dla mnie lepsze określenie to towarzystwo wzajemnej adoracji, wspólnie dbające o zachowanie swoich wpływów. Do tego grona dopisałbym Jerzego Kędzierskiego - http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=29465#29465 .
Andrzej Wach jest prezesem dlatego, że usilnie przekonuje wszystkich wokół (w tym nowe władze Min. Infrastruktury), że trzyma w garści największe związki zawodowe w PKP. Na razie to wystarcza
Przecież działacze związkowi są na garnuszku prezesów PKP. W sumie to stanowią jedną sitwę, dla jednych i drugich szeregowy kolejarz w ogóle się nie liczy.
Kwestia podwyżek wynagrodzeń to gra na zwłokę, wygodna i dla Wacha i dla działaczy.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
wrzucasz wszystkich działaczy do jednego worka. Niesłusznie, kto jest na garnuszku to jest. A gdyby nie związki zawodowe w 1997-98 (Alzheimer wybacz, w każdym razie za ministra Syryjczyka) PKP zostałoby odchudzone do 50-60 tys . pracowników, a najlepsze kąski sprzedane za grosze. Tak jak chciała tego firma konsultingowa JICA i inne tego typu twory.
Zgadzam się że, na największe związki - F ZZP i "S" nie można dziś specjalnie liczyć.
Co roku kolejarze słyszą, że jeszcze nie czas na porządne podwyżki. Ci lepiej wykształceni zmykają gdzie pieprz rośnie. Ale zamiast wyrównywać dysproporcje, rokrocznie podwyżki w pekapie to jakieś promile powyżej inflacji
ok, wracając do wątku... Reakcja PR - wszystkie komórki spółki zostały pouczone, żeby w sprawach przyjmowania pracowników i odstępstw od wymogów kwalifikacyjnych z tym związanych stosować się do postanowień Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy PR
Nawet w takich Chinach potrafią zrobić porządek z zasypiającym na zebraniu urzędnikiem a u nas w PKP nie potrafią poradzić sobie z seniorem Rybakiem.
Dymisja za drzemkę w czasie zebrania
Chiński urzędnik z prowincji Junnan został zmuszony do dymisji, gdyż przysnął w trakcie zebrania - poinformowała oficjalna agencja informacyjna Xinhua.
W środę wicedyrektor biura ds. promocji inwestycji miasta Kunming (w południowo-zachodnich Chinach) Jiang Wenhui zasnął na zebraniu dotyczącym rozwoju stref ekonomicznych. Pech chciał, że siedział akurat w pierwszym rzędzie. Obudził go sam sekretarz miejscowego oddziału partii komunistycznej.
"Właśnie on miał robić notatki z przemówienia na temat inwestycji, ale jego chrapanie pokazało, iż nie jest zainteresowany pracą" - napisał cytowany przez Xinhua internauta.
Pan Jiang będzie więc teraz musiał pożegnać się ze swą funkcją.
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1356&wid=9688547&rfbawp=1203766129.835
A kiedy prezes A.Wach zajmie się Ryszardem Rybakiem dojącym PKP PR z kasy.
wszystkie komórki spółki zostały pouczone, żeby w sprawach przyjmowania pracowników i odstępstw od wymogów kwalifikacyjnych z tym związanych stosować się do postanowień Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy PR
Dobre, w ten sposób zarząd PR przyznał, że do układu zbiorowego stosuje się od czasu do czasu, w zależności od tego kogo do pracy przyjmuje lub kogo awansuje. Niejaki Krzysztof Mamiński w roku 1998 został członkiem zarządu PKP po ośmioletniej karierze związkowej a w roku 2000 zapisał się na studia. Od 2002 jest prezesem Natura Tour. Przykład idzie z saaamej góry. Układy zbiorowe są dla onych. Dla swoich są zwolnienia od wymogów... Czasami bezterminowe.
Zbigniew Labuda, noszący ksywę "Turecki kurier z PR Gdynia", umacnia się, rośnie w siłę. W nadchodzącej kolejnej restrukturyzacji spółki PKP Przewozy Regionalne podobno ma objąć stanowisko dyrektora miejscowej struktury InterRegio w Gdyni. Mówią, że tak go zapewnili prezesi Wach i Warsewicz.
Info są szczegółowe padają tam konkretne nazwiska i konkretne fakty Pan Prezes Wach i szef PKP PR muszą do nich się odnieść ....albo poprosimy NIK i ministra o weryfikację informacji a wtedy łatwo przewidzieć jeśli fakty się potwierdzą ze kierownictwo grupy i spółki toleruje powyższe fakty ...to przecież nikt nikogo do szyn sorki stołków nie przyspawał......pozdrawiam jp
Panie Pośle, i co prezes Wach raczył (jeśli w ogóle raczył) odpowiedzieć? Bo jakoś dziwnie Pan zamilkł w temacie, a chyba należą się jakieś wyjaśnienia wyborcom, podatnikom i klientom PKP PR. Może ustosunkuje się pan w sprawie dyrektora Labudy z PR Gdynia? A może uważa Pan, że nie ma żadnej sprawy? Dlaczego wszyscy (kierownictwo PKP, politycy, media) są głusi i ślepi na to co dyrektor Labuda wyprawia i na zarzuty jakie na nim ciążą?! Tylko jedna "biedna" Krycha drąży ten niewygodny dla wszystkich temat, narażając się betonom i poplecznikom Labudy!
_________________ Nie bierz życia na serio
i tak nie wyjdziesz z niego żywy.
p. Rybakowi znalazłem nową pracę na emeryturze. Będzie mógł ukrywać się tak jak lubi, tym razem przed fiskusem. Wynagrodzenie będzie miał ciut niższe ale napewno tym się zadowoli. Jeśli nie, to wywieziemy go na taczkach
Miejsce bardzo dobre, rzut moherowym beretem od krajowej siedziby PiS na ul. Nowogrodzkiej 84/86 oraz taka sama odległość do budynku na ul. Grójeckiej 17 - siedziba zarządów spółek: IC,PR,CARGO.
Mnie interesuje tylko czy skąpy Rybak da zniżki CARGOwcom bo PeeRowcom łaski nie robi, doił ich spółkę wystarczająco długo aby zacząć spłacać wobec nich na parkingu dług wdzięczności.
Ps. tylko na parking nadaje się ten dziad
W najnowszym numerze "Newsweek Polska" jest ciekawy artykuł o zamrożonych etatach w NIK. A piszę o tym w związku z podtytułem tego wątku: PKP Posady Regionalne spółka z o.o. - Ferajna z NIK, czyli desant na PKP. Jak wykazała Krycha, spora część obecnej kadry kierowniczej PKP PR to nalot z NIK-u.
Zamrożone etaty w NIK
72 pracowników NIK to martwe dusze - osoby, które idąc pracować gdzie indziej, nie złożyły wymówienia, lecz wzięły urlop bezpłatny.
Niedawno pisaliśmy o Marku Bieńkowskim, byłym komendancie głównym policji, który zatrudnił się w firmie Orlen Ochrona, nie rezygnując jednocześnie z etatu doradcy prezesa w Najwyższej Izbie Kontroli. Okazuje się jednak, że osób, które w podobny sposób rezerwują sobie miejsce do miękkiego lądowania na wypadek niepowodzenia w biznesie czy polityce, jest znacznie więcej.
Obecnie aż 72 pracowników NIK przebywa na bezpłatnych urlopach w związku z objęciem posady u innego pracodawcy. Wśród nich są m.in. była przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, obecnie posłanka PiS Elżbieta Kruk (na urlopie nieprzerwanie od 2001 r.); szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak (6 lat urlopu) i Lucjan Bełza - kiedyś współpracownik Lecha Kaczyńskiego w stołecznym ratuszu, a dziś zastępca komendanta głównego straży granicznej (5 lat urlopu).
- To skandal. Te etaty są praktycznie zamrożone, bo zatrudnienie w NIK jest limitowane - oburza się Anita Błochowiak (LiD), wiceszefowa sejmowej komisji finansów publicznych. - Wyraźnie widać, że PiS traktuje Izbę jak przyczółek polityczny dla swoich ludzi - dodaje.
Sami zainteresowani wyjaśniają, że wszystko jest w zgodzie z prawem. Problemu nie widzą też władze NIK, najwyraźniej zadowolone z faktu, że prawie 3 proc. budżetu instytucji można rozdysponować nieco inaczej, niż pierwotnie zakładano. W tym roku do Izby trafi ponad 6 mln zł na pensje martwych dusz. Jak przyznaje rzeczniczka prasowa NIK Małgorzata Pomianowska, pieniądze te zostaną przeznaczone na wynagrodzenia dla pozostałych pracowników, a "w szczególności na wypłatę nagród specjalnych".
Dowiedziałam się od kumpeli z centrali PR na Grójeckiej, że ten cały Ryszard Rybak (naczelnik działu w Biurze Kontroli) i Jarosław Kwasek (szwagier prezesa Warsewicza) pracują razem w jednym pokoju.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum