Dział pracowniczy - Nadchodzi rok długich weekendów Modliszka - 31-12-2010, 17:08 Temat postu: Nadchodzi rok długich weekendów
Święta Bożego Narodzenia minęły w tym roku szybko - wolne dni przypadły w sobotę i niedzielę i trudno było w poniedziałkowy poranek spotkać Polaka zadowolonego z tak bezceremonialnego zakończenia świętowania. Na szczęście pod tym względem rok 2011 zapowiada się o wiele lepiej - będzie aż osiem długich weekendów. Drżyjcie szefowie i kadrowcy!
W nowy rok wejdziemy niestety w sobotę. Niestety - bo dokładnie 1 stycznia wejdzie w życie art. 130 par. 2 kodeksu pracy, wprowadzający zasadę, że za święta wypadające w dni wolne od pracy niebędące niedzielami (a więc w soboty) nie otrzymamy już dodatkowego dnia wolnego. Innymi słowy - w ubiegłym roku, przy takim samym układzie kalendarza pracodawca musiałby za sobotę 1 stycznia wyznaczyć pracownikowi jeszcze jeden dzień błogiego lenistwa. Teraz już nie musi, zatem Nowy Rok przepadnie nam bezpowrotnie.
To jednak koniec złych wieści. 1 stycznia to ostatnie sobotnie święto w przyszłym roku, a szansa przedłużenia sobie wolności od obowiązków służbowych nadarzy się już pięć dni później, za sprawą nowego święta Trzech Króli, wypadającego w 2011 roku w czwartek. Wystarczy wziąć wolne w piątek i mamy piękny czterodniowy długi weekend, w zupełności wystarczający na wypad w Tatry.
W kolejnych miesiącach kalendarz sygnalizuje nam wyjątkowo długi karnawał (Popielec wypada dopiero 9 marca), ale na imprezowanie dodatkowe dni się nie pojawią. Trzydniowy weekend wielkanocny wypada pod koniec kwietnia, ale tu reguły są stałe: we wtorek znów czeka na nas lista obecności. Jednak już tydzień później majowy, dwuświąteczny weekend możemy przedłużyć jednodniowym urlopem w poniedziałek 2 maja. A jeśli już po świętach weźmiemy dodatkowo 4 dni urlopu, to mamy... 11 dni laby (od 23 kwietnia do 3 maja). Przy kolejnych trzech (4-6 maja) odpoczywać będziemy aż do 8 maja.
Boże Ciało zawsze wypada w czwartek (23 czerwca), toteż jeden dzień urlopu stworzy okazję do czterodniowego wolnego. Kolejne usankcjonowane dni nieróbstwa czekają nas 15 sierpnia (Święto Wniebowzięcia NMP wypadające w poniedziałek), 1 listopada (Wszystkich Świętych we wtorek) i 11 listopada (piątek, Święto Niepodległości). No i wreszcie święta - wreszcie nie będzie pośpiesznego godzenia pracy z przygotowaniami do wigilii, która wypada w sobotę. "Stracimy" przez to niedzielne Boże Narodzenie, ale 26 grudnia w poniedziałek żadna siła nie oderwie nas od tradycyjnego "Kevina samego w domu". No i sylwester - wypada w sobotę, więc czasu nie zabraknie ani na przygotowanie wizerunkowe (przed), ani na odzyskanie formy (po).
Dla wszystkich, którzy nie cierpią na pracoholizm, rok 2011 będzie zatem wyjątkowo udany. Dni wolnych, niebędących sobotami lub niedzielami, będzie wprawdzie tyle samo (osiem), co w obecnym i poprzednim roku, ale zbudować na nich będzie można aż osiem długich weekendów (w 2009 i 2010 roku po sześć). Układ kalendarza wynagrodzi nam zatem nawet niekorzystną regulację kodeksową dotyczącą świąt przypadających w soboty, która zdaniem prawników godzi w konstytucyjną zasadę równego traktowania pracowników. Jeśli bowiem sobota 1 stycznia 2011 roku jest dla kogoś dniem pracy, to pracodawca musi im "zwrócić" ten dzień dodatkowym urlopem, do czego w przypadku osób pracujących od poniedziałku do piątku nie będzie zobowiązany. Czyli ten, kto ma wymuszoną "szychtę" w tegoroczny Nowy Rok, ma o jeden dzień wolnego więcej!
- Dlaczego tak jest? To pytanie do polityków, którzy uchwalili takie prawo - usłyszeliśmy w biurze prasowym Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Na korektę parlament ma jednak sporo czasu: do końca 2012 roku żadne święto nie wypada w sobotę lub inny dzień wolny od pracy, więc na razie polityczny handel świętem Trzech Króli za soboty bez rekompensaty pracownikom się opłaca.
źródło: Głos Wielkopolski Szymek - 31-12-2010, 17:13 Temat postu:
Akurat zwykłych pracowników te wolne dni nie dotyczą... DW bądź DD może przypadać w każdy inny dzień... beton44 - 31-12-2010, 21:53 Temat postu:
Ale nas