Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
 
 
 
  FORUM@INFOKOLEJ.PL   INFOKOLEJ.PL   WERSJA MOBILNA   WYSZUKIWARKA   FB.COM/INFOKOLEJ


Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 58, 59, 60  Następny
Nowy tabor PKP Intercity
Autor Wiadomość

thomas Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 07 Paź 2006
Skąd: Poznań

PostWysłany: 23-05-2009, 13:26    Odpowiedz z cytatem

loker napisał/a:
Dla PKP IC te 20 składów zespolonych i 10 Taurusów to minimum, by poprawić tabor!
Chodzi mi o konkretny, wysoki standard w IC i EC. Nie osiągnie się go na wagonach 144A z 1993 r.
Zgoda to co piszesz,ale po kiego grzyba tabor który i tak nie będzie wykorzystany do końca?Gdyby PLK przygotowała na niektórych szlakach 200Km/h to zgoda,ale na dzień dziś mają problem aby utrzymać 160!Jak tak dalej pójdzie,to nawet nie pojedziemy 160!
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Zed Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 11 Lis 2005
Skąd: UK

PostWysłany: 12-06-2009, 11:13    Odpowiedz z cytatem

Niemcy chcą zablokować szybką kolej w Polsce

O kontrakt na 20 szybkich pociągów dla PKP Intercity biją się najwięksi producenci taboru szynowego. W tle zamówienia wartego 1,5 mld zł toczy się walka przewoźników o wpływy.

Rywalizacja o zamówienie w trybie tzw. dialogu konkurencyjnego trwa od sierpnia 2008 r. Według harmonogramu 14 pierwszych pociągów zostanie dostarczonych jeszcze przed Euro 2012. 20 proc. kosztów ich zakupu ma dofinansować UE. Z przetargu zostały już wykluczone dwie hiszpańskie firmy, CAF i Talgo. W grze pozostało czterech producentów.

– Zaoferujemy pociągi z rodziny Zefiro – mówi GP Janusz Kućmin, szef kanadyjsko-francuskiego Bombardiera w Polsce.

To dobra wiadomość, bo w ocenie ekspertów Zefiro są ekonomiczne w utrzymaniu i cieszą się w świecie dobrą opinią. Partnerem koncernu w walce o kontrakt jest bydgoska Pesa.

Ochotę na zwycięstwo ma francuski Alstom oferujący pociągi Pendolino. Korzystają one z tzw. wychylnego pudła pozwalającego pokonywać zakręty z większymi prędkościami. PKP IC nie zdecydowały jeszcze, czy zamówią składyo takiej konstrukcji. Powód – na prostych trasach w Polsce nowinka może okazać się jedynie drogim gadżetem. Pozwala ona skrócić czas podróży z Gdańska do Wrocławia zaledwie o 7–15 min. Francuzi są jednak bardzo zdeterminowani, a więc i skłonni do modyfikacji swojej oferty.

– Jesteśmy w stanie zaproponować nasz produkt w tańszej wersji bez tzw. wychylnego pudła – mówi GP Hubert De Blay, dyrektor strategiczny w Alstomie.

Walkę o zamówienie zapowiada także niemiecki Siemens oferujący Intercity pociągi Velaro, które ponad 600-km trasę z Madrytu do Barcelony pokonują w 2 godz. 25 min.

Odpuszczać nie zamierza także włoski koncern AnsaldoBreda, który o kontrakt walczy wraz z nowosądeckim Newagiem. Włosko-polskie konsorcjum najpewniej zaoferuje Albatrosy jeżdżące m.in. w Holandii i Belgii.

Na razie PKP IC nie zaprosiły jeszcze producentów do przedstawienia swoich propozycji. Zdaniem grupy ekspertów powołanych przez Komisję Europejską, EBI i EBOiR, która ocenia duże inwestycje dotowane przez UE – zakup przez Polskę superpociągów jest nieuzasadniony ekonomicznie.

Według naszych rozmówców z firm doradczych, należących do tzw. wielkiej czwórki, to element walki przewoźników o rynek. Od 2010 roku będą mieli oni prawo do kabotażu, czyli przewozu pasażerów na wewnętrznych trasach. PKP IC nie ukrywają swoich aspiracji i postawiły nawet wymóg w przetargu, aby w terminie 12 miesięcy od dnia dostawy ostatniego pociągu posiadał on dopuszczenie do eksploatacji na terenie Niemiec, Czech i Austrii. Do tego może jednak nie dojść.

– Podczas dzielenia unijnych środków Niemcy mają wiele do powiedzenia, bo od lat są największym płatnikiem netto w UE. Tymczasem oczkiem w głowie kolejnych rządów są narodowe koleje Deutsche Bahn. Kupowanie superpociągów przez polskiego przewoźnika nie leży w ich interesie, bo boją się, że Polacy odbiorą im część klientów – przyznają nieoficjalnie eksperci od projektów infrastrukturalnych.

PKP IC na razie nie komentują sprawy i zapowiadają rozstrzygnięcie przetargu jeszcze w tym roku.

400 mln euro będą kosztowały 20 superszybkie pociągi dla Intercity

250 km/h to prędkość, z jaką będą pokonywały trasę z Gdańska na Śląsk

Źródło: Gazeta Prawna

_________________

Sponsorem mojej nieobecności na forum jest WizzAir.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

jakubuk Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 26 Sty 2009
Skąd: UK

PostWysłany: 12-06-2009, 18:26    Odpowiedz z cytatem

Dla mnie bomba.Smile niech IC prowadzi przewozy w Niemczech, a DB w Polsce.
A tak poważnie, to zgoda-ta decyzja nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Przy obecnej ruinie infrastrukturalnej pociągi te długo jeszcze nie wykorzystają swoich parametrów. To drogie zabawki IC kupowane dla zamydlenia oczu ergo: przekonania społeczeństwa, że coś się robi. Myślę, że składy regionalne na 160 km/h uruchomiane jako pośpieszne byłyby wystarczające.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

kamis
-Usunięty-
Gość

PostWysłany: 12-06-2009, 23:20   

Moim skromnym zdaniem, najlepiej byłoby nie marnować pieniędzy na jakiś "Y" łączący miasta organizujące mistrzostwa, bo i tak to nie wypali, lecz po prostu wziąć się za remont wszystkich ważnych tras w całej Polsce, bo 160 mk/h naprawdę wystarczy i zdecydowanie usprawni to komunikację - na przykład Szwecja nie ma kolei dużych prędkości, a jednak radzą sobie bardzo dobrze. Bardzo dużo zresztą byśmy na tym zaoszczędzili.
Jeżeli już bierzemy pod uwagę kwestie tych KDP i trasy "Y", to w takim razie niemcy nie mają prawa nam przeszkodzić w naszych realizacjach w szczególności na NASZYM TERENIE... Jeżeli oczywiście przyjrzymy się kodeksowi prawnemu, to są tam paragrafy odwołujące się do tego (nie pamiętam które to, bo w tym nie siedzę, ale niejednokrotnie czytałem to i można to nawet ustalić z samym prawnikiem, który zna kodeks na pamięć). Jestem za tym, by wjechało wiele innych zagranicznych spółek, ale nie DB i ogólnie nie niemcy. Zbyt bardzo angażują się w sprawy, które nie dotyczą ich. Oni na temat Polski nie mają nic do powiedzenia. Ich rola zaczyna się i kończy na tym, by móc zgodzić się lub nie zgodzić na wjazd polskiego przewoźnika na ich niemieckie tory. A Unia Europejska tego nie wytłumaczy, bo dalej posiadamy własne konstytucje i jesteśmy podzieleni na osobne państwa.
Natomiast jeśli chodzi o plany inwestycyjne, to już inna bajka... Polska niedopilnowała najważniejszych rzeczy i jak był harmider, to tak jest. Przez to mamy problem z infrastrukturą i wieloma innymi rzeczami, jak na przykład tabor, który jeszcze jakimś cudem jeździ. Te nasze pamiętne "kible", które trwają do dziś, już zaczynają się sypać i w końcu zostaniemy z ręką w nocniku, a wtedy nawet żałosne Superszybkie pociągi nam nie pomogą, bo są zbyt drogie i będą się cenić w samych biletach. Miejmy nadzieję, że jeszcze ten podział PR nas uratuje.

Pozdrawiam Wink
Powrót do góry

Księgarz Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 02 Cze 2009
Skąd: Kraków

PostWysłany: 13-06-2009, 13:07    Odpowiedz z cytatem

jakubuk: Dlaczego od razu swój pomysł aby IC jeździły po Niemczech uważasz jako żart? Jeżeli DB może jeździc po Polsce, to IC nie może jeździc u nich?
Trasy do Berlina, Drezna, Hamburga czy Monachium.
Nowy tabor na taki pomysł może się przydac. Byleby robione to było "z głową".
Że jeszcze nie teraz? A czas na realizację ewentualnego zamówienia? Dostęp obcych przewoźników na nasze szlaki działa przecież w obie strony.

_________________
"Kolej na czytanie" - pasja i rozwój w jednym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora

Andrzej Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 12 Lis 2005
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: 16-06-2009, 10:37   Deutsche Bahn zablokuje rozwój PKP Intercity? Odpowiedz z cytatem

Przedstawiciele niemieckich kolei Deutsche Bahn chcą wejść na nasz rynek przewozów pasażerskich. Na razie projekt budowy kolei dużych prędkości realizowany jest w Polsce w żółwim tempie. Walcząc o jak najlepsze warunki dla rozwoju swych kolei na wspólnym europejskim rynku, będąc największym płatnikiem do unijnego budżetu, Niemcy mogą próbować zablokować unijne subwencje dla PKP Intercity, widząc w tej spółce poważnego konkurenta. Oficjalnie jednak temu zaprzeczają.

Od 1 stycznia 2010 r. w całej Unii Europejskiej zostaną otwarte tory dla transportu pasażerskiego. Oznacza to, że na polskim rynku pojawią się także niemieckie pociągi. PKP Intercity, aby sprostać konkurencji, muszą dokonać modernizacji taboru. W tym celu przewoźnik postanowił zakupić 20 nowoczesnych superszybkich pociągów za około 1,5 miliarda złotych. Okazuje się, że modernizacja polskiego taboru pasażerskiego, poprzez zakup nowoczesnych pociągów, nie leży w interesie niemieckiego narodowego przewoźnika Deutsche Bahn, gdyż koncern się obawia, że Polacy, mając nowoczesny sprzęt, staną się zbyt konkurencyjni i odbiorą im klientów zarówno w Niemczech, jak i w Polsce.
Nieoficjalnie wielu niemieckich ekspertów w rozmowie z nami przyznaje, że prawo tak zwanego kabotażu (przewóz pasażerów na wewnętrznych trasach) jest z punktu widzenia niemieckich kolei dużą szansą, która może umożliwić ekspansję na nasz rynek, ale oficjalnie nikt nie chciał tego potwierdzić. Niemieckie portale internetowe już od dawna informują, że Deutsche Bahn zaraz po otwarciu polskich torów dla przewoźników pasażerskich z innych państw, co stanie się z początkiem przyszłego roku, zamierza przeprowadzić szeroką ekspansję w Polsce. "Podróż z Berlina do Moskwy, bez udziału polskich kolei, będzie ciężka do zaakceptowania dla polskiego przemysłu kolejowego" - czytamy na niemieckich portalach.
Rzecznik prasowy Deutsche Bahn International w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" zaprzeczył, jakoby koncern próbował jakimiś metodami blokować ewentualne europejskie subwencje dla PKP Intercity. Przedstawiciel DB stwierdził, że Komisja Europejska jest także w kwestii przyznawania jakichkolwiek subwencji jednostką niezależną i dużą przesadę stanowi twierdzenie, że Deutsche Bahn ma możliwość jakiegokolwiek wpływu na takie decyzje. - W całej Unii Europejskiej odbywa się to zgodnie z unijnymi procedurami: przetargi, umowy i ewentualna prośba o unijną subwencję - powiedział nam rzecznik. I zaraz zastrzegł, że niewykluczone są pewne działania post factum. - Dopiero jak nastąpi podpisanie umowy i zostaną uruchomione unijne dopłaty, to wtedy będzie można pomyśleć o ewentualnym sprawdzeniu, czy takie subwencje były prawnie możliwe. Ale to jest tylko hipoteza, na razie Deutsche Bahn nie wszczynał żadnych działań w tym kierunku - zapewnił. Na pytanie, czy niemiecki koncern zamierza to wkrótce zrobić, nie odpowiedział wprost, ale dodał, że są to jedynie spekulacje na przyszłość.
- Nie boimy się polskiej konkurencji. Sprawa zakupu taboru kolejowego jest wewnętrzną kwestią polskich kolei. Poza tym nawet gdybyśmy byli przeciwni takiemu zakupowi, to i tak czy to firma Siemens, czy inna nawet bez naszego pozwolenia dokonałaby takiej czy innej transakcji - podkreśla rzecznik Deutsche Bahn.
DB chce wykorzystać otwarcie transportu pasażerskiego do Polski i poważnie myśli o wejściu na nasz rynek. Przewoźnik planuje uruchomienie na trasie Berlin - Warszawa (w przyszłości Berlin - Moskwa) szybkich niemieckich pociągów ICE. - Tu nie chodzi o jakąś agresywną ekspansję, chcemy jedynie poprawić jakość naszych usług. Nasi pasażerowie chcą bez niepotrzebnego przesiadania, bez zbędnej wymiany na granicy lokomotywy, dojechać na przykład z Berlina czy Hamburga do Warszawy czy Wrocławia - powiedział nam przedstawiciel DB.
PKP Intercity nie chce komentować informacji, jakoby niemiecki przewoźnik próbował utrudnić zakup pociągów. - Nie mam takiej wiedzy i ani nie potwierdzam tych informacji, ani im nie zaprzeczam - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" rzecznik prasowy PKP Intercity Paweł Ney. Jego zdaniem, chociaż nie ma na to dowodów, to patrząc na transport kołowy, być może Niemcy mają faktyczne podstawy, aby obawiać się polskiego przewoźnika. - Nasz transport zrobił furorę w Niemczech. Oni prawie wcale nie jeżdżą do Polski, tylko my jeździmy do nich - powiedział nam Ney. I dodał, że jak się jedzie polską autostradą, to nie widać żadnego niemieckiego tira, a na niemieckich autostradach jest polskich mnóstwo. Ney przyznał, że polska strona nie przewiduje jakiejś większej ekspansji na niemiecki rynek transportu pasażerskiego, gdyż najpierw należy zająć się poprawieniem jakości na rynku wewnętrznym. - Na razie nawet nie myślimy o tym, żeby od razu wjeżdżać na tory niemieckie czy austriackie, chcemy być konkurencyjni na polskim rynku. Chcemy się przygotować do walki wewnątrz, a o jakiejś ekspansji na obce tory jeszcze nie myślimy -stwierdził Ney. PKP, aby utrzymać się na rynku, nawet polskim, musi zainwestować. I dlatego rozpisały przetarg na 20 nowoczesnych i bezpiecznych pociągów. Ney po cichu liczy jednak na to, że liberalizacja torów, która nastąpi od 2010 roku, bardziej będzie skłaniała Niemców do współpracy aniżeli do twardej i bezkompromisowej konkurencji.

Kiedy pierwsze szybkie pociągi
PKP Intercity zgodnie z przyjętym harmonogramem w grudniu 2008 r. zakończyły pierwsze rozmowy z firmami biorącymi udział w przetargu na dostarczenie 20 składów zespolonych dla tworzącej się kolei dużych prędkości. Składy te mają osiągać prędkość powyżej 200 km/h. Intercity planuje rozstrzygnąć przetarg w połowie 2009 roku, tak aby pierwsze szybkie pociągi wjechały na nasze tory na przełomie 2011 i 2012 roku. - Wpływy niemieckie w Komisji Europejskiej są bardzo duże. Jeśli będziemy mieli do czynienia z lekkomyślną polityką rządu, to gracz bardziej zdeterminowany zyska przewagę. Dlatego wszystko jest w rękach rządu i Ministerstwa Infrastruktury - czy pozwolą narzucić sobie taką filozofię - uważa Konrad Szymański (PiS), poseł do PE. W sprawie wydatkowania pieniędzy najważniejszą rolę odgrywa KE, dlatego warto mieć swego komisarza w jej składzie. Tymczasem zdaniem europosła, rząd Donalda Tuska sprawę polskiego komisarza lekceważy, a skupia się na stanowisku przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. - Lekceważenie przez polski rząd stanowiska w KE zwiastuje złą przyszłość dla inwestycji w Polsce. Rząd Tuska zbytnio zajął się sprawą przewodniczącego PE, który pełni rolę czysto reprezentacyjną - mówi. Przypomina, że Platforma przed wyborami unikała odpowiedzi na pytanie, jaką cenę chce zapłacić za to stanowisko, a dzisiaj po wyborach politycy PO coraz częściej mówią, że są skłonni oddać ważną tekę w komisji tylko po to, aby na pół kadencji jeden z ich polityków mógł piastować eksponowaną, ale pozbawioną znaczenia politycznego funkcję.
Poseł Janusz Piechociński (PSL), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury, sprawę planowanego zakupu przez PKP Intercity poruszał wielokrotnie na posiedzeniach komisji i otrzymywał ze strony przedstawicieli resortu odpowiedź, że środki unijne są zapewnione. Jednak rodzą się wątpliwości co do powodzenia zakupów, ponieważ pierwsze pociągi mają pojawić się w 2012 r., a tymczasem nie mamy odpowiednich dla nich szlaków kolejowych. Tutaj inwestycje mają rozpocząć się w 2013 roku. Patrząc na tempo powstawania nowych dróg samochodowych, można mieć wątpliwości, czy rozpoczną się we wskazanym roku, a zdaniem posła PiS i byłego wiceministra gospodarki Krzysztofa Tchórzewskiego, "ze strony rządu większy nacisk jest położony na drogi". Poseł zwraca uwagę, że konieczna jest modernizacja obecnie używanych torowisk i w ogóle większe wykorzystanie transportu kolejowego. - Według mnie, najważniejszy jest dojazd ludzi do pracy, dlatego konieczna jest przebudowa infrastruktury dojazdowej i dużych węzłów kolejowych, np. Warszawy. W moim przekonaniu, za dużo ludzi dojeżdża do pracy samochodami - podkreśla Tchórzewski.
W tej chwili pod uwagę brane są cztery konsorcja jako potencjalni dostawcy składów kolejowych. Alstom Konstal oferujący pociągi Pendolino, konsorcjum Ansaldobreda i Newag (Albatrosy), Siemens (Velaro) oraz konsorcjum Bombardier i Pesa Bydgoszcz (Zefiro).

źródło Nasz Dziennik
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

kamis
-Usunięty-
Gość

PostWysłany: 16-06-2009, 15:56   

Komentarz:
Marcin Kamola, ZDG TOR: Jest taka gospodarka, bodajże trzecia największa na świecie, która żyła i żyje przede wszystkim z eksportu swoich produktów i technologii. Jest to gospodarka przodująca między innymi pod względem techniki kolejowej, którą życzy sobie sprzedawać na całym świecie, gdzie tylko się da. Swoje najważniejsze zakłady produkcyjne w branży pojazdów szynowych mają tam ulokowane między innymi Siemens i kanadyjski Bombardier. Chodzi oczywiście o Niemcy. Czy jest gdzieś logika w stwierdzeniu, że Niemcy chcą działać przeciw własnemu przemysłowi w czasach kryzysu? Dwadzieścia składów zespolonych to nie dwadzieścia samochodów osobowych. To miejsca pracy dla bardzo wielu Niemców przez kilkanaście miesięcy. Druga sprawa to rzeczona konkurencja w przewozach pasażerskich. Rozumiem, że Deutsche Bahn szykuje się do organizowania przewozów międzynarodowych (powtórzę: międzynarodowych) w relacji Kraków/Katowice – Warszawa – Gdynia, gdzie większość pojazdów miałaby znaleźć zatrudnienie. Po cóż więc wielosystemowe pojazdy? Bo CMK najprawdopodobniej będzie zasilana napięciem 25 kV AC. Trzecia sprawa jest najgroźniejsza. Obawiam się, że dziennikarze piszący artykuły o niemieckim zagrożeniu są przez kogoś w bardzo wulgarny sposób manipulowani. Bo czemuż to Niemcy sprzedają nam lokomotywy, a nie mieliby sprzedać czegoś innego? I dlaczego Polacy i Francuzi z JASPERS mieliby działać proniemiecko? Przecież polskie i francuskie firmy też startują w tym wyścigu...

Źródło: Rynek Kolejowy
Powrót do góry

jakubuk Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 26 Sty 2009
Skąd: UK

PostWysłany: 16-06-2009, 19:33    Odpowiedz z cytatem

Db szykuje się do przewozów międzynarodowych w relacji Kraków-Gdynia? Czegoś tu nie rozumiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Pabianiczanin Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 24 Paź 2008
Skąd: Pabianice

PostWysłany: 16-06-2009, 19:40    Odpowiedz z cytatem

To dopiero będą bilety drogie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

jakubuk Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 26 Sty 2009
Skąd: UK

PostWysłany: 16-06-2009, 21:18    Odpowiedz z cytatem

Na pewno z Pabianic do Niemiec będą dużo droższe niż teraz. Wszak konkurencja zawsze oznaczała wzrost cen.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Pabianiczanin Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 24 Paź 2008
Skąd: Pabianice

PostWysłany: 17-06-2009, 14:10    Odpowiedz z cytatem

jakubuk:Tylko ,że przez Pabianice narazie nie przejedzie żaden międzynarodowy pociąg ponieważ trzeba byłoby wyremontować odcinek między Łodzią a Ostrowem WLKP. a nawet jakby był taki pociąg to by nie stawał w Pabianicach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

kamis
-Usunięty-
Gość

PostWysłany: 17-06-2009, 16:15   

Co ekspert, to inna interpretacja

Niemiecka spółka Deutsche Bahn nie będzie blokowała unijnych dopłat dla PKP Intercity. Twierdzi, że nie musi się taką ewentualnością martwić. Unia Europejska, według przedstawicieli niemieckiego przewoźnika, nie przewiduje bowiem żadnych dopłat do tego typu inwestycji. Innego zdania jest polska spółka, która przekonuje, że istnieje możliwość uzyskania unijnych dotacji na zakup dwudziestu superszybkich pociągów i że już nad tym pracuje. Kto ma rację? - "Nasz Dziennik" zapytał w MI.

I tu zaskoczenie: resort w ogóle nie chce się na ten temat wypowiadać. Odsyła do... przewoźnika.

- Według naszej wiedzy, Komisja Europejska nie przewiduje żadnych form dopłat na zakup superszybkich zestawów i dotyczy to zarówno francuskich TGV, niemieckich ICE, jak i pozostałych - powiedział nam wczoraj Bernd Weiler, rzecznik Deutsche Bahn AG z siedzibą w Berlinie.

Według niego, do tej pory nie było takich dopłat i nic w tej sprawie się nie zmieniło. Przedstawiciel niemieckiego przewoźnika poinformował też, że na ten temat koncern zasięgał opinii u ekspertów z Brukseli. Zdaniem Niemców, dopłaty są przewidziane na inne cele, jak np. renowacja infrastruktury, ale nie na zakup szybkich pociągów.

Odmiennego zdania są przedstawiciele PKP Intercity. - Deutsche Bahn jest w błędzie, istnieje bowiem możliwość uzyskania od Unii dotacji na zakup 20 superszybkich pociągów. Gdyby było tak, jak twierdzą przedstawiciele DB, to przecież nie podejmowalibyśmy w ogóle takich prób. Renomowane firmy, które konsultują ten projekt w kwestii jego wykonalności, nie podjęłyby się tego dzieła i odrzuciłyby taki projekt już na samym wstępie - powiedział nam rzecznik spółki Paweł Ney.

Ministerstwo Infrastruktury odmówiło nam komentarza na temat ewentualnych unijnych dopłat dla PKP Intercity, po czym odesłało nas do przewoźnika.

Z wypowiedzi dla niemieckich mediów, jakiej udzielił wiceminister infrastruktury Juliusz Engelhardt, można wyciągnąć wniosek, że polskie władze zdają sobie doskonale sprawę z tego, jakie zagrożenia niesie ze sobą wejście na polski rynek przewozów pasażerskich niemieckiego Deutsche Bahn. - Nie mam nic przeciwko obecności DB na polskim rynku. Jednak pewne elementy polityki Komisji Europejskiej i DB z polskiego punktu widzenia wymagają zastanowienia. Jeśli mówimy o liberalizacji w transporcie kolejowym UE, to powinniśmy rozwijać konkurencyjność. Powinno to się odbywać przez demonopolizację sektora i prywatyzację - mówił Engelhardt. Zauważył też, że przedstawiciele DB z jednej strony podkreślają, iż działają na rzecz rozwoju konkurencyjności, ale z drugiej strony DB jest firmą państwową i jej działalność w dużym stopniu odzwierciedla politykę państwa. - Nawet częściowa prywatyzacja DB powoduje, że kontrolę nad spółką zachowa państwo. To, co krytykuję, to państwowy ekspansjonizm. Nie mam nic przeciwko przejmowaniu kolei innych państw przez kapitał, pod warunkiem, że jest to kapitał prywatny, a nie państwowy - powiedział wiceminister.

Źródło: Rynek Kolejowy
Powrót do góry

Naczelnik Płeć:Mężczyzna
Administrator


Dołączył: 10 Lis 2005
Skąd: Polska

PostWysłany: 24-06-2009, 17:49    Odpowiedz z cytatem

Co dalej ze składami zespolonymi PKP IC:

http://inforail.pl/text.php?from=main&id=25313

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Arek Płeć:Mężczyzna
Junior Admin


Dołączył: 05 Mar 2007
Skąd: Szczecin

PostWysłany: 29-06-2009, 18:01    Odpowiedz z cytatem

Szybkie pociągi oddalają się od PKP Intercity

Przeciąga się przetarg na 20 składów zespolonych dla polskiej kolei. Na drodze stanął spór PKP Intercity z Ernst & Young, doradcą przy realizacji projektu.

Przetarg na superszybkie pociągi ciągnie się od sierpnia 2008 r. Według harmonogramu 14 składów ma zostać dostarczoch przed Euro 2012. Szanse na dotrzymanie tego terminu maleją z każdym tygodniem. Spółka wciąż nie dostała od inicjatywy Jaspers, agencji oceniającej inwestycje, zielonego światła dla realizacji projektu, co jest niezbędne, bo około 20 proc. wydatków na zakup superszybkich pociągów, szacowanych na około 1,5 mld zł, ma sfinansować UE.

Unijni eksperci w maju podważyli wyliczenia przedstawione przez PKP Intercity. Urzędnicy mają wątpliwości, czy tabor, który chce kupić polska kolej, będzie w pełni wykorzystywany na torach nieprzystosowanych do nawet średnich prędkości i zasugerowali kupno tańszych i wolniejszych pociągów typu push-pull.

Autorem odrzuconego studium jest firma doradcza z tzw. wielkiej czwórki – Ernst & Young. Jak ustaliła GP, wokół zapłaty za raport rozpętała się burza. Powód – kolejarze zażądali poprawienia wyliczeń zgodnie z wytycznymi Jaspersa i do tego czasu nie chcą regulować rachunku. Z naszych informacji wynika, że może chodzić o 1 mln zł. Firma doradcza nie mówi nie, ale domaga się dodatkowych pieniędzy, twierdząc, że kontrakt na studium już wypełniła. I czeka na zapłatę.

Według informatora GP spór trwa od maja.

Ernst & Young odmówił nam komentarza do zaistniałej sytuacji.

Komentarza odmówił także Paweł Ney, rzecznik PKP IC.

Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR uważa, że racja może leżeć po stronie kolejarzy.

– Nie znamy treści umowy, ale możliwości są dwie. Intercity nieprawidłowo opisała zamówienie i stąd braki w dokumentacji, albo firma doradcza wykonała ją po łebkach. Z uwag Jaspersa wynika, że analizy zostały wykonane, ale są poważne zastrzeżenia co do ich wartości merytorycznych – zauważa Adrian Furgalski.

Kiedy więc PKP IC zamówi pociągi? W czwartek w Sejmie wiceminister infrastruktury Juliusz Engelhardt przyznał, że rozstrzygnięcie nastąpi do końca roku. Oznacza to przesunięcie terminu o kolejne sześć miesięcy.

Źródło: Gazeta Prawna

_________________
Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

fisch Płeć:Kobieta
Przyjaciel


Dołączyła: 16 Mar 2008

PostWysłany: 29-06-2009, 19:13    Odpowiedz z cytatem

No to jesteśmy w domu. Szukamy winnego ???
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 8 z 60 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 58, 59, 60  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © phpBB Group. Copyright © 2005-2024 infokolej.pl