Od połowy września Kraków-Poznań, a od października także Szczecin-Poznań – to nowe połączenia ogłaszane przez linię lotniczą Eurolot. W pierwszym tygodniu sprzedaży, rozpoczynającej się dzisiaj, przewoźnik zaproponował niespotykaną promocję – bilety na nowe połączenia będą kosztować 150 złotych, bez żadnych ograniczeń liczbowych.
"Dotrzymujemy słowa – tak jak powiedzieliśmy na początku wakacji, uruchamiając połączenia pomiędzy Gdańskiem a Krakowem i Wrocławiem, jesienią naszą siatkę wzbogacamy o kolejne połączenia – powiedział Mariusz Dąbrowski, Prezes Zarządu Eurolot S.A. – Wierzymy, że zaproponowana siatka będzie dogodna zarówno dla ruchu biznesowego – nieprzypadkowo połączenie do Poznania uruchamiamy w dniu inauguracji targów Polagra, jak i dla turystów, którzy chcą odkrywać odległe dotąd o wiele godzin jazdy regiony naszego kraju".
Rejsy do Krakowa rozpoczną się 12-go września br., będą odbywać się trzy razy w tygodniu - w poniedziałki, środy i piątki. Natomiast połączenie ze Szczecinem zostanie zainaugurowane 3-go października br. – przeloty zaplanowane są dwa razy w tygodniu: w poniedziałki i środy. Rejsy na nowych trasach zaplanowane są w godzinach rannych i wieczornych – szczegółowy rozkład lotów dostępny na stronie internetowej przewoźnika.
Z uwagi na duże zainteresowanie podróżami rodzinnymi, linia Eurolot zdecydowała się utrzymać wprowadzoną na wakacje 50-procentową zniżkę dla dzieci do lat 14. Przewoźnik myśli także o studentach.
Polskie Linie Lotnicze LOT przygotowały kolejną promocję dla swoich Pasażerów. Wszyscy podróżni, którzy kupią bilety poprzez stronę internetową przewoźnika lot.com otrzymają 10% zniżki od ceny zakupu.
Promocja na stronie lot.com potrwa od 22 sierpnia do 10 września. Warunkiem skorzystania z nowej oferty LOT-u jest wykupienie biletów poprzez stronę lot.com na podróż odbywającą się w okresie od 1 października do 15 grudnia.
Warto zaznaczyć, że 10% zniżkę otrzymają tylko podróżni, którzy już posiadają lub założą konto na stronie internetowej polskiego przewoźnika. Posiadanie konta na lot.com zapewnia Pasażerom nie tylko możliwość otrzymywania najświeższych informacji dotyczących aktualnych promocji ale także m.in. przyspiesza internetową rezerwację biletów.
Nasza strona internetowa, jak i sprzedaż biletów poprzez lot.com, stale się rozwijają.
Jest to obecnie jeden z ważniejszych kanałów sprzedaży LOT-u, dlatego poprzez m.in. nową ofertę staramy się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom Pasażerów i zachęcać do częstszego korzystania z lot.com – mówi Leszek Chorzewski, Rzecznik prasowy PLL LOT S.A.
Kampania promująca 10% zniżkę od zakupu biletów na lot.com będzie prowadzona w internecie, na największych portalach polskich oraz na największych rynkach zagranicznych, na których operuje LOT.
Od poniedziałku z Krakowa do Poznania i w drugą stronę będzie można latać samolotem. Krajowy przewoźnik Eurolot rozwija siatkę połączeń i lata już nie tylko z Warszawy.
Przewoźnik chce w ten sposób przejąć klientów kolei. Najnowsze połączenie to propozycja dla turystów, a także dla biznesmenów odwiedzających poznańskie targi - mówi dyrektor marketingu Eurolotu Jacek Balcer.
Ceny biletów zaczynają się od 195 złotych. Eurolot - lata już pomiędzy Krakowem i Gdańskiem, a w planach są kolejne połączenia - Rzeszów - Wrocław i Kraków - Szczecin.
Wysłany: 13-09-2011, 20:10 Ile regiony płacą za pasażera?
Ponad 350 złotych za pasażera - tyle dopłaci samorząd województwa lubuskiego do połączeń lotniczych z Zielonej Góry (Babimost) do Warszawy. Od 20 czerwca na trasie lata Sprint Air. Za obsługę tej trasy do końca roku dostanie z budżetu województwa 3,7 miliona złotych.
Kwota 350 złotych to i tak optymistyczny rachunek. Zakłada on wypełnienie każdego samolotu w 100 procentach, czyli 33 pasażerów na locie. Przez pół roku to ponad 10 tysięcy przewiezionych osób. Tymczasem w całym 2010 roku liczba pasażerów w Zielonej Górze wyniosła ok. 3600.
- Liczymy na duże zainteresowanie, a wynika to również z już ujawnianego, dużego zainteresowania wznowionym połączeniem - utrzymuje Grzegorz Jankowski, dyrektor Departamentu Gospodarki i Infrastruktury w lubuskim samorządzie.
Rekord Polski, choć konkurencja jest
Dopłata samorządu lubuskiego do lotów do stolicy bije rekord w swojej kategorii. Poprzez tzw. opłaty marketingowe i promocyjne dopłacają także województwa podkarpackie i kujawsko-pomorskie. Pierwsze przekazuje pieniądze Ryanairowi. Drugie również dopłaca do lotów do stolicy obsługiwanych przez LOT. Kujawsko-pomorski samorząd ogłosi także przetarg na 25-30 lotów tygodniowo.
lubuskie 7,4 mln zł rocznie (Sprint Air: Warszawa - Zielona Góra) - umowa podpisana na pół roku
podkarpackie 6 mln zł rocznie (Ryanair: ponad 20 nowych rejsów tygodniowo) - umowa podpisana na 4 lata
kujawsko-pomorskie 5 mln rocznie (LOT: Bydgoszcz-Warszawa) - umowa na rok
kujawsko-pomorskie ok. 8 mln zł* rocznie (tania linia: przetarg na 25-30 rejsów tygodniowo) - umowa na 3,5 roku (na razie ogłoszono przetarg)
Za pasażera - od kilkunastu do kilkuset złotych
Dofinansowanie w przeliczeniu na pasażera, przy optymistycznym założeniu stuprocentowego wypełnienia, waha się. Dla kontraktów z tanimi przewoźnikami, wykonującymi wiele połączeń, jest bardzo niskie. Przy 26 lotach tygodniowo z Rzeszowa wynosi zaledwie 12 zł na pasażera. Jeśli znajdą się chętni na wykonywanie lotów z Bydgoszczy, to dopłata może wynieść ok. 17 zł za osobę.
Jednak kujawsko-pomorski samorząd płaci znacznie więcej za loty do stolicy. Przy pełnych samolotach to niemal 100 zł za pasażera. To i tak nieporównywalnie mniej niż umowa samorządu lubuskiego ze Sprint Airem.
W mieszczących 33 pasażerów Saabach 340 marszałek województwa ma zarezerwowanych 9 miejsc. W tym - 5 na wyłączność. Oznacza to, że przewoźnik może sprzedać około 25 miejsc na lot. Ceny biletów rozpoczynają się od 150 złotych. Zatem realna taryfa z punktu widzenia linii to co najmniej 500 złotych. Jak na wyjątkowo mało popularne loty z Zielonej Góry do Warszawy - zaskakująco dużo i nic dziwnego, że Sprint Air chętnie wystartował w przetargu.
One way ticket...
Do tego rozkład jest ułożony w taki sposób, że lecieć można niemal wyłącznie z lubuskiego do stolicy. W odwrotnym kierunku należałoby przylecieć wieczorem i wracać wczesnym porankiem.
- Uruchomiony został jeden rejs: Zielona Góra - Warszawa - Zielona Góra. Jednak będziemy podejmowali działania zmierzające do uruchomienia rejsu Warszawa - Zielona Góra -Warszawa - tłumaczy Jankowski.
Porównując decyzję radnych z lubuskiego z innymi województwami, rodzą się pytania. Za mniejsze, w przeliczeniu na pasażera, sumy można przyciągnąć tanich przewoźników.
Warszawa dla urzędników...
- Wybrano kierunek do Warszawy, ponieważ tam załatwianych jest najwięcej spraw biznesowych, społecznych i urzędowych. Lotnisko Chopina w Warszawie jest także portem lotniczym przesiadkowym na inne kierunki. Ponadto alternatywny transport w województwie lubuskim nie gwarantuje podróży w tak krótkim czasie - wyjaśnia tę decyzję Jankowski.
Więcej: PASAZER.pl
Wychodzi na to że nasz kraj jest naprawdę bogaty, a województwo lubuskie już naprawdę nie ma gdzie pchać pieniedzy... Kto by pomyślał-fundujemy przeloty dla najbogatszych, biznesmenów i polityków.
Od 31 października polecimy z Wrocławia do Berlina Tegel. OLT Jetair będzie latał na tej trasie w poniedziałki, środy i piątki, a ceny biletów zaczynają się od 49 zł w jedną stronę. Rezerwacji można dokonywać na www.jetair.pl
Ryanair, najbardziej znany w Europie tani przewoźnik lotniczy, będzie miał pierwszą swoją bazę w Polsce we Wrocławiu. Dla naszego miasta to wielki sukces, bo teraz całą Europę Środkowo-Wschodnią obsługuje baza w Kownie na Litwie.
Dzięki tej decyzji na pewno powstaną u nas nowe miejsca pracy. Ile? Dokładnie nie wiadomo, ale Ryanair zdradził, że w podwarszawskim Modlinie (tam powstaje nowe lotnisko) również chce mieć swoją bazę i padła liczba 3,5 tysięcy stanowisk do obsadzenia. Wiadomo też, że we Wrocławiu na co dzień mają stacjonować dwa samoloty.
Szczegóły zostaną przedstawione w środę na specjalnej konferencji prasowej.
Weźmie w niej udział m.in. wiceprezes Ryanaira Michael Cawley, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz i marszałek Dolnego Śląska Rafał Jurkowlaniec.
Informacje o planach inwestycyjnych Ryanaira były pilnie strzeżoną tajemnicą. Mimo to reporterom "Gazety Wrocławskiej" udało się jeszcze ustalić, że - oprócz samej bazy - Wrocław zyska nowe połączenia ze światem.
Dowiedzieliśmy się z pewnego źródła, że z Wrocławia będziemy latać do Grecji, na Maltę oraz na Cypr. Takich połączeń w naszym mieście dotychczas nie było, a są to atrakcyjne kierunki. To nie wszystko. Niewykluczone, że pojawią się w rozkładzie lotów połączenia z Portugalią czy Chorwacją.
Dziś samoloty Ryanaira latają z Wrocławia do siedmiu państw: Włoch, Hiszpanii, Norwegii, Belgii, Anglii, Irlandii i Szkocji.
Przewoźnik zamierza uruchomić nowe połączenia w przyszłym roku. Możliwe, że już na wiosnę.
Nowe połączenia i baza przewoźnika mogą sprawić, że wrocławskie lotnisko stanie się numerem 2 w Polsce, po największym - warszawskim Okęciu.
- Inwestycja irlandzkiej firmy to świetna wiadomość dla Wrocławia, ale też i całego regionu - nie ma wątpliwości Aleksander Marek Skorupa. wojewoda dolnośląski. - Oprócz tego, że Ryanair zapewni nowe miejsca pracy, to jeszcze może przyciągnąć innych inwestorów i zwiększyć ruch turystyczny. Na pewno na tym zyskamy - kończy wojewoda.
Marcin Torz
źródło: Gazeta Wrocławska
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Z powodu braku zainteresowania lotami z Wrocławia do Rzeszowa firma Eurolot postanowiła zawiesić to połączenie. Ostatnie tego typu loty odbędą się w dniach 28 października i 2 listopada.
Wrocławskie lotnisko wprowadziło jesienno-zimowy rozkład lotów. Będzie obowiązywał do 24 marca przyszłego roku. Nasz port lotniczy ma w ofercie 26 połączeń do 11 państw w Europie.
Hitem mogą się okazać loty do Berlina-Tegel i Rzymu-Ciampino. Dzięki przywróceniu przez Ryanair rejsów do stolicy Włoch, polecimy tam dwa razy w tygodniu (środa i niedziela, godz. 12.20). Do Berlina będzie można wybrać się od poniedziałku do piątku, o godz. 10.30.
Można polecieć też do Mediolanu i Bolonii. Innymi, ciekawymi kierunkami są Paryż-Beauvais, Bruksela-Charleroi oraz Eindhoven.
Interesującą przygodą może być podróż do stolicy Norwegii - Oslo.
Natomiast wszystkim, którzy kibicują Polakom grającym w Borussi Dortmund, a do tego cenią sobie udane zakupy, tanie linie WizzAir oferują loty do Dortmundu.
W ofercie wrocławskiego lotniska pozostają popularne loty na Wyspy Brytyjskie. W rozkładzie są m.in. rejsy do: Bristolu, East Midlands, Glasgow, Liverpoolu, Londynu-Luton i Londynu-Stansted. Rekordowa pozostaje liczba połączeń z Irlandią. Z Wrocławia dotrzemy do Dublina, Cork i Shannon.
Z rozkładu zniknęły hiszpańskie Alicante, Barcelona i Malaga. Na spragnionych lata czekają za to dwie słoneczne nowości z oferty czarterowej. Polecimy nie tylko do Egiptu, ale też na hiszpańską wyspę Lanzarote i portugalską Maderę. Natomiast podróżujących po kraju ucieszy fakt, że z Wrocławia dostaniemy się do Gdańska i Warszawy.
Na wypadek gdybyś miał/a uczestniczyć w katastrofie lotniczej. Kilka rad na podstawie badań tych, którzy przeżyli katastrofę samolotu. Nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać.
Tylko w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku polskie lotniska odprawiły o prawie 23 proc. więcej niż rok wcześniej podróżnych korzystających z rejsów krajowych - informuje "Rzeczpospolita".
Było to, zanim ostatniego dnia września otwarte zostały połączenia ze Szczecina do Poznania, Krakowa i Rzeszowa. W całym roku ruch na trasach krajowych ma szansę zwiększyć się nawet o 30 proc.
– Wzrost ruchu lotniczego na trasach krajowych o ponad 22 proc. to znacznie więcej niż całego rynku – mówi Katarzyna Krasnodębska, rzeczniczka Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Do połowy grudnia port w Warszawie obsłużył w ruchu krajowym 1 mln 37 tys. osób, o 17 proc. więcej niż w 2010 r. Prognozy przewidują wzrost ruchu krajowego w 2012 r. o ok. 5 proc. Największą popularnością cieszyła się trasa z Warszawy do Gdańska – z połączenia skorzystało 245,7 tys. osób.
W Krakowie ruch wzrósł o ok. 50 proc. Port obsłużył w ruchu krajowym 290 tys. osób, o 100 tys. więcej niż rok wcześniej. – Planujemy kolejne połączenia na 2012 rok – zapowiada Jan Pamuła, prezes krakowskiego lotniska.
Wzrost w Gdańsku wyniósł od stycznia do listopada 21,5 proc. – z 218,1 tys. osób w ciągu 11 miesięcy 2010 r. do 265,1 tys. osób w tym. Rok 2012 ma przynieść 5-proc. wzrost. Poznań w relacjach krajowych obsłużył 103,4 tys. osób, o ok. 3 tys. więcej niż w roku ubiegłym. – Realne nowe kierunki z Poznania to Gdańsk czy Rzeszów, lecz rozwój ruchu krajowego zależy od popytu i decyzji przewoźników – mówi Hanna Surma, rzeczniczka portu Ławica.
– Intensywnie zaczął się rozwijać Eurolot, pojawił się Sprint Air, OLT Jetair. Weszła różnorodna oferta dość atrakcyjna cenowo. To dlatego rynek zaczął się rozwijać – mówi Sebastian Gościniarek z firmy doradczej BBSG. – Ale w porównaniu z rynkami zachodnimi mamy jeszcze sporo do nadrobienia – dodaje.
Jeszcze do niedawna loty krajowe oznaczały tylko połączenia z Warszawą i to największy polski port zarabiał na tym rynku najwięcej. Teraz wraz z wprowadzeniem przez Eurolot tras pomijających stolicę i pojawieniem się kolejnych przewoźników znaczny udział w przychodach z rynku zaczęły mieć lotniska regionalne w Krakowie, Gdańsku i Wrocławiu.
– Rynek nadal w dużej mierze koncentruje się na połączeniach z i do Warszawy, choć nowi gracze sukcesywnie zmieniają te proporcje. Nadal jest to jednak rynek słabo rozwinięty w porównaniu z innymi europejskimi krajami – wskazuje Katarzyna Krasnodębska.
– Nie tyle przejęliśmy pasażerów, którzy do tej pory latali przez Warszawę, ile tych, którzy jeździli własnymi samochodami lub rezygnowali z podróży – mówi Jacek Balcer, rzecznik Eurolotu. Jak dodaje, tegoroczne wyniki znacznie przekroczyły oczekiwania. – Szacowaliśmy, że z naszych usług skorzysta ok. 10 tys. osób, tymczasem do tej pory obsłużyliśmy 40 tys. klientów – mówi Balcer.
Największy ruch linia generuje w Krakowie i w Gdańsku. Jak dodaje rzecznik Eurolotu, dalszy rozwój zależy w dużej mierze od tego, jak szybko uda się wymienić i powiększyć flotę.
Zdaniem Sebastiana Gościniarka na rozwoju rynku lotniczych połączeń krajowych najbardziej skorzystają lotniska znajdujące się w rejonach najsilniejszych gospodarczo. – Mowa o Katowicach, Wrocławiu, Krakowie i Gdańsku – zaznacza Gościniarek. – Jeszcze przez jakiś czas latanie po kraju będzie domeną biznesu – dodaje.
Co na to kolej? Słów parę o tanich krajowych liniach lotniczych
Polskie koleje tracą pasażerów. Zyskują – linie lotnicze. W naszym kraju trwa modernizacja na olbrzymią skalę taboru i przestarzałej infrastruktury kolejowej. To w połączeniu z powszechną dezinformacją, opóźnieniami kursów i długim czasem podróży irytuje pasażerów kolei, którzy coraz częściej przesiadają się do samolotów. Czy PKP ma się czego obawiać?
KDP, czyli koleje dalekiej przyszłości
Kolejarze obiecują swoim pasażerom rewolucję w postaci kolei dużych prędkości, które w 2020 r. po latach niewygód wprowadzą nową jakość w podróżach między polskimi miastami. Podróż koleją uatrakcyjnić ma również nowoczesny tabor w postaci szybkich pociągów Pendolino – umowę na ich zakup podpisało w maju PKP Intercity. Wartość kontraktu to 665 mln euro. Nie dla wszystkich budowa KDP w Polsce to jednak kwestia tak oczywista.
– Budowa KDP to mit. Mówimy o jej przebiegu, ale nie o sposobie jej sfinansowania. Katastrofalna dla kolei była decyzja ministra finansów podjęta pod koniec 2010 r. o braku zgody na zaciągnięcie przez spółkę kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym. Kredyt ten miał umożliwić finansowanie zaplanowanych inwestycji i pełne wykorzystanie środków unijnych. Do 2015 r. Polska musi się rozliczyć z Komisją Europejską z 4,7 mld euro. Aby tak się stało, jeszcze w tym roku PKP PLK powinny podpisać większość kontraktów współfinansowanych przez Unię. W sytuacji braku zgody na zaciągnięcie kredytu tak się nie stanie i plany modernizacji i rozbudowy kolei konwencjonalnych będą niewykonalne. Nieznany jest budżet Unii na lata 2013-2020. Wiadomo jednak, że tych pieniędzy będzie mniej. Pomijając odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście szybkie koleje są w Polsce pilnie potrzebne, moim zdaniem projekt ma niewielkie szanse na realizację przed 2020 r., tym bardziej, że jego realizacja w formule partnerstwa publiczno-prywatnego także jest mało prawdopodobna. Wynika to z faktu, że tak kosztowne projekty mogą obciążyć budżet państwa. Chodzi o gwarancje skarbu państwa. Jeżeli instytucje finansowe mają zapewnić finansowanie projektu droższego niż 2 mld euro, będą ich wymagać – tłumaczy Włodzimierz Rydzkowski, kierownik Katedry Polityki Transportowej Uniwersytetu Gdańskiego.
A może samolotem?
O rewolucji na polskiej kolei w postaci KDP dyskutuje się ostatnio dużo, tymczasem druga strona zdaje się nie tracić cennego czasu. Od kiedy w 2004 r. po raz pierwszy zaistniały w naszym kraju tanie linie lotnicze (m.in. Easyjet, Ryanair, Wizzair) – wiele zmieniło się w podejściu przeciętnego Kowalskiego do latania. Kolejna rewolucja lotnicza na skalę naszego kraju miała miejsce 1 lipca 2011 r. – wówczas spółka EuroLOT zaczęła realizować własną siatkę połączeń pod marką Eurolot.com, która obejmowała początkowo połączenia między Gdańskiem a Wrocławiem i Gdańskiem a Krakowem. Zainteresowanie lotami między polskimi miastami okazało się na tyle duże, że wkrótce EuroLOT uruchomił kolejne destynacje i zwiększył częstotliwość realizowanych do tej pory połączeń. Okazało się, że uruchomienie lotniczych połączeń między portami regionalnymi było strzałem w dziesiątkę.
– Samolot, którym my latamy z Gdańska do Krakowa ma 64 miejsca, natomiast pociąg około 500. Życzyłbym kolejom takiego obłożenia, jakie my mamy na tych trasach. Nasze obłożenie na trasie Kraków – Gdańsk to ponad 90%. W ciągu miesiąca od rozpoczęcia sprzedaży mieliśmy pełne samoloty na trasie z Krakowa do Gdańska. Trochę dłużej trwało napełnianie samolotów z Wrocławia do Gdańska, ale zaczęliśmy sprzedaż na miesiąc przed rozpoczęciem rejsów, gdzie normalnie mówi się, że bilety trzeba sprzedawać na sześć miesięcy przed rozpoczęciem lotów. Po wakacjach, kiedy wszyscy wróżyli nam, że nikt nie będzie już latał pomiędzy Gdańskiem a Krakowem okazało się, że musieliśmy wymienić 47-osobowy samolot na większy 66-miejscowy, a także zwiększyć częstotliwość lotów – przedstawił sytuację Jacek Balcer, dyrektor marketingu i PR firmy Eurolot.com.
Wielu podróżnych wybierających kolej preferuje dziś tanie linie, a nie Intercity, ponieważ nie stać ich na taką podróż. Część ekspertów dowodzi, że kolej ma lepszą pozycję w walce o młodych pasażerów niż linie lotnicze, dlatego że to państwo finansuje przewozy ulgowe. Po zwiększeniu ulgi studenckiej z 37 do 51 proc. zainteresowanie przejazdami pociągami PKP Intercity wśród studentów jest wyższe – co miesiąc do pociągów wsiada ich średnio o około 2% więcej w porównaniu do okresu sprzed zmiany wysokości ulgi. Jacek Balcer zapewnia jednak, że równie dużym zainteresowaniem wśród studentów cieszą się połączenia lotnicze. – Ostatnio porównywaliśmy odcinek jazdy pociągiem z Rzeszowa do Szczecina. Latamy na tej trasie w 90 minut, pociąg jedzie 15 lub 16 godzin. Pasażer pociągu dojeżdża do Tarnowa w chwili, kiedy my lądujemy w Goleniowie. Dlatego na latanie naszymi samolotami coraz częściej decydują się również studenci. Przekrój pasażerów jest zupełnie inny na połączeniach krajowych. To są często pasażerowie, którzy w ogóle nigdy wcześniej nie latali, ale zobaczyli że jest taka alternatywa i zdecydowali się na to.
źródło: Rynek Infrastruktury
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Nowa linia lotnicza zagrozi polskim przewoźnikom kolejowym?
Już wiosną rozpoczną się kursy linii lotniczej Olt Express między polskimi miastami. Dyrektor handlowy firmy zapowiada, że firma chce wykorzystać to, iż kolej w Polsce zapewnia niekorzystny czas dojazdu na wielu trasach. Czy Olt Expressowi uda się wygrać bój o pasażerów?
Samoloty Olt Expressu będą latały z Warszawy do: Wrocławia, Rzeszowa, Gdańska, Szczecina i Poznania. Nie będzie połączeń stolicy z Katowicami oraz Krakowem, ponieważ na tych liniach pociągi jeżdżą dostatecznie szybko, a to oznacza dla Olt Expressu trudność w konkurowaniu z koleją. - Nie otwieramy połączeń Warszawa – Kraków i Warszawa – Katowice, dlatego że tam są dobre połączenia kolejowe. PLL LOT na tych trasach krwawi, oferując ceny 70-90 zł - powiedział Rafał Orłowski,dyrektor handlowy OLT Express Poland.
- Nie ma linii kolejowej w Polsce, która mogłaby konkurować czasem z połączeniami lotniczymi – dodał Andrzej Dąbrowski, prezes zarządu OLT Express Regional. Nowa linia z dotychczasowymi przewoźnikami będzie konkurować ceną. W Airbusach 90 miejsc ma być na stale w promocyjnej cenie, a ATR-ach będzie to 30 miejsc. - Nie będzie żadnych dopłat ani kosztów ukrytych – zaznacza Dąbrowski. Promocyjna cena to 99 zł. Najdroższe bilety mają kosztować 499 zł.
- Będziemy monitorować nową linię lotniczą. Nie ukrywamy, że remonty linii kolejowych, zwłaszcza tej z Warszawy do Gdańska, znacznie wydłużają czas przejazdu pociągiem. Sami zdecydowaliśmy się tam obniżyć ceny biletów, chociaż wciąż nie możemy się doprosić o upust od zarządcy torów. Pasażerom staramy się oferować coraz bardziej elastyczną taryfę, m.in. różne zniżki – powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą” Małgorzata Sitkowska, rzeczniczka spółki PKP Intercity.
Obecna flota przewoźnika to 5 Airbusów A320 (180 miejsc), 2 Airbusy A319 (156 miejsc) oraz maszyny OLT Jetair: 5 samolotów ATR 72 (68 miejsc) i 2 samoloty ATR 42 (46 miejsc) Flota od września 2012 roku: 9 x ATR 72 (68 miejsc) 2 x ATR 42 (46 miejsc). Przewoźnik zapowiada zwiększenie floty od września 2012 roku o 6 Airbusów A320 i 6 Airbusów A319.
źródło: Rynek Infrastruktury/RynekKolejowy
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Najpierw Cię ignorują, potem się z Ciebie śmieją, potem z Tobą walczą - i wtedy wygrywasz!
Obawiam się że sygnaturka Beatrycze ma idealne zastosowanie do relacji PKP - konkurencja.
Ignorowanie było - Sitkowska oznajmiła w kontekście PolskiegoBusa, że nie jest on żadnym zagrożeniem
Śmiech był - kto powiedział, że pociągi interREGIO to "sen gęsi o byciu łabędziem"?
No to czekamy na walkę, ale obawiam się że wynik jest przesądzony.
Cytat:
Nie ukrywamy, że remonty linii kolejowych, zwłaszcza tej z Warszawy do Gdańska, znacznie wydłużają czas przejazdu pociągiem
To doprawdy uprzejme, że nie ukrywacie, bo przecież w łganiu w żywe oczy macie olbrzymie doświadczenie.
Chyba powinniśmy docenić ten wielki wysiłek i nową jakość w podejściu do klientów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum