Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
 
 
 
  FORUM@INFOKOLEJ.PL   INFOKOLEJ.PL   WERSJA MOBILNA   WYSZUKIWARKA   FB.COM/INFOKOLEJ


Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 38, 39, 40  Następny
Olej kolej - lecimy!
Autor Wiadomość

Victoria Płeć:Kobieta
Asystentka Admina
Asystentka Admina


Dołączyła: 17 Lis 2005
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 17-06-2010, 23:19    Odpowiedz z cytatem

Przed kolejnictwem duża szansa. Tak jak wysokie ceny ropy zmusiły świat do poszukiwań innych źródeł energii, tak popiół wulkanu Eyjafjallajokull, przysłaniając europejskie niebo, otworzy dyskusję nad alternatywą dla transportu lotniczego.

Przelot powrotny na trasie War­szawa–Bruksela za 180 złotych? W tanich liniach lotniczych dziś to już standard. Bajecznie tanio, biorąc pod uwagę, że za przejazd PKP drugą klasą do Krakowa trzeba zapłacić w dwie strony 220 złotych. Co więcej, jeśli odliczymy opłaty lotniskowe, w kieszeni linii lotniczej pozostanie około 108 złotych. Tymczasem samo paliwo, które trzeba zużyć, przewożąc na tym odcinku jednego pasażera, kosztuje około 250 zł, i to pod warunkiem że samolot jest pełny. Do tego dochodzą jeszcze wynagrodzenia, rozliczenia z lotniskiem i najważniejsze, czyli koszt finansowania samolotów.

W lotnictwie matematyka obowiązuje już wyłącznie pilotów. Efekt jest taki, że mimo coraz większego ruchu powietrznego firmy lotnicze działają na coraz węższym marginesie zysków. W zasadzie balansują w okolicach zera. Ogromna konkurencja, szczególnie tanich linii, nie tylko spowodowała, że osiągnięcie profitów jest ogromną sztuką, ale także pogorszyła przebieg cyklów koniunkturalnych, trwających około 10 lat każdy. Jeszcze w latach 70. i 80. tylko przez dwa lata branża funkcjonowała pod kreską. Obecnie są to już cztery lata, a w najgorszym okresie należy się spodziewać marż ujemnych na poziomie 5,6 procent.

Pytanie więc nie czy, ale kiedy pojawią się kolejne bankructwa na miarę Swissairu.

Wojna cenowa wykańcza lotnictwo. Z drugiej strony to tanie bilety przysparzają mu pasażerów. Europejczycy nie są bowiem skłonni płacić dużo tylko dlatego, że transport jest szybki, o czym świadczy fiasko projektu Concorde’a, który w 3,5 godz. przelatywał Atlantyk, ale tylko do 2003 roku. Z braku chętnych linię zamknięto. Jednocześnie samolotom na krótszych dystansach rośnie ogromna konkurencja ze strony szybkich kolei. We Francji już dawno zabiły one połączenia lotnicze na takich trasach jak Paryż–Lyon i mocno zredukowały loty do Marsylii. Co więcej, TGV, który trasę z Paryża do Brukseli pokonuje w 82 minuty, zdominował także komunikację między Francją a Belgią. Podobne procesy zachodzą dziś w Hiszpanii i Włoszech. Szybkie koleje są bowiem nie tylko alternatywą dla lotów na Starym Kontynencie. Są ich grabarzem.

Czytaj dalej...

źródło: Forbes

_________________
SKŁADKA NA SERWER
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora

Arek Płeć:Mężczyzna
Junior Admin


Dołączył: 05 Mar 2007
Skąd: Szczecin

PostWysłany: 22-06-2010, 14:51    Odpowiedz z cytatem

Furgalski: LOT rzuca wyzwanie kolei

W Polsce jest odwrotnie niż w Europie, gdzie kolej jest w ofensywie i odbiera średnio 75 proc. klientów liniom lotniczym. Oczywiście mowa o pociągach dużych prędkości - pisze Adrian Furgalski, dyrektor w Zespole Doradców Gospodarczych TOR.

U nas to marzenie. W Polsce kolej się zwija. Inwestycje w infrastrukturę kolejową albo wypadają z planów, albo – na skutek rozmaitych trudności – wydłużają się w czasie. Podróż z Krakowa do Gdańska trwająca 8 – 11 godzin jest horrorem odstraszającym pasażerów.

Nic dziwnego, że chce wykorzystać to LOT, uruchamiając jesienią połączenia między portami krajowymi z pominięciem Warszawy. Jeśli ceny za przelot w obie strony oscylować będą, pomijając pulę biletów promocyjnych, w okolicach 300 – 400 zł, projekt ma pełne szanse powodzenia, zwłaszcza w połączeniach między miastami oddalonymi o więcej niż 300 km, jak choćby wspomniane już Kraków i Gdańsk. Do czasu przelotu (zazwyczaj będzie to 1 – 1,5 godz.) trzeba doliczyć odprawę i dotarcie do/z lotniska, ale będzie to coraz mniej kłopotliwe. Już dziś dojeżdżamy pociągiem na podkrakowskie Balice w 17 minut. Za 2 – 3 lata nie powinno być lotnisk bez linii kolejowej. Najszybciej powstaną one w Szczecinie, Wrocławiu i Gdańsku.

Czy LOT pokona kolej? I tak, i nie. Pod względem liczby przewożonych pasażerów uszczknie InterCity niewiele, ale będzie to bolesne finansowo. InterCity przewiozło w ubiegłym roku prawie 52 mln pasażerów. LOT leciało 4,1 mln osób, z czego nieco ponad 800 tys. po Polsce. Teoretyzując, gdyby uruchomić o tej samej godzinie wszystkie maszyny będące na stanie latającego w relacjach krajowych Eurolotu (dwa ATR 42-500; trzy ATR 72 i embraer 175), by przewieźć pasażerów z miasta A do miasta B, przy pełnym wypełnieniu maszyn poleciałoby 366 osób. Na ziemi taka liczba podróżnych zmieści się w pociągu złożonym z siedmiu wagonów, po dziewięć sześcioosobowych przedziałów każdy.

LOT przystąpi jednak wkrótce do wymiany floty krajowej i sprowadzi większe samoloty. Nie ilość zatem jest problemem dla kolei. Jeśli podróż lotniczą zaczną wybierać przede wszystkim pasażerowie I klasy, a tak zapewne będzie, InterCity będzie mieć kłopot związany z kolejnym spadkiem przychodów.

źródło: Adrian Furgalski / RK

_________________
Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Victoria Płeć:Kobieta
Asystentka Admina
Asystentka Admina


Dołączyła: 17 Lis 2005
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 24-06-2010, 11:59    Odpowiedz z cytatem

http://www.kow.com.pl/blogi/michal-wrzosek-kolej-30/pelna-tresc/lece-na-pociag-969/

Lecę na pociąg!

Zagrożenie ze strony LOT-u dla kolei jest takie, jak otwarcie jednego hotelu w Zakopanem dla wyludnienia plaż nad Bałtykiem.

Bardzo się cieszę z zapowiedzi LOT-u o uruchomieniu nowej siatki połączeń krajowych.
Mam wreszcie okazję podzielić się moją opinią: „nawet gdyby krajowe bilety lotnicze były po złotówce, to samoloty nie mają szans odebrać klientów kolei”. Doceniam posunięcie lotniczego przewoźnika i obraną taktykę mówienia o tej ofercie jako konkurencyjnej dla Kolei. jednak bądźmy w stosunku do siebie szczerzy i poważni.
Zagrożenie ze strony LOT-u dla kolei jest takie, jak otwarcie jednego hotelu w Zakopanem na wyludnienie polskich plaż nad Bałtykiem. Dlaczego?

Zacznę od kilku, jeszcze mało oczywistych, banałów w skali makro:

Ile osób zabiera jeden ATR-72? – 70 osób
1 punkt na 3 możliwe

Ile zabiera jeden pociąg PKP Intercity? – 600 osób
3 punkty na 3 możliwe

Ile samolotów pasażerskich w ciągu doby obsługuje np. lotnisko Katowice Pyrzowice? - średnio ok. 70
2 punkty na 3 możliwe

Ile pociągów pasażerskich obsługuje dziennie dworzec w Katowicach? – 500
3 punkty na 3 możliwe

Ile czasu trwa dojazd z lotniska do centrum Katowic? – ok. godziny
1 punkt na 3 możliwe

Ile czasu trwa dojazd z dworca do centrum Katowic? – ok. 1 minuty
3 punkty na 3 możliwe

A teraz popatrzmy na to w skali mikro, ale najważniejszej z punktu widzenia każdego z nas – pasażera.

Co jest najważniejsze dla klientów tej kategorii?
1. Komfort
2. Czas
3. Cena

1. Komfort
Samolot: dosyć ciasno, w krajowych lotowskich ATR-ach głośno, posiłek na pokładzie w cenie biletu, jest prasa, nie ma dostępu do Internetu, nie ma gniazdek do laptopa, nie ma miejsca na rozprostowanie kości, nie ma miejsca na rozłożenie dokumentów. Na lotnisku drobiazgowe kontrole, ograniczenia w masie bagażu, butelki z wodą ze sobą nie zabiorę, bo wysadzę nią samolot w powietrze.
1 punkt na 3 punkty możliwe

PKP Intercity: z ilością miejsca różnie, ale znacznie więcej niż w samolocie. Jeśli klimatyzacja dobrze działa jest bardzo cicho, posiłek na pokładzie, dostęp do Internetu, z gniazdkiem do laptopa różnie, jest miejsce na pracę z dokumentami. Na dworcu jest kontrola, ale odbywa się innymi metodami, nie ma ograniczenia w masie bagażu, mogę zabrać butelkę z wodą.
2 punkty na 3 możliwe

2. Czas
Dajmy szansę LOT-owi i wybierzmy dłuższą trasę Kraków – Gdańsk, na połowie której pociągu jadą znacznie wolniej ze względu na remont

Samolot: Lot trwa ok. półtorej godziny. Do tego doliczam godzinę na lotnisku przy wylocie i ok. 30 minut po przylocie. Mamy w sumie już 3 godziny. Teraz podróż na lotnisko w Krakowie z centrum miasta. Dzięki kolei trwa to w sumie ok. 30 minut (samochodem ok. godziny). Doliczamy analogiczną podróż z lotniska w Gdańsku do centrum, przy mniejszych korkach ok. 45 minut. W sumie podróże dolotniskowe zajmują nam 1 godzinę i 15 minut. A więc całość odbywa się w ciągu 4 godzin. To nie jest mało, ale dosyć szybko jak podróż przez całą Polskę. Byłyby 3 punkty, ale co się stanie gdy będzie wichura, albo burza na którymś z lotnisk? Gdzie dojadę, gdy będzie awaria systemu ILS na lotnisku? Jak będzie wyglądać moja podróż, gdy zaginie mój bagaż (na lotniskach to norma). To są przypadki, których na kolei nie ma. Daję więc:
2 punkty na 3 punkty możliwe

Pociąg: podróż trwa 8 godzin. Na dworcu muszę być ok. 10 minut przed wyjazdem, żeby się nie spieszyć. Wsiadam i wysiadam w centrum miasta. Wychodzi 8 godzin i 10 minut. Dwa razy dłużej niż samolotem. Nie jest więc tak źle, ale nie jest też rewelacyjnie. Z punktualnością bywa oczywiście różnie, ale nie ma transportu na świecie poza koleją magnetyczną, która dawałaby 99% wskaźnik punktualności, więc się nie stresuję. Oczekujemy, że pokonamy samolotem lub pociągiem 700 kilometrów z dokładnością co do minuty, a sami mamy często problem, żeby na czas zdążyć do odległego o kilka kilometrów kina.
1 punkt na 3 punkty możliwe

3 . Cena
Samolot: LOT nie ujawnił jeszcze dokładnych cen, więc trudno być precyzyjnym. Nie łódźmy się promocjami 40-50-60 zł. Ich rolą jest przyciągnąć do oferty, produktu, marki itp, ale to tylko mały procent sprzedawanych biletów. O ile mniej zapłaci pierwszy w kolejce do kasy, o tyle więcej zapłaci ostatni z tej kolejki. Założę, że średnia cena sprzedawanych biletów w jedną strone na tej trasie będzie wynosić ok. 250 złotych. Ale muszę do tego jeszcze doliczyć koszty transportu na lotnisko w obie strony. Załóżmy, że będzie to ok. 320 złotych. Przejazd samochodem, wliczając amortyzację auta, będzie mnie na takiej trasie kosztować ok. 420 złotych, więc drożej. Daję więc:
2 punkty na 3 punkty możliwe

Pociąg: Super jest to, że mam wybór w zależności od klasy pociągu i przewoźnika jakiego wybiorę. Mogę pojechać I klasą Intercity za 170 złotych, albo II klasą TLK za 70 złotych. Cena jest o wiele niższa niż samochodem i wyraźnie niższa niż samolotem
3 punkty na 3 punkty możliwe

Podsumujmy:
Samolot na trasie krajowej bez międzylądowania: 9 punktów na 18 maks.
Pociąg: 15 punktów na 18 maks.

Pociąg wygrywa znacznie większym komfortem, możliwością przewiezienia znacznie większej liczby pasażerów, położeniem punktu docelowego podróży względem centrum miasta oraz ceną biletu.

Samolot wygrywa krótszym czasem podróży, ale jest on krótszy tylko o połowę w stosunku do pociągu. Różnica w punktacji na rzecz pociągu jest wyraźna.

Do zobaczenia, lecę na pociąg!

źródło: Michał Wrzosek, rzecznik PKP S.A.

_________________
SKŁADKA NA SERWER
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora

Mih Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 21 Maj 2009

PostWysłany: 24-06-2010, 13:02    Odpowiedz z cytatem

Te punkty to śmiech na sali. Tak samo "czas dojazdu z centrum Katowic na dworzec - 1 minuta". Samo dojście na peron zajmuje więcej... Podałby jakieś 15 minut, byłoby jasne - dworzec jest raczej dobrze dostępny, a lotnisko na końcu świata. Tak się pan niedorzecznik tylko ośmiesza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Victoria Płeć:Kobieta
Asystentka Admina
Asystentka Admina


Dołączyła: 17 Lis 2005
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 25-06-2010, 15:26    Odpowiedz z cytatem

Loty z Gdańska, Poznania, Szczecina, Wrocławia, Katowic, Krakowa, Rzeszowa do Warszawy za 46 zł w jedną stronę (cena całkowita, z bagażem i poczęstunkiem na pokładzie, oraz nielimitowanym piciem).

Loty z Warszawy do w/w miast za 66 zł w jedną stronę i też jak w powyższym przypadku jest to cena całkowita z bagażem i serwisem pokładowym. Cena na loty z Warszawy jest wyższa z tego względu, iż port lotniczy "Okęcie" ma wyższe opłaty lotniskowe.

Samolot LOT-u tańszy nawet od pociągu TLK! Proszę zobaczyć:

lot.jpg
Plik ściągnięto 127 raz(y) 78.37 KB


_________________
SKŁADKA NA SERWER
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora

Victoria Płeć:Kobieta
Asystentka Admina
Asystentka Admina


Dołączyła: 17 Lis 2005
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 07-07-2010, 17:54    Odpowiedz z cytatem

LOT i kolej powalczą o pasażerów

LOT wszedł w bezpośrednią konkurencję z koleją oferując 100 tys. biletów w promocyjnej cenie na rejsach krajowych. Na trasie Warszawa - Gdańsk w lipcu promocyjnych biletów już nie ma, niewiele ich zostało na rejsy ze stolicy do Wrocławia i Szczecina.

- 100 tysięcy biletów zostało rozłożonych na każdy rejs niezależnie od pory dnia, w jakim jest wykonywane połączenie, a także dnia tygodnia - powiedział PAP rzecznik PLL LOT Jacek Balcer. Bilety będą sprzedawane do końca roku. Jak zapewnia spółka, cena za bilet jest ostateczna. Nowe taryfy dostępne są tylko podczas kupna biletu przez internet. Biletów nie można jednak zwrócić, nie można też zmienić rezerwacji.

Jak dodał Balcer, na niektóre połączenia pasażerowie kupowali jednocześnie po kilka biletów. - Ogromnym zainteresowaniem w sezonie letnim cieszą się połączenia z Warszawy do Gdańska czy Wrocławia, Szczecina. Szczególnie, kiedy jest to połączenie weekendowe - powiedział. Średni czas podróży na trasie Warszawa-Gdańsk trwa ponad godzinę, Warszawa-Szczecin ok. 1,5 h, a Warszawa-Katowice ok. godzinę.

Najtańsze bilety LOT z Katowic, Wrocławia, Gdańska, Poznania i Rzeszowa kosztują, w jedną stronę 79 zł; zaś z Warszawy, Krakowa i Szczecina - 99 zł.

Promocyjne bilety na trasie Warszawa-Gdańsk w lipcu zostały już sprzedane. Podobnie jest z lotami do Szczecina czy Wrocławia. Do Krakowa, Poznania, Rzeszowa czy Katowic można jeszcze w lipcu dostać najtańsze bilety.

Ceny LOT-u są porównywalne z cenami biletów kolejowych. Cena za przejazd koleją między największymi polskimi miastami waha się w zależności od kategorii pociągu od kilkudziesięciu do ponad 150 zł. Najdroższe są ekspresy, ale one oferują też najlepsze warunki podróży.

Jak poinformowało PAP biuro prasowe PKP Intercity, przejazd ekspresem z Warszawy do Krakowa, Katowic czy Poznania kosztuje w pierwszej klasie 135 zł w jedną stronę, a w dwie strony 270 zł. Bilet tej samej relacji w drugiej klasie jest tańszy - trzeba za niego zapłacić 98 zł w jedną stronę, a za powrotny 196 zł.

Za przejazd ekspresem z Warszawy do Wrocławia i Rzeszowa trzeba w pierwszej klasie zapłacić 146 zł w jedną stroną, a 292 zł w dwie strony, natomiast w drugiej klasie 106 zł w jedną stronę, a 212 zł w dwie strony. Z Warszawy do Gdańska przejazd kosztuje 137 zł w pierwszej klasie lub 102 zł w drugiej. Za bilet powrotny trzeba zapłacić odpowiednio 274 zł lub 204 zł. Droższy jest bilet z Krakowa do Gdańska - za bilet w pierwszej klasie w jedną stronę zapłacimy 158 zł, a w dwie strony 316 zł. W drugiej klasie będzie to 117 zł w jedną stronę i 234 zł za bilet powrotny. Do ceny biletu za każdy pociąg typu express intercity trzeba doliczyć 12 zł za miejscówkę.

Między dużymi miastami kursują też tańsze pociągi dla pasażerów bardziej liczących się z kosztami w barwach Tanich Linii Kolejowych (marka PKP Intercity) i InterRegio Przewozów Regionalnych. Bilety na przejazd TLK z Warszawy do innych dużych miast wahają się między ok. 70 zł w jedną stronę w pierwszej klasie, do ok. 200 w pierwszej klasie w obydwie strony. Przejazd pociągiem InterRegio to koszt ok. 40 zł dla pasażera podróżującego z normalnym biletem albo ok. 25-30 zł za bilet ulgowy.

Poważną wadą podróżowania nad morze jest czas przejazdu. Ekspres z Warszawy do Gdańska jedzie ponad 5 godz., a z Krakowa do Gdańska prawie 8 godz. W Przypadku TLK jest do prawie 6,5 godz. z Warszawy do Gdańska i prawie 11,5 godz. z Krakowa do Gdańska.

źródło: INTERIA.PL

_________________
SKŁADKA NA SERWER
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora

Victoria Płeć:Kobieta
Asystentka Admina
Asystentka Admina


Dołączyła: 17 Lis 2005
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 15-07-2010, 17:18    Odpowiedz z cytatem

Z Krakowa do Bolonii polatamy od 2 listopada

Ryanair od 2 listopada latać będzie z Krakowa do Bolonii (stolicy regionu Emilia-Romania). To 20. połączenie tanich irlandzkich linii lotniczych z Krakowa-Balic.

Do Bolonii można będzie latać we wtorki, czwartki i soboty. Cena biletu na tej trasie to ok. 90 zł. Irlandczycy planują, że w tym roku liczba pasażerów tej firmy w Polsce sięgnie 3,5 mln. Do godz. 24 w czwartek, 15 lipca spółka promuje bilety - do 40 proc. zniżki na kupno wszystkich biletów na loty, które odbędą się we wrześniu i październiku br. Zniżka nie obejmuje połączenia z Bolonią (startuje po dacie promocji).

Laszlo Tamas, przedstawiciel linii Ryanair powiedział: - Ryanair z zadowoleniem przedstawia nowe połączenie z Krakowa do Bolonii, które z pozostałymi połączeniami lotniczymi Ryanaira zapewni Polakom niskie koszty podróży z Kraków Airport do 20 bardzo atrakcyjnych miejsc. Dzięki nowemu połączeniu liczba pasażerów Ryanaira w Krakowie wzrośnie do 1 miliona rocznie, co przekłada się na około 1000 miejsc pracy w regionie. Jan Pamuła, prezes Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice: - Cieszymy się, że uruchomione zostanie kolejne połączenie do Włoch - jest to rynek, który intensywnie rozwijamy od dwóch lat, po to by nasi pasażerowie mieli coraz więcej powodów do zadowolenia, że wybrali podróż z Kraków Airport.

źródło: INTERIA.PL

_________________
SKŁADKA NA SERWER
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora

yusek Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 14 Cze 2008
Skąd: Gdańsk Jasień

PostWysłany: 15-07-2010, 17:40    Odpowiedz z cytatem

Z Rębiechowa na gdańską starówkę w 45 chyba helikopterem bo lądem to w tym czasie nawet karetka się nie wyrobi minimum 2 h. Przy okazji nie ma bezpośrednich lotów z Gdańska do Krakowa więc trzeba lądować w Warszawie lub Fankfurcie. Czyli płacić dwa bilety i dwa razy przechodzić odprawę, czyli również dwa razy składać i rozkładać bagaże.


Przy okazji zróbcie jakiś normalny ranking w przypadku ceny i czasu zawierający jakąś faktyczną potrzebę np. czym szybciej się dostanę od Bramy Wyżnnej w Gdańsku (gdzie zaczyna się i kończy większość wycieczek po starym Gdańsku) np. do Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie lub np. do Ratusza we Wrocławiu czy stadionu miejskiego w Krakowie. A żeby było lepiej to chcę się dostać do obiektu w sobotę o 9.00 w przypadku stadionu na 19.00 a potem wrócić o 15.00 a ze stadionu o 21.00

_________________
Posiadanie Gdańska jest ważniejsze od wszystkich pieniędzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Noema Płeć:Kobieta
Sponsor


Dołączyła: 13 Lis 2005
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: 20-07-2010, 11:52    Odpowiedz z cytatem

LOT odbiera pasażerów kolei

Wykorzystując brak szybkich połączeń kolejowych w Polsce PLL LOT wraz z początkiem lipca rozpoczął wielką ofensywę w walce o klienta na trasach krajowych. W ramach akcji, która umożliwia zakup biletu na lot między największymi miastami Polski już od 79 zł, przewoźnik lotniczy sprzedał już 18 tys. biletów.

Pasażerowie LOT-u mogą teraz podróżować samolotem taniej niż pociągiem. Ceny przelotów krajowych są wyjątkowo atrakcyjne. Bilet na wylot z Katowic, Wrocławia, Gdańska, Poznania i Rzeszowa możemy kupić już od 79 zł w jedną stronę, natomiast na wylot z Warszawy, Krakowa i Szczecina już od 99 zł w jedną stronę.

– 100 tysięcy biletów dostępnych jest w najniższych taryfach na loty krajowe, od rozpoczęcia kampanii (czyli pierwszych dni lipca) do końca roku. Nie jest to forma promocji tylko stała oferta cenowa, dostępna tylko na naszej stronie lot.com. Wszystkie bilety w najniższych cenach rozłożone są na rejsy na wszystkich kierunkach do końca roku. Jeśli na jakimś kierunku nie ma dostępnych najniższych cen, oznacza to, że bilety zostały sprzedane i należy szukać w innych datach (inny dzień, inny rejs) lub na inny kierunek – informuje Katarzyna Bujańska z biura Prasowego PLL LOT.

PLL LOT przedstawia swoje nowe taryfy jako prawdziwą rewolucję w podróżowaniu po Polsce, która pozwala oszczędzić czas i pieniądze. W porównaniu z największym konkurentem o krajowego pasażera – PKP Intercity – oferta LOT-u faktycznie wydaje się być bardzo konkurencyjna. Przejazd pociągiem klasy EIC na popularnej obecnie trasie z Krakowa Głównego do Gdańska Głównego to koszt rzędu 129 zł (170 zł w pierwszej klasie). Największą różnicę stanowi jednak czas podróży: na pokonanie tego dystansu koleją potrzebujemy przynajmniej osiem godzin. Gdy wybierzemy tańszą ofertę spod marki TLK to za bilet zapłacimy wprawdzie 68 zł (100 zł w pierwszej klasie), ale wówczas podróż zabierze nam pół dnia (ponad 12 godzin). Tymczasem samolotem za 99 zł nad morze dostaniemy się w ok. 2 godziny. Nawet doliczając czas dojazdu do i z lotniska oszczędzamy co najmniej 5 godzin przy porównywalnych kosztach. Niestety, aby skorzystać z nowej oferty przelotów krajowych trzeba zaplanować swoją podróż z duży wyprzedzeniem.

LOT zaprzecza jednak, że wprowadzając nowe taryfy chce w ten sposób rzucić wyzwanie PKP Intercity. - Liczne kampanie LOT-u poświęcone zachęceniu pasażerów do podróżowania samolotem po kraju nie są skierowane przeciwko komukolwiek. Wręcz przeciwnie - wynikają z potrzeby przyzwyczajania Polaków do odbywania podróży tym najwygodniejszym, najszybszym i najbezpieczniejszym środkiem transportu oraz stworzeniu oferty, jakiej na polskim rynku jeszcze nie było. Kampanie spełniają także rolę edukacyjną – podróż lotnicza wbrew stereotypowym przekonaniom nie musi być droga. Nie jest już „dobrem luksusowym” dostępnym tylko dla wąskiej grupy zamożnych pasażerów, lecz alternatywnym sposobem podróżowania po kraju. To czy środek ten zostanie wybrany będzie zależało od porównania naszej oferty z innymi ofertami na rynku transportowym. – podkreśla Katarzyna Bujańska.

PKP Intercity twierdzi, że nie boi się konkurencji powietrznego przewoźnika. - Według mnie podróże koleją zawsze miały swoich wielbicieli i mają ich po dziś dzień. Nie obawiam się o to, że kolej kiedykolwiek straci zainteresowanie wśród podróżnych. Czas przejazdu pociągiem staje się coraz krótszy i odbywa się w bardziej komfortowych warunkach – mówi Małgorzata Sitkowska, rzecznik prasowy PKP Intercity i podkreśla zalety tego środka transportu. - Jadąc pociągiem możemy zobaczyć i dojechać do różnych, atrakcyjnych miejsc, które nie są dostępne dla innych środków transportu. Dzięki licznym udoskonaleniom jakie są dostępne na pokładach pociągów, w trakcie przemierzania setek kilometrów można aktywnie spędzić czas i korzystać bez ograniczeń z takich technologii jak telefony komórkowe czy internet bezprzewodowy. W pociągu można także usiąść wygodnie za stołem i zakosztować za relatywnie niewielkie pieniądze, różnych smakołyków serwowanych w wagonach barowych i restauracyjnych, Wars. Oprócz licznych i oczywistych zalet, takich jak bezpieczeństwo czy komfort podróży, bardzo istotne w dzisiejszych czasach jest to, że kolej jest ekologiczna, a co ważniejsze cały czas rozwija się w tym kierunku – wymienia Małgorzata Sitkowska.

Czy to jednak wystarczy, aby zatrzymać bardziej wymagających pasażerów? Wszystko wskazuje na to, że część z nich na stałe przesiądzie się do samolotu. Z danych PLL LOT wynika, ze nowa oferta cieszy się dużym zainteresowaniem. - Do tej pory sprzedaliśmy 18 tysięcy biletów. Generalnie jesteśmy zadowoleni z efektów akcji, ale jest jeszcze za wcześnie na podsumowania – mówi Katarzyna Bujańska.

źródło: Rynek Kolejowy

_________________
Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

fiaa Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 25 Lut 2009
Skąd: Powodowo

PostWysłany: 20-07-2010, 16:05    Odpowiedz z cytatem

No to lecimy.

Rozkosze podróżowania

-Czy ktoś z państwa nie ma adaptera? Całkiem padła mi komórka, a tu można się podłączyć, pyta młoda brunetka.
Szóstą godzinę koczujemy na lotnisku Luton czekając na lot Wizzair, odlot planowy o 19.40, według najnowszych informacji oczekiwany 0 15.00 , ale krążą pogłoski, że odleci o 2 albo o 3 w nocy, jeżeli w ogóle dziś.
My, to jeszcze nic. Lot do Warszawy z drugiej po południu, jak dobrze pójdzie przełożony na jedenastą w nocy, Katowice wciąż nie wiedzą, czy nie spędzą nocy na lotnisku, bo o hotelu z Wizzairem nie ma co marzyć. Tanie linie.
Informacji nie ma żadnej. Wiadomo, pasażerowie nie informowani stają się pokorniejsi. Krążymy więc między tablicami przylotów i odlotów, przekazując sobie wiadomości i pogłoski. Niektórzy dzwonią do znajomych w Polsce, może coś jest na stronie Wizzaira? Ale nie, tam ani słowa o londyńskich kłopotach, wszystko jest, jakby nic się nie działo. Tymczasem tu wiemy, że opóźnione są także Praga, Budapeszt, Bukareszt, Katowice, Gdańsk. Może burza w Warszawie, spekuluje ktoś. Nie było, mówi Warszawa, przeszedł tylko deszcz.
Dochodzi jedenasta w nocy. Jesteśmy tu od czwartej, bo wtedy przyjechał nasz autobus z Oxfordu na Luton. Ale dzięki temu załapaliśmy się na miejsca siedzące przy ścianie, można chociaż oprzeć głowę. Ci którzy przyszli później siedzą na ziemi, na wózkach bagażowych, przy stolikach restauracyjnych, gdzie popadnie. Lotnisko wypełnione jest Polakami.
Obok nas para, Polacy po dwadzieścia parę lat, on potężne, napakowane ciało w koszulce z dekoltem, ramię w tatuażu, tleniony włos. Z wyglądu klasyczny dresiarz. Ale nagle odzywa się nieskazitelną angielszczyzną, a na prośbę o adapter odpowiada najuprzejmiej i rzuca się do poszukiwań w plecaku. Ma, ale w głównym bagażu. My mamy w podręcznym, więc adapter jest.
W pobliżu naszej grupy na podłodze instaluje się szczupły, mężczyzna trzydziestoparoletni. -Nie zna pan jakiegoś taniego noclegu w Londynie, pyta „dresiarza”, który mieszka na wyspach. Robi w budowlance, jest z Radomia, rodzina w Polsce. Już cztery lata. Wróciłby, ale jak ? Za 1200 złotych? Mieszkają w pięciu, wynajmują dom. Robota jest. Jeszcze ani jednego dnia nie było bez pracy. Remonty, budowy. Tylko bez rodziny smutno.
Około północy tablica oznajmia, że odlot o 20.00. Zbieramy się do kontroli bagażu. Po drodze zaczepia mnie dziewczyna: czy to Katowice już lecą?
O wpół do pierwszej w nocy wymęczeni pasażerowie, wśród których jest z dziesięć matek z małymi dziećmi, stoją pokornie w “gejcie” czekając na wyrok. Personel w postaci trzech pań i jednego pana naradza się telefonicznie, wyraźnie zaniepokojony. Coś się dzieje. Polecimy czy nie?
O pierwszej w nocy startujemy. -Z powodu burz w całej Europie załamała się siatka lotów, informuje pilot. Za opóźnienie przepraszamy. Życzymy miłego lotu.
W Warszawie jesteśmy o czwartej rano.
Katowice zostały.
http://blog.rp.pl/bojanczyk/2010/07/20/rozkosze-podrozowania/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Pirat Płeć:Mężczyzna
Webmaster


Dołączył: 14 Lis 2005
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 20-07-2010, 17:26    Odpowiedz z cytatem

W swoim pierwszym kwartale rozliczeniowym (miesiące kwiecień-czerwiec) zysk Ryanaira spadł o 24 proc. do 93,7 mln euro ze 123 mln euro w 2009 roku. Powodem słabszych wyników był wybuch wulkanu Eyjafjallajokull na Islandii - przerwa w lotach trwała 18 dni kwietnia i maja - oraz wyższe o 24 proc. rok do roku ceny paliwa, na które wydano 286,6 mln euro.

W wyniku wybuchu islandzkiego wulkanu Ryanair, największy tani przewoźnik w Europie, musiał odwołać 9,4 tys. lotów, co kosztować będzie irlandzkie linie lotnicze minimum 50 mln euro. Nie poleciało wtedy 1,5 mln osób. Mimo to firma prognozuje na cały rok rozliczeniowy osiągnięcie zarobku w planowanej wysokości, który ma być wyższy rok do roku o 10-15 proc. (w granicach 350-375 mln euro).

Przychód ze sprzedaży biletów wzrósł w omawianym okresie o 14 proc. do 692,9 mln euro, dochód z innych źródeł (m.in. opłaty za bagaż, marży ubezpieczeniowej, używanie karty kredytowej w transakcjach, rezerwację hotelu lub auta przez internet) zwyżkował o 23 proc. do 165,3 mln euro.

Rezerwy gotówkowe Ryanaira wzrosły rok do roku o 11 proc. do 3,1 mld euro. Realna jest pierwsza w historii firmy dywidenda w wysokości 500 mln euro. Prezes Michael O'Leary - jeden z największych akcjonariuszy - dostanie z tego 20 mln euro.

Ryanair wystąpił ostatnio do Unii Europejskiej o zmianę przepisów o odszkodowaniach dla pasażerów w przypadku, gdy lot nie doszedł do skutku. Linie lotnicze są zobowiązane do o wiele wyższych świadczeń niż kolej czy firmy autobusowe, co stanowi rzekomo drastyczną dysproporcję i w przypadku katastrofy takiej jak wybuch wulkanu jest dla linii lotniczych niesprawiedliwe i krzywdzące. Pamiętać jednak trzeba, że przepisy te są normą obowiązującą i Ryanair je przyjął, a linii lotniczych i problemów pasażera porzuconego bardzo daleko od domu nie da się porównać z odwołaniem kursu autobusu na o wiele mniejszym dystansie.

Akcje Ryanaira podrożały dzisiaj rano na giełdzie w Irlandii o 4,2 proc.

Ryanair Holdings Plc - największy w Europie tani przewoźnik lotniczy, założony w 1985 r., przez Tony'ego Ryana i jego dzieci. Spółka notowana jest na parkietach w Dublinie, Londynie i Nasdaq w Nowym Jorku. Wozi pasażerów do 155 portów na Starym Kontynencie, Maroku i Wyspach Kanaryjskich. Pierwsze połączenie z irlandzkiego miasta Waterford do Londynu-Gatwick (LGW) zostało zapoczątkowane w lipcu 1985 r. Linie od samego początku rozwijają się dynamicznie. W 1985 przewiozły 5 tys. pasażerów, w 1986 już 82 tys. pasażerów, a w roku 2005 27,6 mln. Wyniki cały czas dynamicznie rosną. W Polsce Ryanair obecny jest od marca 2005. Pierwszy lot odbył się 24 marca 2005 r. z wrocławskiego lotniska Strachowice na trasie do Londynu-Stansted. Po drugiej połowie 2005 roku linia rozpoczęła loty z Krakowa do Londynu-Stansted, Glasgow-Prestwick, Shannon, Liverpoolu, Dublina, East Midlands, Edynburga, Birmingham, Sztokholmu-Skavsta. W Polsce Ryanair nie lata tylko z Warszawy...

Krzysztof Mrówka

źródło informacji: INTERIA.PL

_________________
Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Picolo Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 13 Lis 2005
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 26-07-2010, 22:27    Odpowiedz z cytatem

http://traveladvisor.pl/2010/07/ciasteczka-manipuluja-cenami-biletow-lotniczych/

Ciasteczka manipulują cenami biletów lotniczych?

Linie lotnicze oraz internetowe biura podróży podejrzewane są o tajemne używanie komputerowych ciasteczek do śledzenia aktywności klientów on-line. Dzięki temu mogą z łatwością modyfikować ceny swoich produktów, a zatem podwyższać je w momencie decyzji klienta o zakupie.

Jako że internetowe ciasteczka (z ang. web cookies) gromadzone są w naszej przeglądarce przez zdecydowaną większość stron, to proceder ten dotyczyć może nie tylko linii lotniczych i biur podróży. Jednak to one od dłuższego czasu podejrzewane są o tajemne wykorzystywanie zdradzieckich ciasteczek do podnoszenia swoich cen. Jak działać może taki proceder?

Za każdym razem kiedy wizytujemy stronę internetową sprzedawców on-line w naszej przeglądarce gromadzone są tzw. ciasteczka. Dzięki nim właściciele stron są w stanie śledzić aktywność użytkowników. Jeśli po każdej wizycie nasze ciasteczka nie są usuwane, to następnym razem system rezerwacyjny rozpozna nasz powrót. Innymi słowy, pozostawiamy po sobie na tyle trwałe ślady, by móc zostać rozpoznanym i oznaczonym użytkownikiem danej strony.

Kiedy wyszukujemy najlepszą ofertę w internecie, odwiedzamy zazwyczaj kilkanaście serwisów czy sklepów internetowych. Po dokonaniu decyzji o zakupie, wracamy do znalezionej wcześniej oferty (zazwyczaj najtańszej). Wówczas nasza ponowna wizyta jest odnotowywana. Jeśli więc nieoczekiwanie cena upragnionej wycieczki bądź biletu lotniczego nagle rośnie, to najprawdopodobniej jesteśmy ofiarami opisywanego mechanizmu.

Pojawiające się w zachodnich mediach konkretne przypadki spiskowe, nie pozostawiają złudzeń. Działy IT największych linii lotniczych czy internetowych biur nie mają sobie nic do zarzucenia. Cytowane wypowiedzi wskazują jednoznacznie, że choć gromadzenie ciasteczek w przeglądarkach jest normą, to nie są one wykorzystywane do manipulowania cenami produktów. Czy wina może więc leżeć po stronie internautów? Jeśli jesteśmy pewni, że wracamy po zakup tego samego produktu na tej samej stronie, a cena nagle skacze do góry, to nie możemy podejrzewać siebie o taki stan rzeczy.

Innymi tego typu działaniami są mechanizmy znane pod ang. nazwą dynamic pricing lub demand sensing. Na przykładzie linii lotniczych, mechanizm ich działania również wydaje się być prosty i logiczny. Wraz ze wzrostem zainteresowania ofertą, rośnie jej cena. Jeśli więc ktoś pochwali się znalezioną w internecie ofertę tanich przelotów, za pewne w krótkim czasie znajdzie ona dużą ilość potencjalnych nabywców. Taka popularność jest równie szybko wykorzystywana, a zautomatyzowane systemy zaczynają wyświetlać proporcjonalnie wyższe ceny. Efekt zostaje osiągnięty w 100%. Po pierwsze rośnie zainteresowanie produktem i sprzedawcą lub linią lotniczą, po drugie zawsze w takich przypadkach znajdzie się grono osób skłonnych zakupić takie bilety po nieco wyższej cenie, niż ta najniższa, którą znalazł jej wcześniejszy orędownik.

Dynamiczne ustalanie cen bardzo dobrze sprawdza się właśnie w liniach lotniczych. Na pokładzie jednego samolotu leci kilka grup osób, które siedząc w tej samej klasie zapłaciły różne ceny za bilet. Pasażerowie klasy biznes płacą za ten sam lot znacznie więcej, choć wcale szybciej na miejscu nie znajdą się od tych, którzy siedzą kilka rzędów dalej w klasie ekonomicznej. Za te kilkaset złotych więcej dostają darmowe drinki lub większą przestrzeń na nogi.

Opisane powyżej mechanizmy budzą ogromne kontrowersje i wywołują pytania o etyczne zachowanie, a co zaskakujące demand pricing nie jest wcale żadnym marketingowym wymysłem ostatnich lat. Podobne zachowania znane były setki lat temu na arabskich bazarach, o dwuznacznej nazwie suk. W obecnych czasach są bardziej zauważalne tylko dlatego, że łatwość ich wprowadzenia dzięki internetowi jest znacznie większa. Konsumenci są tak na prawdę w tych przypadkach ofiarami presji konkurencyjnej i niepewnych warunków ekonomicznych. Przy ustalaniu strategii cenowych marketerzy znajdują się między młotem a kowadłem: sprzedać większą ilość towarów, ale obniżyć tym samym marżę, a może ją podnieść kosztem ilości sprzedanych produktów?

_________________
"Demokracja to rządy hien nad osłami."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Noema Płeć:Kobieta
Sponsor


Dołączyła: 13 Lis 2005
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: 02-10-2010, 18:33    Odpowiedz z cytatem


_________________
Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

pospieszny Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 21 Wrz 2008

PostWysłany: 18-10-2010, 09:09    Odpowiedz z cytatem

Tańsze bilety + większe samoloty = więcej pasażerów?

Zarząd województwa lubuskiego chce promować babimojskie lotnisko. - Samolot ma być konkurencją dla pociągu - tłumaczy Tomasz Hałas

Cel jest jeden - zwiększyć ilość pasażerów, a przez to wypromować na ile się da lotnisko w Babimoście przed Euro 2012. Nasze lotnisko jest już bowiem oficjalnym lotniskiem zapasowym podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej. Dotychczas loty nie cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Głównie samolotem podróżowali urzędnicy. - Dla komercyjnych pasażerów loty mogły być za drogie, stąd decyzja, że do końca roku bilet do Warszawy będzie kosztował tylko 129 zł - mówi Tomasz Hałas, członek zarządu województwa. Oferta jest rzeczywiście kusząca, biorąc pod uwagę fakt, że to tylko o 13 zł więcej niż bilet na drugą klasę w InterCity do Warszawy (pierwsza klasa kosztuje aż 152 zł). Pociąg jedzie 4 godziny i 33 minuty, o ile się nie spóźni, co ostatnimi czasy jest niemal nagminne, a samolotem do stolicy dolecimy w nieco ponad godzinę. Poprawił się też komfort lotu, bo do Warszawy lata teraz nie mały samolot, mogący pomieścić tylko 18 osób, ale sporo większa, 46-osobowa maszyna.

Taka promocja lotniska oczywiście wiąże się z większymi kosztami. Dotychczas miesięcznie władze województwa płaciły na ten cel ok. 160 tys. zł. W tym zapewnionych było pięć miejsc w każdym locie dla urzędników marszałka. Teraz ilość miejsc zwiększono do dziewięciu, ale i marszałek miesięcznie dopłaca o 100 tys. zł więcej. Do promocji lotów na linii Babimost - Warszawa dołączyło się też miasto Zielona Góra, które wysupłało 480 tys. zł.


Źródło: Gazeta Wyborcza Zielona Góra
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Iktorn Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 08 Gru 2005

PostWysłany: 18-10-2010, 17:45    Odpowiedz z cytatem

Dziś, dzięki promocjom na stronie LOT udało mi się kupić bilety dla 2 osób z Warszawy do Tbilisi (Gruzja) za 556,24 zł za osobę w obie strony. Co daje 278,12 zł za podróż za osobę w jedną stronę. W cenę wliczony posiłek w trakcie lotu.

Dzięki temu podróż wyjdzie mi taniej niż pociągiem i jaka oszczędność czasu Smile A zarezerwowałem bilety na połowę lutego, więc raptem 4 miesiące na przód.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 7 z 40 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 38, 39, 40  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © phpBB Group. Copyright © 2005-2024 infokolej.pl