrodni, a potem do wyrzutów sumienia.
Z PKP do rządu. Zarabiała 46 tys. zł, teraz idzie na urzędniczą pensję
Maria Wasiak, specjalistka w dziedzinie prawa gospodarczego, była wiceprezes PKP SA, będzie nowym ministrem infrastruktury i rozwoju w rządzie Ewy Kopacz. Rezygnacja ze stanowiska w PKP oznacza też rezygnację z bardzo dużej pensji – w 2012 roku Wasiak zarabiała 46 tys. zł miesięcznie.
Pewnie odchodząc z zarządu PKP dostanie niemałą odprawę + pensja na ministerialnym stołku i na jedno jej wyjdzie (albo jeszcze lepiej). Po wyborach, jak się nie uda utrzymać na stołku w MIR, to od czego będą koledzy ulokowani w spółkach PKP? Jakieś malutkie stanowisko dyrektora projektu ds. rzeczy niepotrzebnych z niewielką pensją wynoszącą tylko 10 tyś na rękę i będzie git.
Maria Wasiak, nowa minister infrastruktury i rozwoju jest odpowiedzialna za paraliż komunikacyjny na kolei w latach 2010-2011 – przypominają posłowie PiS-u:
Piotr Szumlewicz (dziennikarz, pisarz i publicysta) o minister Marii Wasiak:
"Kariera nowej minister infrastruktury i rozwoju, Marii Wasiak to żywe wcielenie patologii w spółkach skarbu państwa. W 2012 roku zarabiała średnio 46 tys. zł miesięcznie na kontrakcie menedżerskim jako członek zarządu PKP SA. Omijała ustawę kominową, która dawałaby jej prawo do dochodów na maksymalnym poziomie ok. 22 tys zł. Trudna sytuacja spółki nie była jednak istotna dla niej i jej znajomych. Lepiej było robić kombinacje i szukać możliwości ominięcia ustawy kominowej, aby bardziej naciągnąć państwo dla prywatnych korzyści. Wstyd, że tacy ludzie mianowani są na ministrów."
To jedna z osób, której wybór na ministerialne stanowisko był całkowicie niespodziewany. W szczególności, że Maria Wasiak (54 l.) będzie nie tylko kierować administracyjnym molochem, zajmującym się infrastrukturą i unijnymi funduszami, ale jeszcze będzie musiała rozwiązać liczne problemy, jak rozładowanie korków na autostradach czy wprowadzenie Pendolino na tory!
Pani od oświadczeń Nowaka znów szefową gabinetu ministra infrastruktury
W przyrodzie nic nie ginie. A w Platformie nikt. Najbardziej zaufani najbardziej skompromitowanych jak przyczajone tygrysy skaczą po stanowiskach – raz urząd, raz biznes, byle pod państwowym, a raczej kolesiowskim, parasolem.
Nowa szefowa „superresortu”, jak nazywa się w slangu platformersko-mainstreamowo-dziennikarskim ministerstwo infrastruktury i rozwoju, sięgnęła po prawą rękę… Sławomira Nowaka. Pan były minister nosił czasomierz co prawda na lewej, więc ta wydaje się dla niego cenniejsza, ale postać, o której mowa, też musi być niezwykle ważna.
Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, Karolina Kleszcz, 27-letnia była szefowa gabinetu politycznego Nowaka z czasów jego władania resortem transportu została wybranką świeżo upieczonej pani minister Marii Wasiak na stanowisko… szefowej gabinetu politycznego.
Ja tylko mam prośbę, żeby nigdy więcej nie cytować na forum kolejowym, czyli z założenia świeckim i niezależnym Radia Maryja. Jestem katolikiem, osobą wierzącą ale to co się głosi w Radiu Maryja nie ma nic wspólnego z prawdą i dziennikarską rzetelnościa, a już na pewno z rzetelnością na tematy infrastruktury. Wszak to nie kto inny tylko ksiądz Rydzyk, który w każdym innym kraju siedziałby w więzieniu, jest znany z tego, że krytykuje w czambuł Unię Europejską tylko dziwnym trafem jako pierwszy korzysta z jej osiągnięć, jak choćby przejażdżki autostradą A1 wybudowanej za pieniądze UE i za rządów znienawidzonej przez niego PO.
Nowej pani minister jak każdemu trzeba dać szansę. W końcu to Kościół Katolicki głosi "po owocach ich poznacie". I drugi cytat z Pisma Swiętego: "nie sądźcie abyście nie byli sądzeni".
A za chaos na kolei na przełomie 2010/2011 roku, który doskonale pamiętam, odpowiada nie kto inny tylko wiceminister Engelhardt, który na szczęście został zdymisjonowany.
pawelu, na naszym forum i na fanpage żadnych mediów bojkotować nie będziemy! Nie oczekuj od nas bojkotowania czegoś tylko dlatego, że tobie się nie podoba. Nikt Cię nie zmusza do czytania i oglądania czegoś od czego doznajesz traumy psychicznej.
A propos szansy dla nowej pani minister i "po owocach ich poznacie"... Szansę pani Wasiak miała od kilkunastu lat, zasiadając w zarządach i radach nadzorczych spółek Grupy PKP. Tak więc owoce już są - zgniłe! Co każdy pasażer kolei widzi.
Obawiam się, że jeszcze zatęsknimy za Bieńkowską i za tym jej "Sorry, taki mamy klimat"... Wasiak jako minister to totalne nieporozumienie! Tak samo jak Kopacz w roli premierzycy.
A propos pamiętnego chaosu na kolei, ówczesny wiceminister Englehardt ponosił tylko odpowiedzialność polityczną. To nie on nieudolnie wcielał w życie nowy rozkład jazdy, który był zarzewiem owego chaosu i nie on był winien niemiłosiernego ścisku w pociągach TLK, które zostały okrojone do 3-4 wagonów. Winę za ten stan ponoszą zarządy poszczególnych spółek PKP, w tym zarząd PKP SA jako organ nadzorujący całą Grupę PKP. I winni tego kolejowego chaosu stracili posady w zarządach spółek PKP, w zasadzie wszyscy z wyjątkiem Marii Wasiak. Ona za swe "zasługi" dostała kopa w górę.
PS
pawelu, autostrady wcale nie są osiągnięciem UE. Unia nie ma własnych pieniędzy i nie wybudowała nam autostrad! Unijne dotacje to nic innego jak nasze podatki. Tak więc proszę nie uprawiać zakłamanej unijnej propagandy! To nie jest forum lemingów tylko ludzi samodzielnie myślących.
Sławetny chaos na kolei w sezonie 2010/2011 to zaledwie wierzchołek góry lodowej "osiągnięć" nowej ministry.
Mało kto już pamięta, albo po prostu nie wie, że Wasiakowa jest współodpowiedzialna (razem z Celińskim) za zarżnięcie ponad 1000 km linii kolejowych w roku 2000. Co więcej - jako ówczesny dyrektor Biura Prywatyzacji jest BEZPOŚREDNIO odpowiedzialna za rozpieprzenie PKP na niezliczone spółeczki w roku 2001.
Ten rzekomy "ekspert i menadżer kolejowy" jak określana jest w prorządowych szczekaczkach, to terminator polskiej kolei nr 1.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum