Dzisiaj jechałem do Katowic pociągiem o 10.49 z (Sosnowiec-Gliwice). Ten z 10:07 do Gliwic opóźniony niemiłosiernie. Ok. Rozumiem. Odkuwanie trakcji z lodu. Dobra. Siła wyższa. Rozumiem to i nie mam żadnych pretensji. Ale BRAKU informacji dla pasażerów przez megafon, że na pierwszym peronie stoi pociąg, który odjedzie do Gliwic nie rozumiem! Pociąg R-3013 odjechał ze stacji Sosnowiec Główny BEZ żadnej zapowiedzi i informacji! Nic. Zero. Ani słowa.
Jeśli chodzi o zapowiedzi megafonowe to proponuję wysyłać zażalenia do Przewozów Regionalnych. Tylko spora liczba wyjaśnień z tego tytułu może poprawić sytuację. Jeśli na danej stacji pociągi zapowiada dyżurny ruchu to wtedy PRy wysyłają do wyjaśnienie do PLKi. Następnie dochodzi się który dyżurny nawalił. Jak ktoś dostanie kilka wyjaśnień i po premii to się nauczy zapowiadać pociągi.
W związku z kryzysem i dziwacznymi obiegami EN71-001 pojawił się dziś jako pociąg R119 (Zawiercie - Katowice). Chyba, że od jakiegoś czasu Katowice posiadają na stanie EN71 - zawsze wydawało mi się, że "składaki" przyjeżdżające do Katowic są tylko i wyłącznie krakowskie, nie licząc jeżdżących obecnie IR (które chyba też są tylko krakowskie).
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-01-2010, 16:49
Sytuacja się stabilizuje. I dobrze. Szczegóły poniżej:
W związku z kryzysem i dziwacznymi obiegami EN71-001 pojawił się dziś jako pociąg R119 (Zawiercie - Katowice). Chyba, że od jakiegoś czasu Katowice posiadają na stanie EN71 - zawsze wydawało mi się, że "składaki" przyjeżdżające do Katowic są tylko i wyłącznie krakowskie, nie licząc jeżdżących obecnie IR (które chyba też są tylko krakowskie).
EN71 są wyłącznie w Małopolsce i na Dolnym Śląsku. EN71-001 jest na pewno z Krakowa.
Tydzień temu stałem w sobotę na stacji Kraków Łobzów czekając na pociąg "Orlik" (odjazd 7:56) i dałem sobie spokój z czekaniem bowiem zapowiedzieli 120 minut opóźnienia.
Jak z Przewozami Regionalnymi jechałem do Wisły. Sobota, 16.01.2010r.
1. Najpierw okazało się, że przejazd pociągiem Regio na zniżkową RegioKartą kosztuje drożej (11,90zł) niż zwykły bilet na tej trasie (11zł). Byłem tym faktem zbudowany, zwłaszcza, że ww. karta miała upoważniać do znaczących zniżek.
2. Następnie pociąg R-341 (planowy odjazd z Katowic 7,43 wjechał nieco opóźniony na stację Katowice. Ogłoszono jednak, że jest zdefektowany o nie pojedzie dalej. Na jego miejsce ciągu 5 minut zostanie podstawiony skład zastępczy.
3. W ciągu następnych 30 minut przez megafon ogłaszano, że opóźnienie uległo podwyższeniu do: 15 minut, 25 minut, 35 minut, 40 minut (to powiedzieli w informacji), a ostatecznie do 60 minut. W ten sposób ww. pociąg zrównał się R-313 (planowy odjazd 8,38). Praktycznie R-341 został odwołany, czego jednak oficjalnie nie ogłoszono.
4. Pracownik informacji zachowywał się niegrzecznie, ponieważ na moje pytanie czy teraz odjada dwa pociągi jednocześnie powiedział: „nie, odjadą cztery”. Około 5 minut przed odjazdem pierwszego pociągu pytałem czy kurs do Wisły odjecie punktualnie, ponieważ w rezerwie miałem dwa autobusy PKS. Gdyby od razu ogłoszono, że pociąg został odwołany, to pojechałby autobusem o godz. 8,10.
5. W międzyczasie okazało się, że dyżurny ruchu jest pracownikiem PLK i nie ma zielonego pojęcia dlaczego pociąg PR został odwołany oraz czy i kiedy pojedzie cokolwiek w kierunku Wisły.
6. R-313 odjechał punktualnie, jednak na miejscu byłem o godzinę później niż planowałem. Z tego powodu nie zdążyłem na jedyny o tej potrze dnia autobus z Wisły do Jawornika. Za przejazd taksówką zapłaciłem 30zł. W pociągu było zimno, nie było wody i w połowie drogi zgasło światło. Wg wyjaśnienia konduktora „woda zamarzła”, a grzejniki działają na pełną moc. Dopiero po trzeciej prośbie jednego z pasażerów zdecydował się dotknąć grzejnika, dzięki czemu przekonał się, że ten jest zaledwie letni.
7. Kierownik pociągu R-313 wyjaśnił mi, że na stacji Katowice nie ma żadnego zapasowego składu z rezerwową załogą. Oznacza to praktycznie, że informacja o składzie zastępczym za 5, 15, 25, 35, 40 i 60 minut była kłamstwem i robieniem idiotów z pasażerów.
Wnioski:
- Stacja Katowice jest całkowicie nieprzygotowana na losowe zdarzenia, takie jak awaria składu. Nie posiada ani jednego zapasowego składu i dyżurnej załogi do jego obsadzenia.
- Pracownicy PR i PLK nie potrafią się ze sobą porozumieć odnośnie kursowania pociągów, opóźnień, zmian w kursowaniu itp.
- Pracownicy informacji są całkowicie niezorientowani w czymkolwiek poza samym rozkładem jazdy. Nie posiadają informacji o opóźnieniach, awariach, przeszkodach na trasie, składach zastępczych. Byłem świadkiem jak pracownik informacji w Katowicach wychylał się ze swojego okienka żeby zobaczyć na tablicy świetlnej czy jest informacja o opóźnieniu pociągu. W kryzysowej sytuacji spowodowanej ostatnią katastrofą pogodową nie byli w stanie udzielić informacji kiedy odjęcie jakikolwiek pociąg w kierunku Gliwic. Nie funkcjonuje żaden system wymiany informacji i przekazywania jej do pasażerów.
Dziś to wogule straszny cyrk na dworcu w Katowicach przynajmniej w godzinach 14:30-15:40 nie działały megafony.O pociągu o 15:13 (katowice-Tarnowskie Góry) wogule nie iformowali, że jest opóźniony dopiero w informacji powiedziano że ten pociąg jest opóźniony i pojedzie dopiero gdy skład EC do Wiednia odjedzie ( odjechał opóźniony 15min. z peronu 2 ) Pojechał dopiero o 15:35 czyli opóźniony 20min.
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 18-01-2010, 22:05
Cytat:
przejazd pociągiem Regio na zniżkową RegioKartą kosztuje drożej (11,90zł) niż zwykły bilet na tej trasie (11zł).
Bilet bez żadnych zniżek na odcinku Katowice-Wisła (97 km) kosztuje 17 zł. 11 zł to cena dla "Połączenia w dobrej cenie", które obowiązuje na tym odcinku.
Czyli: Połączenie w dobrej cenie- 11 zł
Bilet wg. taryfy razem (z REGIOkartą): 11, 90
Bilet normalny: 17 zł.
Najpierw warto sprawdzić, dowiedzieć się i dopiero pisać.
A reszta Twojej opowieści. Jest zima, są takie a nie inne warunki. Nie tylko u nas są problemy. W całej Europie. Nawet na tych ubóstwianych przez wielu DB. Fakt: to dla pasażerów mega uciążliwe. Ale takie są skutki olewania od połowy lat 80 kolei. Takie są skutki zastoju inwestycyjnego. Brak kasy na infrę, tabor i ludzkie zasoby. Dzisiaj za to płacimy.
Obieg informacji jest naprawdę skandaliczny i trzeba to zmienić. Zgadzam się. Podobnie jak mentalność wielu pracowników. Trzeba dograć współpracę między przewoźnikami, między PLK-ką a PR itd. Ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy (zima, oblodzona trakcja, usterki taboru).
po co Ci swiatlo w srodku dnia?!jasne, byle ponarzekac. Chlopie, jest zima, zdarza sie. Ja jechalem od Ziliny do Zwardonia bez swiatla i co? i zyje. No i popatrz, nie PR... tylko ZSSK!
Wiem o tym połączeniu w dobrej cenie. Dobrze, że jest, ale śmieszy mnie to wszystko, bo jak na razie niewiele mogę skorzystać z tej RegioKarty. Miesięcznego strefowego nie kupię, bo to też taryfa specjalna.
Tak, napisałem właśnie maila do PR, a jutro wysyłam list. Na mój poprzedni list z 30 grudnia jeszcze nie odpisali. Napisałem też do Gazety Wyborczej. Mają tam taką działkę o absurdach na kolei.
Światło jest potrzebne do czytania gazety w pociągu
w srodku dnia swiatlo potrzebne do czytania?! no prosze cie. nie masz sie do czego dowalic chyba. ja polecam to: http://petzl.pl/finfo.php?id=633 idealna.
a jesli narzekasz, na regio karte, ze nie masz jak z niej korzystac to przeciez mogles przekalkulowac i podjac decyzje przed zakupem czy Ci sie bedzie oplacac, czy nie...
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 18-01-2010, 23:02
Jan Niezbedny, dokładnie. Ja sobie policzyłem przed zakupem REGIOkarty, że po prostu mi się opłaci. Nawet przy rocznej RK za pełną cenę. A że udało mi się załapać na roczną RK w promocyjnej cenie, to jeszcze bardziej mi się opłaci.
Cytat:
Miesięcznego strefowego nie kupię, bo to też taryfa specjalna.
Nie rozumiem? To przed zakupem REGIOkarty sobie tego nie przeliczyłeś, kupiłeś REGIOkartę w ciemno?
7. Kierownik pociągu R-313 wyjaśnił mi, że na stacji Katowice nie ma żadnego zapasowego składu z rezerwową załogą. Oznacza to praktycznie, że informacja o składzie zastępczym za 5, 15, 25, 35, 40 i 60 minut była kłamstwem i robieniem idiotów z pasażerów.
Dało się to zauważyć w zeszłym awaryjnym tygodniu, kiedy to pociąg do Kielc (odj. 15:41) został podstawiony z opóźnieniem, a w środku podłogi były jeszcze całe mokre (świeżo umyte, aromat detergentów). A co do tych minut to szlag człowieka może trafić. To jest najsłabsze ogniwo na kolei, uniemożliwiające jakąkolwiek zmianę planów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum