INFO KOLEJ - forum kolejowe

Dział pracowniczy - Wstyd ale nie Nasz!

gumis - 03-12-2010, 15:26
Temat postu: Wstyd ale nie Nasz!
Dzisiaj przy obiedzie w barze który wydaje posiłki dla pracowników IC za bony profilaktyczno-wzmacniające "najadłem się" ale wstydu. Małe miasteczko ale wszyscy wszystkich znają. Pani obsługująca klientów widząc moje bony pomstowała na "moją" firmę, że za miesiąc wrzesień 2010 roku do dziś nie otrzymała z IC zapłaty za wydane posiłki. Nawet nie miałem jak się odszczekać bo miała rację. Fakt - gdybym to ja był właścicielem to po prostu nie wydałbym posiłku i już. Mówiła, że żadne monity nie odnoszą skutku i w kilku dosadnych słowach powiedziała co o takiej firmie myśli. Apetyt gdzieś znikł - klienci uśmiechali sie pod nosem a ja teraz na forum zapytam odreagowując takie małe upokorzenie - z mojej wypłaty pobierana jest kwota za bony i to przed ich realizacją, wobec tego pytam - gdzie jest ta kasa? Dlaczego ja za jakiegoś urzędasa w IC muszę się wstydzić? Gdzie te wysokie standardy w stosunkach z firmą obsługującą pracowników?
Ciekawe - czy jak nie płacą takich smiesznych kwot za bony to czy płacą innym wykonującym usługi i dostarczającym towar? Nie wiemy jaka jest sytuacja firmy ale czy nie jest to "kolos na glinianych nogach"?
Z tym "kolosem" to chyba przesadziłem. Smile

Panie urzędniku IC - prosze przesłać te parę groszy do tego baru i nie robić z pracowników "dziadów" narażając ich na wstyd i pośmiewisko! Tylko tyle i aż tyle.
oporny301 - 03-12-2010, 17:32
Temat postu:
Jak to? Wstyd Nasz a nie Nasz? Byłeś po cywilu?
Nareszcie schodzisz na ziemię.
Tak trzymaj. Było chociaż smaczne?
klimeu44 - 03-12-2010, 17:44
Temat postu:
Nie bój, nie bój...
Ostatni miesiąc masz te posiłki Laughing
gumis - 03-12-2010, 23:51
Temat postu:
Ja się nie boję. Razz
Za mali jesteście aby się was bać - jesteście jak mgła - chwilowi i tak samo rozmyci.
Zaproszę was na sprawę - sygnatura akt IV P 648/10 - przyjedziecie?
Będzie wesoło. Happy
Jak nie dostaniecie delegacji związkowej to dam wam kilka tych niezapłaconych bonów. Może jeszcze was obsłużą?!
klimeu44 - 04-12-2010, 00:12
Temat postu:
Śmieszny to jesteś Ty, ze swoim straszeniem sądami.
Nie wiem o jakim związkowym czymś tam mówisz, bo mam to w d...
Ogólnie chodzi o to, że od 1 stycznia 2011r. nie bedziesz musiał się wstydzić w tym twoim zapyziałym barze. Nie będzie wreszcie jakiś tam posiłków regeneracyjno-wzmacniających, które od dawna nie powinny być wydawane.
Damian Łódź - 04-12-2010, 00:17
Temat postu:
klimeu44, o jakie posiłki chodzi w ogóle?
matador - 04-12-2010, 09:16
Temat postu:
Biedny Gumis, z posiłkow "bonowych" nalezy korzystać na stacjach zwrotnych. A tu bieda, zamiast obiad w domu z zoną do baru na bonowkę.
@klimeu44 ma całkowitą rację, nie będziesz więcej musiał się wstydzić. Fakt, że Północny IC powinien regulować swoje zobowiązania na bieżąco, lecz jak się w barze dowiedzą, że nie będzie umowy od 01.01.2011 to bedą gotowi poczekać jeszcze dlużej.
Gumiś, gdzie ta sprawa i o co, chętnie przyjadę zabaczyć Śmiech
gumis - 04-12-2010, 14:54
Temat postu:
"Tradycyjnie" wprowadzasz w błąd - bon jest wykupiony za "służbę" a gdzie i kiedy go wykorzystasz to twoja sprawa. Może zapytasz gdzie w harmonogramie maszynisty jest wskazana przerwa dla maszynisty aby mógł zjeść i napić się np. kawy? Nie ma a więc pracodawca ma kolejną "oszczędność". Happy Zapomniałem - stworzył miejsca krótkiego wypoczynku np. w Poznaniu - tam w ciszy i warunkach podobnych do jadłodalni dla najbiedniejszych możesz sobie odpocząć i zjeść.
Zawsze możesz zaproponować jak masz szwagra co produkuje słoiki z pseudo żarciem aby dostarczał dla IC od Nowego Roku troszkę "paszy". Psiaki i bezrobotni na pewno się ucieszą. To jest oznaką do jakich granic "zdegradowano" zawód maszynisty. Widok maszynisty dźwigającego zgrzewki słoików - bezcenny!
Klimeu44 obawiam się, że w domu nie jadasz takiego żarcia jak w tym prowincjonalnym barze.
Gdybyś chciał skorzystać to podam tobie nazwę "Zacisze" - jakbyś wysiadł w Białogardzie to, żebyś wiedział o co pytać.
Co do straszenia - nikogo nie straszę - podawanie faktów to nie straszenie.
Wszystko w swoim czasie. Very Happy
Ja w takim wypadku zapytam o przenosiny maszynistów w Szczecinie do tych eleganckich domków z blachy na Łęgach. Kiedy i dlaczego tak późno? Przecież to "ekonomiczne rozwiązanie" i dlaczego Naczelnik nie pisze ponagleń do Dyrektora Zakładu aby przyśpieszył przenosiny??!! Tam może nie będzie odpłatnych bonów - powinny być darmowe posiłki regeneracyjne za pracę na powietrzu. Język
ic konduktor - 04-12-2010, 15:56
Temat postu:
gumis, myslę, że przeginasz pałę.
Marudzisz coś o bonach, o żarciu za free, o noszeniu słoików przez "Panów" maszynistów, o braku wyznaczonej pzrerwy w grafiku...
Toż to majaczenie!
Gdzie i którego pracodawcy, poza PKP można legalnie w czasie 12 godzin pracy chrapać i wylegiwac się na koju.
Twoje komunistyczne przyzwyczajenie powoduje, że masz o wszystko i do wszystkich pretensje. Jak kolej dała buciki i płaszczyk, spodenki i marynarkę, co wystarczy guziki zmienić i jest gajerek ala armani, to cacy. Jak nakarmiła i dała pospać w robocie a z 12 godzin zmiany 4 leżenia na koju w stacji zwrotnej, 4 jazdy pasażerem, a 4 kręcenia nastawnikiem to jest dobrze. Jak tylko coś z tego zestawu ginie to płacz i lament się podnosi.
Powinieneś Gumisiu w podzięce dla pracodawcy codzień modły wnosić a nie sapać!
Brajdak - 04-12-2010, 19:39
Temat postu:
>ic konduktor<... masz rację, każdy tylko narzeka, widzi zło u innych,a o sobie to ma mniemanie że ho,ho!Gumis przykładem.Jeszcze nie czytałem żadnego jego postu,by na coś nie narzekał Śmiech "Panie" maszynisto,więcej uśmiechu życzę! Nerwowi naprawdę żyją krócej Very Happy
gumis - 05-12-2010, 01:22
Temat postu:
Brajdak - uśmiecham się częściej niż się Tobie wydaje. Happy
ickonduktorku - opisujesz patologię z którą "walczę "o od lat ty walczysz?
Poczytaj sobie wpisy na forum - znajdziesz choć kilka z tych tysięcy postów takie, które opisują coś pozytywnego w IC od września 2008 roku?
Potrafisz te pozytywy wymienić?
Nie uważasz za bardzo duże uproszczenie takiej sytuacji - pracujesz - płacą -to zamknij mordkę i nie narzekaj.
Poczekaj na sytuację kiedy tej wypłaty nie będzie - co wtedy powiesz?
Myślący pracownik nie wskazany?
A może chcesz powrotu "niewolnictwa"? Happy
Więc przyjmuj bezkrytycznie tą patologie - nie reaguj - ale jak dotrze do Ciebie, że jesteś zakłamany i dwulicowy to miej pretensje tylko do siebie.
Czekam na pieśń pochwalną na temat IC w Twoim wykonaniu.
matador - 05-12-2010, 02:21
Temat postu:
Gumiś, kto ci dał prawo każdego kto krytycznie ocenil twój post obrażać?
"Oporniczku", "IC konduktorku" itp. Tak bardzo chcesz pokazać jacy są mali w stosunku do ciebie. Monopol na rację masz czy co?
Gumisie to wesołe stworki, psujesz im opinie. Powinieneś zmienić bajkę i nazwać się "SMERF MARUDA Śmiech
loker - 05-12-2010, 10:33
Temat postu:
ic konduktor, to jest niestety prawda. Najbardziej to jednak narzekają nauczyciele, że za mało zarabiają, ze za trudne warunki, itp. Kilka miesięcy pracy u prywaciarza, czyli 0 socialu, minimalna płaca, brak płacenia za nadgodziny, i by się nawrócili.
Niektórzy w wielu sferach chcą jednak komunizmu.
REGIOchłopak - 05-12-2010, 11:46
Temat postu:
A ja powiem tak, jak ci się nie podoba to się zwolnij, lub szukaj lepszej posady takiej która będzie ci pasować w 100% Z doświadczenia wiem, że w większości przypadków jak ktoś się zwalnia dla innej pracy zazwyczaj nie jest zadowolony z "zmian na lepsze"...
Gumis1 - 05-12-2010, 12:30
Temat postu:
Koledzy, koledzy, koledzy ja was nie rozumiem.
Zabierając nam bony dając za to 5 zł do grupy to dopiero żenada.
Najgorsze w tym jest to że zabierają pracownikom którym naprawdę się należy.
Nie mówię tu o maszynistach czy konduktorach ale o ustawiaczach, manewrowych.
Oni mają naprawdę przechlapane.
Co do leżenia w pracy. Czy maszynista samemu ustala sobie takie służby czy pracodawca.
Ten który nie "kręci kołem" nie rozumie jak ważne jest zamknąć oczka na parę minut.
Wszak w czasie jazdy nie można:)
Piszecie tu jak się nie podoba to idz do prywaciarza albo się zwolnij.
Niedługo na kolei tak właśnie będzie - praca za grosze.
Ile to pracowników musi dorabiać żeby godnie żyć.
Ale widzę że niektórym taki stan rzeczy odpowiada.
W życiu jestem optymistą ale co do IC...................... Sad



PS.
mój nick nie ma nic wspólnego z tak lubianym na tym forum gumisiem.
PS1.
Szanujmy się nawzajem na tym forum i w pracy.
gumis - 05-12-2010, 12:42
Temat postu:
REGIOchłopak napisał/a:
A ja powiem tak, jak ci się nie podoba to się zwolnij, lub szukaj lepszej posady takiej która będzie ci pasować w 100% ....

Czy Ty aby się za mocno nie "rozkręcasz"? Happy
"Jaki cel? Celem takiego ukierunkowanie jest rozdrobnienie i usilne dążenia aby spółka została wyparta z jak największego obszaru, co będzie skutkowało powolnym wygasaniem zapotrzebowania na połączenia realizowane przez spółkę PR. Wystarczy spojrzeć nie daleko, na Dolny Śląsk, tam spółka Koleje Dolnośląskie "ledwo zipią" ale na siłę władze usiłują mydlić oczy i pokazywać tylko dobre strony spółki...,niestety. "Polacy nie gęsi i swój rozum mają" i nie pozwolą mamić siebie fałszywymi informacjami na temat tego jak jest jak było i jak będzie. Sam pomysł powołania KŚ był udany ale niestety wykonanie, oraz falstart źle skończy się tak naprawdę dla nas pasażerów, niestety nikt nie widzi dobra pasażera tylko dumnie realizuje swoja wizję dosłownie po trupach."

Pogrubienie - moje.
To ty pisałeś? Podpiszesz się pod tym? Happy Nazwiskiem i imieniem?

Matador - nie mam monopolu na racje - fakty same się obronią. Jedyne czego szukam to wytłumaczenia dla takich a nie innych decyzji -działań. Szukam w nich "racji" - w 90% ich nie widzę. Wmawiano mi i moim kolegom, że mamy się utożsamiać z firmą - to się utożsamiam. Wink
Czy to takie dziwne, że robol chce troszkę szacunku dla swojej pracy?
Czy to dziwne, że robol chce szacunku do swoich "racji"?
psim - 05-12-2010, 13:05
Temat postu:
gumis napisał/a:
Pogrubienie - moje.
To ty pisałeś? Podpiszesz się pod tym? Happy Nazwiskiem i imieniem?


Kolega gumiś trochę pobłądził - ni stąd, ni zowąd wyciąga jakiś tekst, zupełnie nie na temat, i próbuje w ten sposób zdyskredytować adwersarza. To ma być rzeczowa dyskusja? Wstyd - tym razem w 100% "nasz".

Abstrahując od mojego poglądu na bony-talony i inne takie pomysły, uważam jednak że gumiś ma trochę racji - jak już firma PKP Intercity te talony kupuje, to nie powinna narażać swoich pracowników na nieprzyjemności przy ich realizacji. Czyli opłacać je terminowo.

Stawianie sprawy "nie podoba się - to się zwolnij" jest niefajne. Dobrze, że mu się nie podoba i próbuje przynajmniej o tym mówić nazywając po imieniu konkretny problem, a nie jęcząc, jak to wszystko jest źle.
gumis - 05-12-2010, 14:20
Temat postu:
Psim - ten tekst pochodzi z: http://regiochlopak.blogspot.com/
Domniemam, że nick jest tożsamy z blogiem i chciałem w ten sposób pokazać, że ktoś kto nie zgadza się z moją "krytyką" sam krytykuje.
Za niedomówienie przepraszam a za słowo przychylne temu co piszę - dziękuję.
Mam mimo wszystko nadzieję, że wśród czytających takich osób jest więcej a to, że się nie wypowiadają a tylko czytają jest wskazaniem, że temat jest interesujący.
Niekompetencja i bezmyślność nie ma u mnie stopniowania - "małą -duża" - postępowanie w sprawie bonów a kończąc na restrukturyzacji ma u mnie taką samą wagę.
psim - 05-12-2010, 14:31
Temat postu:
Problem powstał, bo wątek był o nierzetelnym wywiązywaniu się firmy ze zobowiązań podjętych wobec własnych pracowników, a nagle zrobiła się dyskusja, czy firma powinna tego typu zobowiązania w ogóle podejmować.

Ja uważam, że jestem i za krótki, i za mało doświadczony, i po prostu za głupi żeby decydować komu i kiedy talon jest przynależny, a komu nie (może np. nikomu - a w zamian lepsza pensja, żeby mógł sam sobie kupić gdzie zechce). Takie rzeczy naprawdę nie powinny być decydowane na zasadzie "bo to komunistyczny wymysł więc go skasujmy", albo "bo to fajna sprawa więc utrzymajmy".

Jest coś takiego jak Kodeks Pracy, są wewnętrzne przepisy firmowe, które to wszystko szczegółowo ustalają. Kto ma pomysł jak to zmienić (poprawić!) - powinien pogadać ze swoim posłem. Albo dać się samemu wybrać. Ale nie oczekiwać od innych, że dobrowolnie i potulnie zrzekną się przysługujących z mocy prawa przywilejów.
ic konduktor - 05-12-2010, 14:37
Temat postu:
gumis, walczysz? Naprawdę? A mnie się wydaje, że tylko udajesz, że walczysz! Jak do tej chwili z tych Twoich Gumisiu walk, to przegrywasz bitwy za bitwą...
Ja nie walczę, nie mam z czym, pracuję i nikt mi nie obiecywał, ubarnia na niedzielną mszę, obiadków na miesiąc, darmowych biletów, leżenia bykiem. To było i już topnieje. Odpowiedz Gumiśku malinowy na moje pytanie, który pracodawca..."
Sprytnie wyminąłeś moje pytanie, naczytałeś głupot o raju i próbujesz zainteresować na siłę inne osoby. Raju nie ma! Na ziemi nie ma!
Czy znajdę pozytywne wpisy o IC? Pewnie, że znajdę! Jest ich sporo. Poszukaj.
Poczekam jak radzisz, a kiedy faktycznie nie będzie wypłaty wypowiem umowę pracodawcy. Mnie kolej życia nie uratowała, jak domniemam jest w Twoim przypadku.
Gumisiu, epitety zostaw dla sibie. ja wiem, że jak patrzysz wlustro to same się one nasuwają na język, ale już napisałem: Nie próbuj tym zainteresować na siłę innych.
Pieśni pochwalnych się nie doczekasz, ale jest wiele pozytywów pracy w IC - ja właśnie pracuję dla tych pozytywów, Ty jak można przypuszczać z innego powodu.
Gumisiu kolrowy, powiem Ci szczerze i w wielkiej tajemnicy, jak do tej pory to pracodawca nie dał mi żadnego powodu do tego abym, musiał dochodzić swoich roszczeń na drodze inspekcji pracy, sądu pracy. Chociaż bywały nieporuzumienia, to zawsze udawało się je rozwiązać kompromisowo, w cztery oczy. To oczywiście w Twoim zrozumieniu jest bezkrytyczne przyjmowanie patologi i niewolnictwo.
Na koniec powiem Ci jeszcze, że dużo ryczysz mało robisz, oprócz szumu... To akurat wychodzi Ci najlepiej.
Prawdziwa patologia na kolei to takie osoby, które chcą leżeć przez 3/4 dniówki do góry brzuchem w ciepłej noclegowni, i żeby im za to zapłacić z 10 tysięcy miesięcznie, a do tego bony na obiadki, wejściówki na saunę i do kina, bony na świeta, bilet na 1 klasę za darmochę, trzynastki, cuda, wianki...
Prawdziwa patologia, to konduktorzy, co biorą w łapę, dyrektorzy co kręcą lody...
Z tym walcz! Ja walczę! A ty?
Gumiś, jak załapiesz, że PRL nie wróci to już połowa Twojego sukcesu.
Pozdrawiam Cie Gumisiu, pozdrawiam prześlicznie.
psim - 05-12-2010, 14:42
Temat postu:
odnoszę się do tej części publicznej dyskusji:
ic konduktor napisał/a:
Gumisiu kolrowy, powiem Ci szczerze i w wielkiej tajemnicy, jak do tej pory to pracodawca nie dał mi żadnego powodu do tego abym, musiał dochodzić swoich roszczeń na drodze inspekcji pracy, sądu pracy. Chociaż bywały nieporuzumienia, to zawsze udawało się je rozwiązać kompromisowo, w cztery oczy.


ic konduktor, Twoja postawa jest godna naśladownictwa. Jednak nasuwa się pytanie, czy te wyjaśnione w cztery oczy nieporozumienia, nie miały charakteru systemowego? To znaczy, czy Twoi koledzy nie borykają się z takimi samymi nieporozumieniami ponownie i ponownie, i nie tracą wciąż czasu na ich wyjaśnianie?

Czy nie byłoby lepiej, gdyby nieporozumienie danego rodzaju zostało trwale wyeliminowane z życia firmy, zamiast jedynie wyjaśnić pojedynczy przypadek?

Proszę, pamiętaj że jeśli Ty nie musiałeś prosić o wsparcie Inspekcji Pracy czy Sądu, to nie znaczy że nikt inny nie powinien. Różne są sytuacje które się przytrafiają różnym ludziom, a właśnie te instytucje są specjalnie powołane by ustalać czy zarzuty są podstawne, czy nie.
ic konduktor - 05-12-2010, 14:56
Temat postu:
psim, były to przypadki sporadyczne, winikające raczej z czyjegoś błędu lub zaniedbania. Nie można uznać to za system. Moi koledzy mają rózne problemy, są tacy co mają kłopot z koszulą do munduru, są też tacy co mają problem, że kontroluje się ich pracę no i są, oczywiście tacy co mają problem, żeby tylko go mieć.
Ja nie twierdze, że inspekcja pracy i sądy nei są dla ludzi. jednak problem zawsze należy spróbowac rozwiązać z zainteresowanym, a dopiero gdy to nie odniesie skutku wdrażąc kolejne procedury.
Oczywiście masz rację, że korzystniej byłoby gdyby problem udało się wyeliminowac z życia firmy, tylko tzreba też aby pracownicy otwarcie mówili co ich boli. To właśnie tu zaczynają sie schody. Na świetlicy, to bohaterów jest mnóstwo. Odwagę powiedzieć pzrełożonemu, że coś jest nie tak ma już co dziesiąty. czasem pracodawca dowiaduje sie z inspekcji pracy o problemie, który występuje gdzieś na średnim szczeblu zarządzania firmą, a to już nie dobrze.
psim - 05-12-2010, 15:04
Temat postu:
ic konduktor napisał/a:
tylko tzreba też aby pracownicy otwarcie mówili co ich boli. To właśnie tu zaczynają sie schody. Na świetlicy, to bohaterów jest mnóstwo. Odwagę powiedzieć pzrełożonemu, że coś jest nie tak ma już co dziesiąty.


No to trzeba zachęcać tych pozostałych dziewięciu, a nie krzyczeć na nich że są roszczeniowi. Oni muszą mieć uzasadnione przekonanie, że jak zgłoszą zastrzeżenie, to nie zostaną "na widelcu", "pod lupą", tylko zwierzchnik poważnie się zajmie faktycznym problemem - a nie swoim problemem z tym, że ktoś ma czelność wnosić zastrzeżenia.

Wiele zależy od nastroju w firmie. Choć nie pracuję na kolei - wiem o tym całkiem sporo.

ic konduktor napisał/a:
czasem pracodawca dowiaduje sie z inspekcji pracy o problemie, który występuje gdzieś na średnim szczeblu zarządzania firmą, a to już nie dobrze.


Tak, ale to pracodawca (zwierzchnik) powinien się zastanowić dlaczego tak się dzieje, dlaczego ma zły kontakt z szeregowymi pracownikami. Dlatego właśnie to on jest zwierzchnikiem, a jego podwładni - podwładnymi. To nie szeregowi pracownicy są od rozwiązywania wewnętrznych problemów z komunikacją.
REGIOchłopak - 05-12-2010, 15:05
Temat postu:
Każdy ma prawo do krytyki! To wolność słowa, a ja mówiłem o warunkach pracy a nie bonach na posiłki...zlitujcie się! Odnośnie cytatów jaki cel ma mieć podpisanie się pod tym imieniem i nazwiskiem nie rozumiem? Osoby które chcą to wiedzieć-wiedzą.
psim - 05-12-2010, 15:08
Temat postu:
"REGIOchłopak" to już wyrobiona i rozpoznawalna marka. Szczerze wątpię, czy jego imię i nazwisko byłoby równie szeroko kojarzone Smile (a może? nie wiem, nie znam, póki co).

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group