INFO KOLEJ - forum kolejowe

Dział pracowniczy - Ryczałt za kilometry w PKP IC

traindriver2 - 16-01-2011, 17:36
Temat postu: Ryczałt za kilometry w PKP IC
Jak wiadomo wszystkim maszynistom pracującym w PKP IC, od 01.01.2011 wszedł aneks nr 1 do regulaminu wynagradzania. Nie muszę pisać że wprowadzona regulacja jest krzywdząca dla wielu maszynistów. Niestety nie widać żadnej reakcji związków zawodowych reprezentujących w/w pracowników. Nie wiem na co czekają, na litość ze strony pracodawcy czy na cud?? A najlepsze w tym wszystkim jest to że my maszyniści zachowujemy się tak jak by się nic nie stało. I tym samym dajemy przyzwolenie władzy na dalsze cięcia.
M. - 16-01-2011, 18:33
Temat postu: Ryczałt za kilometry w PKP IC
Wedlug światłych działaczy ZZ większość maszynistów zyskuje na wprowadzonej regulacji i tyle. A maszynisci umieją liczyć swoją kasę i kto może czym prędzej zwija swoje zabawki z tej jakże cudownej spólki. Swoją drogą PKP IC to bardzo bogata firma bo bez żadnych oporów pozbywa się najlepiej wyszkolonych ludzi a konkurencja przyjmuje ich z otwartymi rękami bo któz nie chciałby pozyskać ludzi ze wszelakimi uprawnieniami i autryzacjami na obsługę prawie wszystkiego co jezdzi po polskich torach.
PinKi - 16-01-2011, 19:16
Temat postu:
Może wypowie się ktoś pracujący w przedsiębiorstwach poza PKP, co do wynagrodzenia przytoczonego powyżej maszynisty(jakie elementy się na nie składają). Odnoszę wrażenie, że niektórym całkiem się w d... poprzewracało.
Według mojej wiedzy we wszelkiego rodzaju spółkach przewozowych nie należących do grupy PKP, nikt się z nikim nie pieści, w przeciwieństwie do PKP, w którym "paski" wypłat można zwijać jak papier toaletowy- tyle na nich pozycji stanowiących księżycowe dodatki.
Pensja powinna się składać z maksymalnie kilku elementów:
- pensja zasadnicza (urealniona do odpowiedniej kwoty)
- dodatek stażowy (i tak w PKP o 50% wyższy niż w pozostałych firmach)
- premia stała (wypłacana w przypadku nie podpadnięcia w ciągu miesiąca)
- premia motywacyjna (z transparentnymi zasadami jej uzyskania)
KONIEC!

Obecnie mamy takie potworki jak:
- dodatek kilometrowy (chyba praca maszynisty polega na prowadzeniu lokomotywy, co wiąże się to z pokonywaniem określonych odległości- więc to są jego podstawowe obowiązki, a nie jakaś wyjątkowa sytuacja)
- dodatek za pojedynczą obsadę (tego nie jestem w stanie pojąć- powinny być wyznaczone linie, gdzie ta obsada ze względów bezpieczeństwa musi być podwójna i koniec).

Idąc tym tokiem rozumowania trzeba wprowadzić dodatki dla miliona innych zawodów:
- pracownik przy wielkim piecu w hucie /dodatek za przebywanie przy wielkim piecu/
- kierowca /dodatek za trzymanie kierownicy/
- sprzątaczka / za trzymanie mopa/
itd.
Ludzie opamiętajcie się!
Zatrudniając się gdziekolwiek, podpisujemy umowę o pracę i tam powinny być zawarte nasze prawa i obowiązki.
Gdyby przyjąć myślenie autora pierwszego postu należy ustalić dla wszystkich w naszym kraju jedną płacę zasadniczą i wymyślić masę dodatków do tej pensji.

Pozdrawiam
oporny301 - 16-01-2011, 20:27
Temat postu:
22.09.2010 w wątku Nowy ZUZP dla pracowników PKP IC, napisałem:

"...skutek nie podpisania nowego ZUZP w PKP Intercity S.A. przez dwa związki, jest taki, że szlag trafił dla ogromnej rzeszy pracowników 4 dni urlopu dodatkowego.
Ponadto nie znalazły w Regulaminach Wynagradzania swojego odbicia, postanowienia protokołu wprowadzającego, który to protokół gwarantował, że:

• pracownicy zwolnieni na czas nieograniczony z wymogu uzupełniania wykształcenia zachowują to uprawnienie.

• pracownicy, którzy zajmują stanowiska pracy, na których zgodnie z nowymi regulacjami wymagane jest wykształcenie wyższe niż obecnie posiadane nie będą zobowiązani do uzupełnienia wykształcenia.

• pracodawca deklarował, że w stosunku do pracowników, których wybrane elementy wynagrodzenia np. premia regulaminowa, dodatek funkcyjny, dodatek kilometrowy dla maszynistów instruktorów spowodowałyby obniżenie wynagrodzenia po wprowadzeniu ZUZP, dokona indywidualnego przeliczenia w celu zachowania równowartości dotychczasowego wynagrodzenia. Wszyscy którzy by ewentualnie stracili na wynagrodzeniu, dostaliby automatycznie wyrównującą podwyżkę w uposażeniu zasadniczym. Niestety, nikt nie dostanie wyrównania, za to wszyscy, stracą na wynagrodzeniach przy takich Regulaminach jakie wprowadzi pracodawca.

• strony wspólnie deklarowały rozpoczęcie negocjacji, dotyczących uregulowania w odrębnym porozumieniu negocjacyjnym zasad negocjacyjnych wzrostu wynagrodzeń w spółce.

strony również deklarowały, rozpoczęcie prac nad protokołem dodatkowym Nr 1, który regulowałby:
- zasady zmiany dodatku kilometrowego i dodatku za jednoosobową obsługę trakcyjną na wynagrodzenie zasadnicze plus pochodne;

- powiązanie urlopu dodatkowego w wymiarze 4 dni dla drużyn trakcyjnych z ekspozycją zawodową."

To wszystko było na wyciągnięcie ręki.

Ale tego nie będzie. Będzie za to figa z makiem.
Dla wszystkich bez wyjątku.

Komu to zawdzięczacie?


Gdyby wszedł w życie wynegocjowany a nie podpisany przez 2 organizacje ZUZP, to dodatek kilometrowy wyglądałby tak, jak poniżej. Stawki za kilometr, małe bo małe, ale wzrosły w stosunku do poprzednich razy dwa.
Były też słynne kilometry razy 300%, fakt, tylko za prędkość rozkładową prowadzonego pociągu, ale bez względu na to jaki lok. ciągnął pociąg.

Dlaczego i komu "dziękować" że tego nie będzie, i że w istocie niektórzy stracą, a nikt nie musiał stracić?
Odpowiedż poniżej.
M. - 16-01-2011, 21:15
Temat postu: Ryczałt za kilometry w PKP IC
Tak, tak kolego Pinki widzę, że jesteś wybitnie zorientowany w systemie wynagradzania maszynistów więc jak nie znasz realiów to wstrzymaj sie z komentarzami, że się komuś w d... poprzewracało pensja podstawowa maszynisy w PKP IC to tak średnio 1600 zł brutto reszta to cała masa dodatków,które dziś są jutro ich nie ma bo jakiś pajac związkowy czegoś tam nie podpisze.Jak chcesz za tak ogromną kasę ganiać się po Polsce zdezolowanym złomem, który sypie się na potęge to IC chętnie Cię zatrudni właśnie rekrutację ogłosili. Dla porównania SKM Warszawa proponuje około 4500 brutto i porównaj sobie pracę.
traindriver2 - 16-01-2011, 21:37
Temat postu:
Pinki. Ja też jestem za " gołą" pensją bez żadnych dodatków. Ale niech ta pensja będzie na odpowiednim poziomie a nie jałmużna. Obiecywano nam podwyżki a teraz nas okradają z pieniędzy.
oporny301 - 17-01-2011, 18:13
Temat postu:
Obiecanki, cacanki a g....., radość!!!
Napisz, co proponujesz zrobić, aby wywalczyć, co uważasz za słuszne.
Jeszcze nie czytałem ani nie słyszałem, żeby gdzieś szanowali robotnika, a chyba takim jest maszynista?, za to, jak sam siebie podle traktuje. Ma to, na co zasłuzył.
Inna sprawa, że nie wszyscy na takie traktowanie zasłużyli.
gumis - 17-01-2011, 21:34
Temat postu:
Pinki dobrze to ujął - dzisiejsze wynagradzanie maszynisty przystoi do dzisiejszych czasów tak samo jak cylinder do świni.
Oporny jak zwykle nie chce dostrzec problemu tylko szuka na siłę uzasadnienia do tego co uzasadnić się nie da.
Z rozmów z maszynistami nie wynika, że problemem jest ryczałt - problemem jest jego WIELKOŚĆ!
Może skoro tak to należałoby przedstawić statystykę wypłacanego na sieci PKP dodatku kilometrowego - to powinien być punkt wyjścia do dyskusji. Dla konglomeratu warszawsko-krakowskiego czyli "śmietanki" wyrywających kasę za kilometry taka stawka ryczałtu jest nie do zaakceptowania. Wcale się nie dziwię - o wypłatach tych panów krążą na sieci legendy. Czy to, że ktoś prowadzi w tej samej spółce pociąg troszkę szybszy ( nie oszukujmy się 160 km/h to niewiele więcej niż 120 km/h Smile ) upoważnia do tego aby mieć te przysłowiowe 300%? Czy kryterium ma być "dochodowość" pociągu? A może symbol przed nim?
Od lat wiadomo kto nie przykładał ręki do reformy wynagradzania - na pewno tacy co zarabiali dużo - martwił się ktoś tymi co mają mało?
Tak więc ciekawy jestem co powiedzieli by adwersarze gdyby ten ryczałt wynosił np. 1.000 złotych?
Ja pracując cały miesiąc -stawiając się do pracy na każde żądanie i na na każdy pociąg -trakcja nie gra roli - jestem gorszy od tego co jeździ kilkoma pociągami i w o wiele lepszych warunkach niż ja - mam za kilometrym oszołamiające trzysta kilkadziesiąt złotych i to w porywach. Ile maja oni?
Tak więc nie dziwi mnie brak płaczu nad tym, że ktoś po protu mniej zarobi - TAK, MNIEJ ZAROBI - ja na dziś zarobię więcej.
Jedyny sposób na rozwalenie tej patologii to to co proponował Pinki - stała kwota za dyspozycję dla pracodawcy w normie godzin. Tak - już widzę ten wrzask, że to zasada równych żołądków. Nie musi tak być. Na dziś nikt się nie wzburza błazenadą w postaci premii motywacyjnej. To dopiero kuriozum!
Na takim rozwiązaniu skorzystamy wszyscy - oporny wiesz ile wtedy będzie za nadgodzinkę a ile teraz jest? To JAŁMUŻNA!
Więc nie rozpaczać - do roboty. To, że inni pójdą do innych przewoźników nie zawsze oznacza, że powodem odejścia były słabe zarobki - bardziej skundloną atmosferę i niewolnicze warunki pracy.
Wszędzie dobrze gdzie Nas nie ma. Pamiętam zachwyt tych co na starcie "rozpierduchy" szli do prywaciarzy - miodzio a potem wprost szukali dojścia aby wrócić.
Po ostatnich "doniesieniach" w o ilości odejść i "dezercji" w IC mam obawy, że Leszek i Krzysio będą musieli wrócić do jazdy. Ciekawe jak zmienia kabinę? Korytarz na spasione brzuszki może być za wąski. Wink
oporny301 - 18-01-2011, 08:45
Temat postu:
gumis - witaj.

Myślałem że wyemigrowałeś. Tak nudno było bez Ciebie na tym forum.
Jak zwykle, zamiast o faktach, Ty o marzeniach, które mogą sie spełnić ale nie od razu.
Tradycyjnie już pominąłeś oczywiste fakty i z właściwą tobie "gracją", przeskoczyłeś na inny kwiatek.

Stałą pensję to mają u prywaciarzy. Mają też prawo. Do roboty.
Znam Ja takich, który się już najedli prywatnym chlebkiem i ... wracają.

Ty się nie obawiaj o Leszka i Krzysia. Oni przynajmniej mają szansę wrócić.

Nie wróci natomiast Józef ,(czy przypadkiem nie powinien już być na emeryturze, ale kto by z tej jałmużny wyżył), no i wódz naczelny rycerstwa Grzegorz, (też bez szans na powrót). Jak sam mówił ma w dowodzie w rubryce zawód wpisane: Przewodniczący na zawsze. Śmiech
M. - 18-01-2011, 10:05
Temat postu: Ryczałt za kilometry w PKP IC
Gumiś na siłę próbuje wybielić pajacy, którzy nie podpisali nowego ZUZP, a dodatek kilometrowy był swoistym wyznacznikiem wydajności maszynisty, a tak mamy głęboki socjalizm wszystkim po równo obojętnie czy miesięcznie natłucze 10000 km czy tylko 100.Ja jestem tylko ciekaw czy Ci wszyscy tak dziś zadowoleni z ryczałtu tak samo będą happy jak im pracodawca wydłuży odcinki obsługi i będą popylać przez cały kraj za parę zeta.Nie jest sztuką przejechać na 12 godzin 100 km i chwalić ryczałt.A może Pan Gumiś przeniesie sie do konglomeratu warszawsko-krakowsko-poznańsko- katowickiego i zobaczy jaki to miód i do Poznania z Białgardu blisko. Very Happy
glukasz - 18-01-2011, 11:08
Temat postu: GUmiś-puchu marny
gumiś-czytając Twoje wypowiedzi już od dłuższego czasu;mam wrażenie że jesteś zakompleksionym małym człowieczkiem który nie przystoi do rzeczywistości..Zal mi Ciebie, bo nie potrafisz przyznać sie do błędu i siedzisz w tym gu...nie broniąc tego pseudo związku.Bez obrazy na epitety ale ręce opadają na to co czytam....
gumis - 18-01-2011, 22:34
Temat postu:
Drogi "M" - nie bronię tylko przyznaję im prawo do swoich opinii i decyzji.
Mieli takie prawo - skorzystali z niego. Nie jest to powód do tego aby wyzywać i szkalować ich na każdym kroku - ZZM to inna bajka, ich można. Język
To drogi "M" co proponujesz- żadnych zmian?
Mam rozumieć, że jest dobrze a będzie jeszcze lepiej ale pod warunkiem, że Tobie nie ubędzie?

Drogi oporniczku - nie tylko od prywaciarzy wracają - na Śląsku z IC do KD - w Warszawie z IC do KM a na przykład w Szczecinie z IC do "Cargo". Przy okazji pozdrawiam maszynistów ze Stargardu - już miejmy nadzieję nie Szczecińskiego.

Glukasz- nie ma obowiązku czytania - zawsze możesz przejść na stronę np. Zawsze aktualne
Tam możesz zawsze natrafić na trafne wypowiedzi w GM, ot choćby taka jak ta:
"Wiele spraw zapoczątkowanych w tym roku będzie nabierało tempa w roku przyszłym. W 2010 roku, mimo
restrukturyzacji poszczególnych firm i piętna kryzysu gospodarczego, udało się doprowadzić do tego, że nikt
z członków ZZM nie został zwolniony z pracy z przyczyn leżących po stronie pracodawcy."
Gratuluję dobrego samopoczucia - ciekawe co tak nabierze tempa w 2011? Chyba inflacja!
ujd - 19-01-2011, 10:30
Temat postu:
W Białymstoku wracają z IC do Cargo i to nie byle kto sam przewodniczący ZZM bardzo dobry "fachowiec" i podobno został teraz MI
Mechanik 38 - 19-01-2011, 10:34
Temat postu: Gumiś - czemu ciągle mieszasz!!!!!!!
Wprowadzony ryczałt całkowicie mija się z jego celowością. Dodatek kilometrowy był elementem motywującym, choć miał swe wady.
Gumiś mówisz, że zarobisz więcej - gówno prawda!!!!!
Nigdy nie otrzymasz całego ryczałtu!!!!
Są manewry, urlopy, praca za pomocnika!!!
Jak to możliwe , że ryczałt jest płacony tylko za 14 służb!!!
Ja mam w tym miesiącu 15 - wię jedną pracuję GRATIS!!!!!!!!
Gumiś posłuchaj siebie jakie Ty pierdoły gadasz!!!!
Tego nie można już czytać.

Przy ryczałcie dochodzi do absurdów!!!! Maszynista prowadzący poc. ICEX do Warszawy i z powrotem zarabia mniej niż maszynista prowadzący pociag w pojedynkę do Wrocławia i wracający pasażerem!!!!!!
To jest ta sprawiedliwość Gumiś????????????

Jeżeli chciało się mieszać w wynagrodzeniu, to trzeba było zrobić stałą pensję z tak zwaną premią motywacyjną określoną szczegółowo w regulaminie wynagradzania, żeby dostawali więcej Ci, którzy w dnaym Zakładzie spólki pracują bardziej efektywnie i ciężej. Ale to kwestia do dyskusji.

Pozdrawiam!!!
M. - 19-01-2011, 10:42
Temat postu: Ryczałt za kilometry w PKP IC
Drogi Gumisiu proponuję płacić za wykonaną pracę Za wydajność a nie tylko za to, że przyszło się do pracy i tym dla mnie była słynna kilometrówka teraz jest pole poisu dla dekowników co robić zeby się nie narobić a 42 zeta za służbę do kieszeni wpadło teraz są w cenie szychty na które w porzednim systemie nie było chętnych. Mam nadzieje, że dokładnie przeczytałeś zasady przyznawania obu dodatków czyli kilometrówki i tzw delgacji Twój zysk bedzie w ciągu roku iluzoryczny bo na urlopy to chyba czasem chodzisz a i choroba też może się przytrafić choć tego ostatniego nikomu nie życzę a wtedy masz wielką figę z makiem.Ryczałt za kilometry to ordynarne cięcie kosztów przez zarząd IC i tyle.Ta firma już dzis zjada własny ogon taboru już nie ma bo stoi w krzakach z braku rewizji, a zaraz nie będzie miała ludzi do pracy, a jedynym pomysłem na uzdrowienie sytuacji jest ciecie siatki połączeń.A nikt przy zdrowych zmysłach do pracy za 1600 zł brutto nie przyjdzie a nie zanosi sie na żadną rewolucyjną zmianę w systemie wynagradzania na dziś wyglada to tak,że najbardziej wydajnyh okradziono z kasy, a żeby nie było wielkiego dymu to innym teoretycznie parę złoty dołożono. Tylko,że to jest na chwilę w konglomeracie już dziś brakuje ludzi do pracy,wiec jest kwestią czasu jak pracy dołożą tym co tak zazdrościli kilometrówki i będą zasuwać za marne grosze. Ciekawe co wtedy powiedzą. A zwolennikiem zz w obecnej formie nie jestem bo dla mnie to banda nierobów pilujących tylko aby nikt nie naruszył ich interesów.
gumis - 19-01-2011, 13:09
Temat postu: Re: Gumiś - czemu ciągle mieszasz!!!!!!!
Mechanik 38 napisał/a:

Gumiś mówisz, że zarobisz więcej - gówno prawda!!!!!
Nigdy nie otrzymasz całego ryczałtu!!!!
Są manewry, urlopy, praca za pomocnika!!!
Jak to możliwe , że ryczałt jest płacony tylko za 14 służb!!!
Ja mam w tym miesiącu 15 - wię jedną pracuję GRATIS!!!!!!!!
Gumiś posłuchaj siebie jakie Ty pierdoły gadasz!!!!
Tego nie można już czytać....
Przy ryczałcie dochodzi do absurdów!!!! Maszynista prowadzący poc. ICEX do Warszawy i z powrotem zarabia mniej niż maszynista prowadzący pociag w pojedynkę do Wrocławia i wracający pasażerem!!!!!!
To jest ta sprawiedliwość Gumiś????????????
Pozdrawiam!!!

Chodziłem co prawda do komunistycznej szkoły i tam mnie nauczyli podstaw matematyki.
588 > 360 !
Ty zaś też masz rację twierdząc, że 1200 > 588
I na tym Twoje rację się kończą.
Przeczytaj sobie aneks - jak masz jakieś wątpliwości to pytaj ale nie wypisuj o "stracie".
Każda służba pociągowa ponad 14 jest dodatkowo płatna. Zrobisz 18 to będzie 18 x 42.
Jak pójdziesz na urlop lub chorobę to proszę sobie przeczytać przepisy o sposobie wyliczania należności za urlop i chorobę. Zrobisz tylko dwie służby to 2 x 42 a reszta w przeciętnej.

Co do ICEX to czemu się dziwisz - jest ich dwóch? Policz koszty? Nakład pracy - nieporównywalny - 2 > 1, ZAWSZE. Co do powrotu pasażerem to "przymuś" biurokratyczne" tyłki aby ograniczyć je do minimum! Chyba płacą im za efektywność w pracy i za pracę koncepcyjną?

Obydwaj zwróćcie uwagę, że ZZ nie próbują wytłumaczyć stosowania kilometrówki w postaci ryczałtu - opornik może opublikuje stanowiska poszczególnych ZZ w tej kwestii bo przecież jednorodnego zdania nie mieli. Nie musieli - oni nie jeżdżą.
M. - 19-01-2011, 14:25
Temat postu: Ryczałt za kilometry w PKP IC
Pewny jesteś tej przecietnej? Bo ja nie szczególnie przy pomysłowości tego zarządu zaraz będzie aneks do aneksu i tyle.Nadal powtarzam ciekawe czy będziesz taki zadowolony jak za tę kasę bedziesz miał popylać np 2 razy wiecej kilometrów niż dotychczas, a ta chwila zbliża się dla tych obecnie zadowolonych nieuchronnie. Widać, że jesteś reprezentantem komunistycznej szkoły wszytkim po równo nieważne jak pracuje i ile. Czy sie stoi czy sie leży 588 się należy niech żyją dekownicy.W konglomeracie też potrafią mysleć i wcale nie muszą popylać długich końców a korekty rozkładu są co chwilę więc najwyższa pora docenić tych zadowolonych z obecnego rozwiązania może pora żeby Szczecin pojeżdzil do Wrocławia i na odwrót bo Poznań nie za bradzio bogaty w ludzi? Może pora żeby Bialystok z Lublinem na spólkę przekroczyli granice Warszawy na zachodzie i południu bo Warszawa z Katowicami i Krakowem do spólki też mają braki kadrowe bo wszak trzeba ciąć koszty a godziny nieefektywne to też koszty i to nie małe. Kasa na zapoznanie szlaków się znajdzie wszak oszczędzilśsmy na tych najbardziej wydajnych.I co wtedy Panie Gumisiu ryczałt ok? Pewnie nie i zacznie się płakanie jak to żle w tym IC dołożyli pracy a kasa ta sama. Widzisz kazdy kij ma 2 końce dzis wściekli są Ci których zarząd dzięki głupocie dwóch kanapowych ZZ okradł z wynagrodzeń jutro będą płakać Ci którzy dziś się cieszą. Jest tylko ta różnica Ci z konglomeratu mają dziś gdzie uciec i to robią innym zostanie tylko ściana bo na ucieczkę będzie za póżno a i konkurencja nie jest z gumy i wszystkich chętnych nie łyknie.
Mechanik 38 - 19-01-2011, 15:07
Temat postu: Ryczałt za kilometry w PKP IC
Gumiś!!!
Ja chodziłem do Technikum Kolejowego i tam nauczono mnie czytać ze zrozumieniem!!!!
Aneks 1
ust 9 brzmi:
Za każdą dodatkową zmianę roboczą, wykonaną ponad miesięczną normę godzin pracy przysługuje dodatek kilometrowy określony w ust. 5.

Ja tu czytam, że jeżeli służba jest ponad normę godzin!!!
Ja w mojej normie mam 15 służb, więc niewidzę nigdzie podstaw aby wypłacili mi dodatkową kilometrówki.
No chyba , że ja polskiego na polski nie rozumiem Rolling Eyes
A co do przecietnej za urlop, o nie jestem taki pewien, gdyż nawet po spotkaniu w Warszawie na ten temat nikt nie potrafił udzielić informacji, czy będzie naliczana przeciętna za urlop!!!!
Dowiemy sie dopiero 10 lutego ( jeżeli doślą nową poprawkę na system WYKAZ) - jak na razie takowej nie ma!!!!
To, że na ICEX jest bpodwójnaobsada, to wynika Gumisiu z instrukcji, gdyż pociąg jedzie powyżej 130km/h.
Wątpie czy można porównać prowadzenie poc. z prędkością 160km/h we mgle, gdzie na odcinku od Poznania do Warszawy masz ok. 300 semaforóf i 160 TOP z jazdą do Białogardu w porywach 100 km/h. Choć osobiście bardzo lubię tą linię, ale z przyczyn takowych jak Białogard i Szczecin nie jest mi dane tam jeździć. Nad czym bardzo ubolewam.
Wracając do matematyki, to żeby otrzymać 588 złotych, musisz przejechać cały grafik na pociągach jako maszynista, bez urlopu i chorobowego. A pamiętaj że urlop w firmie IC możesz brać po za V, VI, VII, VIII, IX.
Piszesz Gumiś , że braliśmy duże kilometrówki.
Zgadza się ale kosztem pojedynki, gdzie dostawałem od 100-150 zł, więc mam nad czym ubolewać gdzyż dostanę za kilometry 500 zł mniej a to samo za pojedynkę. Uważasz to za sprawiedliwe????????????
Ja raczej nie!

Pozdrawiam
traindriver2 - 19-01-2011, 20:46
Temat postu:
Powiem krótko powinna zostać podstawa, wysługa i dodatki kodeksowe ewentualnie premia(co by można ukarać pracownika za seksualne podejście do obowiązków Very Happy ). Reszta to anachronizmy z Cargo. Układać obiegi tak aby kowol był wykorzystany (oczywiście nie zajechany), plan ułożyć sprawiedliwie(marzenia ściętej głowy Sad ale spróbować można). I tu jest rola związków aby tego dopilnować.
oporny301 - 19-01-2011, 21:12
Temat postu:
Jestem lekko wszoku. Nie wiedziałem że jestem kowolem. Mocne.

A dlaczego kowola nie zajechać? A dlaczego kowolowi dobrze zapłacić, skoro kowol to kowol!
Rola zz bez ludzi w zz, to rola niczym z Hamleta. Chyba że jest się gumisiem. Śmiech
Punisher - 19-01-2011, 21:21
Temat postu:
Szanowni, Panowie, jeśli ci co piszą o prędkościach to milośnicy kolei to poł biedy.
Lecz jeśli są to maszyniści prowadzący pociągi to ratuj sie kto może. Maszynista, który ma prowadzić pociągi z prędkością powyżej 120 km/h powinien w odpowiednich ramach czasowych przejść szkolenie na symulatorze. Proszę przy okazji spytać instruktorów jak ma się zachować maszynista w wypadku braku odpowiedniej widoczności. Jeśli np. w gęstej mgle prowadzi pociąg 160 km/h to znaczy jest wariatem i powinien być odsunięty.

Pinki w sprawie dodatków- kierunek masz słuszny. tylko pamietaj że np. normalną pracą konduktora jest kontrola i sprzedaż biletów - a tu premia. Manewrowego przetaczanie wagonów - a tu premia za spływ wagonów itd, itp.
Taki pracownik przyjmując sie za maszynistę jest jak mówisz- umowa o pracę, a tam zapis, że wynagrodzenie wg ZUZP, a w ZUZP dodatki. Więc czep sie rządzących a nie robotników.

Gumiś, nie przerywaj milczenia, im dłuższa przerwa tym z toba gorzej.
traindriver2 - 19-01-2011, 21:30
Temat postu:
oporny301 napisał/a:
Jestem lekko wszoku. Nie wiedziałem że jestem kowolem. Mocne.

A dlaczego kowola nie zajechać? A dlaczego kowolowi dobrze zapłacić, skoro kowol to kowol!
Rola zz bez ludzi w zz, to rola niczym z Hamleta. Chyba że jest się gumisiem. Śmiech



Maszyniści dawno się o to upominają. To nie żadna nowość. Ile razy ja sam atakowałem swojego przewodniczącego o te regulacje. I co i nic, tylko rozłożone ręce i i odpowiedź "co ja mogę zrobić?"
oporny301 - 19-01-2011, 21:36
Temat postu:
Mądrze Ci odpowiedział.
Bo jak kowole tacy jak Ty, myślą, że sam Przewodniczący cóś za nich załatwi, ... no to, do kuźni, do kuźni.
M. - 19-01-2011, 22:18
Temat postu: Ryczałt za kilometry w PKP IC
Panowie o czym tu gadać przeciez te dodatki to są na rękę obu stronom czyli ZZ i zarządom spólek jedni usilnie negocjują z drugimi a Ci na dole zawsze dostają na tym w dupę.A poza tym ile to byłoby zamieszania z obniżką wynagrodzeń jakby była jedna w miarę sensowna pensja zasadnicza a tak strona tekstu i po zawodach mamy oszczędnosci.Poza tym ile droższe byłby godziny nadliczbowe gdyby taki maszynista miał z tzw. grupy zamiast 1600 zeta np 4000?A tak mamy prawie darmowych robotników którym można przyciąć jeszcze to i owo.Kto dłuzej pracuje wie jak wyglądają negocjacje płacowe pracodawca proponuje 100 zeta ZZ krzyczą to za mało i po roku dyskusji,spotkań,narad, mediacji dostajemy 50 zeta i widzimy uśmiechnięte gęby działaczy z info jaką to wielką podwyżkę wywalczyli.Na dziś wiem tylko jedno pora wybierać najbardziej luzackie służby mało kilometrów dużo leżenia na stacjach zwrotnych i tyle kilometry niech tłuką Ci co zyskali. A w sprawiedliwe podziały obiegów i słuzb to nie wierzę bo tak nigdy nie było i nie będzie chociażby z faktu geograficznego położenia poszczególnych sekcji i gniazd. Kilometrówka była swego rodzaju motywacją do sumienej pracy wykraczajacej czasem poza ramy ujęte w instrukcjach mam tu na myśli chociażby usuwanie usterek na taborze kto jeżdzi to wie, że czasami wstyd było robić wyprzęg na pierdoły parę minut postoju i kumaty szofer jechał dalej bo kilometry się liczyły w obecnym systemie nie opłaca sie wykraczać poza ramy instrukcji robimy co pisze w mądrej książce jak nie ma efektu to stoimy i czekamy na drugą lokomotywę bo po co się wysilać wszak moje 42 zeta już do kieszeni wpadło bo przejechałem 100 km i wystarczy a tak jak postoję to wpadną jeszcze godziny nadliczbowe bo geniusze z zarządu IC wpadli na pomysł,że zgrupują lokomotywy w 3 lokalizacjach i czasem lok zastępczą trzeba gnać przez pół Polski.Już dziś jak padnie lok w Poznaniu to zastępczy sunie z Gdyni lub Warszawy a czas leci.Tak nawiasem mówiąc, żeby nie Ci co pracują na dole co ogarniają jeszcze to czym jest a raczej była kolej ta zimowa katastrofa byłaby jeszcze bardziej spektakularna i widowiskowa.Obecne działania zarządu IC idą w tym kierunku aby i dół dał sobie spokój z walką z przeciwnościami i opuścił ręce w myśl zasady jaka płaca taka praca.
silver_surfer - 20-01-2011, 00:31
Temat postu:
To teraz PIERWSZY plan Warszawski będzie tylko robił wyprowadzki do Wschodniej czy Zachodniej za 42pln Question , a gdzie Bohumin, Rzepin, prestiż, mega super expresy. Koniec świata. To chyba przedwczesny Prima aprilis ?. A to wszystko dzięki tobie [Dżozefie] - jesteś wielki, JÓZEF WIELKI. hahahaha
Mechanik 38 - 20-01-2011, 09:01
Temat postu:
Punisher napisał/a:
Szanowni, Panowie, jeśli ci co piszą o prędkościach to milośnicy kolei to poł biedy.
Lecz jeśli są to maszyniści prowadzący pociągi to ratuj sie kto może. Maszynista, który ma prowadzić pociągi z prędkością powyżej 120 km/h powinien w odpowiednich ramach czasowych przejść szkolenie na symulatorze. Proszę przy okazji spytać instruktorów jak ma się zachować maszynista w wypadku braku odpowiedniej widoczności. Jeśli np. w gęstej mgle prowadzi pociąg 160 km/h to znaczy jest wariatem i powinien być odsunięty.


Szanowny Panie spróbuj poprowadzić pociąg 6102 "Fredro" z Poznania do Warszawy z prędkością niższą niż przewiduje to RJ, a w Koninie bę dziesz już miał telefon od Pani Dyrektor Zakładu z pytaniami!! A co za tym idzie odsunięcie od prowadzenia poc. kwalifikowanych.

Znam instrukcje i wiem co piszę. Instrukcje są dobre żeby Ci "dowalić" , a gdy mają Cię bronić to liczy sie "dobro pasażera i spółki".
Takie są kategorie myślenia w tej spółeczce !!!!
Czas powoli zbierać zabaweczki i zmienić piaskownicę, bo tutaj lecimy ku upadłości, szczególnie ujrzymy to po 1 marca. Jeżeli słyszy sie owycinaniu poc. z frekwencją 110% to uważam , że jest to już chore i celowe działanie na niekorzyść spółki i nadaje się to do .....
piotr - 20-01-2011, 09:47
Temat postu:
Przecież Federacja ZZMaszynistów pod kierunkiem Grzegorza Siódmaka na własne życzenie dała w dupe maszynistom nie podpisując ZUZP. Dziś choćby chcieli to zarząd IC uzgodnionego układu już nie wprowadzi. Wypada podziękować bardzo super działaczowi za to że 9 tys pracowników IC nie ma układu tylko Regulamin Wynagradzania pod dyktat pracodawcy. Gratulacje panie Siódmak chyba czeka pana awans administracyjny za zrobienie baranów z pracowników IC.
gumis - 20-01-2011, 10:21
Temat postu:
"Jeśli we wskazanym terminie 30 dni organizacje związkowe nie przedstawią wspólnie uzgodnionego stanowiska, to pracodawca może ustalić treść regulaminu wynagradzania samodzielnie. W takim przypadku ma on jednak obowiązek rozpatrzyć odrębne stanowiska organizacji związkowych, które jednak nie są dla niego wiążące.
W sytuacji natomiast, gdy organizacje związkowe przedstawią wspólne, lecz negatywne stanowisko, regulamin wynagradzania nie będzie mógł być ustalony samodzielnie przez pracodawcę i nie nabędzie on mocy wiążącej. Wejście w życie regulaminu wynagradzania w wersji ustalonej przez pracodawcę może zahamować zatem jedynie wspólne stanowisko działających u niego bądź reprezentatywnych organizacji związkowych. Brak porozumienia pomiędzy tymi organizacjami umożliwia pracodawcy samodzielne ukształtowanie treści regulaminu wynagradzania."
Już raz pisałem ale odzewu nie było. Skoro wiemy, że ZUZP został nie podpisany przez dwa ZZ i fakt ten jest ogólnie znany to dlaczego bojownicy o prawa pracowników nie potrafili wykorzystać swoich uprawnień aby zastopować zapędy pracodawcy przy regulaminie wynagradzania? Koperty?Stanowiska? Bo o argumentach nie ma sensu pisać.
Wszyscy wiemy, że trzeba zmienić system wynagradzania ale pytam - gdzie są propozycje ZZ w tym temacie i z kim były dyskutowane? Jakie maja zapatrywania o ile je mają?
My tu na dole możemy sobie pogadać choć jakaś forma "oporu" zawsze istnieje. Można na pytanie - dlaczego Pan wydłużył czas jazdy odpowiedzieć aby pytający pocałował Pana Mechanika w dupę. To zazwyczaj kończy dyskusję. Nie spotkała mnie za to nigdy żadna "nieprzyjemność" Język
Tak więc Mechanik 38 trochę odwagi i szacunku do samego siebie. Strach i pobłażliwość to cieniutka recepta na życie.
Podejrzewam, że gdyby ryczałt był na poziomie 1.000 złotych to tej dyskusji by nie było.
A może jakiś działacz ZZ przedstawi Nam zaproponowany swój projekt regulaminu wynagradzania przedstawiony pracodawcy w czasie uzgadniania stanowiska w stosunku do tego co jest?
Za co Wy im płacicie te składki? Język
oporny301 - 20-01-2011, 15:50
Temat postu:
gumis napisał/a:

A może jakiś działacz ZZ przedstawi Nam zaproponowany swój projekt regulaminu wynagradzania przedstawiony pracodawcy w czasie uzgadniania stanowiska w stosunku do tego co jest?


Słusznie zauważyłeś. Może tak działacz rycerzyk Grzegorz z rycerzykiem Józefem, na dobry początek cóś zamieszczą.
A być może, że nic nie mają? Chytry

Swoją drogą zauważyłem u Ciebie zmianę podejścia do sprawy. Już tak nie wychwalasz rycerstwa.
Ale mnie nie zwiedziesz. Język
rufio198 - 20-01-2011, 18:22
Temat postu:
silver_surfer napisał/a:
To teraz PIERWSZY plan Warszawski będzie tylko robił wyprowadzki do Wschodniej czy Zachodniej za 42pln Question , a gdzie Bohumin, Rzepin, prestiż, mega super expresy. Koniec świata. To chyba przedwczesny Prima aprilis ?. A to wszystko dzięki tobie [Dżozefie] - jesteś wielki, JÓZEF WIELKI. hahahaha


PIERWSZY plan z Olszynki salwuje się ucieczką na kible. I to gdzie - do SKM W-wa. Exclamation Exclamation Exclamation
Jest tylko mały problem - w SKM-ce są tacy co pamiętają jak ich nazywano ,,kiblarzami'' i mówiono że jeżdżą na ,,mydelniczkach''. Poza tym światek maszynistów w Warszawie jest mały i mniej więcej każdy wie kto za jakie zasługi jeździł w planach Bohumińskim i Rzepińskim.
A jeden z maszynistów już uciekła do FPL-a razem z jednym takim instruktorem. Im - jako jedynym ( o czym to świadczy niech każdy rozważy) - Dyrektor podpisał rozwiązanie umowy o prace bez wypowiedzenia.
traindriver2 - 20-01-2011, 19:00
Temat postu:
oporny301 napisał/a:
Mądrze Ci odpowiedział.
Bo jak kowole tacy jak Ty, myślą, że sam Przewodniczący cóś za nich załatwi, ... no to, do kuźni, do kuźni.


Widzę że Ci się spodobali "kowole". Niestety nie mam mandatu na takie rozmowy z pracodawcą. Czy to ja starowałem w wyborach do związku?? Jestem członkiem tegoż związku a pan przewodniczący reprezentuje załogę przed pracodawcą. A może się mylę i mam tOporny tok myślenia.
oporny301 - 20-01-2011, 19:36
Temat postu:
traindriver2 - przeczytaj jeszcze raz, a jak mało, to drugi i trzeci i..., aż zrozumiesz cytat który przytoczyłeś.

Wątpliwość pojąłeś?

Właśnie ten Przewodniczący tak Ciebie reprezentuje, jak Ty i inni kowole mu pomagają, czyli dają nie tyle podstawy co argumenty i poparcie do działań, w celu wyegzekwowania tego, o co w ramach ustawowych i statutowych możliwości związku, może występować i również Ciebie reprezentować.

Myślisz że Ci się coś należy, a Przewodniczący musi, Ci to załatwić, bo Ty chcesz?
Jeśli tak, to do kuźni, do kuźni, kowolu.

Mam dziwne przeczucie:
Twój avatar kojarzy mi się z avatarem, rozpoczynającym się na g......s, jak sok z gumijagód Exclamation
maszynista_50 - 20-01-2011, 22:10
Temat postu:
Czy to prawda że kwotę ryczałtu kilometrowego w zmianie uzyskuje się po przejechaniu minimum 15 km?
oporny301 - 20-01-2011, 22:36
Temat postu:
Z tego co wiem, to nie ma takiego warunku.
Ale czy to jest problem?
Radżmy, jak ten bajzel po rycerzykach posprzątać.
maszynista_50 - 21-01-2011, 10:39
Temat postu:
Skoro kanapowe organizacje związkowe mogą nam robić koło pióra to jest tak jak jest.
piotr - 21-01-2011, 11:01
Temat postu:
Z tego co wiem to wiekszość poszkodowanych jest członkami rycerstwa kanapowego i żadnych wniosków z tego nie wyciągają. Może to się zmieni 10 lutego jak brak układu znajdzie swoje wymierne skutki w keszu.
M. - 21-01-2011, 12:27
Temat postu:
Chyba nie? Kanapowe rycerstwo zyskuje parę zeta i póki co jest bardzo zadowolone ze zmian bo za tę sama robotę ciut więcej przynajmniej tak m się wydaje.Zreszta zasady naliczania tego ryczałtu sa napiase na kolanie i pozwalaja na dowolna interpretację co do jego wysokości za daną służbę.A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę i IC będzie miało następne pole do popisu jak obciąć wypłaty tym na dole.

Rufio 198 napisał/a:
PIERWSZY plan z Olszynki salwuje się ucieczką na kible. I to gdzie - do SKM W-wa.
Jest tylko mały problem - w SKM-ce są tacy co pamiętają jak ich nazywano ,,kiblarzami'' i mówiono że jeżdżą na ,,mydelniczkach''. Poza tym światek maszynistów w Warszawie jest mały i mniej więcej każdy wie kto za jakie zasługi jeździł w planach Bohumińskim i Rzepińskim.
A jeden z maszynistów już uciekła do FPL-a razem z jednym takim instruktorem. Im - jako jedynym ( o czym to świadczy niech każdy rozważy) - Dyrektor podpisał rozwiązanie umowy o prace bez wypowiedzenia.

Widzę,że peron 6 na dworcu Warszawa Wschodnia rozgrzał się do czerwoności w związku z ryczałtem za kilometry w IC i związanymi z tym ruchami kadrowymi na Olszynce.Kolego proponuję zmienić informatorów i nie pisać bzdur.Panowie którzy odeszli do FPL wystąpili o skrócenie okresu wypowiedzenia podobnie jak Ci którzy przenoszą się do SKM.Na takie postępowanie pozwala kodeks pracy trzeba tylko trochę poczytać To po pierwsze a po drugie jakoś nigdzie na Olszynce nie zauważyłem tego słynnego pierwszego planu warszawskiego są w gablotach wywieszone zupełnie inne a z tego co się orientuje gdy trzeba było popylać z wolnego na tzw. czeski to nie było za bardzo chętnych szum zaczął sie w momencie gdy ta grupa ,która zdecydowała się na rozszerzenie swoich kwalifikacji zaczęła na stale jezdzić do Bohumina.Więc kolego nie pisz bzdur o jakiś pozakulisowych zasługach swoje 5 groszy dołozyła też władza IC obiecująca złote góry tym ludziom a potem nie wywiązująca się z danego słowa i tyle albo aż tyle. Do ewakucji z IC zbiera się dużo większa grupa ludzi niż tylko ten wymyślony pierwszy plan warszawski.A poza tym ten co zna działanie systemu grafik wie że plan to tylko poszczególne służby a dany maszynista może robić służby z każdego planu ogranicza go tylko znajomość szlaków i autoryzacje na obsługę taboru. Także kolego Rufio pilnujcie lepiej budy na 6 peronie bo pracę maszynisty to znasz tylko z opowieści i zmień informatorów.
rufio198 - 21-01-2011, 14:25
Temat postu:
M. napisał/a:
Widzę,że peron 6 na dworcu Warszawa Wschodnia rozgrzał się do czerwoności w związku z ryczałtem za kilometry w IC i związanymi z tym ruchami kadrowymi na Olszynce.


Eeee bez przesady - czasami przyjdzie jeden z drugim z Olszynki i opowiada. Czasami pójdzie się na peron czy to 4 czy 1 popracować i tez się posłucha ( oj wtedy to dopiero człowiek się nasłucha Mr. Green )
Ale żeby zaraz do czerwoności- gruba przesada. Nie jesteście aż takimi figurami żeby ktokolwiek miał przeżywać wasze zmniejszenie zarobków. Po prostu odpowiedziałem jednemu z użytkowników gdzie wybiera się ,,elyta'' Olszynki. A Ty zaraz że buda do czerwoności rozgrzana.

M. napisał/a:
Panowie którzy odeszli do FPL wystąpili o skrócenie okresu wypowiedzenia podobnie jak Ci którzy przenoszą się do SKM.Na takie postępowanie pozwala kodeks pracy trzeba tylko trochę poczytać To po pierwsze


Tylko dziwne że akurat tym do FPL-a Dyrektor podpisał skrócone wypowiedzenie, a tym do SKM nie ( no chyba że przez ostatnie dwa dni sobie załatwili takie skrócenie - to wtedy przepraszam). Widać nawet władza miała dosyć tych ludzi i chciała ich się pozbyć, skoro jako dostali zgodę na skrócone wypowiedzenie. Może pochwalisz się wszystkim czemu? Czym tak jeden z nich się zasłużył?

M. napisał/a:
...Więc kolego nie pisz bzdur o jakiś pozakulisowych zasługach swoje 5 groszy dołozyła też władza IC obiecująca złote góry tym ludziom a potem nie wywiązująca się z danego słowa i tyle albo aż tyle.


Po pierwsze władza jest od tego żeby obiecywać złote góry- i w tym wypadku częściowo dotrzymała obietnicy. Nie powiesz chyba że zarabialiście tyle samo co maszynista jeżdżący na ED74 do Łodzi ? I tylko mi nie mów że taki maszynista też mógł podnieść swoje kwalifikacje - Twoi koledzy z Olszynki nie raz i nie dwa mówili że zapisali się na szkolenie na Siemensy i doczekać się nie mogą. A co poniektórym kolegom z planu ,,Bohumińskiego'' i to było jeszcze mało. Przypomnieć Ci jak się zachowali i jak dzięki im teraz ten plan się nazywa w obiegowej opinii innych Twoich kolegów z Olszynki?
A nie jeździ w tych planach przypadkiem paru kolegów i różnych związkowców, i nie tylko związkowców? Rozumiem że to czysty przypadek ?
Wiesz co - skoro wiesz gdzie pracuje, to wiesz tez że robię nie od dziś i sporo obiło mi się o uszy o układach na Olszynce. Więc Ty przestań pisać bzdury. Takich co za wiedzę a nie bez zakulisowych zasług w obu najlepszych planach jeżdżą to na palcach jednej ręki można policzyć.

M. napisał/a:
Także kolego Rufio pilnujcie lepiej budy na 6 peronie


Rozumiem ze w minionym systemie należałeś do nieboszczki partii i tak Ci pozostało to mówienie w liczbie mnogiej do pojedyńczego człowieka. Ciężko wyplenić stare nawyki.
Bądź spokojny - wigwam stał, stoi i stać będzie. Jak tak dalej pójdzie - Olszynkę rozwiążą, a wigwam stać będzie.
Lepiej pilnuj żebyś czerwonego światła na semaforze nie przejechał- czego Ci z całego serca życzę- , jak co poniektórzy Twoi koledzy

M. napisał/a:
..zmień informatorów.

No cóż - poproś kolegów z Olszynki żeby podawali bardziej prawdziwe informacje.
M. - 21-01-2011, 15:16
Temat postu:
Widzisz kolego stać mnie na to ,żeby firmowych brudów nie prać na forum publicznym, a układy na Olszynce znam od podszewki a szkolenie na siemensy to zupelnie co innego jak Bohumn niestety , a ludzie po peronach różne legendy opowiadają i z tego co się orientuje to w planie bohuminskim jeżdzi tylko jeden związkowiec i to nie wysokiego szczebla, który zresztą dał sobie tak ze 2 lata temu siana z tą zabawą .A zarobki spadły nie tylko tym elytarnym w dupę dostała cała Olszynka, Katowice ,,Poznań Kraków.Zyskały satelity typu Białystok, Lublin itp.Powiem Ci tylko jednodziś maszynista w KM ma droższe kilometry niż ten z IC. Porównaj sobie tylko charakter pracy i nie dzwi się, że kto może ucieka na kible. Nie jest to wybór większej płacy jest to ucieczka do lżejszej pracy za te same a może ciut większe pieniądze.A o dziwo jeden z rycerzy w KM podpisał układ zbiorowy i tam go kilometrówka w oczy nie kuła dziwne że w IC tak go uwierała ale w KM miał więcej do przegrania w IC ma tylko paru członków.I tyle w tym temacie a do nieboszki partii nie należałem bo za mały byłem jak ta instytucja rosła w siłe a ludziom żyło się dostatniej.Trzeba ajenta ze Wschodniego podpuścic żeby i Wam znienacka przyciąl dodatkowe pobory a co na to właściwy pracodawca pochwala niweypoczętego pracownika? Bo w IC nie!
rufio198 - 21-01-2011, 15:40
Temat postu:
Cytat:
Trzeba ajenta ze Wschodniego podpuścic żeby i Wam znienacka przyciąl dodatkowe pobory


A podpuszczaj - życzę powodzenia Mr. Green
Jak zmniejszy - to rzucę w diabłu te robotę. Tyle lat żyłem z jednej pensji, to dam sobie radę.

Cytat:
a co na to właściwy pracodawca pochwala niweypoczętego pracownika? Bo w IC nie!


Czyżbyś groził małym donosikiem do moich władz? Bo tak to rozumiem. A pisz - potwierdzisz tylko moja opinie o niektórych maszynistach na Olszynce
Dla Twojej informacji - o mojej pracy u ajenta od samego początku wie władza zwierzchnia. Nie ukrywałem tego i nie ukrywam.
Zresztą zdarza się że Ci co z domu jada są bardziej zmęczeni niż ja idąc do właściwej pracy, z roboty u ajenta. Po prostu kwestia przystosowania organizmu.

Cytat:
A o dziwo jeden z rycerzy w KM podpisał układ zbiorowy i tam go kilometrówka w oczy nie kuła dziwne że w IC tak go uwierała ale w KM miał więcej do przegrania w IC ma tylko paru członków.


W 99% jestem pewny o kim mówisz. No cóż - obawiam się że po prostu kosztem innych zemścił się za odmowę podpisania porozumienia o podwyżkach w KM - tak z 3 lata temu- przez szefa związku z literą ,,S''. Wtedy było tak że komisja zakładowa w KM-ach i IC to było jedno. Przewodniczącym tej komisji był pracownik IC - maszynista z Olszynki. I jak były negocjacje o podwyżkach w KM-ach to wyłamał się ze wspólnych uzgodnień związkowych.
Padliście ofiarą rozgrywek miedzy związkowych prawdopodobnie. I pomimo tego co napisałem szczerze wam z tego powodu współczuję.
I jest to jeszcze jeden powód żeby w diabłu pogonić wszystkie związki z zakładu pracy.
nastawnik - 21-01-2011, 15:40
Temat postu:
@ M.
1. znam takich co na Olszynce nie dostali w dupę
2. bo w IC nie ?
Mijasz się z prawdą lub beszczelnie kłamiesz. Jeśli mijasz się z prawdą to znaczy ,że jesteś kiepskim obserwatorem (jak przechodzisz badania ?) a jeśli bezczelnie kłamiesz - to co masz zamiar przez to ugrać?
matador - 21-01-2011, 15:51
Temat postu:
Z wypowiedzi wynika, że poczatkiem problemów maszynistów w IC jest brak ukladu zbiorowego pracy. Proszę powiedzieć jaki interes ma Jozef S - pracownik PR - lub Grzegorz S - pracownik Cargo - by w IC dzialo sie dobrze?
Oni grali przy pokerowym stole układu IC nie kladąc na stól wlasnych przeniędzy.
Wynik takiej gry mógł być tylko jedem.
M. - 21-01-2011, 16:39
Temat postu:
Nastawnik napisał/a:
1. znam takich co na Olszynce nie dostali w dupę

Pewny jestes,że tacy są? No może Ci ze spalinówek co od przeniesienia do IC nie wyjeżdzali nawet po ryczałt u nich chyba jest status quo reszta w mniejszym lub wiekszym stopniu dostała po dupie.Nic nie chce ugrać tylko wk...wia mnie jak przez debili miealeniących sie obrońcami pracowników duża grupa szarych kowoli i innych dostaje po kieszeni.A ludzie też są różni z róznym podejsciem do obowiąków ale to nie ten temat.
Rufio 198 napisał
Cytat:
I jest to jeszcze jeden powód żeby w diabłu pogonić wszystkie związki z zakładu pracy.

Marzenie ściętej głowy na taki cud trzeba ze 3 pokolenia czekać.
rufio 198 napisał
Cytat:
W 99% jestem pewny o kim mówisz. No cóż - obawiam się że po prostu kosztem innych zemścił się za odmowę podpisania porozumienia o podwyżkach w KM - tak z 3 lata temu- przez szefa związku z literą ,,S''. Wtedy było tak że komisja zakładowa w KM-ach i IC to było jedno. Przewodniczącym tej komisji był pracownik IC - maszynista z Olszynki. I jak były negocjacje o podwyżkach w KM-ach to wyłamał się ze wspólnych uzgodnień związkowych.

Prawdopodobnie ten sam Pan jest autorem słynnego aneksu ale punkt widzenia załeży od punktu siedzenia.Awans do Centrali robi swoje,a jeszcze tak niedawno biegał i wykłócał się o pociagi ESE dla siebie. (to te z droższą kilometrówką). A i nie bawi mnie jakiekolwiek donoszenie, sam przez tych z długimi ozorami miałem kłopoty.
domdom - 21-01-2011, 19:36
Temat postu:
M. napisał/a:
Nastawnik napisał/a:
1. znam takich co na Olszynce nie dostali w dupę

Pewny jestes,że tacy są?


Plan "kielecki" jest na swoim. Ci co przyszli do KM-ów z IC mówią, że prawdziwa kolej jest tutaj a nie na bananowych pociągach i "ciężkiej" pracy na CMK.

Cytat:
Poza tym światek maszynistów w Warszawie jest mały i mniej więcej każdy wie kto za jakie zasługi jeździł w planach Bohumińskim i Rzepińskim.

"Uprzejmie donoszę..."
traindriver2 - 21-01-2011, 21:03
Temat postu:
Widzę że temacik posłużył do prania brudów. Ok skoro tak to w Poznaniu jest nie lepiej. Tylko 3 ludzi jeździ do Frankfurtu z tego dwóch jest w zarządzie związku. Śmieszne??? Oni mają się dobrze 10X14 EUR wystarczy na otarcie łez po dawnej kilometrówce. "NIECH NAS ŁĄCZY HONOR I WIĘŹ ZAWODOWA" Super!!!
Mocny - 21-01-2011, 21:11
Temat postu:
Piszecie i piszecie o układach na Olszynce,Grzegorzu,Jozefie S, planie Bohumińskim i Rzepińskim i o KM .Wszystko się zgadza bo każdy ma rodzine.Oto jest zasługa ZZ które potrzebują jełopów do demonstracji i pikiet ażeby "nam się dobrze żyło"oczywiście mowa o ZZ wszelakiej maści.Wystarczy spojrzeć na odznaczenia związkowcówz górnej półki z okazji Dnia Kolejarza i ich wkład na rzecz swoich członków.Żenada że członkowie jeszcze ich tolerują .
Najwyższy czas pokazać zwiącholom mój awatar.Reszte dopełni dyrekcja i będzie dobrze ale za małe pieniądze, a w skali całej spółki wyjdą milionowe oszczędności oczywiście bez ZZ w zakładzie.
oporny301 - 21-01-2011, 21:39
Temat postu:
traindriver2 napisał/a:
Widzę że temacik posłużył do prania brudów. Ok skoro tak to w Poznaniu jest nie lepiej. Tylko 3 ludzi jeździ do Frankfurtu z tego dwóch jest w zarządzie związku. Śmieszne??? Oni mają się dobrze 10X14 EUR wystarczy na otarcie łez po dawnej kilometrówce. "NIECH NAS ŁĄCZY HONOR I WIĘŹ ZAWODOWA" Super!!!


Normalnie żali Mi ciebie. Do ziemniaków, do pyr. WYSTĄP!!!
gumis - 21-01-2011, 22:14
Temat postu:
Opornik - wystąp w takt Mazurka ? Smile
oporny301 - 21-01-2011, 22:18
Temat postu:
Uuuuuuuuuu!
Co za tekst!
gumis - zyskał na nowym prawie.
Cokolwiek napiszecie, będzie przeciwko Wam. Pamiętajcie o tym.
A że i tak rycerzyk Grzegorz go wydupczył, dowie się o tym 10-ego Śmiech

[ Dodano: 21-01-2011, 22:24 ]
I proszę moderatora o zdjęcie tematu, bo zwyczajnie, WSTYD.

Ale, temat może, będzie, rozwojowy. Żle, będzie sensacyjny.
Za kulturę wypowiadających się nie ręczę.

Póki nazwiska nie padają, może poczekajmy?
M. - 21-01-2011, 22:52
Temat postu:
Skoro temat się rozmywa zresztą jak zwykle gdy dyskutuje 3 Polaków proponuję trochę fantastyki na którą zarówno beton z zarządu spólki jak i ZZ nie pójdzie bo w czym by gmerali.Okazałoby się że szczególnie Ci drudzy są zbyteczni.Do pensji zasadniczej wrzucamy ekwiwalent za węgiel,premię ,diety drużyn trakcyjnych,wszelkie dodatki za pracę w N,za pranie i reperację odzieży słuzbowej,za warunki szkodliwe, staż pracy. Zostawiłbym tylko kilometrówkę w starej wersji która pełniłaby jednocześnie rolę premii motywacyjnej, dodatek za pojedynkę bo nie wszyscy jeżdzą powyżej 130 km/h no i oczywiście dodatek za pracę w niedziele i święta i godziny nadliczbowe.Kilometrówka spełniałaby 2 zadania byłaby miernikiem wydajności, sposobem na poprawę organizacji pracy i jednocześnie batem na przeginaczy pały.Dostajesz bana na pociągi nie masz kilometrówki myślę,że byłoby to bardziej dotkliwe niz dzisiejsze słynne 20 albo 30% bo kasy w kieszeni dużo mniej.
gumis - 21-01-2011, 22:58
Temat postu:
Podstawowy warunek zgody na tą fantastykę - ujednolicenie grup bo ile na godzinę będzie miał ten z grupą 1.500 i ile ten z 1.900 po dodaniu tych składników? A jak wszystko to dlaczego niedziele też nie w grupę - prawo dopuszcza.
Nadgodziny - bez zmian.
Kilometrówka tak ale bez 300% i 1,75 dla MI.
oporny301 - 21-01-2011, 23:01
Temat postu:
M. - z tego co napisałeś wiem, że nie jesteś maszynistą.
Więc swoje rady schowaj sobie głęboko w d... .

gumis - idż chłopie spać.
gumis - 21-01-2011, 23:03
Temat postu:
Odpowiedź godna co najwyżej szarego członka zakładowej komisji rewizyjnej zz.
Opornik trzymaj fason - chyba ostrzeżenie ciebie nie ominie ale wiem, że to po tobie spływa.
M. - 21-01-2011, 23:14
Temat postu:
Ja tylko dałem propozycję o szczegółach można dyskutować.
traindriver2 - 22-01-2011, 01:42
Temat postu:
tOporny mam dość głupich uwag. Pokazałem tylko patologie i to że Ci których wybieramy do władz ZZM wycierają sobie dupsko tym związkiem. Zamiast zabrać się do roboty, lepiej spijać śmietankę z układu a zwykłych roboli mieć w du...ie. Można było podjąć odpowiednie środki, spotkać się z członkami związku i zaproponować rozwiązania. Ale po CO?? Siedzieć cichutko a nóż i widelec uda mi się coś ugrać dla siebie - to jest motto dzisiejszych włodarzy związkowych. I dlatego jest ten ryczałt. I nie oszukujmy się winę nie tylko za to ponosi Józef, ale i Ci którzy mogą coś zrobić ale wolą siedzieć cicho.
rufio198 - 22-01-2011, 09:59
Temat postu:
M. napisał/a:
Ja tylko dałem propozycję o szczegółach można dyskutować.


Sprawa ,,węgla'' do grupy nie od dzisiaj rozpala łowy wszystkim kolejarzom. Z tego co wiem - związkowcy i władze w KM starali się właśnie o to. Poszło pismo do odpowiedniego urzędu i w w odpowiedzi usłyszeli ze nie można. Z tego co pamiętam i nie pokręciłem to chodzi głównie o to że trzeba by przy jakiejś ustawie majstrować. A wiadomo ze Sejm ma ciekawsze zajęcie niż szybkie uchwalenie zmian w prawie.
Osobiście uważam że ,,węgiel'' w wypłacie nie jest złym pomysłem.

Cytat:
...wszelkie dodatki za pracę w N


To akurat reguluje Kodeks Pracy. Nawet w SKM - gdzie nie maja płacone za niedziele i święta, za nocki maja

Cytat:
...staż pracy


To akurat bym zostawił. Z roku na rok rośnie ta kwota i w pewnym momencie zauważasz że dodatek za staż to 1/4 pensji podstawowej.
Prawda jest że system wynagradzania na kolei - czy to maszynistów czy innych grup - to jeden wielki śmiech na sali.
Pamiętam że w latach 90' miałem więcej podstawy niż niektórzy maszyniści - co prawda była to różnica 10 czy 20 zeta, ale jednak było.
A nasze kochane niepowtarzalne związki o wszystko dbają, tylko nie o to żeby całą ta sytuacje uzdrowić - mam na myśli wszystkie ZZ a nie tylko maszynistowskie.
oporny301 - 22-01-2011, 11:19
Temat postu:
traindriver2 napisał/a:
tOporny mam dość głupich uwag. Pokazałem tylko patologie i to że Ci których wybieramy do władz ZZM wycierają sobie dupsko tym związkiem.


Skoro wybraliśie i czynią jak piszesz, to w czym problem? Odwołać. Wybrać nowych, może sam pokażesz jak się powinno działać. Weż sprawy w swoje ręce.

[ Dodano: 22-01-2011, 11:25 ]
gumis napisał/a:
Podstawowy warunek zgody na tą fantastykę - ujednolicenie grup bo ile na godzinę będzie miał ten z grupą 1.500 i ile ten z 1.900 po dodaniu tych składników? A jak wszystko to dlaczego niedziele też nie w grupę - prawo dopuszcza.
Nadgodziny - bez zmian.
Kilometrówka tak ale bez 300% i 1,75 dla MI.


Zadzwoń do rycerzyka Józefa. Załatwi Ci to, jak nic. Śmiech
Ma przecież moc. W destrukcji i rozkładaniu tego co dobre, jak i rycerzyk Grzegorz - niezastąpieni.
gumis - 22-01-2011, 14:58
Temat postu:
oporny301 napisał/a:

Zadzwoń do rycerzyka Józefa. Załatwi Ci to, jak nic. Śmiech
Ma przecież moc. W destrukcji i rozkładaniu tego co dobre, jak i rycerzyk Grzegorz - niezastąpieni.


Napisz co ty zrobiłeś konstruktywnego i pozytywnego a wtedy uznam twoją krytykę za uzasadnioną.
Pamiętaj jednak aby się za bardzo nie rozgrzewać w tej krytyce bo opór opornika wzrasta z temperaturą i możesz się przegrzać a wtedy to już nie opornik tylko szmelc.
oporny301 - 22-01-2011, 18:34
Temat postu:
gumis - Co Ja zrobiłem? Robię co mogę!
Ale piąta kolumna mnie zatruwa życie. I to co zrobię, do kosza.
klimeu44 - 28-01-2011, 22:13
Temat postu:
Podobno wczoraj odbyło się spotkanie na Grochowie z maszynistami Olszynki w sprawie ryczału za kilometry.
Czy ktos wie o co chodziło, bo plotki głoszą, że najbardziej zainteresowani, czyli ci, którzy jeżdżą w planie tzw. bohumińskim zrobili awanturę o to,że się im zabiera pieniądze.
Oczywiście na spotkanie nie zaproszono innych maszynistów, którzy nie należą do maszynistó biorących za kilometry 2000 zł.
Plotka głosi także, że ic chce się wycofać z aneksu, który daję wszystkim maszynistom jednakowe warunki zatrudnienia.

Pozdrawiam
ryan14 - 30-01-2011, 20:53
Temat postu:
Przecież maszyniści z Olszynki kilka lat temu byli zainteresowani tylko IC. Mieli głęboko gdzieś wszystkich "tramwajarzy", a teraz sami uciekają do KM ?
ep0939 - 31-01-2011, 19:08
Temat postu: ryczałt kilometrowy
wiem kto nas tak świetnie załatwił niedawno był pracownikiem drużyn trakcyjnych i wielkim związkowcem solidarności ale koledzy wstyd nam za niego niech go spółeczkaICC doceni i da mu nawet stołeczek dyrektorka ja jestem jednym z tych co złożyli wymówienie i po 30 latach z przykrością zostawiam tonący okręt bo wartościa firmy są ludzie a nie kasa a o ludzi nikt tu nie dba no chyba że nasz dyr . nie podam który co nie rozumie powrotu komuny w rozliczaniu solidnej pracy i to przez SOLIDARNOŚĆ proponuje dajmy temu upust i kto ma odwagę niech wypisze się z tej bandy co ma nazwie jakkolwiek związek
alf1923 - 01-02-2011, 10:45
Temat postu:
Co by nie zostało powiedziane, i co by nie powiedzieć, chodzi tutaj tylko i wyłącznie o chaos i skłócenie ludzie "na dole". Już z historii pamietamy zdanie:
"Niech inni prowadzą wojny, ty, szczęśliwa Austrio, żeń się"
Jeśli człowiek jedzie ponad 1tys km jednego dnia praktycznie bez możliwości "odlania sie", to sorry bardzo, ale nie może mieć płacone tak samo, jak ten który jedzie np. do Łodzi T/P 300km. Takie mam zdanie.
Drużynom konduktorskim zabierają, trakcyjnym zabierają, dyspozytorzy ustalają dziwne zasady, związkowcy jeżdżą na spotkania "integracyjne",instruktorzy ganiają za brak czapki na peronach, dyrektorzy biegają z alkomatami ,prezesi chyba pracują z umową o dzieło, ministrowie dostają kwiaty za chaos na kolei. Ludzie gdzie my do cholery pracujemy i żyjemy?
Dziś siedźmy cicho, bo organów kontrolnych jest jak kwiatów na polu. I nie głosujmy w wyborach. Bo i tak nic sie nie zmieni. Żałuje że urodziłem sie w tym kraju. dziękuje pozdrawiam
anas - 01-02-2011, 13:25
Temat postu:
ALF 1923: Sami częściowo jesteśmy temu winni ,bo po szatniach ,w pociągach gadamy wszystko a donosiciele donoszą .Ja przestałem mówić gdy od trzech lat widzę na kartce mniej wypłaty.Związki to tylko ochronka dla najgorszych nierobów i donosicieli .
szkodnik - 01-02-2011, 13:51
Temat postu:
Święta prawda Embarassed Crying or Very sad
traindriver2 - 01-02-2011, 21:05
Temat postu:
alf1923 napisał/a:
Jeśli człowiek jedzie ponad 1tys km jednego dnia praktycznie bez możliwości "odlania sie", to sorry bardzo, ale nie może mieć płacone tak samo, jak ten który jedzie np. do Łodzi T/P 300km. Takie mam zdanie.


Wszystko ok tylko jedno malutkie ale... Dlaczego tylko wybrańcy losu dostawali lepsze służby a innych mieli w du..ie.Ta patologia trwa od czasów Cargo a nawet jeszcze dawniejszych i nikt nawet pies z kulawą nogą się o to nie upomniał. A teraz jest płacz i zgrzytanie zębów. Pisałem że ryczałt jest krzywdzący, i to jest prawda. Uważam że różnica w finansach między jednym maszynistą a drugim powinna być tylko i wyłącznie w wysłudze lat. Plan powinien być ułożony tak żeby każdy maszynista był wykorzystany w maksymalny ale i rozsądny sposób.
silver_surfer - 01-02-2011, 21:05
Temat postu:
@alf1923 a czemu ty jedziesz 1000 km ? czemu Poznaniak nie może jechać z Poznania do Rzepina ?
a no tak BWE = Warszawka
klimeu44 - 03-02-2011, 20:48
Temat postu:
Bardzo podoba mi się pojmowanie solidarności i pewnie jeszcze więzi zawodowej przez ep0939.
Solidraność jest wtedy, gdy ja mam 2000 za kilometry, a kolega ma 500. Solidarność jest wtedy, gdy ja jadę w klimatyzowanym Husarzu, a kolega w 30-to letniej 07. No i solidarność jest wtedy, gdy za wyjazd do Bohumina dostaję jeszcze zagraniczną delegację.
Ciekawe pojmowanie solidarności - oczywiście tej zawodowej.
Problem pewnych grup, które mają w poszczególnych sekcjach lepiej nie jest nowy. Istnieje już od dawna, a jednym z powodów funkcjonowania tzw. układów jest dość korupcjogenny system wynagradzania maszynistów. Mówi się w tej chwili, że kilometrówka to jedyny mobilizator do pracy. Może czas pomyśleć nad czymś innym, bo przecież wszyscy maszyniści dobrze wiedzą, że na tzw. "drogie" służby to się chętnie przychodzi, a na te "tanie" - a to może podmiana, albo dyspozytorek znajomy zamieni na coś konkretnego?
Powiem tylko tak, że przeczytałem ten aneks i pomimo pewnych mankamentów i pewnie kilku rzeczy, które można poprawić, to według mnie jest to krok w dobrą stronę. Trzeba tylko dalszych zmian w systemie wynagradzania maszynisty i nie mówię tutaj o zmniejszaniu wynagrodzenia, ale o likwidacji elementów zmiennych na rzecz wynagrodzenia zasadniczego.
Jeżeli chodzi o opuszczanie jak to nazwał ep0939 tonącego okrętu, to chyba wszyscy wiedzą kto pierwszy ucieka...

Pozdrawiam
mateusz123 - 03-02-2011, 21:31
Temat postu:
Cytat:
bo przecież wszyscy maszyniści dobrze wiedzą, że na tzw. "drogie" służby to się chętnie przychodzi, a na te "tanie"

A z czystej ciekawości: jak wygląda obieg taniej i drogiej służby? Godzinowo i trasowo
klimeu44 - 03-02-2011, 21:59
Temat postu:
To kolego Mateuszu jest kwestia czy pojadę pociągiem, który jedzie z prędkością powyżej 130 km/h, czy też wolniejszym, kiedyś tzw. "esem".
oporny301 - 03-02-2011, 22:10
Temat postu:
klimeu44 napisał/a:
Bardzo podoba mi się pojmowanie solidarności i pewnie jeszcze więzi zawodowej przez ep0939.
Solidraność jest wtedy, gdy ja mam 2000 za kilometry, a kolega ma 500. Solidarność jest wtedy, gdy ja jadę w klimatyzowanym Husarzu, a kolega w 30-to letniej 07. No i solidarność jest wtedy, gdy za wyjazd do Bohumina dostaję jeszcze zagraniczną delegację.
Ciekawe pojmowanie solidarności - oczywiście tej zawodowej.


Stawiam duże PIWO, przy najbliższej okazji. Very Happy
traindriver2 - 04-02-2011, 17:47
Temat postu:
Oooo cóż ja tu widzę tOporny chce stawiać piwo. Chyba usunę literkę t Język
oporny301 - 08-02-2011, 16:22
Temat postu:
piotr napisał/a:
Przecież Federacja ZZMaszynistów pod kierunkiem Grzegorza Siódmaka na własne życzenie dała w dupe maszynistom nie podpisując ZUZP. Dziś choćby chcieli to zarząd IC uzgodnionego układu już nie wprowadzi. Wypada podziękować bardzo super działaczowi za to że 9 tys pracowników IC nie ma układu tylko Regulamin Wynagradzania pod dyktat pracodawcy. Gratulacje panie Siódmak chyba czeka pana awans administracyjny za zrobienie baranów z pracowników IC.


Najnowsze wieści od moich kolegów z ICC, bo już ich policzyli, więc tak:
1. Na ryczałcie za kilometry zyskali, za to stracili na ryczałcie diet, pojedynce i dodatku szkodliwym.

2. Generalnie obniżka wynagrodzeń brutto od min. 230 zł do max. nawet 1500 zł, (brutto) - wiodąca sprawa to wina dodatku ryczałtowego za kilometry. Choć trzeba powiedzieć, że w tym elemencie z tych kolegów których znam, nikt nie potwierdził że ma mniej. Przeciwnie.
No ale jak się miało do tej pory po około 200 - 400zł, to się nie dziwię.

3. Dementuję wszelkie pogłoski o wypłatach jakiś wyrównań czy zawieszenia aneksu, itp.
Wszyscy pracownicy drużyn trakcyjnych za miesiąc styczeń, będą mieli wynagrodzenia wyliczone i wypłacone zgodnie z RW i aneksem.
Aneks każdy sobie na swój sposób interpretuje i są niezłe jaja. Niejeden nie doliczy się z pewnością swojej kasy.


"Dziękuję Ci", Przewodniczący FZZMK, Panie Siódmak.
Upodliłeś Pan maszynistów "aż miło".
Embarassed

Zresztą niejaki gumis i tak będzie zadowolony.


PS. Wg nie potwierdzonych informacji, 15 mechaników z Olszynki złożyło wypowiedzenia. Czy może ktoś to potwierdzić?
klimeu44 - 08-02-2011, 20:03
Temat postu:
Z tego co piszesz wynika, że większość maszynistów zyskała jedynie na elemencie, który został zmieniony przez pracodawcę - czyli kilometrówka (nie piszę tutaj o "kominiarzach" z olszynki grochowskiej).
Stracili za to na ryczałcie za wyjazdy, pojedynce i dodatku szkodliwym.
Te elementy zostały w Regulaminie wynagradzania identyczne jak wynegocjowany, aczkolweik nie podpisany ZUZP.
Stąd moje pytanie - kto negocjował ten układ, skoro okazuje się, że jego zapisy są bardziej krzywdzące niż poprzednie rozwiązania? Drugie pytanie, to jak można stracić na pojedynce skoro wynika ona z PUZP, który nie uległ zmianie?
Czy ktos potrafi to wyjaśnić, czy też te informacje są wyssane z palca?
oporny301 - 08-02-2011, 21:04
Temat postu:
1. Pojedynka była i jest wynagradzana. Traci maszynista dodatek za pojedynkę przy dwuoosobowej obsłudze. Wyrównaniem tej "straty" były kilometry razy 300%.
Tak też było w tym ZUZP który nie wszedł, fakt, z małą zmianą, ale stawki za wszystkie kilometry wzrosły o 100%.

2. Na drugą część twoich wątpliwości, znajdziesz odpowiedż w protokole wprowadzającym w życie ZUZP, który nie obowiązuje, a który to protokół gwarantował, że jeśli pracownik straciłby na wynagrodzeniu w wyniku wejścia w życie nowego ZUZP, pracodawca wyrównałby różnicę adekwatnym wzrostem uposażenia zasadniczego, np. pracownik stracił na wynagrodzeniu z powodu utraty prawa do ryczałtu za delegacje, jak nic wzrosłoby o tę wartość, jego uposażenie zasadnicze.

A tak, figa z makiem.

I nie broń tego co nie do obrony.



PS. Wróble ćwierkają, że PUZP "wisi" na włosku. Zresztą w PR już to zrobili.
szofer - 08-02-2011, 21:28
Temat postu:
Przeglądając tresć tego forum zauważyłem, że mało kto z Was maszynistów IC, którym przypadł zaszczyt otrzymać dodatek kilometrowy w formie ryczałtu nie sprawdził jak ułatwiono obliczanie składników wynagrodzenia Waszym działaczom związkowym, którym tak ufacie.
Spróbujcie się w jednym czasie wypisać z tych pseudo związkowych stuktur i sami się przekonacie jak powracający do pracy aktywiści zwiazkowi będą za wszelką cenę zmieniać Wasze -s no i ich składniki wynagrodzenia.
Ale do tego potrzebna jest solidarność nie z nazwy innego zwiazku lecz potężna jedność, która wswpólnie z innymi przewożnikami jest w stanie pokonać ten bajzel jaki istnieje głównie przez przydupasów zwiazkowych, którzy stworzyli sobie prawo do decydowania o wszyskim aby im nic nie zaszkodziło.
piotr - 09-02-2011, 05:43
Temat postu:
Szofer to zdecyduj się czy mamy sie wypisać bo związki są do dupy i niepotrzebne czy ma być jak to ty piszesz potężna jedność no to wtedy własnie po to istnieje instytucja związków zawodowych. Coś mi się wydaje, że ty jesteś jednym z tych pasożytów dla których związkowcy to same nieroby ale pierwszy wyciągający rękę jak związki cokolwiek wywalczą. A może nie wiesz co to jest związek zawodowy. więc informuje że jest to zorganizowana grupa pracowników mająca wspólne interesy i chcąca wspólnie działać w celu ich realizacji. W żadnej definicji związków zawodowych nie mówi się o tym że związek zawodowy to przewodniczący.
maszynista_50 - 09-02-2011, 12:23
Temat postu:
Mam pytanie do maszynistów z Olszynki. Jak płacono wam za kilometry w okresie gdy znaczna liczba "dziewiatek" odstawiona była na zestawy a ganialiście po CM ce siódemkami ( z planowym spóźnieniem) i to w podwójnej obsadzie?
alf1923 - 09-02-2011, 16:43
Temat postu:
silver_surfer napisał/a:
@alf1923 a czemu ty jedziesz 1000 km ? czemu Poznaniak nie może jechać z Poznania do Rzepina ?
a no tak BWE = Warszawka


Przyjacielu ja z jazdą w lokomotywie mam tyle wspólnego co świnia z gwiazdami.
Na zdrowy rozsądek patrząc powinno być tak, że powinna zostać zachowana kolejność zmian(po staremu służb), a nie 16 różnych planów. I tyle. I niech dodatek kilometrowy płacą po staremu.A nie, że jednemu pasuje, drugiemu nie, bo, to co teraz wywalczyliście panowie to śmiech na sali, ukłon głowy dla władzy, że tak potrafiła najpierw skłócić maszynistów, drużyny konduktorskie itp, a później zabrać im kardynalne dodatki, które im sie po prostu należały. Bo Ci co mniej zarabiali, są zadowoleni, że jest tak a nie inaczej i na odwrót.
EP07Budyn - 09-02-2011, 21:45
Temat postu:
No i mamy pierwszą wypłatę po nowemu. I niestety. Będąc instruktorem, jeździłem za maszynistę 1 - 3 razy na miesiąc, nie robiłem tzw: drogich kilometrów bo u nas ich nie było ale nie narzekałem na pensje a teraz?... Lekko licząc 500zł poszło w diabły... Dziękuję Ci GUMISIU i całej Twojej FEDERACJI... Bardzo Wam dziękuję że tyle straciłem.
gumis - 09-02-2011, 23:28
Temat postu:
Nie ma za co.
Takie rzeczy załatwiam od ręki -bez negocjacji. Razz
oporny301 - 10-02-2011, 22:12
Temat postu:
oporny301 napisał/a:
"Dziękuję Ci", Przewodniczący FZZMK, Panie Siódmak.
Upodliłeś Pan maszynistów "aż miło".
Embarassed

Zresztą niejaki gumis i tak będzie zadowolony.


No proszę. Miałem i mam rację.
ep0939 - 11-02-2011, 18:32
Temat postu:
Panowie wiem że wywołam nową burze ale może zamiast tych zakichanych związków co tylko dupę liżą władzy ktoś by pomyślał żeby kasa co tam idzie poszła na prawników zatrudnionych ludzie by zrezygnowali z kolesiów dyrektorów i na każdy zakład ic i nie tylko byłby przedstawiciel pracowników zmieniany co roku w wyborach do kontaktu z prawnikiem a on by reprezentował nasze sprawy z dyrektorkami za odpowiednia gaże juz tak łatwo władza by nie kombinowała gdyż nie byłby na ich garnuszku i wtedy wiadomo by było za co płacimy 1 procent zarobków nie pasuje to zmiana prawnika chętni za kasę co dostają związki nie trudno będzie znależć a z czasem i władza by skorzystała by nie musieli by płacić niby związkowcom i za niby prace w zarządzie spółek .

Jesteś nowy na forum i możesz tego nie wiedzieć, ale nie cytujemy wypowiedzi przedmówcy. Proszę na przyszłość zwracać na to uwagę podczas pisania.

@mk1992.

gumis - 11-02-2011, 19:36
Temat postu:
Opornik - troszkę skromności.
Znamy takich co wpierali Nam, że mieli - mają i będą mieć rację. Jednego co ma na imię krzyś znam nawet osobiście.
Ja jednak podtrzymam swoje zdanie - ryczałt tak ale nie w takiej wysokości i może na troszkę innych zasadach.
Nie moja wina, że poza jeżdżeniem po Kraju i wymachiwaniu szturmówkami niektórzy którym za to płacą nie wykonują tego do czego zostali wybrani.
W takim wypadku nie ma co się dziwić - władza nie czuje oporu - robi co chce i jak chce.
Anonymous - 15-02-2011, 16:19
Temat postu:
Przeczytałem cały ten wątek, ale szczerze mówiąc, z oczywistych względów w dalszym ciągu nie jestem w temacie. Może mi ktoś tak na chłopski rozum, bez emocji napisać, o co właściwie chodzi z tym ryczałtem kilometrowym w PKP IC? Jak to wyglądało w ubiegłym roku, a jak wygląda obecnie? Kto stracił, a kto zyskał? Jak się do tego mają związki? Co to jest ten cały ZUZP?
gumis - 16-02-2011, 14:41
Temat postu:
Ten "cały" ZUZP to nic innego tylko - "Związkowe Uzupełnienie Zachcianek Pracodawcy".
Markuson - 17-02-2011, 20:38
Temat postu:
No i jednak wyrównali za kilometry! Happy Happy Happy
jaga - 17-02-2011, 21:36
Temat postu:
Tak, do 21 -go mają wypłacić-wyrównać.
oporny301 - 17-02-2011, 23:01
Temat postu:
Och, jak się cieszę!
A ile, komu i od czego, wyrównanie będzie zależeć? Wow
klimeu44 - 18-02-2011, 22:06
Temat postu:
Spokojnie "panowie maszyniści - kominiarze", może okazać się, że IC wyrównuje tylko wybranej grupie kilometry niezgodnie z prawem...
Markuson - 19-02-2011, 12:33
Temat postu:
"Kominiarze"? Nie rozumiem idiotycznego stwierdzenia? Tylko wybranej grupie za jazdę powyżej 130. Dziwne? Wszyscy co nie jeździli z pomocnikami zyskali na ryczałcie. A dlaczego ci co jeżdżą "ekspresem" mieli stracić. Bo chciałem się uczyć? Bo muszę mieć wiedzę z 6 taborów? I dlatego że zamiast leżeć na stacjach jeżdżę? Dlatego? To ten co przejedzie na turę 100 km ma zarobić więcej niż ja co przejadę 650??? Ciężko ruszyć mózgiem i pomyśleć? Widać tak.
oporny301 - 19-02-2011, 15:14
Temat postu:
"Kominiarze" to Elita.
Generalnie to mam 3 pytania do Ciebie.

1. Czym różni się praca maszynisty jadącego powyżej 130 km/h,który, jadąc po dokładnie tym samym szlaku, i przejeżdzając dokładnie tą samą ilość kilometrów, ma mieć dalej płacone mniej i to trzykrotnie?

2. Ja też się uczyłem, ale takich pociągów powyżej 120 km/h nie prowadzę, bo ich tu nie ma. I mam wiedzę z więcej niż 6 taborów, - trakcja elektryczna i spalinowa.

3. Też chciałbym jeżdzić, ale to nie Ja sobie planuję pracę tylko pracodawca. I to że "leżę" a Ty jeżdzisz, to nie moja wina. Dlaczego nie mogę dużo jeżdzić?

4. I w końcu, wiem od kolegi z W/wy, że tych wyszkolonych na szybkie i kasowo wg Ciebie dobre pociągi jest wielu.
Ale za cholerę nie mogą się przebić, bo jest Grupa Trzymająca Włądzę. Tzw. Elita.
Inni mają inne żołądki?

Przyjmij sobie do wiadmości.
Gdyby nie ciężka i mozolna, niewdzięczna i słabo płatna praca maszynisty lokomotywy manewrowej, to byś nawet nie pojechał do Pacanowa Śmiech
M. - 19-02-2011, 16:42
Temat postu:
Odpowiem Ci.Ano dlatego,że ten jadący wolniej ma płaconą pojedynkę i kilometry razy 3 miały być swoistym wyrównaniem braku pojedynki przy jeżdzie z pomocnikiem.Wstyd żeby wszechstronnie zorietowany o tym nie wiedział. Już niedługo bedziesz jeżdził bo ci słynni kominiarze pozmieniali pracodawców i o dziwo zostali przyjęci z otwartymi rękami i robią mniej za wieksze pieniądze.A w Warszawie jakoś nie widać dziś chętnych na te szybkie pociągi.No i ta słynna GTW wszyscy o niej mówią a nikt jej nie widział.Czyżby jakaś fantazja sfrustrowanego pana maszynisty co ma przerost ambicji nad umiejętnosciami?
Markuson - 19-02-2011, 20:32
Temat postu:
1. Tak jak M. napisał. Nic dodać nic ująć.
2. Spójrz na pkt. 1.
3. Nie moja wina że mieszkasz tam gdzie mieszkasz. Porównuję pracę maszynistów pracujących w jednym zakładzie.
4. U mnie jest pół na pół wyszkolonych na "szybkie pociągi". Kto chciał się dostać jeździć ten się dostał. Ale chęci to nie wszystko. Wiedza i umiejętność miały decydujące znaczenie. I żeby nie było. Nie jestem z zakładu Centralnego.
Co do pracy manewrowej masz rację. Ciężka mozolna i niewdzięczna. Ale od zawsze była słabo wynagradzana. Więc każdy idąc na manewry miał tego świadomość.
I żeby nie było. Ne zaliczam się do żadnej Elity. Niestety są takie anomalia że na grupie świeży pomocnik ma 50 zł więcej niż ja, który jestem maszynistą od 10 lat... Więc raczej daleko mi do Elity.
klimeu44 - 22-02-2011, 20:25
Temat postu:
Chyba jednak M. coś ci pamięć zawodzi. Już nie pamiętasz jak niektórzy maszyniści z planu bohumińskiego odmawiali jazdy do Łodzi na ED74, bo przecież on nie jest kiblarzem, albo nie będzie robił przeciągań, bo to nie honor.
Odwrócę trochę Twoje słowa - wszyscy wiedzą kto należał do GTW (bo nawet A.J. to wiedział, tylko później zmienił na swoją GTW), tylko teraz większość udaje, że nic nie wie.
Zapomniałes także o tych co potrafili 10 razy w miesiącu być w Rzepinie, a tym, którym kończył się szlak odmawiano jazdy - bo się nie nadajesz, żeby takim pociągiem jeździć. Tyle lat jeździli i nagle nie nadają się.
No i wreszcie ci wybrańcy, co podobno tak ich pracodawca prosił, żeby papiery zrobili czeskie. O znajomości języka to szkoda gadać, a pewnie jakby tak zrobić pożądne, prawdziwe egzaminy z czeskich przepisów, to też potrzebowaliby suflera. Z polskich przepisów na egzaminach też nie wypadli najlepiej.

Pozdrawiam
M. - 23-02-2011, 19:04
Temat postu:
Pamięć mnie nie zawodzi i z tego co wiem to z tego jakże kolącego w oczy co poniektórych planu bohuminskiego autoryzację na edyty ma dosłownie 3 ludków i o dziwo do Łodzi jeżdzą i pamiętam także,że chętnych na robienie autoryzacji na ten tabor nie było wielu do czasu jak ktoś wpadł na pomysł, że można w 12 godzin na jednym wahadle 2 kółka objechać i wyszła całkiem ładna służba wtedy chętni sie znależli. Pamiętam też okres gdy Warszawa wróciła po okresie przerwy na szlak do Rzepina i jeżdziło tam na początek tylko 4 ludzi i jaki był o to szum i protesty i pamiętam też to, że dopóki oni jezdzili na BWE prowadzonym przez Warszawę nie było ani jednego wyprzęgu, gdy zaczęli jeżdzić wszyscy zaczęły sie schody i pytania ze strony władzy co się dzieje tamtej 4 nic się nie działo teraz co chwila coś.Kolejna sprawa egzaminy czeskie odbywały sie w języku czeskim i o dziwo ani przedstawiciele tamtejszego UTK nie mieli uwag ani przedstawiciele CD też. Każdy musiał zdać test w języku czeskim i żadnego tłumacza nie było, a do tego przed komisją CD był także egzamin ustny.Przypomę Ci tylko ,że na naukę podstaw czeskiego Ci ponoć wybrańcy chodzili z wolnego reszta świata szczególnie Ci teraz najbardziej zawiedzeni nabijali się po kątach z ambitniaków. Najgorzej jak ktoś sprowadza dyskusję do poziomu magla i powtarza ploty zasłyszane to tu to tam. Nie sadzę też żeby komisja egzaminacyjna obecna przy zeszłorocznych egzaminach upubliczniała ich wyniki więc nie wiem skąd posiadzasz info,że ktoś z tzw elyty słabo zdał egzaminy.A że ktoś był 10 razy w Rzepinie niech mu na zdrowie wyjdzie raz na pól roku wystarczy.Zresztą cała ta dyskusja jest już bezcelowa od 01.06 zgodnie z tym co dziś w biurze otrzymałem mamy tylko i nieodwołalnie ryczałt zgodnie z aneksem nr.2, więc teraz będzie dym o to kto więcej razy był w Łodzi,a kto musiał jezdzić do Rzepina.Wszystkie służby w podwójnej obsadzie są nieopłacalne. A GTW to legendy krążące po Wschodnim i tyle jest to tylko kolejny wymysł tych którzy mają mizerne umiejętności. Jakoś nikogo z GTW nie ujęli mimo usilnych starań dziwne co?
klimeu44 - 24-02-2011, 23:39
Temat postu:
Chociaż chciałbym bardzo, to jednak M. nie przekonałes mnie do tej tzw. elity.
I nie zarzucaj tutaj nikomu żadnych plotek, bo wszystko to, co wczesniej napisałem jest prawdą, której nie chcesz przyjąć.
O jakiej tajemnicy piszesz wyników egzaminów piszesz, przecież to nie jest żadna tajemnica, wystraczyło podejśc po egzaminie do stolika komisji i zapytać ile było punktów z testu i nikt nie mówi tutaj o jakim kolwiek upublicznianiu wyników. Poza tym przecież instruktorzy, naczelnicy sekcji, dyrektor mają dostęp do dokumentów.
Kurcze, wszyscy maszyniści wymieniają między sobą informację ile wziął na 10-go, a Ty chcesz zachować wyniki egzaminów w tajemnicy?
Najbardziej jednak rozbawiłeś mnie tymi czterema bohaterami, którzy bez wyprzęgów, tak wspaniale obsługiwali pociągi BWE. Z tego, co pamietam, to jeździli na tych pociągach 3-4 miesiace tylko dlatego, żeby pracodawca zaoszczędził na zapoznaniu szlaku, bo z nimi w charakterze pomcnika jeździli ci maszyniści, co zapozanawali szlak.
To, że później jeździli wszyscy i zdarzało się , ze były wyprzęgi nie ma żadnego znaczenia. Wyprzęgi są niestety naszą rzeczywistością, czasami wynikają ze stanu taboru, a czasami nieumiejętnej obsługi. Ogólnie to mam to w d. czy wyprzęg będzie na BWE, czy na TLK. Nigdy nie dzieliłem pasażerów na lepszych i gorszych pod względem rodzaju pociągu i tak samo dotkliwie odczuwam awarię taboru.
Jeżeli chodzi o ryczałt, to na co niby liczyłeś, że moze ktos się wycofa? Może uwierzyłeś głupiej gadce przewodniczącej solidarności, ktora nie wie, o co chodzi z kilometrówką, ale chodzi po zakładach i ludziom pierdoły opowiada.
Dla mnie osobiście ryczałt jest dobrym rozwiązaniem. Mam robić to, co wyznaczyła mi w harmonogramie firma i ogólnie gdzieś mam, czy dzisiaj jadę do Łodzi, czy do Poznania.Maszynista jest od prowadzenia pociągu, a nie kombinowania na kilometrach x 300%.

Pozdrawiam
mateusz123 - 25-02-2011, 07:37
Temat postu:
Może i głupie pytanie: ale co to jest wyprzęg?
rufio198 - 25-02-2011, 08:11
Temat postu:
Wymiana lokomotywy na trasie pociągu z powodu defektu
M. - 25-02-2011, 09:52
Temat postu:
Do klimeu44.
Już widzę jak Ci komisja egzaminacyjna odpowiada na pytanie ile punktów z testu mieli panowie z planu bohumińskiego dowiedzieć to się mogłeś o swoich wynikach i tyle.A zarobki to zupełnie co innego niż wyniki egzaminów te pierwsze sa zawsze za małe a te drugie zawsze rewelacyjne.A skoro tak Ci ryczałt odpowiada to zasuwaj po Polsce za 588 zeta brutto. Zobaczymy jak bedziesz kombinował żeby nie mieć słuzb w podwójnej obsadzie bo to są wymierne straty finansowe.Ja już się przekonałem po styczniwej wypłacie ile po nowemu się zarabia i od 01.06 zaczynam pracę u innego pracodawcy.A jaki miał zamiar pracodawca gdy tylko 4 zaczynało jazdę do Rzepina to dobrze wiem i dobrze wiem co im mówiono jak zaczynali jezdzić, a co było po tym jak zaczeli jezdzic wszyscy.A co wyrabiają ZZ to mnie wali teraz kłócą się kto kogo nie zaprosił na zebranie a nie o to że dostajemy w tyłek na kasie.A IC skwapliwie z tego korzysta przecież jest tyle dodatków do obcięcia można szaleć do woli aż ktoregoś dnia kolego dostaniesz kwit,że od dnia tego i tego pracujesz za 1600 zeta brutto bo tyle przykładowo masz z grupy.Ale Ty to dzielnie zniesiesz bo ty tyrasz dla prestiżu i ku chwale PKP IC.Ja po prostu za wykonaną pracę chcę mieć uczciwą zapłatę a nie jałumużnę i tylko tyle albo aż tyle.
klimeu44 - 25-02-2011, 20:39
Temat postu:
Nikt nie pracuje dla prestiżu, tylko dla pieniędzy. Jeżeli uważasz, że u innego pracodawcy dostaniesz więcej, to wolna droga. uważasz, że w KM, albo w SKM będziesz miał lepiej? Powodzenia.
To dośc znamienne, że teraz maszyniści będą "kombinować" , żeby jeździć w pojedynkę. do tej pory "kombinowali" żeby mieć kilometry tzw. ESE. Czy nie uważasz, ze system wynagrodzenia maszynisty jest zły?
Pracownik nie jest od kombinowania, ma wykonywać pracę, którą mu zleca pracodawca i za to, że jest maszynistą otrzymywac wynagrodzenie.

[ Dodano: 25-02-2011, 20:48 ]
Sorry zapomniałem jeszcze o jednym.
Zobacz, jak to punkt widzenia zmienia się... itd.
Jeszcze parę lat temu ta "elita" nawet nie chciała słyszeć o jeździe na EN57 nazywając ten tabor "kiblem". Wtedy nie wypadało, nie honor, niech inni jeżdżą, bo to gówniane kilometry.
Teraz nagle ucieka do KM, gdzie przecież w większości EN57, a i dodatek kilometrowy nie będzie większy niż 588 zł.
M. - 17-05-2011, 19:26
Temat postu:
A jednak coś się zmienia. W Zakładzie Centralnym IC pokazało się takie pismo z dnia 16.05.2011r iż wprowadza się aneks nr 4 i 5 do regulaminu wynagradzania. Ten pierwszy dotyczy pracowników biurowych, ten drugi drużyn trakcyjnych. I co my tam mamy wraca kilometrówka z większymi stawkami oraz zapisy że za służbę typowo pociągową dostaje się niemniej jak 42 zeta, a za manewrową 18 zeta. Co jet znamienne związki niczego nie nauczyły się po poprzednim zamieszaniu nadal nie ustaliły jednolitego stanowiska i znów pracodawca jednostronnie wporowadza zmiany do regulaminu wynagradzania.Ciekawe co zmusiło PKP IC do zmiany stanowiska? Czyżby za dużo podań z odmową przyjęcia nowych warunków wylądowało na biurkach dyrektorów? I co dalej ciekawe jak długo utrzymają się te korzystne rozwiązania?
domdom - 18-05-2011, 08:20
Temat postu:
klimeu44 napisał/a:

Teraz nagle ucieka do KM, gdzie przecież w większości EN57, a i dodatek kilometrowy nie będzie większy niż 588 zł.

Byś się zdziwił ile co niektórzy mają w KM za kilometry.
oporny301 - 18-05-2011, 20:54
Temat postu:
To ile mają? Więcej czy mniej?
klimeu44 - 18-05-2011, 22:09
Temat postu:
Powinieneś się cieszyc M, że jest zmiana do kilometrówki. Nietrudno, dla średnio inteligentnego zauważyć, że jest to połączenie aneksu o ryczałcie z poprzednim załącznikiem, czyli można powiedzieć salomonowe wyjście.
Jak widać ci, którzy chcieli zmienić pracodawcę i tak to zrobili, pomimo zmian od 1 czerwca, więc krzyżyk na drogę...
M. - 19-05-2011, 12:40
Temat postu:
Ja nie mam się z czego cieszyć bo gdyby nie zamieszanie ze słynnym ryczałtem ludzie spokojnie by nadal w IC pracowali. A tak przez głupie pomysły nie wiadomo kogo sporo ludzi poszło gdzie indziej bo nie każdy lubi jak mu ktoś jednym podpisem zabiera sporo kasy. A to salomonowe wyjście nie jest po prostu przyznaniem się władzy z Grójeckiej do porażki w tej właśnie sprawie? Choć kto wie co będzie po sezonie i wyborach może znów na gwałt trzeba będzie poprawiać wynik spólki i znów pomysł powróci? Ta decyzja o wprowadzeniu aneksów 4 i 5 i tak jest spózniona o półtora miesiąca nikt nie rzucał od razu papierami nim nie załatwił sobie nowej pracy.A jaka jest sytuacja na rynku pracy dla maszynistów każdy wie choć moze nie do końca bo władza w PKP IC myslała,że tylko IC jest jedynym pracodawcą kolejowym i do tego prestiżowym i nikt za żadne skarby nie podziękuję za pracę w tak świetnie zorganizowanej i wspaniale prosperującej firmie. Ci najbardziej odważni i mobilini, a może takze najlepiej wyszkoleni podziękowali za takie traktowanie i pracują albo zaczną pracę gdzie indziej.Jakoś nikt z tych co chcieli odejść nie miał problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy. Zresztą polityki kadrowej jako takiej w PKP IC nie ma i nie było ale to zupełnie inny temat.Jest to także sygnał dla slynnych ZZ,że nie mają rządu dusz i szara masa nie patrzy na ich wyczyny tylko robi to co uważa za słuszne ze swojego punktu widzenia ale nim to dotrze do tych Pań i Panów na górze ZZ dużo wody w Wiśle jeszcze upłynie. Widzę Klimeu 44 że tobie nie w smak powrót kilometrówki no cóz jedni pracują dla ideii, inni dla pieniędzy i tych drugich chyba jest ciut więcej.
Torreador - 19-05-2011, 15:56
Temat postu:
Dyskutujecie powołując się na aneks nr 4 ale kto z was jest w stanie konkretnie odpowiedzieć co ten aneks 4 zawiera ?
Klimeu44 pochwal się, że wszystko wiesz Very Happy
domdom - 19-05-2011, 19:03
Temat postu:
oporny301 napisał/a:
To ile mają? Więcej czy mniej?
Więcej niż ryczałt po ok 600-700 zł a rekordziści po 850 (zależy kto w jakim planie jeździ). Powiesz ze mało bo w planie Bohumińskim mieli po 1,5 za kilometry. Jest tylko pewne małe ALE, ile bierze m-sta pojedynki w IC? jeżeli 3/4 służb ma z pasożytem (pomocnikiem). Na pewno mniej niż w KMach gdzie wszystkie służby są w pojedynkę praktycznie. Teraz sumując 600 zł za km i około 600 zł pojedynki wychodzi Ci 1200 zł to prawie tyle co na "szybkich" w IC.
oporny301 - 19-05-2011, 20:39
Temat postu:
Ok! To by się zgadzało. Dzięki.
klimeu44 - 19-05-2011, 20:40
Temat postu:
Nie tyle kilometrówka jest mi nie w smak M., co niestety jest to powrót (chociaż może niecałkowiecie) do skompromitowanego systemu, który w żaden sposób nie daje się obronić. Nadal nie widzę żadnych powodów, aby maszynista jeżdżący ponad 130 km/h dostawał za to 300% dodatek. I nie wytłumaczysz to brakiem pojedynki.
Jeżeli obsługujesz pociągi z takimi predkościami, to wiesz, że pomocnik nie jest do niczego potrzebny.
Spokojnie można by było jeździć, nawet przy naszych archaicznych zabezpieczeniach (SHP, CA) w pojedynkę 160 km/h.
Ciekaw tylko jestem komu bardziej zależy na tym, żeby do tego nie dopuścić - medycynie pracy, czy zz??? Przecież zaraz szczególnie ZZM podniesie alarm jakie to zagrożenie bezpieczeństwa. A przecież chodzi wyłącznie o "duszyczki".
Brutalnie mówiąc, jeżeli któremuś maszyniście potrzebny jest pomocnik, bo czegoś tam nie dostrzega przy 160, albo mu coś miga, to czas przestać obsługiwać takie pociągi.
Ja uważam, że IC zrobiło błąd wracając do naliczania kilometrówki, jedynie co dobre, że połączono te dwa rozwiązania - ryczałt i kilometrówkę, bo jakby nie patrzeć to z urzędu jest zafundowana dla drużyn trakcyjnych podwyżka.
oporny301 - 19-05-2011, 20:47
Temat postu:
klimeu44 napisał/a:
Ja uważam, że IC zrobiło błąd wracając do naliczania kilometrówki, jedynie co dobre, że połączono te dwa rozwiązania - ryczałt i kilometrówkę, bo jakby nie patrzeć to z urzędu jest zafundowana dla drużyn trakcyjnych podwyżka.



Napisz jeszcze, komu jest to najbardziej nie w smak. Czy nie jest to "S"?
klimeu44 - 19-05-2011, 21:38
Temat postu:
chyba wszyscy powinni być zadowoleni, że pracownicy dostali podwyżkę, chociaż w taki niespotykany sposób. Tym bardziej zz powinny się cieszyć, chyba że mają żal do ic.
M. - 19-05-2011, 21:50
Temat postu:
Dobra i taka podwyżka klimeu 44 bo słynne 90 zeta proponowane przez Zarząd znając zgranie ZZ i tempo negocjacji nie wiadomo kiedy będzie, a koszty codziennego życia jakoś nie chcą stanąć tylko cały czas pną się do góry. A powrót do kilometrówki albo jak Ty to nazywasz to salomonowe wyjście było w obecnej sytuacji jedynym rozwiązaniem aby powstrzymać odpływ ludzi. Ciekawe tylko na jak długo to się utrzyma? A cały system wynagradzania jest do bani ale nikt nie ma ochoty na przeprowadzenie radykalnych zmian w tym temacie.Może faktycznie wypowiedzenie PZUP było by takim kamykiem, który poruszył lawinę i spowoduje znaczące zmiany a nie tylko kosmetykę.Ja osobiście wolałbym jedną w miarę sensowną pensję zasadniczą bez masy dodatków przy których mozna dowolnie manipulować. Ale to to taki SF, który długo nie wejdzie w życie.
klimeu44 - 19-05-2011, 21:59
Temat postu:
Zgadzam się z Tobą M. Ja chcę dostawać za swoją pracę wynagrodzenie w postaci np. dwóch elementów: pensji i premii motywacyjnej.
Na cholere mi 10 dodatków, na których można sobie dowolnie "rżnąć' pracownika, a i pracownicy mogą "rżnąć" pracodawcę. Dodatkowo znajdzie się paru cwaniaczków, albo znajomych p. dyrektora i dostaną te "lepsze" służby. Po co to. Pensja i wykonywanie wszystkiego, co daje mi do zrobienia zakład. Wszystko mi jedno, czy pojadę do Łodzi, czy do Poznania, na Husarzu, czy na Edycie. Robota to robota.
traindriver2 - 20-05-2011, 06:51
Temat postu:
masz racje klimeu44 pensja +premia ewentualnie różnica miedzy młodym a starym na wysłudze lat.
ep0939 - 26-05-2011, 14:09
Temat postu: powrót do tematu z grudnia
kiedyś napisałem że co po niektórym panom coś się poprzestawiało w głowach wprowadzając ryczałt a teraz z perspektywy czasu i na spoko to twierdzę że włądze w spółce IC powinny zastanowić się czy może by kogoś za takie pomysły z grudnia 2010 nie podać do odpowiedzialności nie mówię jakiej zostawiam to już panom prezesom gdyż po takich nowinkach dużo doświadczonych maszynistów odeszło do innych spółek już jeżdżą po CMK a dotychczas nie mieli szlaku odeszli ludzie mogący szkolić innych na przykład z TRAXA a jak się nie mylę to na szkoleniu w warszawie mówią że szkolenie na husarza kosztuje 15 tyś złotych nie mówię już o papierach na Czechy których IC teraz brakuje a za które też zapłacili z kasy spółki plus darowizna maszynistów z czasu wolnego i nikt nie odpowiada za taki bałagan a pan co myślał że jak z maszynisty dochrapał się stołka w centrali to maszynistów ma za nic dalej bo jakoś mu się udało że go nie powieżli tylko może niech ktoś policzy kasę strat i zastanowi się co ktoś tam jeszcze robi i co jeszcze wymyśli żeby ludziom ciężko pracującym i dający z siebie dużo dla tej trudnej odpowiedzialnej pracy jeszcze raz nerwy popsuć . W prawie handlowym jego pomysły razem z grudnia nadawały się do prokuratury z paragrafu o działaniu na szkodę firmy a ile to można policzyć

ep0939

[ Dodano: 01-06-2011, 12:55 ]
ep0939,
a co z wagonami zabezpieczonymi przez bank które stoją na grochowie w zastawie bankowym podobno sprzedaje je bank do czech BIDA W ICC[/b]
gumis - 05-06-2011, 14:03
Temat postu:
Skoro uważasz, że sie komuś poprzewracało w głowie wprowadzając ryczałt za kilometry to co powiesz na propozycję ZZM na ryczałt za pojedynkę?
Propozycja tutaj Opinie ZZ do nowych zapisów ZUZP
ep0939 - 05-06-2011, 20:02
Temat postu:
myślę że komuś zależy żeby ICCC rozwalić no bo jak wacha znowu gdzies tam powołali to kto się martwi maszynistami bez nich i tak pociągi pojadą z biurem na czole z ryczałtem za pojedynke i kilometrówkę zreszta nie brak maszynistów co zostali i będą pracowali HOBBISTYCZNIE JAK KIEDYŚ mi powiedział jeden z nawiedzonych ale pomocnik mu dodał hobbistyczne to ja hodować mogę rybki a tu maja mi płacić kasę popieram młodzież nawet na PENDOLINO które wiemy ze słów czechów że wiecej stoi jak jeżdzi

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group