No cóż, o spółce "SOLIKOL" ze Szczecina na razie się nie wypowiem, bo dopiero zaczęłam się jej przyglądać. Zresztą to nie mój teren. Znacznie bliższa jest mi spółka "SOLKOL" z Wrocławia.
Jedynym członkiem zarządu, więc zarazem prezesem spółki z o.o. "SOLKOL" jest Mirosław Lisowski - przewodniczący Okręgowej Sekcji Kolejarzy NSZZ "Solidarność" we Wrocławiu. Przypominam, że Lisowski jest zatrudniony na stanowisku spec. teletechnika w LZ Wrocław i jest członkiem rady nadzorczej spółki Telekomunikacja Kolejowa.
"SOLKOL" jest wydawcą "Wolnej Drogi" - pisma Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "Solidarność". Redaktorem naczelnym "Wolnej Drogi" jest prezes spółki "SOLKOL", czyli Mirosław Lisowski. W praktyce Lisowski redaguje i wydaje "Wolną Drogę", czyli wszystko trzyma w swoich łapach. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że jest to jego prywatny folwark, choć firmowany przez SKK "S".
Wtajemniczeni mówią wręcz, że "Wolna Droga" praktycznie jest własnością Lisowskiego. Pisze się w niej to co Kogut nakaże, przed oddaniem do druku treść nie jest konsultowana z zarządem "S"! Z tego powodu "Wolna Droga" nie jest gazetą obiektywną, nie warto jej wierzyć.
Z pewnych źródeł wiem, że "Wolna Droga" nie dociera od razu do członków związku, a w pierwszej kolejności trafia na biurka dyrektorów, którzy zatrzymują gazetę jeśli coś jest napisane nie po ich myśli. Tak np. było przed dwoma laty z numerem, w którym ukazał się kontrowersyjny wywiad z moją skromną osobą "Nie dajcie się zastraszyć swoim pracodawcom", ludzie skarżyli się, że "Wolna Droga" nie dociera na sekcje - tak było również w moim zakładzie: "Wokół wywiadu z Nieznajomą". Cytat:
Dlaczego ostatni numer „Wolnej Drogi” jest nieosiągalny w niektórych sekcjach? Czyżby ścisła odgórna reglamentacja prasy ze względu na ten wywiad?
Ale do czego zmierzam... Oczywiście każdy może zakładać sobie różne spółki, zaś te spółki mogą wydawać sobie różne gazety. Ale gdy w grę wchodzą interesy z państwowymi spółkami to takim układom trzeba się uważnie przyglądać.
"SOLKOL" to spółka prywatna, która wydaje "Wolną Drogę". Za to kogutowe pismo tak naprawdę płacą spółki kolejowe. Jeśli jakiś prezes lub dyrektor nie chce brać (kupować/prenumerować) "Wolnej Drogi" to delikatnie go upominają i to wystarczy! W spółkach Grupy PKP schodzi cały nakład "WD", a pieniądze trafiają do wydawcy, czyli do spółki "SOLKOL".
Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi ukazał sie propagandowy numer specjalny "Wolnej Drogi", w której lansowali się wspierani przez prezesa Wacha kolejarze startujący w wyborach z listy PiS, m.in. Tchórzewski, Kogut i Lisowski. Tylko malutka spółka PKP Intercity zakupiła, jak donosiły wiewiórki, aż dwa tysiące egzemplarzy numeru specjalnego "WD". Czyli panowie (i panie) "wolnodrogowcy" na koszt państwowych spółek PKP urządzili sobie prywatną kampanię wyborczą!
Temat "SOLKOLU" i "Wolnej Drogi" dopiero rozpracowuję i być może w najbliższym czasie poświęcę temu oddzielny temat...
Odzywam się, choć nie czuję się wywołany do tablicy.
Ostatecznie grozi mi wykasowanie postów jak to drzewiej bywało
Cytat:
W praktyce Lisowski redaguje i wydaje "Wolną Drogę", czyli wszystko trzyma w swoich łapach. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że jest to jego prywatny folwark, choć firmowany przez SKK "S".
A ja zaryzykuje twierdzenie, że twierdzenie Krychy jest nieprawdziwe i to moje twierdzenie jest tyle samo warte co "krychowe"
Cytat:
Wtajemniczeni mówią wręcz, że "Wolna Droga" praktycznie jest własnością Lisowskiego. Pisze się w niej to co Kogut nakaże, przed oddaniem do druku treść nie jest konsultowana z zarządem "S"! "
Inni "wtajemniczeni" powiadają, że "Wolna Droga" jest własnością Koguta.
Nie ma struktury związkowej zarządem "S" zwanej, a gdyby nawet, to teksty przed oddaniem do druku nie są z żadnym ośrodkiem cenzorskim konsultowane. To chyba dobrze?
Cytat:
"Wolna Droga" nie dociera od razu do członków związku, a w pierwszej kolejności trafia na biurka dyrektorów
Sprawdzałem swego czasu dystrybucję "WD". Otóż trafia dwutygodnik do poselskich skrzynek, kilku ambasad RP, prezydentów kilku miast, urzędów marszałkowskich, prezesów spółek Grupy PKP, także do dyrektorów kolejowych zakładów. Przede wszystkim jednak trafia na biurko przewodniczącego Komisji Zakładowej "S". Wierzycie? Nie? Sami zapytajcie przewodniczącego.
A to:...
Cytat:
Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi ukazał sie propagandowy numer specjalny "Wolnej Drogi", w której lansowali się wspierani przez prezesa Wacha kolejarze startujący w wyborach z listy PiS, m.in. Tchórzewski, Kogut i Lisowski.
... jest klasyczny przykład manipulowania informacją Pani Redaktor
Pozdrawiam
Alek Wiśniewski
Nie ma struktury związkowej zarządem "S" zwanej, a gdyby nawet, to teksty przed oddaniem do druku nie są z żadnym ośrodkiem cenzorskim konsultowane. To chyba dobrze?
Może źle się wyraziłam, mówiąc "zarząd" - miałam na myśli władze kolejarskiej "S", a te są tak pogmatwane (wszak w mętnej wodzie łowi się największe ryby i można nieźle kombinować...), że użyłam skrótu myślowego: http://skk.org.pl/strukt.php
W każdym bądź razie wiadomo o co chodzi...
Co do konsultacji... Nic nie wspomniałam o cenzurze! Wszak konsultacja nie jest tożsama z cenzurą. Skoro "Wolna Droga" jest pismem SKK "S" to chyba logiczne, że zawartość gazety powinna być konsultowana z tą SKK "S". Jeśli ja coś firmuję swoim nazwiskiem to biorę za to odpowiedzialność, chcę więc wiedzieć co konkretnie firmuję i powinno się to ze mną konsultować. Chyba logiczne?
Alwis napisał/a:
... jest klasyczny przykład manipulowania informacją Pani Redaktor
A cóż ja takiego zmanipulowałam? Przecież napisałam prawdę popartą faktami. O manipulacjach "Wolnej Drogi" mogłabym zapisać się na śmierć... Weźmy tylko Knieciowe wypociny na temat Arrivy PCC - KLIK, redakcja "Wolnej Drogi" wciskała kit, że pan Knieć napisał list do redakcji. Tymczasem Jacek Knieć od wielu lat jest regularnym współpracownikiem "Wolnej Drogi", który napisał dla "WD" co najmniej kilkanaście artykułów.
Jak nic wywalą mnie za odbieganie od tematu!
A co mi tam
Konsultacje? Jakie konsultacje? Widocznie czytam bez zrozumienia.
Jest rada programowa. Jest przedstawiciel SKK"S" w składzie kolegium redakcyjnego. Jest określona linia programowa dwutygodnika, więc tzw. konsultacje odczytałem jako cenzurę.
Cytat:
A cóż ja takiego zmanipulowałam? Przecież napisałam prawdę popartą faktami.
Niby wszystko jest prawdą popartą faktami. Tyle tylko, że nie byli w n-rze specjalnym wyłącznie trzej wymienieni z nazwiska, lansowani przez prezesa Wacha kolejarze członkowie PiS. Było także kilku innych o których "zapomniałaś".
Hmm, okropnie ostro atakujesz:
Cytat:
O manipulacjach "Wolnej Drogi" mogłabym zapisać się na śmierć...
Czy czujesz się urażona zarzutem manipulacji?
Powiadają, że najlepszą obroną jest atak. Może jest to prawda, może nie.
Pozdrawiam
Alek Wiśniewski
Czy przypadkiem szefem (członkiem) tej rady programowej nie jest senator Kogut?
Alwis napisał/a:
Jest określona linia programowa dwutygodnika
Linia programowa pisma, skład redakcji etc. nie interesuje mnie. Do czasu gdy pismo nie żeruje na państwowych spółkach Grupy PKP. A "Wolna Droga" żeruje, bo jest zakupywana przez wszystkie spółki (zakłady) PKP.
Od razu wyprzedzę i dodam, że "Kurier PKP" też jest dystrybuowany w spółkach PKP, z tą jednak różnicą, że wydawcą "Wolnej Drogi" jest prywatna spółka "SOLKOL", natomiast "Kurier PKP" wydaje Kolejowa Oficyna Wydawnicza należąca w 100% do Grupy PKP.
Alwis napisał/a:
Niby wszystko jest prawdą popartą faktami. Tyle tylko, że nie byli w n-rze specjalnym wyłącznie trzej wymienieni z nazwiska, lansowani przez prezesa Wacha kolejarze członkowie PiS. Było także kilku innych o których "zapomniałaś".
Czyżby? Wyraźnie napisałam, cytuję:
Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi ukazał sie propagandowy numer specjalny "Wolnej Drogi", w której lansowali się wspierani przez prezesa Wacha kolejarze startujący w wyborach z listy PiS, m.in. Tchórzewski, Kogut i Lisowski.
Ponadto dodałam odnośnik do strony internetowej "WD", gdzie każdy może zobaczyć pozostałe mniej znane nazwiska. O niczym/nikim nie "zapomniałam".
Proponuję trzymać się tematu, bo admini znów nas wykasują!
Na koniec powiem krótko. Jest niesamowita okazja, żeby dowalić "Solidaruchom" z PKP, ze szczególnym uwzględnieniem Koguta! Wykorzystajcie to! Ja już swoje zrobiłam na tym forum, na tyle na ile mogłam i potrafiłam, obnażając ciemne strony niektórych działaczy kolejarskiej "S". Więcej odwagi panowie (i panie) prezesi i dyrektorzy, a kogutowo-solidarnościowy beton PKP w końcu pęknie!
Czy przypadkiem szefem (członkiem) tej rady programowej nie jest senator Kogut?
Senator Kogut nie jest szefem (członkiem) rady programowej.
Kto jest szefem można przeczytać w stopce redakcyjnej.
Nie trzymam się tematu, ale tylko odpowiedziałem na pytanie. Chociaż...nazwisko Kogut jest, więc jakby trochę w temacie.
Alwis
Na stronie PKP Informatyka sp. z o.o. znajdują się „Listy referencyjne od klientów” m.in. od PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., PKP CARGO S.A., PKP Energetyka Sp. z o.o., Telekomunikacja Kolejowa Sp. z o.o., KPTW "Natura Tour" Sp. z o.o. PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa Sp. z o.o. oraz Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym w Stróżach, która gorąco poleca spółkę Informatyka jako godnego zaufania partnera, który zrealizował profesjonalnie zadanie inwestycyjne w zakresie informatyki.
Na końcu pisma znajdujemy uzasadnienie wyrażonej satysfakcji:
„Uwzględniając charakter podmiotu PKP Informatyka przychyliła się do propozycji Fundacji i zrealizowała przedsięwzięcie nie korzystając z zasad komercyjnych”.
listFPON.jpg
Plik ściągnięto 173 raz(y) 104.07 KB
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Droga Krycho ! Nie wiem doprawdy dlaczego Ty czujesz się wywołana do tablicy - wszak mój post cytował wypowiedź Antybetona... No ale skoro tylko Ty jesteś w stanie podać jakiekolwiek konkrety.... Bo ja zaczynam mieć pewne wątpliwości gdy czytam ogólnikowe sformułowania, które w podtekście sugerują jakieś podejrzane sprawy.
„Zaryzykuję nawet twierdzenie...” „Wtajemniczeni mówią....” „ Z pewnych źródeł wiem, że WD nie dociera od razu dl członków związku a w pierwszej kolejności trafia na biurka dyrektorów (....)”
To manipulacja. Sugeruje się bowiem, że takie przypadki to norma w zakładach PKP. A jest to nieprawda. Dalej piszesz, że : „tak było również w moim zakładzie”. A może tylko w Twoim ? Bo w moim jest pod tym względem normalnie.
„Jeśli jakiś prezes / dyrektor nie chce kupować WD to delikatnie go upominają i to wystarczy”.
Przepraszam - kto kogo upomina i co to w ogóle znaczy ?
Alwin - faktycznie Twoje posty były kasowane ? Osobiście jeszcze nie dotknęło mnie coś takiego choć ostatnio zmieniono tytuł mojego posta w którym zapraszałem dyrektora Z-du PR do wspólnej podróży pociągiem. Cenzura ? Na innych forach istnieje taki dobry zwyczaj, że user jest powiadamiany o ingerencji moderatora. Tu go nie ma. Wolno spytać dlaczego ? To o co tu naprawdę chodzi ?
Tak na marginesie - dlaczego nakład WD przychodzący do zakładu rozchodzi się wśród załogi a słynny „Kurier PKP” wala się po zakładowych szaletach ? Czy dobrze myślę, że za wydawanie „Kuriera” płacimy wszyscy a efekt jest taki, że mało kto go czyta - przynajmniej u mnie w zakładzie. To jest działalność dochodowa ? Czemu to służy ?
A kto wydaje i finansuje inne związkowe gazety ? Do czyjej kieszonki trafiają pieniążki ? Takie i podobne pytania można mnożyć i to nie tylko w odniesieniu do „ jednej opcji związkowej”.
// Nie interesują mnie zwyczaje na innych forach! Jeśli się coś nie podoba to nikt nikogo na siłę tu nie trzyma. Skoro temat twojego postu został zmieniony to widocznie moderator miał ku temu powody, z których nie musi się nikomu tłumaczyć - takie zwyczaje są na tym forum.
Zaproszenia do dyrektora PR Szczecin kieruj osobiście, a nie za pośrednictwem forum dyskusyjnego. Ponadto radzę zapoznać się z Regulaminem forum, zanim zaczniesz wysuwać kolejne pretensje.
~ Wojtek
Tak, gdy dyskusja była nie na temat. Krychy posty, do których Alwis się odnosił, też zostały skasowanie. Moderator o tym poinformował proponując przeniesienie dyskusji do Hyde Parku. Alwis temat zainicjował. Dyskusji nie było. Teraz znów dyskutujecie daleko od tematu. Może to Krycha spowodowała nadmiarem informacji, które przy okazji przekazała?
Dla wielu może się okazać dobrym narzędziem do robienia interesów. Fundacje cieszą się popularnością m.in. z powodu dosyć słabego nadzoru nad nimi (pisaliśmy o tym m.in. w "Rz" z 13 marca 2002 r. "Nadzór nad fundacjami w praktyce: myszy harcują").
Obowiązujący model nadzoru nad fundacjami jest własną karykaturą, a co gorsza, w znacznej mierze z woli samego ustawodawcy. W jaki sposób można skontrolować działania fundacji, zwłaszcza takiej, która prowadzi, bardzo rozwiniętą niekiedy, działalność gospodarczą?
Nieprawidłowości związane z działalnością fundacji można korygować praktycznie tylko w momencie rejestracji. Sąd rejestrowy ustalając, czy cel i statut fundacji jest zgodny z przepisami prawa (art. 9 ust. 1 ustawy o fundacjach), bardzo wnikliwie bada przedstawione mu dokumenty. Z chwilą zarejestrowania fundacji kończy się w praktyce skuteczny nadzór nad jej działalnością.
Do sprawowania bieżącej kontroli powołany jest właściwy minister lub wojewoda. Jednak nie wyposażono ich w instrumenty, które umożliwiałyby zapoznanie się z rzeczywistą działalnością fundacji. Praktycznie jedynym źródłem informacji jest sprawozdanie, które każda fundacja ma obowiązek składać raz do roku.
Z badań nad sprawozdawczością fundacji za 2002 rok, przeprowadzonych przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości wynika, że przeciętnie z ustawowego obowiązku nadsyłania sprawozdań wywiązała się jedynie co czwarta fundacja, a blisko co drugie sprawozdanie nie spełniało wymagań formalnych.
Ale nawet z tych skąpych informacji można wysnuć wniosek, że działalność fundacji bywa sprzeczna z prawem. Autor artykułu, Roman Trzaskowski, skupia się na fundacjach prowadzących działalność gospodarczą. Według ustawy działalność taka powinna być sposobem pozyskiwanie środków na realizowanie celów statutowych fundacji. Tymczasem wiele fundacji dochodu z - bardzo nieraz rozwiniętej - działalności gospodarczej nie przeznacza na cele statutowe (finansując działania statutowe np. z darowizn) albo przeznacza na to tylko niewielki procent zysków.
Inne nadużycia, o których pisze Rzeczpospolita, to na przykład zjawisko zbyt wysokich wynagrodzeń osób zaangażowanych w działalność fundacji w do nakładu pracy oraz sytuacji majątkowej fundacji lub wliczanie wydatków prywatnych w koszty administracyjne, stosowanie niejasnych kryteriów przyznawania stypendiów itp.
Wnioski z analizy są całkowicie jednoznaczne: nadzór nad fundacjami jest katastrofalny i wymaga pilnej interwencji ustawodawcy. Chodzi tu przede wszystkim o przyznanie właściwym organom prawa żądania dodatkowych wyjaśnień dotyczących działania fundacji, czy też nawet przeprowadzania bieżącej kontroli jej działalności, jak również o ustalenie prostej w zastosowaniu sankcji na wypadek naruszania przez fundację obowiązku sprawozdawczego (kara grzywny). Utrzymywanie obecnego stanu rzeczy godzi w interes publiczny i niezmiernie utrudnia działania tysiącom ludzi zaangażowanych w rozwój autentycznego ruchu fundacyjnego.
źródło: Rzeczpospolita
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Jeśli chodzi o spółkę SOLIKOL ze Szczecina, to należałoby przyjrzeć się przetargom w których ta spółka brała udział i realizacji wykonania czyli aneksom do umów. Należałoby przejrzeć się dokumentom wszystkich biorących udział firm w tych przetargach by ocenić zasadność wybrania Solikolu. choćby na sprzątanie dworca Głównego w Szczecinie, jak i siedziby energetyki w Szczecinie, oraz zakładu Nieruchomości. Dyrektorem spółki Dworce Kolejowe jest serdeczny przyjaciel , Romualda Ansana Jarosław Radzikowski.
Gazeta Krakowska wyraźnie polubiła senatora ze Stróż. Oto zapowiedź tego, co w jej środku (niestety, żeby resztę przeczytać, trzeba wykupić miesięczną prenumeratę za 20 zł):
Atakuje mnie Platforma
To pierwszy tak bezpardonowy atak wymierzony w moją osobę – tak rozpoczął zwołaną wczoraj w Nowym Sączu konferencję prasową senator RP, Stanisław Kogut. – Dość ataków, dość tego brudu – oświadczył.
To reakcja senatora Koguta na naszą wczorajszą publikację dotyczącą przesłuchiwania przez policję mieszkańców gminy Mszana Dolna. Chodzi o fałszowanie podpisów na listach wspierających senatora w wyborach parlamentarnych w 2005 roku. Policjanci, na zlecenie Prokuratury Rejonowej Kraków-Śródmieście, wezwali na przesłuchanie 21 osób z mszańskiej gminy.
Senator, jak każdy w takiej sytuacji, tłumaczy swój zły okres działaniem przeciwników politycznych. Sam jest niewinny jak lelyja.
to, że Kogut stwierdza, dosyć atakow i dosyć brudów napawa mnie nadzieją.....
Może wreszcie ktoś faceta usadzi i nie będzie już nikogo atakował, może wreszcie się wyjaśnią jego interesy kręcone wspólnie z każdą spółką, może skończy się pralnia.... wtedy nastąpi spokój..... przynajmniej na kolei i narzucaniem woli pana senatora
_________________ człowiek rodzi sie głupi i umiera głupi, są wyjątki - niektórzy umierają jeszcze głupsi
Recepta Koguta na ratowanie upadającego klubu sportowego "Sandecja" z Nowego Sącza:
Czy ma pan pomysł na działalność klubu - padło pytanie? – Moje interwencje w 82 procentach są udane - chwalił się senator - i wierzę, że w przypadku Sandecji będzie podobnie. Przecież wystarczy zebrać 30 firm i umieścić ich reklamy na stadionie, zamian za to otrzymać od każdego 2000 złotych miesięcznie, a nie szukać na siłę głównego sponsora, który ma wyłożyć milion złotych.
Nawet z tych 30 firm niech jedna się wycofa to i tak mamy niezłą kwotę na działalność.
Przedruk z "Gazety Krakowskiej" znaleziony na stronie internetowej Nowego Sącza
Alwin - faktycznie Twoje posty były kasowane ? Osobiście jeszcze nie dotknęło mnie coś takiego choć ostatnio zmieniono tytuł mojego posta w którym zapraszałem dyrektora Z-du PR do wspólnej podróży pociągiem. Cenzura ?
Usunięcie postów nie na temat lub zmiana tytułu postu na inny, bardziej czytelny i zrozumiały dla ogółu użytkowników forum nie jest cenzurą. Łatwo jest szastać słowem "cenzura" na forum moderowanym, ale poświęcić 5 minut na zapoznanie się z regulaminem forum to już dla niektórych z Was wielka filozofia.
Wszelkie uwagi odnośnie funkcjonowania forum proszę zgłaszać w "dziale technicznym" zamiast zaśmiecać swoimi żalami każdy wątek i potem krzyczeć "cenzura, cenzura!".
Przypominam temat dyskusji: Stanisław Kogut. Nie Krycha, tylko Kogut, siude.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum