Zgorzelecka nie ma połączeń dalekobieżnych i to jest problem od lat. Tyle tylko, że za każdym razem kiedy próbujemy coś zrobić to jedyną osobą która nam pomaga jest Pan Jerzy Zieliński i Urząd Miasta w Bolesławcu. Reszta ma ten problem w dupie nawet sam Zgorzelec. Jelenia Góra i okolice to inna bajka. Tutaj kolej powstaje z kolan. Aby dogonić zgorzelecką to kwestia czasu. Samorządy stanęły na wysokości zadania. Linia kolejowa 274 w 80% doprowadzona jest do normalności już. PIC tworzy rozkład jazdy pod siebie. Twierdzenie Rozkładowca że tutaj dominuje PKS można sobie włożyć między bajki. PKS w Jeleniej Górze to powolny upadek. Brak inwestycji w nowy tabor, brak możliwości rozwoju. Przecież żeby się teraz utrzymać na linii do Wrocławia muszą wprowadzać promocję bilet za złotówkę. Po drugie pociąg do Wrocławia jedzie inną trasą. Rozumiem że mikolstwo jeleniogórskie to po części banda frustratów ale połączenia o których napisałem w poście wcześniejszym są potrzebne i to w zupełności wystarczy dla dolnośląskich linii. Ja i moi działacze na szczęście do tej grupy nie należą, wręcz przeciwnie cała banda mikoli jeleniogórskich to nasi wrogowie tak samo jak i wrogowie tego forum. Rozumiem podejście mieszkańców zgorzeleckiej. Najlepsza rada- działajmy wszyscy i wysyłajmy pisma, angażujmy samożądy i władze to sytuacja się polepszy. Na zgorzeleckiej jest ciężko ale można, KONOPNICKA która pojedzie od czerwca jest tego ewidentnym przykładem.
Druga to bardizej ciekawostka. Od 11 czerwca jeden z TLK (Polesie, rel. Chełm - Warszawa Zachodnia) zastąpi Regio na trasie Lublin - Lubartów z prawie wszystkimi osobowymi postojami na tej trasie. Ciekawi mnie, jak zostanie to rozwiązane taryfowo.
Podobną sytuację mieliśmy na południu: w czasie remontu jeden pociąg Kolei Śląskich był odwołany, w zamian IC zatrzymywał się na każdej stacji. Na tym odcinku bilety KŚ zakupione wcześniej były honorowane. Zakładam, że podobnie będzie w przytoczonym przypadku.
Rozkładowiec -Usunięty- Gość
Wysłany: 06-05-2017, 23:57
dddbb napisał/a:
Moje obie ręce podpisują się pod tym, co pisze Bartuś. Jelenia Góra to nie tylko Szklarska i (po części) Karpacz, ale także Wałbrzych, o którym nie można zapominać. Zatem nie można mówić o ruchu stricte turystycznym
Beatrycze w bardzo jasny sposób opisała, że liczba mieszkańców linii zgorzeleckiej jest porównywalna z liczbą linii jeleniogórskiej. Skoro mieszkaniec Legnicy, Bolesławca, czy Zgorzelca może się przesiąść we Wrocławiu, to dlaczego mieszkaniec Wałbrzycha, czy Jeleniej Góry nie? Poza tym Jelenia Góra i Wałbrzych mają alternatywę w postaci dalekobieżnej komunikacji autobusowej, a miasta przy linii zgorzeleckiej są skazani na pociąg. Linia zgorzelecka jest tylko jednym z wielu takich miejsc w Polsce.
Tak się składa że rejon Karkonoszy są moim ulubionym miejscem wypoczynku i zawsze dojeżdżam tam pociągiem i widzę że dzienne pociągi dalekobieżne nie mają dużej frekwencji, mimo że zazwyczaj bywam tam w sezonie. Jedynym pociągiem który ma przyzwoitą frekwencję są nocne Sudety. Ludzie, nie popadajmy w paranoje. Pociągi nie są dla fanaberii miłośników, tylko tam gdzie faktycznie są potrzebne. Sam się zaliczam do grona miłośników kolei, ale zdaję sobie sprawę że nie zawsze trzeba mieć wszystkiego, czego by się chciało. Też chętnie bym chciał bezpośredni pociąg od siebie do miejsca, gdzie często podróżuję, a go nie mam. Jednak nie robię z tego tragedii, tylko jadąc się przesiadam i to do pociągów różnych przewoźników kupując dwa odrębne bilety i jakoś korona z głowy mi nie spadła z tego powodu.
Światowid napisał/a:
Twierdzenie Rozkładowca że tutaj dominuje PKS można sobie włożyć między bajki. PKS w Jeleniej Górze to powolny upadek. Brak inwestycji w nowy tabor, brak możliwości rozwoju. Przecież żeby się teraz utrzymać na linii do Wrocławia muszą wprowadzać promocję bilet za złotówkę.
Nie rozmawiamy o połączeniach do Wrocławia, bo tam ma służyć kolej lokalna, która akurat ma się dobrze. Pisząc o połączeniach autobusowych, miałem na myśli komunikację dalekobieżną, która nie tylko jest obsługiwana przez PKS Jelenia Góra, ale także przez innych przewoźników.
dddbb -Usunięty- Gość
Wysłany: 07-05-2017, 00:07
Ależ ja w żadnym momencie nie stwierdziłem, że na zgorzeleckiej nie powinny się pojawić pociągi dalekobieżne. Uważam tylko, że ogołacanie linii na Jelenią do 2 par na dobę, to poroniony pomysł.
PKS również zlikwidował z Jeleniej mnóstwo połączeń dalekobieżnych. Na przykład do Warszawy jeździ już tylko jeden autobus- resztę zabrała kolej, do Krakowa codziennie tylko jeden autobus a były cztery- Mehoffer ma przyzwoitą frekwencję (Przemyski autobus okrojony w terminach do weekendów jak jeździł codziennie), na pomorze już od dawna nie jeździ ni- tutaj jest pociąg, Jak się pojawił nocny tlk do Lublina to autobus również zniknął. Jedynie mocne obłożenie mają te autobusy, gdzie nie jeździ pociąg na Pomorze Zachodnie czyli Słupsk, Kołobrzeg, Szczecin i Gorzów Wlkp. Jeszcze raz powtarzam. Siatka połączeń ,którą ustaliłem kilka postów wcześniej jest jak najbardziej realna i optymalna, także do roboty Panowie.
Widzę, że dyskusja rozgorzała, więc się wtrącę. Jeśli chodzi o linię jeleniogórską to ze względu na region turystyczny jakim są Karkonosze potrzebne są połączenia dalekobieżne, ale w optymalnej ilości. Gdyby to ode mnie zależało, zrobiłabym tak:
- dzienny pociąg do Warszawy (wydłużony do Olsztyna lub Białegostoku) przez Wałbrzych,
- nocny pociąg do Białegostoku przez Legnicę (w planach od grudnia),
- nocny pociąg do Gdyni przez Wałbrzych (+ łącznik do Szczecina),
- pociąg do Przemyśla (+ łącznik do Lublina, gdyby było do czego łączyć) przez Wałbrzych.
Do Przemyśla jest dzienny pociąg, ale uważam, że dla turystów nocny byłby lepszy. Dwa lata temu tłukłam się z Rzeszowa do Wrocławia nocnym PKS-em relacji Przemyśl - Jelenia Góra. W Krakowie brakło miejsc w autokarze i ludzie zostali z walizkami na dworcu w środku nocy. Tak samo w Katowicach.
Do tego Pendolino i więcej pociągów do Jeleniej Góry nie trzeba. 5 pociągów, które załatwiają wszystkie kierunki (beton PKP IC zaplanował 7 od grudnia). Moim zdaniem już taka oferta byłaby mega wypasiona.
A co do linii zgorzeleckiej, wystarczą dwa pociągi. Nocny do Warszawy (ma być od grudnia) i dzienny do Warszawy (będzie od czerwca) + łącznik do Przemyśla, jak było za czasów PKP PR.
I niech się beton PKP IC schowa ze swoim idiotycznym projektem! 500 ludzi w centrali PKP IC i wymyślają głupoty za grubą kasę, a ja sama i za darmo w 5 minut układam optymalną ofertę.
Amen.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Panie Boże, zapłać!
Zgadzam się z tym, co napisała Noema. Uzupełniając tylko:
Cytat:
Do Przemyśla jest dzienny pociąg, ale uważam, że dla turystów nocny byłby lepszy. Dwa lata temu tłukłam się z Rzeszowa do Wrocławia nocnym PKS-em relacji Przemyśl - Jelenia Góra. W Krakowie brakło miejsc w autokarze i ludzie zostali z walizkami na dworcu w środku nocy. Tak samo w Katowicach.
JG-Przemyśl przez: Lubliniec, Częstochowę Stradom
JG-Lublin przez: Strzelce Opolskie, Katowice
(Lub odwrotnie, w zależności od tego, kiedy zakończyłaby się modernizacja linii na Górnym Śląsku)
Manewry na stacji Wrocław Główny. Cztery zdeklasowane jedynki do Przemyśla, cztery do Lublina, do tego łącznik z Kudowy Zdrój w sezonie i mamy połączenie jak marzenie.
_________________ "Myśmy się na władzę nie zamachiwali. Myśmy ino kradli"
W dyskusji na temat linii jeleniogórskiej chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, że w zasięgu oddziaływania (oprócz Wałbrzycha i JG) tej linii mamy jeszcze: Świdnicę, Kamienną Górę, Świebodzice i Boguszów Gorce. Tak więc sumarycznie mamy potencjał około 300 tysięcy mieszkańców południowej części Dolnego Śląska. Uważam, że jest to liczba uzasadniająca utrzymywanie przez PKP IC kilku całorocznych połączeń dalekobieżnych. Ja osobiście staram się korzystać głównie z PKP IC z następujących powodów:
- przy podróży dalej niż do Wrocławia (np. do Katowic, Krakowa, Warszawy itp.) cena biletu na całą drogę jazdy IC (nawet jeśli będzie przesiadka we Wrocku) jest niższa niż KD + IC, zwłaszcza jeśli kupi się bilet wcześniej ze zniżką 20% czy 30%,
- przy spóźnieniach pociągów jest większa szansa na zachowanie skomunikowania pociągów IC + IC niż KD + IC,
- mamy gwarancje miejsca siedzącego, a to w KD nie jest takie oczywiste. Podczas szczytów komunikacyjnych jak jedzie trójczłonowy impuls (a to niestety się zdarza) to problem z miejscem jest już w Jeleniej Górze.
Co do opinii o słabej frekwencji dziennych pociągów IC na linii 274 to w przypadku pociągów Mehoffer oraz Orzeszkowa mogę polemizować, ponieważ często nimi jeżdżę i zazwyczaj mają całkiem niezłą frekwencje. Ponadto ciężko jest wymagać, aby na końcówce tras dalekobieżnych zawsze było pełne obłożenie już od samej Jeleniej Góry np. Dartów posiadających 354 miejsca siedzące. Przecież gdyby tak było to na kolejnych stacjach ludzie nie mieliby już gdzie wsiadać, zwłaszcza że na linii 274 potoki rosną w kierunku Wrocławia.
_________________ www.kolkry.eu - Kolej na Śląsku Kamiennogórskim
Czy harmonogram zamknięć torowych publikowany przez PLK jest aktualny i zakłada całodobowe zamknięcie trasy miedzy Częstochową Stradom a Lublińcem od 16 sierpnia na okres dwóch tygodni ze względu na budowę wiaduktu autostrady A1 między Gnaszynem a Blachownią? Pendolino znów(w lipcu 2tyg. zamknięcie Lubliniec Opole) przez Łódź, a pociągi Kraków - Wrocław przez ...Katowice?
Zgorzelecka nie ma połączeń dalekobieżnych i to jest problem od lat. Tyle tylko, że za każdym razem kiedy próbujemy coś zrobić to jedyną osobą która nam pomaga jest Pan Jerzy Zieliński i Urząd Miasta w Bolesławcu. Reszta ma ten problem w dupie nawet sam Zgorzelec.
24 marca br. starosta bolesławiecki Karol Stasik został członkiem rady nadzorczej KD. Przypominam, że marszałek Cezary Przybylski jest byłym starostą bolesławieckim. Obaj panowie są z PO. Bolesławiec ma więc silną reprezentację w strukturach, które decydują o kształcie kolei regionalnej na Dolnym Śląsku.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Międzynarodowy pociąg hotelowy „Polonez” z Warszawy do Moskwy nie będzie już kursować codziennie. Od czerwca obsługa tego połączenia prowadzona będzie tylko trzy razy w tygodniu: we wtorki, czwartki i soboty. O zmianę wnioskowały rosyjskie koleje RŻD.
Zgadzam się ze Światowidem co do ilości połączeń IC do Jeleniej Góry. Każde następne połączenie kanibalizuje te, które teraz funkcjonują. Ale ponieważ ludzie mogą już wybrać podróż z IC do Wałbrzycha, Jeleniej Góry itd. to zwiększa się liczba ludzi którzy z kolei korzystają (+ przesiadki IC - IC we Wrocławiu, sam korzystam (dużo taniej)) . Jak na stację początkową jest nieźle, za Wałbrzychem jest już naprawdę dobrze. Gdyby przyjąć kryteria niektórych osób to pociągi IC powinny kursować tylko między Krakowem, Warszawą, Wrocławiem, Poznaniem i Gdańskiem.
Po tym co się działo na kolei (Jelenia,Wałbrzych itd) w poprzednich latach, przestała ona być dla ludzi jakąkolwiek alternatywą. Do większości nie dotarła skala zmian ostatnich 2-3 lat a chcecie obłożenia 50% już w Jeleniej ... to co.. Wrocław już tylko przelotem?
Czerwcowa korekta rozkładu jazdy przyniesie kilka ciekawostek. Jedną z nich będą Darty w Zwardoniu. Jednostki ED161 będą obsługiwać połącznie IC "Inka" w relacji Warszawa Wschodnia – Zwardoń. Weekendowo. Wyjazd z Warszawy Wschodniej zaplanowany został na godzinę 8:04. Po drodze pociągi zatrzymają się m.in. w Żywcu czy Milówce. Będzie to zatem dogodne połączenie, którym mieszkańcy stolicy będą mogli dotrzeć do kilku miejscowości turystycznych. Przyjazd do stacji końcowej zaplanowano na godz. 14:24. W drogę powrotną Darty będą wyruszać już o 15:13. Do stolicy dotrą przed 22.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum