Komunistyczna cenzura powraca! Za cenzurą w Internecie głosował polityk PO. Niezależni wydawcy mają zniknąć, zostaną tylko międzynarodowe koncerny.
Kilka tygodni temu przestrzegaliśmy przed niewyobrażalnie groźną brukselska dyrektywą „o prawach autorskich i jednolitym rynku cyfrowym”, która w rzeczywistości jest swoistym ACTA 2, czyli próbą ocenzurowania Internetu. Wczoraj (21 czerwca 2018) Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego przegłosowała wspomnianą dyrektywę. Oznacza to, że jeśli nowe regulacje wejdą w życie, z Internetu znikną niezależne portale, prowadzone zwłaszcza przez prawicowych dziennikarzy, którzy nie poszli na układy z mainstreamem, a prawo bytu będą miały jedynie media reżimowe i gigantyczne, międzynarodowe koncerny medialne. Ponadto nie będzie można publicznie dzielić się linkami, każde zdjęcie i film będą sprawdzane przed wrzuceniem. Komunistyczna cenzura w czystej postaci!
Czeka nas cenzura internetu? Parlament Europejski poparł nową dyrektywę.
W środę komisja prawna Parlamentu Europejskiego opowiedziała się za nowym kształtem dyrektywy o prawach autorskich. Chodziło o obronę prawa twórców i wydawców, przed tymi, którzy bez ich zgody zarabiali na tworzonych przez nich treściach. Wielu mówi o „ACTA 2.0” i końcu wolności w sieci.
Stało się to, czego wszyscy się obawiali. Komisja prawna UE zagłosowała za cenzurą Internetu pod pozorem walki o prawa autorskie. Oznacza to, że machina ruszyła i rozpoczyna się procedowanie potwora prawnego, który ma na celu zduszenie swobody wypowiedzi w Internecie.
Europoseł PO obraża ludzi bojących się cenzury internetu. Nazywa ich... "botami" (!)
Przypomnijmy - Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego, pomimo aktywnych prób zapobieżenia temu ze strony internautów, 20 czerwca zaakceptowała projekt nowej dyrektywy o prawie autorskim. Wprowadza on dwa kontrowersyjne rozwiązania: tzw. "podatek od linków" oraz obowiązek prewencyjnego monitoringu (w celu ewentualnego cenzurowania) treści publikowanych w dużych serwisach społecznościowych. Jednym z orędowników tej dyrektywy jest europoseł PO - Tadeusz Zwiefka. W wywiadzie dla "Wyborczej" stwierdził, że za większością internetowej krytyki pod jego adresem stoją... boty.
Już za kilka dni komuniści z Brukseli będą głosowali nowe prawo, które wprowadzi niemal zupełną cenzurę Internetu. Resztki wolności w sieci niepostrzeżenie znikną w imię walki z łamaniem praw autorskich. Restrykcyjne nowe prawo spowoduje, że nawet publikacja komentarza użytkownika pod dowolnym artykułem, będzie ryzykowna dla wydawcy.
Internet bez lewicowej cenzury? Na biurko ministra trafiło ważne pismo.
Zbliża się 11 listopada? Możemy być więcej niż pewni, że spora część profili patriotycznych w mediach społecznościowych zostanie zablokowana. Chociaż lewicowa cenzura w sieci nasila się okresowo, działa przez cały rok. Internauci mówią: „Dość!” - czytamy w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie".
Od blisko dekady można zauważyć próby wprowadzenia kontroli obiegu informacji w internecie
Na szczęście pierwsze głosowania doprowadziło do odrzucenia projektu w PE. Ale od blisko dekady można zauważyć próby wprowadzenia kontroli obiegu informacji w internecie. Internet sprawił, że demokracje stały się prawdziwsze. Politycy nie mogą kłamać już tak jak kiedyś, bo błyskawicznie wyłapywane są ich nieprawdziwe informacje i przytaczane wraz z podaniem źródła. To się politykom po prostu nie podoba. Podobnie jak korporacjom, które nie są w stanie blokować obiegu niewygodnych informacji.
Rząd zamierza cenzurować internet. I to na wielką skalę.
Ministrowie finansów, infrastruktury, zdrowia i cyfryzacji. Prezes UOKiK, szefowie KNF i sanepidu będą mogli zablokować Polakom dostęp do stron internetowych. Oczywiście w trosce o praworządność.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum