dziś piątek 13 - poranny pociąg do Bielska zatrzymał się nie wiadomo dlaczego na przejeździe kolejowym w bielsku, stał z dobre 5minut:). A popołudniowy zamiast wyjechać o 15:49 to czekał na opóźniony pociąg z Zwardonia i wyjechał prawie po 20minutach. Nawet konduktor nie poinformował o opóźnieniu - człowiek czekał bez żadnego info!
Od poniedziałku do piątku korzystam z połączenia Katowice-Kielce odj. 15:40. Może raz w tygodniu odjeżdża o czasie. Przeważnie już na stacji początkowej ma 10 minut opóźnienia. Jeśli skomunikowanie jest tak spaprane to może skorygowaliby na stałe czas odjazdu na 15:50. Ludzie mniej by się denerwowali a InterRegio do Przemyśla nie musiałby wjeżdżać na peron 2 (choć w rozkładzie jest peron 3).
A czy koniec remontów pociągnie za sobą skrócenie czasu przejazdu czy będzie tak jak było?
zapomnij o tym kiedys jak był remont toru to przjechało kilka pociągów i była pełna prędkosc a w dzisiejszych czasach jest tak że jak np było ograniczenie do 70 to teraz po remoncie torów jest przez miesiąc 30 albo 40 ,i niestety to nie jest żart
Gerhard, dobrze, że o tym piszesz. Trzeba walczyć z głupotą ludzi przepuszczających przodem pociągi pośpieszne kosztem osobowych. Choćby piętnując to na forum.
A na stacji Zawodzie, to faktycznie coś jest nie tak. Pomijam, że to jest ostatnia dziura. W jednym z poprzednich postów pisałem, że trzeba było walić w drzwi nastawni, czy jak to się tam nazywa, żeby ktoś w końcu ogłosił co się dzieje ze spóźnionym (oczywiście) pociągiem. Po czym trzykrotnie zmieniano nr peronu, na który ten pociąg ma wjechać. Pasażerowie kilkakrotnie przechodzili między tymi peronami. Dobrze, że są tylko dwa i że fantazja pani od megafonu ograniczyła się tylko do trzech zmyłek. Opisałem to w mailu wysłanym na adres info@pr.pkp.pl
W Zawodziu najprawdopodobniej komunikaty głosi pracownik Polskich Linii Kolejowych (dyżurny ruchu). Jak Przewozy Regionalne nie oleją sprawy to zażądają wyjaśnienia od PLK. PLK zażąda wyjaśnienia od dyżurnego i jeżeli stwierdzi jego winę to obetnie mu premię. Oby w takich sytuacjach jak najwięcej pasażerów pisało skargi. Dyżurnych też trzeba zdyscyplinować. A jak nikt skarg nie pisze, to wiadomo, sprawy nie było...
W czwartek zaś będę po 17 wracał z Zawodzia, i z pewnością zaś będą cyrki. Średnio mi się uśmiecha pokonać trasę nieco ponad 20 kilometrów w blisko dwie godziny, włączając w to lenistwo obsługujących megafony. Do tego nie kończące się jednotory...
Dzisiaj jest jakaś duża awaria na gdzieś na trasie Gliwice-Częstochowa. Podobno zerwana trakcja. Pani w kasie nie wie kiedy pociągi będą jeździć normalnie. Ta tablicy z rozkładem widnieją opóźnienia do 180 minut. Musiałem wracać do domu autobusem. Ciekawe czy bambetle oddadzą mi za bilet autobusowy, skoro nie mogłem skorzystać z miesięcznego na PKP PR??? Czy ktoś wie od kiedy te dziady będą musiały zwracać kasę za opóźnienia?
RMF FM podawało ok 16-ej, że "uszkodzeniu uległa trakcja na odcinku Będzin-Dąbrowa Górnicza Ząbkowice..." W Zawierciu na tablicy odjazdów opóźnienia były jako "na czas nieokreślony" a jakaś osobówka miała 300 minut!
Podróżnik: kto to są "bambetle"? I o jakich "dziadach" mówisz? A za bilet dobrowolnie na pewno CI nie zwrócą, ale reklamację zawsze możesz napisać i to prędzej coś pomoże, niż biadolenie tu na "zdarzenie losowe" (celowo w cudzysłowiu) i używanie jakichś dziwnych określeń na - jak się domyślam - ludzi!
Tu jest chyba sporo kolejarzy, to dobrze.
Tak, tak, w przyszłości będziecie płacili za takie opóźnienia, mam nadzieję, że z własnej kieszeni Zdarzenie losowe nie ma tu nic do rzeczy.
A ty "J23" sam się "czaśnij", tylko, że to się chyba inaczej pisze
Ja tylko napiszę, że do postawy roszczeniowej uprawnieni są nie tylko górnicy, czy kolejarze, ale także np. pasażerowie pociągów. Ot taka typowo Polska. Więc jeśli nie chcecie żeby inni mieli do Was wygórowanych żądań to sami nie stawiajcie Im wygórowanych żądań.
Mają tam jeszcze taką fajną zakładkę o tropieniu absurdów PKP. Myślę, że będę mógł podesłać im sporo tematów.
Chciałbym jeszcze dodać, że na dworcu w Katowicach powiesili takie gustowne ramki do wklejania zmian w rozkładzie jazdy. Z tego wnioskuję, że te zmiany, to tak na stałe ))
Tych ramek jest, uwaga ... 18. To musi być jakieś nawiązanie do tego co pisałem niedawno, że zmiany do rozkładu jazdy są dłuższe niż sam rozkład i mieszczą się na 18 kartkach A4.
Te 18 to musi być jakaś magiczna liczba na PKP PR, ponieważ tyle również średnio (dziennie i łącznie) spóźniają się moje pociągi do pracy z powrotem
Następnym razem w jaki sposób można przewidywać opóźnienia w kursowaniu pociągów na trasie Gliwice-Katowice na podstawie prognozy pogody z poprzedniego dnia. To jest moje autorskie odkrycie!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum