Idąc tokiem twego pokrętnego rozumowania należałoby zlikwidować wszystkie pociągi międzynarodowe, odciąć Polskę od kolejowej Europy i w zamian uruchomić więcej pociągów krajowych. To do niczego dobrego nie doprowadzi...
Czyli lepiej mieć więcej pociągów międzynarodowych dla w sumie niewielkiej grupy obywateli, a ludzi w kraju pozbawić codziennego dojazdu do szkół i pracy, zmuszając ich do zakupu samochodu, albo do podróży rozlatującym się busem? Jeżeli organizator transportu na Dolnym Śląsku nie potrafi (nie chce?) zapewnić porządnej oferty na liniach kolejowych wewnątrz województwa, to nie powinien się zabierać za organizację połączeń międzynarodowych. Trochę mi to zalatuje starym PeKaPem sprzed 20 lat, czyli jeździć byle jeździć, wszędzie, ale byle jak...
Beatrycze napisał/a:
Piszesz, że tłumów jeżdżących między Dreznem a Wrocławiem nie ma i nie będzie. Co rozumiesz przez pojęcie "tłum"? Byłam stałą pasażerką pociągów RE do/z Drezna i rzeczywiście - tłumów między Zgorzelcem a Gorlitz nie było, tzn. nigdy nie musiałam jechać na stojąco. Ale pustek w pociągach też nie było. Zależnie od dnia i kursu granicę przekraczało 20-50 osób, ale bywało, że skład był prawie pełny.
Ja piszę o ludziach jeżdżących do/z Drezna, a Ty o Goerlitz. Wyraźnie napisałem, że zamiast płacić 7 mln rocznie za wynajem Desiro, można było własnymi SA139 jeździć do Goerlitz, może nawet częściej niż w sile 3 par. Oczywiście pominę już milczeniem kwestię, że linia 278, most graniczny i jeden peron w Goerlitz powinny być zelektryfikowane siecią 3 kV i wszystkie pociągi kończące dziś bieg w Węglińcu, powinny kończyć bieg w Goerlitz. Wtedy dopiero oferta międzynarodowa byłaby na jako takim poziomie, bo te 3 pary i jeszcze kilka z przesiadką w Węglińcu, na pewno dobrą ofertą nazwać nie można.
Beatrycze napisał/a:
Zapomniałeś dodać, że KD wprawdzie zapłacą te 7 mln rocznie za najem składów od DB Regio, ale jednocześnie zarobią na sprzedaży biletów, zarobią na dotacjach (od UMWD i od rządu za ulgi ustawowe) i oszczędzą na eksploatacji własnych składów. Bo te pociągi do Zgorzelca i tak by pojechały tylko że taborem KD zamiast DB Regio. Jeśli więc policzymy koszty i zyski to z tych 7 mln zł nagle zrobi się duuużo mniej. O tym trzeba pamiętać, zamiast siać propagandę!
Skoro i tak by jechały pociągi, to bilety i tak by byłyby sprzedane, a oszczędności na eksploatacji na pewno nie wyniosą 7 mln rocznie, zwłaszcza że koszty eksploatacji SZT są o wiele wyższe od kosztów eksploatacji EZT-ów, zwłaszcza Impulsów.
A czy te 7 mln zł to dużo, czy mało, to wystarczy porównać z wydatkami UMWD na przewozy pasażerskie. Te 7 mln to ok. 5,5% wszystkich wydatków. Podejrzewam, że KD dostaną ekstra dotację na te pociągi tak, jak dostawały PR-y. Na 3 pary. A ludzie nie mieszczą się do pociągów, albo mają pociąg 4 razy na dobę...
Ralny, PKP IC.
Beatrycze: trochę bystrzak2000 ma racji. Zobacz połączenia międzymiastowe. Więcej jest EIC/EIP i przesiadek niż bezpośrednich połączeń. A jeszcze pchać składy do/z Drezna?
UMWD powinien przede wszystkim dążyć do ulepszenia oferty w ruchu przygranicznym.
Na przykład w Międzylesiu jest o tyle łatwiej, że po czeskiej stronie jest również napięcie 3kV, więc wszystkie pociągi kończące bieg w Międzylesiu, powinny jechać dalej do Lichkova. Niektóre tak jak obecnie mogą jeździć do Usti na Orlicą, gdzie można się przesiąść się na Pragę. Ponieważ napięcie w Czechach jest to samo, więc odpada płacenie za wynajem, bo bezpośrednie pociągi Wrocław - Usti można obsługiwać naprzemiennie polskim i czeskim taborem.
W Goerlitz jest o tyle gorzej, że sieci nie ma w ogóle, więc trzeba pchać SZT z Wrocławia. Gdyby była sieć przynajmniej do Zgorzelca, wówczas należałoby się dogadać z Niemcami, aby pociągi z Drezna kończyły bieg w Zgorzelcu tak, jak to wygląda z pociągami z Berlina do Kostrzyna. Jednak ten problem będzie tam zawsze, nawet po elektryfikacji linii po obu stronach granicy, zwłaszcza jeśli przejdzie wariant, który forsują Niemcy, by zmiana napięcia odbywała się na moście granicznym, a wtedy o pociągach pasażerskich przez granicę możemy zapomnieć.
pawel78, Nie. Każdy kraj ma swoje przepisy i wymagania. Nie ma tak łatwo
Problem leży w tym, że to są po stronie niemieckiej regularne Regio Goerlitz-Drezno, i DB nie wpuści tam byle złomu. Niemieccy pasażerowie oczekują określonego standardu i na widok jakichś wynalazków z "obcymi" barwami mogliby zareagować nieufnie. Co innego po polskiej stronie, gdzie każdy pasażer jest zachwycony (i słusznie) Desiro.
UMWD powinien przede wszystkim dążyć do ulepszenia oferty w ruchu przygranicznym.
Oczywiście, że tak. A połączenia takie jak Wrocław - Drezno powinien finansować rząd a nie lokalny samorząd. Jednak jest jak jest i my tego nie zmienimy. Nikt jednak, jak sądzę, nie ma żadnych wątpliwości, że bezpośrednie połączenia Wrocław - Drezno być powinny, bo rzekomo jesteśmy krajem cywilizowanym, a nie buszem. Powinny być też połączenia Wrocław - Berlin, ale to już oddzielny temat. Mnie powrót pociągów do/z Drezna bardzo cieszy, a malkontentom (jak domniemam mikolom zatrudnionym na kolei) powiem tak: skoro tak bardzo martwią was finanse publiczne wydatkowane na te pociągi to zróbcie rachunek sumienia i zastanówcie się ile kosztują podatników wasze kolejowe etaty i czy kolej bez was nie mogłaby się obejść, dzieląc wasze obowiązki pomiędzy współpracowników. Krótko mówiąc, czy nie jesteście zbędni, wszak kolej się bez was nie zawali. Kilka etatów mniej to spore oszczędności w skali roku dla waszego pracodawcy. Ile lokalnych pociągów można by za to uruchomić? Albo ile głodnych dzieci wykarmić? Jak sami widzicie brnięcie w populizm do niczego nie prowadzi. Na Dolnym Śląsku potrzebne są i połączenia regionalne i transgraniczne, a rozkład jazdy trzeba tak skonstruować, żeby zmieścić się w limicie finansowym, bo UMWD nie ma drukarki do pieniędzy. Jak wyżej słusznie zauważyła Modliszka, na trasie Wrocław - Drezno pociągi powinny jeździć co dwie godziny, jak to jest w normalnych krajach. Będą tylko trzy pary. A i to komuś bardzo przeszkadza... Dziwne, że dopiero od marca br. zaczęły przeszkadzać, skoro jeździły od 2009 roku. Fala mikolskiego hejtu jaka przelała się w ostatnich miesiącach przez internet (głównie w komentarzach na "RK") odnośnie tych pociągów to ewenement na skalę światową. Nawet jestem skłonna podzielić "teorię spiskową" Noemy, która napisała te oto słowa:
Tak więc szanowne mikole, ujadając na pociągi do/z Drezna nie zrobicie mi na złość. Mam samochód. Poradzę sobie bez tych pociągów, tak jak radziłam sobie od marca po dzień dzisiejszy. Zresztą kupiłam mieszkanie w Gorlitz i planuję przeprowadzkę. Na złość zrobicie pasażerom, którzy z tych pociągów korzystali i korzystać będą. A siebie i polskie mikolstwo totalnie ośmieszycie i skompromitujecie, jeśli już tego nie zrobiliście. Dobrze, że niemieccy mikole nie znają jęz. polskiego, bo by się za głowy łapali. Miłośnicy kolei i kolejarze zarazem nawołujący do likwidacji połączeń międzynarodowych na magistrali E30? I torpedujący starania swego pracodawcy o przywrócenie tych połączeń? W Niemczech nikt by w to nie uwierzył. A jednak... Wstyd i hańba!
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Beatrycze, to Ciebie mikole przezywają gastarbajterką z Gorlitz?
Fajnie, że pociągi do Drezna wracają. Może wreszcie wybiorę się do Gorlitz i odwiedzę forumowe koleżanki. Ostatnio byłam tam chyba z 10 lat temu, gdy jeszcze jeździł pociąg z Warszawy do Drezna. A mikole niech sobie ujadają - karawana idzie dalej. Tylko ostrzegam, na tym forum antykolejowego hejtu tolerowała nie będę! Nie podobają się pociągi do Drezna, to wypad na forum busiarskie! Albo na "Rynek Kolejowy". I tam ujadać. Tutaj każdy troll i hejter dostanie bana bez ostrzeżenia!
Co do linii Wrocław-Międzylesie-Lichkov przydałby się tu wczesnoporanny przyspieszony osobowy do Pardubic albo przynajmniej do Ceskiej Trebovy, żeby tam można było złapać coś do Pragi czy dalej w głąb Czech..
Powrót desiro do Drezna należy tylko chwalić, i cieszyć się że w będą to pociągi w normalnej taryfie KD a nie sztucznie zawyżonej PR-owskiej taryfie "RegioExpress-owej..."jedyne co boli to cena po stronie niemieckiej,no ale tego przeskoczyć się nie da, co najwyzej zostaje kupić Sachsen-Ticket i koszt się zmniejszy..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum