Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
 
 
 
  FORUM@INFOKOLEJ.PL   INFOKOLEJ.PL   WERSJA MOBILNA   WYSZUKIWARKA   FB.COM/INFOKOLEJ


Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 48, 49, 50  Następny
Linia Jelenia Góra - Karpacz
Autor Wiadomość

krkonoš Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 05 Wrz 2010

PostWysłany: 24-08-2013, 00:37    Odpowiedz z cytatem

Flanker napisał/a:
Z Karpaczem jest właśnie identyczna sytuacja jak po drugiej stronie u Czechów ze Svobodą nad Upou. Z samej Svobody jest jeszcze kawał drogi do kurortów (Pec, Spindlerovy Mlyn etc.) więc jest na to świetne rozwiązanie. Dojeżdża pociąg ( a jeżdżą niemal co 15 minut) do Svobody gdzie następuje skomunikowanie z kilkoma autobusami w różnych kierunkach (przede wszystkim do Pecu) i za 15-30 min kolejna taka tura.

Flanker, niestety, "trochę" przesadziłeś. Pociągi do Svobody jeżdżą co 1-2 godziny, a nie - tak jak piszesz - co 15-30 minut (link). Do Špindlerovego Mlýna na pewno nie jeździ się z głębi Czech przez Svobodę nad Úpou. W przypadku Peca pod Sněžkou zaś jest z Trutnova tyle połączeń, że obawiam się, iż bezpośrednie połączenia autobusowe konkurencyjnie wygrywają z kombinowanymi (pociąg + autobus) wśród turystów i mieszkańców (szybsze, brak konieczności przesiadki). Zresztą, z tego co pamiętam, te ostatnie pojawiły się w takiej liczbie dopiero niedawno, wcześniej zdecydowana większość autobusów z Pecu jechała aż do Trutnova lub dalej.

Odnośnie pomysłu z desirami jeżdżącymi z Drezna do Trutnova przez Ogorzelec to napiszę tylko tyle, że w świetle realiów ekonomicznych i infrastrukturalnych jest to zupełna abstrakcja.
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Freddie Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 05 Cze 2009
Skąd: Legnica

PostWysłany: 24-08-2013, 06:43    Odpowiedz z cytatem

można wnioskować o dofinansowanie z Unii a reszta rządy obu państw, skoro jest projekt to musza być i źródła finansowania bo po co komu projekt kiedy kasy na realizację nie ma ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Sławek Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 28 Lip 2009
Skąd: z Zadupia/Wałbrzych

PostWysłany: 24-08-2013, 06:48    Odpowiedz z cytatem

krkonoš trochę się mylisz , miesiąc temu byłem w Swobodzie gdzie jest wybudowane małe centrum przesiadkowe około 50 % podróżujących pociągiem wsiadało do dwóch autobusów które podjechały dosłownie minutę przed przyjazdem pociągu . Cały czas patrzymy z punktu widzenia Polski gdzie skomunikowania praktycznie nie istnieją . W Czechach skomunikowania pociągów z pociągami + autobusy są istotą transportu publicznego .
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Noema Płeć:Kobieta
Sponsor


Dołączyła: 13 Lis 2005
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: 24-08-2013, 12:32    Odpowiedz z cytatem

Sławek, no właśnie, problem w tym, że w Polsce nikt nie wierzy w zintegrowany transport publiczny. U nas każdy sobie rzepkę skrobie. Busiarze swoje, kolejarze swoje, a urzędnicy odpowiedzialni za ten burdel udają, że tego nie widzą. Dlatego węzły komunikacyjne i skoordynowane rozkłady jazdy to istne science-fiction.

To co w Czechach czy w Niemczech jest na porządku dziennym, w Polsce ma nikłe szanse zaistnieć, ze względu na urzędnicze przeszkody. A urzędnicy w urzędach marszałkowskich często są powiązani rodzinnie bądź towarzysko z właścicielami firm busiarskich lub zwyczajnie biorą od nich w łapę. I kolej regionalna pada jak np. w Małopolsce, przy jednoczesnym rozkwicie prywatnego busiarstwa. Nasz UMWD swego czasu też dotował busiarstwo jeżdżące na trasie Zgorzelec - Pieńsk - Węgliniec. Teraz już chyba nie dotuje, żeby nie karmić konkurencji dla swoich Kolei Dolnośląskich, chociaż kto wie...

W Polsce nawet przewoźnicy kolejowi nie potrafią się ze sobą dogadać dla dobra pasażerów. Ba, nawet pociągi tego samego przewoźnika nie są ze sobą skomunikowane, czego najlepszym przykładem jest Węgliniec i KD (spróbujcie dojechać z Wrocławia do Zgorzelca z przesiadką w Węglińcu). Tak więc nie łudźcie się, że nagle w Karpaczu stanie się cud.

Na koniec ciekawostka, o której było już na forum, ale najmłodszych stażem forumowiczy może zwalić z nóg. Czy wiecie, że prezes IRiPK (Instytut Rozwoju i Promocji Kolei) jest jednocześnie prezesem prywatnej firmy busiarskiej na Pomorzu? Można sobie sprawdzić w KRS (Piotr Rachwalski). To jest dopiero paradoks! Swego czasu panowie z IRiPK (Zdanowski i Skopiec) zostali zatrudnieni w UMWD, gdzie odpowiadali za transport kolejowy. Totalnie zjebali (inaczej tego nazwać nie można) ofertę przewozową na linii zgorzeleckiej, a busiarstwo dotowane przez UMWD kwitło. Na forum rozpętała się antyIRiPKowa burza i szkodników pogoniono z UMWD. Potem poszli szkodzić w innym województwie, nie pamiętam w którym. Niech to będzie przestrogą przed różnymi oszołomami kreującymi się na kolejowych ekspertów i wpływającymi na kolejową rzeczywistość, z żałosnym skutkiem!

_________________
Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Freddie Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 05 Cze 2009
Skąd: Legnica

PostWysłany: 24-08-2013, 13:27    Odpowiedz z cytatem

Noema Słonko Patryk Skopiec rządzi teraz markowym produktem turystycznym TURKOL.pl uruchamia pociągi turystyczne w porozumieniu z Pr-ami sam jechałem w tym roku jednym z nich i niezłą kasę z tego trzepią z jednego pociągu po odliczeniu kosztów zostaje im kilkadziesiąt tysięcy złotych z jednego pociągu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Noema Płeć:Kobieta
Sponsor


Dołączyła: 13 Lis 2005
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: 24-08-2013, 13:30    Odpowiedz z cytatem

Freddie, wiem, bo reklamują się na forum. IRiPK to spółka z o.o., a więc organizacja nastawiona wyłącznie na trzepanie kasy. Frajerzy płacą, a cwaniaki zarabiają niezłą kasę. Dziwię się, że PR same nie organizują takich przewozów, skoro jest zapotrzebowanie na tego rodzaju imprezy turystyczne, tylko pozwalają żerować na sobie prywatnej spółce z o.o. Dla uczestników imprezy byłoby taniej, a PR więcej zarobiłyby dla siebie, ponieważ odpadłby pośrednik (pasożyt) w postaci IRiPK.

No ale nie mówmy o IRiPK. Wróćmy do tematu...

_________________
Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

krkonoš Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 05 Wrz 2010

PostWysłany: 24-08-2013, 14:08    Odpowiedz z cytatem

Sławek napisał/a:
krkonoš trochę się mylisz , miesiąc temu byłem w Swobodzie gdzie jest wybudowane małe centrum przesiadkowe około 50 % podróżujących pociągiem wsiadało do dwóch autobusów które podjechały dosłownie minutę przed przyjazdem pociągu.

Sławek, a zwróciłeś uwagę, dokąd jechały oba autobusy i ilu pasażerów wsiadło do każdego z nich?

Co do poruszonego tu tematu transportu zintegrowanego, to oczywiście jestem jak najbardziej "za", z tym że nie zawsze wygląda to do końca różowo z punktu widzenia pasażera. Zacznijmy od tego, że to nie przewoźnicy mają się samoorganizować, czego nie robią rzekomo dlatego, bo urzędnicy rzucają im kłody pod nogi. Organizacja transportu zintegrowanego to jest właśnie zadanie urzędników na szczeblu wojewódzkim lub regionalnym. W Niemczech czy Czechach są do tego powołane specjalne komórki, np. we wschodniej Saksonii ZVON, w województwie libereckim KORID itp. To one ustalają rozkłady jazdy, taryfę, ogłaszają przetargi na obsługę połączeń itp., do zadań przewoźnika należy tylko i wyłącznie realizacja ustalonego odgórnie rozkładu. Z tym że mam wrażenie, że czasem połączenia kombinowane mają na celu bardziej zachowanie nierentownej linii kolejowej niż dobro pasażerów. Przykładowo, jaki jest sens utrzymywania pociągów np. do Harrachova i do tego zintegrowanej z pociągami komunikacji miejskiej od stacji do centrum, jeśli pasażer przez połowę tego czasu dotrze z Tanvaldu do Harrachova autobusem (bez przesiadki), a dla organizatora przewozów jest to rozwiązanie droższe? Mieszkańcy Harrachova i tak jeżdżą do Tanvaldu autobusami. W wakacje mieszkańcy Oybina i Jonsdorfu w Górach Żytawskich muszą tłuc się do Zittau zabytkową ciuchcią pędzącą z zawrotną szybkością 20-30 km/h, gdyż bezpośrednie połączenia autobusowe poza dniami szkolnymi należą do rzadkości.

Utrzymanie lokalnych linii kolejowych, zwłaszcza gdy cechują się one atrakcyjnością turystyczną, można uzasadniać pewnym interesem społecznym. Ale co bardziej leży w interesie społecznym: zachowanie linii kolejowej czy szybki i wygodny dojazd dla mieszkańców i turystów? Kwestia dyskusyjna. Dzisiaj mamy w znacznej części połączenia kombinowane pomiędzy Trutnovem a Pecem pod Sněžkou, Janskimi Lázniami i Malą Úpą, za rok mogą powrócić bezpośrednie autobusy. Kto wie, jak za kilka lat będą wyglądały lokalne linie kolejowe w Czechach (kraju tak często przywoływanym jako wzór do naśladowania), skoro już teraz w wielu miejscach zastępuje się je lub planuje zastąpić tańszą, szybszą i elastyczniejszą komunikacją autobusową? To jest forum kolejowe, więc zrozumiałe, że skupia głównie miłośników kolejnictwa, ale dla przeciętnego pasażera jest wiele innych bardziej istotnych czynników przy wyborze środka transportu niż to, czy jedzie na kołach stalowych czy gumowych.

Oczywiście wiele bym dał, żeby komunikacja po naszej stronie granicy funkcjonowała generalnie tak jak w Niemczech czy Czechach. Ale jestem przeciwny wymuszaniu na mieszkańcach korzystania z lokalnych połączeń kolejowych poprzez likwidację znacznie dogodniejszych dla nich bezpośrednich połączeń autobusowych. Tak więc podtrzymuję to, co napisałem wcześniej: być może reaktywacja linii kolejowej do Karpacza miałaby sens, ale tylko jako połączenie uzupełniające w stosunku do istniejącej siatki połączeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Sławek Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 28 Lip 2009
Skąd: z Zadupia/Wałbrzych

PostWysłany: 25-08-2013, 20:07    Odpowiedz z cytatem

Tak jak pamiętam to były do Peca i Jańskich Łaźni do pierwszego wsiadło ok. 15 a do drugiego ok 8 osób .
W Czechach przepełnionym autobusem nigdy nie jechałem a pociągiem tak . W Czechach ludzie poruszają się pociągami ponieważ w większości są szybsze i tańsze od autobusów . Oczywiście uzupełniająca komunikacja autobusowa na trasach pokrywających się z kolejowymi jest uzasadniona .
Wracając do sensowności ekonomicznej uruchomienia linii Karpacz - Jelenia Góra to uważam że sama w sobie nie będzie rentowna i tak samo stwierdzą kolejarze wzorując się na własnych doświadczeniach licząc rentowność w sposób następujący : średnio 25 pasażerów razy cena biletu 5 zł równa się 125 zł za jeden kurs .
Konsekwencje takiego liczenia są doskonale widoczne na linii Jelenia Góra - Wałbrzych Wrocław gdzie na odcinku z Wałbrzycha do Jeleniej Góry podróżuje przeciętnie 20 osób czyli około 200 zł przychodu. Linie lokalne jak Jelenia - Karpacz , Lubawka -Sędzisław czy Mieroszów - Wałbrzych powinne być liczone w sposób oparty o dalszy cel podróży .W przypadku Karpacza spokojnie 10 osób pojechałoby do Wrocławia ( ce na biletu 30 zł ) co oznacza że przychód z odcinka Karpacz - Jelenia Góra i Jelenia Wałbrzych wyniesie 625 zł . Dokładając do tego linie do Lubawki i Mieroszowa ( przy takiej samej frekwencji i celu podróży ) to przychód wzrośnie do 1475 zł . Kwotę która wyszła dzielimy na 4 linie ( do Karpacza , Lubawki , Mieroszowa i odcinek Wałbrzych - Jelenia Góra ) to wyjdzie nam wynik 370 zł przychodu na jedną linię . W ten sposób licząc odcinek Wałbrzych - Jelenia ma prawie dwu krotnie większy przychód niż wcześniej a linie boczne są tak samo rentowne jak główna .
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Flanker Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 25 Cze 2012
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 25-08-2013, 23:15    Odpowiedz z cytatem

krkonoš piszesz kompletne bzdury na temat Svobody. Jak często tam jesteś albo chociaż w Trutnovie? Kiedy ostatni raz tam byłeś? No właśnie... Bo tak się składa że ja tam bywam teraz średnio co... tydzień. Może nie jeżdżą co 30 minut i tutaj trochę przesadziłem, ale dalej kompletnie nie miałeś racji w swoim poście.

Czesi tak jak wspomniał Sławek jeżdżą przede wszystkim pociągami i nawet jak trzeba się przesiadać to i tak korzystają z tego niż z bezpośrednich autobusów. Jest taniej, o wiele wygodniej i szybciej. Wszystkie składy w Trutnovie są skomunikowane z motorakami do Svobody, każdy rychlik z Pragi, speszny z Pardubic i Hradca czy osobówka z Teplic jest skomunikowana z motorakiem do Svobody. I zawsze ten motorak jedzie pełen ludzi z plecakami, karimatami, dziećmi, rowerami etc. ZAWSZE.

Natomiast autobusy przelatujące przez Trutnov bądź też jadące z niego w stronę Pecu i innych kurortów mają średnie albo mizerne obłożenie. Bywam w Trutnovie od czerwca na okrągło, nie tylko w weekendy i widzę co się dzieje, widzę te autobusy, różne relacje, różne pory i wiem jak jest.

W Svobodzie jest węzeł przesiadkowy z prawdziwego zdarzenia z cyfrową tablicą itd. gdzie podróżni się przesiadają na autobusy do różnych kurortów leżących w Karkonoszach które ich akurat interesują. Skomunikowania są takie, że zjeżdżają się z różnych kierunków autobusy, przyjeżdża z Trutnova motorak, następuje wymiana podróżnych i za jakiś czas znowu to samo. Autobusy tam puste nie jeżdżą, bo ludzie z motoraka się przesiadają, więc nie pieprz bzdur że nikt z tego nie korzysta.

Wygodniej jest z gratami i rowerami przesiąść się te dwa razy drzwi w drzwi (bo tak dosłownie wyglądają te przesiadki, są niemalże bezwysiłkowe) między pociągami i ostatni odcinek podjechać autobusem niż całą drogę tłuc się PKSem. Pociąg jest wygodny, przestronny, ma toaletę, można się przejść, ze spokojem przewieźć duży bagaż i plecak, wózek etc. W autobusie jesteś udupiony, nóg nie wyciągniesz.


Co do Desira i pomysłu jaki zaproponowałem to nie jest on jakąś nowością - o takich koncepcjach mówiło się dawno temu. Niemcy by z tego na bank skorzystali. Bezpośredni transport do każdego kurortu w Karkonoszach, plus przejazd piękną, malowniczą linią między Rudawami i Karkonoszami, oraz możliwość "oblecenia" Karkonoszy i dojechania do Trutnova czyli do czeskiej strony, gdzie w sumie można by się pokusić docelowo o Desiro aż do Svobody. W (C) taki pociąg na bank cieszyłby się ogromną frekwencją przede wszystkim dzięki Niemcom.

Oczywiście jeśli to miałoby jeździć to linia musiałaby zostać gruntownie wyremontowana i wyrychtowana do 60tki na całej długości albo chociaż do Kowar i od strony KG do Leszczyńca, a na środkowym odcinku no minimum te 40. Wiadomo że gdyby na całej długości było 10-20km/h to czas przejazdu byłby stanowczo za długi.

Co do kopalni w Ogorzelcu to tak jak tutaj było wspomniane - to już lepiej ładować w Ogorzelcu ten kamień niż w KG i nie rozjeżdżać drogi wojewódzkiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

krkonoš Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 05 Wrz 2010

PostWysłany: 26-08-2013, 00:30    Odpowiedz z cytatem

Flanker, w Svobodzie i innych miejscowościach po czeskiej stronie granicy jestem wystarczająco często, żeby wiedzieć, co piszę.

Na początek w kwestii jakoby droższych autobusów niż pociągów. Tutaj, niestety, obaj, Sławek i Flanker, zupełnie rozmijacie się z faktami. Na linii Trutnov - Svoboda (- Pec pod Sněžkou / Janské Lázně) obowiązuje, podobnie jak w całym województwie hradeckim, zintegrowany system taryf IREDO, polegający najogólniej mówiąc na tym, że ceny biletów ustalane są relacyjnie, a nie w zależności od środka transportu czy przewoźnika. Inaczej mówiąc, pomiędzy miejscowością A i B płaci się za bilet tyle samo, bez względu na to, czy jedzie się autobusem, czy pociągiem, możliwe są też przesiadki na danej trasie z jednego środka transportu na inny. Polecam zapoznanie się z odpowiednimi dokumentami na stronie organizatora komunikacji, bo widzę, że niektórzy dużo mają do powiedzenia, a bardzo małe jest oparcie w faktach tego, co piszą. Nie wiem Flanker, co robisz średnio co tydzień w Svobodzie nad Úpou, ale gdybym ja tak często tam bywał, to przypuszczam, że znałbym z grubsza cały rozkład na pamięć, a nie mylił się, czy pociągi jeżdżą co 15-30 min., czy co 2 godziny.

Kolejna kwestia - frekwencja. Podane przez Sławka liczby tak naprawdę niewiele mówią. 15 i 8 osób - dużo to czy mało? Liczby są rzeczą względną. Jeśli już zauważył, ile osób przesiada się z pociągu do dwóch autobusów, to warto, żeby porównał te liczby z frekwencją w autobusach bezpośrednich. Ja jechałem niedawno autobusem relacji Pec pod Sněžkou - Praga i nie mogę potwierdzić Twoich rewelacji o niskiej frekwencji. Inna sprawa, że jak się zabierze ludziom bezpośrednie połączenia i na ich miejsce zrobi połączenia kombinowane, to nie ma siły - ludzie będą jeździć, inaczej nie dostaną się do pracy. Pytanie, czy będzie ich więcej, czy mniej? Pytaliście się przesiadających się Czechów, czy im się podoba takie rozwiązanie (o ile dobrze kojarzę, wprowadzone niedawno, po oddaniu do użytku węzła przesiadkowego w Svobodzie)? Nie wydaje mi się, żeby dla zdroworozsądkowo myślącego człowieka dojeżdżającego codziennie do pracy lub szkoły bez znaczenia było, czy jedzie 33 min. (bezpośredni autobus) czy 45 minut (autobus + pociąg + przesiadka), a jaki jest komfort jazdy 810-tkami, obsługującymi linię do Svobody, chyba nikomu nie trzeba tu pisać. Wbrew Twoim rekomendacjom, żadna atrakcja.

O desirach do Trutnova przez Ogorzelec nie będę dyskutował, gdyż uważam, że rozmowa na ten temat jest bezprzedmiotowa. Równie dobrze można by podyskutować o pendolinach do Kudowy-Zdroju - całkiem możliwe, że znaleźliby się na tym forum zwolennicy też tej opcji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Pirat Płeć:Mężczyzna
Webmaster


Dołączył: 14 Lis 2005
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 26-08-2013, 01:18    Odpowiedz z cytatem

Panowie, to nie jest wątek o Czechach tylko o Karpaczu. Będę kasował posty!

Wiedzą o transporcie w Czechach popisujcie się w oddzielnym wątku, najlepiej w dziale ZAGRANICA.

_________________
Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Flanker Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 25 Cze 2012
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 26-08-2013, 07:13    Odpowiedz z cytatem

Nie w Svobodzie lecz w Trutnovie jestem co tydzień i widuję te motoraki do Svobody, w której całkiem niedawno byłem. Nie przeczę, że bezpośrednie relacje są złe, ale na pewno nie są lepsze niż pociągi z dogodnymi przesiadkami dla turystów z dużym bagażem, rowerami, wózkami i innymi gratami. Zabierz się autobusem z rowerem i 90l plecakiem to wtedy zobaczysz jaka to jest przyjemność.

Zapominasz że Pec tak jak inne miejscowości w jego okolicach to typowo turystyczne kurorty, tak jak Karpacz, które żyją od lat z turystów. Tam się liczą przede wszystkim turyści, to z nich te miasteczka żyją. Zatem musi być dogodny transport dla turystów. Motorak jest wygodniejszą opcją niż autobus, bo wyciągniesz nogi, spokojnie wsadzisz duży bagaż, rower czy wózek. Z resztą frekwencja w motorakach jadących do Svobody potwierdza moje słowa.

Dość już off topu, bo administracja zwróciła słusznie uwagę, że dyskusja jest o Karpaczu, a nie o Czechach. Tym samym jeśli (choć wątpię byśmy doszli do jakiegoś konsensusu) mamy dalej na ten temat dyskutować to zapraszam na PW.

EOT

---------------------------------------------------------------

Porównanie Desiro przez 308 do Pendolino jadące do Kudowy jest irracjonalne i po prostu głupie, widać że kompletnie nie masz pojęcia o turystyce, regionie i o tym na co jest popyt. Do 1945 te tereny żyły z turystów i dla tego była tak gęsta sieć kolejowa w tym rejonie. Poczytaj o linii 308 i wtedy się wypowiadaj. Ona była wybudowana przede wszystkim z myślą o turystach dojeżdżających do kurortów w górach. Niemcy jeżdżą do Czech i czeskiej strony Karkonoszy, tak samo do polskiej strony. Są niemałym procentem turystów w ciągu roku. My jeździmy też do tych kurortów, podobnie jak do Gorlitz czy do Drezna, choćby po przysłowiowe proszki i słodycze. Gdyby Niemcy mieli bezpośrednie połączenie Drezno - JG - Mysłakowice -Karpacz/- Kowary - Lubawka - Trutnov - Svoboda myślisz że by z tego nie korzystali? Bezpośrednio wygodnym klimatyzowanym pociągiem do każdego kurortu w Karkonoszach i to nie tylko po polskiej stronie to byłby hit, do tego jeszcze atrakcja turystyczna sama w sobie (bo z takim też założeniem była budowana) przejażdżka malowniczą linią 308.

Bezpośrednie połączenia zawsze cieszą się większą frekwencją i popularnością ( sam to podkreślałeś wcześniej w swoich postach Very Happy ) jeśli mają dogodny RJ, tabor itd. Jeśli infrastruktura by była wyremontowana na całej tej trasie, tzn. że pociąg miałby przyzwoity czas przejazdu sens takiego składu by był, chociaż w (C) w sezonie latem i zimą. Na dzień dzisiejszy oferta dla Niemców jadących w Karkonosze jest po prostu gówniana - albo pierdyliard przesiadek od Zgorzelca zanim dotrą na miejsce albo tłuc się busiarstwem czy autobusami, choć tutaj oferta i tak jest kiepska z naszej strony. Pozostają jeszcze autobusy od nich jadące i zorganizowane wycieczki, jednak autobus nijak się ma do bezpośredniego (bo o tym mowa) połączenia wygodnym składem (a Desiro to wygodny skład).

Jeśli ktoś mieszka w Gorlitz czy Dreźnie stąd bądź ma tam znajomych niech popyta czy skorzystaliby z takiego połączenia czy woleliby tysiąc przesiadek jak jest teraz albo tłuc się busiarstwem/autobusami kilka godzin. Nie mówimy tutaj o własnych samochodach - tylko o komunikacji zbiorowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

bmwm5thebest Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 27 Cze 2012
Skąd: Gajówka k. Gryfowa

PostWysłany: 26-08-2013, 11:05    Odpowiedz z cytatem

Ja myślę że z tego Karpacza można by zrobić fajny biznes. Turyści dostawiali by bilet na pociąg tam i z powrotem i oczywiście na spanie w schronisku. Jechaliby np. z Drezna do Karpacza pociągiem BEZ przesiadki. W Karpaczu by już poszli w góry. I przez te trzy, cztery dni szli by Karkonoszami i Izerami aż by doszli do Świeradowa, skąd by pojechali albo pociągiem albo jakimś autobusem z powrotem do Drezna czy jakiegokolwiek innego miasta. Jeśli w okresie Maj - Październik taka oferta była dostępna to myślę że zyskałaby popularność Very Happy

_________________
Czekam na remont 274 odcinek Jelenia - Zgorzelec!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

krkonoš Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 05 Wrz 2010

PostWysłany: 26-08-2013, 13:54    Odpowiedz z cytatem

Flanker napisał/a:
Poczytaj o linii 308 i wtedy się wypowiadaj. Ona była wybudowana przede wszystkim z myślą o turystach dojeżdżających do kurortów w górach.

Flanker, a jakie to "kurorty górskie" leżą przy linii nr 308? Akurat wybudowanie tej linii było podyktowane głównie celami przemysłowymi, przede wszystkim miała ona połączyć liczne i prężnie działające wówczas w tym rejonie Sudetów (Kowary, Kamienna Góra, Mysłakowice) zakłady włókiennicze.

Cytat:
Bezpośrednie połączenia zawsze cieszą się większą frekwencją i popularnością ( sam to podkreślałeś wcześniej w swoich postach Very Happy ) jeśli mają dogodny RJ, tabor itd.

Skoro tak twierdzisz, to dotyczyłoby to również przewagi bezpośrednich autobusów nad połączeniami z przesiadką (z pociągu do autobusu), których tak bronisz np. na linii do Pecu pod Sněžkou. Tylko nie pisz znowu o możliwości przewiezienia roweru czy wózka pociągiem, bo pasażer tak czy siak będzie musiał skorzystać z autobusu Wink

bmwm5thebest napisał/a:
Jechaliby np. z Drezna do Karpacza pociągiem BEZ przesiadki. W Karpaczu by już poszli w góry. I przez te trzy, cztery dni szli by Karkonoszami i Izerami aż by doszli do Świeradowa, skąd by pojechali albo pociągiem albo jakimś autobusem z powrotem do Drezna czy jakiegokolwiek innego miasta.

Akurat w kwestii długodystansowych wędrówek Niemców po Sudetach byłbym mocno sceptyczny - turystyka niemiecka ma to do siebie, że Niemcy preferują raczej krótkie spacery wokół miejsca pobytu, a nie - tak jak my - turystykę plecakową. Aczkolwiek zgadzam się z tym, że dobrze byłoby pomyśleć o jakiejś dobrej komunikacji z Drezna i Saksonii pod Karkonosze. Wysoka frekwencja w pociągach relacji Drezno - Liberec ( - Tanvald) mogłaby potwierdzać sens takiego połączenia. Na początek proponowałbym, zakładając, że uda się uruchomić pociąg z Drezna do Kłodzka, skomunikowany z tym pociągiem autobus z Jeleniej Góry do Karpacza Górnego. Coś w rodzaju interREGIO Busa. Jeśli pomysł wypali, może będzie to zachętą dla władz samorządowych do odtworzenia tej linii? Taryfa też nie wymaga kombinowania, wystarczyłoby objąć całe połączenie do Karpacza zasięgiem biletu EURO-NYSA.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Flanker Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 25 Cze 2012
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 26-08-2013, 16:32    Odpowiedz z cytatem

krkonoš przede wszystkim Kowary to raz, dwa odbicie na Karpacz. Turystyczne, bo jest ona pięknym, typowo widokowym szlakiem. Kwestia przemysłu włókienniczego to już historia, choć sens towarowy jakiś zawsze jest - złom, drewno, kruszywo itp. można by jakieś tędy wozić. Druga sprawa to kopalnia w Ogorzelcu, gdzie z KG jeżdżą niemalże codziennie towary z tym kruszywem. Co prawda położenie kopalni względem linii w Ogorzelcu jest dość kłopotliwe, ale łatwiej by było na stacji w Ogorzelcu ładować kruszywo i wozić je na tym krótkim odcinku kopalnia-stacja, niż rozjeżdżać drogę wojewódzką i ganiać z tym do aż do KG.

------------------------------------------------------------

Dalej nie pojmujesz sensu jazdy pociągiem nawet z przesiadką względem autobusów... Rolling Eyes Latem ludzie z dziećmi, wózkami, turyści z wielkimi plecakami i rowerami mają o wiele lepszy i wygodniejszy transport w postaci pociągu gdzie mogą te graty schować (jeździ odpowiedni wagon na każdym rychliku Praga - Trutnov) tak samo jak i zimą gdzie tłuką się ludzie z nartami, deskami snowboardowymi, z dziećmi i sankami etc. Lepiej im jest jakoś się ścisnąć i przemęczyć kawałek z tymi gratami jadąc od Svobody autobusem ten rzut beretem, niż tłuc się kilka godzin z Pragi autobusem, gdzie przewóz rowerów, podobnie jak snowboardu i nart zimą to nie lada wyzwanie. Wyobraź sobie grupę ludzi tak z 20 osób z rowerami albo zimą z nartami. Jak ty to chcesz wieźć autobusem? Laughing

I dość już off topu na temat Czech, jak chcesz dalej to ciągnąć to pisz na PW, bo już wyżej byliśmy upomniani by nie robić OT.

EOT
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 28 z 50 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 48, 49, 50  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © phpBB Group. Copyright © 2005-2024 infokolej.pl